INFO KOLEJ - forum kolejowe

Skargi i wnioski - [PKP IC] Zarobek na błędach ludzi

Pirat - 09-08-2012, 15:14
Temat postu: [PKP IC] Zarobek na błędach ludzi
Skarga na konduktora 904. Szczegóły tutaj:

http://pokazywarka.pl/gq8a7l/
Anonymous - 09-08-2012, 15:47
Temat postu:
No coz, nie musze widziec gęby tego konduktora żeby już wiedzieć, że: 1) jest to pracownik dawnego OPM 2) ma wąsy 3) nie ma kompletnego uzębienia. Na pewno było to typowy wąsacz, który nie szanuje klienta, ma go gdzieś w zasadzie. Przecież nie o to w firmie chodzi. Niech chłopak pisze skarge, możliwe że uda sie anulowac kare, chociaz centrala IC jest niewiele bardziej zyciowa...

Niestety, na takich dziadów nie ma sposobu, trzeba czekać aż pojda na emerytury Rolling Eyes Ludzie ze świeżego poboru, już za PKP IC juz takich perfidnych metod na szczescie nie stosuja. Ze tylko przytocze przyklad z pociagu EIC Krakow-Warszawa, kiedy w 1 klasie okazalo sie, ze pasazer ma bilet na 2gą klase, ale miejscowke na 1szą. Miły konduktor zorientowal sie, ze ewidentny błąd kasy - i nawet dopłaty nie pobrał ! Tylko poprosił zeby nastepnym razem sprawdzic czy sie zgadzaja dane na bilecie! Normalnie szok!
artus11 - 09-08-2012, 16:46
Temat postu:
Cytat:
No coz, nie musze widziec gęby tego konduktora żeby już wiedzieć, że: 1) jest to pracownik dawnego OPM 2) ma wąsy 3) nie ma kompletnego uzębienia. Na pewno było to typowy wąsacz, który nie szanuje klienta, ma go gdzieś w zasadzie

Wiesz chyba ty masz wąsy i niekompletne uzębienie Język to i tak nie ma znaczenia jeżeli chodzi o poziom obsługi.904 to numer szanownego pana kontrolera bardzo prawdopodobne ze z "orginalnego" i jedynego słusznego starego IC.Już widze że jesteś bardzo uprzedzony(a) ale sam jesteś dziadem pisząc takie posty.
alf1923 - 09-08-2012, 20:10
Temat postu:
Pułtuś popisałeś się teraz konkretnie.
Od razu wąsaty i z OPM-ów to musi być dziad niereformowalny.
Nawet nie mając tych wąsów i mając uzębienie , jesteś gorszy niż Panowie i Panie z OPM-ów(co uważam ,że wielu starszych ludzi ,z różnych gniazd konduktorskich , jest bardziej w porządku do współpracy niż stare dumne pyszne IC, i są dla podróżnych jeszcze bardziej uprzejmi i pomocni). Ale dla twojego info 904 to numer rewizora.
MK_PŁASZÓW - 09-08-2012, 20:21
Temat postu:
Panowie, wszędzie są ludzie i ludziska, ale niestety w pociągach spółki PKP IC częściej można się spotkać z chamstwem, niż w pociągach spółek samorządowych. Sam kiedyś miałem taki przypadek, że wsiadając na stacji bez kasy podszedłem do przedziału służbowego kupić bilet, tam Pan kierownik z konduktorką sobie pociskali bajerkę, a jak im przerwałem prosząc o bilet, dostałem odpryskliwą odpowiedź: "chwileczkę, nie widzi pan że rozmawiam". Dlatego tutaj się nieco zgadzam z opinią @Pułtusia.
artus11 - 10-08-2012, 19:44
Temat postu:
Cytat:
Niestety, na takich dziadów nie ma sposobu, trzeba czekać aż pojda na emerytury Rolling Eyes Ludzie ze świeżego poboru, już za PKP IC juz takich perfidnych metod na szczescie nie stosuja.

W regulaminie jest zapis że osoba jadąca w klasie wyższej od posiadanych biletów i których to cena jest mniejsza od opłaty za jazde w tej klasie jest osobą u bez ważnego biletu na przejazd, a takiej osobie należy się opłata dodatkowa ustalona przez odpowiedni organ.
Tomasz - 12-08-2012, 12:50
Temat postu:
A ja mam zastrzeżenia do pracy dwóch z konduktorów ze spółki PR z MZPR. Jechałem o 5:24 z Trzebini do Libiąża(trasa na Oświęcim) o tej godzinie kasa była nieczynna. Wsiadłem do 1 przedziału i poprosiłem o bilet "szkolny dobra cena do Libiąża" na co konduktor zaczął na mnie krzyczeć a następnie wypisał mi szkolny ale bez zniżki PWDC. No to ja mówię że chcę ten ze zniżką. Podałem mu nawet kod oferty 506. Na co on że trzeba od razu mówić jaki się chce bilet(a ja powiedziałem jaki chciałem, z innymi konduktorami nie miałem problemu, powiedziałem w krótszej wersji która jest zrozumiała bo zauważyłem że jak gadam np. "proszę bilet połączenie w dobrej cenie ze stacji trzebinia do stacji libiąż" to konduktorzy ziewają i trzeba im powtarzać w krótszej wersji o co chodzi bo ludzie mówią im "proszę bilet do Libiąża" i już. No a ten kondi po dwukrotnej próbie nabycia prze ze mnie żądanego biletu nakrzyczał na mnie i trzasnął drzwiami, mówiąc że jak on dał taki bilet to taki się kupuje i puścił mnie bez biletu. Pociągiem jechało jakieś małżeństwo, w środku 5 dresów z tyłu(nadzwyczaj byli spokojni, może przez nich był taki zły? : ( ) W każdym razie pojechałem bez biletu, ludzie z pierwszego wagonu wszystko widzieli, maszynista też, nikt nie zareagował, gość był naprawdę zły, myślałem że wezwie SOK! Wysiadł nawet w Trzebini przed odjazdem i szybko gdzieś się oddalił potem wrócił, na szczęście bez SOK.

