woj. małopolskie - Gorlice nie odpuszczają Pirat - 29-07-2012, 14:31 Temat postu: Gorlice nie odpuszczają
Redakcja „Rynku Kolejowego” otrzymała list Marcina Kreisa skierowany tym razem do marszałka województwa małopolskiego oraz Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Koordynator akcji przedstawił dane liczbowe oraz propozycję rozkładu jazdy.
Od pewnego czasu trwa akcja społeczna mająca na celu przywrócenie kolejowych przewozów pasażerskich przez Gorlice i Biecz. Koordynator akcji Marcin Kreis skierował do tej pory petycję do PKP Intercity, o której można przeczytać tutaj. Była w nim mowa o uruchomieniu pociągów w Bieszczady właśnie przezte miasta. Do pisma ustosunkował się przewoźnik. List na początku poparł burmistrz Gorlic, a później wystosował własne.
Na pytania w tym temacie kierowane do UMWM urzędnicy odpowiadali negatywnie. Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego od początku broni przekonania, że przywrócenie połączeń kolejowych do Gorlic nie ma szans na powodzenie z uwagi na nikłą frekwencję w autobusach kursujących wcześniej w ramach kolejowej komunikacji autobusowej. Organizatorzy akcji zwracają jednak uwagę na niedopracowane rozkłady jazdy oraz błędy marketingowe przesądzające o niepowodzeniu połączeń Przewozów Regionalnych do Gorlic i Biecza.
PKP Intercity nie uruchomi w najbliższym czasie wytrasowanych przez Gorlice pociągów w Bieszczady. Według spółki nie jest to możliwe do czasu zakończenia prac modernizacyjnych na liniach w województwie podkarpackim. Istotnym problemem jest również deficyt w liczbie lokomotyw spalinowych, bez których przewoźnik nie pojedzie w takie obszary jak Bieszczady czy Mazury. Ostatnio informowaliśmy o planach nabycia przez PKP Intercity nowych lokomotyw spalinowych, co wiązałoby się z możliwością uruchomienia połączeń w Bieszczady czy na Mazury i Hel. Chęć takowych połączeń wyraził prezes spółki Janusz Malinowski. Można o tym przeczytać tutaj.
Poniżej prezentujemy list przewodni do petycji z 3 kwietnia. List skierowany został do marszałka województwa małopolskiego oraz władz Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych.
W imieniu pasażerów – przede wszystkim mieszkańców Gorlic i okolicznych miejscowości, przy poparciu również pewnego grona sympatyków ziemi gorlickiej – turystów przyjeżdżających w te okolice, przesyłam petycję w sprawie uruchomienia przez Małopolski Zakład Przewozów Regionalnych połączenia Biecz-Gorlice-Kraków-Biecz. W grudniu 2011 zostało zawieszone kursowanie KKA na trasie Biecz-Stróże, przez co Gorlice i Biecz zostały odcięte od jakiejkolwiek komunikacji kolejowej (do tego czasu były to tylko autobusy KKA). Zwracam się do Państwa z prośbą o ponowne uruchomienie tego połączenia w nieco zmienionej formie.
Argumentem za likwidacją autobusów była słaba rentowność połączenia. Rzeczywiście frekwencja w autobusach była niska – jednak po pierwsze służyły one uczniom jako środek komunikacji do dojazdu do szkół m.in. w Bieczu. Pozbawienie uczniów dojazdu do szkoły jest uciążliwe społecznie i trudne do zaakceptowania. Po drugie przez prawie rok przed zawieszeniem KKA czyniliśmy starania mające na celu stworzenie atrakcyjnej pasażerów oferty, która podniosłaby w znaczący sposób rentowność tego połączenia, jednak zanim udało nam się do tego doprowadzić połączenia KKA zostały zawieszone. Połączenia KKA z powodzeniem mogłoby służyć jako element składowy połączenia Biecz-Gorlice-Kraków jednak od czerwca do września był prowadzony remont linii Stróże – Tarnów, a stworzony rozkład „remontowy” znacząco wydłużył czas podróży oraz zniknęły możliwości przesiadek. Po zakończeniu remontu, mimo naszych głosów nie zostały stworzone w Stróżach dogodne przesiadki w czym przeszkodził szkolny charakter autobusów KKA. W związku z brakiem dogodnych skomunikowań KKA straciły możliwość stanowienia elementu połączenia z Krakowem, jednocześnie obniżając potencjalną frekwencję w autobusach. Kolejnym źródłem niepowodzenia takiego powodzenia był brak wiedzy o nim wśród mieszkańców. Przy reklamie połączenia ze strony Przewozów Regionalnych oraz mediów czy na portalach społecznościowych (w tym możemy pomóc) można jednak tę sytuację zmienić. Codziennie między Gorlicami a Krakowem kursuje od 10 do 15 autobusów, a newralgicznych momentach – początek i koniec weekendu (szczególnie „długich” lub świątecznych weekendów) liczba oferowanych miejsc jest niewystarczająca. Rynek sam pokazuje jak duży popyt występuje w tej relacji. Gorzej sprawa wygląda z połączeniami z Biecza – mimo tego iż do Krakowa dojeżdżają chociażby studenci – połączeń nie ma prawie wcale. W tej sytuacji wprowadzenie atrakcyjnej oferty pozwoliłoby osiągnąć dobre wyniki finansowe.
