Dział pracowniczy - Opera za trzy srebrniki gumis - 09-03-2012, 14:04 Temat postu: Opera za trzy srebrniki
W co się bawią bohaterowie ostatnich lat biorący czynny udział w destrukcji PKP? Mają chęć na powrót pod płaszczykiem tragedii? To ona wywołała u nich apetyt na władzę?
Obejrzyjcie sobie ten materiał -"Jan Pośpieszalski -Bliżej" - w którym Pośpieszalski kreuje się na znawcę kolei a wtóruje mu kto? Prezydent ZZM obok Warsewicza – tak tego samego od ładnych zagrywek jako Prezes IC ale teraz zamaskowanego jako jeden z „fachowców” od doradzania w grupie NaKolei.pl a tam same tuzy – Buczek – Terek – Świątecki – itd, cała galeria do obejrzenia na ich skromnej stronie NaKolei.pl
W tle Pan Krzysztof – jako przerywnik rozrywkowy – nie do końca przekonywujący do tego co mówi. Jaki luzik i jakie namaszczenie. A jaki skromny – pierwszy raz usłyszałem publiczne wyznanie, że coś jest za wysokie na jakie nogi. Czyżby? „Są maszyniści, którzy bez wymaganego wypoczynku podejmuję pracę u innych pracodawców... dlaczego to robią? Z biedy!” Mam rozumieć, że „zatrudnianie się” w kolejnych radach nadzorczych przez tego wybitnego przedstawiciela rzeszy maszynistów było też podyktowane biedą? A może chciwością? W Sekcji IC Szczecin funkcyjny członek jego związku paraduje po peronach i biurach – na szczęście już nie – w umundurowaniu LOTOSU pewnie też z biedy? Bez jego wiedzy. Przecież nawet niemowlęta na peronie w Gdyni wiedzą, że nic w Zakładzie Północnym bez wiedzy i akceptacji tego związkowego bonza się nie dzieje a co dopiero w takiej malutkiej sekcji w Szczecinie. Jego powoływanie się na układy "na górze" jest znane i niejeden usłyszał, że można mu naskoczyć bo się jest za małym. Taki kit o szczerości - uczciwości - walce z układem to może pompować ale Pośpieszalskiemu.
Później pompuje o bezpieczeństwie wiedząc, że jego syn jest jaskrawym przykładem jak młodego niedoświadczonego puszcza się za nastawnik po 4 miesiącach praktyki – to jak to jest z tym bezpieczeństwem? Uznaniowa? Chętnie poznam ilu i ile praktykuje zanim pojadą samodzielnie w drogę?
Jedyny w porównaniu z wypadkiem w Babach jest pozytywny zwrot jeśli chodzi o podejście np. do dyżurnych ruchu. Przy tej okazji są już cacy i toporek wojenny został zakopany – na szczęście - bo ostatnim razem Społeczeństwo miało okazje zobaczyć ich skakanie sobie do gardeł i straszenie sądami.
