INFO KOLEJ - forum kolejowe

Administracja - PLK - kulisy konkursów na dyrektorów i naczelników

Spokojny - 20-05-2008, 10:59
Temat postu: PLK - kulisy konkursów na dyrektorów i naczelników
W opolu w ubiegłym tygodniu rozpoczeła się rywalizacja o stanowiska naczelników zastepców naczelników sekcji eksploatacji a później naczelników sekcji w Groszowicach i Kluczborku.
Ciekawy czy wszystko odbywa się zgodnie z prawdziwą rywalizacją czy znowu zakulisowym układom.
Do mnie dotarły informacje że w Kluczborku naczelnikiem sekcji eksploatacji ma być Pan Henryk P który ma silne poparcie zwiazków zawodowych, pomiimo rozpisanego konkursu.
Trzeba się dobrze przeurzeć się konkursowi na to stanowisko czy nie bedzie w tej materii żadnych manipulacji.
Może koleząnki i koledzy zaobserwowali inne manipulacje zwiazane z konkursem na wspomnianych naczelników
Weronka - 20-05-2008, 12:10
Temat postu:
Ja też słyszałam o tym. To mocno protegowany pana dyrektora Piotra K który pomimo chorobowego kieruje ruchami swoich kolesiów ze zwiazkow zawodowych.
Obecny dyrektor chyba jest sterowany i podejmuje decyzje jak zwiazki zagraja. Konkursy moim zdaniem sa tylko wielka pozoracja tego wszystkiego
Moim zdaniem konkursow nie powinno byc na tym szczebku, dyrektor winien dobierac sobie kadre wedlug zdrowych kryteriow i potrzeb firmy. On zna przeciez tych pracownikow i wyniki konkursu o niczym nie swiadcza.
Najwyzsze kwalifikacje nie oznaczaja dobrego rzadzenia
Spokojny - 20-05-2008, 17:20
Temat postu:
Masz rację Weronka że konkorsów nie powinno być
Ale Pan dytrektor Ryszard G znany jest z pseudo inowacji. On już zasluynął w zakładzie wroclawskim z tego typu naboru kadry zarzadzającej. W tym rzecz ze wybory z reguly sa sterowane i nic nie maja wspolnego z konkursem. A wybrani pracownicy po niedlugim czasie zostaja wymienianiani.
Takie postepowanie swiadczy tyklko o nieumiejetnosci podejmowania odpowiedzialnych decyzji przez dyrektora. Zawsze można zwalić odpowiedzialnośc ją na kolegium czy komisje dokonujaca wyboru.
W opolkim IZ rzadne konkursy nie poprawią stylu zarządzania bo styl od samej glowu czyli IZ leży na glowie. Jest on wspaniałym manipulatorem który myśli związane są z tym aby jak najdłużej kierować IZ i otrzymywać odpowiednią kasę. Dlatego układanie się ze związkami obrał za swój cel do sukcesu a jak była by partia to poporządkowałby się jej. Moim zdaniem to przeciętny karierowicz ale w tej firmie tacy maja uznanie w Zarządzie i kierują wieloma zakładami.
ktoś może powiedzieć że jestem pesymistą i nie wierzę w sens postępoń IZ opole ale z wieloletniej historii tego człowieka mogę zapewnić że raczej się nie mylę.
Mówiąc szczerze chcialbym wierzyć w sensowność działań ego człowieka ale mi trudno będzie przekonać.
Jak ktoś potrafi przedstawić mi argumenty że dyrektor ma dobrze zamiary i myśli o swoim zakładzie a nie o własnym interesie z chęcią ich wysłucham
Krycha - 20-05-2008, 17:24
Temat postu:
Spokojny, znam dyrektora Gajnego z autopsji (był dyrektorem IZ Wrocław) i z relacji znajomych pracujących w IZ Opole. Podzielam więc twoje zdanie i obawy.
kokus - 24-05-2008, 08:48
Temat postu: Kulisy konkursów na dyrektorów Zakładów Linii Kolejowych
PKP PLK S.A. chcą sprostać nowej rzeczywistości zmieniła (tak brzmi wersja oficjalna) sposób doboru kadry na stanowiska Dyrektora Zakładu Linii Kolejowych. Ogłoszone przez spółkę procesy 4 procesy kwalifikacyjne (3 zakładów i jednego oddziału regionalnego) kwalifikacyjne spotkały się z bardzo dużym zainteresowaniem. na stanowisko dyrektora ZLK Wałbrzych zgłosiło sie aż 15 chętnych spełniających wymagania stawiane prze PLK.
Taka duża ilość chętnych i oraz oficjalna procedura powinny zapewnić iż dyrektorem zakładu zostanie osoba o najwyższych kwalifikacjach. W tym miejscu jednak zaczynają sie schody .

