11 marca podróżując z Kędzierzyna do Olsztyna odwiedziłem Łódź. Od mojej ostatniej wizyty w 2012 roku sporo się zmieniło: powstała Łódzka Kolej Aglomeracyjna, wyremontowano linię Łódź Widzew – Zgierz oraz zbudowano nowe przystanki na terenie węzła łódzkiego, a stacja Łódź Widzew całkowicie zmieniła swój wygląd. Nie tak dawno oddano też do użytku nową linię tramwajową na Olechów oraz dworzec tramwajowy Piotrkowska Centrum. Z Kędzierzyna wyruszam o 5:00 regio do Gliwic. Po przyjeździe od razu jest skomunikowanie z pociągiem do Zawiercia, ale ja go przepuszczam i czekam aż podstawi się krótki elf jako pociąg Gliwice-Częstochowa. Podróż upływa spokojnie, największe zapełnienie na dojeździe do Katowic, Zawiercia i Częstochowy. W Częstochowie ok. 20 minut czasu. Zaglądam na chwilę do holu dworca, a następnie lokuję się w EN57 relacji Częstochowa-Łódź Kaliska podstawionym przy peronie 4. Wiedenka również została wyremontowana, zapuszczone przystanki, które dawniej straszyły swoim wyglądem teraz prezentują się całkiem ładnie a i sama jazda jest płynna i z przyzwoitą prędkością. Na odcinku Gomunice-Kamieńsk zjeżdżamy na tor dodatkowy, ponieważ wyprzedza nas IC ONDRASZEK (Bielsko-Biała – Białystok) obsługiwany dartem. W Koluszkach zmiana czoła i kierujemy się do Łodzi. Na tym odcinku jesteśmy przyspieszeni i zatrzymujemy się dopiero na stacji Łódź Widzew, gdzie wysiadam. Dawniej była to niewielka stacja mająca raptem 1,5 krawędzi peronowej. Dzisiaj mamy 3 szerokie perony pod niewielką halą, a za peronami znajduje się zaplecze techniczne Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej. Na torach przy hali stoi sporo flirtów, które stanowią tabor tej spółki. Powstał również tunel pod peronami.
Na przystanek tramwajowy prowadzi ulica, która mimo że znajduje się na osiedlu przy blokach, nie ma po żadnej stronie chodnika, więc wszyscy chodzą środkiem jezdni. Podczas poprzedniej wizyty przystanek nazywał się Puszkina, teraz jest to Rondo Inwalidów. Wsiadam w Swinga na linii 10 do Olechowa. 2 przystanki dalej jest pętla Augustów, od której zaczynam zaliczać nową trasę. Jedziemy z przyzwoitą prędkością po wydzielonym torowisku. Mijamy zadaszoną krańcówkę autobusową Janów - taki niewielki dworzec MPK. Na torowisku w tym miejscu akurat pracownicy sieją trawę.. Krańcówkę Olechów stanowi niewielka pętla znajdującą się w pobliżu fabryki firmy Dell. Wyjazd z niej odbywa się przez króciutki odcinek między drzewami. Po szybkich zdjęciach od razu tym samym tramwajem powracam do Ronda Inwalidów, a następnie na dworzec Łódź Widzew.