Na początek wnioskujemy o uruchomienie połączeń w „szczycie przewozowym”, a - jeśli okażą się one opłacalne - o dalsze rozszerzenie oferty. Proponujemy następujące połączenia:
Piątek
- Biecz o. 18:20, Gorlice o.18:41, Stróże p. 19:15 -> skomunikowanie z pociągiem REGIO R-6034 (Stróże o. 19:28, Kraków p. 22:42). Czas przejazdu Gorlice – Kraków: 4 h 1 min.
LUB (aby skrócić czas przejazdu do Krakowa i uniknąć przesiadki w Tarnowie (kurs
z postojem w Stróżach):
- Biecz o. 16:15, Gorlice o. 16:36, Stróże p. 17:10 -> skomunikowanie z pociągiem
R-33102 (Stróże o. 17:20, Kraków Gł. p. 20:19). Czas przejazdu Gorlice – Kraków: 3h 43 min
- Stróże o. 19:25, Gorlice p. 19:59, Biecz p. 20:20 ->skomunikowanie z pociągiem R-2221
odjeżdżającym z Krakowa Gł. 16:38. Czas przejazdu Kraków – Gorlice: 3h 22 min
Niedziela
- Biecz o. 16:15, Gorlice o. 16:36, Stróże p. 17:10 -> skomunikowanie z pociągiem
R-33102 (Stróże o. 17:20, Kraków Gł. p. 20:19). Czas przejazdu Gorlice – Kraków: 3h 43 min.
- Stróże o. 19:25, Gorlice p. 19:59, Biecz p. 20:20 -> skomunikowanie z poc. R-2221
odjeżdżającym z Krakowa Gł. 16:38. Czas przejazdu Kraków – Gorlice: 3h 22 min
Poniedziałek
- Biecz o. 4:35, Gorlice o. 04:56, Stróże p. 05:30 -> skomunikowanie z pociągiem „Dunajec”
R-2222 (Stróże o. 05:38, Kraków Gł. p. 8:09). Czas przejazdu Gorlice – Kraków: 3h 13 min.
- Stróże o. 7:12, Gorlice p. 7:46, Biecz p. 8:07 -> skomunikowanie z pociągiem R-66129 wyjeżdżającym z Krakowa o godzinie 3:35, oraz w sezonie szczególni edla turystów z pociągiem TLK „NOSAL” z Warszawy Wschodniej.
(o. – odjazd; p. – przyjazd)
W celu obniżenia kosztów z racji dłuższego czasu przejazdu ten kurs mógłby być realizowany tylko w sezonie turystycznym Ponadto aby wykorzystać potencjał turystyczny regionu gorlickiego w sezonie turystycznym (w dniach kursowania pociągu) warto by było stworzyć połączenie Biecz – Stróże – Biecz skomunikowane z parą pociągów InterRegio Nikifor Warszawa Wschodnia – Krynica/Krynica Warszawa Wschodnia (np. odjazd 11:55 z Biecza, 12:16 z Gorlic, Stróże p. 12:50 – odjazd do Warszawy o godzinie 13:01 oraz powrotny 13:48 przyjazd pociągu z Warszawy i odjazd autobusu o godzinie 13:55, Gorlice p. 14:29, Biecz p. 14:50). W ten sposób okolice Gorlic zyskałyby dogodne, a przede wszystkim tanie połączenie z Warszawą.