Po pierwsze -obecnie pełniący obowiązki dyrektora zakładu jak błyskawica zmienił ubarwienie partyjne z PiS Evil or Very Mad na PSL Twisted Evil - przy pomocy swojego wiernego giermka (zatrudnionego w zakładzie przewodniczącego jakieś tam struktury PSL) awansował dosyć wysoko w hierarchii dolnośląskiego PSL-u. Dzięki awansowi otrzymał znaczące poparcie PARTII które w obecnym procesie kwalifikacyjnym jest więcej niż widoczne i w cudowny sposób pomogło mu zakwalifikować się do finału.Jednakże poparcie partii kosztuje obecny pełniący obowiązki dyrektora zakładu obiecał a nawet już rozdał kolegą i koleżanką z partii wiele stanowisk
wierny giermek (sam sie tym chwali) otrzyma stołek wicedyrektora
kolejne osoby a jest ich kilka dostaną stołki naczelników i z-ca naczelników w sekcjach. Shocked

Po drugie - pełniący obowiązki dyrektora zakładu chcą pozbyć sie konkurencji w sposób mniej lub bardziej oficjalny podkłada "haki" swoim konkurentom w wyścigu. Wykorzystując swoje stanowisko oskarża wszystkich liczących sie konkurentów o wszystko trzymając sie jednej zasady prawda czy nie zanim się to wyjaśni konkurs skończy się Evil or Very Mad. Szkoda ze pisząc do Prezesa w każdym donosie pomija udział swojej osoby w procesie który doprowadził ZLK Wałbrzych do obecnego stanu. Zapewniam ze jego wkład w obecny stan zakładu jest więcej niż znaczący.

Na koniec pozostaje pytania
- czy we wszystkich trzech zakładach i oddziale proces kwalifikacyjny przebiega podobnie?
- czy z góry wiadomo kto ma wygrać?

Jeżeli na powyższe pytania otrzymamy odpowiedź 2xTak to poco Spółka zorganizowała tą maskaradę z konkursem przecież jak za czasu PZPR i PiS wystarczyło przywieść dyrektora w teczce.
Kokus
mc2 - 26-05-2008, 17:14
Temat postu:
Ale te donosy, jakie chłopcy piszą na siebie to całkiem ciekawy zbiór, prawie jak Archiwum X. Ten co zmienia partie ma też kilka papierów o sobie napisanych przez usłużnych, a wynika z nich, że miał prokuratora na karku i wyrok, a teraz grozi mu kolejny. Co ciekawe - szeregowi pracownicy o tym wiedzą. Pełniąc po wdrożył dochodzenie na jednej sekcji o grube szwindle, poczekamy, zobaczymy jak to zakończy. ukarać czy ukryć? - oto jest pytanie
kokus - 26-05-2008, 18:37
Temat postu:
Prokurator Panu który tak szybko zmienia partie polityczne raczej nie grozi!!! Bo - Jak donoszą mniej lub bardziej zaufani ludzie Cool z Centrali Spółki PLK proces kwalifikacyjny na dyrektora ZLK Wałbrzych już został rozstrzygnięty na korzyść obecnie panującego Ryszarda Bakunia Sad. Planowany na środę ostatni etap procesu kwalifikacyjnego to tylko proforma która ma uciszyć nielicznych niepokornych którzy nie zgadają się z wszędobylskim układem partyjno - koleżeńskim panującym w PLK.
Po tym całym zamieszaniu wokół stołków Dyrektorskich pozostał mi tylko wielki niesmak po nadziei którą żywiłem. Pytanie skąd nadzieja w tej rzeczywistości - wyniosłem ją ze spotkania z Prezesem Celiński Kolejarz na którym powiedział piękne słowa -
"... będziemy dbać o Fachowców w PLK, będziemy powierzać im trudne zadania naprawy PLK.. "
Przyznaje się Embarassed byłem naiwny Młot dałem się otumanić jak młokos prostym słowom Prezesa. Miałem nawet nadzieje że będzie lepiej - ale spokojnie od jutra wracam do rzeczywistości w której to przynależność partyjna - układy koleżeńskie (w zarządzie) oraz domniemane haki na innych są znaczącym wyznacznikiem kompetencji danej osoby. Kolejarz (ktoś ma propozycje jaka partia jest teraz na topie)

