INFO KOLEJ - forum kolejowe

Skargi i wnioski - Wzorowi Kierownicy, uczynni Konduktorzy

calsberg - 16-08-2011, 17:29
Temat postu: Wzorowi Kierownicy, uczynni Konduktorzy
Nie mam żadnego interesu aby gloryfikować tą grupę zawodową, ale skoro jest temat o łapówkarzach, to powinien być również o tych dobrych, uczynnych konduktorach kierownikach którzy są z ludźmi w czasie 120 minutowych opóźnieniach, nie działających klimatyzacjach czy wtedy gdy w pociągu jest tłok.

Każdy z Nas miał różne sytuacje podróżując i te złe i te lepsze - warto uwypuklić te lepsze...Mi, a w zasadzie Nam pomógł swego czasu pewien konduktor chyba ze Szczecina. Jadąc z małym dzieckiem staną na rzęsach, aby mojej małżonce wraz z dzieckiem znaleźć miejsce siedzące - niby niewiele, a często się zdarza tekst w stylu "panie ten pociąg jedzie z Przemyśla wszystkie przedziały dla "matek" są już rozdysponowane, niech pan sobie gdzieś poszuka wolnego miejsca" Pozdrawiam tego łysawego pracownika Szczecińskich kolei;-)
Emillex - 16-08-2011, 19:24
Temat postu:
No właśnie! Zauważyłem że niemal wszyscy kierpocie i konduktorzy ze szczecińskiego są uprzejmi, dowcipni i pomocni - bez reguły czy to PR, IC czy to młodzi czy to starzy. Lubie głównie tych starszych dziadków ze Świnoujście-Szczecin. Ile razy jehcałem to za kazdym razem usłszałem jakiś żart, zabranie komuś legitymacji z argumentacją że musi kredyt zaciągnąć (że potem odda).
Na trasie z Poznania do Wolsztyna byli konduktorzy którzy interesowali się tymi co robią zdjecia, filmy, często zagadywali itp.
Tomasz - 16-08-2011, 19:32
Temat postu:
PR Katowice, spotkałem kilku bardzo kulturalnych kierpoci, jeden np. mi życzył smacznego gdy jadłem kanapkę w pociągu Oświęcim-Czechowice Dz, a drugi przykładowo pomagał wsiadać i wysiadać jakiemuś dziadkowi - odcinek Częstochowa Os-Lubliniec.
Adams - 17-08-2011, 11:20
Temat postu:
Mnie ostatnio mile zaskoczyła drużyna pociągu TLK 43503. Jak wiadomo w Płaszowie jest przesiadka z tego pociągu do KKA do Krynicy. Drużyna z pełnym zaangażowaniem pomagała przesiadającym się podróżnym. Konduktorzy niektórym pasażerom nawet przenosili bagaże przez całą drogę z pociągu do autobusu. W tym miejscu należy się im wielki szacun.
brambor - 18-08-2011, 17:28
Temat postu:
Adams napisał/a:
Mnie ostatnio mile zaskoczyła drużyna pociągu TLK 43503. Jak wiadomo w Płaszowie jest przesiadka z tego pociągu do KKA do Krynicy. Drużyna z pełnym zaangażowaniem pomagała przesiadającym się podróżnym. Konduktorzy niektórym pasażerom nawet przenosili bagaże przez całą drogę z pociągu do autobusu. W tym miejscu należy się im wielki szacun.


Tylko to powinien być standard od dawna, a póki co to rzadkość.
geordi - 18-08-2011, 18:05
Temat postu:
brambor: i dlatego warto by ZZ wywalic za brame i wprowadzic jakis system motywacyjny w firmie. Bo niestety widać efekty tego, ze często wąsaty gburowaty pociotek dostaje wyżsżą wyplate niz kierpoć "frontem do klienta". A tak być nie powinno.

Od siebie dodam pochwały dla kierowników z gniazda w Chojnicach. Praktycznie zawsze usmiechnięci, pomocni i przyjaźni. Wiszą na linii z dyspozytorem bez przypominania, tlumacza przesiadki ,a jak jest okazja to nawet pożartują z sytuacji w firmie. I nie boją sie wzywać Policji w/s zulerni, ktora wieczorami czesto probuje wyłudzać przejazdy Evil or Very Mad

Serce rośnie jak się patrzy na ich prace. Tak trzymać panie i panowie! Smile
bandi56 - 21-08-2011, 19:16
Temat postu:
W tarnowie też jest pare osób super miłych i uprzejmych
Pawel_15 - 21-08-2011, 22:38
Temat postu:
Cytat:
Od siebie dodam pochwały dla kierowników z gniazda w Chojnicach. Praktycznie zawsze usmiechnięci, pomocni i przyjaźni. Wiszą na linii z dyspozytorem bez przypominania, tlumacza przesiadki ,a jak jest okazja to nawet pożartują z sytuacji w firmie. I nie boją sie wzywać Policji w/s zulerni, ktora wieczorami czesto probuje wyłudzać przejazdy Evil or Very Mad