Aby zachęcić pasażerów do korzystania z tych połączeń niezbędna byłaby akcja promocyjna oraz aby połączenie to funkcjonowało w świadomości mieszkańców, stworzenie oferty taryfowej „Połączenie w dobrej cenie” w cenie np. jak w relacji podobnej długości – Kraków – Nowy Sącz. Cena biletu wynosiłaby 18 zł za bilet normalny oraz obowiązywałby wszystkie zniżki ustawowe, np. cena biletu dla studenta wyniosłaby 8,82 zł i byłaby zdecydowanie najkorzystniejsza ze wszystkich ofert na tej trasie, co pozwala przypuszczać iż spotkałaby się z dużym zainteresowaniem z ich właśnie strony, gdyż jak wiadomo przeciętny student najbardziej uwagę zwraca na koszty.
Drugim argumentem, który może przekonać wiele osób jest nieporównywalnie wyższy komfort jazdy pociągiem (gdzie można „rozprostować nogi” czy nawet się przejść) od busa który często jest przepełniony i daje pasażerowi dużo mniejszą przestrzeń. Natomiast czas przejazdu jest tylko nieco dłuższy niż busów, ale autobusy często się spóźniają z powodu korków.
Kolejną kwestią są koszty uruchomienia połączenia i jego spodziewana rentowność. W przetargu rozstrzygniętym 21.10.2011 oferowana cena kilometra wahała się od 2,80 zł do 4,93 zł. Przyjmując cenę 3,00 zł/h oferowany roczny koszt obsłużenia 10 par połączeń w tygodniu wyniósł 127.008,00 zł brutto. W przypadku proponowanego rozkładu 2,5 – 3 par połączeń roczny koszt przy tej samej cenie wyniósłby odpowiednio 31752 zł oraz 38102,40 zł. Przy rzetelnej kalkulacji dochodów i kosztów jakie wiązałyby z jego uruchomieniem należałoby uwzględnić jedynie koszt uruchomienia połączenia autobusowego (pociąg ze Stróż do Krakowa i tak już jedzie i zapewnienie mu kilkunastu dodatkowych pasażerów nie podnosi jego kosztów). Dochód natomiast stanowiłyby wpływy z biletów sprzedanych na trasie Biecz/Gorlice-Kraków oraz Kraków-Gorlice/Biecz (pasażerowie którzy korzystaliby z tego połączenia aktualnie korzystają z prywatnych busów więc aktualnie nie są źródłem dochodu dla PR). W obliczeniach nie uwzględniam potencjalnych pasażerów, którzy podróżowaliby w relacjach lokalnych lub z Gorlic do Tarnowa, z którym w tej chwili połączenie praktycznie nie istnieje a spore osób tam pracujących bądź uczących się musi korzystać z własnych samochodów).
Przy cenie biletu 18 zł gdyby z połączenia w ciągu roku skorzystało 2132 osób (41 osób tygodniowo) dochód z biletów wyniósłby 38376 zł! Zdaję sobie sprawę z tego, iż Przewozy Regionalne ponoszą dodatkowe koszty np. z tytułu obsługi konduktorskiej, ale w takiej sytuacji można by było zastosować uproszczoną procedurę – sprzedaży biletów przez kierowcę. Jak widać przy racjonalnym zaplanowaniu dodatkowych kosztów możliwe w dosyć prosty sposób osiągnięcie rentowności połączenia w granicach 100%. W piątki z posiadanych przeze mnie danych podaż miejsc w prywatnych busach wynosi około 400-500, a i tak często są kłopoty by się do nich zmieścić, zatem założenie 7 pasażerów na kurs jest jak najbardziej realne do uzyskania. Myślę, że głównym zagrożeniem jakie może nieść za sobą wprowadzenie tego połączenia jest to, iż ilość chętnych może przekroczyć liczbę miejsc w autobusie.
