INFO KOLEJ - forum kolejowe

News - Wypadek w Ostrowie Wielkopolskim

kostuch - 27-05-2012, 06:51
Temat postu: Wypadek w Ostrowie Wielkopolskim
27.05.2012r. godz. 4.35
Towarowy wjechał w tył osobowego.
Rafał - 27-05-2012, 07:01
Temat postu:
Czekam aż PLK stwierdzi, że to znowu było "niewinne" i nie stwarzające niebezpieczeństwa. Co to się dzieje... Rolling Eyes
kostuch - 27-05-2012, 07:07
Temat postu: Film z miejsca wypadku.
VIDEO
ewunian - 27-05-2012, 07:32
Temat postu:
Heh... to już nie jest tragiczne, co się wyrabia na polskich torach. To już zaczyna powoli być śmieszne... ale to śmiech przez łzy.
k7s5a2 - 27-05-2012, 07:52
Temat postu:
@Rynek Kolejowy - "Z informacji przekazanych przez SOK wynika, że pociąg towarowy (nr 563001) jadący w relacji Iłowo - Imbramowice przejechał semafor wjazdowy, który wskazywał sygnał stój (światło czerwone)."
...
Jeśli tak dalej pójdzie to nikt do pociągu nie wsiądzie ze strachu.
A przecież zbliża się Euro i pełne pociągi ...
kolejfan - 27-05-2012, 08:17
Temat postu:
Coś za dużo ostatnio tych wypadków. Szczęście w nieszczęściu że nikt nie został ranny.
Ale jaka to siła musiała być, by zgnieść kibelka w harmonijke. Czy Maszynista nie widział stojącego pociagu na peronie? Koledzy z Ostrowa, jak z widocznością na tej stacji od strony Jarocina? (bo mniewam, ze od tej strony jechała ta towarówka).

Na filmie widziałem,ze infrastruktura jest uszkodzona (peron, podkłady).

Zawsze w pociągu sie czułem bezpiecznie. Po ostatnich wydarzeniach szczerze powiedziawszy, zaczynam sie bać..
Rafaello1973 - 27-05-2012, 08:42
Temat postu:
Już roik czy dwa lata temu pisałem jak jechałem kibelkiem z Poznania do Ostrowa gdy maszynista dostawał rozkazy i informacje o niestabilnym torze koło Franklinowa oraz o jakiś drobnych robotach . Widać ,że na nieskończona modernizacje linii kolejowej Poznań - Kluczbork nakładają się wady sygnalizacji oraz błędy ludzkie maszynistów lub dyżurnych ruchu i robi sie coraz gorzej. Z drugiej strony źle opłacani kolejarze by zarobić na utrzymanie rodzin podejmują często po swej służbie drugi dyżur u prywaciarzy i przemęczenie lub chwila nieostrożność daje takie efekty jak w Ostrowie czy innych miejscach .
Ano niech nasza durna władza oszczędza dalej na kolei i kolejarzach to takie katastrofy jak Szczekociny staną się ponura rzeczywistością ,chyba że jakiś poseł albo minister się rozwali i kibel lub lok mu w dupę wjedzie to wtedy od święta coś na kilku liniach zrobią. Sad
kamiloroń - 27-05-2012, 08:53
Temat postu:
Właśnie! Błąd ludzki tutaj pewnie wystąpił; przemęczenie mecha+złe ocenienie odległości do semafora.... Confused
jozek - 27-05-2012, 09:05
Temat postu:
To zaczyna być coraz bardziej przerażające. Do niedawna podróżowanie koleją było stosunkowo bezpieczne, a biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia przestaje takim być. Widać świetne przygotowanie do Euro...
Rzeszowianin - 27-05-2012, 09:13
Temat postu:
Nie przemeczenie tylko skrajna nieodpowiedzialnosc . Skoro malo zarabiam to zmieniam prace a nie biore kolejna w tym sektorze i sa tego rezultaty jak ten z Ostrowa Wlkp . Teraz strach wsiadac do pociagu a Euro potem wakacje tuz tuz
pospieszny - 27-05-2012, 09:54
Temat postu:
Zderzenie pociągów na peronie w Ostrowie Wielkopolskim. Cztery osoby ranne.

Pociąg towarowy uderzył nad ranem w tył pociągu osobowego. Do wypadku doszło o godz. 4.36 w Ostrowie Wielkopolskim. Cztery osoby są ranne.

Do zdarzenia doszło na peronie trzecim dworca kolejowego w Ostrowie Wielkopolskim. Jadący w stronę Poznania pociąg towarowy przejechał semafor wjazdowy, który pokazywał czerwone światło, i w efekcie wjechał w tył pociągu osobowego, który stał na peronie.

