Pod koniec września odbyła się kolejna edycja targów kolejowych TRAKO w Gdańsku. Targi te odbywają się co 2 lata i właśnie 2 lata temu miałem okazję uczestniczyć w nich po raz pierwszy. Wrażenia były bardzo pozytywne, więc postanowiłem wybrać się i na tegoroczną edycję. Wyruszam regio do Gliwic o godzinie 19:00. W Gliwicach około pół godziny czasu, które schodzi mi na załatwieniu wymiany biletu związanego z inną moją planowaną podróżą. Następnie Elfem Kolei Śląskich podjeżdżam do Katowic. Mam tutaj około 2 godzin czekania. Do Gdańska udam się TLK POGORIA relacji Bielsko-Biała - Gdynia. Pierwszy raz będę mieć okazję jechać tym nocnym pociągiem i zarazem ostatni raz w takiej postaci, bo od nowego rozkładu będzie on obsługiwany Flirtem. Około 22:00 na dworcu pojawia się kol. Michał, który również jedzie POGORIĄ na targi do Gdańska, ale w wagonie sypialnym, więc podróż spędzimy osobno i spotkamy się dopiero przy hali targowej. Około 22:20 przybywa nasz skład. Na moim wagonie trafia się zdeklasowana jedynka co bardzo mnie cieszy. W moim przedziale 2 osoby, ale jeden pan uparł się, że będzie sobie czytać gazetę przy zapalonym pełnym świetle, a jedzie aż do Pabianic, więc za Częstochową znajduję sobie pusty przedział w tym samym wagonie i tam się przenoszę. Podróż spokojna. W Bydgoszczy dosiada się do mnie 2 chłopaków, którzy jak wnioskuję z rozmowy, jadą na inaugurację roku akademickiego na jedną z gdańskich uczelni. W Gdańsku Głównym jestem po 7:00. W końcu rozpoczął się remont wiat peronowych. Do targów mam prawie 3 godziny czasu. W przejściu podziemnym zakupuję bilet dobowy i pierwszym tramwajem jaki się trafia podjeżdżam na starówkę. O tej porze jest spokojnie, więc spacer w porannych promieniach słońca jest bardzo przyjemny. Spacer kończę na przystanku Chmielna, skąd kolejnym tramwajem podjeżdżam na dworzec główny. Spotykam się tu na chwilę z kol. Piotrkiem (Pepe), który udaje się do Warszawy. Następnie 3-ką jadę do Brzeźna, aby spędzić chwilę nad morzem. Do hali Amber Expo udam się przez dzielnicę Nowy Port, aby przy okazji przypomnieć sobie tą trasę. Wsiadam więc w 5-kę, na której trafia się tabor, którym nie miałem okazji jeszcze jechać. Na przystanku Władysława IV (który jest na pętli ulicznej w Nowym Porcie) muszę dokonać przesiadki z 5-ki na 10-kę. Jeszcze kilkanaście minut jazdy i wysiadam na przystanku w pobliżu hali Amber Expo, na którym czeka już na mnie Michał.
Wspólnie udajemy się na targi. Najpierw załatwiamy formalności związane z odbiorem wejściówek, a następnie rozpoczynamy zwiedzanie. Stoisk jak zwykle jest bardzo dużo, nie sposób odwiedzić wszystkie. Nas najbardziej interesują te związane z przewozami pasażerskimi (skupione w większości w głównej hali) oraz ekspozycja taboru, natomiast te typowo techniczne (w dostawionych namiotach) oglądamy tylko pobieżnie na szybko. Dwa duże stoiska posiada Izba Kolei, w ramach których prezentują się firmy należące do Izby. Dowiaduję się, że na dziś dzień zostało wstrzymane wydawanie "Raportu Tramwajowego", nad czym ubolewam, bo była to ciekawa publikacja. Kolejnym dużym stoiskiem są przewoźnicy samorządowi. W jednym miejscu można spotkać Koleje Śląskie, Koleje Małopolskie, Koleje Mazowieckie, Koleje Dolnośląskie i Koleje Wielkopolskie. Zamieniamy kilka słów z pracownikami poszczególnych spółek. Nieopodal jest też stanowisko Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej, przy którym można rozwiązać quiz i wygrać bardzo ładny album o ziemii łódzkiej, który zawiera również sporo zdjęć pociągów ŁKA. Wspólne duże stoisko ma też grupa PKP, gdzie prezentują się spółki z tej grupy. Tutaj również jest konkurs. Można pobrać specjalną ulotkę, z tekstem na temat polskich kolei, w którym brakuje niektórych słów. Wybrane litery z uzupełnianych słów, jak również z zamieszczonej tam krzyżówki tworzą długie hasło. Jak się okazuje uzupełnienie tekstu wcale nie jest takie proste i nastręcza nam z Michałem trochę problemów. Nagrody