Możliwe są również dwa rozwiązania alternatywne – wprowadzenie ofert RegioBus – analogicznej do połączeń InterRegioBus oferowanej przez Przewozy Regionalne wraz z Veolią lub stworzenie wspólnej oferty z prywatnym przewoźnikiem z Gorlic, który honorowałby bilety Przewozów Regionalnych zakupione w ofercie PWDC w kasach biletowych i sam miał terminal umożliwiających ich sprzedaż. Każda opłata za bilet byłaby dzielona między przewoźnika a Przewozy Regionalne w proporcji np. 3,5 zł/14,50 zł lub 4 zł/14 zł. To rozwiązanie wymagające negocjacji z prywatnym przewoźnikiem pozwoliłoby uniknąć jakichkolwiek kosztów ze strony Przewozów Regionalnych, a co za tym idzie nie wymagałoby dotacji ze strony województwa, jednak w razie gdyby połączenia cieszyło by się dużym powodzeniem zysk nie byłby w całości inkasowany przez Przewozy Regionalne, a rozłożyłby się na obu przewoźników.
Ostatnią, aczkolwiek również bardzo istotną kwestią jest bezpieczeństwo. Transport kolejowy jest najbezpieczniejszym środkiem komunikacji. Szczególnie widoczne jest to na trasach takich jak ta – kręta, niebezpieczna, z bardzo dużym ruchem. W ostatnich latach miało też miejsce kilka wypadków i kolizji z udziałem busów. Przeniesienie przynajmniej części ciężaru przewozu pasażerów na tej trasie pozwoliłoby podnieść bezpieczeństwo na drogach, a w dłuższej perspektywie czasu zmniejszyć ruch na drogach, co byłoby szczególnie odczuwalne gdyby w razie sukcesu połączenia udało się reaktywować ruch pociągów na całej tej trasie. Ograniczenie kosztów społecznych związanych z wypadkami na drogach byłoby bardzo cenne. Każde działania mające na celu zachęcenia pasażerów do zmiany środka transportu z samochodu czy autobusu na rzecz kolei są również zbieżne z polityką zrównoważonego rozwoju transportu.
Powodzenie wysoce prawdopodobne
Koordynator akcji Marcin Kreis uważa, że sukces pilotażowego wznowienia połączeń z Gorlic do Krakowa jest bardzo prawdopodobny. – Biorąc pod uwagę rachunek wpływów (uruchomienie autobusu na krótkim odcinku przyciągnie całkiem nowych pasażerów na długiej trasie) osiągnięcie 100 proc. rentowności jest wysoce prawdopodobne, a taki wynik byłby ewenementem w skali województwa – powiedział Marcin Kreis.
– Jeśli Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego albo Przewozy Regionalne boją się strat, to aż prosi się wspólna oferta, REGIObus lub rozwiązanie na zasadzie wzajemnego honorowania biletów. Wówczas kosztem dalszego "obniżania" ceny biletu dla pasażerów jadących z Gorlic da się zwiększyć dochód, bez żadnych dodatkowych kosztów dla PR. Dlaczego z tego nie skorzystać? Pieniądze są na wyciągnięcie ręki! – uważa Kreis..
źródło: Rynek Kolejowysabatnik - 29-07-2012, 17:43 Temat postu:
Gdzie byli ci wszyscy fani kolei, gdy zabierali im kolejne połączenia? Teraz czekają na cud. Chociaż mówi się, że lepiej późno (tu: walczyć), niż wcale... pp - 30-07-2012, 11:11 Temat postu:
Kolejna propozycja zwyrodnienia zwanego KKA jest bardzo, bardzo kiepskim pomysłem. I to delikatnie mówiąc.
Zacząć trzeba od remontu linii D29-108 na odcinku Stróże-Jasło i D29-110 oraz łącznicy 619. Co w ramach RPO woj. Małopolskiego nie powinno być problemem. Tylko że gorliccy samorządowcy musząsię ruszyć ze swoich stołeczków i przejechać do Krakowa w tej sprawie. Będzie im się chciało?
Za kilka lat będzie po remoncie E30, Tarnów-Stróże już zrobione z RPO, Jasło-Zagórz będzie skończone w 2013 z RPO. Zostaje czarna dziura między Stróżami a Jasłem z trzema (!!!) kilometrami szlaku na 70 km/h, i to na części podkarpackiej. Reszta to w porywach do 60 plus kupa WOSów. Tym się najpierw trzeba zająć! A nie reaktywacjami na siłę, w warunkach totalnej rozwałki na E30 i koszmarnych czasów jazdy. sympatyk - 16-04-2013, 20:42 Temat postu:
Małopolska: „Działanie Urzędu Marszałkowskiego zastanawiające”.
