W sobotę 15 kwietnia kolejny raz wybrałem się na Dolny Śląsk. Tym razem głównym celem była kolejna reaktywowana linia czyli Chojnów-Rokitki-Chocianów. Wyruszam regio o 6.32 z Kędzierzyna, na którym trafia się ED72. Jest to dłuższy skład niż EN57 czy Impuls, więc do samego Wrocławia w pociągu jest w miarę wygodnie. We Wrocławiu mam 2 opcje. jeżeli regio przyjedzie planowo to szybka przesiadka na pociąg KD SPRINTER Tadeusz Zastawnik i przypomnienie sobie również Legnicy (którą zwiedzałem kilka lat temu), a w przypadku opóźnienia jazda późniejszą osobówką. Na szczęście we Wrocławiu jesteśmy punktualnie.
Szybkie zdjęcie i przechodzę z peronu 1 na peron 4, gdzie czeka już "Tadziu".
Chwilę później ruszamy. Postoje to tylko Wrocław Muchobór, Wrocław Nowy Dwór i Środa Śląska. Przy stacji Wrocław Nowy Dwór widać pętlę nowo budowanej linii tramwajowej. O 9.17 meldujemy się w Legnicy.
Stacja jest rozkopana, trwa mocno opóźniony (i wznowiony po przerwie) remont hali i peronów.
Mam trochę czasu więc robię krótki spacer na starówkę, którą sobie obchodzę.
W drodze powrotnej mijam też dawny kościół i klasztor benedyktynek, w którym dzisiaj znajduje się liceum.
Po powrocie na dworzec zajmuję miejsce w szynobusie do Chocianowa.
Ruszamy punktualnie i na razie jedziemy zelektryfikowaną magistralą E-30 do Chojnowa. Wcześniej w Miłkowicach odgałęzia się linia w kierunku Żar, którą do niedawna jeździły wszystkie pociągi. Teraz część szynobusów została przekierowana przez odcinek Chojnów-Rokitki. W Chojnowie wysiada część pasażerów. Odbijamy w prawo od E-30 i wjeżdżamy na niezelektryfikowaną jednotorową linię. Na odcinku do Rokitek jest jeden przystanek. Biała Górna. Z napisu na budynku dworca wynika, że wcześniejsza nazwa to Biała Złotoryjska. Niedługo później dołączamy się do linii wychodzącej z Miłkowic i wjeżdżamy na węzłową stację Rokitki. Na wjeździe mijamy się z IC HETMAN z Zielonej Góry do Lublina. Za Rokitkami znów odbijamy w prawo, tym razem od linii do Żar i jedziemy w kierunku Chocianowa. Na tym odcinku nie ma już przystanków. Częściowo jedziemy wzdłuż jednostki wojskowej i terenu do niej należącego. Chwilę później jesteśmy na przystanku końcowym. Chocianów to niewielkie miasteczko. Jest tutaj rynek, ale zrezygnowałem z zaliczania go, ponieważ musiałbym spędzić tu 4 godziny, a to za dużo czasu, więc w zamian wolę zaliczyć Chojnów i Bolesławiec. Mam więc tylko 10 minut na wykonanie zdjęć.
Na budynku dworca na bilboardzie burmistrz Chocianowa Tomasz Kulczyński chwali się, że w latach 2024-2029 budynek ten zostanie wyremontowany. Powracamy tą sama trasą. W Rokitkach próbuję robić zdjęcia tej ładnej klimatycznej stacji ale przez szybę ciężko zdziałać coś sensownego.
Następnie ponownie przez Białą Górną docieramy do Chojnowa gdzie wysiadam. Do szynobusu wsiada spory tłumek, który udaje się do Legnicy. Ja mam tylko 40 minut czasu, więc trzeba się streszczać. Najpierw szybka dokumentacja stacji.
Na fotkę załapuje się też budynek i hol dworca oraz ciekawy kolejowy kwietnik przy wejściu.
Następnie idę do położonego dość blisko stacji rynku. Po drodze na zdjęcia załapują się co ciekawsze budynki oraz Baszta Tkaczy.
Rynek jest dość duży, aczkolwiek budynki, które się przy nim znajdują nie powalają swoją urodą. Przy rynku znajduje się również kościół pw. Apostołów Piotra i Pawła.
Jest tu również Dom Schrama.
