Dworce - Dworzec w Dzierżoniowie Nuter - 07-02-2014, 19:58 Temat postu: Dworzec w Dzierżoniowie
Artykuł wprawdzie z przed kilku miesięcy ale warto się z nim zapoznać ;-) :
Dzierżoniów. Dworzec kolejowy: reaktywacja. Znów zatętni tu życie?
Nowoczesne centrum przesiadkowe w miejsce obskurnego dworca PKP? Te plany zaczynają być coraz bardziej realne - od 1 kwietnia miasto przejęło od PKP dzierżoniowski dworzec kolejowy. - Jak będzie wyglądała nasza przyszłość? - zastanawiają się lokatorzy mieszkań po PKP i pracownicy baru dworcowego.
Pierwsze wrażenie po przekroczeniu progu dworcowej poczekalni: nozdrza podróżnego atakuje zapach moczu. Wisząca nad wejściem kartka informuje, że obiekt jest monitorowany, na parapetach zalegają reklamówki z pustymi butelkami po winie, a na ławkach – nieco osowiali panowie pełni tegoż wina. Od kilku lat nie działają już kasy biletowe, nie ma dyżurnego ruchu. Budynek ożywia jedynie Bar Dworcowy, swoją schludnością i dochodzącym z niego miłym zapachem jedzenia odcinający się od reszty otoczenia.
Można zjeść schabowego z drogówką
W barze dla odmiany tętni życie. Pomimo wczesnej godziny – 11.00, na stolikach lądują dymiące pomidorowe, kurze udka czy pierogi. Stołują się tu jednak nie podrożni, ale miejscowi miłośnicy polskiej kuchni, którzy zjeżdżają z całego miasta. Oferta jest bogata: udka, zrazy, pieczenie wieprzowe, befsztyki, ryby, kotlety po szwajcarsku.
- Bardzo smaczne jedzenie – chwali zajadając pierogi Zygmunt Mroczkowski, kierowca zatrudniony w dzierżoniowskim Przedsiębiorstwie Komunalnym. Od lat stołuje się w barze w ramach bonów na posiłki regenracyjne z zakładu pracy, do wykorzystania w okresie zimowym, od listopada do marca. - Z samego rana tu jest dopiero ruch. Wszyscy przyjeżdżają się posilić i jadą w teren. Kiedyś mieliśmy bony do Centralnej, w ramach zaległych płatności za śmieci, ale nie szło tego zjeść – odgrzewane, kombinowane. Pracownicy się zbuntowali – wspomina.
Oprócz pracowników Przedsiębiorstwa Komunalnego na ciepły posiłek wpadają tu także policjanci i pracownicy Przedsiębiorstwa Robót Drogowych, także w ramach abonamentu pracowniczego. Dziennie przewija się 50-60 osób, głównie stali klienci. Bar istnieje od 20 lat, zatrudnia dziesięć osób, większość to długoletni pracownicy, jak pani Bernarda, która trafiła do baru dwadzieścia lat temu jeszcze jako uczennica szkoły gastronomicznej.
- Nie ma tu u nas podziału, każdy robi wszystko – opowiada. Przez okienko do wydawania posiłków obserwuję, jak dwie panie z wprawą siekają po kilkadziesiąt cebul, nie roniąc kropli łzy. Jak to możliwe? - Chyba zależy od rodzaju cebuli – śmieje się pani Bernarda.
Podróżni przemykają, żule koczują
- Korzystamy ze sprawdzonych przepisów z książek Kuchni Polskiej, ale także śledzimy nowości, na przykład w gazetach. Ostatnio wprowadziliśmy do menu zielone pierożki – do ciasta dodajemu szpinak, a jako nadzienie ser i suszone pomidory - zdradza właścicielka baru Krystyna Szomko. Z tym miejscem związała całe swoje życie zawodowe. Zaczynała 40 lat temu, bar miało wówczas w ajencji od PKP PSS Społem. Przepracowała piętnaście lat, przez pięć lat pracowała w jednej z dzierżoniowskich restauracji, by w 1993 roku wrócić na dworzec i prowadzić działalność na własny rachunek.
- Kiedyś był tutaj spory ruch, pociągi jeździły, przewijali się podróżni. Dzisiaj podróżnych już nie ma, dlatego cieszymy się, że dworzec będzie remontowany i odzyska dawną funkcję – mówi pani Krystyna, która po przejęciu dworca przez miasto obawia się o przyszłość swojego baru. Pięć lat temu powodzeniem cieszyła się także przydworcowa smażalnia ryb. Jednak odkąd jej właściciel zmarł pięć lat temu, pozostał tylko szyld. We wnęce przy dawnej smażalni "zmęczeni życiem i promilami" urządzili sobie za to wygodny kącik – dwa "zabytkowe" fotele a la wczesne lata 90-te z widokiem na ul. Kolejową. Świadectwem ich działalności są puszki i butelki oraz morze reklamówek.
