INFO KOLEJ - forum kolejowe

woj. śląskie - Nie likwidacji połączeń kolejowych i autobusowych

Exsimus - 20-02-2012, 12:52
Temat postu: Nie likwidacji połączeń kolejowych i autobusowych
KAŻDY CHĘTNY MOŻE DOŁĄCZYĆ
http://www.facebook.com/tvn24pl?sk=wall

TUTAJ SZCZEGÓŁY
Z dniem 1 marca na Śląsku Cieszyńskim dojdzie do rzezi połączeń kolejowych i autobusowych. Za przyzwoleniem władz zostaną zlikwidowane pociągi Czechowice - Cieszyn - Czechowice z których rocznie korzysta w samym Cieszynie ok 75 tys osób.
Z dniem 1 marca na Śląsku Cieszyńskim dojedzie do likwidacji w soboty, niedziele i święta autobusów z Cieszyna i Skoczowa do Bielska Białej nie pozostawiając nam alternatywy dojazdu poza ciasnymi puszkami zwanymi busami.
Dojdzie do regresu gospodarczego w wyniku braku sprawnej komunikacji publicznej, zwiększeniu bezrobocia oraz spadku ruchu turystycznego.
Już teraz bezrobocie sięga 15%, a osoby pracujące w Bielsku, a osoby nie posiadające auta nie mogą nawet w ciągu tygodnia dojechać do pracy na godzinę 6 i wrócić po 22.
PPKS bielsko Biała likwiduje w tygodniu kusy do Skoczowa z godziny 22:20 i powrotny wcześniej rano co całkowicie uniemożliwi dojazd do pracy w Bielsku

Jeżeli nas popierasz przyjdź w piątek 2 marca (około godziny 13) w okolice przejścia dla pieszych w Ustroniu Nierodzimiu w okolice firmy Mokate.Potrzebujemy około 40 osób, będziemy na ile to możliwe blokować ruch aut.
Protest będzie legalny, zgłoszony wcześniej na policji.
W razie pytań proszę pisać na maila: przemyslaw.szczepanek@gmail.com tel:500-312-046 lub protenzjusz@gmail.com i slaskcieszynskitv@gmail.com, tel:517050622
Axa76 - 21-02-2012, 19:57
Temat postu:
Chyba błędny link do wydarzenia - powinno być https://www.facebook.com/events/308967839161749/
Rademenes - 26-02-2012, 20:39
Temat postu:
Nie lepiej zajechać do Katowic do Marszałka woj.śląskiego i zastawić mu w prezencie dziecięce pieluchy. Te z cięższą zawartością oczywiście. Bo szkoda jajek czy pomidorów na Marszałka. Paczka z taką zawartością to dobre podziękowanie za taką politykę transportową.
No, a co do blokady drogi. Nawet tego zadufany w sobie Marszałek woj.śląskiego nie zauważy.

[ Dodano: 02-03-2012, 07:06 ]
Bardziej zauważalna by była blokada drogi S1, tyle że tam nie ma przejść.
Paradoks - 08-08-2012, 07:20
Temat postu:
Likwidacja PKS na rzecz drobnobusiarstwa, według następującego schematu:

Żywiecki24
adam - 02-09-2012, 13:58
Temat postu: Biadolenie
Biadolenie i biadolenie drodzy mikole i miłośnicy wszelkiej maści niereformowalnych PKS-w obudżccie się wreszcie !!!!!! Halo ustrój socjalistyczny w Polsce skończył się w 1989 roku. Tyleż się słyszy że konkurencja jest najlepsza itd itp a wy ciągle płaczecie nad PKS-ami jeśli były by takie wspaniałe to poradziły by sobie z konkurencją a nie padały jak muchy . Upadł Cieszyński PKS bi był niereformowalny, kierowcy kradli paliwo , ceny wysokie na dodatek czy świątek, piątek czy niedziela jechał Autosan H 10 , nieważne że miał na pokładzie 3 osoby ale jechał co wybitnie świadczyło o niedopasowaniu pojazdu do zapełnienia linii, pory dnia itp cóż drodzy miłośnicy ekonomia dosięga każdego, nie trzeba jeździć po linii którą w sobotnie popołudnie podróżują 4 osoby wspomnianym wyżej Autosanem H 10 który pali 30l ON na 100 km może wystarczy np Mercedes Sprinter , który spala 3x mniej i jest to wtedy opłacalne . Także biadolcie dalej nad biednymi PKS-ami a ja jako klient i miłośnik transportu różnej maści powiem wam tyle że te gdyby nie te wyśmiewane przez was busy nie dało by się już chyba nigdzie dojechać , dziwnym trafem te firmy funkcjonują na zasadzie czysto komercyjnej beż zadnego dofinansowania i dają radę .

