INFO KOLEJ - forum kolejowe

Skargi i wnioski - [Wrocław Gł.] Długie kolejki po bilet

wafel - 13-10-2012, 17:34
Temat postu: [Wrocław Gł.] Długie kolejki po bilet
Długie kolejki po bilet na Dworcu Głównym PKP. A część kas zamkniętych

Na Dworcu Głównym PKP we Wrocławiu w porze największego ruchu pasażerowie chcąc kupić bilet stoją w kolejkach rodem z PRL-u. Ogonki sięgają kilkudziesięciu metrów, nie wszystkie kasy są otwarte, a automaty, które miały być szybkim sposobem na zakup biletów, zacinają się.

By kupić bilet na Dworcu Głównym we Wrocławiu w porze największego ruchu musimy przygotować się na pół godziny czekania. Szczególnie w piątkowe popołudnie, gdy wielu studentów próbuje wrócić do domu na weekend.

W piątek po godzinie 17 na dworcu PKP kolejki miały po kilkadziesiąt metrów. Mimo tego, na dziewięć okienek kasowych aż trzy były zamknięte! Każdy z przewoźników obsługujących kasy na dworcu (PKP Intercity, Koleje Dolnośląskie oraz Przewozy Regionalne) miał zamkniętą jedną ze swoich kas.

Czytaj dalej...
loony - 13-10-2012, 17:59
Temat postu:
Z racji tego, że to 'mój' dworzec powiem tak - informowanie ludzi jest beznadziejne.
1. Bilety można kupić w 'biurach' po lewej stronie od głównego wejścia. Gdy ostatnio kolejka była spora znajomy kupił tam bilet bez czekania i jeszcze dali mu krzesełko żeby se cupnął Smile
2. ani razu mi się biletomat nie zaciął, a jest to główny sposób w jaki zakupuje bilet. Do tego jeszcze przy większości biletomatów komunikacji miejskiej zrobili teraz biletomaty IC (Szkoda, że nie ma też PR i KD :/).
3. Naprzeciwko dworca przy głównym wejściu przy pasażu sklepów jest też kasa i bez kolejki również można kupić bilet (dwa stanowiska).

Oprócz tego bilet można kupić przez internet chociażby Smile
Ja rozumiem, że ludzie są przyzwyczajeni do kolejek i boją się biletomatów, ale jeśli ktoś jest nieudacznikiem i nie potrafi poradzić sobie z ekranem dotykowym to niech ma pretensje do siebie. Po to są biletomaty żeby wiara w kolejkach nie stała.
Modliszka - 13-10-2012, 18:34
Temat postu:
loony, akurat Wrocławianie są oswojeni z biletomatami. Te są chyba na co drugim przystanku komunikacji miejskiej oraz w każdym autobusie i tramwaju.

Jeśli chodzi o zakup biletów przez internet to tu szwankuje informacja. Wielu moich znajomych nawet nie wie o takiej możliwości. Dopiero ja ich oświecam.
Flanker - 13-10-2012, 19:09
Temat postu:
loony popieram w 100%, mam dokładnie to samo co ty Very Happy

Również to "mój" dworzec i wiem jak to wygląda z autopsji. O ile rozumiem ludzi starszych, którzy rzeczywiście boją się jak ognia tych automatów, to nie kminię większości młodych (!!!) ludzi którzy właśnie tworzą te kolejki Shocked

Bardzo często przy kasach stoją tłumy, podczas gdy przy automatach panują pustki. Ich obsługa jest bardzo prosta, szybka i wygodna, trzeba być kretynem żeby stać i męczyć się w kolejce do kasy podczas gdy można skorzystać z automatu. Oczywiście umieszczenie automatów w takim zakamuflowanym miejscu i totalny brak informacji/wskaźników dla pasażerów o istnieniu automatów to też druga strona medalu.

