Skargi i wnioski - Pechowe kursy IC i PR wafel - 24-02-2012, 12:48 Temat postu: Pechowe kursy IC i PR
Pechowy kurs pociągu z Zakopanego do Szczecina
Pociąg z Zakopanego do Szczecina jest opóźniony o dwie godziny. Przyczyną jest nocna awaria lokomotywy oraz... skradziona sieć trakcyjna.
- Ok. godz. 23 w okolicach stacji Wadowice pociąg miał awarię lokomotywy. Udało się naprawić ją, ale było to 1,5 godziny po planowanym przejeździe pociągu na tej trasie - wyjaśnia Beata Czemerajda, rzecznik PKP Intercity.
To nie koniec "nocnych przygód", jakie miał pociąg.
- Wczorajszej nocy w okolicach Wielunia skradziona została sieć trakcyjna - dodaje Czemerajda. - Przez to pociąg jechać musiał przez Kluczbork. Teraz jedzie już do Szczecina bez utrudnień.
W tej chwili pociąg Zakopane-Szczecin ma dwugodzinne opóźnienie.
Wcześnie rano pasażerowie usłyszeć mogli wyjaśnienia od... wirtualnego rzecznika.
"Zdarzające się opóźnienia pociągów spowodowane są pracami modernizacyjnymi przeprowadzanymi w wielu miejscach w kraju. Jednak dzięki nim, już niedługo, nasze pociągi jeździć będą znacznie szybciej i dojeżdżać do celu na czas".
Planowo pociąg powinien być w Szczecinie kilka minut po godz. 10. Będzie po południu.
źródło:Radio Szczecin
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przez 3 godziny, w nocy stali w polu
Kolejne problemy pasażerów PKP. Pociąg ze Szczecina do Koszalina od godziny 21:40 stał w szczerym polu. Informację na ten temat dostaliśmy od jednej z pasażerek na adres alarm@gs24.pl
Jedna z pasażerek napisała do naszej redakcji o godzinie 23:46. Wtedy pociąg stał jeszcze w szczerym polu. Pociąg relacji Szczecin Główny - Koszalin ruszył z dworca o godzinie 20:15, do celu powinien dojechać o 23.06.
- Około godziny 21:40 stanęliśmy w Cieszynie Łobeskim - napisała na adres alarm@gs24.pl jedna z pasażerek. - Po dwóch godzinach nic się nie zmienia. Obsługa pociągu nie była w stanie, albo nie chciała udzielać pasażerom informacji.
Pasażerka zdecydowała się zadzwonić na informację kolejową, ale tam też nie uzyskała zbyt wielu informacji.
- Obsługa nie mówiła nic, ani co się stało, ani ile może to potrwać - pisze pasażerka. - Jadę tylko do Świdwina o 22:09 powinnam być na miejscu. Obsługa była bardzo niegrzeczna co jeszcze bardziej irytowało wszystkich pasażerów. Nikt z Przewozów Regionalnych nie wpadł na to żeby zapewnić komunikację zastępczą. Nie jest to długa trasa, w pociągu też nie było bardzo wielu ludzi. Spokojnie można było coś zorganizować. Dodatkowo w pociągu przez cały czas nie działało ogrzewanie.
Pociąg ruszył dopiero kilka minut po godzinie 1 i miał już ponad trzy godziny opóźnienia.
źródło:Głos Szczeciński Rademenes - 27-02-2012, 08:30 Temat postu:
Kolejne problemy pasażerów PKP. Hm? Czytając dalej dowiaduję się : ".....Nikt z Przewozów Regionalnych ......". Hm? To PKP czy PR? pawelu - 28-02-2012, 21:44 Temat postu:
To jest właśnie główna przyczyna,powodująca że pasażerowie odchodzą od kolei. Zupełna dezinformacja, lekceważenie podróżnych, mówiąc kolokwialnie po prostu, "olewanie" nas podróżnych. Przecież to, że trakcje czy składy, zarówno wagonowe jak i EZT ulegają awarii to w końcu nie jest wina nas podróżnych. Nie mówię, że do końca wina kolei, bo przede wszystkim od lat braku pieniędzy na zakup nowych składów i na naprawę, ale jeżeli już dochodzi do awarii to obowiązkiem każdej drużyny jest zapewnienie pasażerom maksimum możliwych informacji, zorganizowanie jakiegoś transportu zastępczego, choćby ciepłego napoju itp, itd. Zwłaszcza gdy taka sytuacja ma miejsce w nocy, kiedy naprawdę my sami nie możemy nic zrobić, i zostajemy pozostawieni sami sobie. kierownik - 01-03-2012, 09:41 Temat postu: czemu jestescie tacy zawzieci
Dlaczego ma cie wszyscy taki dziwny tok myślenia ze drużyna powinna musi jak oni biedacy sami nic niewiedza bo nikt im nie mówi ile i jak dlugo bedzie opóźnienie o ni sami nie dostają wyczerpującej informacji a wy na nich zeby szczerze czy u was w pracy jest tak kolorowo a ze maja takich a nie innych zwierzchników to świadczy o tym ze na gorze sa matoły nie ci na dole przejrzyjcie troszeczkę na oczy wzyscy potrafimy na zekac na innych a swego nie widzimy a potem dziwy ze drużyna jest zla na nas trzeba to wziasc z innej strony pawelu - 01-03-2012, 12:23 Temat postu:
Rozumiem, że zdarza się, że drużyna sama nic nie wie, bo dostają lakoniczne informacje od swoich przełożonych albo wręcz wcale nie ma informacji. Ale wtedy też można to przekazać pasażerom w odpowiedni sposób, czasami zwykłe ciepłe słowo czy uśmiech wystarczą żeby załagodzić nieprzyjemną dla wszystkich sytuację. I na pewno wtedy byłoby więcej wyrozumienia dla danej sytuacji z obydwu stron a mniej tak nikomu niepotrzebnych konfliktów. pospieszny - 01-03-2012, 16:48 Temat postu:
Jakie te drużyny są biedne, jakie nie doinformowane, jakich oni mają okropnych zwierzchników a w zderzeniu z pasażerami którzy prezentują " dziwny tok myślenia" bo chcą otrzymać informację są tacy bezbronni i onieśmieleni
Całe szczęście że nie brakuje im opryskliwości, arogancji i tupetu jak w podanym info powyżej, to tylko nie zachęci do podróżowania koleją. Rademenes - 02-03-2012, 07:34 Temat postu:
@pawelu częściowo się z Tobą zgodzę, ale tylko częściowo. Czemu? To, że jest zamieszanie, dezinformacja to się zgodzę. Do "olewania" to już nie. Uważam, że raczej każda drużyna umie przekazać podróżnym informacje które posiada. Czy myślisz, że drużyna konduktorska ma możliwość załatwić jakiś transport? Jak? Nawet gdy jedzie się po swoim terenie i podpowiada się dyspozytorowi co można by było zrobić to nie drużyna decyduje, a dyspozytorzy. Ciepłe napoje? jak tabor był w tzw. "rękach" tzn. do jednego taboru było przypisanych czterech maszynistów to w kabinie były czajniki, woda itp. , a teraz? Polikwidowali wszystko. Nawet te nowe składy się psują gdyż kupowane są oszczędnościowo, a nie jakościowo.