Na szczęście w żadnym z pociągów nie było pasażerów - skład osobowy relacji Ostrów - Wrocław był dopiero podstawiany. - Ucierpiały za to cztery osoby z obsługi pociągów: kierowca i konduktor z osobowego oraz kierowca i mechanik z pociągu towarowego - mówi TOK FM rzecznik policji Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim. Ze wstępnych ustaleń wiemy, że nie są to obrażenia ciężkie - dodaje.

Jak mówi rzecznik, na dworcu kolejowym wyłączono z ruchu peron, na którym doszło do wypadku. Na samym szlaku kolejowym utrudnień nie ma. Na miejscu działa specjalna komisja, która ma ustalić przyczyny wypadku.

W tym tygodniu to już drugie zderzenie pociągów. W środę czołowo zderzyły się dwa podmiejskie składy na warszawskiej Pradze.

źródło: gazeta.pl
klimeu44 - 27-05-2012, 09:58
Temat postu:
Może czas przestać piep... się z maszynistami i wziąć się za ich dyscyplinę. W Warszawie semafora nie widział, bo mu słońce świeciło, dzisiaj przejechał semafor wjazdowy, bo co? Może znowu wina PLK, że mu pociąg postawiła na stacji?
Towarzystwo jest ogólnie rozpuszczone, a jeszcze to piep... związków, jak to jest źle z infrastrukturą i zabezpieczeniem ruchu pociągów, tylko po to, żeby tylko jak najdalej od mechaników, których kompetencje i umiejętności są mierne.
pospieszny - 27-05-2012, 10:16
Temat postu:
Powiedzmy sobie wyraźnie że sytuacja dojrzała do zdecydowanych kroków.
Tu już nie tylko trzeba sięgnąć do KP ale też zdecydowanie do Kodeksu Karnego.
Prokuratura i sądy winne z całą surowością zająć się narastającym problemem abyśmy za chwilę nie mieli tych problemów z dróg przeniesionych na szlaki kolejowe.

Oczekuję zdecydowanego działania Miętka, dziwne że do tej pory nie ma komunikatu o pilnym zwołaniu na jutro KZZ.
Polecam jeszcze do tego ponowne psychotesty, neurologa i próbę wątrobową a po tym ponowną weryfikacje.
Jaro - 27-05-2012, 10:16
Temat postu:
Nie wiem czy to takie trudne do wymyślenia i skonstruowania: Przejechanie za semafor podający S1 powinno z urządzenia torowego bezwarunkowo poddać awaryjnemu hamowaniu cały pociąg. I mechanik nic tu nie mógłby zrobić, a wręcz dostałby rejestrację takiego złego wyczynu, a pewnie nie jedno życie by uratowano. I żadnych zastępczych świateł (Sz)! Nie można podać sygnału zezwalającego, to pozostaje tylko S1 i na tym koniec. Niech ci co są odpowiedzialni za utrzymanie w działaniu automatykę biorą za takie sytuacje odpowiedzialność - czyli za wstrzymanie ruchu z powodu wad urządzeń sterowania ruchem.
Może w końcu w UTK coś zmienią albo... Question
oporny301 - 27-05-2012, 10:16
Temat postu:
klimeu44 - to maszyniści zrobili bajzel na kolei, to maszyniści uchwalili zgodnie z prawem miejsce pracy teren Rzeczypospolitej, to maszyniści powołali do życia kilkadziesiąt spółek przewozowych, to maszyniści spowodowali że nikt nad tym bajzlem nie panuje, to maszyniści są wszystkiemu winni.
Infra jest fantastyczna i nic nie można jej zarzucić.Wszystko świeci jak należy, wszystko jest osygnalizowane tak, jak powinno być.
Tymczasem trudno znaleźć szlak, gdzie nie ma się do czego przyczepić.
Jest choć jeden taki, gdzie na całym szlaku są wszystkie torowe magnesy SHP?
Mamy skutki olania spraw kolejowych!

Zauważyliście może, że nikt nie pisze jak tam obsługa pociągu towarowego wyglądała pod względem stanu psychofizycznego, czasu pracy, etc. Czy to coś oznacza?
Anonymous - 27-05-2012, 10:23
Temat postu:
oporny301, a gdzie byli brzuchaci ziąchole (emerytowani również) jak kolej siekano na spółki i spółeczki,hmm?
Jaro - 27-05-2012, 10:25
Temat postu:
Oczekuję zdecydowanego działania - przede wszystkim szanownego ministra transportu... Pośrednio to on odpowiada za takie zdarzenia.
W następnej kolejność z UTK bym porozmawiał. Niech zamkną każdy szlak kolejowy z problemami. Ciekawe co zostanie?...
no chyba że mamy urodzaj na Członków Komisji Badania Przyczyn Wypadków Kolejowych.

[ Dodano: 27-05-2012, 11:32 ]
Worms napisał/a:
oporny301, a gdzie byli brzuchaci ziąchole (emerytowani również) jak kolej siekano na spółki i spółeczki,hmm?

