Dział pracowniczy - PR na Podlasiu planują redukcję zatrudnienia Pirat - 19-07-2012, 15:10 Temat postu: PR na Podlasiu planują redukcję zatrudnienia
Podlaski Zakład Przewozów Regionalnych zamierza zwolnić 20 procent załogi. Do końca roku na bruk mają trafić 62 osoby ze wszystkich grup zawodowych. Dyrekcja zakładu twierdzi, że zwolnienia to wybór mniejszego zła, bo nad firmą wisi groźba likwidacji. Związki zawodowe w obronie miejsc pracy nie wykluczają strajku.
– Będziemy próbować zmniejszyć skalę zwolnień, przez pozyskanie dodatkowych pieniędzy od marszałka, a nawet z resortu kultury. Jeśli się nie uda, będziemy "dymić” – mówi Jerzy Grodzki, przewodniczący zakładowego NSZZ "Solidarność” i podkreśla, że spadek zatrudnienia niesie za sobą znaczącą redukcję liczby pociągów.
Bronić się za wszelką cenę
Zarząd spółki decyzję o zwolnieniach grupowych tłumaczy koniecznością dostosowania się do stawek zaproponowanych w przetargu na świadczenie przewozów pasażerskich w woj. podlaskim w latach 2013-2014. Urząd marszałkowski zmniejszył dofinansowanie o 5,5 mln zł rocznie w stosunku do lat ubiegłych. Ponadto podlaski zakład po raz pierwszy musiał też konkurować z ofertą prywatnego przewoźnika ARRIVA RP sp. o.o.
– Przegrana w przetargu oznaczałaby likwidację naszego zakładu – nie ukrywa Elżbieta Załuska, dyrektor Podlaskiego Zakładu Przewozów Regionalnych.
Tak się stało w przypadku Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych, w którym pracę ma stracić ok. 1,8 tys. osób! Marszałek woj. śląskiego zlecił od 2013 roku obsługę wszystkich kolejowych połączeń pasażerskich w regionie spółce Koleje Śląskie bez procedury przetargowej. Z tego powodu 1 sierpnia przed siedzibą Przewozów Regionalnych w Warszawie związki zawodowe przeprowadzą wspólną akcję protestacyjną. Kolejarze domagają się przekazania pracowników i taboru likwidowanego Śląskiego Zakładu PR do spółki Koleje Śląskie.
Piłka wciąż jest w grze
Losy podlaskiego przewoźnika nie są znane do końca. Bo choć przetarg wygrał, spółka ARRIVA odwołała się od rozstrzygnięcia do Krajowej Izby Odwoławczej. Wczoraj odbyła się w Warszawie pierwsza rozprawa. Prywatna spółka zarzuca zwycięzcy m.in. rażące zaniżenie stawek. Tymczasem właśnie cena, tzw. pociągokilometra i wynikająca z niego praca przewozowa była głównym kryterium w przetargu.
– Stawka, którą zaproponowaliśmy, jest jak najbardziej realna. Musimy do niej dostosować zatrudnienie i wszystko, co jest związane z utrzymaniem i ilością taboru – tłumaczy dyr Załuska.
Swojej decyzji broni też zarząd województwa.
–Przewozy Regionalne przedstawiły nam najkorzystniejszą cenowo ofertę w miarę zabezpieczającą teren całego województwa – tłumaczy Katarzyna Zajkowska, dyrektor Departamentu Infrastruktury i Ochrony Środowiska UMWP. – Arriva zaproponowała natomiast dalej idące oszczędności i likwidację linii kolejowej Bielsk Podlaski – Czeremcha.
To pierwszy przetarg od 3 lat, bo na tyle zawarta była ostatnia umowa z PR. I przed nim spółka nie miała jednak żadnej konkurencji. Nie było innych ofert.
Wszyscy odczujemy skutki
Efektem tegorocznego, choć można powiedzieć, "purrysowego zwycięstwa”, jest nie tylko redukcja etatów w podlaskim zakładzie. Konsekwencje zmniejszenia dopłat do przewozów kolejowych odczują sami pasażerowie. Z rozkładów jazdy w woj. podlaskim zniknie prawdopodobnie ok. 30 proc. pociągów Regio. Codziennie spółka obsługuje około 5 tysięcy pasażerów, którzy dojeżdżają do pracy i szkoły.
Negocjacje dyrekcji Podlaskiego Zakładu ze związkami zawodowymi zostały zaplanowane na najbliższy piątek.
– Będziemy domagać się odpraw i programu monitorowanych odejść – zdradza postulaty kolejarzy, Jerzy Grodzki z "Solidarności”. – W przypadku większości pracowników PR, praca tu jest jedynym źródłem utrzymania rodziny.
Izabela Krzewska
źródło: wspolczesna.plgumis - 19-07-2012, 18:33 Temat postu:
Musiał zdradzać takie tajemnice!
