Cytat: |
Kolej ma być tak zorganizowana, żeby zarabiać, a nie być zakładem utylizacji pieniędzy. |
ewunian napisał/a: |
- Jeżeli na jakiejś trasie nie będzie co najmniej 25 procent zwrotu kosztów ze sprzedaży biletów, przestaniemy dofinansowywać takie pociągi - mówi marszałek województwa małopolskiego Marek Sowa. |
Cytat: |
Okazało się, że na niektórych trasach lub połączeniach sprzedaż biletów nie zwraca nawet 10 proc. kosztów uruchomienia. |
Cytat: |
Kogo do podróży pociągiem może zachęcić obecny RJ na linii 117? |
Cytat: |
No ale, jeszcze mamy rok na zdziałanie czegoś. |
Cytat: |
na tej lini zostanie tylko IC do/z Zakopca/Gdyni (a to nie jestem pewna, czy nie był on pociągiem "wakacyjnym")... |
Miluś napisał/a: |
Mój drogi, również nie pozostaje ci nic innego, jak to VETO wyrazić na piśmie przesłanym do UMWM Im więcej osób tak zrobi tym lepiej |
Pułtuś napisał/a: |
To po kiego grzyba modernizacje linii kolejowych???? Kryniczanka robiona z RPO, zeby zaorac pociagi po wywaleniu kilkudziesieciu milionow zlotych ? To sie kupy nie trzyma... |
Cytat: |
- W wydatkach samorządu województwa na transport w 2012 roku mamy rządową dotację wysokości 21,6 mln zł, dzięki której mogliśmy utrzymać wszystkie trasy. Projekt budżetu na przyszły rok nie przewiduje wsparcia przewozów kolejowych środkami z budżetu centralnego. Z tego względu musieliśmy poszukać oszczędności. Relacja Kraków – Spytkowice – Oświęcim to jedyna relacja, z której rezygnujemy w nowym rozkładzie – tłumaczy Piotr Odorczuk, kierownik biura prasowego urzędu marszałkowskiego.
Wybór padł na połączenie Kraków – Spytkowice – Oświęcim, gdyż to – według urzędników - jedna z najbardziej nierentownych linii w Małopolsce. Roczny koszt utrzymania połączenia wynosi prawie 3 mln zł a pociągami jeździ tą trasą średnio od 17 do 40 osób dziennie. Pokrycie kosztów przez przychody oscylowało wokół 8-9 procent. |
Pułtuś napisał/a: |
Kilkuset tysieczne miasto Kraków, z 200 000 studentow nie jest w stanie wygenerowac odpowiednich potoków, by zapełnić pociagi do Oswiecimia przez Skawine. Przykre to, bo wydawac by sie moglo że w czasach gigantycznych korków kolej ma powodzenie przynajmniej w wielkich aglomeracjach. Niestety, to jest Kraków, to jest Małopolska. Tu indolencja władz spotyka sie z ludzka mentalnoscia, dajac bujny kwiat busiarstwa. Innymi slowy - Malopolska to prawdziwa kraina busiarstwa, busiarskie eldorado. Busy to fetysz i milosc mieszkancow Malopolski. Jezdzie pociagiem towarzyszy strach i niepewnosc, natomiast rozklekotany busik - to swojskie, wlasne, znane. Niebywałe, ze w XXI wieku, przy paliwie za 6 zl/litr, uwala sie polaczenia na linii kolejowej wychodzacej z tak wielkiego miasta. Zle to swiadczy o wladzach - owszem. Ale jeszcze gorzej o klientach. Nie oszukujmy sie - pociagi przez Spytkowice tłumów nie wożą. Prawda jest za to, ze wlasnie z mysla o takich pociagach zakupiono EN81. Pewnie beda gniły w krzakach, bo na tamta linie nadaja sie idealnie... |
Cytat: |
a pociągami jeździ tą trasą średnio od 17 do 40 osób dziennie |
Cytat: |
Dlaczego ludzie mają jeździć dłużej skoro szybciej i częściej jest jeszcze przez Trzebinię |
Cytat: |
Dlaczego ludzie mają jeździć dłużej skoro szybciej i częściej jest jeszcze przez Trzebinię |
drTESLA napisał/a: |
Zupełnie nie rozumiem dlaczego tak za wszelką cenę bronicie połączenia Oświęcimia z Krakowem przez Spytkowice. Dlaczego ludzie mają jeździć dłużej skoro szybciej i częściej jest jeszcze przez Trzebinię. Każda akcja zachęcająca do jazdy pociągiem musi być poparta argumentami. |
Cytat: |
Bo przez Skawinę połączenie jest zawsze bezpośrednie. Szybciej dociera do Krakowa Płaszowa (nie każdy jedzie do Głównego) |