Regularnie w pociągach typu 23, 3, 4 nad ranem na krótkich odcinkach bardzo często konduktorzy puszczają ludzi bez biletu. Tzn. większość z MZPR jest uczciwa i wie wszystko o biletach, ale jest jeszcze jeden osobnik z MZPR jest bardzo podobny do tego żula z filmu:

httpX://www.youtube.com/watch?v=R9Bep8PxRXA

Celowo dałem na końcu dodatkowy znak X po http żeby nie wyświetlił się od razu film jakby ten kierpoć zobaczył. Usuniecie sobie tego X i zobaczycie do kogo jest podobny. Ten konduktor regularnie pali papierosy w służbówce, jak się prosi o bilet PWDC to on udaje jak głupi że taki bilet nie istnieje i zazwyczaj trzeba się z nim pokłócić i dopiero robi co trzeba. Raz jechałem o 20 z Wieliczki do Krakowa i poprosiłem o bilet to powiedział mi żebym sobie siadł, no to dobra siadłem sobie i czekam. Od Wieliczki do Prokocimia jechałem sam z załogą, do Głównego przyjechał z 10 osobami, dodam że konduktor siedział w ostatnim przedziale a z przodu nie było nikogo! Potem wysiadł w Głównym i nie sprzedał biletu! Uważajcie na nich!

Niestety nie posiadam numerów służbowych żadnego z konduktorów.
Dodam że do tej pory wszystkie panie kierpoć z MZPR wzorowo wykonywały swoją pracę i nie spotkałem się z przypadkami łamania procedur po za paleniem w służbówce(ale to można przeboleć).
voodu - 12-08-2012, 13:31
Temat postu:
Szanowny kolego Piracie, nr 904 należy do kontrolera biura audytu i kontroli spółki IC. To taka mała uwaga. Pozdrawiam.
peggybrown - 12-08-2012, 20:46
Temat postu:
http://intercity.pl/pl/site/niezbednik-podroznego/reklamacje-i-skargi/terminy-wnoszenia-reklamacji,-skarg,-wnioskow-oraz-zwrotu-biletow.html
przeczytaj i tam napisz
lub po prostu zadzwoń do IC i opowiedz dokładną sytuację po kolei
Borys - 13-08-2012, 09:43
Temat postu:
Bilet wystawiony jest przez konduktora, świadczy o tym numer "Rzeszów...". Powinien być wystawiony z innego kodu , bo tam jest taryfa rewelacyjna.Może kontroli dokonywał kontroler a wystawienie zlecił konduktorowi.
artus11 - 13-08-2012, 12:08
Temat postu:
Cytat:

Bilet wystawiony jest przez konduktora, świadczy o tym numer "Rzeszów...".

Tak , ale to nie jest chyba ten bilet bo ten na zdjeciu jest bez kary niewiem dlaczego nie ma zdjecia z ta opłatą dodatkową.
Henryk - 13-08-2012, 17:13
Temat postu:
artus11 napisał/a:
W regulaminie jest zapis że osoba jadąca w klasie wyższej od posiadanych biletów i których to cena jest mniejsza od opłaty za jazde w tej klasie jest osobą u bez ważnego biletu na przejazd, a takiej osobie należy się opłata dodatkowa ustalona przez odpowiedni organ.


Nieprawda, stać można.
artus11 - 13-08-2012, 19:16
Temat postu:
Cytat:
Nieprawda, stać można.

Po pierwsze ta osoba siedziała a po drugie nie ma w regulaminie zapisu że można stać bez dopłaty.
Henryk - 14-08-2012, 14:19
Temat postu:
Nie wiem co jest w regulaminie. W 1 klasie można stać.
Rafał - 14-08-2012, 19:24
Temat postu:
Mnie nigdy nikt nie wygonił z 1. klasy, gdy stałem na korytarzu lub przedsionku wagonu. Zatem jest to chyba dopuszczalne według konduktorów.
Exsimus - 15-08-2012, 09:43
Temat postu:
Co do całej sytuacji to według mnie pan nr 904 powinien zwrócić uwagę, że to wagon 1 klasy i poprosić o to, aby przesiąść się do wagonu 2 klasy. Jeżeli by tego nie zrobił powienien zostać ukarany.
Kiedy ja np jadę pociągiem to w miarę możliwości staram się dojść do ludzi, którzy chcą bilet, ale czasami jest tak, że nie da się do nich dojść, bo jest dużo chętnych po bilety. Jeżeli ktoś w takiej sytuacji ucieknie mi do tyłu, a ja tam dojdę od razu dostaje +21 zł. To samo tyczy się osób jadących z samego tyłu, ujawnionych bez biletów podczas kontroli wtedy także daję do biletu +21 zł.
Sposób ten nie tyczy się podjeżdżaczy rudzkich (między Chezbiem, a Rudą), myszkowskich (między Myszakowami) czy zawierciańsko - łazowskich lub rudzko - zabrskich. Są to podróżni, którzy regularnie chcą u nas wyłudzić przejazd bez biletu, ale 21 zł to najlpesze lekarstwo.

