Dworce - Lubin Górniczy Jerry - 11-05-2012, 10:31 Temat postu: Lubin Górniczy
Szum jaki jest od bez mała dwóch lat ( poprzedni artykuł o historii dworca ma już ponad rok!) dał wiele do myślenia. Zaczęliśmy się zastanawiać nad estetyką naszego miasta.
Sam pomysł Prezydenta Lubina o wyburzeniu dziś szpetnego, co do tego nie ma dwóch zdań, budynku dworca PKP, rozpętał burzę. Ludzie oburzyli się i zatroskali o ginące zabytki Lubina. Takie przykłady można niestety mnożyć- choćby budynki dawnej Cesarskiej Poczty Konnej (patrz: http://lubin-nasza-przyszloscia.blog.onet.pl/Szlakiem-Cesarskiej-Poczty-Kon,2,ID421987980,n), rozsypująca się w pył średniowieczna baszta „bluszczowa” w parku Kopernika, strasząca ponurą bryłą z pustymi oczodołami okien dawna fabryka DEFiLu, sypią się w pył zabytkowe kamienice przy ul. I Maja, ‘Dziura” w Rynku niechlubnie wygrywa plebiscyt na najpiękniejszy dolnośląski Rynek. Przykre.
Ale, ale nie popadając w skrajny pesymizm zauważmy wielkie, pozytywne zmiany w naszym mieście i okolicy. Fakt, prywatnym sumptem- ale jednak, dawny blask odzyskał „pałacyk na DEFiLu”, w niedalekim Chróstniku również prywatny inwestor z niebywałych ruin podnosi pałac rodu Brzuchaczy, cieszy remont Kościoła MB Częstochowskiej, można pójść na kawę do dawnej siedziby Straż Pożarnej (dziś La Cafe), dawna siedziba Irwingianów (czyt: http://lubin-nasza-przyszloscia.blog.onet.pl/IRWINGIANIE-w-Lubinie,2,ID419913010,n), dziś mieszcząca wiernych Prawosławia, jest zarządzana wzorowo.
Wróćmy jednak do Dworca PKP.
Przypomnę wam jeszcze jeden fakt z historii dworca. W roku 1945 budynek wcale, ale to wcale nie ucierpiał (!), walki jakie trwały w Lubinie, skoncentrowały się raczej w centrum i rzeczywiście najstarsza część miasta- lubiński Rynek został mocno zniszczony. Zobaczcie na zdjęcie jak po wojnie wyglądała pierzeja południowa Rynku.
Dworzec przetrwał. To nasi wybawcy- wojska radzieckie, nie wiedząc jak długo będą tutaj stacjonować, „w trosce” o własne bezpieczeństwo, szabrując i niszcząc wszystko podpaliły Dworzec PKP, a także Starostwo, Sąd, Pocztę, Pałac Wirtembergów i wiele innych.
Dopiero odkrycie miedzi spowodowało, że dworzec który znów zaczął „być potrzebny” odremontowano, zmieniając nazwę z „Lubin Legnicki” na „Lubin Górniczy”.
Co to ma do estetyki? Otóż trudno wyobrazić sobie najbardziej dziś reprezentacyjną (świeżo wyremontowaną ) ulicę Odrodzenia bez szczytowego, wieńczącego jej koniec budynku Dworca PKP. Ma być podobno centrum przesiadkowe ( czyli wiata, krzesełka i już?). Skoro tak, to dlaczego nie remontować dworca, skoro chcą tego mieszkańcy. Przecież można zrobić z tego perełkę, już nie takie ruiny remontowano! I w prawie 150-letnim dworcu zrobić nie tylko centrum przesiadkowe, ale i może jakąś małą galerię, z wykorzystaniem tej fascynującej, przyznacie sami, historii.
Jak patrzę na zdjęcia przedwojennej Bahnhofstasse, mój wzrok przykuwa Dworzec. Dziwnie wyglądałaby ulica prowadząca do torów, bez klasycznego zakończenia. Zdjęcia to pokazują dobitnie.
Głosy sprzeciwu mówią- szpeci nasze miasto. A może Dworzec nie miał po prostu szczęścia, a nowe władze chcą dokończyć dzieło Radzieckich Czerwonoarmistów. Hmm, jest co kontynuować i jest się na kim wzorować.