Oprócz automatów można też kupić bilet przez internet, także o ile rozumiem ludzi starszych przy kasach (swoją drogą powinno się pojawić trochę krzeseł przy nich żeby nie musiały dziadki stać z ich zdrowiem), to kompletnie nie rozumiem młodych ludzi że marnują i tracą tam czas. Szczególnie jak są wycieczkami/grupami jak np. harcerze - jak jest kongo przy kasach, to jeden stoi w kolejce do kas, dwóch idzie szukać jakiejś lepszej alternatywy niż gnicie w kolejce przy kasach, a reszta pilnuje gratów. Wydaje się że to logiczne, jednak tak niestety nie jest.
Sebcio - 13-10-2012, 19:22
Temat postu:
Flanker, Jako młoda osoba i zwolennik kupowania biletów właśnie w kasach odpowiem dlaczego wolę bilet z kasy:
niektóre biletomaty nie mają możliwości przyjmowania gotówki i akceptują tylko kartę,
a te co przyjmują czasem mają problem z przyjmowaniem banknotu. Kasa przyjmie wszystko, nawet wymięty banknocik byleby swoją wartość miał Wink
Druga sprawa to pomyłki. Mylą się ludzie i mylą się też maszyny. O ile z kasjerka sytuację można wyjaśnić od ręki o tyle biletomat moge jedynie kopnąć a skutkiem będzie tylko popsuty but i/lub bolące palce nogi. Wszelkie reklamacje trzeba zgłaszać u operatorów, jeździć, szukać co kosztuje...
Ostatni mój argument to to że kasjerka może coś doradzić, podpowiedzieć, że np. taniej wyjdzie Bilet Podróżnika lub istnieje jakaś zniżka/ulga o której nie wiem. W zamian ja daję tej osobie pracę by mogła utrzymać siebie i rodzinę.
Oczywiście są to moje argumenty, każdy może kierować się własnymi...
Flanker - 13-10-2012, 19:47
Temat postu:
Sebcio tu się z tobą w pełni zgadzam i w żadnym wypadku nie odrzucam tych argumentów Smile Jednak widzisz we Wrocławiu ja jeszcze nie miałem żadnych problemów z tymi automatami, zarówno gotówkę jak i karty przyjmują bezproblemowo, kupno biletu idzie szybko no i sobie sprawdzam zawsze wszystkie dane dokładnie przed wydrukiem czy wsjo gra.

Co do tego co napisałeś to tylko kwestia dopracowania technicznie automatów, przyzwyczajenia do nich społeczeństwa i tyle. Wiadomo, że wszystko musi przejść "bolączki wieku dziecięcego". Kasy odchodzą do lamusa, to zbędne utrzymywanie etatów i pracowników. O wiele taniej i łatwiej pracodawcy jest zastąpić kasy automatem. Trzeba się do tego przyzwyczaić, bo już teraz wiele kas w Polsce się zamyka i za kilka lat kasy będą historią.

Co do jakiegoś doradzania przy ofertach biletów, cóż tutaj pozostaje nam internet. Przede wszystkim wejść na stronę przewoźnika, prześledzić jego ofertę i wybrać to co nas interesuje. W dobie internetu i telefonów z dostępem do niego możemy to wykonać nawet na dworcu. No i też sobie ten bilet przez internet kupić Wink
Pawka - 14-10-2012, 08:32
Temat postu:
Nie wszyscy jednak mogą kupić bilet w biletomacie, lub przez internet. Mianowicie chodzi o bilet z przesiadką i niie mówię tutaj już o jednym bilecie różnych przewoźników. Kolejna kwestia to "połączenie w dobrej cenie" ani przez internet, ani w automacie nie da się kupić biletu na przejazd wg oferty ze stacji innej niż te które są na trasie przejazdu bezpośrednim pociągiem, a przecież można w kasie bez problemu kupić bilet od dowolnej stacji w danym mieście (przykład Wrocław Psie Pole - Legnica/Legnica Piekary). Przecież nie każdy podróżuje bezpośrednim pociągiem, a bez wprowadzenia takiej możliwości, nowe kanały dystrybucji biletów dla niektórych są zwyczajnie bezużyteczne.
loony - 14-10-2012, 09:09
Temat postu:
Dlatego mówię, że we Wrocławiu naprzeciwko dworca jest pawilon gdzie można kupić bilet w normalnej kasie. Jeszcze nigdy tam nie czekałem żeby kupić bilet, zawsze pustki.
I pusto też jest w tych biurach po lewej. Znajomy mówił, że kolejka przy kasach po byku, a w tych biurach nikogo.

Wszystko to jest informowanie. Beznadziejne. Gdyby ludzie się rozdzielili równo na każde okienko to by temat był załatwiony w 5 minut. A tak to stoją po 30.
lewypl - 14-10-2012, 11:27
Temat postu:
Dziewczyny z COK-u na głównym także chodzą i mówią że można kupić u nich bilet szybko sprawnie i wygodnie ale większość woli stać w tych kolejkach! Są też zapowiedzi megafonowe o COK-u a ludzie dalej w kolejkach ! Biletomaty są bezproblemowe w większości przypadków. Nigdy na "moim" dworcu nie mam problemu z kupnem biletu a jeżeli jest to jakiś skomplikowany bilet albo jest ich więcej idę na spacer dzień wcześniej i przy okazji kupuję bilet !
Juzef - 14-10-2012, 17:15
Temat postu:
Automaty i internet to w miarę dobre narzędzia dla mocno zorientowanych ludzi i w prostych przypadkach. Wystarczy, że chcesz coś bardziej wyszukanego niż bilet jednym pociągiem od-do za pełną cenę w środku tygodnia i internet czy automat wysiada. Niby to takie nowoczesne, a tak naprawdę wielka chała, bo trzeba być znawcą. Do tego często topornie i nieintuicyjnie wykonane.
A nawet jak ci się zdaje, że wszystko dobrze zrobisz, to przy kontroli dopiero może wyjść zonk. Założę się, że gdyby losowym przechodniom kazać kupić bilet na wskazany pociąg, 3/4 z nich wyłożyłoby się na etapie wyboru automatu: PR czy IC.

