voyager1231 napisał/a: |
To już szczyt. Himalaje polaczkowatości.
Absurd! Kompromitacja! Ośmieszanie marki! Właśnie takich słów używa autor tego "donosu" do opisania tak błahej sprawy. Kiedy ja dziś zobaczyłem takie reklamy na Dworcu Głównym we Wrocławiu uśmiechnąłem się i odwróciłem wzrok. Ale nie on! On musi napisać do Gazety Wyborczej, żeby dać upust swojemu oburzeniu! Przecież to skandal, żeby to wisiały nieaktualne reklamy! Pal licho, że takie same przypadki powtarzają się na co drugim bilbordzie w centrum miasta. To jest PKP, trzeba im dołożyć! Niech wiedzą co o nich myślę! Niektórym ludziom już całkowicie odbija. Strzelam, że autor to osoba na emeryturze, która nie ma w życiu ważniejszych problemów, a swój nadmiar wolnego czasu poświęca właśnie takim oto pierdołom. |
Pirat napisał/a: |
Waldemar, a możesz wskazać te wyimaginowane extra koszty usunięcia nieaktualnych plakatów reklamowych na dworcach kolejowych? Wszak bezproduktywnej, pasożytniczej, spijającej przez 8 godzin kawę biurwy w spółkach PKP jest aż nadto. Wystarczy zagonić ich do roboty! Korona im z głowy nie spadnie jak ruszą zza biurek swoje opasłe tyłki. W artykule jest mowa o Dworcu Centralnym w Warszawie i nieaktualnych reklamach PKP IC tamże. Tylko w centrali PKP IC pracuje prawie 500 osób. I co, nie ma komu pójść na dworzec, żeby usunąć z gablot kilka starych plakatów reklamowych z nieaktualną ofertą? |