– Lekceważenie głosów tylu mieszkańców i tworzenie podziału na kolejową Małopolskę A (okolice Krakowa) i Małopolskę B (dalsze od stolicy regionu obszary, pozbawiane coraz bardziej pociągów) może być bardzo zastanawiające – pisze Marcin Kreis, organizator akcji na rzecz reaktywacji połączeń kolejowych do Gorlic, w odpowiedzi na negatywne stanowisko władz małopolski wobec postulatów mieszkańców miasta Gorlice i okolic.
Kilka dni temu informowaliśmy o wynikach przeprowadzonych niedawno konsultacji społecznych dotyczących nowego rozkładu jazdy w województwie małopolskim. Pisaliśmy o tym tutaj. Blisko 50% zgłoszeń, które napłynęły do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego, dotyczyły samego połączenia do Gorlic.
Władze Małopolski nie zmieniły jednak swojego stanowiska. Według urzędu marszałkowskiego, uruchomienie pociągów do Gorlic będzie nieopłacalne, a pociąg będzie charakteryzował się niską frekwencją.
Kreis odpowiada:
W odpowiedzi na stanowisko urzędu marszałkowskiego, do naszej redakcji wpłynął list od Marcina Kreisa, organizatora akcji społecznej na rzecz reaktywacji połączeń kolejowych z Krakowa do Gorlic.
W swojej wypowiedzi, Marcin Kreis zaznacza, że na część zasadniczych pytań urząd marszałkowski nie odpowiada, unikając również imiennego podpisu pod odpowiedziami, co Kreis zauważył w ostatnich wiadomościach dotyczących tego tematu na portalu „Rynek Kolejowy”. – Z głosów wielu osób śledzących tą sprawę wyłania się stanowisko, że postępowanie to wydaje się być mocno niezrozumiałe – pisze Kreis. Całość oświadczenia publikujemy poniżej:
"W obliczu faktów, jakim jest duże zainteresowanie postulowanym "studenckim" połączeniem weekendowym (160 głosów, które stanowiły bardzo duży, bo 40% udział we wszystkich wnioskach w konsultacjach społecznych), bardzo niepokojącym i smutnym faktem jest zupełny brak zainteresowania tym tematem przez Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego. Odnoszę wrażenie, że wyniki konsultacji są kłopotliwe dla urzędu, a anonimowe odpowiedzi urzędników (bez podpisów nazwiskiem w odpowiedziach dla mediów), dlaczego nie można uruchomić połączenia, zdają się być nie do końca spójne i uzasadnione faktami.
Przedstawione zostało przez nas konkretne rozwiązanie – pociąg, który jest dzielony w Stróżach na część do Nowego Sącza/Krynicy i Gorlic bądź nawet do Jasła. Już wcześniej w mediach pojawiały się wypowiedzi wicemarszałka, który stwierdził, że aby uruchomić takie połączenie, które byłoby opłacalne potrzeba kilkuset pasażerów podróżujących na tej trasie. Z danych pozyskanych od Przewozów Regionalnych wynika, że koszt takiego przejazdu to kwota, którą pokryłyby w 100% wpływy z 40-50 biletów sprzedanych w ofercie „Połączenie w dobrej cenie” w cenie około 18zł za bilet normalny (taka sama cena obowiązuje w tej samej ofercie na odcinek Kraków – Nowy Sącz).
Jak już wielokrotnie podkreślałem, mieszkańcy Gorlic, którzy chcieliby przesiąść się na pociąg, w tej chwili jeżdżą busami, więc cały wpływ z kupionego przez nich biletu zwiększyłby dochód przewoźnika. Skąd więc mowa o kilkuset osobach? Tym bardziej, że gdyby jeździło tylko 20-30 studentów (dla nich cena biletu będzie bezkonkurencyjna) to uzyskana rentowność na poziomie 50% byłaby bardzo dobrym wynikiem jak na pociągi uruchamiane przez Przewozy Regionalne.
