Skargi i wnioski - Niedorzeczny pijar Grupy PKP TransPORTele - 27-02-2011, 21:25 Temat postu: Niedorzeczny pijar Grupy PKP
Przez niemal cały ostatni rok działy promocji i rzecznicy prasowi grupy PKP wielokrotnie wywołali kontrowersyjną dyskusję w mediach. Postanowiliśmy sprawdzić za zachodnią granicą, co sądzą o tym berlińscy fachowcy od kontaktów z pasażerami, prasą i telewizją.
Na początek poprosiliśmy ich o zaopiniowanie wywiadu z profesor Staniszkis, który opublikowano bez zgody pani profesor jako reklamę grupy PKP. Dyrektor zarządu PKP SA - Lucyna Roszyk - przeprowadziła z Jadwigą Staniszkis ogólnikowy wywiad o podróżach koleją, który następnie ukazał się w „Rzeczpospolitej” jako strona reklamowa.
Aby prawda nie wyszła zbyt szybko na światło dzienne, autorka zmieniła imię i nazwisko.
Przy okazji wyszło, że społeczna akcja „Wybieram kolej”, jest kampanią reklamową założoną i finansowaną w PKP dla poprawienia wizerunku grupy.
Najwyraźniej ukrycie się pod niezależną etykietą uznano za coś normalnego.
Zabiegiem hochsztaplersko marketingowym jest utożsamianie słowa KOLEJ i skrótu P.K.P. Film reklamowy akcji „Wybieram kolej” niedokładnie podaje długości polskiej sieci kolejowej, ponieważ 19.000 km, są to tory zarządzane wyłącznie przez PKP. Tymczasem rządowy masterplan podkreśla, iż nie uwzględniono 6% polskich torów będących w rękach zarządców prywatnych. Do tego dochodzą jeszcze liczne linie wąskotorowe.
Co na to fachowcy z Berlina?
Heiko Mehnert - „ Jeśli stwierdzamy, że kupując samochód z napędem hybrydowym ratujemy świat, ludzkość i środowisko, a następnie mówimy jedynie o samochodzie konkretnego producenta, to mamy wyraźną próba naginania rzeczywistości poprzez jej częściowe wyłączenie. Reklama powinna stronić od takich metod. Oszukiwanie ludzi, to staromodny sposób promowania się.”
Steffen Grimberg - „Według niemieckich standardów przyjętych dobrowolnie przez całą branżę metody zastosowane przez PKP są nieprzyzwoite. Normy przyjęte przez branżę mówią jednoznacznie, że taka żegluga pod fałszywą banderą jest niedopuszczalna"
Podczas grudniowego, rozkładowego chaosu włodarze grupy PKP wybrali się na konferencję kolejową do Chin. Tymczasem w Polsce działy prasowe i marketingowe PKP nie były przygotowane na chaos. Zabrakło kogoś, kto dałby im wytyczne. Efektem były żałosne wystąpienia rzeczników.
(Mehnert) - „Poważnym i ciekawym zadaniem jest doradztwo w sytuacji, kiedy firma ma tak słabą renomę, że obawia się utraty klientów. W tym przypadku potrzeba prawdziwych specjalistów od poprawy wizerunku. Kłamać nie ma sensu, a w szczególności nie ma sensu czarować dziennikarzy. Oni to wyczują, potem o tym napiszą, więc w efekcie wizerunek będzie jeszcze gorszy niż był.
Dwa lata temu PKP kupiła domenę internetową KOLEJ TV. Powstał cotygodniowy program telewizji kolejowej. Nikt wtedy nie potwierdził i nie zdementował doniesienia TVN, że KOLEJ TV, to telewizyjna tuba grupy PKP, tyle że jedynie bez formalnej nalepki.
Kiedy prezes grupy PKP Andrzej Wach został zdymisjonowany przez ministra Grabarczyka, Kolej TV poinformowała o tym dopiero po dwóch tygodniach. Zrobiono to dopiero pod presją widzów których komentarze można było przeczytać na stronie internetowej. Redakcja KOLEJ TV stara się produkować profesjonalny i ciekawy program, ale wymogi stawiane przez chlebodawcę, czyli PKP, powodują, że taka praca nie jest łatwa i przyjemna. Doświadczył tego jeden z widzów wyrażających się krytycznie na temat PKP. W lutym tego roku widz ten zauważył ku własnemu zaskoczeniu, że administrator strony zablokował mu możliwość napisania czegokolwiek. Kiedy poinformował o tym innych miłośników kolejnictwa, dokumentując sprawę własnym filmem na YouTube, protest widzów przeciw takiej cenzurze spowodował, że odblokowano wcześniej zbanowane osoby. Przy okazji wyszło na jaw, że sama redakcja KOLEJ TV najprawdopodobniej nie ma wpływu na pozornie „własną” stronę internetową.
Dla naszych berlińskich specjalistów to kolejny strzał PKP we własną bramkę.