Czy w innych zakładach proces kwalifikacyjny przebiegał podobnie???? Question

Zielono mi czyli PSL (barwiony PiS) u władzy Kolejarz
mc2 - 27-05-2008, 09:54
Temat postu:
Kokus zeby było ci mniej przykro podam ci inne informacje o konkursie w innym miejscu Laughing Oficjalnie też nazwano konkursem i oficjalnie wybrano Rolling Eyes A teren to Katowice. Odchodzi na emeryturę pan Plebańczyk. Do stołka dyrektorskiego pretenduje pan Łazarski, co oczywiscie z pilotażem pana z jedynie słusznych Koniecznego jest juz 100% sukcesem. A kim był dotychczas pan Łazarski - zastępcą naczelnika sekcji ds drogowych, któremu postawiono zarzut braku nadzoru nad pracownikami i materiałem przy pracach PUIK-u. Zaproponowano mu stanowisko diagnosty, z czym się nie zgodzil, oddał do sądu pracy i przegrał. Z zastępcy ciągle przebywajacym na zwolnieniu chorobowym (chociaż taka praca moze wykonczyć, a tym bardziej jak ktoś słabowitego zdrowia Crying or Very sad ), po udowodnionym braku zainteresowania pracą i należytym wykonywaniu obowiązków słuzbowych został diagnostą. teraz zostanie dyrektorem, bo to idealny kandydat Śmiech
kokus - 27-05-2008, 20:02
Temat postu:
Hej mc2 Very Happy widać że u was jeszcze bardziej wesoło niż u mnie Shocked jak gość dostanie nominacje na naczelnego to szybko zlikwiduje wam zakład przez chroniczny braku nadzoru nad pracownikami i majątkiem Zakładu Sen. Patrząc na obecne działania Zarządu PLK zaczynam widzieć pewne ukierunkowanie w toku ich myślenia Idea . W jednej z koncepcji "nowoczesnego" PLK jakie Zarząd przedstawił partnerom społecznym była propozycja likwidacji kilku zakładów. Nie spotkało sie to z aprobatą więc Zarząd wpadł na genialny pomysł
- wstawi na stołki dyrektorów w kilku zakładach totalnych nieudaczników!! W ciągu pól roku kiepskiego zarządzania zakład znajdzie się więcej niż trudnej sytuacji finansowo - kadrowej. Wtedy Zarząd wdroży wspaniałomyślny plan naprawy w którym podupadłe Zakłady zostaną wchłonięte przez jednostki ościenne.
genialnie prosty sposób na bez oporową restrukturyzacje PLK Twisted Evil

Ciekawe jakie jeszcze zakłady są na tapecie
mc2 - 27-05-2008, 20:23
Temat postu:
Kokus drobne sprostowanie do mojej wypowiedzi i Twojego wyciagnięcia wniosków - pan Plebańczyk faktycznie odchodzi na emeryturę ze stołka głównego dyrektora, ale pan Łazarski pretenduje do stołka zastepcy, bo na stołek głównego to ochote ma pan Karol T. i żeby tak się stało sam osobiscie na jutro odstawia do zarządu pana Łazarskiego w celu pokazania idealnej kandydatury na swojego zastepcę. W ten sposób ma kolesia do zarządzania i upilnuje nominacji dla siebie na głównego, a nie odwrotnie, bo w roli zastepcy to już się "napracował".
Co do likwidacji zakładów, które sobie nie dadzą rady w zarządzaniu faktycznie możesz mieć 100% racji! tak też jest wygodnie przeprowadzić dalszą "restrukturyzację" poprawiającą działalność całej spółki. Przerażające jest tylko widmo ruchów i decyzji dyrektorskich w zakresie "ratowania" funduszu Evil or Very Mad zaczną się spędy ze związkami i opowiadanie głupot o ciężkiej sytuacji, a w zamian propozycja nie do odrzucenia - albo oszczędzamy na wynagrodzeniach szeregowych pracowników (blokada premii, wypłat za nadgodziny) albo zwalniamy ludzi. I głupie związki na to idą, bo tak się znają na ekonomii!!!! Nigdy nie rozliczyli dyrektora za premie przyznawane przez niego i innych zwierzchników ( z autopsji wiem, że 70% nieuzasadnione wydawanie kasy), a także nigdy nie zapytali dyrektora dlaczego pod koniec roku czy w drugim półroczu zaczyna szukać oszczędności wśród stanowisk robotniczych, kiedy przez pierwsze 6 miesięcy rozdawał premię jak mu się tylko przyśniło i zawsze wykonanie premii nie mieści się w 15% tylko dochodzi do 19% a zdażało się i do 20%??? Skąd na to miał pieniądze dyrektor??? A dlaczego teraz chce oszczędzać na ludziach, którzy takiej premii nie widzieli juz od kilku lat???
Jak wam się podoba dyrektor, który daje premię w wysokości 15 tysięcy zł w miesiącu lutym, a w miesiącu marcu 17 tysięcy zł??? I to tej samej osobie! Evil or Very Mad Mnie się nie podobał taki dyrektor i dlatego już nie jest dyrektorem. Język Ale na ilu zakładach w plk mamy ludzi z jajami, którzy nie pozwolą na szwindle?! Za to wiem na ilu zakładach związkowcy pilnują obsad kadrowych i wręcz wskazują kto ma być głównym, kto zastępcą. Jak juz dojdzie do likwidacji takich zakładów, z namaszczonymi dyrektorami to może ważne będzie powiedzenie, że S doprowadziła do ich likwidacji, bo to ich kadra kierownicza! Śmiech

