INFO KOLEJ - forum kolejowe

Infrastruktura - Zasady wstępu osobom postronnym na teren kolejowy

Piotr13 - 21-12-2013, 21:00
Temat postu: Zasady wstępu osobom postronnym na teren kolejowy
Mam takie pytanko, może ktoś kiedyś "przerabiał" ten temat:
Czy poza dworcami, peronami i przejazdami kolejowymi wolno wchodzić na teren należący do kolei czy nie?
Z jednej strony rozporządzenie ministra mówi, że nie wolno wchodzić tylko na te tereny "na które wstęp jest zabroniony". Co to znaczy, że takie tereny muszą być odpowiednio oznakowane, że jest zakaz wstępu etc., czy wynika to z jeszcze jakichś innych przepisów.
Z drugiej strony ustawa o transporcie kolejowym mówi, że "wstęp na obszar kolejowy jest dozwolony w miejscach wyznaczonych przez zarządcę". I tu też, czy takie miejsce musi być jakoś oznaczone, czy jest to po prostu każde miejsce gdzie nie ma tabliczki z zakazem wstępu? Czy polna, dzika droga prowadząca w pobliże torów np. koło stacji postojowej jest takim miejscem?
Jak to interpretuje SOK, może ktoś miał "przyjemność"?
aanniiaa - 22-12-2013, 09:37
Temat postu:
Piotr13, teren kolejowy jest terenem zamkniętym i - za wyszczególnionymi, "oczywistymi" przypadkami takimi jak peron - zakaz jest wstępu na jego obszar. Granice obszarów kolejowych możesz sobie sprawdzić chociażby na Geoportalu w zakładce Kataster. A do wstępu na teren kolejowy jest potrzebne na przykład coś takiego:
http://images61.fotosik.pl/493/8847a37a47306350m.jpg
arvent - 22-12-2013, 10:20
Temat postu:
Teraz owe zezwolenia dodatkowo mają zapis: "Ważne wraz z dokumentem tożsamości w miejscu i czasie wykonywania obowiązków służbowych", czyli kolejarz po pracy, też nie może się poruszać po obszarze kolejowym PKP PLK.
inż. Mamoń - 22-12-2013, 10:21
Temat postu:
Wszystko na temat mówi instrukcja Id-21. Zapoznać się z nią można na przyklad na stronie SOK: http://test1.kgsok.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=50:zasady-wstpu-na-obszar-kolejowy&catid=12:dziaalno-sok&Itemid=76
Piotr13 - 22-12-2013, 17:33
Temat postu:
aanniiaa napisał/a:
teren kolejowy jest terenem zamkniętym i - za wyszczególnionymi, "oczywistymi" przypadkami takimi jak peron - zakaz jest wstępu na jego obszar.

Z czego wynika ta interpretacja, że jest terenem zamkniętym? Teren zamknięty wydaje się być takim, który faktycznie jest "zamknięty" np. przez ogrodzenie, lub wisi informacja o zakazie wstępu. Teren kolejowy bardzo często sięga dużo dalej niż samo torowisko, z tego by wynikało, że osoba chcąca np. przejść dróżką obok torów (zakładając 3 metry wymaganego odstępu), musi mieć przy sobie mapy geodezyjne aby sprawdzić czyj jest ten teren.
Dla przykładu, przez stację towarową Warszawa Praga, prowadzi droga, która nie jest w żaden sposób oznakowana, że nie należy na nią wjeżdżać, ani że jest to teren kolejowy, odchodzi od normalnych dróg miejskich. Można zupełnie wydawałoby się legalnie przejechać tam np. rowerem. Legalnie czy nie w takim razie i dlaczego?
dak04 - 22-12-2013, 18:14
Temat postu:
Ja mam też ciekawe pytanie: Mój kolega ma od lat garaż na terenie kolejowym, za który płaci PLK. Czy też musi posiadać takie zezwolenie? I czy gdy pomagam mu naprawiać samochód to też muszę pisać do SOK? A jak byśmy chcieli flaszkę w garażu wypić? Very Happy
aanniiaa - 22-12-2013, 22:11
Temat postu:
dak04, Twoja sprawa jest łatwiejsza, więc zacznę od niej Zg Aby korzystać z takiego garażu właściciel ma podpisaną z PLK umowę o użytkowanie, w której zawarte są szczegółowe informacje (podobnie jak np: w umowie na korzystanie z przejazdu kategorii "F").