...nie pochwalam tego co się stało w skutek durnego podziału PKP - ale ty Worms odjechałeś z tematem związanym z wypadkami. Czy gdyby była jedna firma to by nie było wypadków przy takim stanie kolei jaki jest?Sam podział nie ma bezpośredniego przełożenia na liczne wypadki. Brak zdecydowanych działań odpowiedzialnych (na stołkach) ludzi sprzyja powstawaniu takich sytuacji.
Jeżeli nie ma pieniędzy (a są podobno z Unii) to zamykamy najpierw tory, później stacje, następnie całe linie. A w rezultacie mamy tylko w pełni sprawne wszystko.
Anonymous - 27-05-2012, 10:43
Temat postu:
Jaro, Jakby kolej była jedną firmą to by nie była w takim stanie jakim jest a podział na spółeczki ma duuuże znaczenie.Anglia to przerabiała.
pospieszny - 27-05-2012, 10:50
Temat postu:
Dziś w nocy o godzinie 4:35 na stacji Ostrów Wielkopolski skład towarowy wjechał w tył pociągu REGIO. Ranne są 4 osoby, pracownicy kolei.

Pociąg towarowy firmy PHU Lokomotiv nr 56300/1 relacji Iłowo - Imbramowice wjechał na stację jadąc w kierunku Poznania. Przejechał semafor wjazdowy, który wskazywał sygnał „stój” (światło czerwone) i wjechał w tył stojącego pociągu Przewozów Regionalnych nr 76533 relacji Ostrów Wielkopolski - Wrocław Główny, który oczekiwał na planowany odjazd o godz. 4:49.

W wypadku zostali ranni kierownik i maszynista pociągu REGIO, którzy zostali przewiezieni do szpitala. Lekko ranni są też maszyniści pociągu towarowego. W pociągu osobowym nie było jeszcze pierwszych podróżnych.

Na miejscu zdarzenia pracują służby ratownicze i porządku publicznego. Teren wypadku przed dostępem osób postronnych zabezpiecza sześciu funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei.

Przyczynę wypadku zbada specjalna komisja. Nie wiadomo dlaczego pociąg towarowy wjechał na zajęty tor.

Do wypadku doszło na torze 10 linii nr 14. Pociąg towarowy prowadzony był lokomotywami serii EU07-166 oraz SM42-2543. Skład osobowy prowadzony był EZT serii EN57.

Według wstępnych relacji pociąg REGIO wykolejony jest wszystkimi osiami. W składzie towarowym wykoleiła się lokomotywa pierwszym wózkiem.

Zamknięte są tory nr 10 i 12. Skutki wypadku usuwa pociąg techniczny z Poznania. Według PKP Polskich Linii Kolejowych ruch pociągów przez stację w Ostrowie odbywa się bez większych przeszkód.

Za pociąg REGIO odjechał skład zastępczy o godzinie 6:09. Pociąg opóźniony był o 80 minut.

Reportaż filmowy ze stacji w Ostrowie można obejrzeć w serwisie ostrow24.tv

źródło: Kurier Kolejowy
ofelia - 27-05-2012, 10:58
Temat postu:
Spółka ,której pociąg najechał na poc osobowy (jak wskazuą kolory lokomotywy) to spółka, w ktorej kadry w większości to emeryci grupy PKP lub maszyniści zatrudnieni na kilku etatach. Pracują tam maszyniści z IC, PR, Cargo. Wszyscy o tym wiedzą i nikt nie robi z tym nic. Nie czepiajcie się zwiącholi, bo oni od dłuższego czasu mówią o problemie pracy na kilku etatach. Niestety, przepisy,a co gorsze lobby przewoźników prywatnych nie dopuszczają do zmiany tej patologicznej sytuacji. Kto jak kto ale maszyniści to ta grupa zawodowa na kolei, która jest ostatnim i najważniejszym ogniwem w łańcuchu bezpieczeństwa. To oni, dobrze wypoczęci przed pracą, mogą zapobiegać, swoim profesjonalizmem, wypadkom. Nic nie usprawiedliwia, w ich przypadku, pracy na dwóch lub więcej etatach. Napewno nie aspekt finansowy. Niewypoczęci, idący z pracy do pracy, są jak bomba zegarowa w arsenale bezpieczeństwa na kolei. Czas to uporządkować. Odbierać koncesje na transport kolejowym spółkom, które nie mają własnych maszynistów, dyżurnych ruchu, drużyn manewrowych. To podstawowy kierunek działania w zakresie bezpieczeństwa. UTK powinno brac się do roboty.Po wypadku w Białymstoku stwierdzono niewłaściwości w zakresie czasu pracy maszynistow jednej ze spółeki dalej to trwa. Bez zdecydowanych działań będą następne. Oby nie.
Rzeszowianin - 27-05-2012, 11:01
Temat postu:
Tak sobie mysle po glebszym przemysleniu ze za szybko wieszamy psy na maszynistach i infrastrukturze . Nikt nie wspomnial o innej mozliwosci : awaria lokomotywy ..
k7s5a2 - 27-05-2012, 11:20
Temat postu:
Cytat:
Przejechanie za semafor podający S1 powinno z urządzenia torowego bezwarunkowo poddać awaryjnemu hamowaniu cały pociąg.

