Praca i nauka - Szukam pomocy przy pisaniu pracy o srk kami1lek89 - 09-06-2020, 00:17 Temat postu: Szukam pomocy przy pisaniu pracy o srk
Witajcie.
Na studiach został mi trochę z góry narzucony temat pracy inżynierskiej, na początku myślałem, że nawet jest spoko jest ale ciężko mi jednak w nim się odnaleźć a sam promotor za pomocny nie jest.
Muszę na dniach wysłać mu spis treści, o czym będą rozdziały i podrozdziały a nawet nie wiem od czego zacząć. Książki promotor polecił ale widzę, że ciężko dostepne lub bede musial z neta zamawiac na wysylke.
Mój temat to
Cytat:
Ocena niezawodności pracy wybranych urządzeń sterowania ruchem kolejowym stosowanych
na sieci PKP
Może ktoś pomoże co by w takim spisie uwzględnić by w miarę było o tym materiałów?
Z góry dzięki za pomoc
PS: jesli zly dzial to przepraszam i przeniescie temat do wlasciwego bylyKolejarz - 09-06-2020, 16:35 Temat postu:
Moim zdaniem mogłyby pomóc osoby pracujące w zakładzie sterowania ruchem na wydziale transportu politechniki warszawskiej i ich prace naukowe.
Z książek przepiszesz parę definicji i innych dupereli na temat metod oceny, wskaźników, struktur etc. etc.
Następnie trzeba będzie wybrać jakieś kolejowe żelastwo.
Niezły tematyczny księgozbiór praktyczny ma Instytut Kolejnictwa.
Może nawet znajdziesz tam gotowe bryki - ogólnodostępne zeszyty na temat urządzeń badanych w ówczesnym CNTK, w latach osiemdziesiątych i na początku dziewięćdziesiątych.
Opracowań dotyczących rozwiązań późniejszych szukaj raczej u ich producentów. Materiałów o niezawodności nie powinni raczej chować. Wszak jest to, przynajmniej teoretycznie, materiał do pochwalenia się.
Nie piszesz, jaki poziom szczegółowości, promotora interesuje. Czy chodzi o pojedynczy podzespół, np. przekaźnik, czy moduł elektroniczny, czy też coś w większej skali - jakiś system.
Drobne trzeba by chyba rozłożyć na czynniki pierwsze. Systemów, przed terminem najprawdopodobniej nie zdążysz...
Na koniec wypadałoby porównać teorię z praktyką.
A że z tym różnie bywa - i przeważnie tak, że monterzy k...wami rzucają - uważaj, coby na minę nie wdepnąć.
Naukowcy - ludzie niedowartościowani - często dorabiają po godzinach.
Jeśli by się okazało, że przy badanym przez Ciebie cudzie techniki , promotor też dłubał, a napiszesz, że to g...no jest ostatnie, cienko widzę dyplom.
Hej, a może właśnie pójść tym tropem? Wysondować, kogo z wielce szacownego grona chciałby posłać na Księżyc, sprawdzić, co tamtemu delikwentowi udało się spieprzyć i - jak najbardziej - potwierdzić to wynikami własnych, inżynierskich dociekań.
Powinno być z bani.