Skargi i wnioski - Konsekwencje palenia mimo zakazu Marian155 - 05-11-2012, 20:21 Temat postu: Konsekwencje palenia mimo zakazu
Witam, kilka dni temu zostałem załapany na paleniu w przedziale kolejowy, zaznaczam że byłem tam sam z kolega któremu to nie przeszkadzało, wiem nie przemyślana decyzja, no ale cóź... paląc przy otWARTYM OKNIe wszedł konduktor, który od razu kazał pokazać dowód i po sprawdzeniu biletu zaprosil do pierwszego wagonu, Jako że nie chcialem mieć do czynienia z policją lub sokistami, dowód pokazałem. W pierwszym wagonie konduktor spisał dane z dowodu w swoim zeszycie/notatniku i to wszystko, powiedzialę że mam czekać na wezwanie czy tam kolegium.Nic nie podpisywałem, nie zostalem upomniany i poproszony o zgaszenei papierosa, od razu konduktor wołał dowód. Teraz chcialbym sie zapytać jakie mogę mieć konsekwencje tego głupiego wybryku? Rzeszowianin - 05-11-2012, 20:30 Temat postu:
W pociagu jest calkowity zakaz palenia . Do pudla Cie nie wsadza ale grzywne pewnie dostaniesz ... Pawel_15 - 05-11-2012, 20:50 Temat postu:
Jak nic nie podpisałeś to chyba można by zawetować i stwierdzić nieautoryzowany spis bądź podanie błędnych/ fałszywych danych... Victoria - 05-11-2012, 20:50 Temat postu: Rzeszowianin, grzywnę może zasądzić tylko sąd podczas procesu karnego. Zaś proces mógłby się odbyć wtedy gdy delikwent nie przyjął mandatu za wykroczenie. A do nakładania mandatów upoważnione są służby mundurowe takie jak Policja, Straż Miejska czy SOK, ale na pewno nie drużyna konduktorska.
W opisanym przez Mariana przypadku żadna z powyższych sytuacji nie miała miejsca. Konduktor coś sobie spisał z dowodu i tyle. Nie widzę żadnych przesłanek do dalszych czynności prawnych zmierzających do ukarania palacza. Marian155 - 05-11-2012, 20:51 Temat postu:
z tego co tam sobie czytałem w regulaminie pkp konduktor powinien na początku upomnieć palącego i przypomnieć o zakazie. tym bardziej mam znajomego kolejarza, który w ogóle zdziwił się że mnie wylegitymował, bo przeciez nie ma takiego prawa. A sam znajomy powtarzał że w jego spółce zawsze upominają i nakazują zgaszenei papierosa.
z tymi danymi to nie jestem pewien do końca, bo jeśli spisał numer dowodu, To jakąś podstawę ma co to prawdziwości danych mateuszpiszcz - 06-11-2012, 08:30 Temat postu:
Pewnie jesteś młodą osobą i w ten sposób konduktor chciał cię przestraszyć abyś znów nie palił w przedziale. Żadnych konsekwencji więc się nie spodziewaj. Wydaje mi się, że był to swego rodzaju środek wychowawczy zastosowany przez konduktora. Byłem już świadkiem takiej sytuacji jadąc kiedyś pociągiem w przedziale obok dwóch małolatów paliło i konduktor zrobił identycznie jak w twoim przypadku z tym, że na końcu powiedział im, że jak ich przyłapie drugi raz na paleniu to wtedy wyciągnie konsekwencje mając już spisane dane osobowe. Także wg mnie nie masz się czego obawiać. Mocny - 06-11-2012, 09:22 Temat postu:
Marian155
Paliłeś e-papierosa a nie analoga wraz z kolegą przy otwartym oknie i w sumie winno być już po problemie .
Nieraz stoję w drzwiach EZT i kopcę swojego e-papierosa z którego widać gęstą chmurę dymu niczym
parowóz ciągnący cięzki pociąg. Patrol SOK podchodzi i zaraz prosi o dowód osobisty w celu wypisania mandatu za palenie papierosów w miejscu niedozwolonym.Odpowiedż z mojej strony jest krótka
ja nie palę tylko wapuję .Miny sokistom zrzedły. twardypt91 - 06-11-2012, 11:38 Temat postu:
Naprawdę tak ciężko Wam przeżyć bez papierosa? Tomasz - 06-11-2012, 13:22 Temat postu:
W studenciakach na Oświęcim co jadą też palą e-apierosy bardzo sympatyczni ludzie jak z nimi gadałem i wyluzowani i nie robią problemów jak się prosi o zamknięcie drzwi czy o zwykłe przesunięcie się bo mało miejsca jest.