Tutaj się muszę zgodzić w 100%. Nie spotkałem się jeszcze nigdy z chamstwem zarówno w samych Chojnicach jak i w pociągach obsługiwanych przez Chojnice. Dyspozytor na nasz widok jak idziemy się zameldować macha tylko ręką i czasem przypomina żeby nas pociąg nie rozjechał. Wiadomo, bez kamizelek się tam nie pokazujemy. To samo odnośnie maszynistów i kierowników pociągów. Kilka razy udało się nam wbić na kabinę właśnie z Chojnicką obsługą. Tutaj pozwolę sobie nie wchodzić w szczegóły Smile Z Kierownikami którzy zazwyczaj kojarzą nasze mordy Very Happy też czasem urządzimy sobie dłuższą pogawędkę, jakieś żarty etc. Jest wesoło. Ze skomunikowaniami tak samo. Nie trzeba im zawracać gitary - wszystkiego sami pilnują. Może dlatego tak wszyscy lubią jeździć do Chojnic ? Smile
lubelak195 - 22-08-2011, 06:52
Temat postu:
Ci jeżdżący na Lublin-Zamość też są zajefajni Smile. Informują o ofercie sami, raz słyszałem jak kierpoć mówił, żeby ludzie kogoś sobie dobrali, bo będzie taniej (oferta ty i raz, dwa, trzy), widziałem też jak jeden z nich pomagał pewnej pani w przesiadce na TLK- miała dużo tobołów. Pomagają również wsiadać z rowerami tam, gdzie są niskie perony, albo nie ma ich wcale(Długi Kąt). Są mili, żartują rozmawiają.
Pozostali na węźle Lublin- różnie.
Kuba_CH - 22-08-2011, 13:39
Temat postu:
Pawel_15 napisał/a:

Tutaj się muszę zgodzić w 100%. Nie spotkałem się jeszcze nigdy z chamstwem zarówno w samych Chojnicach jak i w pociągach obsługiwanych przez Chojnice

Dokładnie, jazda pociągami obsługiwanymi przez PRSP Chojnice to czysta przyjemność. Zawsze na bieżąco z wszelkimi promocjami / ofertami, poradzą i pomogą. No i skomunikowania, żadnych problemów, nawet jak ktoś lekko przyśnie z pasażerów i trochę późno zgłosi ten fakt. W przypadku ścisków i swoje miejsce ustąpią pasażerom. Znam osoby które jak jadą z Trójmiasta do Tczewa to zawsze wybierają "TUR-a", ze względu na obsługę pociągu (no i że zawsze można się albo bipą / bonanzą przejechać, albo jakimś SA PESY, a tam jak wiadomo kible na okrągło). Sporo jeżdżę i nigdy złego słowa powiedzieć nie mogłem, ani na maszynistów, ani na kierowników / konduktorów.