Myślę, że wszystko sprowadza się do niewiedzy. Ludzie nie znają się na kolei. Automat ani internet im nie pomogą zbytnio, sprzedawca na boku to pewnie jakiś producent kebabów co na kolei się nie zna, a tam gdzie od lat zainstalowane są kasy i wisi logo "pekape" na pewno znajdzie się żywa, znająca rzecz kasjerka, która poprowadzi zbłąkanego klienta do celu. Klient tylko powie skąd-dokąd, zapłaci i ma załatwione. Dla wielu nie ma prostszej opcji.
Może i niektórzy by szukali rozwiązania, ale przecież to dla większości normalne, że do kas na dworcu jest kolejka, nie? Mr. Green
Tomasz - 14-10-2012, 21:51
Temat postu:
Ja powiem tak - mnie w Krakowie Głównym wkurza że ludzie robią wielkie kolejki do wszystkich kas za wyjątkiem jednej "w biurze" ja tam kupuję i nigdy nie ma kolejek. Wkurza mnie to że ludzie stoją tylko po to żeby się zapytać z którego peronu odjedzie TLK na drugim końcu Polski i kasjerki albo szukają w tych tabelach pół godziny peronów a jak się trafi inteligentna babka w kasie to mówi że i tak trzeba słuchać zapowiedzi bo oni ciągle zmieniają perony.

A co do automatów to trzeba by je trochę podrasować żeby lepiej działały i miały te promocje. I pewnie wiem dlaczego PR nie daje na stacjach bez kasy automatów, bo polska ludność jest niekumata i nie zna się na promocjach. Automaty by stały tak jak w Trzebini jak były - dużo prądu żreją, a nikt z nich nie korzysta, tylko do kasy, ja się zgadzam z tymi pomiętymi banknotami ale ja mam taki zwyczaj że idę do marketu gdzie jest chamska obsługa i na złość każę im rozmoenić kasę na drobne i płacę zawsze drobnymi. Wtedy jest większe prawdopodobieństwo że nie wciągnie kasy. Ale co się dziwić że banknoty wcina, ludzie tam wsadzają papiery tekturowe żeby oszukać automat a swoją drogę ciekawe jak automat wie że pieniądz jest prawdziwy - po hologramie? Bo tam chyba są jakieś czytniki w środku.

A co do kopania automatów butem(odnośnie jednego postu powyżej nie chce mi się cytować)to powiem że nie warto, bo się SOK przyczepi i ochrona prywatna dworca PKP Kraków Główny. Very Happy Albo Dyskam w Krakowie-Płaszowie.

PS: A może złodzieje kart bankomatowych i chipowych zainstalowali podsłuchy żeby kradly PIN-y? No tylko ciekawe dlaczego SOK i inne służby nie reagują?

A powiedzcie mi czy jest jakiś przepis że jak np. w Krakowie Głównym wciągnie mi kasę automat to mogę ją odzyskać np. w kasie biletowej jeśli uda mi się odstać kolejkę? Zdarzyła Wam się kiedyś taka sytuacja? Na małych stacjach bez kasy kicha - nie udowodnisz kierpociowi że wciągnęło kasę. Czy mogę np. wezwać Policję żeby skontaktowała się z właścicielem automatu a żeby on oddał kasę? Bo wiadomo do 5zł to się nie opłaca wszystko jeśli nie ma obok kasy czynnej. A jak jest?