(Mehnert) - „Skasowanie komentarza lub całkowita blokada widza-komentatora to środek skrajny, to hamulec awaryjny którego należy używać, o ile potrafi się dokładnie wyjaśnić uzasadnienie takiego kroku. Jeśli chodzi o skasowanie niewygodniej opinii, internauci mieliby prawo do oburzenia się i stwierdzenia, że dokonano cenzury. Byłoby to objawem totalitaryzmu, tak jak aktualnie w Libii u pana Kadafiego. W internecie nie życzymy sobie takiego zachowania, bo chcemy czytać różnorakie opinie.”
Anonimowy administrator strony internetowej KOLEJ TV wytłumaczył blokadę swojego widza tym, że ten ponoć pisał komentarze, używając wulgaryzmów. Berlińscy fachowcy radzą administratorom, wzorem mediów niemieckich opublikować regulamin komentarzy, lub tak zwaną netykietę. W takich regulaminach administratorzy określają, że komentując nie wolno używać określeń obraźliwych, rasistowskich, wulgarnych, wzywać do czynów karalnych itp. Publikując regulamin z góry, administrator strony unika zarzutu ocenzurowania.
Obaj niemieccy fachowcy przekonują, że kamuflowanie powiązań z PKP jest nieskuteczne i przynosi negatywny skutek w działaniach na rzecz pozytywnego wizerunku PKP. Modernizacja dworców i tras kolejowych to dobre zjawiska, więc dlaczego nie informować o tym pod patronatem PKP? Prezentacja profesjonalnego programu pod własnym szyldem jest obecnie modna na zachodzie Europy.
(Grimberg) - „W w Niemczech inwestowane są niebotyczne kwoty w tzw. Corporate Publishing, czyli publikacje skierowane do współpracowników firm lub ich klientów. Zwłaszcza Deustche Bahn jest pod tym względem bardzo aktywna. Bardzo starannie produkowane są kolorowe czasopisma publikujące artykuły pisane przez zawodowych, dobrze opłaconych dziennikarzy, z dużą dozą rozrywki i polotu. Przy okazji promuje się naturalnie opinię firmy na temat przewozów, ruchu kolejowego, historii kolejnictwa itp. Tego typu publikacje mają powodzenie.”
Heiko Mehnert - szef berlińskiej agencji reklamy i komunikacji „Stöbe-Mehnert”,
Steffen Grimberg - współpracownik redakcji dziennika Tageszeitung, specjalizujący się w sprawach mediów.
źródło: KOLEJWIZJA
[ Dodano: 21-03-2011, 01:32 ]
Kolejwizja dalej drąży temat, tym razem nieco ostrzejsze żyletki, i kilka słusznych porad:
15 marca 2011 roku nasza redakcja dostała informację, według której na YouTube istnieje oficjalny kanał prowadzony przez PKP Intercity. Administrator tego kanału ponoć zablokował jednemu z jego widzów napisanie komentarzy, a ten widz opublikował wszystko na YouTube własnym filmem.
Film widza znaleźliśmy. Okazało się, że chodzi o tego samego miłośnika kolejnictwa komentarzy którego wcześniej chwilowo zablokował administrator strony internetowej KolejTV. Ale o oficjalniej stronie PKP Intercity nigdy niczego nie usłyszeliśmy. Postanowiliśmy to sprawdzić.
Do okienka wyszukiwarki google wpisaliśmy domniemane hasło kanału na YouTube. Kanał zaistniał. Żeby sprawdzić, jak ten kanał w przeszłości wyglądał, naciśnieliśmy na funkcję "Kopia";. Otworzyła się wersja z dnia 1 marca 2011 roku strony wyglądającej tak, jak tysiące innych na YouTube. Na oficjalną stronę spółki PKP Intercity absolutnie nie wygląda, ani słowo o przynależności do tej firmy. Sam pseudonym, czyli nick (wymowa nik) właściciela strony na YouTube nic nie oznacza. Jest wiele innych podobnych stron właściciele których wyrażają swoim nickiem uwielbienie gwiazd muzycznych, samochodów, lokomotyw czy też konkretnych spółek kolejowych. Podejrzenie mogło jedynie wzbudzić fakt, że więkczość komentarzy użytkowników mało pisze o przedstawionych filmach, zamiast tego chwala lub potępia spółki PKP, a PKP Intercity w szczególności. Można rzeć, że użytkownikami i komentatorami strony są częściowo ci sami jak zawsze w polskojęzycznym internecie na stronach, gdzie można wyrażić swój stosunek to wymienionych spółek.
A teraz klikniemy na funkcję "Aktualna strona". Otwiera się wersja tejże strony z dnia 15 marca 2011 roku. I rzeczywiście. Pod rubryką "O mnie" strona deklaruje, czym jest spółka PKP Intercity SA, więc deklaruje swoją przynależność do tejże firmy. I --- nagle jest!!! "REGULAMIN KORZYSTANIA Z WITRYNY"
. Katalog warunków brzmi podobny do naszych zaleceń. Cieszymy się, że nasza propozycja została przyjęta przez PKP Intercity, ale dlaczego tak póżno, w sytuacji w której widocznie administratorom chciało się skasować czy blokować komentarzy niewygodniego użytkownika? Przed wprowadzeniem opisanej zmiany strona ta nie wyglądała jak oficjalna strona PKP, więc skąd użytkownik mógł wiedzieć, że udziela się swoją krytyką na stronie krytykowanej przez niego firmy?