Gdynia to już inna bajka, niby ten sam zakład, ale klimat zupełnie inny. Choć niektórzy pracownicy naprawdę też są w porządku Smile
Rafaello1973 - 23-08-2011, 10:15
Temat postu:
Kilka razy zdarzyło mi sie jechać z sympatyczną ekipą , chyba są z Lublina w pociągu Szczecin - Lublin " Akademia Portfela.pl
Jak jeszcze jeździł pociąg osobowy Poznań - Częstochowa , od Ostrowa lub Kępna wsiadała fajna seksowna konduktorka ,zawsze można było pogadać i pozaczepiać,a i ona czasem sama zgadała albo jak wysiadała po drodze kończąc służbę machała chłopakom ręką.
Pamiętam też konduktora dawnego "Wielkopolanina' Kraków - Lubliniec - Ostrów Wlkp- Poznań, który gdy wracała pielgrzymka , jechaliśmy tą baną od Lublińca do Jarocina, podszedł do mnie i powiedział ,że jak ktoś nie zdążył kupić biletu lub zapomniał legitymacji szkolnej albo studenckiej to ma szybko do niego podejść i dopłacić co trzeba, bo za nim pójdzie rewizyjny i polecą kary. Szybko z jednym gościem ,który kiedyś pracował jako toromistrz przeszedłem się przez wagony daliśmy ludziom ostrzeżenie i niektórzy dokupili lub dopłacili co trzeba do biletów. Smile
Krzychu191 - 23-08-2011, 10:24
Temat postu:
To ja chciałem pochwalić Wszystkie drużyny obsługujące pociąg TLK 38204 w dniach 20/21.08 i 83204 w dniach 21/22.08. Wszyscy byli uśmiechnięci od ucha do ucha, mili i życzliwi wobec innych pasażerów a także mieli spore poczucie humoru Smile
Być może robili tak przy ankieterach, ale co nie zmienia faktu, że gdyby były takie wszystkie drużyny, to byłoby świetnie.
sabatnik - 24-08-2011, 08:54
Temat postu:
Konduktor we wczorajszym pociągu rel. Oświęcim-Kraków p.Skawinę. Sumienny i stanowczy. Kilka razy przechodził cały pociąg i sprawdzał bilety, zwracał uwagę na najmniejsze zachowania niewłaściwe (np. trzymanie butów na siedzeniach!).
Emillex - 24-08-2011, 10:24
Temat postu:
W Wlkp. to naprawdę różnie - jedni tacy zwykli konduktorowie, inni rzeczywiście, zażartują, czasem zagadają (zwłaszcza gdy ktoś okaże się miłośnikiem kolei), razem ponarzeka - są to zwłaszcza młodzi (jeden taki jest znany, Pan Grzegorz który ma nawet konto na YT - @MKGrzegorz), ale nie tylko. Oczywiście są też takie gbury (pan Jasiu) którzy udają że są święci i się do wszystkiego przyczepią, a to do otwartego okna, a to że trzyma się nogi na innym siedzeniu (bez butów), a to że na jakiejś legitymacji jest coś ucięte, niedopisane.
Ostatnio, jadąc KKZ do Wolsztyna, pan kierownik tak głośno gadał z panią kierowcą, że cały autobus się śmiał.
Ale moim marzeniem jest wreszcie spotkać syrenkę gdzieś w pociągu SmileSmile
kamila - 24-08-2011, 10:59
Temat postu:
Ja za to muszę pochwalić wszystkie drużyny z IC Szczecin Smile Miałam niezwykłą przyjemność jeździć z nimi dwa lata podczas przeprowadzania ankiet i nigdzie tak wesołych ludzi nie spotkałam Smile
Poza tym, spotkałam się również z kilkoma bardzo wesołymi ekipami z IC Kutno i IC Łódź, niestety imiennie nie poznałam wszystkich Panów.
Na ekipy z Krakowa również nie mogę narzekać Smile
CottonwoodEN71 - 28-08-2011, 19:52
Temat postu:
Mnie się podoba jedna blond pani, którą często spotykam w regio do Bielska z Krakowa. Jest miła i ma ADHD Smile Krąży po składzie niczym rakieta V2, ledwo człowiek wejdzie do składu ona mu już sprzedaje bilet, i to ten w najlepszej opcji Smile I nie może się nadziwić paniom w kasach, co wciskają nieświadomym klientom bilet w normalnej taryfie, zamiast PWDC. Pozdrawiam! Smile
Pawel_15 - 28-08-2011, 21:48
Temat postu:
Hyhy, dwa razy na Tczew - Gdynia spotkałem anielską panią kierownik pociągu. Jak sprawdzała mi bilet to się tak na nią gapiłem że się chyba zawstydziła bo się czerwona zrobiła i szybko uciekła Very Happy. A jaka spokojna i ten głos...Very Happy
ofelia - 29-08-2011, 08:46
Temat postu:
Kamilo Wesołych ? Powinni być poważni i kompetentni.
syrenka - 29-08-2011, 10:22
Temat postu:
Emilex, hihi, co się odwlecze to wiesz... Być może nawet jechaliśmy razem, ale skąd masz wiedzieć, że ja to ja :-DDD
A Grzesiek jest świetny. Uwielbiam z nim pracować i faktycznie dostarcza sporo rozrywki Smile)))
Szymek - 30-08-2011, 19:39
Temat postu:
A czy ktoś z was miał już kontakt z pracownikami Z.W. RENOMA zatrudnionymi przez PKP IC w pociągach TLK w obrębie Warszawy? Ciekaw jestem w jakich grupach pracują, i jak są ubrani, no i oczywiście o dyscyplinę pracy, widziałem tylko ich identyfikatory i są identyczne jak nasze tylko zamiast "konduktor/kierownik pociągu" mają "kontroler biletów" ale zakres uprawnień taki sam.
siwiutki91 - 30-08-2011, 22:53
Temat postu:
Szymku ja widziałem, wczoraj wracając Akademią Portfela.pl w Łowiczu wsiadło dwóch z Renomy do Wschodniej a na Wschodniej dwóch Kolejnych do Pilawy. Ubranie, niczym się nie wyróżniali od innych pasażerów, kilka wezwań wystawili od razu w pierwszej dwójce nieopodal kierownika, bo możliwości przejścia na kontrolę praktycznie nie było ale oni znaleźli.
betti - 31-08-2011, 15:13
Temat postu:
Dawno mnie tu nie było,ale bardzo cieszę się, że taki temat zaistniał Very Happy Siebie chwalić nie będę, ale z okazji skorzystam i chwalić będę osoby jeżdżące na pewnych trasach.Ponieważ sytuacja rodzinna mnie zmusiła w ciągu ostatnich miesięcy jeździłam dosyć często na górnym Śląsku(do Skoczowa nawet się zapuściłam!).W sumie Polskę południową dosyć dobrze zwiedziłam Smile Jeździłam m.in. od Krakowa,przez Katowice,Bielsko,Racibórz Kędzierzyn,Wrocław pociągami interregio,regio,tlk.Od razu chcę napisać,że nic złego w poc TLK mnie nie spotkało i obsługa zawsze była miła i kompetentna,ale wiadomo,że koszula bliższa ciału więc będę pisać o PR-ach:D
Może miałam szczęście,ale przeważnie w obsłudze były kobiety.Więcej, nawet niektóre z nich spotykałam nagminnie:) Z przyzwyczajenia siedzę przeważnie blisko przedziału służbowego i mam okazję "skontrolować" pracę innych drużyn Wink.Poc 37122 jest obsługiwany przez kilka drużyn,mnie zdarzyło się jechać nim trzykrotnie od Krakowa.Ja sama byłam zadowolona pomimo ścisku,ale byłam świadkiem kilku incydentów.Nie wiem jakie drużyny prowadzą ten poc od Krakowa ,ale chyba nie znają przepisów,bo bardzo często widziałam konduktora(który wsiadał w Katowicach) tłumaczącego pasażerom,ze bilety na TLK,bez legitymacji itp nawet jeżeli zostały oznakowane przez drużynę poprzednią nie są biletami właściwymi.Cierpliwość ci ludzie mają ogólnie nieziemskąVery Happy
Tylu wyzwisk i ogólnie epitetów od podróżnych ja sama dawno nie usłyszałam:D Jestem bardzo za obsługą w poc 37122 od stacji Katowice do stacji Wrocław:D a że od Katowic,to pewnie katowickie drużyny:)
Nie mogę się też nadziwić osobom,które piszą w innych tematach,ze np.w pociągach prowadzonych przez drużyny czechowickie jest aż tak źle.Miałam okazję jechać z tymi drużynami kilkakrotnie i nie dość,że zawsze bilet miałam sprawdzony to i porozmawiać można z nimi było z humorem:)Może akurat dlatego,że to kobiety zawsze byłyVery Happy
Jeździłam też często na odcinku Bielsko-Biała- Racibórz o naprawdę różnych porach.Nie wiem o co chodzi ludziom mówiącym,że nie ma kontroli,biorą w łapę itp. Może to ja tak "szczęśliwie" trafiałam,ale obsługa zawsze była w porządku.Może to zasługa tych kobiet:) Więc chcę pochwalić kilka z nich,bez podawania numerów służbowych,a jedynie po rysopisie:D Panie: ciemne włosy,często rozpuszczone i z uśmiechem na twarzy:)nastepna krótkie włosy,chyba ciemny rudy i też wiecznie z uśmiechem;blondynka,krótkie włosy,wysoka,oraz ciemne włosy,zawiązane w kucyk,okulary.Wszystkie młode:D
I tego nam wszystkim życzęVery Happy bo mnie pomimo zaniedbanych składów jeżdziło(mam nadzieję,ze dalej bedzie;P) się bardzo dobrze:D
kamiloroń - 31-08-2011, 17:37
Temat postu: Re: Wzorowi Kierownicy, uczynni Konduktorzy
calsberg napisał/a:
Nie mam żadnego interesu aby gloryfikować tą grupę zawodową, ale skoro jest temat o łapówkarzach, to powinien być również o tych dobrych, uczynnych konduktorach kierownikach którzy są z ludźmi w czasie 120 minutowych opóźnieniach, nie działających klimatyzacjach czy wtedy gdy w pociągu jest tłok.