Piotr13, w Twoim przypadku rozpiszę się dłużej, jako pracownik PLK i geodetka z wykształcenia Happy
Definicję terenu zamkniętego podaje nam Prawo Geodezyjne i Kartograficzne (Dz.U. z 2005r.nr 240, poz.2027 z późniejszymi zmianami) w artykule 2 ust. 9. Teren zamknięty kolejowy jest na tej podstawie określany przez ministra właściwego do spraw kolei. Pierwotny obszar tych terenów jest określony w decyzji Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej nr 42 z dnia 28.12.2000 roku. Co pewien czas dokonuje się aktualizacji załącznika do tej decyzji, zawierającego numery obrębów i działek należących do kolei.
Teren zamknięty nie musi oznaczać w żadnym wypadku obszaru fizycznie wydzielonego, np: ogrodzeniem, niemniej musi być oznakowany (a z tym to bardzo różnie bywa). Niemniej nie możesz się wytłumaczyć, że nie wiedziałeś gdzie idzie granica; czy jeżeli zaparkujesz na poboczu samochodem, a nie będzie tam ogrodzenia, to czy w sytuacji gdy 5 metrów dalej będzie stał dom to nie będziesz przypadkiem dopuszczać takiej możliwości, że zaparkowałeś na czyimś terenie? Podobnie droga przez Pragę, o której wspomniałeś - jeżeli jest to droga wewnętrzna/prywatna/pożarowa, jest ona równocześnie drogą niepubliczną po której nie wolno się poruszać bez zgody zarządcy (w przypadku drogi pożarowej nawet zgoda zarządcy terenu zamkniętego nie pomoże, który sam musi ubiegać się "wyżej" o specjalną przepustkę). Droga taka oczywiście też musi być odpowiednio oznaczona Zg
Piotr13 - 22-12-2013, 23:02
Temat postu:
No właśnie, głównie o to oznakowanie biega. Jeżeli droga nie jest w żaden sposób oznakowana albo zamknięta szlabanem, to czy mam obowiązek znać dokładne granice działek? To byłby absurd. Podobnie z teren prywatnym czy zamkniętym nieogrodzonym - chyba właściciel ma obowiązek go oznakować, a jeśli tego nie zrobił - "co nie jest zabronione jest dozwolone".
Podobnie jeśli chodzi o rozporządzenie ministerstwa dotyczące zasad na terenie kolejowym - jeśli nie wolno "wchodzić do miejsc do których wstęp jest zabroniony", ja to rozumiem tak, że takie miejsce musi posiadać odpowiednie oznakowanie, a jeśli nie ma to obowiązuje zasada ogólna, czyli trzymanie się 3 metry od toru itp.
aanniiaa - 22-12-2013, 23:26
Temat postu:
Piotr13, wygoogluj dokładnie zagadnienia związane z terenami zamkniętymi, bo podobnie jak 99% populacji mylisz dwa pojęcia: teren zamknięty i teren prywatny. I niestety nawet w przypadku braku oznakowania nic nie zwalnia Cię z odpowiedzialności - Ignorantia iuris nocet Zg A swoją drogą czy na drzwiach swojego domu/mieszkania powiesiłeś tabliczkę "Teren prywatny wstęp wzbroniony"? Bo jeśli nie to zaraz do Ciebie wpadnę zrobić sobie ognisko Śmiech W końcu to nie jest teren zamknięty... Mr. Green
Piotr13 - 23-12-2013, 00:01
Temat postu:
Pomyliłem zatem teren zamknięty z ogrodzonym. Przyznam że definicji "terenu zamkniętego" nie znałem, nie słyszałem nigdy o nim w kontekście kolei. Czyli mamy tu kolejny odcinek serialu "Porąbany jak polskie prawo" Wink
Natomiast to o czym piszesz w przypadku mieszkania, to jest właśnie "teren ogrodzony" i wtargnięcie na taki jest zabronione nawet w przypadku braku tabliczki.
aanniiaa - 23-12-2013, 07:06
Temat postu:
Piotr13, no właśnie Smile Dodam od siebie, że teren zamknięty niekoniecznie musi być teren "prywatnym", niedostępnym dla innych Zg
blakop - 23-12-2013, 10:36
Temat postu:
No moment. To na ile metrów do torów mogę podejść?
Idę sobie łąką - przede mną linia kolejowa. 5m mogę, czy nie? 10?? Tak jak kolega wskazał - mapy geodezyjnej przy sobie nie mam. A że wzdłuż linii co do zasady tabliczek jakichkolwiek brak, to...?