[ Dodano: 27-05-2008, 21:29 ]
Następny konkurs ogłoszony na dyrektora dotyczy Poznania na dzień dzisiejszy.

Co do samego konkursu - ogłoszony został, a jakże, tyle tylko, że nie dostępny dla ludzi. Dostepny tylko na stronach internetowych samej plk, a dostęp do niego tylko drogą służbową. Czyli nikt spoza plk i dotychczasowych stołków dyrektorskich nie mógł skorzystać z takiej informacji, ani tym bardziej brać udziału w takim konkursie! Rolling Eyes
Czy to jest zgodne z prawem??? Confused
kokus - 28-05-2008, 19:14
Temat postu:
Chętnie przyjmę taką sowitą premię nawet nie jeden raz!!! czemu ci dyrektorzy myslą tylko o sobie!!!
Ale teraz trochę bardziej poważnie co do sposobu ogłoszenia konkursu był masz racje mc2 nie w pełni zgodny z prawem. Kilka osób startujących w tym procesie kwalifikacyjnym o samym fakcie ze został on ogłoszony dowiedziało się w momencie gdy ich sie zapytano - Czemu nie startują?. Jest to jawne s...... ze strony Zarządu który w ten sposób zamknął drogę wielu wartościowym osobą Szkoda Exclamation
A w Wałbrzychu jest wesoło!! może jeszcze oficjalnie nie ogłoszono nominacji nowego króla ale za to bardzo prężnie działa dwuosobowa komisja przysłana z Centrali Spółki celem ostatecznego wyjaśnienia donosów wysłanych przez "uprzejmego" do Prezesa Celińskie, pana Wacha a to wiemy nieoficjalnie nawet do ministerstwa infrastruktury którym jak wiadomo spory udział ma PSL (chyba doszukuje sie jakieś teorii spiskowej).
Jak wieść gminna niesie komisja ustaliła już kto z zakładu rozpoczynał list słowami "uprzejmie donoszę...". Biedak wpadł na tym iż pisząc donos opierał się na dokumentach oznaczonych klauzulą tajności przedsiębiorstwa a jak wiadomo do takich dokumentów wgląd mają tylko nieliczni. Według niesprawdzonych wieści ów PAN posiada szafę jak w dawnym UB a w niej niezłą kolekcje teczek w których skrupulatnie zbierał informacje o tym kto z kim i za ile....(ciekawe czy mam tam tez swoją i jaki nadano mi pseudonim). Jego skrupulatność jest godna podziwu zbierał i katalogował dosłownie wszystko co uznał że kiedyś będzie mógł wykorzystać.
Mnie jako szarego pracownika który nieraz nie ma czasu zjeść śniadania bo robota goni robotę nurtuje pytanie czy ten pan zbierał i katalogował dokumenty w czasie pracy czy może po godzinach???

Komisja pracuje do piątku i może w jakiś cudowny sposób uda sie jej
po pierwsze - raz na zawsze wyjaśnić domniemane przekręty przedstawiane w donosach
po drugi - wskazać tych którzy inspirują ludzi do obrzucania błotem innych by mocno utrudnić im start w konkursie

Wiem rozmarzyłem sie!!! Ale raz na trochę trzeba sobie życie ubarwić Język
wykolejeniec - 28-05-2008, 21:16
Temat postu:
Cytat:
Czy to jest zgodne z prawem???