Każdy z Nas miał różne sytuacje podróżując i te złe i te lepsze - warto uwypuklić te lepsze...Mi, a w zasadzie Nam pomógł swego czasu pewien konduktor chyba ze Szczecina. Jadąc z małym dzieckiem staną na rzęsach, aby mojej małżonce wraz z dzieckiem znaleźć miejsce siedzące - niby niewiele, a często się zdarza tekst w stylu "panie ten pociąg jedzie z Przemyśla wszystkie przedziały dla "matek" są już rozdysponowane, niech pan sobie gdzieś poszuka wolnego miejsca" Pozdrawiam tego łysawego pracownika Szczecińskich kolei;-)


No więc i ja dorzucę się do tematu-pamiętam jak 2 stycznia br wracałem z Chełma i w Dęblinie przesiadałem się z osobowego Chełm-Terespol na osobówkę KM Dęblin-W-wa Zachodnia. W tym drugim pociągu siadając na początku składu trafiłem na dwóch przemiłych panów kierowników(jeden na służbie drugi jechał do W-wy zdać służbę) którzy sprowokowali mnie do rozmowy na różne tematy i dzięki nim podróż z Dęblina do Józefowa upłynęła mi bardzo szybko i w bardzo przyjemnej atmosferze:) później już po feriach zimowych spotkałem jednego z nich rano w pociągu którym jechałem do szkołySmile Pozdrawiam wszystkich Kolejarzy z KM a szczególnie tych dwóch przemiłych kierownikówSmile
Kuba_CH - 31-08-2011, 21:27
Temat postu:
Pawel_15 napisał/a:
Hyhy, dwa razy na Tczew - Gdynia spotkałem anielską panią kierownik pociągu. Jak sprawdzała mi bilet to się tak na nią gapiłem że się chyba zawstydziła bo się czerwona zrobiła i szybko uciekła Very Happy. A jaka spokojna i ten głos...Very Happy