I jak teraz gdy to już ujawnił będą domagać się odpraw i monitorowanych odejść?
Żadnego zaskoczenia. oporny301 - 19-07-2012, 19:53 Temat postu: gumis - w roli doradcy związkowego. Świat się kończy.
A tak na poważnie. To będzie miało ciąg dalszy w innych województwach.
Niestety. Słynny minister od dupereli" zrobił" swoje i ma się dobrze. Anonymous - 19-07-2012, 20:35 Temat postu:
Tych dwóch nade mną...ehh zal mi was... gumis - 19-07-2012, 20:55 Temat postu:
W nosie mam twój żal - idź i powiedz tym redukowanym czy im żal i czy tobie jest żal - tylko czego? Straconych lat czy tego, że nie udało się powstrzymać tej degrengolady samorządowo-związkowej?!
Jak komuś zdrowy rozsądek odbiera trzeźwość myślenia - wsadzane do kieszeni kopertówki odbierają honor i więź zawodową - jak pewność, że jak nie ta ciepła kolejowa posada to będzie inna załatwiona jednym telefonikiem do kolgi lub koleżanki po "fachu - to nie jest żal?
Idź teraz drogi kolego do swojej rodziny - powiedz, że dałeś dupy i uśpiony tym i owym zostaniesz bez pracy - komu za to podziękować? Wybór należy do ciebie.
Możesz co najwyżej poprzeklinać i w najlepszym przypadku splunąć komuś pod nogi nie mówiąc do zobaczenia chyba, że w pośredniaku ale tam nie zobaczysz odpowiedzialnych za ten stan rzeczy.
Nadal masz żal? Skoro tak to przykro mi - głowa do góry. Naucz się, że na kolei jest siła ponad prawem i że wszystko jest proste ale dla prostych ludzi. Oni to wiedzą - dlatego "wygrywają. Punisher - 20-07-2012, 06:52 Temat postu:
gumis napisał/a:
Możesz co najwyżej poprzeklinać i w najlepszym przypadku splunąć komuś pod nogi nie mówiąc do zobaczenia chyba, że w pośredniaku ale tam nie zobaczysz odpowiedzialnych za ten stan rzeczy.
Dobrych strzałów oporny301 - 20-07-2012, 07:26 Temat postu:
Ciekawe, czy zobaczy tam podpis który mu kością w gardle stoi? kostuch - 20-07-2012, 19:16 Temat postu: Głos Maszynisty z lipca 2012SzwagierPKP - 20-07-2012, 19:24 Temat postu: KIO odrzuca odwołanie Arrivy w Podlaskiem
W drugim przetargu na prowadzenie przewozów pasażerskich w województwie podlaskim zwyciężyły Przewozy Regionalne. Odwołanie od tego rozstrzygnięcia złożyła w KIO Arriva RP, która uważa, że PR zaoferowały rażąco niską cenę. Izba nie podzieliła tej opinii.
Przewozy w naszym regionie finansuje urząd marszałkowski. Pod koniec czerwca br., jako bardziej korzystną cenową, wybrał ofertę Podlaskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Jego konkurent, prywatna spółka Arriva RP sp. z o.o., odwołał się do KIO, zarzucając PR rażące zaniżenie stawek. – Świadomie realizuje usługi ze stratą, mając wyłącznie na względzie utrzymanie monopolistycznej pozycji rynkowej – uważa zarząd Arrivy.
Konkurencyjność i mniejsze dofinansowanie z budżetu województwa zmusiło podlaski zakład PR do redukcji zatrudnienia o 20 proc. Przegrana oznacza jego likwidację.
Kolejarskie związki zawodowe, zaniepokojone planowanymi w spółce Przewozy Regionalne zwolnieniami, poprosiły o spotkanie z marszałkiem województwa podlaskiego Jarosławem Dworzańskim. Województwo podlaskie jest najmniejszym udziałowcem spółki, posiadającym 3,8 proc. udziałów.
Do takiego spotkania doszło dziś w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Podlaskiego. Uczestniczyli w nim związkowcy, marszałek Jarosław Dworzański, wicemarszałek Walenty Korycki, skarbnik województwa Henryk Gryko oraz Elżbieta Załuska, dyrektor Podlaskiego Zakładu Przewozów Regionalnych.
Związkowcy przyznali, że mają za sobą rozmowy w centrali spółki, które nie przyniosły rezultatu, dlatego poprosili o spotkanie z marszałkiem. Przewozy Regionalne, które wygrały przetarg na usługi pasażerskie w zakresie publicznego transportu kolejowego, planują zwolnienie 62 osób.
Dyrektor Załuska odbyła już rozmowy z pracownikami. - 9 osób, które mają ochronę kodeksową, zadeklarowało, że do końca roku rozwiążę z nimi umowę o pracę. Pozostaje do zwolnienia 53 osoby. Ale jeszcze nie tracę nadziei i szukam możliwości poprzez zwiększenie pracy przewozowej. Taką nadzieję dają rozmowy z samorządem Ełku - wyjaśniała podczas spotkania dyrektor Załuska.