A musi być?
Nazwisko faworyta - protegowanego "Starego" Łucka, po którym ta scheda - znane jest od dawna. Po co więc formalności?
Weronka - 29-05-2008, 11:06
Temat postu:
Dzisiaj dotarla do mnie informacja o zakonczonych konkursach. O dziwo wygrali pelniący obowiazki dotychczasowi zastepcy naczelników w Kluczborku i Groszowicach. Zastanawialam sie po co byla ta zabawa i tak staneli pracownicy ktorzy nie mieli od samego startu duzych szans.
Mysle ze dyrektor lubi wokol siebie robic duzo krzyku i niepotrzebnie tracić czas na takie zabawy.
Przeciez dokonywany wybor jest z kadry przez niego zarządzanej, którą on winien dobrze znac. Chyba ze do tego potrzebuje organizowania konkursów.
Nie jestem przekonana ze konkurs wyłonil najlepszą kadre.
Obym sie tylko myliła
gonzalesa1 - 29-05-2008, 11:34
Temat postu:
"Dzielny giermek" jeszcze pół roku temu był dróżnikiem przejazdowym w Sędzisławiu. Będą niezłe jaja jak jego protegowanego wybiorą, to może awansować na zas.dyrektora. Będzie to chyba najbardziej kompromitujący awans w historii kolei. Aż przebiera nogami i na prawo i lewo opowiada ile z tego będzie kasy. Kompetencji "zero". No bo gdzie miał je nabyć ,na szlabanie?
kokus - 29-05-2008, 19:09
Temat postu:
gonzalesa1, masz racje kompromitacja i to przez wielkie K.

jeśli chodzi o kompetencje na poprzednim stanowisku pracy był uznawany za dobrego pracownika znał się dobrze na wykonywanej pracy i co ważne nawet nieźle radził sobie w sytuacjach awaryjnych . Ocena jego pracy diametralnie zmieniła się po przejściu do biura Zakładu tu chyba nie uda mu sie zdobyć już tak dobrej opini.
Od odwołania byłego dyrektora (złośliwi mówią że telefon komórkowy giermka walnie przyczynił sie do tego odwołania) giermek urósł w oczach i każdemu kogo spotkał na zakładowym korytarzu wypowiadał sakramentalne zdanie:

"Lepiej trzymaj zemną bo jak tylko zostanę z-ca dyrektora to zrobię tu porządek"

skomentował bym to zdanie ale musiał bym na blogu kogoś obrazić!! A to TU jest nie dopuszczalne bo tu wyrażamy TYLKO własne opinie.

Pozdro dla wszystkich czytających statystka mówi jest nas już nie mała gromadka OK

A dziś na koniec Ogłoszenie

UWAGA UWAGA WSZYSCY chcący być DYREKTOREM dziś odwołano DYREKTORA ZLK Wrocław CZYLI niedługo spółka ogłosi KONKURS NA TO STANOWISKO SZYKUJCIE PAPIERY I DOBRZE ZLUSTRUJCIE SWOICH giermków BY WAM WSTYDU NIE PRZYNIEŚLI Laughing Wink
wisienka - 29-05-2008, 21:34
Temat postu:
Ten "Biedak" o, którym wiadomo,że "uprzejmie doniósł" jest dość zaradny i ma interes w tym aby doszło do zmiany Dyrektora.Dorabia sobie do skromnej pensji kierując budową bocznicy w Żórawinie.A warto się przyjrzeć temu przedsięwzięciu gdyż wykonawca(prywatna firma) nie posiada prawa do gruntu na którym działa.Jest to teren kolejowy a więc powinna byc umowa dzierżawy, którą daje zarząd Spółki lub dwaj dyrektorzy zakładu w Wałbrzychu lub też kupna a tych nie ma.Prosi się o kontrolę Inspektora Nadzoru Budowlanego.A należy dodać ,że budowa jest zaawansowana, tak więc w grę wchodzą duże pieniądze.
mc2 - 30-05-2008, 07:19
Temat postu:
Do końca tego roku maja się jednak odbyć "konkursy" na wszystkich dyrektorów w plk, wszędzie gdzie będzie zainteresowany p.Engelhat mamy wynik taki jak w wałbrzychu. A ciekawa jestem kto zastąpi p.Włodarczyka we Wrocku?
Noema - 30-05-2008, 07:43
Temat postu:
Nalot pupili PSL-u na kolejowe stołki w PLK zdaje się potwierdzać wypowiedź Krychy w doniesieniu do PKP PR i posła Piechocińskiego:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=35545#35545
alabama - 31-05-2008, 11:49
Temat postu:
Cześć mc2 i pozostałym macie rację, konkurs na dyrektora w Zakładzie Linii Kolejowych Wałbrzychu to fikcja. Very Happy
Krycha - 31-05-2008, 20:51
Temat postu:
alabama, wszystkie konkursy na stołki w PKP to fikcja i wielka mistyfikacja. Ich "zwycięzcy" tak naprawdę są znani na długo przed ogłoszeniem tych pseudo-konkursów. Wielokrotnie udowodniliśmy to na forum!