Domyślam się o kogo Ci chodzi Pawle Very Happy
Również warto wyróżnić ;p
CottonwoodEN71 - 03-10-2011, 20:26
Temat postu:
Pragnę mocno pozdrowić panią z obsługi dzisiejszego R 30232 [Oświęcim - Wieliczka Rynek] od grona leśników ze stacji Dulowa Cool . Taka osobowość to powinna być w każdym pociągu!!! Smile
MaRcin1987 - 03-10-2011, 21:23
Temat postu:
Bardzo sympatyczny oraz pomocny podróżnym który sumiennie wykonuje swoje obowiązki jest kierownik z drużyn konduktorskich PR Rybnik o numerze 14841
Kyosti - 23-11-2011, 08:22
Temat postu:
Bardzo miły konduktor KŚ w porannym osobowym do Częstochowy o 7.53. Każdorazowo mówił chyba dziękuję czy coś w tym rodzaju. Oszczędzaj gardło Wink
Anonymous - 23-11-2011, 12:10
Temat postu:
CottonwoodEN71 napisał/a:
Mnie się podoba jedna blond pani, którą często spotykam w regio do Bielska z Krakowa. Jest miła i ma ADHD Smile Krąży po składzie niczym rakieta V2, ledwo człowiek wejdzie do składu ona mu już sprzedaje bilet, i to ten w najlepszej opcji Smile I nie może się nadziwić paniom w kasach, co wciskają nieświadomym klientom bilet w normalnej taryfie, zamiast PWDC. Pozdrawiam! Smile


Chyba wiem o którą panią Ci chodzi i jak dobrze kojarzę, to kiedyś była kasjerką w Andrychowie, ale mogę się mylić Smile W każdym razie jest bardzo miła i sympatyczna i faktycznie zawsze wynajdzie bilet promocyjny jak trzeba Wink
mikra - 15-02-2012, 17:13
Temat postu:
Dla drużyn IC Kraków szacun i pozdrowienia Happy
sabatnik - 17-02-2012, 12:53
Temat postu:
Wczoraj pewien miły konduktor (w wieku dojrzałym Wink) bez problemu wydał bilety dla grupki znajomych z dziećmi anglo-francuskojęzycznej. Da się. Brawo Smile
Tomasz - 24-02-2012, 15:46
Temat postu:
CottonwoodEN71 napisał/a:
Mnie się podoba jedna blond pani, którą często spotykam w regio do Bielska z Krakowa. Jest miła i ma ADHD Smile Krąży po składzie niczym rakieta V2, ledwo człowiek wejdzie do składu ona mu już sprzedaje bilet, i to ten w najlepszej opcji Smile I nie może się nadziwić paniom w kasach, co wciskają nieświadomym klientom bilet w normalnej taryfie, zamiast PWDC. Pozdrawiam! Smile


Nie ADHD, bo ludzie z ADHD mają niski iloraz inteligencji.Zresztą to jest zupełnie inne zaburzenie. Raczej cechy zespołu aspergera, to bardziej do tego pasuje wiem co mówię bo znam takiego człowieka. Ludzie z tym zespołem są bardzo pracowici i mądrzy. Widocznie jej ten asperger pomógł zajarzyć jakże skomplikowany regulamin PR Smile

A ja ilekroć jeżdżę wieczornymi REGIO Wieliczka-Oświęcim to zawsze jest taki paradoks. W służbówce szaleją konduktorzy z papierochami, głośno się zachowują i zawsze jest miła kondi która jak się powie "bilet do Libiąża" to od razu kuma.

Ale widziałem w śląskim PR taką ładną czarną konduktorkę z krótkimi włosami ale to jakieś pół roku temu, strasznie była żywiołowa Smile
sebek - 24-03-2012, 08:23
Temat postu:
Wczoraj jadąc regio Kluczbork - Katowice(13.45), na stacji Bytom Karb, tradycyjnie w ulubionym miejscu dla złodziei węgla, usypano z towarowego na tory kilka ton i nasz regio musiał jechać okrężną drogą, omijając stacje Karb i łapiąc spore opóżnienie. W regio jechało przy piątku dużo pasażerów na przesiadki do Warszawy, Krakowa, Bielska B, nawet Wiednia. Powiem wam, konduktorki regio wraz z dwoma pracownikami PR wracającymi z pracy, szaleli w pociągu, żeby ludzie jak najmniej odczuli opóżnienie i wszelkie problemy z przesiadkami. Wszyscy pasażerowie byli informowani osobiście o problemach, pytani dokąd jadą i informowani na bieżąco o skomunikowaniach w Katowicach. Takiego zainteresowania obsługi składu w życiu nie spotkałem, oraz tych konduktorów wracających z pracy, którzy biegali po torach towarowych, żeby sprawdzić czy ktoś nie czeka na omijanych stacjach. Ludzie jadący do stacji Karb, zostali wysadzeni w dogodnym i bezpiecznym miejscu w pobliżu omijanej stacji. A dzięki niemal błaganiom ze strony konduktorek i długim rozmową z Katowicami, zatrzymano w Katowicach składy przesiadkowe, w tym IR do Wawy - przesiadało 5 osób.
Oby zawsze takie zainteresowanie ze strony obsługi składów, bo wczoraj przeszli siebie i nic tylko pogratulować i podziękować.
egon - 24-03-2012, 21:09
Temat postu:
Wiadomo PR Katowice!!!
pbialk - 06-12-2012, 20:36
Temat postu:
Chciałbym serdecznie podziękować Pani Dyspozytorce z Gdyni i załodze pociągu 5312 za błyskawiczną pomoc w odzyskaniu zguby.