Na koniec jeszcze jedna ciekawa, ale jakże znamienna historia. Tutaj bohaterem jest sąsiednia Rudna. Tam o dziwo robią zupełnie odwrotnie. Choć historia pozbawiła miasteczko Ratusza i Dworca, Rajcy miejscy oba budynki pieczołowicie ODBUDOWALI(!) w ich dawnym przedwojennym kształcie. Czyli gdzie indziej można…BRAWO.
www.Lubin-nasza-przyszloscia.blog.onet.pl
Zdjęcia Bahnhofstrasse pochodzą z portalu:
www.lueben-damals.de
lubin.naszemiasto.pl/foto. Jarosław Lizak
Rudna: zdjęcia autora Araya - 06-06-2012, 07:58 Temat postu:
Budynek dworca zostanie jednak najprawdopodobniej zburzony. Na stronie UM Lubin ukazało się ogłoszenie o przetargu, który ma wyłonić wykonawcę rozbiórki budynku dworca PKP w Lubinie.
Firmy mogą składać oferty do 20 czerwca 2012 r. godz. 9:00. Po wyłonieniu wykonawcy, ten będzie miał 60 dni od przejęcia placu budowy na wykonanie zamówienia.
LINKJerry - 06-06-2012, 08:41 Temat postu:
Dworzec kolejowy w Lubinie zniknie z mapy miasta. Magistrat ogłosił właśnie przetarg na prace rozbiórkowe budynku. Tym samym rozpocznie się wdrażanie koncepcji, o której prezydent Robert Raczyński mówi od wielu lat.
Chodzi o poszerzenie ulicy Kolejowej, a w miejscu dworca postawienia centrum przesiadkowego. - Budynek dworca ma zostać wyburzony, ponieważ planowane jest poszerzenie ulicy, która po uruchomieniu obwodnicy ma odgrywać dużą rolę. W miejscu dworca ma również powstać węzeł przesiadkowy z pętlą autobusową i postojem taksówek - mówi Marzena Reutt, dyrektor gabinetu prezydenta.
Z takimi planami nie zgadza się wiele środowisk. Pomysłowi burzenia dworca sprzeciwiali się radni opozycyjni i członkowie stowarzyszenia Nowy Lubin. - Nie zgadzamy się na pomysł wyburzenia całego budynku dworcowego. Ten budynek ma ponad 150-letnią historię i jest szansa na to, by przywrócić mu jego dawny blask. Cały obiekt wybudowano z czerwonej cegły i gdyby go odrestaurować, naprawdę mógłby świetnie wyglądać - przekonywała radna Porozumienia Samorządowego, Ksenia Dowhań-Domańska. - To jeden z najstarszych budynków w mieście i powinien zostać na swoim miejscu. Można go odrestaurować i w jakiś ciekawy sposób wykorzystać. Wiemy, że najłatwiej jest zburzyć budynek, ale powinniśmy chronić to, co zostało po naszych przodkach. Centrum przesiadkowe miałoby sens, gdyby Lubin był metropolią i miał rozbudowaną komunikację. Mamy jednak dworzec PKS, który i tak został zmniejszony, mamy przystanek dla busów w centrum miasta. Po co więc tworzyć centrum przesiadkowe - mówił Gracjan Berkowski, prezes Nowego Lubina.
Miasto przejęło dworzec od PKP w grudniu zeszłego roku. Starania o to trwały długie miesiące. Bartłomiej Sarna, rzecznik PKP, tłumaczy, że władze Lubina mają teraz prawo zrobić z nim, co zechcą. - Podpisaliśmy akt notarialny i budynek został przekazany miastu. Odbył się też odbiór budynku na miejscu i formalnie dworzec jest w rękach miasta. Może więc zrobić z nim, co zechce - mówił Bartłomiej Sarna, rzecznik prasowy dolnośląskiego Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP.
Firma, która rozbierze budynek, powinna być znana jeszcze w czerwcu. Dworzec zniknie więc z lubińskiego krajobrazu jeszcze w tym roku.
źródło: www.miedziowe.plAraya - 06-06-2012, 09:12 Temat postu:
Koszt wyburzenia to tak na szybko wyliczyłem na ok. 300 tys. złotych bez kosztu zakupu i montażu ogrodzenia. Jerry - 12-06-2012, 08:55 Temat postu: Lubin: W miejscu starego dworca powstanie węzeł przesiadkowy
Władze Lubina ogłosiły przetarg na wyłonienie firmy, która zburzy lubiński dworzec kolejowy. To kolejny krok do stworzenia w mieście dużego centrum przesiadkowego, które jest fragmentem projektu "Jeden bilet - jedna taryfa". Jego realizacja oznaczałaby powrót pociągów do Lubina.