Według mnie może PKP IC powinno lepiej oznaczać klasy wagonów wewnątrz składu?
Brajdak - 15-08-2012, 15:26
Temat postu:
Cytat:
Nie wiem co jest w regulaminie. W 1 klasie można stać.

Tak,można stać z biletem na kl.2, ale tylko wtedy gdy brak miejsca na korytarzach kl.2.
Cytat:
Tak , ale to nie jest chyba ten bilet bo ten na zdjeciu jest bez kary niewiem dlaczego nie ma zdjecia z ta opłatą dodatkową.

Właśnie,dane na blankietach są standartową dopłatą + miejscówka. Gdzie ta kara? Te bilety wystawiał konduktor (numer jest na biletach) a "podsądnym" jest osobnik z nr.904, czyli jak wcześniej napisano kontroler lub jakaś inna (ubrana w cywilne ciuchy) menda z "góry".
sympatyk - 27-05-2013, 19:25
Temat postu:
Tajemniczy pociąg na dworcu: żniwa dla kontrolerów biletów.

Każdego ranka na Dworcu Śródmieście wśród podmiejskich pociągów z Otwocka czy Sulejówka zjawia się skład znad granicy z Ukrainą. Kto do niego wsiądzie z warszawskim biletem, żeby podjechać na Ochotę, płaci 200 zł kary i 11 zł za przejazd

Więcej:
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,13977931,Tajemniczy_pociag_na_dworcu__zniwa_dla_kontrolerow.html
Brajdak - 27-05-2013, 19:51
Temat postu:
No i jak zwykle, barany włażą tam gdzie popadnie a potem larum wielkie że ktoś coś od nich chce! A nie łaska gały oderwać od ekranu laptopa,iPoda czy innego tabletu i przeczytać treść tablicy kierunkowej ? Sami sobie są winni, jak zapłacą karę to może zaczną myśleć. Język
Taurus - 28-05-2013, 06:53
Temat postu:
Brajdak, No pewnie koleją powinni jeździć ludzie którzy się na niej znają i potrafią odnaleźć się w tym chaosie. Ale nie martw się, z taką polityką niebawem tylko kolejarze będą jeździć koleją. Każdy wtedy będzie zorientowany i będzie gites.

Nie wiem dlaczego tak ciężko zrozumieć że dla 95% pasażerów, kolej jest środkiem transportu do/ z pracy, wakacji, wycieczki. Mają głęboko w poważaniu wojenki przewoźników i brak organizacji. Kupują bilety i chcą dostać się d punktu A do punktu B bez żadnych incydentów, w najkrótszym możliwie czasie. Przecież jak mam bilet KM z Mińska Maz. do Warszawy a podjeżdza PR i nie mogę do niego wsiąść bo mam zły bilet, czekając na ten "mój", to ta sytuacja, nie ma co ukrywać jest chora ! No przecież to nie jest normalne.

Ciekawe czy jesteś taki bat i tak doskonale jesteś zorientowany np w zawiłościach bankowości, służbie zdrowia, energetyce... ? Dlatego też, nie każdy musi być Herkulesem w zawiłościach kolei.

Strasznie dziwne, ale w Czeskiej Republice, kupuję bilet z Czeskiego Cieszyna do Ostrawy i nie ma znaczenia czy jadę zwykłym osobowym czy EuroCity, wsiadam w pierwszy lepszy który jedzie w tym kierunku i nigdy nikt się nie dopieprza. Niestety ten porządek zaczynają zaburzać prywaciarze ale na poziomie państwowego przewoźnika jest to dobrze rozwiązane. Co ciekawe, ten pociag EC w Polsce posiada specjalną taryfę z miejscówkami a na terenie CR traktowany jest normalnie (cenowo) i bez miejscówek.
W CD się da, a w Warszawie trzeba uważać bo: PKP IC, PR, KM, SKM... pasażera to powinno obchodzić ?