Otóż, wracając pociągiem z pracy z Gdańska, miałem ze sobą siatkę z mikołajem dla dzieciaków od dziadków - ot, dziadkowie wykorzystali mnie w charakterze kuriera. Niestety, pociąg przyjechał do Malborka z lekkim opóźnieniem, i pędząc na przesiadkę, zostawiłem nieopatrznie siatkę w na półce w przedziale. Zorientowałem się siedząc w autobusie, że czegoś mi brakuje, ale pociąg był już w tym momencie pewnie gdzieś w okolicach Dąbrówki, zmierzając do krakowa. Zrezygnowany i ze smętną miną wróciłem do domu, wychodząc z założenia, że siatka przepadła, bo nawet jak dojedzie do Krakowa i nikt jej po drodze nie zwinie, to odebranie jej z biura rzeczy znalezionych będzie raz że uciążliwe, dwa że nieopłacalne, trzy że grubo po czasie.

Gdy w domu zasiadłem do laptopa, zaświtała mi myśl, że przecież żyjemy w XXI wieku, i załogi pociągów na pewno jakoś się ze sobą kontaktują. Nie myśląc wiele, wyklikałem www.intercity.pl, zakładka "kontakt" i proszę: jest nawet specjalna zakładka "odbiór zagubionego bagażu". Niestety, okazało się że telefon czynny tylko do godziny 15-tej. Pudło. Ale szukamy dalej... Sekcje terenowe, sekcja Gdynia, telefon... Dzwonię i wyłuszczam miłej Pani, że zgubiłem bagaż. Pani na to, że dzisiaj przynieśli jej tylko jakiś garnitur, o żadnej siatce nie słyszała. Na to ja, że siatka dopiero jedzie pociągiem i wieczorem będzie w Krakowie. Pani szybko sprawdziła w komputerze numer pociągu, gdzie mniej więcej się znajduje, i jaka drużyna nim jedzie. Okazało się że drużyna konduktorska w Iławie przesiada się do pociągu jadącego z powrotem. Szybki telefon do kierownika pociągu o sprawdzenie, czy w wagonie numer 7 nad miejscem numer 55 jest siatka. Po piętnastu minutach Pani Dyspozytorka oddzwania, że siatka się znalazła i podaje numer do konduktora, by umówić się na jej odbiór. Po półtora godziny, zameldowałem się na dworcu w Malborku przy wyznaczonym wagonie i siatkę odzyskałem.

Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, że jestem bardzo szczęśliwy, że tak szybko i sprawnie udało mi się odzyskać zgubę, a zawdzięczam to przede wszystkim ludzkiej życzliwości, bo przypuszczam że ani dyspozytorka ani konduktor, nie mieli w zakresie obowiązków służbowych szukania czyjejś pozostawionej przez nieuwagę siatki. Ale pomogli, za co jestem im ogromnie wdzięczny. Taka codzienna życzliwość człowieka dla człowieka, to piękna rzecz, i taka prawdziwa - nie jakieś działanie pod publiczkę czy nastawione na nagrodę.
Druga myśl, która się nasuwa, że warto nigdy się nie poddawać i walczyć do końca Smile

Pozdrowienia dla dyspozytorki, konduktora, i wszystkich życzliwych ludzi.
Rademenes - 07-12-2012, 09:03
Temat postu:
@pbialk dzięki Ci, za ten wpis. Powiem Ci, że swego czasu jak facet zostawił laptopa w pociągu i mu go przywiozło się do Katowic, facet nawet nie umiał powiedzieć zwykłego "Dziękuję". No, ale tak bywa.
Victoria - 09-12-2012, 00:30
Temat postu:

Henryk - 09-12-2012, 11:12
Temat postu:
U mnie Warszawa-Żyrardów wszyscy konduktorzy są jakoś mało przyjemni Mr. Green
calsberg - 10-12-2012, 13:08
Temat postu:
Nie dziwię się...bo podróżni z "tamtej" strony Polski uważani są za najbardziej nieprzyjemnych do "współpracy"...a jak mówi stare porzekadło..."jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie..."
PKPowiec - 10-12-2012, 13:39
Temat postu:
calsberg, niestety masz rację. Duża część ludzi z centrum jest delikatnie mówiąc "specyficzna".
kond345.. - 10-12-2012, 18:21
Temat postu:
PKPowiec napisał/a:
calsberg, niestety masz rację. Duża część ludzi z centrum jest delikatnie mówiąc "specyficzna".

Potwierdzam, linia skierniewicka jest bardzo powiedziałbym specyficzna. Dużo ludzi i jeszcze więcej problemów.
Kyosti - 10-12-2012, 18:55
Temat postu:
Pozdrawiam miłą konduktorkę Kolei Śląskich z Zawiercia, z którą sobie pogadałem na ZKA Gliwice - Kędzierzyn. :* Razz
sopek - 10-12-2012, 22:06
Temat postu:
Cytat:
U mnie Warszawa-Żyrardów wszyscy konduktorzy są jakoś mało przyjemni


Pewnie byliby bardziej, gdyby pasażerowie zamykali drzwi i nie narzekali na stojące miejsca Very Happy
Rademenes - 12-12-2012, 08:50
Temat postu:
Ja pozdrawiam Wszystkich podróżnych z którymi miałem okazję się spotkać przez moje 22 lat pracy. Tak jak różni ludzie pracują w drużynach tak i różni podróżni jeżdżą w pociągach.
POZDRAWIAM WSZYSTKICH.
Victoria - 25-12-2012, 23:56
Temat postu:
Konduktorze, ktokolwiek Cię widział, ktokolwiek wie...