W co grają te gadające głowy wykorzystujące sytuację aby... właśnie co? Czyżby mieszanka -ZZM – PiS – Solidarność chciała podnieść główkę i utorować sobie drogę powrotu? Nowe sojusze? A raczej kolejne. Brakuje tylko Mamińskiego z racji ZPK – ten to by namalował Nam wizje i sposoby ich rozwiązania. Gdyby teraz wyszedł do kamer ktoś kto nie miał umaczanych rączek w rozp....aniu PKP to jeszcze może środowisko kolejowe powiedzieć – sprawdzam. A tu co sprawdzać? Oczekują rozgrzeszenia czy uważają, że mamy amnezję i wszystko co sp...li poszło w niepamięć? Nie chce mi się linkować spraw jakimi forum infokolej.pl zajmowało się latami, a bohaterami których byli Ci, którzy teraz podnoszą krzyk i lament– z większym czy mniejszym skutkiem – ( szacun dla Krychy ) – już zapomnieliście? Kto mnie zna to wie, że nie chodzi o obronę ani PO, ani Nowaka ani Tuska. Bronię tylko zdrowego rozsądku i nie dam się kupić na te układowe zagrywki. Nic z nich nie wyniknie – przypominam ostatni jubel z kontrolami maszynistów – i wszyscy doskonale sobie zdają spraw, że PKP na dziś to pic na wodę. Wystarczy się tylko rozejrzeć. Nie usprawiedliwia to jednak szafowania wielkimi słowami i używania tej tragicznej sytuacji do gierek – tak gierek. Argumenty używane przez tych fachowców od uzdrawiania kolei są tak dziwne i miejscami fałszywe, że zastanawiam się czy Oni Nas Kolejarzy mają za idiotów czy im się tylko tak zdaje? Jedno i drugie ich dyskwalifikuje. W zmiany na kolei uwierzę jak będą je proponować nie związani ze starymi układami działacze zarówno związkowi jak i polityczni. Dopóki do zmian będzie namawiał Krzysztof.C. a nie zostanie rozliczony z tego co wyrabia w IC i nie tylko – polecam uwadze jego ”dokonania” w PR – nie uwierzę ani w szczerość ani w realność tych rozwiązań jakie proponuje ZZM. Dopóki prowadzący takie ble...ble... nie będzie taki uczciwy i dociekliwy aby zapytać Warsewicza kim był i co robił? I On będzie mi pieprzył „fakty są takie” a jakie są Panie były Prezesie? Miętek będzie rozdzierał szaty używając intonacji głosu o takim zabarwieni jakby zaraz miał płakać a potem ma być koniec świata. To może i dobre ale dla zwykłego szarego Obywatela mającego o kolei i ich bohaterach tyle wiedzy co moja 84 letnia sąsiadka. Ja tego nie kupuje.
Aktorzy tych występów mają poczucie wstydu i dobrze wypełnionych obowiązków? Może trzeba wreszcie aby rozliczyć za ten kolejowy burdel ALE WSZYSTKICH – bez taryfy ulgowej. Inaczej to parodia zmian i granie pod publikę.
Pozdrawiam wszystkich trzeźwo myślących i Kolejarzy - tych PRAWDZIWYCH. Pirat - 09-03-2012, 16:15 Temat postu: gumis, muszę przyznać, że masz rację. Zachowanie Warsewicza jest żenujące. Facet ma parcie na szkło i wykorzystuje do lansu katastrofę. Twierdzi publicznie, że w katastrofie zginęli jego koledzy z pracy. A czy Warsewicz jako prezes PKP IC poznał osobiście poległych kolejarzy? Był (będzie) na ich pogrzebach? Rozumiem polityków, zarówno tych z rządu jak i z opozycji, bo to z natury hieny cmentarne zbijające kapitał polityczny na trupach pasażerów. Ale to nie przystoi kolejarzom, zarówno byłym jak i obecnym!
gumis - 10-03-2012, 00:28 Temat postu:
A skoro tak to Ja posunę sie dalej - Miętek, Ciećka i inne zwiąchole nie mogą być nieświadomi roli jaką odgrywali w PKP Wach - Warsewicz - Terek - Jaje - Mamiński itd...itd... i to zarówno jeśli chodzi o wałki w samej PKP jak i jej otoczce. Taki naiwnie nieświadomy może być pierwszy z brzegu kolejarz ale nie członkowie Rady Nadzorczej PKP, IC, SKM, Spółki Wagon itd...itd... Idąc dalej tym tokiem rozumowania śmiem twierdzić, że Miętek i Ciećka wespół z innymi bonzami ZZ robią to świadomie i z rozmysłem! W celu? A tu niech każdy wpisze sobie co chce - ja napiszę, że dla władzy i kasy ale i nienaruszalności i nietykalności. W tym samym celu PKP-owska klika wyczuła mięso oraz głodnych sukcesu i rozgłosu związkowców i podczepiła się pod ten pociąg. W takim przypadku jest to pocałunek śmierci - to całkowita dyskwalifikacja zarówno mediów jak i zwiącholi. Klika w przypadku niepowodzenia ponownie pochowa się za dziwnymi tworami takimi jak Nakolej i inni - poczeka na kolejny moment. Zresztą koledzy od lat krzywdy sobie nie zrobią - fucha zawsze się znajdzie. Media mogą się wykpić, że są tak zależne od władzy i kasy jak człek od wody i tlenu i zawsze szły na dym i tanią sensację ale zwiąchole? To tak jakby siadać do pokera z profesjonalnymi oszustami z deklaracją i zaufaniem, że Ja i oni będą grali fair. O taką naiwność zwiącholi nie posądzam a w tysiąca na zapałki grać nie chcą.