ETCS tak ma. Przerżnięcie semafora i dziabnie skład od razu. Ale ETCS na każdej linii w Polsce to pieśń ... Roku 3012 Smile
irek34 - 27-05-2012, 11:35
Temat postu:
Ja już się boje polskiej kolei a mam w najbliższym czasie zaplanowanych parę podróży i czas się ubezpieczyć od nieszczęśliwych wypadków. A tak nie wiem czy nie czas na pana ministra i plus czyszczenie stanowisk w PKP.
klimeu44 - 27-05-2012, 12:09
Temat postu:
oporny301 - oczywiście, że nie maszyniści podzielili kolej na spółki, ale nie o jakikolwiek podział tutaj chodzi. Przytaczasz te same hasła co Prezydent Miętek. Całe zło, to podział, a maszyniści są cacy, wspaniali itd. Wcale tak nie jest.
Czas skończyć ze "świętymi krowami" i zasłanianiem się wciąż stanem infrastruktury, czy też spółeczkami. W kazdym z ostatnich wypadków maszyniści mieli mniejszą lub większą winę. Nawet w Szczekocinach można znaleźć kilka uchybień maszynistów (chociaż jeszcze się tego nie mówi).
Przekonanie niektórych maszynistów o tym, że skoro jest nas tak mało, to i tak pracodawcy nic nam nie zrobią jest smutne i przerażające. Nawet jak popełnię błąd to i tak zz mnie wybroni (przykład: Krzewie).
Najgorsze jest jednak to, że to własnie ci "słabsi" maszyniści czują się najbardziej bezkarni, ale ich najbardziej bronią zz (na zasadzie mierny ale wierny). Ci, którzy posiadają olbrzymią wiedzę i umiejętności wciąż bardzo dobrze wykonują swoją pracę pomimo podziału na spółki.
Victoria - 27-05-2012, 13:25
Temat postu:
To już drugie zderzenie dwóch pociągów w tym tygodniu. Nie chcę być złym prorokiem, ale podobnych wypadków i katastrof na kolei będzie coraz więcej. Przyczyny? Upadek systemu kolejowego w Polsce. Trafnie opisał to Karol Trammer:

http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=16157

Dodałabym do tego czynnik ludzki, tzn. starzejącą się załogę i braki kadrowe, ze szczególnym uwzględnieniem maszynistów i dyżurnych ruchu, co przy fatalnym stanie infrastruktury powoduje, że kolej to tykająca bomba.

Obawiam się, że katastrofa kolejowa pod Szczekocinami nikogo niczego nie nauczyła. Musi zginąć więcej pasażerów i pracowników kolei, aby ktoś w końcu się obudził i zaczął robić porządek w PKP.
Jaro - 27-05-2012, 13:45
Temat postu:
Jeżeli chodzi o podział PKP to Szwajcaria jest wzorem do naśladowania, a nie W.Brytania.
Henryk - 27-05-2012, 16:18
Temat postu:
klimeu44 napisał/a:
Może czas przestać piep... się z maszynistami i wziąć się za ich dyscyplinę. W Warszawie semafora nie widział, bo mu słońce świeciło, dzisiaj przejechał semafor wjazdowy, bo co? Może znowu wina PLK, że mu pociąg postawiła na stacji?
Towarzystwo jest ogólnie rozpuszczone, a jeszcze to piep... związków, jak to jest źle z infrastrukturą i zabezpieczeniem ruchu pociągów, tylko po to, żeby tylko jak najdalej od mechaników, których kompetencje i umiejętności są mierne.


Nic więcej pisać nie trzeba. Mam nadzieję, że prokuratura odpowiednio zajmie się tymi ludźmi.

[ Dodano: 27-05-2012, 17:20 ]
oporny301 napisał/a:
to maszyniści uchwalili zgodnie z prawem miejsce pracy teren Rzeczypospolitej


A ciekawe co mają odpowiedzieć piloci linii lotniczych? Gimnazjalne argumenty. Laughing
Modliszka - 27-05-2012, 17:53
Temat postu:
Zderzenie czołowe pociągów KM i SKM w Warszawie media głównego ścieku przemilczały w głównych programach "informacyjnych", co zauważył Ralny:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=253079#253079

Ciekawe czy i ten wypadek prorządowe media reżimowe przemilczą? Właśnie zaczęły się Wydarzenia na Polsacie. Kto się poświęci i obejrzy Fakty na TVN? Ja jeszcze zobaczę DTV, tzn. Wiadomości na TVP-1.
oporny301 - 27-05-2012, 18:00
Temat postu:
W Teleekspresie o 17:15 było przez chwilę.
W Panoramie o 18:00 był to pierwszy temat.
W TVN o 19:00 było dużo i dość wyczerpująco, choć dopiero na trzecim miejscu.
W Wiadomościach o 19:30 było dużo i dołożyli jak to się mówi, po całości.

