gumis napisał/a: |
Kolejna enklawa na kolejowym oceanie. Jak już ugryziono kawałek z tego toru ( np ARRIVA ) to kolejni zbudowani układami rozwalą to wszystko do reszty.
SKM najpierw za pomocą układów zagwarantował sobie, że PR nie ma prawa poruszać się od Słupska w stronę 3miasta a teraz "wypnie się" i weźmie wszystko. Przy tak bogatym samorządzie i lobby kolejowej sitwy źle to wróży ościennym województwom. |
matador napisał/a: |
Czy w SKM-ce działa Solidarność, bo jeśli tak to czemu nie podpisali się pod pismem?
I druga sprawa, Krycha nie ten Labuda. |
gumis napisał/a: |
Z tych postów co napisano wnioskuję, że reprezentant załogi w radzie nadzorczej jakoś też nie ma nic przeciwko a jest to przedstawiciel jedynie słusznego związku czyli "miętus".Chętnie bym przeczytał jego stanowisko w jakiejś tubie propagandowej np "Głosie Maszynisty". |
dart126 napisał/a: |
Tak glowna postac ale ze wzgledu na zlozona rezygnacje z udzialu w radzie nadzorczej SKM,powstal pat,3 na 3.Czyzby czul ze chca wpuscic w "maliny" |
Krycha napisał/a: |
Dnia 26 marca br. odbyło się posiedzenie rady nadzorczej PKP SKM, podczas której miała zapaść decyzja o odwołaniu z funkcji członka zarządu Piotra Małolepszego, który jako jedyny nie wyraża zgody na oddanie jurysdykcji nad linią 250. Czyli de facto nie wypełnia woli prezesa PKP S.A. i marszałka Struka. Do głosowania nad odwołaniem Małolepszego jednak nie doszło, ponieważ Grzegorz Borowiec (przedstawiciel Skarbu Państwa), jeden z członków 7-osobowej rady nadzorczej złożył rezygnację. Obecnie w radzie nadzorczej jest sześć osób i głosy rozkładają się po połowie, tzn. trzech członków rady (Lucyna Roszyk, Janusz Krynicki, Jerzy Góra) jest za odwołaniem Małolepszego, a trzech (Marek Chacuk, Edward Hering, Krzysztof Ciećka) jest przeciw. Sytuacja patowa, ale do czasu... Teraz wszystko jest w rękach przyszłego przedstawiciela Skarbu Państwa, który w radzie nadzorczej PKP SKM zastąpi Borowca. |
Krycha napisał/a: |
Moje trójmiejskie wiewiórki już na początku lipca donosiły mi, że Piotr Małolepszy (wiceprezes PKP SKM) oraz Tomasz Labuda (naczelnik jednego z biur) szykują sobie spadochrony. Obaj panowie opuszczają tonący okręt na Cisowej i przenoszą się do Przedsiębiorstwa Komunikacji Trolejbusowej w Gdyni na stanowiska członków 2-osobowego zarządu (Małolepszy jako prezes, Labuda jako jego zastępca). Ponoć rada nadzorcza ustawiła konkurs - poziom przesłuchań miał być żenująco niski. A to wszystko wbrew załodze i związkom zawodowym. |