INFO KOLEJ - forum kolejowe

Administracja - Wyrazy głębokiego współczucia...

fury - 21-08-2012, 08:14
Temat postu: Wyrazy głębokiego współczucia...
Zmarł ktoś znany lub znany tylko niektórym z kolejowej wierchuszki a już prezesi spółek PKP za spółkowe pieniądze wywieszają na stronie "Rynku Kolejowego" kondolencje:

Rodzinie i bliskim Zmarłego serdeczne (przymiotniki są różne w zależności od fantazji i stopnia rozżalenia) wyrazy współczucia składają Zarząd (zawsze z dużej litery i na pierwszym miejscu) i pracownicy (zawsze z małej litery)...
PKP S.A.
PKP Intercity S.A.
PKP Cargo S.A.
PKP LHS Sp. z o.o.
WARS S.A.
Czasami jeszcze radę nadzorczą dopisują, choć ta stosownej uchwały nie pojęła.

A teraz pytania. Czy to prawda, że pracownicy tych spółek żal prezesów podzielają? Dlaczego rozżaleni prezesi we własnym imieniu i za własne pieniądze kondolencji nie składają? Tak tradycja, powiecie...
DarekP - 21-08-2012, 12:14
Temat postu:
Godność człowieka tego wymaga. Nawet jak za życia był sku ..., to jednak jest osobą, której po śmierci należy się szacunek.
l'osservatore - 21-08-2012, 13:26
Temat postu:
fury ma 100% racji. W większości przypadków pracownicy kolejowych spółek nie podzielają zdania prominentów wylewających żale po odejściu innych prominentów spośród żywych. Jeśli idzie o moją skromną osobę, spośród dyrektorów i prezesów, którzy umarli w ostatnich latach, szczery żal odczuwałem po śmierci jednego (słownie "jednego").
I śmierć jest jedyną sprawiedliwością w tej materii.

http://www.youtube.com/watch?v=zMmCIEEwrh4

Wracając do "wyrazów współczucia" sądzę, że w wykonaniu prominentów niewiele mają one wspólnego z rzeczywistością. Umrze jeden prezes czy dyrektor, to inni składają wyrazy współczucia, bo po prostu tak wypada, a w duchu się cieszą, że zwolnił się stołek i jest jeden mniej do koryta. Poza wyjątkami, kiedy umrze prominent, który wspierał kogoś innego i beneficjentowi tegoż wsparcia rzeczywiście jest żal.
Jeśli idzie o finansowanie nekrologów, jeśli ktoś rzeczywiście czuje żal po śmierci, niech sfinansuje go z własnej kieszeni, a nie z kieszeni spółki. Ale cóż, fajnie się szasta nie swoimi pieniążkami. Podejrzewam, że gdyby każdy z "żałobników" prowadził własną działalność na własny rachunek, wtedy żal i smutek zapewne gdzieś by umknęły.
Pirat - 21-08-2012, 16:18
Temat postu:
Jeśli "Rynek Kolejowy", a konkretnie ZDG "TOR", wystawia faktury VAT na państwowe i samorządowe spółki kolejowe to de facto nekrologi i reklamy są finansowane ze środków publicznych. Krótko mówiąc, płacą za to podatnicy.
Victoria - 21-08-2012, 17:29
Temat postu:
Za kondolencje w postaci nekrologu o wymiarach 300x250 px trzeba zapłacić 600 zł netto (tj. 738 zł z VAT) za 3 dni emisji. Szczegóły:

http://www.rynek-kolejowy.pl/reklama_www
fury - 21-08-2012, 21:07
Temat postu:
Mam jeszcze jedno pytanie. Czy nekrologi umieszczane przez prezesów spółek PKP finansowane są ze środków przeznaczonych na reprezentację i reklamę, czy z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych (ZFŚS)? Niby niewielkie pieniądze, ale sam gest o czymś świadczy. Podejrzewam, że z ZFŚS, bo w każdym nekrologu po Zarządzie (z dużej litery) składają wyrazy współczucia pracownicy (z małej litery), choć nikt ich się o to nie pytał.
Dudzio - 22-08-2012, 08:53
Temat postu:
Lubicie szukać problemów co?