Z tego artykułu przypomniała mi się sytuacja kiedy jechałem kiedyś EC z Zebrzydowic do Ołomuńca. W Kasie Zebrzydowice poprosiłem o bilet do Ołomuńca, zapłaciłem coś koło 100 zł. Przyszedł kierpoć jak pociąg minął Petrovice (teraz się tam nie zatrzymuje a polska obłsuga jedzie na podmianę do Bogumina), i poprosił bilet do kontroli.
Spytał o miejscówkę, powiedziałem że nie mam i że na terenie CR podobno nie obowiązuje. Na to kierpoć stwierdził że obowiązuje w Polsce a ja jechałem z Zebrzydowic do granicy i powinieniem mieć. Wpadłem w lekką konsternację i zacząłem się śmiać, spojrzałem na datownik, ale to był koniec marca a nie 1 kwietnia.
Na co ponownie kierpoć zareagował podniesionym głosem i straszeniem wystawieniem mandatu. Na szczeście miałem bardzo asertywny dzień i wyedukowałem mu że w takim razie w jaki sposób w kasie nie sprzedano mi miejscówki ? Przecież do tej klasy pociągów nie da się kupić samego biletu bez miejscówki, zwróciłem uwagę aby przybił na bilecie wyraźnie swój numer identyfikatora, po czym wycofał się po angielsku.
Czy Brajdak uważasz że też wsiadłem w pociąg jak ten baran bez miejscówki, i sam sobie byłem winny tej sytuacji ?
Viljar - 28-05-2013, 07:34
Temat postu:
To mi przypomina wielokrotnie zdarzające się sytuacje, kiedy na perony SKM w Trójmieście podjeżdżał skład PR. W czasach, kiedy barwy PR były niebieskie i żółte, mylili się wszyscy, ja też. Z przodu składy były praktycznie nie do odróżnienia, a jak się człowiek spieszy na pociąg, to oznaczeń nie zauważy. Zwłaszcza, że te są często niewyraźne. Przy oświetleniu Warszawy-Śródmieście, sporej ilości ludzi i elementów konstrukcyjnych skutecznie przesłaniających widok widzi się jedynie okna i otwarte drzwi - barw już nie za bardzo. Nie dziwię się pomyłkom, zwłaszcza, że - jak słusznie zauważył mój przedmówca - ogromna większość ludzi i tak się w tym wszystkim nie orientuje.
artus11 - 28-05-2013, 10:08
Temat postu:
Czy ten tajemniczy pociag nie jest ujęty w rozkładzie jazdy? nie ma zapowiedzi megafonowych? Czy ci co nim podjeżdzają jedną czy dwie stacje pierwszy raz korzystają z kolei pewnie nie, jeżdzą do pracy na kartę miejską i nic nie wiedz sami sie przyznal ze nie patrzy dokad pociag jedzie ani jak wyglada byle kierunek sie zgadzal wiec sam jest sobie winien. A gdyby była awaria i wyjatkowo express np do Katowic wjechałby na środmiescie to tez by wsiadł?
Taurus - 28-05-2013, 11:05
Temat postu:
A gdyby na Śródmieście wjechało metro, albo tramwaj ?
Wbrew Twoim przypuszczeniom nikt z "bohaterów" tekstu tego artykułu nie pomylił pociągu podmiejskiego z EIC do Katowic, tylko pociąg KM do Warszawy Zachodniej z innym też do Warszawy Zachodniej.
Victoria - 28-05-2013, 11:12
Temat postu:
Niektórzy z Was patrzą na sprawę z pozycji typowego mikola (albo kolejarza), który kolejowe niuanse zna od podszewki. Tymczasem gros pasażerów nie orientuje się w kolejowym (nie bójmy się tego słowa) BURDELU na polskich torach. Dlatego radzę hamować się z krytyką pasażerów, którzy są ofiarami przemian na kolei i którym zdarza się wsiąść do niewłaściwego pociągu, za co są bezwzględnie karani przez konduktorów i kontrolerów Renomy.

Kółeczkujący mikol zna rozkład jazdy na pamięć, zna wszystkie spółki, zna malowanie taboru poszczególnych przewoźników, zna ich oferty i na każdym dworcu PKP czuje się jak ryba w wodzie. Ale przeciętny pasażer nie jest mikolem! To co dla mikola jest normalne, dla zwykłego pasażera jest niezrozumiałym absurdem i chaosem trudnym do ogarnięcia.
artus11 - 28-05-2013, 11:35
Temat postu:
Większość tych co wsiada do niewłaściwego pociągu wie dobrze że bilet ma nieważny, przecież to tylko 3 minuty jazdy czy pięć kanar i tak nie przyjdzie a jak przyjdzie to co mi może zrobić jak ja wysiadam na ochocie, no takie jest myślenie i pewnie dlatego zjawili się tam kontrolerzy aby tych co za nic mają przepisy ukarać, chociaż wydaje się że wystarczyło by sprzedać bilety bez opłaty dodatkowej.
Obywatel - 28-05-2013, 17:24
Temat postu:
No no, co za dogłębne znawstwo, poparte z pewnościa szeroko zakrojonymi badaniami społecznymi. Pozazdrościć. "Większość" to takie fajne, magiczne słowo, które w retoryce pozwala usprawiedliwić każdą tezę.