By przekonać się jak powinna wyglądać praca drużyn konduktorskich, wystarczy przejechać się do któregoś z naszych zachodnich bądź południowych sąsiadów. Mimo że pociągi jeżdżą tam znacznie dłuższe od naszych, praktycznie nie mamy co liczyć nawet na krótki przejazd bez biletu. Zasadą jest, że po każdym zatrzymaniu się pociągu na stacji (pod warunkiem wymiany pasażerów) konduktor przechodzi po całym składzie, by sprawdzić bilety osobom, które się dosiadły.

Więcej: KolejoweAbsurdy.pl
alf1923 - 27-12-2012, 00:26
Temat postu:
I czym to sie różni od Polskich konduktorów? tym, że ci z zachodu są cacy, i wiedzą od razu kto dosiadł mimo większej ilości wagonów, i nie chodzą z pytaniami po każdym przedziale (KTO DOSIADŁ?) po zatrzymaniu na stacjach, bo od razu wiedzą gdzie jest pasażer Śmiech Śmiech ja piernicze co za ludzie to piszą Laughing Laughing to na rządowe zamówienie?

A tu zaskoczenie, we Francji podczas 5 przejazdów 3 razy sprawdzono nam bilet, w tym raz konduktor, tak konduktor! walnął z nami LUFĘ, jak Boga kocham, wypił miarkę zrobił fotę, wytłumaczył, że kierownik nie może, bo nie.
Ludzie co za teksty ktoś wymyśla Śmiech
Obywatel - 27-12-2012, 10:47
Temat postu:
Nie widziałem żeby polscy konduktorzy chodzili cały czas po składzie i kontrolowali bilety tym, co się dosiedli, np. w pociągach REGIO. Zrobi taki rundkę, a potem siada. Na mojej linii można sie nawet nauczyć ich rytmów, bo zawsze robią tak samo. Wychodzą na sprawdzanie od dużej stacji, potem wracają i na następną rundkę ruszają dopiero przy następnej większej stacji.

Nie rozumiem o co chodzi z rządowym zamówieniem.
alf1923 - 27-12-2012, 12:09
Temat postu:
Na mojej linii przechodzą często, ale i ludzie przychodzą od razu po bilety, w TLK także po większych stacjach, ja nie wiem gdzie niektórzy mieszkają, że zawsze w pociągach jest źle(?)

Ale artykuł który tam widnieje , jest co najmniej naciągany. Nie popadajmy w paranoję, i tak jeżdżą w Polsce dziwni ludzie, i nie raz nie dwa konduktor nawet zostaje opluty przez jego mościa, ale kto się kanarem przejmuje Wink
artus11 - 27-12-2012, 12:31
Temat postu:
Cytat:
Nie widziałem żeby polscy konduktorzy chodzili cały czas po składzie i kontrolowali bilety tym, co się dosiedl

jak jedzie jedna osoba z obsługi to musi być często z przodu sprzedawać bilety tym co wsiadaja na mniejszych stacjach a tam nie ma kas no i odjazdy z ezt podaje się z bocznych drzwi z przedzialu za maszynista
robertrush - 27-12-2012, 13:22
Temat postu:
Na Święta z Danii do rodzinnego domu jechałem pociągami. Z Horsens do granicy niemieckiej we Flensburgu bilet sprawdzano raz. W sumie w Danii to jest normalka. Nawet jeśli śpisz konduktorzy z reguły nie budzą pasażera, jeśli rozmawiasz przez tel, nikt nad Tobą nie sleńczy itp itd. Z Flensburga do Szczecina konduktora widziałem tylko raz za Pasewalkiem. W PL na odcinkach którymi podróżowałem praktycznie po każdej stacji na której była wymiana pasażerów konduktor przechodził po całym składzie, sprawdzał i wystawiał bilety. Niestety a może i stety u nas widok konduktora powinien być normalnością. Nie na wszystkich stacjach można kupić bilety, internetowa sprzedaż tez pozostawia wiele do życzenia. Tak czy inaczej, moim zdaniem, konduktorzy powinni czuwać i być na ciągłej straży.
Jutro czeka mnie podróż powrotna ale w ICE z Berlina do Kopenhagi konduktorów nie brakuje. A przed przeprawą promową w Putgarden dodatkowo Sraż Graniczna sprawdza bilety i dokumenty. Podwójna kontrola:)
Exsimus - 27-12-2012, 15:39
Temat postu:
Cytat:
Nie widziałem żeby polscy konduktorzy chodzili cały czas po składzie i kontrolowali bilety tym, co się dosiedl

