aanniiaa napisał/a: |
teren kolejowy jest terenem zamkniętym i - za wyszczególnionymi, "oczywistymi" przypadkami takimi jak peron - zakaz jest wstępu na jego obszar. |
Cytat: |
Podobnie z teren prywatnym (...) właściciel ma obowiązek go oznakować, a jeśli tego nie zrobił - "co nie jest zabronione jest dozwolone" |
aanniiaa napisał/a: |
* las państwowy - z definicji dostępny publicznie - w trakcie najwyższego stopnia zagrożenia przeciwpożarowego; obowiązuje wtedy zakaz wstępu, co jest na drogach leśnych sygnalizowane (powinno przynajmniej być...); wyobraź sobie, że wchodzisz do tego lasu "na przełaj", nie mijając żadnej tabliczki; czy to będzie usprawiedliwieniem, aby nie płacić grzywny? |
aanniiaa napisał/a: |
Reasumując: obecne przepisy bazują przede wszystkim na pojęciu "działki" (celowo w cudzysłowie) nie jako obszarze fizycznie wydzielonym w terenie, ale o pewnym zasięgu praw do niego, dlatego też brak jakiegoś oznaczenia nie jest szczególnie znaczącym argumentem. |
aanniiaa napisał/a: |
PS: Skąd się wam wszystkim wzięło jakieś 3 / 5 / 10 metrów odległości od torów? Będę wdzięczna za jakąś informację, bo może coś przeoczyłam |