PS.
Gdzieś słyszałem jak powiedzieli, że wszyscy byli trzeźwi, (maszyniści i dyżurni ruchu).
To w takim razie co się stało?
Sunny - 27-05-2012, 19:01
Temat postu:
Modliszka, ktoś przełożył wajchę i dziś wspomniane media stanęły na wysokości zadania.
kamkat - 27-05-2012, 20:44
Temat postu:
W ponizszym linku material z dzisiejszych Faktow TVN
http://www.tvn24.pl/28377,1745841,0,1,kolej-na-szkolenia,fakty_wiadomosc.html

Worms napisał/a:
Jaro, Jakby kolej była jedną firmą to by nie była w takim stanie jakim jest a podział na spółeczki ma duuuże znaczenie.Anglia to przerabiała.

Jakos na wiekszosci lotnisk jest po kilkadzisiat spolek i spoleczek i nic zlego sie nie dzieje. To nie jest kwestia ilosci spolek tylko tego ze obecny burdel jest na reke wszystkim zainteresowanym stronom. Politycy maja gdzie upychac rodziny i znajomych, zwiazkowcy maja spokoj bo sie ich nikt nie czepia, a i zaprzyjaznione firmy moga ciagle robic remonty ktore za chwile trzeba poprawiac.
Jarul - 27-05-2012, 20:48
Temat postu:
Nie mogę pojąć przerzynania semaforów. Usnął?

Co do systemu: urządzenie zatrzymujące pociąg na S1 można w dobie elektroniki zrobić bardzo prosto - obwód kontrolujący żarówkę czerwoną (czy świeci), rodzaj identyfikacji, że przerżnął (jak bramka w markecie) i modulik w SHP uruchamiany radiowo. Z tym że to nie jest bezpieczne. Na kolei coś musi być pewne - albo oparte o obwody, przekaźniki, albo bardzo drogą, pewną elektronikę - ETCS właśnie. A budowa i działanie jego to wyższa szkoła jazdy.
klimeu44 - 27-05-2012, 21:48
Temat postu:
A Miętek znowu piep... o systemie szkolenia. Co ma szkolenie do zasypiania za nastawnikiem?
Renia - 27-05-2012, 21:53
Temat postu:
klimeu44, sugerujesz, że system szkolenia jest doskonały?

[ Dodano: 28-05-2012, 02:14 ]
http://niepoprawni.pl/blog/2334/druga-katastrofa-kolejowa-w-tym-tygodniu
klimeu44 - 28-05-2012, 05:33
Temat postu:
Nie jest doskonały, bo nic nie jest doskonałe.
Tylko, jeżeli się wypowiada na temat szkolenia, to powinien być precyzyjny, ponieważ ci maszyniści, którzy obecnie jeżdżą są jeszcze wyszkoleni według starego systemu, a według nowego są dopiero w trakcie szkolenia (licencje i świadectwa) - żaden z nich nie jeździ samodzielnie.
Poza tym, jeżeli jedzie dwóch na lokomotywie, w tym jeden śpi, a drugi zasypia przed semaforem, to żadne szkolenie nie pomoże.
Taurus - 28-05-2012, 07:02
Temat postu:
Rzeszowianin napisał/a:
Tak sobie mysle po glebszym przemysleniu ze za szybko wieszamy psy na maszynistach i infrastrukturze . Nikt nie wspomnial o innej mozliwosci : awaria lokomotywy ..


