Rozrywka - Minister Wyżelowany i poseł Czaruś na dywaniku Sunny - 12-03-2012, 07:32 Temat postu: Minister Wyżelowany i poseł Czaruś na dywaniku
Siadać ! Nieznoszącym sprzeciwu tonem Geniusz Kaszub zwrócił się do ministra Wyżelowanego i posła Czarusia, wskazując im kanapę w rogu gabinetu. – A ty Czaruś co, kwiaty mi przyniosłeś ?
– Nie, nie panie premierze….- odrzekł nieśmiało poseł Czaruś . - Tylko idąc na dywanik do pana premiera, spotkały mnie po drodze panie ze spółdzielni…. Stąd te kwiaty.
– A to co innego – odrzekł premier. – Tylko włóżcie je do wazonu, bo przecież nie będziecie tu siedzieć, jak panna młoda na weselu ! Przecież wezwałem was na dywanik !
– He,He,He ! – zgodnie zarechotali minister Wyżelowany i poseł Czaruś…
- Pan premier, jak coś powie, to tylko boki zrywać ! – rzekł minister Wyżelowany, tłumiąc śmiech ręką…
- Że niby co ? Niby jestem taki śmieszny, ministrze Wyżelowany? Tak ??? Śmiech wezwanych na dywanik nagle ucichł i w gabinecie powiało grozą……
- Ależ skąd, panie premierze !!! Chciałem tylko powiedzieć, że jest pan nie tylko Geniuszem Kaszub, ale ma pan takie poczucie humoru, że można boki zrywać….- zaczął tłumaczyć się minister Wyżelowany, z wyraźną trwogą w głosie…
- No dobrze już, dobrze. Zażartowałem – odrzekł premier, ale widząc wyraz ulgi na ich twarzach dodał: - Bo chyba wiecie, że ze mną żartów nie ma ? Dziś jest się ministrem, jutro można być posłem, a pojutrze... No co – pośle Czaruś ? No co ?
- W ambasadory… - z rezygnacją odpowiedział poseł Czaruś.
- Tak, tak – w ambasadory – potwierdził premier. - Dlatego, wy mi tam w tej waszej spółdzielni dołków pode mną nie kopcie, bo wiecie pośle Czaruś, że zagranicą nikt wam kwiatów przynosić nie będzie…
- To prawda… Nieobecni nie mają racji – odrzekł poseł Czaruś, wpatrując się w podłogę….
- Co wy tam Czaruś oglądacie na podłodze ? – nadal naciskał premier, włączając telewizor, na ekranie którego pojawił się jakiś mecz piłkarski…
- Oglądam buty ministra Wyżelowanego. Chyba kosztowały pięć stówek ! – odpowiedział poseł Czaruś, wskazując na robocze buty ministra Wyżelowanego – w kolorze ecri…. Premier zerknął na chwilę na ministra Wyżelowanego, kierując jednak zaraz wzrok na ekran telewizora, gdzie właśnie kreowała się sytuacja podbramkowa…
- Jakie pięć stówek, jakie pięć stówek !!?? – ostro zareagował minister Wyżelowany. – Zapłaciłem dziewięć stów w galerii Mokotów !!!
- Ale taką samą kurtkę widziałem w Manufakturze za 600 złotych…. – usiłował dopiec Wyżelowanemu poseł Czaruś….
- A u nasz w Warszawie, kosztuje to 1800 złotych ! - Z dumą w głosie odpowiedział minister Wyżelowany, gdy ich dyskusję przerwał nagle donośny krzyk premiera:
- Ale spieprzyli taką okazję ! To łamagi !!!
Minister Wyżelowany i poseł Czaruś zastygli w bezruchu sądząc, że premier zaczął już ich opieprzać…
- No widzieliście ?!! No widzieliście?!!! – Premier nie oczekując na odpowiedź kontynuował: - Mieć taką okazję i spieprzyć, to trzeba być prawdziwym patałachem ! Gdybym ja tam był – gol byłby na 100 procent ! Co ja mówię – 100 procent ! Na 200 procent, albo i więcej !!!