W kasie ŁKA zakupuję bilet strefowy na 60 minut. Bilety z kasy tej spółki to niewielkie świstki przypominające bilety kupowane w automatach. Przy peronie 3 podstawiony jest flirt do Łowicza przez Łódź Kaliską. Ja natomiast wsiadam w pociąg Koluszki-Zgierz, na którym oczywiście również flirt. Po wyjeździe odbijamy w prawo na jednotorową linię. W lewo odchodzą trasy do Łodzi Fabrycznej (która jest już przejezdna, ale budowa nowego dworca cały czas trwa) oraz do Łodzi Kaliskiej, którą później będę jechać. Trasę Łódź Widzew – Zgierz zaliczałem objazdowym IR SEMAFOR. Wtedy pociąg wlókł się z masakryczną prędkością, dzisiaj pruje aż miło, a na trasie powstały 2 nowe przystanki: Łódź Marysin, Łódź Stoki i Łódź Arturówek. W pewnym momencie pojawia się problem z wystawianiem biletów, ponieważ jednocześnie przestają działać automat biletowy oraz terminal bardzo miłego kierownika pociągu. Po odjeździe z każdego przystanku odtwarzany jest komunikat „Przypominamy o obowiązku posiadania ważnego biletu na przejazd”, przy dłuższych podróżach może to być denerwujące. W Zgierzu mam chwilę czasu. Rozlega się zapowiedź o wjeździe pociągu Kutno-Łódź Kaliska, ale mija jeszcze dobrych kilka minut zanim skład wyłania się zza zakrętu z prawie 10-minutowym opóźnieniem. Flirt do Koluszek przez Łódź Widzew oczekuje na skomunikowanie. Na odcinku Zgierz-Łódź Kaliska również pojawił się nowy przystanek: Łódź Radogoszcz Zachód. Na Dworcu Kaliskim podróż kończymy na jednym ze ślepych peronów znajdujących się nieco z boku. Stacja z wyglądu praktycznie nic się zmieniła, jedynie tabor jaki możemy oglądać w peronach trochę wynowocześniał. Jest to jedna z ostatnich (jeśli nie ostatnia) stacji, na której możemy spotkać tradycyjne pragotrony (nie mylić z bydgoszcztronami ) zarówno w holu jak i na peronach. Ostały się one jeszcze też w Olsztynie Głównym (ale tylko w holu) a do niedawna były również w Kędzierzynie (obecnie zostały nieczynne puste gabloty w tunelu, w holu pojawiły się tablice LCD, a perony zostały bez niczego...). W holu z racji piątku ogromne kolejki do kas. Podobnie jednak jak 4 lata temu wszyscy ludzie stoją do głównych kas, natomiast do znajdującej się na uboczu kasy międzynarodowej (sprzedającej też bilety krajowe) nikt nie czeka, więc zakupuję potrzebny bilet bez tracenia czasu.
Następnie wsiadam w tramwaj linii 10. Podjeżdżam 2 przystanki do dworca tramwajowego Piotrkowska Centrum. W związku z jego budową powstał również nowy krótki odcinek w ciągu ul. Piotrkowskiej (pierwotna trasa ulicami Kościuszki i Żwirki funkcjonuje jako pętla uliczna). Szybko przesiadam się na 16-kę jadącą do pętli Kurczaki. Podjeżdżam kolejne 2 przystanki aby zaliczyć ten nowy kawałek torów a następnie 3-ką podjeżdżam z powrotem do przystanku Piotrkowska Centrum. Ze względu na swój wygląd jest on nazywany stajnią jednorożców. Wstępuję do znajdującej się nieopodal Galerii Łódzkiej. Zupełnie przypadkowo trafiam w niej na wystawę makiet i modeli kolejowych, która nazwała się tak samo jak moja strona – KOLEJOMANIA. Wystawa jeździ po całej Polsce, nie tak dawno była w Katowicach. W ramach wystawy jest też stoisko Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej, na którym można założyć wizjer i odbyć wspólną podróż w kabinie maszynisty flirta. Co ciekawe jeśli stojąc z wizjerem na oczach odwrócimy się np. w prawo będziemy widzieć to co po prawej stronie, tak jakbyśmy faktycznie stali w tej kabinie. Tramwajem linii 10 powracam na dworzec Łódź Kaliska.
