Dział pracowniczy - Święto Maszynistów w Mielnie fisch - 19-09-2011, 17:00 Temat postu: Święto Maszynistów w Mielnie
16.09.2011r.
Źródło: ZZM
gumis - 24-09-2011, 14:35 Temat postu:
Ile to kosztowało?
Brakowało tylko okrzyku sali -"Niech żyje"! cordial - 24-09-2011, 21:02 Temat postu:
Nie brakowało gumis!Ponad 500 osób na sali tak krzyczało! I nie wmówisz mi gumis, że to byli tylko bliscy współpracownicy Miętka. Rozmawiałem z ludźmi, żaden (zwłaszcza tak krótki i nagrany z tak marnym dźwiękiem) filmik nie odda atmosfery na tej sali i prawdziwego poczucia wspólnoty tych ludzi. I jak myślisz gumis - jeśli maszyniści zrobili swojemu Prezydentowi i jego żonie owacje na stojąco - to, to znaczy, że go nie szanują i nie cenią? klimeu44 - 25-09-2011, 10:46 Temat postu:
W Korei rodzinie rządzącej też robi się owację na stojąco... Punisher - 25-09-2011, 11:15 Temat postu:
Gumiś, napisałem Ci kiedyś, że Miętek to mi lata. Podtrzymuję to dalej. Traktuję go jak kazdego związkowca z tą róznica, że on coś próbuje robić i czasami mu wychodzi.
Ty natomiast wskaż mi choć jedenTwój post, gdzie pozytywnie wyrażasz sie o "Miętkowym związku". Ja sobie takiego postu nie przypominam.
Nawet kiedy zapłacili kaucję za swojego kolegę-członka związku, to Ty też miałeś negatywne zdanie.
Nieładnie. cordial - 25-09-2011, 11:16 Temat postu:
Powiedz to tym, którzy klaskali klimeu44 - 25-09-2011, 22:12 Temat postu:
No właśnie cordial, owacje na stojąco to marny wyznacznik sukcesu... poza tym, to tak jak barany w stadzie, jeden meczy i reszta też... cordial - 25-09-2011, 22:51 Temat postu:
Jak to dla Ciebie marny wyznacznik sukcesu to ...trudno z Tobą w ogóle dyskutować, ale życzę Ci takiego wyznacznika! Jak się domyślam jesteś jeszcze bardzo młody:) i z stąd rozmowa z Tobą - jak "rozmowa z ślepym o kolorach" Nic to - jak pożyjesz i popracujesz z ludźmi - zmienisz zdanie. klimeu44 - 26-09-2011, 05:19 Temat postu:
Widzę, że nie masz żadnych argumentów. gumis - 26-09-2011, 09:05 Temat postu:
Gdyby zebrać wszystkich, którzy dzięki patologii ustawy o ZZ mają się dobrze - urlopowani, wynagradzani lepiej za "pracę" tylko dlatego, że są w ZZ itd... - to zbierze się dobra manifestacja tych którzy za to zdolni są do wykrzyczenia haseł -"Jest dobrze - Leszek królu złoty". Skoro nie można wymienić zasług to może lepiej wymienić zaniechania - będzie prościej. Nie przyjmuję do wiadomości tłumaczenia - nie można, nie da rady, po co? W pracy maszynisty od kilkunastu lat nie zmieniło się nic! NIC! No może poza wynagrodzeniem czołówki związkowej. Kto zadbał o warunki pracy -zaplecze socjalne - godne traktowanie??? SIP desygnowani przez ZZ to fikcja i to płatna. Pewnie, że mały grosz ale...
Przeprowadzenie strajku w PR przy potraktowaniu IC jako oazy spokoju i dobrobytu świadczy o podwójnej moralności i braku spójnej wizji. Za 130 złotych można było w PR zrobić dym a w IC "uciszyć" niezadowolenie?
Występy medialne to za mało - chyba, że chodzi o kreowanie wizerunku ale czy o to chodzi w ZZ?
Gdyby patrzeć na pracę Miętka przez pryzmat GM to może wyjdzie kolorowo i pozytywnie - czy tak jest w istocie to proszę zapytać "doły".
Więc niech świętują - bez urlopowania - bez trzymania się za rączki z władzą - bez obłudy - i za swoje.