Przykłądy proszę bardzo z pobliskiego podwórka::

sobota Linia Cieszyn-Skoczów -Bielsko brak jakiegokolwiek pekaesu, kursują tylko busiki relacji Kraków-Cieszyn i Bielsko-Skoczów klienci zadowoleni nieraz jechałem tanio obsługa uprzejma są żniżki studenckie cały tydzien ale betonom źle i źle liczy się tylko PKS

Pozdrawiam cały beton Smile
isaak - 02-09-2012, 14:19
Temat postu:
Ja rozumiem że konkurencja konkurencją, że liczy się cena dostępność i tak dalej, szkoda tylko ze BUS w większości wypadków nie jest w stanie zapewnić takiej przestrzeni jak pociąg czy autobus, wiele razy jechałem Busem jak PKS przestał jeździć z Wisły do Krakowa. I powiem jedno wcale tak tanio nie jest PKS był ciut tańszy co z tego że są zniżki studenckie skoro w dużych przedsiębiorstwach te zniżki sięgają 50% a w busach rzadko kiedy 20-30%, poza tym brak toalet i miejsca bardzo doskwiera. Jestem wobec tego BETON?
Tomasz - 02-09-2012, 14:59
Temat postu:
Adam nie masz racji. Po pierwsze zniżki w busach to ulgi handlowe a nie ulgi ustawowe. Przeważnie dużo w tych zniżkach brakuje do progu punktowego 51% czyli tyle ile rzeczywiście wynosi prawidłowo zniżka studencka(co to za zniżka jak bilet normalny kosztuje np. 7zł a studencki uwaga 6 zł). W tym momencie pojęcie "zniżka" jest pojęciem skrajnie nieprecyzyjnym, jeśli się nie zgadzasz ze mną podaj wyczerpujące argumenty.

