INFO KOLEJ - forum kolejowe

Rozkład jazdy - Puste tory

Pirat - 16-11-2013, 17:37
Temat postu: Puste tory
Puste tory

Warszawa i Kraków to jedne z najsłabiej skomunikowanych ze sobą metropolii w Europie.

Na polskiej sieci kolejowej kursuje coraz mniej pociągów – jest to widoczne nie tylko na liniach regionalnych, na których często liczba połączeń spadła do zera. Coraz mniej pociągów uruchamianych jest również na głównych ciągach łączących największe miasta.

W ciągu ostatnich kilku lat liczba połączeń wyraźnie zmniejszyła się nawet w relacji łączącej dwa największe polskie miasta – Warszawę oraz Kraków.

Trzy i pół godziny bez pociągu

Z Warszawy (1,7 mln mieszkańców) do Krakowa (758 tys. mieszkańców) kursuje obecnie 16 pociągów dziennie. A jeszcze pięć lat temu – w rozkładzie jazdy 2007/2008 – trasę z Warszawy do Krakowa pokonywało 21 pociągów na dobę.

Zmniejszenie liczby połączeń pociągnęło za sobą pogorszenie regularności połączeń. Pięć lat temu najdłuższa luka między odjazdami pociągów do Krakowa z Warszawy Centralnej trwała – nie licząc pory nocnej – 1 godz. 10 min. Dziś najdłuższa przerwa w rozkładzie jazdy trwa prawie trzy i pół godziny – od godz. 12.25 do godz. 15.50 (w dodatku w soboty wydłuża się ona do ponad czterech godzin, ciągnąc się od godz. 12.25 do godz. 16.40). Trudno w Europie znaleźć drugi przypadek tak długiej luki w ruchu pociągów między tak dużymi miastami!

16 pociągów łączących stolice Mazowsza i Małopolski obnaża brak atrakcyjności oferty przewozowej polskiej kolei. Tenże brak atrakcyjności jest tym bardziej widoczny, jeśli dokona się porównania z ofertą przewozową na liniach kolejowych łączących największe miasta w innych europejskich krajach.

Dokonując tego porównania, w przypadku każdego z krajów w wyliczeniu wzięliśmy pod uwagę pociągi wyruszające przynajmniej pięć razy w tygodniu z najludniejszego miasta do drugiego pod względem liczby mieszkańców ośrodka danego państwa (uwzględniając stan ludności w granicach administracyjnych miast).

Kolej całą dobę

Absolutny europejski rekord odnotowaliśmy w Holandii, gdzie z Amsterdamu (805 tys. mieszkańców) do Rotterdamu (616 tys. mieszkańców) kursuje aż 109 pociągów na dobę!Co więcej, kursują one przez całą dobę – w porze dziennej, między godz. 5.30 a godz. 23.00, z Amsterdamu do Rotterdamu odjeżdża od czterech do sześciu pociągów na godzinę, natomiast między w godz. 23.00-5.30 częstotliwość spada do 30-60 min.

W Belgii w trasę z najludniejszej w kraju Antwerpii (461 tys. mieszkańców) do Gandawy (248 tys. mieszkańców) wyrusza 50 pociągów na dziennie.

Również we Włoszech liczba pociągów łączących dwa największe miasta jest około trzy razy wyższa niż w przypadku Polski – z Rzymu (2,6 mln mieszkańców) do Mediolanu (1,3 mln mieszkańców) kursuje 45 pociągów na dobę.

W Danii relację z największej w kraju Kopenhagi (549 tys. mieszkańców) do drugiego pod względem liczby ludności Århus (252 tys. mieszkańców) przemierza 38 pociągów dziennie. Choć trasa między dwoma największymi miastami Danii liczy aż 329 km, to ruch na niej odbywa się niemalże w sposób ciągły. Z Kopenhagi do Århus w ciągu dnia, od godz. 5.00 do godz. 20.00, odjeżdżają dwa pociągi na godzinę. Wieczorem – między godz. 20.00 a godz. 1.00 – wyrusza jeden pociąg na godzinę. Natomiast w porze nocnej najdłuższa luka między połączeniami trwa około dwie i pół godziny.

Coraz więcej połączeń

Pod względem atrakcyjności oferty przewozowej daleko w tyle zostawiają nas również Czechy, gdzie z Pragi (1,2 mln mieszkańców) do drugiego miasta tego kraju – Brna (378 tys. mieszkańców) – wyrusza 35 pociągów dziennie.

Dodajmy, że w czasie gdy w Polsce zmniejszano liczbę pociągów kursujących między Warszawą i Krakowem, w Czechach oferta była rozbudowywana – pięć lat temu, w ramach rozkładu jazdy 2007/2008, 255-kilometrową relację z Pragi do Brna pokonywało 30 pociągów na dobę. Natomiast w rozkładzie 2005/2006 było ich jedynie 21.