@aanniiaa - Twoje przykłady mnie nie przekonują.
Tak - jeśli teren nie jest w żaden sposób oznaczony to zaparkuję 5 metrów od danego domu, co chyba niezwykłe nie jest - szczególnie w zurbanizowanych terenach miejskich (a takim tu mowa).
Również przykład z mieszkaniem chyba nie taki... Mieszkanie jest wyraźnie wydzieloną jednostką do której dostęp w normalny sposób jest co do zasady ograniczony - choćby przez wspomniane drzwi wejściowe, których pokonanie w ten czy inny sposób (czy sforsowanie, czy nawet klasycznie - poprzez naciśnięcie klamki) wymaga świadomego, ukierunkowanego działania.
Idąc drogą wzdłuż torów mogę nie wiedzieć czy już jestem na terenie kolejowym, tym bardziej w sytuacji, kiedy droga ta jest ogólnie dostępną drogą o charakterze publicznym (przynajmniej na jej części)
aanniiaa - 23-12-2013, 11:27
Temat postu:
blakop, przykład z mieszkaniem był wybrany pod kątem
Cytat:
Podobnie z teren prywatnym (...) właściciel ma obowiązek go oznakować, a jeśli tego nie zrobił - "co nie jest zabronione jest dozwolone"
Już podaję inny przykład:
* las państwowy - z definicji dostępny publicznie - w trakcie najwyższego stopnia zagrożenia przeciwpożarowego; obowiązuje wtedy zakaz wstępu, co jest na drogach leśnych sygnalizowane (powinno przynajmniej być...); wyobraź sobie, że wchodzisz do tego lasu "na przełaj", nie mijając żadnej tabliczki; czy to będzie usprawiedliwieniem, aby nie płacić grzywny?
Droga niepubliczna musi być oznakowana. Na marginesie - przejazd kolejowy to skrzyżowanie najczęściej ogólnodostępnej drogi publicznej z linią kolejową, ale umiejscowione na terenie kolejowym zamkniętym!

Reasumując: obecne przepisy bazują przede wszystkim na pojęciu "działki" (celowo w cudzysłowie) nie jako obszarze fizycznie wydzielonym w terenie, ale o pewnym zasięgu praw do niego, dlatego też brak jakiegoś oznaczenia nie jest szczególnie znaczącym argumentem.

PS: Skąd się wam wszystkim wzięło jakieś 3 / 5 / 10 metrów odległości od torów? Shocked Będę wdzięczna za jakąś informację, bo może coś przeoczyłam Confused
blakop - 23-12-2013, 15:48
Temat postu:
Sęk w tym, że las jako taki - choć może nie każdy o tm wie ma swoją definicję Smile Więc i dociekać do tego gdzie jest granica lasu jest dość łatwo. Pomijam również fakt, że powszechna świadomość i doświadczenie życiowe nawet osób małoletnich o ie nie dzieci pozwala granicę lasu odróżnić.

A tu rozchodzi się o prozaiczny fakt - kiedy mam wiedzieć, że idąc sobie zwykłą drogą publiczną, która "niebezpiecznie" zbliża się do terenów kolejowych przekroczyłem granicę i jestem już na terenie "zamkniętym", w przypadku braku jakichkolwiek oznakowań??

Zdaję sobie sprawę, że obecność na samym torowisku, czy nawet bezpośrednio na nasypie (o ile takowy istnieje) można śmiało podciągnąć pod przykład z lasem (trudno zakładać, że w takim umiejscowieniu ktoś nie zdaje sobie sprawy z obecności a terenie kolejowym). Ale już drogi równoległe do torowisk, stare place ładunkowe (dziś o innym przeznaczeniu najczęściej), ulice publiczne "wkraczające" na teren PKP to dla mnie już takie oczywiste nie jest, do jakiego miejsca podejść mogę. I na razie wyjaśnienia brak.
Piotr13 - 23-12-2013, 20:40
Temat postu:
aanniiaa napisał/a:

* las państwowy - z definicji dostępny publicznie - w trakcie najwyższego stopnia zagrożenia przeciwpożarowego; obowiązuje wtedy zakaz wstępu, co jest na drogach leśnych sygnalizowane (powinno przynajmniej być...); wyobraź sobie, że wchodzisz do tego lasu "na przełaj", nie mijając żadnej tabliczki; czy to będzie usprawiedliwieniem, aby nie płacić grzywny?

Informacja o tym z reguły podawana jest w ogólnodostępnych mediach, także jest teoretycznie dostępna każdemu, więc jest to nieco inna sytuacja.

aanniiaa napisał/a:
Reasumując: obecne przepisy bazują przede wszystkim na pojęciu "działki" (celowo w cudzysłowie) nie jako obszarze fizycznie wydzielonym w terenie, ale o pewnym zasięgu praw do niego, dlatego też brak jakiegoś oznaczenia nie jest szczególnie znaczącym argumentem.

Oczywiście że jest argumentem, ponieważ jest to znaczące utrudnienie dla obywatela. A prawo podobno ma pomagać. Ktoś po prostu podjął nieprzemyślaną decyzję, a konsekwencje jak zwykle idą na obywatela.

aanniiaa napisał/a:
PS: Skąd się wam wszystkim wzięło jakieś 3 / 5 / 10 metrów odległości od torów? Shocked Będę wdzięczna za jakąś informację, bo może coś przeoczyłam Confused

Z rozporządzenia ministerstwa o zasadach na terenie kolejowym. Jest tam mowa wprawdzie o poruszaniu się rowerami i innymi pojazdami i wynosi to 3 metry od skrajnej szyny. Po co to rozporządzenie skoro i tak nie wolno się zbliżać? Zatem sama widzisz, że przepisy są niejasne, skoro ile osób, tyle wersji.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group