Pociągi nie są likwidowane bo niby nikt nie jeździ, tylko dlatego że PR na Śląsku sobie nie radzą i jest w nich przerost zatrudnienia. Może mi kolego wytłumaczysz jak to się dzieje że KŚ za mniejszą dotację uruchamia więcej pociągów niż PR za mniejszą? Nawet w tej chwili PR ma tyle dotacji że mogliby puszczać więcej pociągów do Cieszyna(a nie jeden w 1,2,3,4,5,6 bez niedzieli). A co z linią Częstochowa-Lubliniec? Ja jechałem tą linią rok temu jak było dużo połączeń i był prawie pełny kibel. Obecnie jadą 2 ochłapy i ludzi jest mało. Znacznie mniej ludzi jeździ na odcinku Oświęcim-Trzebinia w Małopolsce(również PR tyle że z Małopolski)i pociągi są utrzymywane przez bardzo długi okres czasu i jakoś się da. A tam jest w dni robocze takt godzinny, troszkę mniej pociągów jest w weekendy. I nawet jak są przesiadki to ludzi często jedzie więcej niż jak pociąg jest bezpośredni tyle że jedzie o innej porze.
Rita - 02-09-2012, 20:14
Temat postu:
adam:
PKS-y wypadły z linii międzymiastowych dlatego, że prywatne busy pojechały po kosztach. Na liniach międzymiastowych pojemne Autosany z PKS-u sprawdzały się dobrze. Busiarze weszli na te linie, zaczęli jechać po kosztach: mniejsze standardy bezpieczeństwa, łamanie przepisów. Do tego ich mniejsze busy są tańsze w zakupie i utrzymaniu. Ludzie oczywiście woleli wybrać tańszą opcję, a do tego szybszą (co z tego, że niebezpiecznie, ważne że tanio).
PKS-y natomiast, wobec zmniejszenia przychodów z linii międzymiastowych, były zmuszone do ograniczenia kursów na liniach lokalnych, wyrządzając w ten sposób mnóstwo szkód, również ekonomicznych, powodując w ten sposób jeszcze większe wykluczenie ludności wiejskiej. I tu nie chodzi wyłącznie o niedopasowanie taboru do potrzeb, bo z linii lokalnych wycofują się także PKS-y posiadające tabor przeznaczony dla mniejszej liczby podróżnych.
Pomieszkaj trochę na wsi nie mając samochodu, to zrozumiesz. Do wielu miejscowości autobusy jeżdżą tylko w dni nauki szkolnej, a i one często nie zapewniają sprawnej komunikacji.
Tomasz - 02-09-2012, 20:27
Temat postu:
Popieram przedmówczynię, taka sytuacja ma miejsce nawet w niektórych wsiach w promieniu 20km od Krakowa gdzie kolej nie dociera.
Marcel Hans - 02-09-2012, 20:46
Temat postu:
To co w Polsce stało się z komunikacją publiczną jest straszne. Zadaniem PKS-ów nie jest tylko generowanie czystego zysku, ale przede wszystkim skomunikowanie mieszkańców mniejszych miejscowości z większymi, skąd odjeżdża więcej kolejnych PKS-ów czy pociągów. Nie jesteśmy na tyle bogatym narodem by każdy miał samochód. Wiadomo, że niektóre linie komercyjnie nie opłacają się, ale społecznie owszem! Owszem istniejące PKS-y popełniły wiele błędów, ale na błędach człowiek się uczy. Tzn. człowiek, ale niekoniecznie ten, co tym zarządza lub trzyma władzę w regionie.

Ja nie wiem, co się dzieje z dzisiejszą młodzieżą, że wszystko chcą sami robić, mieć. Nie róbmy PKS-ów, bo każdy ma mieć swoje auto, a PKS-y się nie opłacają. Ew. niech ktoś jedzie prywatnym busem. Kolej niech likwiduje nierentowne połączenia, nie dopłacajmy. Skoro się nie opłaca, to ludzi tam musi nie być itp. Gdyby ta młodzież trochę pożyła niekoniecznie z samochodem tatusia/mamusi lub z ich pieniędzmi to zobaczyliby co to znaczy mieszkać 20 km od miasta i nie mieć żadnego środka lokomocji poza drogą taksówką. Ogółem - nie polecam, ale jeśli to ma pomóc to jednak zachęcam.
pilot1123 - 02-09-2012, 22:17
Temat postu:
PKSy same sobie winne, PKS Żywiec najpierw zlikwidował prawie wszystkie połączenia do mojej wioski, a dopiero potem pojawił się busiarz. Sory, ale to nei busiarze sa winni betonowi.
sabatnik - 08-09-2012, 18:15
Temat postu:
Ani PKSy nie są "be", ani busy takie "cacy". Obie strony mają swoje mocne i słabe strony. Dlatego ja najwięcej zarzucam osobom decyzyjnym, które nie potrafią zorganizować sprawnej komunikacji, zwłaszcza od czasów, gdy zostało to prawnie uregulowane. Ktoś widocznie ma w tym interes. Kierownictwo PKSów chyba nigdy nie wyszło z czasów PRLu, kiedy to pasażerowie zabiegali o autobus, a nie odwrotnie.
Paradoks - 10-09-2012, 17:04
Temat postu:
Koniec wakacji oznacza prawdziwe wyzwanie dla prywatnych przewoźników w regionie cieszyńskim. Po zlikwidowaniu PKS-u teraz na ich barkach spoczywa obowiązek zapewnienia dojazdów młodzieży do szkół i dorosłym do pracy.