otrzymuje tylko kilkadziesiąt pierwszych osób, ale na szczęscie załapujemy się. Nagroda to torba z różnymi upominkami grupy PKP, w której między innymi kubek termiczny oraz workoplecak. Nieco dalej ma swoje stoisko PKP Energetyka. Sporą powierzchnię zajmuje też firma Tracktec. Nie mniej miejsca wykorzystuje również PESA Bydgoszcz, na której stoisku tradycyjnie możemy oglądać modele taboru. Nie brakuje też innych producentów taboru takich jak Solaris, Newag, Modertrans, Stadler czy Bombardier. Spore stoisko ma również Polregio, przy którym również chwilę rozmawiamy z pracownikami spółki. Jednym z najbardziej interesujących mnie stoisk jest ZDG TOR, na którym podobnie jak ostatnio można uzupełnić sobie archiwum czasopisma "Rynek Kolejowy". Egzemplarzy jest sporo, ale nie udaje się dorwać wszystkich z ostatnich 2 lat, bo niektórych brakuje. Bardzo ładne wizualnie jest stoisko ZTM Gdańsk, na którym od przemiłej obsługi można pozyskać ciekawe pamiątki np. ładnie stylizowane podkładki pod szklanki czy też grę memo dla dzieci, w której w bardzo dowcipny sposób przedstawione są pojazdy komunikacyjne. W ogóle jeśli chodzi o pozyskiwanie pamiątek i gadżetów możemy zaobserwować sporą różnicę w stosunku do poprzedniej edycji. 2 lata temu mało który wystawca chciał cokolwiek dawać, a pozyskanie jakiejkolwiek siatki czy reklamówki było nie lada wyczynem. W tym roku stos materiałowych siatek czekał już przed wejściem na halę przy rejestracji, a sporo wystawców samemu zaczepiało i coś wręczało, nawet jeśli nie podchodziło się do ich stoiska. Podejrzewam, że może wynikać to z faktu, że na tej edycji w ramach piątkowego Dnia Dla Publiczności po raz pierwszy odbywa się Dzień Kariery, w ramach którego firmy chcą zachęcać do pracy w branży kolejowej. Na stoiskach nie brakuje ulotek z ofertami pracy, odbywają się też różne wydarzenia np. warsztaty pisania CV. Jest również stoisko Techniki Transportu Szynowego (gdzie także można pobrać archiwalne numery czasopisma) oraz WARS-ik. Egzemplarzami czasopism częstują również Polska Gazeta Transportowa oraz Kurier Kolejowy.
Następnie udajemy się obejrzeć ekspozycję taboru. Zaczynamy od części tramwajowo-drogowej. Mamy tutaj trolejbus wodorowy Solarisa zaprojektowany dla Rygi. Jest też Tramino dla Lipska oraz Moderus Gamma, a także różne maszyny (najbardziej podobała mi się nazwa pojazdu Kolei Dolnośląskich - PUCUŚ ). Przechodzimy na część kolejową, która jest dużo bardziej rozbudowana. W tym roku nie ma jednak nowości na miarę Dartów i Flirtów PKP IC sprzed 2 lat czy alstomowego Pendolino z jeszcze wcześniejszej edycji. Zaraz po wejściu na ekspozycję mamy pesowskiego Linka dla Polregio, w którym znajduje się między innymi Strefa Małego Podróżnika. Jest też kilka zmodernizowanych wagonów PKP IC (bezprzedziałowy, restauracyjny i przedziałowy). Wagony zaprzęgnięte są w EP05 i EP08, obie w historycznym pomarańczowym malowaniu. Niestety akurat obie lokomotywy są tak ustawione, że zrobienie im porządnego zdjęcia utrudnia ostre słońce. Podobnie jest z niektórymi innymi pojazdami. Niestety prezentowana EP05 nie wyjedzie już na szlak. Stadler prezentuje Flirta dla węgierskiego przewoźnik GYSEV oraz drugiego dla NSB (na zdjęciu z zewnątrz tylko ten dla GYSEV). Mamy też Elfa 2 dla Kolei Śląskich (i tutaj również brak zdjęcia z zewnątrz). Jest również kolejne (nie jestem w stanie powiedzieć już które) wcielenie EN57 - FENIKS (ciekawe ile jeszcze będzie modernizacji tej jednostki). Newag prezentuje Impulsa przeznaczonego na rynek włoski. Jego wnętrze może trochę zaskakiwać, szczególnie okna, które bardziej przypominają stadlerowskie (które spotykamy np. we Flirtach) niż te, które znamy w innych wersji Impulsów. Jeśli chodzi o lokomotywy to najciekawszą propozycją jest 207E Rail Polska. Jest to gagarin zmodernizowany do tego stopnia, że z lokomotywy spalinowej stał się lokomotywą elektryczną. Jest również E4DCUd-002 Lotosu oraz kilka inny maszyn, lokomotyw i wagonów.