Zapytam więc: skąd masz tak precyzyjne dane dot. tego, co robi "większość"?
artus11 - 28-05-2013, 17:50
Temat postu:
Z doświadczenia wiem co robi większość!Spędzam w pociągach i na peronach mnóstwo czasu, wśród pasażerów .
Viljar - 28-05-2013, 19:08
Temat postu:
Aha, czyli chodzisz za każdym i słuchasz, jak to głośno chwali się, że ma zamiar jechać na gapę?
Jeśli jednak się orientujesz, co robi większość, to na pewno wiesz, że na stacji Warszawa Śródmieście, o czym już pisałem, pociągu jednego od drugiego odróżnić nie sposób. A nawet jeśli się da, to większość osób i tak się nie orientuje w kolorystyce. Chyba że się ma wiedzę i sokole oko miłośnika kolei.
Aha, przy okazji - każdy Warszawiak i mieszkaniec okolic Stolicy wie, że na średnicówce najłatwiej trafić na kontrolę. Tylko największy idiota wśród gapowiczów wsiadałby tam bez biletu.
Brajdak - 28-05-2013, 20:33
Temat postu:
Cytat:
Czy Brajdak uważasz że też wsiadłem w pociąg jak ten baran bez miejscówki, i sam sobie byłem winny tej sytuacji ?

Chyba moja odpowiedz jest zbędna...
rumburak - 03-06-2013, 11:17
Temat postu:
Brajdak napisał/a:
A nie łaska gały oderwać od ekranu laptopa,iPoda czy innego tabletu i przeczytać treść tablicy kierunkowej ?


A jest zgodna z Rozporządzeniem ministra o oznakowaniu?

NIE JEST. Radzę PRom, zwłaszcza panu rzecznikowi, żeby sobie jeszcze raz przeczytały rozporządzenie, zanim powtórzą w prasie bzdurę, że pociąg jest prawidłowo oznakowany.

artus11 napisał/a:
Większość tych co wsiada do niewłaściwego pociągu wie dobrze że bilet ma nieważny


Większość? To znaczy ile procent konkretnie? Robiłeś badania, prawda? Czy tylko robisz sobie z gęby cholewę?
danio - 03-06-2013, 19:16
Temat postu:
Ojj panowie panowie
1. Zapowiedź pociągu jest ?
Jest
2. Na rozkładzie widnieje ?
Widnieje
3. Piszę że jest IR ?
Piszę

Więc jak matołkowi się czytać nie chce, to niech cierpi.
A kontrolerzy pomyśleli, poszli tam, gdzie jest możliwość znalezienia gapowiczów.
Popieram !! Teraz jeden z drugim zanim wsiądzie do pociągu sprawdzi co to za pociąg.
Inie mówię to jako miłośnik, ale jako pasażer.....

Jakoś moi rodzice też się nie znają, a wiedzą zawsze gdzie jechać, jakim składem itp.
A uwierzcie, oni mnie o nic nie pytają.
P.S. Może wprowadzić nowy przedmiot w polskich szkołach " Struktura Kolei w Polsce" Smile
rumburak - 04-06-2013, 15:08
Temat postu:
Cytat:
3. Piszę że jest IR ?
Piszę


http://bi.gazeta.pl/im/6a/a6/d5/z14001770Q,Pociag-Interregio--Cisy--na-stacji-Warszawa-Srodmi.jpg

A co to jest "IR"? Jeszcze żeby było napisane, że interREGIO, to bym nic nie powiedział. A tu:

1. Nie ma tego na wyświetlaczu czołowym (Rozporządzenie tego wymaga: załącznik nr 5, ust. 8)
2. Na pragotronie jest napis "iR", co naprawdę zwykłemu człowiekowi niewiele mówi.

Cytat:
Więc jak matołkowi się czytać nie chce, to niech cierpi.


Jak przewoźnikowi od kilku miesięcy się nie chce dostosować do obowiązującego prawa, to ja się dziwię że UTK jeszcze się tą sprawą nie zajął.

Cytat:
Teraz jeden z drugim zanim wsiądzie do pociągu sprawdzi co to za pociąg.


A trzeci, czwarty, piąty i szósty wsiądą w samochód. Czy naprawdę o to chodzi?

Cytat:
P.S. Może wprowadzić nowy przedmiot w polskich szkołach " Struktura Kolei w Polsce"


Skoro system kolei w Polsce jest tak niezrozumiały, że aż trzeba go w szkołach nauczać, to znaczy że nadaje się wyłącznie do zaorania.
Taurus - 07-06-2013, 06:59
Temat postu:
@ danio

Cytat:
Więc jak matołkowi się czytać nie chce, to niech cierpi.
A kontrolerzy pomyśleli, poszli tam, gdzie jest możliwość znalezienia gapowiczów.
Popieram !! Teraz jeden z drugim zanim wsiądzie do pociągu sprawdzi co to za pociąg.
Smile