Spełnia się niestety czarny scenariusz dotyczący placu przesiadkowego przy ulicy Hajduka w Cieszynie. Pokazał to już pierwszy dzień rok szkolnego. 3 września panował tu totalny chaos.

Autobusy i busy blokowały sobie drogę, a pasażerowie przemykali pomiędzy pojazdami, uwięzieni w tym labiryncie. Tymczasem po drugiej stronie ulicy było zupełnie pusto na dawnym dworcu PKS-u, który został kupiony przez prywatną firmą.

Warto, aby urzędnicy odpowiedzialni za tę skandaliczną sytuację, ruszyli się zza biurek i naocznie zobaczyli, jaki los zgotowali pasażerom, a szczególnie młodzieży szkolnej.

Źródło: Beskidzka24
adam - 25-10-2012, 21:18
Temat postu:
Szanowna koleżanko Rito tak sie składa że akurat na wsi mieszkam Kozy(Powiat Bielski) przy Dk 52 a po za tym że jestem miłośnikiem transportu jestem też czynnym kierowca autobusu (także znienawidzonym przez was "busiarzem") Pracowałem w Bielskim PKS-ie i znam problemy od środka , wszystkie przyczyny upadku PKS-ów itd także zapewniam was że że nie macie racji w tym temacie. Szczegóły bardzo proszę na privie mogę się podzielić niesamowitymi historiami i trybami upadku transportu w SCI i Powiecie Bielskim. W żadnym innym państwie oprócz demoludów nie istnieje cos takiego jak PKS , a na tzw zachodzie nawet w UK Arriva, Connex, National Express to prywatne firmy , które wykonują transport międzymiastowy. Po prostu takie coś jak PKS , w gospodarce funkcjonującej na zasadach wolnego rynku nie ma racji bytu . Albo się jako Powiat umawiamy i organizujemy np tak jak w Powiecie Bielskim komunikacje powiatową , która obsługuje wioski i wioseczki do których nie opłaca sie dotrzeć prywatnym przewoźnikom albo jest pustka i chaos. Nikt z was też nie zwrócił uwagi że prwatni przewoźnicy nie otrzymuja dotacji z Powiatu czy też Urzędów Marszałkowskich a obsługują linie na zasadach czysto komercyjnych, także dlaczego mają przestrzegać ulg ustawowych , skoro różnicy nikt nie pokrywa. A PKS-y to zawsze było państwo w państwie. Jak sama nazwa wskazuje PPKS (Państwowe Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej) o kasę nigdy nie musiało sie martwić, starać o klienta również skoro jeszcze z 15 lat wstecz obsługiwało 100% rynku , nie mając realnej konkurencji i pomimo takiego kapitału zaprzepaściło wszystko. Kolejne oddziały nie potrafiły sobie poradzić z realiami rynku a wy drodzy forumowicze wylewacie krokodyle łzy za nimi .Zgadzam się że transport pasażerski to nie jest gałąź do zarabiania lecz rynek powinien zostać podzielony tak jak to jest na tzw zachodzie na linie komercyjne , gdzie obsługują je prywatni przewoźnicy i linie deficytowe obsługiwane przez zarządy komunalne, powiaty, gminy i tyle w temacie.
kruczek - 25-10-2012, 22:23
Temat postu:
Aleś wybrał do przykładu wieś - Kozy, ponad 11 tys, mieszkańćów - największa w Polsce miejscowość nieposiadająca praw miejskich... Leży przy głównej drodze z dużą iloscią połączeń, posiada nawet kolej (od nowego rozkładu może nawet będzie większa ilośc połączeń ---> KŚ). A są takie miejscowiści w Polsce (np. Cedynia), że nie dojeżdża żaden transport publiczny... I to jest dopiero zapaść...
adam - 26-10-2012, 07:14
Temat postu:
Ale jednak wieś bądzmy szczegółowi.A propos Cedyni wszystko w rękach Powiatu , przecież można zorganizować komunikację gminną wg ustawy znowelizowanej niedawno to powiat odpowiada za komunikację lokalną , przeciez może ją zorgaizować a jeżeli nie posiada własnej firmy transportowej bądź też taboru może rozpisac przetarg i zlecić zewnętrznemu podmiotowi obsługę linii znajdujących sie na terenach gmin lub tez całego powiatu nic nie stoi na przeszkodzie na pewno nie jest od tego PKS to nie te czasy już. Dla przykładu istnieje wiele możliwości np KZKGOP - Komunikacyjny Związek Komunalny Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego skupiający wszystkie miasta i zlecający obsługe linii miejskich innym przewożnikom gdyz swojego nie posiadają m.in. PKM Katowice, Gliwice, Świerklaniec , PUP Czeladź itd.
Z mojego terenu MZK Kęty gdzie właścicielami są Gmina Porąbka(śląskie), Kęty, Andrychów(małopolskie)
Dla odmiany można też za symboliczną złotówkę odkupić PKS i przekazać udziały każdej gminie w Powiecie tak jak to zrobił Powiat Bielski i mają swoją komunikację po wioseczkach, a gminy partycypują w kosztach także sposobów wiele a trasy miedzy miastowe zostawić na zasadach komercyjnych takie są przepisy, one nie zmuszają PKS do obsługi niczego tylko kłada nacisk na rolę Poawiatu jako organizatora komunikacji na swoim terenie. I to powiat decyduje czy zatrudni znienawidzonego busiarza w drodze przetargu do obsługi linni do zapyziałej wólki gdzie podrózuje 15 pasażerów z dopłatą 2,50 zł do km czy też PKS ze swoim Autosanem z dopłatą 5,00 zł/km . Polecam zasięgnąc wiedzy n/t transportu kołowego . Szczególnie Polecam ustawę znowelizowaną o obowiązkach i działaniu Powiatów oraz ustawę o transporcie drogowym.
Rita - 26-10-2012, 14:12
Temat postu:
Drogi adamie. Jak już kolega kruczek wcześniej wspomniał, dobrałeś zły przykład. Istnieje całe mnóstwo miejscowości, mniejszych i większych, gdzie jedyną komunikacją zbiorową jest autobus szkolny przyjeżdżający dwa razy na dzień w dni nauki szkolnej.
Ja nie twierdzę, że PKS-y to była świętość. Nie, nie była. Ale mimo wszystko do większości wiosek można było normalnie dojechać i każdego było na to stać. Kiedyś komunikacja samochodowa działała na 76% wszystkich dróg publicznych.
Organizowanie komunikacji zbiorowej jako służby użyteczności publicznej na poziomie gminy lub powiatu mija się z celem, ponieważ nie uzyskamy efektu skali. W wyniku tego koszty jednostkowe uruchomienia komunikacji dotowanej będą wyższe. Trzeba by było dogadywać się z co najmniej kilkoma sąsiednimi samorządami terytorialnymi, a to już może nie być takie proste, gdyż poszczególne samorządy, nawet te sąsiadujące ze sobą, mogą być bogatsze albo biedniejsze.
Ponadto, sieć drogowa, podobnie jak kolejowa z resztą, rządzi się swoimi prawami i nie jest dostosowana do podziału administracyjnego kraju. Poszczególne oddziały PKS-ów nigdy nie pokrywały się z podziałem na powiaty (albo rejony), bo było to bez sensu. Oddziałów PKS było 176, podczas gdy liczba powiatów (rejonów) wynosiła zawsze ponad 300.
I nie rozumiem, dlaczego krytykujesz metodę finansowania na krzyż. Dlaczego chcesz oddzielić działalność komercyjną od działalności służby publicznej? Czyli co, dochodowe przewozy komercyjne wpadną w ręcę prywaciarzy, a nierentowne przewozy w ramach służby publicznej spadają na barki samorządów? Tak to własnie wygląda dzisiaj i funkcjonuje źle.