Związkowcy twierdzą, że osoby, które stracą pracę w Przewozach Regionalnych nie będą w stanie nigdzie się zatrudnić, bo to są osoby z ponad 30-letnim stażem pracy tylko w kolejnictwie, nie nabędą jeszcze praw emerytalnych i pozostaną bez środków do życia. - Trzeba tym osobom, które odejdą, jakoś pomóc - albo materialnie, albo poprzez zaproponowanie pracy - uzasadniał przewodniczący zakładowej "Solidarności" - Państwo jesteście współwłaścicielem, przyszliśmy tu szukać jakiegoś rozwiązania, by tych ludzi wesprzeć, przyszliśmy jak do ojca - dodał.
Samorząd województwa przeznaczył 15,5 mln rocznie dotacji na transport kolejowy (taka kwota była określona w przetargu) i twierdzi, że nie ma możliwości powiększenia tej kwoty, tym bardziej, że zapotrzebowanie na usługi kolejowe maleje, a linie są nierentowne. - Nie jesteśmy w stanie przeznaczyć większej kwoty, niż przeznaczyliśmy, tym bardziej, że kwoty, jakie województwo ponosi na transport kolejowy są wyższe niż ta dotacja, płacimy za dostęp do torów, za elektryczność, a pociągi na Białoruś nie są uznane za międzynarodowe, więc nie możemy otrzymać na nie dotacji z budżetu państwa - tłumaczył marszałek Dworzański. - Dochody województwa nie rosną, a z pustego i Salomon nie naleje, nam nikt pieniędzy nie doda - dodał Skarbnik Henryk Gryko - a utrzymanie dotacji na stałym poziomie, przy malejących dochodach województwa, jest tak naprawdę zwiększeniem dotacji -tłumaczył.
Związkowcy twierdzili, że wszędzie na świecie kolej jest dotowana, a w Niemczech dużymi kwotami, zasugerowali nawet, by zabrać pieniądze z kultury i dofinansować kolej. - To bardzo dobrze, że wskazujecie źródło, skąd wziąć pieniądze, ale teatry i muzea w regionie województwo też ma obowiązek utrzymać, a zapewniam to nie są duże kwoty - odpowiedział marszałek Dworzański. - Ten, kto wydaje publiczne pieniądze musi sie z nich rozliczyć. Nie jesteśmy w stanie dołożyć ot tak 5 czy 6 milionów złotych, nasz budżet tego nie wytrzyma - dodał skarbnik.
Związkowcy pytali również czy samorząd zamierza rozwiązać przewody regionalne, a skupić się na transporcie drogowym, bo jest właścicielem PKS-ów. - Nie ma takiej możliwości - zaprzeczał marszałek - PKS-y tez mają swoje kłopoty z konkurencją i muszą szukać rozwiązań.
Spotkanie nie doprowadziło do żadnych ustaleń, zakończyło się zapewnieniem dyrektor Elżbiety Załuskiej o poszukiwaniu współpracy z samorządami przy wsparciu samorządu województwa.
źródło: Rynek KolejowyMerlin - 08-08-2012, 15:23 Temat postu:
No to teraz PRowcy w całej Polsce poczują na skórze te same ciarki co kolejarze ze Ślaska.Do tej pory niektórzy nawet z zadowoleniem uśmiechali się pod nosem, że Ślązacy sami są sobie winni. gumis - 08-08-2012, 15:30 Temat postu:
Obciąć na kulturę? Potem co? Szpital, przedszkole a jak już nic nie będzie to PR? Nonszalancja i głupota. Nazwisko tego geniusza proszę! sheva17 - 08-08-2012, 17:35 Temat postu:
Ślązacy zawsze lepiej zarabiali od reszty, chyba zatem nikogo dziwi czemu za nimi raczej nie przepadano. Pojedyncze zwolnienia a likwlidacja Zakładu to jednak co innego. Merlin - 08-08-2012, 18:00 Temat postu:
Jak to więcej? W tej samej spółce? Co ty wygadujesz, to jakiś nonsens. Tabela płac jest taka sama dla wszystkich, bez względu na zakład a podwyżki wdrażane jednocześnie. sheva17 - 08-08-2012, 21:16 Temat postu:
W tej tabeli są chyba widełki. Chyba nie jesteś tak naiwny by zakładać, że PR-y tyle samo płacą tyle samo we Wrocławiu i np. na Mazurach ? Victoria - 06-09-2012, 10:59 Temat postu:
Pierwsi pracownicy Podlaskich Przewozów Regionalnych dostali wypowiedzenia. W sumie z pracą pożegna się 60 osób. Nad tym, co dalej będzie z lokalnym przewoźnikiem, głowić się mają na najbliższej sesji wojewódzcy radni.