Wytłumacz mi zatem jaka spółka obsługuje ten pociąg. Skąd pasażer nie znający realiów Polskiej Kolei a nawet często języka ma wyczytać czy to jest ten pociąg na który ma bilet. Połącz tą informację z fotografią którą podesłał Rumburak. Fotkę zrobiłem wczoraj.
Myślę że średnio rozgarnięty student prawa obali podstawy karania pasażerów którzy mają bilet innego przewoźnika.
danio - 07-06-2013, 10:17
Temat postu:
Jak nie wiem to słucham zapowiedzi megafonowych.
Taurus - 07-06-2013, 10:37
Temat postu:
Pewny jesteś rzetelności zapowiadaczy ?
A jeżeli ktoś niedosłyszy, albo akurat podczas zapowiedzi wjeżdza pociąg na inny tor hałasując, albo poprostu nie zna polskiego języka, to co powinien zrobić ? Iść na autobus ?
Brajdak - 07-06-2013, 14:25
Temat postu:
Raczej nie na autobus, bo znów, miast do Koziej Wólki pojedzie do Koziej D... , bo nie przeczyta, nie popatrzy a pretensje jak zwykle mięć będzie nie do siebie... .
artus11 - 07-06-2013, 17:15
Temat postu:
Ten pociąg obsługują koleje mazowieckie, jest coś takiego jak rozkład jazdy.
siwiutki91 - 07-06-2013, 19:50
Temat postu:
Taurus napisał/a:
Pewny jesteś rzetelności zapowiadaczy ?
A jeżeli ktoś niedosłyszy, albo akurat podczas zapowiedzi wjeżdza pociąg na inny tor hałasując, albo poprostu nie zna polskiego języka, to co powinien zrobić ? Iść na autobus ?


To jeszcze zostaje podejść do przodu peronu i zapytać się obsługi czy mam ważny bilet na ten pociąg. Czy to Cie zaboli?
Taurus - 07-06-2013, 21:46
Temat postu:
Cytat:
Raczej nie na autobus, bo znów, miast do Koziej Wólki pojedzie do Koziej D... , bo nie przeczyta, nie popatrzy a pretensje jak zwykle mięć będzie nie do siebie... .


Boli cię że pasażerowie łamią przepisy (temat piwa) ale jak to robią przewoźnicy to jest cacy ?

Cytat:
Ten pociąg obsługują koleje mazowieckie, jest coś takiego jak rozkład jazdy.


Bystrzak, no naprawdę bystrzak. Rolling Eyes

Cytat:

To jeszcze zostaje podejść do przodu peronu i zapytać się obsługi czy mam ważny bilet na ten pociąg. Czy to Cie zaboli?


Żeby niedługo w tym spółkowym bajzlu, kolejki nie ustawiały do zapytania czy mają ważny bilet.

Jakoś w naszych sąsiednich krajach nie ma z tym problemów, mimo że nie są orłami większymi od nas. Nie ma burdelu ze spółkami Skarbu Państwa które to Spółki scedowały rozliczenia między sobą na pasażerów (klientów) a jak się jeszcze trafi okazja to klienta można wyczesać który miał słabszy dzień i wlazł nie do tego pociągu, mimo że pociąg nie był oznaczony zgodnie z rozporządzeniem.

Jak musisz dojechać z miasta X do miasta Y dwoma a może i trzema przewoźnikami to nie czujesz tego że zostajesz wyskrobany z kasy ?

Nic tylko przykleić sobie uśmiech na twarz i zaśpiewać jak T.Love... http://www.youtube.com/watch?v=kfH1hxvAN30
danio - 08-06-2013, 09:42
Temat postu:
Jest kilka źródeł sprawdzenie czy to "mój pociąg"
Uwierz mi że jeżdżę dużo i się nigdy nie pomyliłem - nawet na śródmieściu.
Na Śródmieściu zapowiada automat - głośno i dokładnie.
A obcokrajowiec jak nie wie gdzie ma wsiąść to chyba może zapytać ?
Uwierz mi że to nie jest żadną filozofią wsiąść do dobrego pociągu. W pracy zawsze powtarzam kategorię,
przewoźnika itp.
Pod daną godziną na rozkładzie jest numer oznaczający legendę.
Jesteś w stanie sobie wyobrazić że ludzie widzą te oznaczenia, a nie potrafią zrozumieć że
jak pisze od 10.VI - 15.VI to ten pociąg 17.VI NIE JEDZIE !!
Po prostu 1/2 społeczeństwa nie umie czytać i myśleć. Ale czy to jest
problem kolejarzy ? Raczej nie, to jest problem tych ludzi !!
Jak się nauczą myśleć i przestaną kombinować to nie będzie takich spraw wyssanych z palca.

Kiedyś z przystanku w jednym mieście wyjeżdżały dwa autobusy linii 4. Jeden firmy PKM X , drugi MZK Y

Autobusy różniły się godzinami odjazdu, barwą, numerami na wyświetlaczu, wyraźnym i dużym logiem na przodzie / ewidentnie można był odróżnić gdzie danych autobus jedzie /

I mimo to nadal ludzie mylili te autobusy.
Pozostawię to bez komentarza ......
Taurus - 08-06-2013, 11:30
Temat postu:
Ja Ci wierzę , we wszystko, wszędzie są ludzie którzy wdepną w gówno nawet jakby polecieli na księżyc, ale czy nie może jednak być względnego porządku ? Zgodnie z przepisami czy też normami społecznymi? Na wyświetlaczu "poc. OSOB". to już historia i to sprzed kilku lat. Mógłbym tak jeszcze bla bla bla, więc krótko.

Przewoźnicy mają nas klientów za czynnik utrudniający, najlepiej jakby nas w ogóle nie było, o ile mniej problemów. Tylko dotacja z UM i ciepłe posadki.