Miasto przejęło dworzec od PKP na początku grudnia ubiegłego roku. Poprzedziły to lata negocjacji, które prawdopodobnie przyspieszyła niekorzystna opinia inspektorów Najwyższej Izby Kontroli. Ocenili oni, że budynek jest w fatalnym stanie technicznym.
- Na oferty złożone w przetargu czekamy do 20 czerwca - powiedziała nam Marzena Reutt, dyrektor gabinetu prezydenta Lubina. - Wtedy oferty zostaną otwarte i będziemy mogli powiedzieć coś więcej o tym, za ile może być wyburzony dworzec i jaka firma się tym zajmie.
Czym konkretnie? Firma, która wygra przetarg, będzie miała za zadanie wyburzenie całego budynku, odcięcie wszystkich istniejących instalacji, a także wyrównanie terenu, wyłożenie go kostką betonową i postawienie ogrodzenia.
Władze miejskie planują w tym miejscu budowę centrum przesiadkowego, choć realizacja projektu "Jeden bilet - jedna taryfa" to raczej przedsięwzięcie długofalowe.
To nic innego jak scalenie transportu kolejowego z autobusowymi liniami obsługiwanymi przez prywatnych przewoźników.
Chodzi o to, by pasażer, kupując jeden bilet, mógł poruszać się wszelkimi środkami transportu publicznego dostępnymi na terenie zagłębia miedziowego - od Głogowa przez Polkowice, Lubin, aż do Legnicy.
Samorządowcy z tych miast już kilkakrotnie spotykali się, by rozmawiać o szczegółach projektu. Na początku tego roku padły również konkretne deklaracje dotyczące finansowania kolejnych etapów.
Stosowne uchwały podjęli już radni powiatu lubińskiego, który przekazał na ten cel ponad 27 tys. zł. Kolejne 18 tys. zł pochodzić będzie z budżetu gminy wiejskiej Lubin. Zadanie to wsparła również Legnica, przekazując 27 tys. zł z kasy miasta.
Są jednak i tacy, którzy doszukują się usterek w realizacji ambitnego projektu.
- Chyba nie do końca zostały spełnione podstawowe warunki - mówił radny powiatu lubińskiego Tadeusz Maćkała.
- Na początku wspominano o korzystaniu z linii kolejowych należących do spółki Pol-Miedź-Trans. Zabrakło jednak podstawowej informacji czy choćby pisemnej deklaracji w tej kwestii.
Zgodnie z wizją przedstawioną przez prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego, centrum przesiadkowe ma służyć wszystkim firmom przewozowym oraz korporacjom taksówkarzy. - Centrum będzie się ciągnąć od przejazdu kolejowego w Starym Lubinie aż do starego dworca - planuje Robert Raczyński.
[ Dodano: 02-08-2012, 19:48 ]
Dworzec kolejowy definitywnie zniknie z krajobrazu Lubina. Dziś rozpoczęła się rozbiórka tego budynku. W jego miejsce w przyszłości ma powstać nowoczesne centrum przesiadkowe.
– Dworzec trzeba było rozebrać, ponieważ nie spełniał wymogów, jakie stawiamy przyszłemu centrum przesiadkowemu. Był za duży, za drogi w utrzymaniu i zdewastowany. W takim zresztą stanie przejęliśmy go od kolei – mówi Jacek Mamiński, rzecznik prezydenta Lubina.
Lubiński dworzec PKP przestał być zabytkiem, po tym jak wiele lat temu został przebudowany. Został skreślony z listy zabytków, dlatego teraz możliwa jest jego rozbiórka.
Wyburzanie ma się skończyć do soboty. Gdy budynek zniknie, teren zostanie wyrównany i ogrodzony.
– Zostanie w ten sposób przygotowany pod przyszłą inwestycję. Z jej realizacją czekamy, aż kolej wyremontuje tory na trasie Legnica – Rudna Gwizdanów. Jak wiemy, prace mają się rozpocząć w przyszłym roku – dodaje Jacek Mamiński. – A dworzec zmuszeni byliśmy rozebrać już teraz, ponieważ generował koszty i kłopoty. Zamieszkali tam bezdomni, a że budynek był w kiepskim stanie, mogło się komuś coś stać.
www.lubin.pl