Mieliśmy już przecież konkurs na Celińskiego, więc przykład idzie z góry.

Konkurs na Warsewicza (IC) wygrał Warsewicz. Konkurs na Supę (też IC) wygrał Supa.
Konkurs na Balczuna (Cargo) wygrał Balczun. Konkurs na Lacha (też Cargo) wygrał Lach.
Konkurs na Mulawę (LHS) wygrał Mulawa. Podobno ma być konkurs na Tracichleba (też LHS), który z pewnością wygra Tracichleb.
Z tego co mi się obiło o uszy, toczy się konkurs na Piłatową (Energetyka) - za nią stoi murem Wach.
I tak to się kręci...

W zeszłym roku konkurs na Śmigierę (Informatyka) wygrał, i tu niespodzianka, nie-Śmigiera, ale rada nadzorcza PKP Informatyki po naciskach "z góry" szybko naprawiła ten "błąd" i ostatecznie na prezesa zarządu wybrali Śmigierę, mimo iż on konkurs przegrał, zaś nie-Śmigierę pogoniono.
kokus - 01-06-2008, 10:21
Temat postu:
Patrząc na historie oraz obecną sytuacje w grupie PKP przy powoływaniu osób na stanowiska kierownicze uważam ze bardziej odpowiadało mi przywożenie dyrektora w teczce. W razie jak się gościowi nie udało poprowadzić zakładu w sposób rozsądny to wiadomo było - prezes nominował to jego wina ze postawił na stołek nieudacznika.
Dziś w dobie konkursów odpowiedzialność za powołanie tej czy tamtej osoby na dane stanowisko rozmywa się - winni będą oni (komisja kwalifikacyjna) - gdyż to jej gremium rekomenduje przy zachowaniu pozorów przyzwoitości danego delikwenta na stołek. Przypomina to dobre czasy PRL-u gdzie gdzie pojecie decyzji wiązało się z odpowiedzialnością zbiorowa i jak przychodziło do rozliczenia to jakiegoś winnego zawsze się znalazło.
Ciekawe komu tym razem przypisze się winę jak coś nie wyjdzie( komisja kwalifikacyjna w PLK to 6 osób) !! czy tu też ogłosi się konkurs na winnego w zakładzie-spółce- grupie Shocked
Weronka - 03-06-2008, 15:52
Temat postu:
Witajcie. Czy Wy nie widzicie, że za jakoś ludzi pracujących na sekcjach odpowiada dyrekcja zakładu a w szczególności dyrektor.
Tak samo za jakość dyrektorów zakładu odpowiada zarząd. Pytanie tylko czy, odpowiedni ludzie zasiadają w zarządzie. Moim zdaniem po tym jak zachował się prezes to NIE. Przecież faktów które miały miejsce w IZ Opole nie da się już zatuszować ani zmienić.
Pytanie tylko co kierowało Prezesa do takiej decyzji.
Moi drodzy za dużo tu u was ataków na naczelników sekcji ,jak są to chłopcy do bicia i manipulacji przez dyrekcję, Ich poziom zarządzania jest praktycznie ograniczony do administrowania i które polega głównie na kontrolowaniu i karaniu, bo juz nawet nie maja możliwości przydzielanie śmiesznych nagród.
Dlatego dyrekcja woli miernych by tylko byli posłusznie i slepo wykonywali obowiązki. Tak jak naczelnik ISE Kluczbork i Groszowic którzy takimi byli. Oni nie maja za grosz ambicji zresztą takim samym jest dyrekcja i daleko patrząc można zauważyć też zarząd. Wszystkim tylko zależy na kasie.
Ci ludzie jakby mieli kierować w własnej firmie lub w prywatnej to nie wiem czy umieliby być na podstawowym stanowisku kierowniczym. Ktoś nadmienił o konkursach to powiem jasno że poziom pytań zadawanych na te stanowiska był żenujący i nie miał nic wspólnego z zarządzaniem sekcją. Pytającym chodziło o pokazanie jakiej to niepotrzebnej wiedzy powinien mieć naczelnik.
Konkurs był wiec farsa tak jak pisałam to na "opolskie konkursy" wygrali Ci co mieli.I pisanie tu czy ktoś wypadł tak czy tak na konkursie jest śmieszne i brak jest w tym zakresie odpowiedniej wiedzy. Podobnie było z tego co mi wiadomo na konkursach na IZ Wałbrzych,IZ Katowice, Łódź i Poznań.
Nie wiem czy czytacie co pisze ale tu chodzi całkowicie o coś innego niż wydarzenia które miały miejsce w IZ Opole. Tu chodzi głównie o mafijny układ związkowo-administracyjny z którym trzeba zacząć walczyć .
Pozdrawiam
wieczk - 03-06-2008, 17:35
Temat postu:
skyte off napisał/a:
sądząc po Twojej reakcji chyba jesteś jednym z tych wykształconych liniowców, może nawet brałeś udział w konkursach tylko ci nie wyszło