Ciekawe czy po programie poszli na drinka czy nie? Obstawiam, że poszli. A jeśli tak się stało to na pewno omawiali przyszłość - na dodatek świetlaną - szarego, zwykłego Kolejarza. I swoim towarzyszom przy drinku nie musieli tłumaczyć hasła - "Niech Nas łączy Honor i Więź zawodowa" - wymienionych więzi łączą od lat kilkunastu a nieraz i kilkudziesięciu ( AWS i styropian ) a honor to oni maja gdzieś - też od lat. pospieszny - 10-03-2012, 00:51 Temat postu:
Oj gumis, tak misterny plan a Ty go im tu palisz popołudniem i nocą.
Zaangażowanie "związku" po tragedii ustami swoich "prezydentów" i innych "expertów" sięgło zenitu, zainwestowali w nowe garnitury, fryzjera i ruszyli pod kamery.
Widzę że zabrali się do wyrębywania nowych przyczółków starymi metodami, kpiąc w żywe oczy i przekonując że nigdy na nic nie mieli wpływu a słuchający i oglądający po drugiej stronie to idioci.
Nie chce się komentować tej żenady. gumis - 10-03-2012, 00:59 Temat postu:
Przepraszam - wstrzymam się do poniedziałku. Anonymous - 10-03-2012, 01:33 Temat postu:
Oglądając ten program dotarłam do słów Są maszyniści, którzy bez wymaganego wypoczynku podejmuję pracę u innych pracodawców... dlaczego to robią? Z biedy!”. Z tej biedy, którzy mają biedni szeregowi pracownicy, nie zwiąchole... Z mojego punktu widzenia, młodego, byłego kolejarza, teraz Pasjonaty Kolei - te medialne gwiazdy jak Ciećka, Miętek i inne dziwne stworki mają swoje 5 minut robiąc tournee po wszelkich telewizjach, rozgłośniach radiowych, gazetach... Mówi się, że prawdziwy kolejarz z krwi i kości, z honorem przyzna się do swoich błędów... A gdzie jest ich honor ja się pytam... Jak można obwiniać wszystkich dookoła za to co się stało, a nie dostrzegając czubka własnego nosa. Niech się pokajają Ci, którzy obwiiniają, a na co dzień nic nie robią, tylko biorą kasę za zbijanie bąków...
I czemu nikt nie mówi o tym co przeżywają rodziny maszynistów?? Co przeżywa Pani Ewa, narzeczona Pana Maszynisty PR z którym miała się pobrać?? O tym wie tylko paru maszynistów z Krakowa. Osoby najbliższe tych co zginęli są bohaterami bardzo dalszego planu.
gumis, po raz pierwszy zadziwiłeś mnie tym co napisałeś tu i w poście odnośnie katastrofy. Dzięki - odzyskałam wiarę w Ciebie... Punisher - 10-03-2012, 07:12 Temat postu:
A czym się w tym wszystkim różni Ciećka, Mietek i inni, jak piszecie .."w nowych garniturach przed kamerami"... od was? Czy mówią nieprawdę? A może to Gumiś wykorzystuje tą tragedię by kolejny raz dołożyć zwiącholom? A może to Gumiś nie bacząc na nic znalazł kolejną okazję by pojechać po swoim "idolu"? Byłeś, lub czy będziesz na którymś pogrzebie? Nie, ty wolisz przed komputerkiem kolejny raz dowalić. Nie ważne czy to tragedia, czy afera, iprezka czy cokolwiek innego. Ty nie masz żadnych świętości, cel jest jeden: ulżyć swojej zaślepionej nienawiści. Czytam z ciekawością twoje posty o związkowcach, ale bardzo cię proszę - nie w wypadku tej tragedii, nie teraz. Trochę umiaru i szacunku dla zmarłych.
