INFO KOLEJ - forum kolejowe

Dworce - Perony a tory

xenocide - 13-08-2011, 21:42
Temat postu: Perony a tory
Podróżując kolejami po innych krajach zaobserwowałem pewną rzecz: za granicą nie stosuje się jak u nas numeru peronu i toru, bo jest tylko jeden numer. Przy czym w Niemczech/Austrii i Włoszech numer ten odnosi się do toru (gleis, binario), z kolei angielskie "platform" oznacza raczej krawędź peronową. Tak czy inaczej jest tylko jeden numer, jednoznacznie identyfikujący tor, z którego dany pociąg odjeżdża. Słuchając zapowiedzi pociągów w Polsce obserwujemy charakterystyczny ruch podróżnych w kierunku podanego toru; tam tego nie ma, bo od razu wszystko wiadomo. Ze znanych mi krajów chyba tylko w Czechach jest podobnie jak u nas. Dodam, że choć nasz sposób podawania generalnie nie sprawia problemów, to jednak wyobrażam sobie, że może wprowadzać w konfuzję obcokrajowców. Np. na Warszawie Centralnej zastosowano tłumaczenie: peron=platform, tor=track, czyli "platform" nie znaczy tego samego co na dworcu w Anglii. Dodam, że na moim "macierzystym" dworcu Opole Główne zdarza się, że ludzie wychodzą na peron pierwszy i dziwią się, że nie ma ich pociągu; drugi tor tego peronu, mający charakter czołowy, jest nieco schowany, i nie widać go po wyjściu z budynku stacji. Wiem, że to dość dziwny dworzec, ale może są jeszcze takie w kraju. Nie wszystko co na Zachodzie jest doskonałe, ale akurat taka numeracja przypadła mi do gustu, jest to po prostu bardziej czytelne. W związku z tym mam do Szanownych Forumowiczów następujące pytania:

1) Czy ktoś orientuje się skąd się to u nas wzięło? Czyżby z Rosji?
2) Czy nie sądzicie, że byłoby dobrze przerzucić się na system zachodni?

Mała prośba: wiem, że miłośnicy kolei lubią różne zawiłości Śmiech . Na przykład to, że na jednym peronie Dworca Zachodniego w Warszawie sąsiadują ze sobą tory nr 8 i 25 może wydawać się komuś normalne, a wręcz zrozumienie skąd to się wzięło napawa go dumą Śmiech. Ja jednak jestem przekonany, że uproszczenie numeracji byłoby korzystne dla pasażerów. Jedyny sensowny argument przeciw, jaki widzę to koszty całej operacji. A jak Wy to widzicie?
kolejfan - 15-08-2011, 20:44
Temat postu:
No np. mnie to zastanawiało zawsze, czemu w Gnieźnie tor 5 jest przy peronie 1a, tor 4 przy peronie 1 (te perony są zaraz przy budynku dworca), natomiast peron 2 ma tory 1 i 2, potem z dwa tory i na peronie trzecim nagle tor 7 i 9....

I ciekaw jestem, skąd taka numeracja torów. Czy nie mogłoby być ze tor 1 przy 1a, tor 2 przy 1, tor 3 i 4 przy drugim itd...
Szymek - 16-08-2011, 00:20
Temat postu:
kolejfan, numeracje torów określa instrukcja R-1 nazywana aktualnie "Ir-1"
martines - 16-08-2011, 11:20
Temat postu:
Mi osobiście bardzo podoba się właśnie to, że u nas stosuje się numerację peronów i torów. Będąc na Zachodzie brakowało mi tego, z którego peronu odjeżdża pociąg. Peronów jest zawsze mniej, niż torów i łatwiej jest na nie trafić. Pozatym już od dawna tak się u nas przyjęło używanie peronów, starsi ludzie są do tego przyzwyczajeni i uważam, że bez sensu kopiować wszystko z zachodnich krajów. Możemy zachować też trochę odrębności.
kolejfan - 16-08-2011, 12:11
Temat postu:
Szymek, Dzięki za info.

A np numerów torów nie stosuje się na dworcu w Poznaniu Głównym.
MK_Rabka - 16-08-2011, 13:07
Temat postu:
Może prościej by było krawędzie opisywać literami, np. "Pociąg przyjedzie na tor "3B".
(Peron cyfrą+Krawędź literą)
PKPowiec - 17-08-2011, 15:24
Temat postu:
kolejfan, jesteś pewien Question Śmiech

martines, popieram. Ilu userów tyle zdań, a dobrze jest tak jak jest.
kolejfan - 17-08-2011, 16:34
Temat postu:
PKPowiec, Nie wiem jak odbierać to pytanie:D aż zwątpiłem...