W ostatnich latach liczba połączeń zwiększyła się również w relacji między dwoma największymi miastami Węgier – w efekcie kursuje tu już prawie dwa razy więcej pociągów niż między Warszawą i Krakowem. Z liczącego 1,7 mln mieszkańców Budapesztu do Debreczyna (211 tys. mieszkańców) odjeżdża 30 pociągów dziennie.

W Szwecji trasą ze Sztokholmu (868 tys. mieszkańców) do Göteborga (529 tys. mieszkańców) – przemierzając przez cały kraj ze wschodu na zachód – kursuje 25 pociągów na dobę.

24 pociągi na dobę kursują z największego w Szwajcarii Zurychu (373 tys. mieszkańców) do drugiej pod względem liczby mieszkańców Genewy (187 tys. mieszkańców). Z Zurychu do Genewy pociągi wyruszają dwa razy na godzinę.

W Niemczech relację z Berlina (3,5 mln mieszkańców) do Hamburga (1,8 mln mieszkańców) obsługują 23 pociągi bezpośrednie dziennie.

Gdyby Maribor leżał w Polsce

Polska ze swoją trasą z Warszawy do Krakowa, obsługiwaną przez 16 pociągów na dobę, może porównywać się z Austrią, Słowacją czy Słowenią.

Z Wiednia (1,7 mln mieszkańców) do Grazu (266 tys. mieszkańców) codziennie wyrusza 16 bezpośrednich pociągów, a więc tyle samo co z Warszawy do Krakowa. Jednakże pociągi między dwoma największymi austriackimi miastami kursują z pełną regularnością. Składy do Grazu odjeżdżają Wiednia równo co 60 min. – od godz. 6.03 do godz. 21.03.

Z kolei na Słowacji z Bratysławy (413 tys. mieszkańców) do Koszyc (241 tys. mieszkańców) kursuje 15 pociągów na dobę. Bratysława jest jednak ponad czterokrotnie mniejsza od Warszawy, a Koszyce trzykrotnie mniejsze od Krakowa.

W Słowenii ze stołecznej Ljubljany (273 tys. mieszkańców) do drugiego pod względem liczby ludności Mariboru (95 tys. mieszkańców) wyrusza 14 bezpośrednich pociągów dziennie. Miejmy jednak na uwadze, że w Ljubljanie mieszka ponad sześciokrotnie mniej ludzi niż w Warszawie, a w Mariborze ośmiokrotnie mniej niż w Krakowie.

W Polsce miasta wielkości Mariboru dotknął problem całkowitej likwidacji połączeń kolejowych. W 2001 r. z liczącego 97 tys. mieszkańców Jastrzębia-Zdroju odjechał ostatni pociąg pasażerski. Gdyby więc Maribor leżał w Polsce, być może do tego miasta w ogóle już nie docierałyby pociągi.

Autor: Karol Trammer
Źródło: Z Biegiem Szyn
http://www.zbs.net.pl
pawelu - 18-11-2013, 08:50
Temat postu:
Spokojnie. Od 15.XII tej przerwy już nie będzie bowiem o 12:25 po odjeździe EIC "Skłodowska -Curie", za godzinę pojedzie "Mickiewicz", potem za równo godzinę "Warmia" i praktycznie taki godzinny takt będzie zachowany aż do 20:15. Tylko, że można się założyć że najdalej w drugiej korekcie część z tych pociągów poleci. Ja stawiam na "Skłodowską" i "Mickiewicza". Niejednokrotnie IC już uruchamiało EX łączące Warszawę z Krakowem w ciągu dnia i długo się one na torach nie utrzymywały. Niestety, osoby podróżujące służbowo miedzy Warszawą a Krakowem czy innymi dużymi ośrodkami jadą rano i wieczorem a w ciągu dnia kto pojedzie.
Anonymous - 18-11-2013, 08:52
Temat postu:
Dziwnym trafem TLKi miedzy tymi miastami jeżdżące w porach pozaszczytowych cieszą się największą popularnością.
pawelu - 18-11-2013, 09:12
Temat postu:
Owszem, TLK tak ale nie EIC co godzina. Gdyby EIC były rano i wieczorem a "Norwida", "Skłodowską-Curie", "Mickiewicza" dać jako TLK ale na nowych wagonach, choćby 141A i 111Arow, sensownie poukładać obiegi bo wiadomo, że wagonów nie ma nieskończonej ilości sukces murowany.
danio - 19-11-2013, 07:43
Temat postu:
Narzekacie tylko Smile Ja bym się cieszyć że coś jeździ jeszcze. Jakby nie patrzeć trwa remont CMK, i wszystkie
zmiany rj to "widzimisię" PLKi. Oni kombinują z rozkładami. Do tego dochodzą ogromne luki w czasie przejazdu.
Pociągi potrafią dojeżdżać 15-30 minut przed czasem. Wtedy ten czas jazdy jest znacznie atrakcyjniejszy, z tym że oficjalnie jest znacznie dłuższy. W tej chwili już mogłyby jeździć 2 h 50 - 3 h
Przy takim czasie przejazdu można spokojnie obsłużyć trasę 4-5 składami, oczywiście z odpowiednim taktem.
Oczywiście "nie da się" bo remont. Rozumiem że tunelu nie ominiemy, ale naprawdę sensowne zaplanowanie mijanki na 6 km zamknięcia jest takim ogromnym problemem ?
To ja podpowiem, gdyby był takt z mijaniem się składów np. na odcinku Psary - Kozłów to nie byłoby problemu
ze zmianami w rj. Mówię oczywiście o pociągach PKP IC. Jeśli chodzi o PR, to mogłyby się mijać np. w Miechowie, lub na odcinku Kozłów - Sędziszów. To nie jest żadna filozofia, to można zaplanować w godzinę .....
Beatrycze - 16-07-2021, 09:50
Temat postu:
Cztery pary pociągów to za mało.