Gorący przykład ignorancji i wyciągania dodatkowych pieniędzy przewoźników w stosunku do klientów opisałem przy temacie miejscówek w EIC.
Teraz jest wspólny bilet podniesiony o cenę miejscówki. Przewoźnik sprzedaje miejscówki w pociągu których nie ma, jak się już okaże w pociągu że trzeba jechać na stojąco, to nawet za cenę miejscówki nie otrzymasz zwrotu. Co to jest PRL? Takie cwaniaczki.

Jak salon samochodowy sprzeda ci samochód bez siedzeń, to pójdziesz i zrobisz awanturę, a nie będziesz przyklejał sobie uśmiech do twarzy powtarzając, jest super.
Najłatwiej, nie robić nic, co najwyżej bałagan, zatrudniać kontrolerów, byłych wykidajłów z podrzędnych dyskotek i młócić kasę za mandaty. Jak to później ładnie, dumnie i skutecznie brzmi na naradach przed przełożonymi.

Niektórzy tutaj nie chcą zrozumieć o co w tym chodzi, tylko duma i podniesienie własnego ego rozpiera bo jestem mikolem, patrzcie jaki jestem obczaskany, bach bach i rozpracowana cała kolej, a te łajzy to buhahhaha.

Sorry niezainteresowanych. Temat wyczerpałem Wink
sympatyk - 08-06-2013, 17:31
Temat postu:
danio napisał/a:

Po prostu 1/2 społeczeństwa nie umie czytać i myśleć. Ale czy to jest
problem kolejarzy ? Raczej nie, to jest problem tych ludzi !!
Jak się nauczą myśleć i przestaną kombinować to nie będzie takich spraw wyssanych z palca.

Tworząc dawno temu podział na dworzec śródmiejski dla pociągów podmiejskich i centralny dla dalekobieżnych zrobiono to raczej dla wygody podróżnych a nie dlatego żeby przestali myśleć. Człowiek wygodny szybko się przyzwyczaja. To ludzkie. Ale jeśli z jakiś powodów ten iluś tam letni "porządek" chwilowo ma być zachwiany to jego sprawca ( w tym przypadku w zespół z innymi) powinien zrobić wszystko żeby nowa informacja była w 100% rzetelna.
Prawidłowe oznaczenie składu pociągu w/g niedawnych zmian to pierwsza sprawa. To DA SIĘ zrobić a wręcz jest obowiązkiem.
Wygląd pragotronu jest chyba niestety najmniej zmienialny a szkoda bo ciekawi najbliższego wjazdu pociągu podróżni po prostu się w to gapią.
W tym przypadku największe znaczenie ma moim zdaniem jednak zapowiedź przez megafon. Może nawet nieco inna (żywy człowiek?) by uczulić na niewsiadanie tych, którzy ze swoimi biletami nie mogą odbyć podróży tym pociągiem.

Byłem zszokowany gdy pierwszy raz w życiu jechałem najzwyklejszą osobówką w Niemczech i przed każdą nawet największą pipidówą obsługa pociągu oznajmiała do jakiej stacji się zbliżamy i... PO KTÓREJ STRONIE W KIERUNKU JAZDY OTWORZĄ SIĘ DRZWI BY WYSIĄŚĆ. Polska pod względem rzetelnego dbania o podróżującego klienta jest niestety wielokrotnie "100 lat za Murzynami".
danio - 08-06-2013, 19:36
Temat postu:
Zapewne przy tym IR jest oznaczenie inne kategorii pociągu, i każdy myślący pasażer się zorientuje że trzeba by poczekać na kolejny pociąg. Ja nie mam porównania z innymi kolejami, ale w swojej pracy przede
wszystkim szanuje pasażera i upraszczam mu podróż.
Trochę dużo powiedziałem. Nie dochodzi do mnie tłumaczenie że "nie zauważyłem" , źle przeczytałem itp.
Nie róbmy się wygodni, i nie popierajmy kombinowania. Bo te osoby "kombinowały" jak przejechać bez biletu.
Śmiem twierdzić że one się domyślały że mogą mieć nieważne bilety, ale co tam - wsiądziemy, to 2 minuty,
tu nigdy nie sprawdzają biletów. To się zemściło. Podobnie jak opisywałem wyżej przykład z autobusami (realny). Koniec z lenistwem, jest jak jest, ale to tym bardziej nie zwalnia pasażera od myślenia, ale
wręcz przeciwnie, powinien w minimalnym stopniu umieć z rozkładu wyciągnąć czym chce jechać. To nie jest
żadna filozofia.
Tyle w temacie.
kubanowy - 09-06-2013, 12:20
Temat postu:
czytam sobie wszystkie posty w dyskusji i stwierdzam, że nie można być przez całe życie ignorantem we wszystkich sprawach i potem zwalać winę na wszystkich dookoła.
Jeśli ktoś chce jechać pociągiem, to musi być do tego odpowiednio intelektualnie przygotowany. Jeśli ktoś nie umie czytać i wsiądzie do złego pociągu, to nie wina kolejarzy ani ministra. Tak samo, jeśli ktoś nie umie chodzić po chodniku i przejściu dla pieszych, i wpada pod samochód przechodząc na czerwonym świetle, to nie wina zarządcy drogi ani kierowcy.
Jeśli ktoś chce jechać pociągiem, to pyta w informacji, czy ma dobry bilet na dany pociąg, czy ten pociąg odjedzie z danego peronu itd., ewentualnie słucha zapowiedzi megafonowych, ewentualnie czyta rozkład jazdy, ewentualnie pyta w pociągu współpasażerów czy to pociąg osobowy do Zbąszynka.
Taurus - 09-06-2013, 13:16
Temat postu:
kubanowy,