Targi opuszczam po godzinie 14:00, Michał z racji, że ma więcej czasu bo wraca dopiero POGORIĄ zostaje jeszcze przez pewien czas. Do MIESZKA, którym opuszczę Gdańsk mam 2 godziny, ale muszę jeszcze pojechać do dzielnicy Zaspa, w której mam sprawę do załatwienia. Gdy docieram na przystanek zastaję masakryczny tłum ludzi, prawdopodobnie jakiś kurs wypadł i przez dłuższy czas nic nie jechało. Gdy w końcu nadjeżdża tramwaj w kierunku centrum to jazda nim jest jedną wielką masakrą. Opuszczam tą sardynkownię w najbliższym możliwym miejscu, w którym można przesiąść się na tramwaj w kierunku Zaspy. W tamtej dzielnicy wysiadam na przystanku Jana Pawła II, który znajduje się pośród estakad drogowych i pieszych. Na szczęście sklep, do którego potrzebuje się udać jest dość blisko. Na jednym z bloków ciekawy mural z Janem Pawłem II oraz Lechem Wałęsą. W drogę powrotną wyruszam tramwajem linii 2, którym docieram bezpośrednio do dworca głównego. Przybywa IC MIESZKO relacji Gdynia-Wrocław zaprzęgnięty w EP09. Z racji piątkowego popołudnia skład pęka w szwach mimo dużej ilości wagonów. W moim przedziale Polacy pracujący w Norwegii, którzy przyjechali w odwiedziny do ojczyzny. Pojawia się też jadąca do Poznania młodzież z Hiszpanii, która jest tu na wymianie: dziewczyna i 2 chłopaków. W naszym przedziale 2 wolne miejsca więc... chłopaki siadają, a dziewczyna musi dalej przebijać się przez zawalony korytarz szukając jakiegoś miejsca. Nawiązuje się rozmowa w języku angielskim pomiędzy Polakami z Norwegii a młodzieżą z wymiany. Tematy to między innymi wyszukiwanie najkorzystniejszych możliwości dojazdu w różne miejsca Polski i porównywanie ich. Z czasem rozmowa przeradza się w coraz większą integrację z coraz większą ilością procentów. Gdy wraz z Hiszpanami wysiadam w Poznania polska część przedziału już śpi (docelowo jadą do Namysłowa). Ja mam trochę czekania, a następnie wsiadam w IC PRZEMYŚLANIN. Tu z kolei w przedziale mam Ukraińców jadących do Przemyśla. Podczas podróży kierownik (albo konduktor) w dość chamski sposób rozkazuje usunąć z korytarza ogromną walizę (której nie sposób wsadzić na zawalone już półki z bagażami). Drużyna zapewne wrocławska, bo właśnie z tego gniazda spotykam najwięcej chamów. W Kędzierzynie jestem planowo około 2:00. Na koniec prezentuję to co przywiozłem z targów. Z ciekawych pamiątek oprócz wymienionego albumu o ziemii łódzkiej oraz podkładek i gry memo ZTM Gdańsk udało się pozyskać jeszcze kalendarz ścienny, puzzle i kubek termiczny. Oprócz tego oczywiście rozmaite smycze, notesy i długopisy, czyli rzeczy, które zużywa się na bieżąco i nigdy ich za wiele. Mam nadzieję, że uda mi się wybrać na kolejną edycję targów we wrześniu 2019.