Za to w jednym katowickim składzie widziałem raz laskę z nausznikami, wielką walizeczką rozwaloną na pół przedziału i nawet dupy nie ruszyła jak się ją grzecznie poprosiło o zrobienie miejsca bo się chcę wybrać na korytarz np.
A e-papierosy to tak jak z fajkami wodnymi - nie śmierdzi. Nie spotkałem się jeszcze z przypadkiem żeby SOK złapał kogoś na pelniu fajek wodnych . Rozporządzenie Ministra Transportu nic nie mówi o fajkach wodnych, a może chodzi o to że na e-papierosy nie ma akcyzy?
Ja osobiście nie paliłem i nie palę nigdy papierosów w życiu ale wolę jechać z palaczami niż z kierownikami co biorą do łapy i SOK-iem który łupie okiem w moją stronę żeby mandata wpisać .
Albo jak kolejarze z prywatnych przewoźników - wsiadają na tyłach w 315 i się patrzą na mnie jak na idiotę, a co nie można sobie pojechac pociągiem do Płaszowa do hurtowni elektrycznej za 3,50zł w 2 strony? No cóż wolę luż palaczy . alf1923 - 06-11-2012, 19:39 Temat postu:
Brakuje jednak straszaka, wypisania czegokolwiek za palenie tytoniu, ale cóż , kanar może pocałowac nas w dupke:* I tak to zazwyczaj wygląda nikt się nie boi , dalej pali, a przy SOK wyprze się,że nie palił. Sprawa sądowa? no proszę was jeszcze tego brakuje żeby ktokolwiek potwierdzał przed sądem gdzieś na jakiejś wypizduwce że ten delikwent palił. Także drodzy podróżni kanarki mogą sobie jedynie pokrzyczec palcie DO WOLI!! i tak nic nie można zrobic.
Czyli jednak konduktor powinien móc wypisac jakiegoś mandata Tomasz - 06-11-2012, 22:19 Temat postu:
alf ale Sądom i tak nie opłaci się nawet podejmować wniosek o ukaranie palacza, to jest śmieszne. Gość się na pewno wyprze, Sąd umorzy sprawę a pieniądze podatnika pójdą w błoto.
A co to za szkodliwość społeczna palenie? Śmierdzi, jest niezdrowe, ale pety można szybko posprzątać, skład wywietrzyć, a np. graffiti już tak łatwo się nie da zlikwidować.
Na przystankach MPK też palą i nikt nie reaguje to niby czemu ten kierpoć reaguje? A może on sam powinien przestać palić najpierw(kierpoć)? Kierpocie najczęściej palą a nie ludzie, no chyba że w zachodniej Polsce i centralnej to tam już jest różnie, ale w Małopolsce to czasem w jednej z wieczornych Wieliczek jadą pracownicy kolei po służbie, idą do imprezowego który jest pusty i palą na całego. Widuję ich dość często.
Zakaz palenia ma sens tylko wtedy jak wszyscy się do niego stosują, bo jeśli ten kanar był dziadkowaty to nie wierzę żeby on sam nie palił. A może chciał szluga gość mu nie dał? Pieron wi o co kaman.
Ale żeby SOK się tym zajmował i Policja? Śmieszne ale niestety prawdziwe, słyszałem o takich przypadkach, ciekawe dlaczego oni tak szybko reagują jak obsługa ich wzywa, jak cywile to już róznie...bo pasażerowie nie znają szlaków kolejowych i niewiedzą kiedy hołota wysiądzie, wsiądzie żeby im dokopać. Rita - 07-11-2012, 16:35 Temat postu:
Koledze rozpoczynającym temat gratuluję.... głupoty.
I co z tego, że nikomu nie przeszkadzało? Smród z dymu papierosowego utrzymuje się długo, wsiąka np. w siedzenia. Łatwo też przenika do innych przedziałów, pomimo zamkniętych drzwi (dym papierosowy w 80% jest niewidoczny).
Zakaz to zakaz i tyle. Spróbuj odpalić w samolocie, gdzie na pokładzie również nie ma ani SOL-owców ani służb mundurowych. karol22 - 07-11-2012, 17:28 Temat postu:
A ja jestem, aby kary za palenie były znacznie wyższe i ciągle wystawiane. l'osservatore - 07-11-2012, 18:48 Temat postu:
W pełni zgadzam się z przedmówcami. Na dziś mandat wynosi od 20 zł do 500 zł. A powinno być tak, jak w Singapurze - 500, ale dolarów.
To prawda, że dym (a raczej jego składniki) wsiąkają w siedzenia, obicia itp i siedzą tam do dwóch miesięcy.