Wykupywanie nekrologów w mediach to utarty już zwyczaj. Ich szczerość nie ma najmniejszego znaczenia - tak się po prostu robi i tyle - tradycja. Pomyślcie, co by było gdyby ich zabrakło? Nie tylko rodzinie "wierchuszki" sprawiłoby to przykrość, ale ktoś mógłby podnieść raban w środkach masowego przekazu.
A że płacą za to podatnicy... Taki już mamy system Wink
Anonymous - 23-08-2012, 12:59
Temat postu:
fury napisał/a:
Podejrzewam, że z ZFŚS, bo w każdym nekrologu po Zarządzie (z dużej litery) składają wyrazy współczucia pracownicy (z małej litery), choć nikt ich się o to nie pytał.
Jeśli chodzi o duże i małe listery, jest to poprawne. Zarząd jest statutowym organem spółki, nazwy własne organów piszemy wielką literą. Wyraz „pracownicy” nie określa żadnego organu, nie jest nazwą własną, więc piszemy z małej litery.
fury - 23-08-2012, 15:34
Temat postu:
Od kiedy nazwa organu statutowego spółki jest nazwą własną? W spółce nazwą własną jest nazwa spółki. Nazwą własną jest również Tanie Linie Kolejowe. Nie piszemy przecież wczoraj Zarząd PKP S.A. podjął uchwałę tylko wczoraj zarząd PKP S.A. podjął uchwałę. Nie piszemy również prezes Zarządu PKP S.A. lecz prezes zarządu PKP S.A.. Oczywiście rzecznik prasowy w komunikacie napisze z dużej litery, ale niezależny od zarządu dziennikarz napisze z małej. W umowach spółki nazwy organów statutowych pisze się z dużej litery, ale w aktach notarialnych również z dużej litery nazywa się kupującego i sprzedającego. Są jednak tacy, którzy twierdzą, że zarządu konkretnej spółki nie można nazywać inaczej jak z dużej litery. Wolałbym jednak, by to stosować jedynie w formie grzecznościowej, gdy do szacownego zarządu z wielką prośbą i uniżenie się zwracamy.
Anonymous - 23-08-2012, 16:12
Temat postu:
fury: Piszemy „prezes zarządu” bo to nazwa funkcji, a nazwy funkcji piszemy z małej litery, chyba że dana funkcja jest jednocześnie urzędem (jak np. Prezes Narodowego Banku Polskiego czy chociażby Prezydent RP). Poprawne są formy „prezes Zarządu PKP”, albo „prezes zarządu” lub po prostu „prezes PKP”, bo statut PKP nie nazywa tego stanowiska wprost „prezesem zarządu”. W tym przypadku w statutach spółek, w tym PKP S.A., zapis „Prezes” z wielkiej litery jest błędny.

Co do zarządu, tutaj poradnia językowa PWN wyjaśnia zapis „Rada Nadzorcza”, zasady analogicznie stosujemy dla „Zarząd”:
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=4741

Reasumując, zapis „Zarząd i pracownicy” z wielkiej litery w kondolencjach jest jak najbardziej poprawny i jednoznacznie wskazuje, że nie chodzi nie jakiś „zarząd” w przedsiębiorstwie (np. zarząd komisaryczny, zarząd okręgu), tylko wskazuje że chodzi o konkretny statutowy organ spółki.

Przepraszam za zejście z tematu, ale kwestia wymagała wyjaśnienia.
fury - 23-08-2012, 16:49
Temat postu:
Niech ci (z małej litery) będzie. Wolisz Zarząd z dużej, to tak pisz. Ja pozostaję przy zarządzie z małej. Prof. Miodek powtarza, że język polski jest bardzo żywy i nawet wyrazy, które przed laty uznane byłyby za wulgaryzmy, dzisiaj są dopuszczalne (zajebiście będą wyglądać pisma urzędowe pisane przez zajebistych urzędników). A wielkie i małe litery to kwestia nie tylko zasad ale i gustu. Neologizmy kiedyś staną się archaizmami. Językoznawcy zaś często wbrew naturze zasady tworzą i wiele z nich nie potrafią uzasadnić, każąc nam traktować je jak pewniki albo dogmaty. Badacze polskiej językowości też muszą z czegoś żyć, legislatorzy również. Tylko po cholerę Zarząd (z dużej litery) bierze do towarzystwa pracowników (z małej litery) i na jakie konto te pieniądze zaksięgował; na ZFŚS czy na reprezentację i reklamę? Na opłatku i jajeczku w Zarządzie tych z małej litery nie uświadczysz, tylko członków innych zarządów.
rumburak - 23-08-2012, 17:13
Temat postu:
Temat zastępczy.
fury - 23-08-2012, 17:45
Temat postu:
Tak. Jest lato, sezon ogórkowy. W mediach tylko o Amber Gold, na kolei żadnej afery.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group