PS2: Jak kupuję w automacie to zawsze najpierw wklepuję jaki ma być bilet i dopiero jak automat żąda kasę i dalej nie da się że tak powiem przejść do następnego menu to wtedy wrzucam kasę, a nie od razu. To też w jakiś sposób zabezpiecza przed wciągnięciem kasy. Ale powiem że automaty z batonami i colą są bardziej awaryjne na dworcach niż te IC czy PR. Bo w sumie one dają tylko ten papierek co najwyżej krzywo się wydrukuje, natomiast butelka spadnie gdzieś tam w automacie i jest kicha, a jak jest szklana to się może rozlać jeszcze i Bóg wie co jeszcze Very Happy.
twardypt91 - 14-10-2012, 23:17
Temat postu:
A te kolejki nie wynikają czasem z tego, że większość społeczeństwa nie potrafi załatwić sprawy przy okienku szybko i sprawnie tj: dzień dobry proszę bilet X to Y i od razy kładę odliczoną kwotę (mi to zajmuje maks pół minuty niezależnie od stacji)? A nie syndrom sieroty jaki często obserwuje na dworcu w Krakowie:
- a ten pociąg to jedzie przez X nad Y po Z? a ile kosztuje? a czemu tyle?
- "płaci pan n zł" i wtedy wyciąga delikwent portfel, im głębiej schowany tym lepiej
- najgorsi (jak dla mnie) czyli kupujący bilet na pociągi IC...
Beatrycze - 14-10-2012, 23:38
Temat postu:
twardypt91, mam podobne spostrzeżenia. Sytuacja sprzed paru dni. Jadę z Legnicy do Zgorzelca. Wpadam na dworzec tuż przed odjazdem pociągu. Biegnę do kasy, jedynej otwartej przed godz. 6 rano. W kolejce dwie osoby, więc jeszcze powinnam zdążyć kupić bilet. Przede mną jakaś facetka. Nie kupuje biletu tylko zawraca kasjerce dupę durnymi pytaniami w rodzaju co jest tańsze do Wrocławia: pociąg PR czy KD. Nie wytrzymałam i opierniczyłam babę, żeby nie blokowała jedynej czynnej kasy, bo ludzie spieszą się na pociągi.

Podobne sytuacje widuję na dworcu we Wrocławiu. Można odnieść mylne wrażenie, że kolejki do kas to efekt ślamazarności kasjerek, tymczasem to wina pasażerów, którzy sami nie wiedzą czego chcą i zawracają dupę kasjerom pierdołami w rodzaju: "a z którego peronu odjeżdża ten pociąg?". Kiedyś rozwalił mnie jakiś tępy student, który wyskoczył z tekstem: "chciałem bilet na RE a pani mi sprzedała bilet na IR".
Tomasz - 15-10-2012, 00:57
Temat postu:
Potwierdzam przedmówców - w Krakowie to jest nagminne pytanie się o perony. No a co do kasy to jeszcze powiem że ja też mam prawie zawsze odliczoną kwotę lub zbliżoną (niewiele większą)żeby nie było sytuacji że konduktor nie ma kasy wydać(w kasach rzadko ale też się to zdarza).

Beatrycze a jaką minę miała opierniczona przez Ciebie ta facetka? Może głupie pytanie, ale ludzie różnie reagują na opierniczanie, raz opierniczyłem jedną babę to mi odpyskowała i powiedziała "co pan wiesz na temat podróżowania koleją" i to było w czasach jak nie byłem pełnoletni, no ale baba łamała regulamin. Jeszcze powinna się umówić na kawę albo na piwo z kasjerką, z tym że ona stoi, a kasjerka siedzi, to by był szczyt pogaduch z kasjerkami. A swoją drogą te kasjerki niektóre to naprawdę idealne partnerki do towarzystwa można z nimi pogadać na każdy temat a ich ulubiony to krytyka zarządu PR Śmiech Nie no teraz żartuję, ale podziwiam tą facetkę za cierpliwość do kasjerek, ja gdyby prosta rzecz dla mnie zajęła kasjerce 10 minut i więcej to bym jej pogroził rezygnacją z usług kolei, opierniczeniem, i powiedzeniem że pojadę busem plus inne rzeczy jeśli by kasjerka złamała jakieś regulaminy których musi przestrzegać.

Zrobię następnym razem test - będę opierniczał regularnie wszystkich idiotów w kasach(nie kasjerki) zobaczymy jaka będzie reakcja, ja będę pokazywał telefon z napisanym 112 to może ich to przywoła do porządku. Bo naprawdę coraz bardziej mnie wkurza postawa ludzi to mnie nie obchodzi, po co się przejmować czymkolwiek przecież i tak nie mam na nic wpływu. Już mam szacunek do dresów bo oni wiedzą czego chcą i jak kupują bilet to od razu podają zniżki i nie robią kolejek.

PS: Beatrycze - a ta facetka to była osobnik wieku średniego, czy jakaś maniura lat 30 z sypiącym się makijażem z twarzy? Bo chyba nie opierniczałaś osoby starszej.. Smile Pamiętasz może jak ona wyglądała i czy to był klasyczny leming tzn. zero myślenia i typowo rozszczeniowa postawa że nic od siebie nie da a chce wszystko za darmo?

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group