Z uwagi na to ,że wg mojej wiedzy w postępowaniu kwalifikacyjnym na naczelnika ISE Kluczbork brały udział 4 osoby, a tylko jedna z nich była pracownikiem liniowym(właśnie ja), pragnę zabrać głos, aby Skyte Off i inni nie mylili mnie z inną osobą udzielającą się na Forum. Ja zamieściłem tutaj swoje posty i wypowiadałem się w kwestiach formalnych, więc osoby znające mnie nie powinny mieć problemów z identyfikacją, ze względu na wyraźne wskazanie miejsca pracy (Olesno Śl.)
Co do samego konkursu może też warto się wypowiedzieć, bo wiele naprawdę nieporozumień i spekulacji narosło wokół tej sprawy.
1. Okrzyknięty na tutejszym Forum faworyt tego konkursu niejaki pan Henryk P.
nie brał w nim udziału.
2.Z tego co udało mi się ustalić, to nie z inicjatywy IZ Opole wszczęto postępowanie
kwalifikacyjne, ale był to wymóg podyktowany decyzją Zarządu PLK i taka procedura będzie
już w przyszłości obowiązywać.
3.Nie znam na chwilę obecną lepszej metody rekrutacji w firmach niż konkurs. Oczywiście
konkurs nie jest sam w sobie doskonały, bo nie pozwala np. sprawdzić w praktyce relacji
międzyludzkich. Od czegoś jednak trzeba zacząć .
4.Co do przeprowadzenia konkursu nie mogę wnieść żadnych zastrzeżeń. Komisja w składzie
wieloosobowym zadawała pytania z określonych dziedzin ściśle związanych z
funkcjonowaniem PLK. Aby ukrócić od razu spekulacje na ten temat dodam, że w komisji nie
brali udziału przedstawiciele związków zawodowych.
5.Zdecydowanie dementuję to co pisze Weronka, że poziom pytań był żenujący. Pytania
głównie pochodziły z obowiązujących instrukcji , ale też dotyczyły zagadnień organizacyjno-
prawnych. Samo stawianie pytań na temat sposobu zarządzania sekcją na wiele by się
nie zdało, jeśli osoby nie reprezentowałyby odpowiedniego poziomu wiedzy fachowej.
Czy chcielibyście, aby przyszedł menadżer z zewnątrz, doskonale znający się na zarządzaniu
przedsiębiorstwem, ale nie mający zielonego pojęcia o ruchu, automatyce i służbie drogowej?
Ja nie chciałbym.
6.Wiele osób krytykowało na Forum wynik tego konkursu. Widać, że komisja postawiła na
doświadczenie i chyba nie powinno to specjalnie nikogo dziwić.
Andrzej Wieczorek
kurczak - 03-06-2008, 18:30
Temat postu:
A kto to jest ten faworyt z postów Panie Wieczorek? Przeczytałem wszystkie posty tego forum i nigdzie w żadnym poście nie padło imię Henryk P. Więc skąd Pan to wziął? Owszem wśród ludzi wymienianych jest np. Pana nazwisko, Pana Wilczyńskiego ale nie tego Pana o którym Pan wspomina. Może Pan to wyjaśnić? A może słuchamy plotek na sekcji?
Weronka - 03-06-2008, 18:59
Temat postu:
Panie Andrzeju nie zgodzę się z tym aby wiedza tak szczegółowa była potrzebna naczelnikowi bo wielu co ma super wiedzę i startowało w konkursie nie ma żadnych podstaw do zarządzania ani predyspozycji.
Na kolei nie przeprowadzono żadnego sensownego konkursu. Bo jak Pan by zorientował się kto wygrał konkursy na prezesów czy dyrektorów a teraz naczelników IZ to nie twierdził by o sensowności konkursów.
Po pierwsze zawsze wygrywali pełniący obowiązki prezesi dyrektorzy i naczelnicy. Pytanie jaki sens jest kogoś sprawdzać jak już powierzyło mu się obowiązki. A propo dyrektora IZ to on znany był już wcześniej z idiotycznych konkursów w IZ Wrocław .
Na kolei potrzebna jest kadra która świetnie umie zarządzać olbrzymim majątkiem a nie doprowadzać do degradacji tego majątku i płakać że państwo mało daje.
Jak mi znana ze sztuki zarządzania umiejętność udzielania kompetencji rożnym szczeblom zarządzania w PKP PLK leży totalnie na głowie.
Panie Andrzeju dzisiaj naczelnik na zakup byle jakiego " :gówienka" musi pisać jakieś idiotyczne protokoły awaryjne czy konieczności i łaskawie prosi o zgodę dyrektora . W normalnej firmie gdzie naczelnik zarządzający jakimś majątkiem i średnio ponad 200 pracownikami miałby odpowiednie środki i kompetencje, to wiązałoby sie z jego odpowiedzialnością w podejmowaniu decyzji i zarządzaniu.
Tu tego nie ma tu Pana zdaniem starczy dobrze zbaw przepisy i będzie grac muzyka. Jest to dobre na dzisiejszy sposób rządzenia w tej firmie ale zerowy na przyszłość .
Ja należę do ludzi którym zależy na przyszłości .
Pozdrawiam
wieczk - 03-06-2008, 19:00
Temat postu:
Widzę Kurczak,że nie śledzisz wszystkiego, co się dzieje na Forum.Wystarczy kliknąć w dziale pracowniczym temat Opolskie konkursy na naczelnika sekcji.Notabene, oba tematy jeszcze kilka dni były niemal obok siebie.Proszę o większą uwagę przy wypowiadaniu się.