Opisz mi chociaż jeden przykład, jakby do tego mogło dojść ?
mpuchatek - 28-05-2012, 07:25
Temat postu:
kamkat, Na lotniskach nie jest tak pięknie, tyle, że tam pieniądze są inne i przepisy znacznie bardziej restrykcyjne. I dodatkowo, żaden pilot, ani dyspozytor (przydziela godziny w powietrzu - też stanowisko licencjonowane) nie pozwoli sobie na ryzyko utraty licencji, za którą jego pracodawca, a często i on sam w modelu praca za szkolenie zapłacili bywa, że i pół miliona złociszy polskich.
Wypadki tam też się zdarzały z przyczyn przemęczenia ludzi (mechaników), ale to o klasę inny system i i parę rzędów wielkości inne pieniądze i skutki błędu (nie mówiąc o efektach medialnych i tym, że państwa tam jest stosunkowo niewiele).
DarekP - 28-05-2012, 12:12
Temat postu:
Tak się zastanawiam, czy rutyna nie jest też jednym z elementów problemu. Odnoszę wrażenie, że nawet zasypiający mechanik wciśnie czuwak, tylko nie zareaguje na sygnał stój.
Przynajmniej mnie tak się zdarzyło, gdy wracałem z bardzo długiej delegacji samochodem. Widziałem wszystko dobrze, samochody z przeciwka, wysepki, ale ich omijanie wymagało coraz większej walki. Na szczęście szybko powiedziałem sobie dość, bo skutek mógłby być podobnie opłakany, jak w Ostrowie.
Diken - 28-05-2012, 19:24
Temat postu:
Od tej tragedii koło Szczekocin sypią się kolejne zderzenia pociągów i to już zaczyna być plagą na polskiej kolei. To chyba jest jakieś fatum, a tragedia na Śląsku powinna dać pracownikom kolei i maszynistom wiele do myślenia, ale nie do końca tak jest. Naprawdę po kilku takich zderzeniach podróżni zaczynają się trochę obawiać podróżowania koleją. Sam ostatnio sobie myślałem o mojej podróży pociągiem, którym będę jechał w przyszłym miesiącu, "czy maszyniśći tego pociągu będą trzeźwi...?, czy nie popełnią żadnego błędu podczas jazdy...?". Myślę, że chyba każdy pasażer ma takie obawy przed podróżą i nie ma się czemu dziwić?
Henryk - 28-05-2012, 19:55
Temat postu:
Cytat:
tym, że państwa tam jest stosunkowo niewiele).


To może na kolei pora na to samo?
Diken - 28-05-2012, 22:42
Temat postu:
Ale koleje są uważane za najbezpieczniejszy środek transportu lądowego, co nie znaczy, że wypadki kolejowe się nie zdarzają. Wprawdzie należą do rzadkośći, ale w przeszłośći już się zdarzały tragedie na kolei i to nie tylko w Polsce. Ale i tak za wypadki kolejowe odpowiadają ludzie pracujący na kolei (no chyba że zdarzą się jakieś usterki w lokomotywie, w wagonach, w torach kolejowych lub w trakcji elektrycznej?) Tylko wszystkie urządzenia i elektryczność powinny być szczegółowo sprawdzane przez fachowców, by móc uniknąć usterek.
Rzeszowianin - 29-05-2012, 00:15
Temat postu:
Taurus to takie wynaturzenie mikola . Jestem laikiem czlowiekiem ktory lubi ogladac fotografowac pociagi . Szukam innych przyczyn bo ciezko mi uwierzyc jak mozna przerznac czerwone swiatlo . Na drodze jest czasem nadzieja ze bedzie bez konsekwencji a na kolei ? Cud wielki cud ze nikt nie zginal ale kiedys cud moze sie nie zdarzyc i co ? Drugi Otloczyn ? (odpukac !) Nie chce nic jeczec ale to juz 3 lub 4 wypadek na polskiej kolei niedlugo trzeba bedzie zamiast ksiazki gazety piwa trzymac w reku rozaniec i goraco sie modlic by mechanik nie zasnal by go nieoslepilo slonce itp
Taurus - 29-05-2012, 06:36
Temat postu:
Rzeszowianin, usterka lokomotywy raczej nie wchodzi w grę, no chyba że w jednym momencie przestał działać CA+SHP i jeszcze zasanął maszynista. Awaria hamulca w tym przypadku, wielce nieprawdopodobna.
Swoją drogą interesuje mnie bardzo protokół ustaleń końcowych na który jeszcze trzeba poczekać.
Rzeszowianin - 29-05-2012, 07:33
Temat postu:
Taurus dzieki za pojasnienie choc w kwestiach technicznych jestem laikiem. Z tego co piszesz mozna juz wysnuc smiala hipoteze ze wina raczej lezy po stronie maszynisty towarowego .. Teraz tak z czystej ciekawosci ile zarabia maszynista w jednej tylko spolce i jaki jest system pracy ?
oporny301 - 30-05-2012, 16:38
Temat postu:
Bardzo cicho o wypadku. Nikt nic nie wie.
Jaskółki ćwierkają, że sprawa jest bardzo poważna i dzisiaj jej ujawnienie może poważnie decydentom zaszkodzić.
Co jeszcze musi się stać, żeby było normalnie? Embarassed
kostuch - 31-05-2012, 18:10
Temat postu:
Wszczęto śledztwo
Taurus - 31-05-2012, 20:00
Temat postu:
Ponoć, w firmie Lokomotiv w organizacji przewozów, pracuje ekipa, ta sama która pracowała i została wywalona z CTL Express, zaraz po bardzo podobnym wypadku w Brzegu Dolnym (najechanie pociągu CTL Express z szynami na cysterny DB Schenker).

