Administracja - Czy prezes PKP PLK zostanie na stanowisku? Beatrycze - 05-12-2011, 21:21 Temat postu: Czy prezes PKP PLK zostanie na stanowisku?
Czy prezes Zbigniew Szafrański zostanie na stanowisku?
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł portal nakolei.pl wynika, że pan premier Donald Tusk ma wręcz „alergię” na prezesa Szafrańskiego. Pan premier, kiedy słyszy nazwisko Szafrański wpada w zdenerwowanie. Wynika to z faktu, że piękne obietnice i ładne prezentacje już nie robią wrażenia, bo nie idą za tym konkretne działania.
Co w takiej sytuacji zrobi pan minister Nowak? Czy utrzyma na stanowisku osobę lojalną panu Wachowi czy postawi na osobę kompetentną i zdeterminowaną do poprawy standardu polskich linii kolejowych a przede wszystkim będzie w stanie zaabsorbować wszystkie środki finansowe dostępne na kolej z funduszy unijnych? Przekonamy się o tym w ciągu najbliższych dni może tygodni.
źródło: nakolei.plPawel_15 - 05-12-2011, 22:25 Temat postu:
Szafran to chyba ostatnia osoba która winna odejść z tych trzech osób co ich gęby wisiały na forum przez jakiś czas. A byli to Profesorek, Wach i właśnie Szafran. Ale słuszna reakcję wykazuje premier Anonymous - 05-12-2011, 22:31 Temat postu:
Co do pana Szafrańskiego, to chyba nie tylko pan Premier ma na niego alergię... Pirat - 05-12-2011, 23:27 Temat postu:
Szafrański powinien wylecieć już rok temu razem z Wachem i Engelhardtem, po kompromitacji PKP w związku z nieudolnym wprowadzeniem nowego rozkładu jazdy. Bo za to odpowiada PKP PLK:
http://infokolej.nowyekran.pl/post/41831,rozklad-jazdy-pkp
Beatrycze - 06-12-2011, 06:13 Temat postu: Ralny, masz 100% racji. Zresztą można o tym przeczytać w zalinkowanym przez Pirata artykule, nawiasem mówiąc, mojego autorstwa. Zacytuję fragment:
Massel to dobry kumpel prezesa PKP PLK Zbigniewa Szafrańskiego. Za nieudolne wdrożenie nowego rozkładu jazdy odpowiada spółka PKP Polskie Linie Kolejowe. Grabarczyk w trakcie trudnych rozmów wraz ze swoim nowym wiceministrem ustalili, kto się na kolei nie sprawdził i kogo należy posunąć. Oszczędzono Szafrańskiego, który powinien polecieć ze stołka w pierwszym rzucie. Zamiast niego wybrano cztery ofiary zastępcze, tj. czworo członków zarządu PKP PLK.