Jednak gdybyśmy mieli nie wdawać się w obliczenia i przewidywania dochodów z biletów, to warto zwrócić uwagę na fakt, iż całkowity koszt netto związany z kursowaniem pociągu w piątki z Krakowa do Gorlic (nawet z ewentualnym powrotem na pusto do Stróż), a w niedzielę w relacji odwrotnej to rocznie byłby to koszt nieco ponad 150.000 zł. Jest to suma, którą należy pomniejszyć jeszcze o wpływy z biletów. Czy wobec 76 mln zł dofinansowania w skali województwa jest to aż tak duża kwota dla UM, wręcz niemożliwa do wygospodarowania?
Postulat połączenia rozdzielanego w Stróżach jest tym bardziej zasadny, że i tak część pociągów jest zasilana drugą jednostką na odcinku Kraków – Tarnów. Podawane argumenty o ograniczeniu przepustowości trasy E30 są tu bezpodstawne, gdyż liczba pociągów jadących na odcinku między Krakowem a Tarnowem byłaby bez zmian.
Zgadzam się że najsensowniejszym rozwiązaniem byłby pociąg do Jasła, a nie relacja urywająca się w Bieczu. Jednak czy argumentacja że to podkarpackie nie jest zainteresowane takim połączeniem jest trafiona? Wobec wspólnego zaproszenia do rozmów na ten temat, skierowanego przez starostów gorlickiego i jasielskiego do obu Marszałków oraz wyników konsultacji społecznych w podkarpackim sugerujących uruchomienie połączenia z Jasła do Krakowa, zostawiam to do Państwa własnej oceny. Tym bardziej, że połączenie do Jasła mogłoby być jeszcze bardziej efektywne i konkurencyjne, a koszty podzieliłyby się na dwa województwa.
Z głosów wielu osób śledzących tę sprawę wyłania się stanowisko, że postępowanie to wydaje się być mocno niezrozumiałe, szczególnie w obliczu zbliżających się wyborów samorządowych. Lekceważenie głosów tylu mieszkańców i tworzenie podziału na kolejową Małopolskę A (okolice Krakowa) i Małopolskę B (dalsze od stolicy regionu obszary, pozbawiane coraz bardziej pociągów) może być bardzo zastanawiające."
Jechałem dziś kursem 4.20 z Gorlic. Po raz pierwszy i ostatni. Podstawili jakiegoś rzęcha (choć to niby BOVA FHD), silnik chodził głośno, siedzenia niewygodne, zagęszczone dla osób o wzroście do 160 cm, nóg nie można wyprostować - widać było że to przeróbka do przewozu polskiej masówki. Pojęcie klimatyzacji w tym sprzęcie - nieznane. Chyba za bardzo przyzwyczaiłem się do Mercedesów innej firmy. I przy nich zostanę. Przynajmniej wiem że zawsze trafię na wygodny autobus i będę mógł się zdrzemnąć.
Autobus przyjechał do Tarnowa punktualnie z frekwencją 50%. W Tarnowie - tłum na stanowisku, wyjeżdżamy z pięciominutowym spóźnieniem z 10 osobami na stojaka, jeszcze około 20 zostało w Tarnowie i czekało na następny kurs.
Do Prokocimia przyjeżdżamy 6.50 (10 minut po czasie), czyli na autostradzie złapał jeszcze 5. Po drodze w mieście dokłada się jeszcze 5, i na dworcu głównym jest 7.15 (-15).
Ponad 2/3 pasażerów jedzie do dworca. Widać że pociągi mają tu sporo do ugrania, tym bardziej że już 10 lat temu czas jazdy dla osobówki Kraków - Tarnów wynosił 85 minut. Kuba Wie-Wiór - 07-06-2013, 12:44 Temat postu:
A tym czasem...
http://www.gorlice24.pl/3,4819,Bacznosc_Dyrektor_jedzie.htmCastaway - 07-06-2013, 16:09 Temat postu: Kuba Wie-Wiór, chyba "tamtym czasem", po co wrzucasz linki sprzed miesiąca? Kuba Wie-Wiór - 07-06-2013, 21:30 Temat postu:
Jakby artykuł był sprzed roku albo pół to wiadomo, ale jest sprzed miesiąca czyli całkiem świeży. Dlatego, bo dotyczy tematu. Proste.