Według plakatów IR do Warszawy ma odjechać z toru przy peronie 3, na klapkach jest jednak peron 1, więc tam się udaję. W pewnym momencie widzę, że mój pociąg wypisuje się na klapkach przy peronie 3, więc idę tam. Gdy jestem w tunelu rozlega się zapowiedź, że IR do Warszawy podstawia się na tor przy peronie… 1! Wracam więc z powrotem ale widzę, że pociąg podjeżdża na 3, więc razem z częścią ludzi, którzy również zorientowali się w sytuacji ostatecznie przechodzę na właściwy peron. Spora grupa osób pozostała jednak na peronie 1 i twardo czeka na pociąg, mimo że on od kilku minut stoi już zapełniony gdzie indziej. W końcu chyba obsługa stacji zorientowała się w sytuacji i podała prawidłowy komunikat. Zapełnienie pociągu bardzo duże, osoby przychodzące na ostatnią chwilę mogą zapomnieć o miejscu siedzącym. Ruszamy o 15:41. Na odcinku Łódź Kaliska – Łódź Widzew również powstały 2 nowe przystanki: Łódź Pabianicka i Łódź Dąbrowa. Ten pierwszy umieszczony jest na nasypie. Odnoszę wrażenie, że gdyby komuś powinęła się noga i wpadł między pociąg a peron mogłoby to się skończyć nieciekawym upadkiem z nasypu w dół. Od Łodzi Widzew jest już masakra, ludzie stoją wszędzie gdzie się da, nie tylko w przedsionkach, ale także pomiędzy siedzeniami. W Koluszkach niewiele się poprawia. Na odcinku Koluszki-Skierniewice zatrzymujemy się na wszystkich stacjach i przystankach. W Rogowie postój wydłuża się, w końcu zniecierpliwiony mechanik mówi przez głośniki, że jeśli ludzie nie odsuną się od drzwi to pociąg nie ruszy. Trochę luźniej robi się w Skierniewicach, ale tłok utrzyma się do samej stolicy. Mamy jeszcze postoje w Żyrardowie i Grodzisku Mazowieckim, a następnie wjeżdżamy na tory dalekobieżne i szybko docieramy do Warszawy Zachodniej, a następnie Centralnej gdzie wysiadam. Spotykam się tu z Piotrkiem (Pepe) oraz Marcinem i udajemy się do knajpki KIEŁBA W GĘBIE znajdującej się galerii północnej Dworca Centralnego. Można tu zjeść m.in. bardzo dobre frytki belgijskie oraz różne potrawy mięsne. Podczas kolacji dołącza jeszcze Kamil. Następnie odprowadzamy Piotrka na TLK RATAJ do Gdyni. Zaglądam też na chwilę na peron, przy którym stoi TLK SKARBEK do Raciborza. Fotografując tablicę kierunkową okazuje się, że zupełnie przypadkowo zrobiłem to przy przedziale, w którym jadą kol. Semaforek i Bartek. No ale to już nie pierwszy raz, gdy przypadkowo spotykam kogoś znajomego w różnych miejscach w Polsce. Po odjeździe RATAJA z Piotrkiem na pokładzie każdy rozchodzi się w swoją stronę.
Mam jeszcze prawie godzinę do pociągu, więc zaglądam do Złotych Tarasów, holu dworca oraz kilku sklepików w podziemiach. W holu zakończyła się budowa antresoli, ale nie została ona jeszcze oddana do użytku. Osobiście nie podoba mi się to, moim zdaniem hol dużo ładniej i przestrzenniej prezentował się bez niej. Zresztą w Gdańsku Głównym zrobiono na odwrót i właśnie pozbyto się antresoli, dzięki czemu hol dworca bardzo się zmienił. Ostatni etap dzisiejszej podróży to IC ORŁOWICZ relacji Kraków-Olsztyn. Będzie to moja pierwsza porządna przejażdżka flirtem PKP IC, do tej pory miałem okazję przejechać się tylko na mega długiej trasie Olsztyn Główny – Olsztyn Zachodni. Zarezerwowałem sobie miejsce przy stoliku. Niewielkim minusem jest fakt, że część blatu stanowi pokrywa od śmietnika, więc jeśli chcemy go otworzyć musimy odsunąć to co na nim postawimy. Myślę, że dużo lepszym rozwiązaniem byłby śmietnik pod stolikiem tak jak w pendolino. Odjeżdżamy o 19:55, skład miał na Centralnym ponad 20 minut postoju. Przed Legionowem stajemy na dłuższą chwilę. Z przeciwnej strony mija nas EIP, a niedługo później ruszamy. Około 10-minutowe opóźnienie utrzymuje się już do końca trasy. Podczas jazdy między Mławą a Działdowem wyprzedza nas po lewym torze pendolino do Gdyni. Wyprzedzanie w locie zawsze jest dość ciekawym widokiem dla pasażerów obu pociągów. Ostatni etap to jednotorowa kręta trasa Działdowo-Olsztyn. W Olsztynie Głównym melduję się przed 23:00. Z pociągu wysiada spora grupa osób. Fajnie, że jest takie późnowieczorne połączenie z Warszawy. W jednym z poprzednich rozkładów ostatnim pociągiem w dobie był KORMORAN odjeżdżający ze stolicy już po 16:00, co było zdecydowanie za wcześnie. Na koniec jeszcze nocny spacer przez centrum, podczas którego na zdjęcie załapuje się ostatni tramwaj linii 1 przy olsztyńskim ratuszu.
Fotki, skany biletów: www.kolejomania.rail.pl/wizlod.htmljacekJACK - 24-03-2016, 20:35 Temat postu:
Świetna, wyczerpująca relacja Szczerze mówiąc nigdy nie byłem w Łodzi, najwyżej przejazdem.