Budynek został wzniesiony w XVI wieku przez Hansa Schrama, później był przebudowywany i dwukrotnie remontowany. Na elewacji frontowej zachował się bogato zdobiony portal z monogramem Hansa Schrama i jego żony. Obecnie w budynku znajduje się Miejski Ośrodek Kultury, Sportu i Rekreacji. Po szybkim zwiedzaniu powracam na stację i wsiadam w osobówkę Wrocław-Lubań Śląski, na której zjawia się Elf 2 - jeden z nowszych nabytków Kolei Dolnośląskich.
20 minut jazdy i meldujemy się w Bolesławcu, gdzie będę mieć już więcej czasu.
Na początek tradycyjnie dokumentacja nowej dla mnie stacji, żeby później nie zaprzątać już sobie tym głowy.
Przed dworcem niewielki skwer, na którym kwiaty i pomnik Solidarnośći.
Następnie kieruję się uliczką, która doprowadza mnie do rynku.
Bolesławiecki rynek jest dużo ładniejszy niż chojnowski. Jego centralny punkt zajmuje ratusz. Otaczające go kamienice również są zadbane i kolorowe. W niektórych miejscach znajdują się miejsca do siedzenia stylizowane na bolesławiecką ceramikę. Jest też Brama Piastowska.
Następnie kieruję się w zachodnie rejony miasta, na ul. Zgorzelecką. Fotografuję kolejne kamieniczki w ulicy wychodzącej z rynku i co ciekawsze budynki.
Mijam też Termy Bolesławiec.
Docieram w rejony Carrefoura, gdzie znajdują się sklepy z ceramika bolesławiecką. Są tu zarówno sklepy "normalne" jak i outletowe, w których można kupić ceramikę po niższych cenach. Wybór jest bardzo duży i nie sposób dokładnie obejrzeć wszystkiego w każdym sklepie. Do centrum powracam inną drogą przechodząc obok wiaduktu kolejowego. Jechałem po nim pociągiem nie jeden raz albo dopiero stojąc na ulicy można zobaczyć jego ogrom, który robi wrażenie.
Powracając do dworca mijam też ciekawie wyglądający budynek sądu.
Bolesławiec opuszczę osobówką Lubań Śląski - Wrocław, na której tak jak się spodziewałem przyjeżdża ten sam Elf 2, którym tu przyjechałem.
We Wrocławiu melduję się po 17.30.
Zaglądam na chwilę do galerii Wroclavia, a następnie zakupuję bilet na tramwaj i jadę do przystanku Jaworowa, ponieważ chcę wstąpić do Drogerie-Marktu, w którym mam do kupienia kilka rzeczy. Ta niemiecka sieć drogerii rok temu weszła do Polski, co dało dostęp Polakom do produktów ich marek bez konieczności jeżdżenia do Niemiec, Czech czy Austrii. Na razie jest niewielka ilość sklepów na południu Polski, a ten do którego właśnie się udaję był pierwszym jaki otworzono w Polsce. Po zrobieniu zakupów wsiadam w kolejny tramwaj i dojeżdżam nim do przystanku Arkady-Capitol, który zawsze zapowiadany jest w formie śpiewanej. Przesiadam się na inny tramwaj, którym dojeżdżam do przystanku Oławska przy samym rynku. Chwilę sobie spaceruję.
Następnie pieszo powracam na dworzec. Na jednym z budynków duża reklama portalu Koleo, za pomocą którego zakupiłem bilety na dzisiejszy wyjazd.
Do domu powrócę ostatnim regio Wrocław-Kędzierzyn.
Przez wiele lat ostatnim połączeniem regio w weekendy był pociąg Wrocław-Racibórz odjeżdżający jeszcze przed 19.00 co było zdecydowanie za wcześnie (a nie każdego roku był nocny pociąg). Dopiero od niedawna uruchomiono późniejsze połączenie dzięki czemu można więcej czasu spędzić w stolicy Dolnego Śląska. Skład podstawia się na ostatnią chwilę więc odjeżdżamy z niewielkim opóźnieniem. Na wjeździe mijamy się z pociągiem specjalnym KSK Wrocław prowadzonym SU45, który przez cały dzień jeździł dziś po Magistrali Podsudeckiej. Do Świętej Katarzyny dokładamy jeszcze trochę opóźnienia, wiec w Oławie wyprzedza nas TLK GWAREK, przed którym planowo mieliśmy uciekać aż do Opola. Opóźnienia nie udało się nadrobić, więc w Kędzierzynie melduję się przed 23.00.