A że na zachodzie nie ma PKS-ów, to jeszcze o niczym nie świadczy. Coś, co może się sprawdzać w innych krajach, wcale nie musi się u nas sprawdzić, ze względu na pewne uwarunkowania.
adam - 26-10-2012, 15:16
Temat postu:
Droga koleżanko nie do końca jest tak jak mówisz w kwestii PKS-ów otóż na terenie byłego województwa Bielskiego istniały oddziały w Cieszynie(już nie istnieje), Żywcu , Oświęcimiu , Wadowicach i w Suchej Beskidzkiej i w Bielsku-Białej. Zakres ich działania w 90% tras pokrywał się z granicacmi dzisiejszych powiatów , nie licząć nieliczych relacji typu z powiatu do stolicy województwa Bielskiego i na odwrót.Siatka połączeń nie była przyzwoita a o kalectwie tego systemu niech świadczy fakt że poszczególne oddziały nie potrafiły się ze sobą dogadać w kwestii połączeń , i albo się zwalczały albo w najlepszym wypadku tolerowały . Prosty przykład dwa połączenia na dobę relacji Sucha Beskidzka - Cieszyn trochę mało nieprawdaż , także PKS-y posiadając w rękach monopol na dłuższych trasach nie potrafiły sprostać wymaganiom rynku. Dopiero pojawienie się prywatnych przewoźników wniosło większą ilośc połączeń niższe ceny, bardziej przyzwoity tabor . A wiesz dlaczego? Bo prywatny przewoźnik żyje z klienta i musi na przysłowiowych uszach stanąc by go do siebie przyciągnąc , by ten był zadowolony, odbył podróż i wrócił do niego , bo z niego żyjemy. A szanowny PKS będac monopolistą , miał wszystko w głębokim poważaniu , przykład z mojej linii po co zaoferować klientowi 30 połączeń na dobę skoro można 7 a klient i tak pojedzie bo nie ma wyboru. Bez komentarza.
jackii - 26-10-2012, 18:22
Temat postu:
Mam nieco inne odczucia. Co prawda z komunikacją PKS miałem tylko tyle do czynienia, że czasem jak mi się spieszyło albo miałem coś większego/cięższego do przewiezienia bądź po prostu chciałem komfortowo usiąść, to wsiadałem do pospiesznego Smile
Za to wychowałem się w woj. katowickim, które miało jednolitą i spójną komunikację autobusową. Na jednym bilecie miesięcznym na trzy i więcej miast przejeżdżałem od Rybnika/Rydułtów do Zawiercia a nawet Krakowa. Tak samo w czasie wakacji nie trzeba było myśleć, gdzie i za ile kupić bilet, bo zawsze miałem wówczas ze sobą standardowy dziesięcioprzejazdowy kartonik Smile
Jedynie na pizzę (Oświęcim) i w góry nie dało się zajechać komunikacją miejską. Pamiętam, zawsze współczuliśmy tamtejszym mieszkańcom, że zamiast normalnej (w naszym odczuciu) komunikacji, skazani są na drogą, rzadko kursującą, nie oferującą zniżek i skomunikowań komunikację.
I powiem tak - likwidacja monopolistycznego WPK nie poprawiła komunikacji, wręcz przeciwnie. Do dzisiaj odbija się to czkawką.
sabatnik - 27-10-2012, 17:08
Temat postu:
Ja również jestem zwolennikiem współpracy/konsolidacji, czy jak to każdy chce nazwać. Nie ma szans, by każda gmina, czy powiat sami sobie radzili. Przecież "wędrówki ludów" odbywają się w różnych kierunkach, nie ma znaczenia jaki i gdzie przebiegają granice administracyjne. Zresztą, kto jeszcze wierzy, że monopoli już nie ma? Nawet jeśli kiedyś zniknęły, to już wróciły, w wielu branżach...

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group