Tabor - Rowery w pociągach - przedziały i wagony rowerowe szy - 06-12-2022, 14:27 Temat postu: Rowery w pociągach - przedziały i wagony rowerowe
Cześć, jestem tu nowy :),
chciałbym podzielić się z Wami efektem mojej pracy. A ponieważ nie chciałbym, byście mieli mnie za spamera, to sporo z niej wrzucam niżej, na forum, by zostawić coś wartościowego po sobie.
Do rzeczy - jestem turystą rowerowym, a pociąg od lat jest dla mnie pierwszym środkiem transportu o którym myslę, gdy planuję rowerowy wyjazd, zarówno w Polsce, jak i w Europie. Przez kilka ostatnich lat, gdy dość aktywnie prowadzę blog Znajkraj, zebrałem całkiem sporą ilość doświadczeń z pociągów. A te ostatnie lata to akurat ten okres, gdy przechodzimy z wożenia rowerów w pierwszym/ostatnim wejściu pociągu na specjalne miejsca dla rowerzystów.
Te nasze kolejowo-rowerowe momenty - zdjęcia przedziałów i wagonów rowerowych z Polski i z Europy - zebrałem w jednym artykule. Wyszło ich na tę chwilę 36, ale już wiem, że brakuje przynajmniej 6-9 o których zapomniałem, więc za kilka-kilkanaście dni artykuł przejdzie aktualizację:
I oto ten wspomniany, wyciąg treści dla Was - kilka zupełnie najlepszych przykładów, jak wozi się rowerzystę i kilka innych, oryginalnych sposób na rower w pociągu.
Najlepsze co nas spotkało podczas rowerowych podróży to specjalny wagon w pociągu SNCF "Loara na rowerze", który w szczycie sezonie wiezie nawet 83 rowery. Na dolnym pokładzie pociągu znajduje się przedział rowerowy, do którego nie mają wstępu podróżni, a rowerami zajmuje się rowerowa stewardessa. Na górnym piętrze są miejsca dla rowerzystów.
(tu chciałem wkleić zdjęcie, ale domyślam się, że moja ranga debiutanta na forum na to nie pozwala - zostawiam więc linki do zdjęć w dużym rozmiarze)
Kilkukrotnie mieliśmy okazję jechać w wagonie rowerowym DB - połowę zamieniono na miejsce dla rowerów, połowę zajmują rowerzyści. W tej pierwszej są jeszcze półki dostosowane rozmiarem do wymiarów sakw.
Dość wyjątkowym rozwiązaniem może pochwalić się ÖBB w Alpach, gdzie w "śluzie" kolejowej w tunelu pod głównym grzbietem Alp podczas kilkunastominutowego przejazdu przewozi się rowerzystów z jednej strony Alp na drugą. Cały wagon dla rowerzystów i ciekawa konstrukcja uchwytów - za kierownicę.
W Polsce jednak również mamy wagony rowerowe. Nie bez wad, nie bez ograniczeń w postaci chociażby wąskich przejść, czyli niedostępne dla większych rowerów jak tandemy czy rowery cargo, ale są. Znaną konstrukcją jest dawny pocztowy wagon 609A, którego 14 sztuk Intercity stara się obecnie przerobić na bardziej nowoczesne wagony rowerowe:
Z kolei w Pomorskiem (nie wiem, czy jeszcze gdzieś indziej?) mamy bonanzę przerobioną na wagon dla rowerzystów. Zabiera aż 28 rowerów, tyle że po zapakowaniu takiej liczby jest zupełnie niemożliwym by wyciągnąć jakiś rower "ze środka".
Od początku tego roku w składach IC pojawiło się sporo wagonów combo, które rzeczywiście znacznie polepszyły dostępność miejsc rowerowych, ale... wciaż mają haki, które są niedostępne dla osób starszych, pań, osób młodszych, niższych, słabszych. Zawsze zachęcam, by w miarę możliwości i życzliwości konduktora jednak pozostawiać rower stojący, przypięty bezpiecznie do ściany.
Haki przestaje już montować Newag w impulsach - to skład Kolei Małopolskich, wyposażony dodatkowo w uchwyty za koło. Czy to ma sens - za rzadko tam jeżdżę, by poobserwować, jak są traktowane.
A generalnie najprzyjemniejsza, najlepsza, najwygodniejsza organizacja miejsca dla rowerzystów moim zdaniem wygląda tak jak niżej, czyli przestrzeń po obydwóch stronach wagonu, ze składanymi siedzeniami, która pozwala i wykręcić przy wysiadaniu, i nie zdejmować sakw, jeśli nie jedzie wielu rowerzystów, i przymocować rowery pasami z samonapinaczami, i jeszcze siedzieć obok na krótkich dystansach. To akurat regionalny pociąg Deutsche Bahn:
Miejsca na rowery mamy też w pociągach międzynarodowych, które w sezonie są dość popularne, chociażby dlatego, że jeżdżą nimi turyści z zagranicy na nasze szlaki. To zdjęcia z pociągów EC - Gedania do Berlina, Sobieski do Wiednia. Po osiem miejsc, tuż przy miejscach siedzących rezerwowanych dla rowerzystów.
Z ciekawostek, z pociągów których w Polsce nie zobaczymy. Najpierw pociąg podmiejski w Kopenhadze - przedział rowerowy z jednokierunkową organizacją ruchu i uchwytami wyglądającymi jak... rury do odkurzacza ;)
Następnie wąskotorowa kolej zębata Matterhorn Gotthard Bahn w Szwajcarii - niewielkie wagony też mają miejsce na rowery, bo to dojazd na szlak rowerowy Renu, jego pierwszy szczytowy odcinek.
I na koniec, usługa jakiej w Polsce nie ma i na razie nie wiem, czy jest sens ją wprowadzać, czyli przedział rowerowy w wagonie z kuszetkami w nocnym pociągu Nightjet w Austrii. Oczywiście nasze miejsca były w tym samym wagonie, kilka przedziałów od rowerów.