W Bangladeszu, Mauretanii, prowincji Meksyku itp, rozkłady jazdy są często dla ozdoby, pociąg czy też autobus, przyjedzie albo i nie przyjedzie, jak przyjedzie to może jutro, a może już pojechał. Jak już coś jedzie to nie wiadomo czy to ten. Pojedzie przez daną miejscowość, albo nie pojedzie bo np padał deszcz i droga rozmokła. Taki stan to oczywiście wina pasażerów bo są z trzeciego świata. Smile Coś tak u nas kilka lat temu wyglądał przemysł busiarzy, jeździli kiedy chcieli i którędy chcieli. W sobotę popił to w niedzielę nie jeździł.

W Niemczech uznaje się że transport publiczny za wzór, dla niektórych krajów niedościgniony, pasażer może być ślepy i głuchy i tak jak po sznurku dotrze co celu. Tam oczywiście mieszkają nadludzie, to dlatego Wink

Ludzie na całym świecie (w dużym zaokrągleniu) są tacy sami, albo Państwo ma to w dupie i każdy ... na swój strój albo określa i egzekwuje zasady transportu publicznego, tak by był ORDNUNG.

I teraz to jest pytanie, w którym kierunku zmierzamy ? Bo jak w tym pierwszym to zaczyna się to udawać.
KŚ wprowadzali niedawno rozkład jazdy, na dworcach był jeden rozkład jazdy, a na stronach internetowych inny. Jak pójdę na pociąg i nie pojedzie to oczywiście ja jestem sobie temu winny.

Oczywiście zgadzam się z Tobą, każdy pasażer powinien myśleć i mieć minimum wyobraźni, żeby nie wpaść pod pociąg, ale wymagajmy też porządku, myślenia i wykonywania prawa od Zarządców Infrastruktury i Przewoźników !!! To ma działać w dwie strony.
Bo skoro dziesiątki osób dziennie myli pociągi to jednak chyba jest coś nie tak. Jak w szkole średniej tylko 50% uczniów zdaje maturę, to świadczy to też szkole, pozwolę sobie tak, przez analogię.
Brajdak - 09-06-2013, 17:54
Temat postu:
>Taurus<, z Twoich postów wynika,że preferujesz postawą roszczeniową.Chciałbyś egzekwować swoje prawa ( oczywiście, słusznie ) jednak obowiązki to już niech mają inni... .
Viljar - 10-06-2013, 21:23
Temat postu:
Dzisiaj byłem w Warszawie, na stacji Śródmieście. Traf chciał, że akurat jechał pociąg, o którym mowa. Drugi traf - pociągi z jakiegoś powodu miały opóźnienia i zapowiedzi niekoniecznie zgadzały się ze stanem faktycznym. W takich warunkach wsiąść przypadkiem do tego pociągu to żaden cud czy brak pomyślunku. Ja nie wsiadłem tylko dlatego, że jechałem dalej niż do Warszawy Zachodniej i zdecydowałem się poczekać na połączenie bezpośrednie. Dopiero na trzeci rzut oka pomyślałem, że z tym pociągiem jest coś nie tak i to chyba ten słynny...

Dodam jeszcze, że w czasach, gdy regularnie korzystałem z trójmiejskiej SKM, bardzo często dochodziło (i dochodzi) do sytuacji, kiedy po torach SKM jedzie zwykły regio. Niestety, barwy stosowane obecnie w Pomorskim są bardzo podobne do SKM, zwłaszcza z przodu. Na dodatek wnętrza prawie się nie różnią. Pomyłek jest mnóstwo skutkiem tego.

A w kwestii kombinowania - na "średnicówce" kontrole są bardzo częste i jechać tam bez biletu to wręcz proszenie się o mandat. Żaden Warszawiak ani mieszkaniec okolic nie ryzykowałby w ten sposób - może poza kozaczącymi gimnazjalistami. Posądzanie ludzi, którzy wsiedli to tego pociągu przez pomyłkę, o oszustwo, uważam za nadużycie i niepotrzebne sądzenie po sobie.
danio - 11-06-2013, 21:21
Temat postu:
Ale nie wsiadłeś do niego ?
Czyli pomyślałeś i "dało się"
Skoro Tobie się udało, to inni też dadzą rady.
Obywatel - 12-06-2013, 09:14
Temat postu:
Inni nie są użytkownikami infokolej, albo zapalonymi mikolami, którzy znają na pamięć trasy, rozkłałdy, malowania, itp. Zdaje się, że ktoś to już tu powiedzial, ale mam wrażenie że specyfiką dyskusji internetowych jest to, że nikt nie czyta postów, które są na poprzednich stronach wątku.

I zgadzam się z opinią wyrażoną tu wcześniej: warszawiacy zdają sobie sprawę z częstości kontroli na "średnicówce", więc z pewnością nie próbują celowo oszukać przewoźnika, ładując się z nieważnymi biletami.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group