No to ciekawe, czekam z ciekawością na ujawnienie przyczyn.
czytelnik - 01-06-2012, 11:44
Temat postu:
Oznacza tyle, że w/g powyższych wpisów oni już zostali skazani jako jedynie winni i ich los nie powinien nikogo interesować.
Uważam, że w ponad 90% wypadków zawiodła komunikacja radiowa, wyprzedzająca zdarzenie wymiana informacji dyż. ruchu - maszynista mogąca zapobiedz wypadkom. Wynika to z wykreślenia zapisów obligujących dyż. ruchu do wyprzedzającego powiadomienia m-sty w wielu "nietypowych" sytuacjach ruchowych a obsługa nastawni nie kwapi się do robienia czegoś więcej niż to konieczne, żeby dotrwać do końca zmiany (z bardzo, bardzo niewielu nastawni obserwuje się dziś przejeżdżający pociąg), poza tym to inni jadą więc niech uważają, to zwyczajny "grzech zaniechania" i brak wyobrażni.
Klimeusz, skromnie radzę nie przesadzać z przyprawami - nie są zdrowe i mogą zakłócać możliwość trzeżwej oceny rzeczywistości.
klimeu44 - 01-06-2012, 18:41
Temat postu:
W tym przypadku nie zawidła żadna komunikacja, bo jej nie mogło być. Jeżeli ktoś zasypia za nastawnikiem, a ma wyłaczone urządzenia czujności, to jest to potencjalny morderca.
Tak na marginesie, to jeżeli znałbyś przepisy obecnie obowiązujące, to może bys wiedzial, że jeżeli semafor wjazdowy jest na stój, to maszynista ma obowiązek skontaktowania się z dyżurnym posterunku, do którego sie zbliża, .... ale jak śpi...... Confused
czytelnik - 04-06-2012, 20:34
Temat postu:
.... i "spokojnie" t/j bez reakcji z zewnątrz przejeżdża obok dwóch nastawni w których czuwają czyjne obsady, przejeżdża kilkaset !!! metrów (może nawet ponad kilometr!) ... i co?....i nikt nie reaguje!!! I czytam, że tym razem to ... maszynista...!?
oporny301 - 04-06-2012, 20:44
Temat postu:
I patrzcie jak cicho, tak cicho, że nawet słychać jak bąk puszcza b..a! Śmiech
Takie to zdarzenie "apolityczne" i nie po linii euro - koko - spoko. Embarassed
klimeu44 - 04-06-2012, 21:28
Temat postu:
wpadłeś na to, że cicho, bo prywaciaż? Nie od dziś znane są "sympatie" niektórych panów nie tylko z komisji do prywatnych przewoźników.
czytelnik - 05-06-2012, 18:06
Temat postu:
Natężenie w/w "sympatii" zależy w prostej linii od listy nazwisk figurujących w spisie udziałowców danej spółki.
Gdyby to ktoś z grupy PKP, temat byłby nadal aktualny medialnie i propagandowo.
mateusz123 - 05-06-2012, 19:15
Temat postu:
Cytat:
Tak na marginesie, to jeżeli znałbyś przepisy obecnie obowiązujące, to może bys wiedzial, że jeżeli semafor wjazdowy jest na stój, to maszynista ma obowiązek skontaktowania się z dyżurnym posterunku, do którego sie zbliża, .... ale jak śpi.

To jakieś oficjalne przepisy czy po prostu zalecania które mają ułatwić jazdę- brak postoju pod wjazdem itd?
oporny301 - 05-06-2012, 19:31
Temat postu:
Sorry, ale tak. CHRUM< CHRUM< CHRUM<,piąta raaaaaaaaaaanooo, CHRUM, i .............BUM!
mc2 - 03-07-2012, 19:11
Temat postu:
mateusz123 napisał/a:
Cytat:
Tak na marginesie, to jeżeli znałbyś przepisy obecnie obowiązujące, to może bys wiedzial, że jeżeli semafor wjazdowy jest na stój, to maszynista ma obowiązek skontaktowania się z dyżurnym posterunku, do którego sie zbliża, .... ale jak śpi.

To jakieś oficjalne przepisy czy po prostu zalecania które mają ułatwić jazdę- brak postoju pod wjazdem itd?

oficjalne instrukcje obowiązujące maszynistów i dyżurnych ruchu regulują właśnie w ten sposób komunikację przy semaforze wjazdowym na czerwono - maszynista nawiązuje kontakt pierwszy. natomiast w sprawie zmiany toru wjazdowego, nieplanowego postoju dyżurny zaczyna rozmowę pierwszy.

Co jednak nie zmienia faktu, ze maszynista mógł spać, przejechał "Stój" na wjazdowym, ale jedna z nastawni powinna użyć radio-stop jeśli przerżnął wjazdowy i nie zgłosił się na radio. Tak więc winnych mamy 2ludzików - czyżby obie osoby spały?
mateusz123 - 07-07-2012, 08:09
Temat postu:
Są gdzieś w necie dostępne owe instrukcje?
jacwol - 07-07-2012, 22:33
Temat postu:
Tu masz instrukcje:
http://kolej.krb.com.pl/
sympatyk - 03-07-2013, 21:06
Temat postu:
Wypadek na stacji w Ostrowie Wielkopolskim z winy maszynisty?

