Zauważam pewną nieuczciwość ze strony kierownictwa tych zakładów. Chodzi mi o PKP PLK – PNI oraz PKP Telkol Z tego artykułu wynika, że pracownicy nadal będą trzymani w niepewności. Może jest tak, że dopóki Ministerstwo przekazuje pieniądze pracownicy ci są potrzebni. Jeśli Ministerstwo przestanie przekazywać pieniądze to pracownicy zostaną zwolnieni a spółki rozparcelowane na różne spółki organizacyjne w PKP. Zostaną tylko starzy wyjadacze i liżący 4L naczalstwu. Ciekawe co na to związkowcy z Solidarności i pozostali, czy chociaż wiedzą jaki jest statut zatrudnienia załogi (dotychczasowych i nowych pracowników)? Jakie działania podjęli aby poprawić stabilność zatrudnienia w tych podmiotach kolejowych. Może czas aby zainteresowali się tym liderzy z central związkowych. Wygląda na to, że ta cała tymczasowość przy najbliższej zmianie partii rządzącej może bardzo źle się skończyć. PKP wysyła sygnał do pracowników tych jednostek organizacyjnych: nie angażujcie się i tak was wywalimy. Takie traktowanie jest podobne do losu jeńców - budowniczych hitlerowskich bunkrów. Też przedsięwzięcie owiane tajemnicą a koniec tragiczny.