No ale przecież jak są zapowiadane pociągi to mówią: pociąg osobowy z A do B odjedzie z toru przy peronie 4.
PKPowiec - 17-08-2011, 16:39
Temat postu:
Tory w Poznaniu są numerowane, a że numeracja nie jest podana do ogólnej informacji to inna sprawa.

A tak z ciekawości, czy na innych większych stacjach w Wlkp. numery torów też nie są podawane, czy tylko w Poznaniu taki odchył?
xenocide - 17-08-2011, 19:40
Temat postu:
Podejrzewam, że to, na który z dwóch torów przy peronie wjedzie pociąg jest z góry zaplanowane. Jednak pasażerowie czytając rozkład otrzymują tylko pół prawdy - numer peronu. Potem stoimy jak te ciołki na całej szerokości peronu czekając aż łaskawie pani poda nam przez megafon w którą stronę mamy się przesunąć. A może ja po prostu chciałbym mieć od razu pełną informację, a nie żeby mi ją dawkowano?

Nie jestem zwolennikiem bezmyślnego kopiowania wszystkiego z Zachodu, ale jeśli coś jest dobre, to głupotą jest odrzucanie tego tylko dlatego, żeby się "odróżnić".

Przyznaję, że zawsze mnie to denerwowało, że do ostatniej chwili trzyma się mnie w niepewności. Za granicą zobaczyłem, że wcale tak nie musi być.

Myślę, że dzięki takiemu systemowi jest większy porządek na peronach - ludzie trzymają się "swojej" strony, dzięki czemu drugą można swobodnie przejść.

martines, jak mogło Ci brakować informacji, z którego peronu odjeżdża pociąg? Miałeś informację jeszcze dokładniejszą, bo obejmującą również to, z której krawędzi odjeżdża. Nie wyobrażam sobie jak można to jeszcze bardziej uprościć. A co do przyzwyczajeń starych ludzi - wydaje mi się że zmiany typu zamiana osobowych na regio czy pospiesznych na TLK były dużo bardziej drastyczne. Ta zmiana ułatwiłaby każdemu - w tym starszym - orientację na dworcu.
witja - 17-08-2011, 19:45
Temat postu:
xenocide napisał/a:
Podejrzewam, że to, na który z dwóch torów przy peronie wjedzie pociąg jest z góry zaplanowane.

Tuż przed wjazdem pociągu jest to wiadome. Na mniejszych dworcach pociągi też zazwyczaj wjeżdżają na konkretne tory. Natomiast na większych stacjach nie da się z góry ustalić, na który tor wjedzie dany pociąg. Jest to uzależnione od konkretnej sytuacji ruchowej w danym momencie - wystarczy jedno opóźnienie pociągu i już tory się mieszają. A potem byłyby jeszcze większe nerwy i skargi, bo "miał wjechać na tor 5 przy peronie drugim, wjechał obok a ja stałem przy torze na który skład miał planowo wjechać i nie wsiadłem". Może głupio to brzmi, ale jakże byłoby to prawdziwe.
xenocide - 17-08-2011, 19:53
Temat postu:
Więc dlaczego, powiedzmy w Austrii czy Włoszech, da się to z góry ustalić, a u nas nie?

I jeszcze jedno. Nie na każdym dworcu są wyświetlacze. Na wspomnianym przeze mnie Dworcu Zachodnim w Warszawie podróżny wchodzi na peron i przez chwilę ma dylemat: który pociąg jest mój? Szczególnie właśnie starsi ludzie mają z tym problem, bo nie znają się na kolorach pociągów tak jak my, muszą się więc dopytywać, a jeśli mają trudności z poruszaniem się, jest to tym bardziej kłopotliwe.
PKPowiec - 17-08-2011, 20:01
Temat postu:
xenocide, u nas też da się to ustalić, a zapewniam Cię, iż oni wcale wiedzy takiej nie posiadają szybciej niż wiedzą to u nas dyżurny czy nastawniczy.
Poza tym pracowników PLKi obowiązuje stacyjny rozkład jazdy, w którym (zazwyczaj) wyznaczony jest tor do przyjęcia danego pociągu.
Ale szczególnie na dużych stacjach, o dużym natężeniu ruchu, jedno opóźnienie i niemal gwarantowana zmiana toru.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group