Jak informuje PAP, maszynista pociągu towarowego, który w maju 2012 roku najechał na tył pociągu osobowego na stacji Ostrów Wielkopolski został oskarżony o nieumyślne spowodowanie katastrofy kolejowej. Mężczyźnie grozi pięć lat więzienia.

W niedzielę, 27 maja 2012 roku o godzinie 4.35 na stojący na stacji w Ostrowie Wielkopolskim skład Przewozów Regionalnych (EN57), szykujący się do odjazdu o godzinie 4.56, najechał pociąg towarowy prowadzony lokomotywą EU07 należącą do firmy PHU Lokomotiv. Podczas zdarzenia ostatni czlon ezt uległ zniszczeniu. W wyniku zdarzenia maszynista i kierownik pociągu pasażerskiego zostali hospitalizowani.

Jak informuje PAP, w trakcie śledztwa uzyskano m.in. opinię biegłego z dziedziny kolejnictwa oraz opinię Instytutu Kolejnictwa. - W ocenie biegłego pierwotną przyczyną katastrofy było wyłączenie systemów kontroli czujności maszynisty na lokomotywie, a w konsekwencji niezatrzymanie pociągu przed semaforem wjazdowym wskazującym sygnał +stój+ - wyjaśnia PAP Janusz Walczak, zastępca Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp.

Według prokuratury, mężczyzna, obsługując lokomotywę ze składem pociągu towarowego, jechał z wyłączonymi urządzeniami kontrolującymi czujność maszynisty. Dojeżdżając do stacji PKP, pominął on semafor wjazdowy wskazujący mu sygnał "stój" i najechał na tył stojącego pociągu osobowego relacji Ostrów Wlkp. – Wrocław – podaje PAP.

źródło:
http://www.rynek-kolejowy.pl/46322/wypadek_na_stacji_w_ostrowie_wielkopolskim_z_winy_maszynisty.html
dyżurny - 03-07-2013, 23:22
Temat postu:
Jak mam to rozumieć? Na lokomotywie nie było CA i SHP? To kto dopuszcza takie pojazdy do wyjazdu na szlak? Bronek w ramach oszczędności sobie to wyłączył czy jak? Bo dla mnie to jest nie pojęte, że lokomotywa może mieć wyłączone podstawowe środki zabezpieczające na szlaku.
Ocelot - 04-07-2013, 08:33
Temat postu:
Przepisy zabraniają brać taki pojazd , jeżeli jest uszkodzenie CA i ( lub ) SHP ale gdy maszynista rozpoczyna zmianę.
Natomiast gdy bierze " z drogi " to nie ma podstaw aby taki pojazd zmienić.
Niestety przepisy nie są doskonałe albo ten ludek jechał bez wyobraźni.

W przypadku uszkodzenia obu systemów tj CA i SHP maszynista nie ma prawa jechać dalej sam.
Gdy niesprawny jest tylko jeden - może jechać bez ograniczeń ( z jednym wyjątkiem - uszkodzenie CA, sprawne SHP, jazda po torze lewym nie przystosowanym do takiej jazdy ( brak elektromagnesów ) - wtedy musi być druga osoba .
mateusz123 - 05-07-2013, 04:40
Temat postu:
Mnie to jednak bardziej bulwersuje fakt, że mechanik nie zauważył S1.
Ocelot - 06-07-2013, 06:04
Temat postu:
Jak spał to nie zauważył. To jest jedyny powód przerżnięcia semafora na "Stój" .
5 rano to dość wredna pora, bardziej do spania niż do jechania.
Pytanie brzmi w której dobie był ten mechanik.

Dopóki będą decydować koszty a nie bezpieczeństwo, dopóki będą spółki, spółeczki to takich sytuacji będzie więcej.

Bo przecież zmiana furmana to koszty - prywaciarz nie ma w każdej dziurze swojego pracownika, nowego trzeba dowieść. Znowu koszty.

To co się robi ? Jednym człowiekiem pół Polski się objedzie z efektami jak widać.
DarekP - 06-07-2013, 10:48
Temat postu:
Od tego jest system kontroli i kar. Jeżeli w czasie kontroli zostanie ujawniony fakt jazdy ponad dopuszczalny czas lub niesprawność systemów bezpieczeństwa w lokomotywie, to kary powinny być na tyle restrykcyjne, aby nie opłaciło się popełnić takiego błędu w przyszłości. Jeżeli dalo się ogarnąć ciężarówki, to da się też na torach. Pociąg nie jest w stanie uciec z trasy, na której jest kontrola. Konkurencja musi być, ale na zdrowych zasadach.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group