A najbardziej mi się podobało traktowanie palaczy w jednej z książek wojennych. Otóż snajper leżący po zmroku na ziemi niczyjej obserwował, gdzie w okopie wroga pojawi się ognik papierosa. I gdy go ujrzał, celował minimalnie nad tym ognikiem Tomasz - 07-11-2012, 23:18 Temat postu:
Tak jak w singapurze - 3 uderzenia jakimś tam kijem i wysoka grzywna .
Nie no, ja też bym chciał żeby w ogóle fajek nie było, ale trzeba zrobić porządek z kolejorzami. Palą w służbówkach i leją kawę niedopitą na perony, i taki chlew nieraz zostawiają że aż strach. l'osservatore - 08-11-2012, 19:00 Temat postu:
Zgadzam się z przedmówcą, w Poznaniu kolejorze robią to samo. Ale sądzę, że są na to sposoby:
- wezwanie Policji;
- zrobienie filmiku i wysłanie skargi do UTK, jak UTK będzie otrzymywać takie skargi poparte filmikami, dowali PR-om kary za łamanie praw pasażerów i problem zniknie.
I musi to być do UTK, bo jak dwa razy pisałem do WZPR, to odpowiedzi były lakoniczne typu "przepraszamy, wiecie, rozumiecie, a kolejarze jak ćmią, tak ćmią Tomasz - 08-11-2012, 20:45 Temat postu:
A potem jak się wejdzie do służbówki to tak śmierdzi petami od ścian że szok : ).
Tak jak w niektórych wiochach pod Krakowem co są w kotlinach a przez nie leci wąska ruchliwa droga, gdzie są wiecznie korki samochodowe. Śmierdzą budynki, lasy, ziemia, trawy, okropny zapach, nie dziwię się czemu ludzie tam sprzedają budynki i działki.
W ogóle palenie to bardzo niszczy kanapy pociągowe w EN57, zauważyłem że w większości składów kanapy są najbardziej zniszczone w służbówkach właśnie, ale raczej wątpię żeby to było tylko dlatego że kierpocie na nich siedzą i to często robią. Brajdak - 30-11-2012, 16:19 Temat postu:
Z tego co wiem, to kondi nie może wypisać kary czy mandatu za palenie. Może natomiast zwrócić uwagę, a gdy to nie pomaga, wezwać SOK by odpowiednio potraktowali niepoprawnego palacza. Gdy nie ma SOK, może wylegitymować palącego i ... sporządzić notatkę służbową do zwierzchnika. Ten natomiast ma obowiązek skierować ją do odpowiednich służb np:Policja, SOK.Dalej to już procedura, która zmierza do nałożenia kary. Co zaś się tyczy e-papierosów to niech ktoś w końcu wykaże dowodnie że nie szkodzą! Co bowiem wydycha palacz e-papierosa? Perfumy? Może mniej szkodzą palącemu ale dla niepalących to żadna różnica.Smród w pomieszczeniu nie jest mniejszy ani przyjemniejszy. snajper - 01-12-2012, 11:30 Temat postu:
Ja ostatnio jechałem w tylnym służbowym w EN57, wszedł jakiś ziomek na jakiejś wiosce i mówi: Pali pan ? I wyciąga paczke do mnie żeby poczęstować. Ja mówię: niestety nie palę. On wtedy pyta grzecznie: a nie będzie panu przeszkadzało jak sobie zapalę. Ja mówię: a pal sobie. Otworzył okno i sobie zapalił przy oknie. Ja nie palę ale kiedyś paliłem (4 lata temu rzuciłem), nie będę palaczom żałował, chociaż teraz mi to śmierdzi ale cóż nikt nie powiedział, że świat ma pachnieć różami. Ja jak paliłem to paczke dziennie i wiem jak to jest, nie palący nie wiedzą, to jest nałóg fizyczny a nie zachcianka. W latach 90 były reklamy papierosów, większość dorosłych paliła, to nie dziwne że młodzi ludzie zaczynali palić. Uważam, że wycofanie przedziałów dla palących było błędem i tak teraz w każdym TLK palą pod kiblem. Moim zdaniem albo wpisujemy papierosy na listę narkotyków, a jeżeli nie to znaczy że są legalne więc nie powinno się robić tak że jest pociąg bez miejsca do palenia i potem palą pod kiblem. Tomasz - 01-12-2012, 13:21 Temat postu:
Prawda jest taka - nie pozwolisz palić to dostajesz wpierdol od palacza. danio - 01-12-2012, 13:34 Temat postu:
Jak jesteś kolejarzem , to możesz palić ile chcesz . SOK przechodzi obok kolejarzy i nic im nie robi /widziane/ , Anonymous - 01-12-2012, 14:39 Temat postu: Brajdak, widzę że ludziom już naprawdę się nudzi i zaczynają marudzić że im teraz elektroniczne papierochy przeszkadzają.Elektroniczny papieros a raczej liquid ma w sobie tylko czystą nikotynę bez substancji smolistych.A ta nieszczęsna chmura którą wypuszcza palacz to nic innego jak tylko para.Nikotyna jest szkodliwa tak samo jak kofeina.Czyli teraz się trzeba zastanowić gdzie wypić kawę w pociągu...w kiblu?Na korytarzu czy w trakcie postoju na stacji na peronie?Ponieważ osobiście palę elektronika to samo powiedziałem jednemu krawaciarzowi w IC który popijał kawkę i zakończyła się bezproduktywna rozmowa.Nieporozumieniem jest to że nie ma jak dawniej w wagonie jednego przedziału dla palących. jajo31 - 02-12-2012, 12:21 Temat postu:
ludzie palący i tak będą palić bo jak ktoś jedzie pociągiem kilka lub kilkanaście godzin to wytrzyma bez fajki? nie wytrzyma na 100% wystarczy wejść tylko dio kibla- odrazu cofa-a nawet jakby ktoś stał przy kiblu i tego pilnowal to i tak nie jest w stanie udowodnić że pasazer nie był lać tylko palić karol22 - 02-12-2012, 13:51 Temat postu:
A ja jestem, aby za palenie w miejscach publicznych stawało się przed prokuratorem i sądem za coś w typie niszczenia komuś zdrowia. Stracha przed więzieniem by dostali i byłby spokój. Viljar - 02-12-2012, 17:55 Temat postu:
Podpisuję się pod powyższym. Na dym papierosowy reaguję niemal alergicznie i wkurza mnie społeczne przyzwolenie na łamanie tego zakazu.
I mam gdzieś to, że jest to nałóg fizyczny. Niech sobie pokupują e-papierosy albo nie jeżdżą z normalnymi ludźmi. A najlepiej niech po prostu pójdą się leczyć. Brajdak - 02-12-2012, 19:25 Temat postu:
Cytat:
Nieporozumieniem jest to że nie ma jak dawniej w wagonie jednego przedziału dla palących.
I tylko w tym się z Tobą zgodzę.Gdyż w żadnym zdaniu nie zabraniałem komukolwiek się truć! Z Twego wpisu wynika, że NIKOTYNA nie jest szkodliwsza niż kofeina w kawie! Gratuluję! A po za tym, pijący kawę ewentualnie szkodzi sobie a palacz e-papierosa czy zwykłego zatruwa innych!I tu jest problem, niestety ! Ostatnio natomiast obserwuję tendencje do odwracania się od tych sztucznych fajek.Oczywiście, amatorów nowości jest także nie brakuje. I tak to problem >Mariana155< stał się pożywką do dyskusji o szkodliwości (dla zdrowia) i skutkach palenia voyager1231 - 02-12-2012, 22:30 Temat postu:
E-papieros to doskonała platforma do rzucania nałogu tytoniowego. Kupiłem to ustrojstwo swojej mamie, która paliła nałogowo. Na początku nie odpowiadał jej smak, więc kupiłem olejek z nikotyną o smaku wiśniowym. Nie dość, że wychodzi o kilkadziesiąt procent taniej (buteleczka olejku za 15zł wystarczyła jej na miesiąc), to jeszcze pali coraz mniej. W tej chwili odczuwa potrzebę do zaciągnięcia się 3-4 razy w ciągu dnia. Kiedyś mogło to być nawet 12-13 papierosów dziennie!
Tak więc chcesz palić w pociągu? Kup e-papierosa i przestań truć współpasażerów! snajper - 03-12-2012, 10:42 Temat postu:
Tylko z tego co mój kolega palacz testował, to musi być taki e-papieros za co najmniej 200 zł, bo dopiero taki robi porządną chmurę i ogólnie działa, wcześniej miał on takiego za 50 zł, chmurka była marna, nie dało się tym napalić. Dodatkowo po niedługim czasie e-papieros się zepsuł. Z tąd może odwrót od e-papierosów bo kupują ludzie najtańsze byle co, a trzeba kupić taki za 200 zł by być zadowolonym. Przy dzisiejszych cenach papierosów (12 zł paczka) i mimalnej cenie olejku (15 zł / miesiąc) to 200 zł i tak się zwróci po góra miesiącu więc dosyć szybko. Dodatkowo dodam że e-papieros był palony w pokoju w którym siedziałem i nie było czuć żadnego zapachu a ja nie palę i zapach papierosów normalnie czuję. Dlatego Ci narzekający na palenie przy nich e-papierosa to już robią to prawdopodobnie tylko z czystej złośliwości (żeby pognębić palacza, nawet jak e-papieros nie śmierdzi).