W dialogu pod najnowszym filmem administrator twierdzi: "To jest oficjalny kanał spółki PKP Intercity, prowadzony przez pracowników Biura Prasowego. W razie pytań lub wątpliwości proszę o kontakt: rzecznik@intercity.pl". Zapytana o to rzecznik spółki PKP Intercity pani Małgorzata Sitkowska odpowiada nam, że nic o tej stronie oraz sposobie potraktowania jej użytkowników nie wie. Samowola jej pracowników? Może tu bawią się znudzone codziennością pracownicy którzy lubią pokazać pod ochroną napisu firmy Intercity swoją przewagę nad krytykami firmy, a tak na wszelki przypadek szybko ustalili sobie regulamin, aby ocenzurowanie użytkowników strony nie odrzucała się negatywnie na nich i pracodawcę??
Ale na tym nie koniec. W komentarzach do jednego z filmów, miłego zresztą, rozwinęła się debata, która naszym zdaniem jest niegodna państwowej firmie. Operując pod innym nikiem zablokowany wcześniej użytkownik zarzuca administratorowi oraz producentowi tego filmu, że kryją się pod pseudonymem, bądź może nawet są jedną i to samą osobą. Na to autor filmu odpowiada, że jego nazwisko jest znany fachowcom z branży.
Tu cytat: "Nie jestem anonimową trzęsid* ktora jest mocna tylko zza klawiatury. KolejeRegionalne rownież oferowały mi wspólpracę "zdjęciowo-operatorsko-informacyjną". Kurcze teraz to już jestem wszędzie spalony :)"
Inny komentarz współpracownika PKP Intercity do krytykującego go użytkownika:
"Trole gadają ze sobą. Mniam! Strzelaj dalej "
Pytamy. Czy to jest styl w którym powinien się wyrazić do potencjalnych klientów firmy współpracownik PKP Intercity na ich oficjalnej stronie w internecie? Słowami wieszcza apelujemy do spółki PKP Intercity: Skończ waść wstydu oszczędź! Grupa PKP oraz jej spółka Intercity powinni pilnie poddać surowej ocenie swoje działania promocyjno-medialne. Styl wspomnianych wypowiedzi to żenada. Wypowiedź pracownika firmy typu Inni mnie też kiedyś chcieli, ale teraz pozostał mi tylko ten jeden chlebodawca; to kpina z podróżnych i innych zatrudnionych firmy, a może nawet obniżyć wartość rynkową firmy. Podróżni może takich dziwnych stron w internecie nie czytają, potencjalni inwestorzy w procesie prywatyzacyjnym owszem.
W trosce o majątek narowody spółki grupy PKP oferujemy współpracę przy porządkowaniu obecniej anarchii medialnej PKP. Zamiast przy każdej prowokacji poniżać się w zacytowany sposób lub sięgnąć w ferworze nerwów do cenzury, należy otwierać jedno ujednolicone, szeroko przekrojone FORUM INTERNETOWE DLA KLIENTÓW, PRACOWNIKÓW, MIŁOŚNIKÓW ORAZ KRYTYKÓW SPÓŁEK GRUPY PKP. Tam mogą być przedstawione filmy KolejTV, ciekawe jazdy w kabinie maszynisty wspomnianego współpracownika PKP. Ale nowa platforma powinna być tak skonstruowana, że pod filmami pojawią się tylko komentarze do filmów. Wszelkie inne komentarzy administrator przesunie do działu Ogólne lamentowanie uwagi krytyczne na temat PKP. Dla każdego rodzaju krytyki konkretnej, na przykład stanu torów, źle skonstruowanych rozkładow, braku wagonów itp. forum powinno otwierać odrębną stronę. Tam też powinni się udzielać osoby nastawione pozytywnie do PKP. Każda krytyka powinna być uważnie rozważona i skomentowana przez kompetentnych osób PKP - ale bez ników, lecz pod pełnym nazwiskiem i podając funkcję we firmie. Użytkownicy i miłośnicy kolei potrzebują forum wymiany. Ale sposób powinien być cywilizowany, nie chaotyczny lub żenujący jak dotąd. KolejRegionalna - 21-03-2011, 01:49 Temat postu:
Jedni powiedzą - stylem Engelhardta - że to jest zwykłe bicie piany o duperele, a inni że szczyt buractwa i przekonanie o własnej wyższości nad malutkimi Mikolami - niestety również pasażerami kolei w Polsce.
Być może IC zdaje się nie dostrzegać problemu. Przecież to tylko strona firmowa IC na YouTube.
Nie ma żadnego problemu, nie czas na żale gdy las wagonów płonie. Pokażcie mi palcem ten las. W scenopisie.