Dział pracowniczy - Walka o ulgi Pirat - 12-03-2012, 13:23 Temat postu: Walka o ulgi
Zgodnie z obawami, jakie mieli związkowcy, co do ulg wśród nowo powstających przewoźników, okazało się, że jednak mimo zapewnień, jakie składano, ich po prostu nie ma.
Pierwsza była spółka Arriva, która nie respektowała ulg kolejowych, następne były „Koleje Wielkopolskie” i „Koleje Dolnośląskie”, jednak czarę goryczy przelały „Koleje Śląskie”. Okazało się, iż pomimo wykupienia ulg, osoba z uprawnieniami nie może we wszystkich Kolejach z nich korzystać.
Rok temu, gdy „Koleje Wielkopolskie” zaczęły obsługiwać coraz to nowe linie, całkowicie wyeliminowały konkurencję w postaci „Przewozów Regionalnych”. Najgorsze jest to, iż koleje samorządowe przejmują najbardziej intratne połączenia, na których jest duży potok pasażerów, uniemożliwiając uruchamianie na tych liniach pociągów PR.
W województwie Wielkopolskim koleje te przejęły połączenia między miastami Ostrów Wlkp. – Krotoszyn – Leszno, Jarocin – Gostyń – Leszno oraz Zbąszynek – Wolsztyn – Leszno. Trzeba podkreślić, iż miasta te są w dużej mierze zamieszkane przez kolejarzy i ich rodziny. To właśnie kolejarze przez lata inwestowali w te linie, utrzymywali je i korzystając z połączeń kolejowych dojeżdżali do szkół, uczelni i pracy. Niestety dziś przesiedli się na samochody i autobusy, gdyż kolej jest dla nich za droga bez ulg.
Zauważył to również radny Sejmiku Wojewódzkiego, kolejarz i członek Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” z PKP PLK SA Centrum Realizacji Inwestycji w Poznaniu, Marek Sowa.
W czerwcu ubiegłego roku zwrócił się do Marszałka Województwa Wielkopolskiego z pismem w sprawie przystąpienia „Kolei Wielkopolskich” do Związku Pracodawców Kolejowych oraz poruszył kwestię szkolenia maszynistów, których brak w spółce i są „wypożyczani” ze spółki PR.
Z informacji, jakie posiada pan Sowa, wynika, że prezes „Kolei Wielkopolskich” zasłania się dużymi kosztami przystąpienia do ZPK, dlatego koleje te nie są zainteresowane wożeniem kolejarzy.
Jednak chyba najciekawsze w tej całej sprawie jest to, że do dnia dzisiejszego Radny Marek Sowa nie otrzymał odpowiedzi na swoje pismo skierowane w czerwcu do pana Marszałka, jak i na interpelację w sprawie kosztów ewentualnego porozumienia „Kolei Wielkopolskich” ze Związkiem Pracodawców Kolejowych.
Należy mieć nadzieję, iż samorządy wreszcie zaczną traktować kolejarzy, jak obywateli, ponieważ kwota 120 mln zł, jaką kolejarze wpłacają na wykup ulg, nie jest bagatelna, a samorządowcy ciągle twierdzą, że brakuje im pieniędzy, a przecież część tej kwoty może łatwo trafić do ich kasy i to już na początku roku.
Sądzę, że sprawa warta jest poważnego potraktowania, gdyż tak naprawdę na kolejarze już nic nie mają za darmo, jak to się potocznie zwykło mówić. Za wszystko płacą, i to słono.