Ta impreza była dla wszystkich czy tylko dla członków ZZM? Skoro tylko dla ZZM to jaki to europejski dzień maszynisty - to zabawa dla wybranych. Więc bez więzi zawodowej i honoru.A to, że z żonami może po to aby znów po pijaku nikt nie tańczył na stołach i aby nie zrobił sobie krzywdy. oporny301 - 26-09-2011, 13:41 Temat postu:
Pomodlę się za ciebie. Dzisiaj. cordial - 28-09-2011, 10:41 Temat postu:
Do: gumis
Punisher powyżej napisał już to, co i ja bym Ci chciał odpowiedzieć. Od siebie dodam, że wszelka nienawiść i zawiść /zwłaszcza nieuzasadniona/ najbardziej szkodzi temu, kto ją rozsiewa, propaguje. Musisz być bardzo nieszczęśliwym człowiekiem. gumis - 01-10-2011, 15:30 Temat postu:
Nawet nie wiesz jakim szczęśliwy. Załóż temat - "szczęśliwy kolejarz" to ci coś naskrobie.
Podobno pito alkohol w Mielnie z plastikowych kubeczków - jeżeli to prawda to wypas jak się patrzy za jedyne 350 złotych.
Tak jak dla mnie to i nawet w szkle by nie smakowała jak koło mojego stołu przechadzałby się leszka podwładny krzysio. Ten to w Mielnie mógł się pochwalić mistrzostwem świata nepotyzmu i układów. Nie dość, że zatrudniono syna i córkę to teraz żona "pożywi" się na IC jako "funkcyjna" firmy świadczącej usługi w zakresie sprzątania. Czekam na doniesienia o kolejnych członkach rodziny krzysiowej - nie ma to jak rodzina. I jak tu z takim świętować a na dodatek się napić? Chyba, że to już nie polski zwyczaj ale europejski a to wtedy sorry gregory. cordial - 01-10-2011, 21:14 Temat postu:
Oj widzę gumis , że nie tylko Miętek jest obiektem Twojej nienawiści /bo w Twoim wydaniu to już nie konstruktywna krytyka tylko esencja nienawiści/. Coś Ci w takim razie uświadomię: słyszałeś może coś o pracownikach w Japonii? Wiesz na czym opiera się tam głównie system zatrudnienia w firmach? Na zatrudnianiu całych rodzin. A wiesz dlaczego? Bo za syna ręczy ojciec, bo szef firmy ma przekonanie, że zatrudniając syna, córkę czy żonę pracownika - ma większą gwarancję, że będą dobrze pracowali i dbali o dobro firmy niż gdyby zatrudnił osoby z zewnątrz - bez takiego poręczenia. Ten model sprawdza się tam od dziesięcioleci, całe pokolenia rodzin pracują w tej samej firmie, czują się z tą firmą związani, utożsamiają się z nią. Tam się to sprawdza od wielu lat. W Polsce też kiedyś pracowały całe pokolenia np. na kolei. Ale to było w czasach, kiedy w ludziach nie było tyle zawiści. Dziś w tym naszym pięknym kraju nad Wisłą dla niektórych zatrudnienie syna w tej samej firmie, w której pracuje ojciec - to oczywiście nepotyzm, niemal zbrodnia! A ja pytam /jeśli to co napisałeś powyżej to oczywiście prawda - bo tego nie wiem/ - jesteś gumis pewien, że osoby, które wymieniłeś nie mają kwalifikacji do wykonywania pracy na stanowiskach, na które zostały przyjęte? Będą pracowały gorzej niż inne, ale nie członkowie rodzin? Więcej im płacą niż innym pracownikom na takich samych stanowiskach???
Jeśli na powyższe pytania odpowiedź brzmi - nie - to zacznij może gumis rozwijać jakieś hobby, albo kup psa i wychodź z nim na dłuuugie spacery... To bardzo uspokaja. Na szczęście zatrudnienie członków rodziny w tej samej firmie - nie jest jeszcze karane. I nie ma w tym nic niewłaściwego - pod warunkiem, że osoby te spełniają kwalifikacje i podlegają tym samym kryteriom i wymogom - co pozostali oraz nie są korzystniej wynagradzani. gumis - 02-10-2011, 21:10 Temat postu:
Kwalifikacje posiadają ale to tylko papier a taki mają miliony.
Fachowcy z nich jak z następnych milionów czyli przeciętni.
Czy pracują lepiej od tych milionów - mam obawy, że nie - a co tam napiszę - jestem pewny, że znalazł bym na poczekaniu wielu zdolniejszych, wydajniejszych, lojalnych wobec firmy i samodzielnych.
Czy wynagradzani lepiej niż inni na podobnych stanowiskach? - oj, na pewno. Już kto jak kto ale ja to wiem na pewno.
Wobec tego nie kupuje psa - kupię sobie papużkę. Nazwę ją opornik. cordial - 02-10-2011, 21:21 Temat postu:
I co z tego, że "papier" mają miliony? Walą do firmy drzwiami i oknami, a oni zabrali im miejsce pracy?
Gumis bez urazy, ale ... Ty masz naprawdę problem... Więcej uśmiechu na co dzień i zdecydowanie mniej zawiści chłopie! Spróbuj, a przekonasz się, że będzie Ci z tym znacznie lepiej