- Ależ oczywiście, panie premierze ! Pan jak zagra, to nawet Mucha nie siada! A te kiwki ! Jak Ronaldo ! – minister Wyżelowany wraz posłem Czarusiem zaczęli komplementować premiera, który tylko kiwał głową z aprobatą… Gdy premier wreszcie ochłonął po fatalnej sytuacji podbramkowej - siedząc za swoim olbrzymim biurkiem zaczął, ale już spokojniej:
- No tak...Ale przez to wszystko zapomniałbym, po co was tutaj wzywałem… Bo chyba sami widzicie, że wszystko nam się rozpieprza, a tu 100 dni do Euro…. Będzie chryja – dróg nie będzie, na kolei katastrofa….- premier zawiesił głos….
- Ale trzeba obiektywnie przyznać, że Państwo kolejny raz zdało egzamin.. – bez przekonania powiedział poseł Czaruś.
- Kolejny raz, kolejny raz... – jak echo odpowiedział premier, by po chwili znowu ryknąć: - Ale przecież tu się będą bali przyjechać kibice z zagranicy, czy nie rozmiecie tego debile !!! – Kto przyjedzie pociągiem na mecz do Warszawy z takiej Francji, wiedząc na 50 procent, że może uczestniczyć w katastrofie kolejowej !!? Albo kto przyjedzie samochodem, gdy nowe autostrady są już popękane ?!!! A to przecież to wy Czaruś i Wyżelowany mówiliście mi, że wszystko będzie przygotowane na Euro na 100 procent ! Zamiast tego będziemy mieli blamaż na cały świat !!!
- Można tego uniknąć….- nieśmiało zaczął minister Wyżelowany….
- Jak uniknąć, gdy już nie ma na nic czasu?!!! - znowu ryknął Geniusz Kaszub…
- Panie premierze…- znowu zaczął minister Wyżelowany... Minister nie słysząc sprzeciwu ze strony premiera, zaczął mówić dalej: - Jak pan wie panie premierze, wszystko zależy od pijaru, właściwej reklamy, która zasłoni nasze przejściowe problemy… Wystarczy, że za niewielkie pieniądze zaczniemy reklamować Euro 2012 w Polsce, jako „Euro tylko dla odważnych” przedstawiając Polskę, jako wielki park rozrywki, gdzie przejazd pociągiem dostarczy każdemu więcej adrenaliny niż przejazd Rollercoasterem w Disney Worldzie ! A wizyta w toalecie pociągu PKP Intercity pozostanie w pamięci do końca życia….
- Albo na dworcu Warszawa Zachodnia – dodał poseł Czaruś.
- A co z autostradami ? – zagadnął wyraźnie zainteresowany Geniusz Kaszub…
- Właśnie wczoraj uczestniczyłem w pięciu przecięciach wstęgi na załatanych pęknięciach i po spotkaniu z panem premierem jadę na dalsze dwie uroczystości… Dlatego, wybaczy pan premier, że przybyłem w tym stroju, to jest w stroju roboczym – śmiało odpowiedział minister Wyżelowany.
- A telewizja była obecna na przecięciach ? – zapytał zaintrygowany premier.
- Tylko TVN, panie premierze….Tylko TVN – z rezygnacją w głosie odpowiedział minister Wyżelowany…
- No widzicie, no sami widzicie ! Ja tu robię wszystko, żeby telewizję odpolitycznić, żeby mogła bez obaw przedstawiać nasze sukcesy, a tu tylko TVN !
- Była Kolenda z TVN…- uściślił poseł Czaruś.
- I znowu na okrągło ta sama kolęda…! Rzygać się chce… - podsumował premier, znany bardziej społeczeństwu, jako Geniusz Kaszub.