Ja tam potrafię ruszyć tyłek nawet dla jednej osoby, szczególnie tej, która zasiadła w tyłu składu i nie kwapi się przejść do przodu celem zakupu biletu.
Elektronik - 31-12-2012, 08:19
Temat postu:
Chciałbym podziękować drużynie konduktorskiej wczorajszego pociągu Kolei Śląskich, za pomoc w rozwiązaniu problemu z biletem PR i sprzedaniu biletu KŚ w cenie doposowanej do zawartości portfela. Very Happy

I chciałbym pozdrowić kierowniczkę wczorajszego pociągu, która sprawdzając mój bilet wspomniała o naszym forum. Smile
CSA - 31-12-2012, 10:24
Temat postu:
W imieniu swoim i kilku pasażerów sobotniego pechowego pociągu 35202 Monciak-Krupówki z Zakopanego dziękuje i serdecznie pozdrawiam Kierownika i Konduktora tegoż składu. Pełny profesjonalizm, zaangażowanie i poświęcenie ( szczególnie dla kierownika, mam nadzieje, że nie zamarzł w NT hehe Wink ).
Numerów służbowych niestety nie znam, bo chyba nie wierzyli że naprawdę chce ich zgłosić do orderu Smile

Jak ktoś z krakusów to czyta, to proszę ustalić któż to był i przekazać, że mają u mnie przy następnej okazji dobry czteropaczek Smile
Brajdak - 14-01-2013, 10:51
Temat postu:
Cytat:
konduktor przechodzi po całym składzie, by sprawdzić bilety osobom, które się dosiadły.

>Victoria<, Chyba w Holandii nie byłaś i podmiejskim nie jechałaś! Bo ja tak.
Pirat - 22-04-2013, 16:21
Temat postu:

amadeoen57. - 11-06-2013, 07:07
Temat postu:
Może temat trochę nie ten, nigdy nie piszę żadnych skarg na kolejarzy ale pewna sytuacja mnie zirytowała, otóż w dniu 09.06 na stację Katowice wjeżdża opóźniony pociąg do Szczecina (plan 12,44), ja jadę Sztygarem do Wrocławia (plan 12,54).
Otóż oba pociągi spotkały się w Gliwicach gdzie podróżni w pośpiechu ładowali się do wagonów, jeden pasażer z wielgachnym plecakiem chciał się dostać do swego wagonu i siłował się z drzwiami, a młody kierownik (Pewnie jakiś nawiedzony mikol) zaczął się drzeć : drzwi wyrwiesz durniu!, poróżny wsiadł drzwiami obok a kierownik: WRACAJ TU, WRACAJ POWIEDZIAŁEM!!! i go opieprzył.

W Opolu również pociągi się spotkały tym razem narwaniec doczepił się do podróżnego co swej dziewczynie wniósł bagaż do wagonu, też zaczął się drzeć i go obrażać nie wiadomo dlaczego, gość powiedział do niego tylko - wzajemnie- i poszedł.
Ot kogo zatrudnia IC, takie jednostki powinni eliminować Exclamation
Viljar - 11-06-2013, 07:46
Temat postu:
To ja z innej beczki. Jak napisałem w innym wątku, widziałem wczoraj osławiony pociąg "Cisy" na stacji Warszawa Śródmieście. Z pociągu wyszedł kierownik z jednej strony, pomocnik z drugiej (dla nieznających stacji: w W-wie Śródmieście po każdej stronie toru jest peron) i zaczęli wrzeszczeć: "INTERREGIO! NIE WSIADAĆ!". Zawsze to jakiś sposób Very Happy
sabatnik - 13-06-2013, 16:38
Temat postu:
Bardzo mile zaskoczył mnie dziś pewien konduktor PR (choć sprawa nie dotyczyła mnie). Podczas kontroli biletów, pewnej Pani zwrócił uwagę, że ma już nieważny bilet (był do wczoraj). Uprzejmie i od razu zaproponował wypisanie nowego. Bez żadnych mandatów, niepotrzebnych uwag etc. Mało tego, nie doliczył nawet opłaty za wypisanie biletu w pociągu. Moim zdaniem, to powinien być standard. Nie lubię cwaniactwa i nie pochwalam jazdy "na gapę" ale można wyczuć, kto jaki miał zamiar. Stali klienci, to jednak stały zarobek, więc powinno się o nich dbać.
danio - 13-06-2013, 21:32
Temat postu:
Czyli okradł firmę tą swoją 'uprzejmością", a kobieta na drugi raz zrobi tak samo, trafi na dobrego i dokładnego
kierownika i będzie płacz po gazetach "jak ja źle zostałam potraktowana"
Od ręki mandat 200zł, to się nauczy.
Dave - 14-06-2013, 11:42
Temat postu:
O tak tak! "J...ć! Karać! Nie wyróżniać!" Very Happy
Viljar - 14-06-2013, 14:19
Temat postu:
To mi przypomniało, jak w trójmiejskiej SKM kanar Renomy złapał gapowiczkę, na oko 80-letnią. Starsza pani mówiła, że ona jest chora i trudno jej chodzić, na co on: "Proszę się nie martwić, ja pani pomogę wysiąść" Very Happy

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group