"Pociąg osobowy... odjedzie z toru przy peronie"
W budynku dworca funkcjonuje jeszcze sklep z olejami samochodowymi – dzierżawca też ma nadzieję na kontynuację działalności, choć zastanawia się, na jakich warunkach. Osobne wejście od ulicy prowadzi na klatkę schodową, gdzie na parterze znajdują się pomieszczenia PKP – między innymi pokój dyżurnego ruchu, a na piętrze jest pomieszczenie administracji i trzy mieszkania. Lokatorzy to byli lub obecni pracownicy PKP. Mieszkają tu od wielu lat, dzieci już odchowali, mieszkania wynajmują, bo PKP nie zgodziło się na sprzedaż, tak jak na przykład w Piławie Górnej. Duże, wysokie pomieszczenia czasem drżą, gdy przejeżdża pociąg towarowy. Pierwszy z siedmiu szynobusów dziennie przyjeżdża na stację o 7.00 rano, ostatni o 20.00. Okna mieszkań od strony południowej wychodzą na stację. Za oknem na pierwszym planie falowany dach z eternitu chroniący podróżnych przed niepogodą, potem nieczynne już dziś tory, wreszcie ogródki działkowe.
- Mieszkamy tu od 1971 roku i nigdy nie słyszeliśmy ani pociągów, ani zapowiedzi przez głośnik – przyznaje Maria Niepsuj. Pracowała jako pielęgniarka w przychodni kolejowej przy ul. Kilińskiego, jej mąż Zbigniew był na kolei dyżurnym ruchu, nastawniczym i ekspedytorem. - Cieszymy się na remont, bo okolica wyładnieje i zlikwidowane zostanie to azbestowe zadaszenie nad peronami, choć nie wiemy jeszcze, jakie zmiany konkretnie nas czekają. Komu będziemy płacić czynsz, w jakiej wysokości i tym podobne – mówi pani Maria.
Mieszkańcy wspominają uroczystość 150-lecia kolei w Dzierżoniowie w listopadzie 2005 roku. 15 listopada 1855 roku na miejski dworzec wjechała z próbną jazdą pierwsza lokomotywa. Dziewięć dni później przyjechał pierwszy skład z obsługą dworca, poświęcono budynek dworcowy. "Pociąg specjalny, którego lokomotywa z napisem Reichenbach była pięknie udekorowana kwiatami i zielonymi gałązkami, przywiózł jako pierwszych pasażerów nowej linii obsadę dworcową do miasta" – relacjonował w swojej kronice wydanej w 1929 roku kronikarz Erich Hasse.
Burmistrz: lokatorzy i pracownicy baru mogą być spokojni
Miasto, które w tym roku stworzy koncepcję zagospodarowania dworca, liczy na środki zewnętrzne na tę inwestycję dzięki wpisaniu centrum przesiadkowego do Strategii Rozwoju Województwa Dolnośląskiego 2020 i wnioskowi o fundusze europejskie na lata 2014-2020. Budynek został przekazany pod zarząd Dzierżoniowskiemu Zarządowi Budynków Komunlanych. W przyszłym centrum przesiadkowym ma funkcjonować komunikacja kolejowa i autobusowa, będą kasy biletowe.
- Zgodnie z aktem notarialnym cały budynek dworca przejęliśmy od 1 kwietnia. Muszę sam osobiście wejść do każdego pomieszczenia, ocenić, jakie stwarza możliwości. Żadnej rewolucji nie zamierzam jednak wprowadzać: bar będzie mógł dalej funkcjonować. Jaki miałbym powód, by go likwidować? Spotkamy się z właścicielką, uzgodnimy kwestie funkcjonowania gastronomii – jak chciałaby przystosować bar – być może osobne wejście, czy wydłużone godziny funkcjonowania. Mieszkańcy lokali po PKP także mogą być spokojni, o czym zapewniałem ich już wcześniej. Będą mieszkać na tych samych warunkach, na pewno nie gorszych – powiedział nam burmistrz Marek Piorun.
Miasto planuje także przejęcie budynku parowozowni oraz ul. Kolejowej, by przenieść stanowiska autobusowe z obecnie zajmowanego placu przy ul. Kolejowej bliżej dworca, na terenie zielonym znajdującym się na lewo od ul. Kolejową, jadąc od strony ul. Kopernika.