I tak na koniec poczytaj sobie, że można inaczej niż ty:
... tam nikt nie patrzał, że Miętek robi sobie reklamę tylko spełnił jego prośbę. Komentarze też na miejscu. km - 10-03-2012, 09:18 Temat postu:
Gumiś wielki szacunek za te "kilkanaście słów".
Chyba nadszedł czas na obnażenie tego co się dzieje nie tylko na górze ale i na dole
Naczelnik-pracownik teraz zaczynamy mieć kierowników robót. pospieszny - 10-03-2012, 09:29 Temat postu:
Cytat:
tam nikt nie patrzał, że Miętek robi sobie reklamę
Dokładnie tak, nawet w obliczu tak wielkiego dramatu ma w pompie pamięć tragicznie zmarłych i wykorzystuje czas na promocję swej nieudolności jako członek RN PKP.
Cytat:
tylko spełnił jego prośbę
Takie zachowanie wpoili nam i przekazali z tradycjami poprzednicy, Miętek ma z tym niewiele wspólnego poza lansem wykorzystując nawet i ten fakt. Paszczak - 10-03-2012, 09:29 Temat postu:
gumis napisał/a:
Obejrzyjcie sobie ten materiał -"Jan Pośpieszalski -Bliżej"...
gumis - 12-03-2012, 13:00 Temat postu:
Punisher - zadajesz pytanie - "czym się różnią?" - wszystkim! I co z tego, że jeśli nawet mówią prawdę, to jak są nieskuteczni - zarówno oni jak podlegli im "oficerowie" i członkowie. Dlaczego są nieskuteczni? Bo nie umieją - nie chcą - nie mogą - bo sami na własne życzenie uwikłali się w sidła kolejowych zależności - bo w końcu spokój cenią sobie ponad wszystko i nie przepadają za tym aby w problemach codziennie wypływających na wierzch zajmować zdanie i je rozwiązywać. Boją się utracić status i twarz o ile pozwoli im to markować przez kolejne lata to do czego się zobowiązali. Zobowiązani są BRONIĆ a nie usprawiedliwiać władzę. Jako od zorganizowanej bandy mam prawo wymagać aby w sprawach dotyczących ogółu zadawali sobie trud i reagowali na patologie od gniazd - sekcji po rady nadzorcze. Mają i środki i możliwości a przede wszystkim struktury powiązane statutem i składkami. Guzik mnie obchodzi jak - ja pytam dlaczego nie robią tego do czego są zobowiązani? A jeżeli już coś zaczną robić - co zdarza się nader rzadko - to czemu nie doprowadzają do pozytywnych rozstrzygnięć i zmian? Tyle i tylko tyle.
Proszę mi nie zarzucać, że nie byłem na pogrzebach bo to... niech każdy dopowie sobie sam. Nie mam powodu manifestować swojej przynależności do grona kolejarzy - robię to co dnia - a smutek i żal po tej tragedii rozgrywam sam w swoim serduszku i swojej świadomości - TV i media nie są mi do tego potrzebne.
Co do rzeczy które olały ZZ do dziś - zaniechali - ukryli - sprzedali - powrócę w temacie "związki zawodowe". Opera za trzy grosze się skończyła - teraz kulisy puste - goście wyszli - reflektorki zgasły. Media jak zwykle gotowe do kolejnej odsłony a My? Wracamy do smutnej rzeczywistości czyli bez zmian.