Samorządy województw łódzkiego i świętokrzyskiego postanowiły nie czekać na program Kolej Plus i podjęły decyzję o reaktywacji połączeń pasażerskich na linii kolejowej Opoczno – Końskie – Skarżysko-Kamienna.

Więcej:
https://nowyobywatel.pl/2021/07/14/cztery-paru-pociagow-to-za-malo/
Auderman - 06-08-2021, 20:48
Temat postu:
Na Kolej między największymi miastami trzeba patrzeć inaczej. Holandia, Belgia, Dania to małe kraje gdzie połączenia między tymi miastami są traktowane jako dojazdowe bądź w ramach jednej aglomeracji. Wystarczy rzut na mapę. We Włoszech gra tu główne skrzypce KDP ale też ważne jest to że pociąg jedzie przez Florencję i Bolonię czyli dodatkowo duże miasta. Pewnie skomunikowanie ich z mniejszymi miastami dodaje do frekwencji. Natomiast Polska...
Są 2 trasy, pierwsza to CMK zatrzyma się tylko we Włoszczowie i Opocznie, stacje przez które przebiegają tylko po jednej linii z Opoczna do Tomaszowa a z Włoszczowy to do Kielc. Jednak skomunikowania się dopatrzyć na nich to raczej się nie da, zwłaszcza że dystans między stacjami jest dość spory a i tak najszybsze pociągi się w owych stacjach nie zatrzymują. Jest jeszcze miechów ale tam mieszka zaledwie 10 tysięcy + tylko przelotowa stacja. No i druga to wzdłuż drogi krajowej nr. 7 i większe miasta to Kielce i Radom ale i tak głównie przelotowe. Sam rozkład na nich jest zabawny bo tylko kilka pociągów na dobę więc jak tu zbudować interesujące potoki kolejowe z czego ostatni jest o 14:00 więc jak ludzie mają do domu dojechać po pracy. Ale w sumie po co się przejmować skoro przecież za jakiś czas będziemy mogli się przejechać na tych trasach nowymi drogami rowerowymi.

Pozdrawiam

[ Dodano: 12-11-2024, 17:59 ]
Coś mi się wydaje że z biegiem lat czasopismo trammera trochę cofa się. Kiedyś poruszali czysto kolejowe tematy dzisiaj trochę tego trochę autobusów a trochę jeszcze czego innego. Ogólnie to pozwoliłem sobie sprawdzić jak po 12 latach wygląda siatka połączeń pomiędzy dwoma największymi miastami w Polsce.
Prezentuje się następująco:

W normalny dzień roboczy kursuje 29 par pociągów, w niedzielę dochodzi jedna.
13 par stanowią pociągi komercyjne, praktycznie wszystkie są w kategorii premium.
W tym przypadku mamy praktycznie zdwukrotnienie liczby pociągów między tymi miastami. Gorzej jednak jest w przypadku częstotliwości. Otóż pociągi kursują w różnych odstępach czasu. Często się zdarza że pociągi jadą po sobie po zaledwie kilku minutach po czym następuje duża luka. Najbardziej to widać kiedy pociągi z Krakowa jadą o 8:00, 8:09, 8:22 i od razu przeskok na 10:00 a kolejny rusza 10:09. Taka sytuacja często się zdarza mimo tego że te pociągi jeżdżą różnymi trasami, czy to przez Kielce czy CMK.
Co ciekawe z Warszawy nie ma już takiego problemu i pociągi normalnie wyjeżdżają w odstępach co pół godziny praktycznie od rana. Jest to również duży skok jakościowy co do cyklicznego rozkładu jazdy. Jednakże często się zdarza że pociągi z Warszawy wyjeżdżają w takcie a pociągi do Warszawy ze stacji początkowych jadą bardzo chaotycznie.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group