Infrastruktura - Czesi skarżą się na polskie tory Pirat - 14-03-2012, 14:29 Temat postu: Czesi skarżą się na polskie tory"Płacimy Polakom miliony, a tory się rozpadają": Czeska TV o przygranicznej linii kolejowej
Czeska telewizja alarmuje o fatalnym stanie torów kolejowych na przygranicznej linii Karniów- Jesenik. Tamtejsza kolej korzysta tam z odcinka leżącego po polskiej stronie granicy (woj. opolskie). - Choć Polacy dostają od Czechów gotówkę na utrzymanie torowiska, to Polska nie inwestuje tych pieniędzy w tory - mówi rzecznik ministerstwa transportu Martin Novak. PKP PLK twierdzi, że problemu nie ma, a tory są konserwowane. O problemie poinformował Alert24 nasz czytelnik z Ostrawy.
- Czesi skarżą się, że na linii Karniów- Jesenik, gdzie korzystają z przejazdu po polskiej stronie, płacą polskim kolejom grube miliony koron a torowisko jest w coraz gorszym stanie. Pociąg dla wielu osób w tym regionie jest bardzo ważny - napisał na Alert24 Damian z Ostrawy.
Linii grozi zamknięcie, ze względu na zły stan techniczny
Problemem przygranicznych pociągów zajęła się czeska telewizja publiczna. Linii grozi zamknięcie. - Pociągi na tej trasie jeżdżą od stu lat. Codziennie przewożą dziesiątki ludzi. Często podróżują nimi uczniowie chodzący do szkół w Ostrawie i Opawie - informują reporterzy.
- Za przejazd przez polski odcinek toru Ministerstwo Transportu płaci polskim kolejom miliony koron rocznie. Jednak ze względu na zły stan trakcji, na tym odcinku nasze pociągi muszą znacząco zwolnić. Maksymalna prędkość przejazdu nim wynosi 40 km. na godzinę - donosi telewizja.
Polska strona myśli o przyszłości linii od wielu miesięcy
- Niestety, Polska nie inwestuje tych pieniędzy w tory - mówi rzecznik ministerstwa Martin Novak. Jak stwierdza, nad naprawami 17 kilometrów torów obie strony pracują już od wielu lat. W zeszłym roku skończono remont na trasie Mikulovice - Głuchołazy.
Jak donoszą czeskie media, od wielu miesięcy lokalne polskie władze mówią o problemie przygranicznej linii. Rozważane są dwie opcje:
- Albo zmniejszone zostaną opłaty tranzytowe, albo naprawimy linię - mówi Paweł Szymkowicz z urzędu miasta Głuchołazy. Jak mówi czeskie Ministerstwo Transportu, problemy dotyczą nie tylko tej linii, ale także innych tras kolejowych w północnych Czechach, gdzie linie biegną przez nasz kraj, m. in. trasy Gródek nad Nysą - Varnsdorf.
Polska kolej: po remoncie przywrócono prędkość rozkładową - 40 km/h
- Ze strony zarządcy infrastruktury nie ma powodów, aby linie były zamykane - mówi nam Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP PLK. Rzecznik informuje o tym, że w 2010 r. trasa była remontowana. - W 2010 r wydano ponad 2 mln zł na poprawę linii nr 343 Głuchołazy - Jesenik. Dokonano wymiany podkładów, wymiany prowadnic na łukach, uzupełniono podsypkę i podbito tory. Wykonano także naprawy obiektów: mostów i wiaduktów oraz zabezpieczono kamienne skarpy rowu - wymienia.
Jak dodaje, po remoncie przywrócono prędkość rozkładową - 40 km/h. - Na linii 333 Głuchołazy - Karniów długości 11,5 km pociągi jeżdżą z prędkością rozkładową 60 km/h - stwierdza też rzecznik.
- Obie linie są utrzymywane i konserwowane na bieżąco w zależności od potrzeb. Na liniach tych nie wprowadzono ograniczeń prędkości. Ich jest zadowalający stwierdza, jak dodaje, na spotkaniu polskich i czeskich zarządców infrastruktury) w listopadzie 2011 r. temat linii nie był zgłaszany.
Polskie koleje najbardziej niebezpieczne w Europie
Jak wynika z ostatniego raportu Europejskiej Agencji Kolejowej na polskich torach kolejowych ginie najwięcej osób w Unii. W 2010 roku w Polsce doszło do 449 wypadków kolejowych, w tym 283 śmiertelnych - to dwa razy więcej niż w na Rumunii i ponad cztery razy więcej niż w większości krajów Unii Europejskiej. Bruksela wielokrotnie zwracała Warszawie uwagę na poważne niedoinwestowanie polskich kolei. Tymczasem rząd Donalda Tuska i tak planuje przeniesienie części funduszy z kolei na drogi.