[ Dodano: 03-06-2008, 20:20 ]
Weronka napisał/a:
Pana zdaniem starczy dobrze zbac przepisy i bedzie grac muzyka. Jest to dobre na dzisiejszy sposób rządzenia w tej firmie ale zerowy na przyszłosć .

Weronka niestety nie wystarczy znajomość samych przepisów.Ja chciałem tylko zaznaczyć,że nie chciałbym, aby menadżer niemający pojęcia np.o technice ruchu kolejowego pełnił funkcję naczelnika sekcji.Nie wobrażam sobie jakiejkolwiek dyskusji z taką osobą, szczególnie w sytuacjach kryzysowych.Podejście do zarządzania musi być kompleksowe i to chyba wydaje się zupełnie zrozumiałe.
kurczak - 03-06-2008, 19:31
Temat postu:
Przepraszam faktycznie nie przeczytałem tych bzdetów z plotek przedkonkursowych. Znam osobiście tego Pana Henryka P. i wiem, że nawet nie był zainteresowany tym konkursem i stanowiskiem. Zna pan również tego Pana i uważa Pan, że zbłaźnił by się tak fikcyjnym konkursem? Nie wiem kto rozsiewał takie ploty, ale zrobił to w bardzo dobry sposób, bo co niektórzy byli w strachu (pan również) a z tego co wiem on miał dobry ubaw z tych plotek i najprościej uwikłać w sprawy związkowe a on nawet w zarządzie związku nie jest tak że z tym silnym poparciem to lekka przesada. pozdrawiam
iceman - 03-06-2008, 20:02
Temat postu:
Weronika, nawet jak będą bardzo dobrzy menadżerowie, którzy faktycznie znają się na robocie to przy takiej strukturze organizacyjnej na PKP i tak g... zrobią.
Dobrze napisałaś, że naczelnik w normalnej firmie miałby odpowiednie środki i kompetencje. Ale ukazałaś tylko dół. Już same IZ uzależnione są i ograniczane, jeśli chodzi o środki i kompetencje, przez Oddziały Regionalne. Więc po co tak naprawdę IZ-y skoro i tak o wszystkim decyduje OR?? Paranoja
Tak poza tym, Weronika, menadżer pracujący w naszej firmie musi dobrze znać specyficzny charakter PKP i wiedzieć co się z czym je (najlepiej od podstaw). Na razie wg. mnie to banda imbecyli, dla których automatyk i dyżurny to ta sama osoba.
wieczk - 03-06-2008, 20:16
Temat postu:
Kurczak trochę przesadzasz próbując się za innych wypowiadać.Ja Ciebie do tego nie upoważniłem i nie upoważniam.Proszę to przyjąć do wiadomości.Dlaczego niby miałem być w strachu? Ja przystępując do konkursu nie musiałem sie obawiać o swoje stanowisko, gdzie obecnie pracuję.Gdybym się tak bardzo bał jak Ci się wydaje, to prawdopodobnie zrezygnowałbym z możliwości wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu.
Jeśli jesteś taki odważny, to podaj swoje imię i nazwisko( tak jak ja) i przedstaw swoje pomysły.
A tak na podsumowanie: nemo timendo ad summum pervenit locum
kurczak - 03-06-2008, 20:20
Temat postu:
Chyba żartujesz!!! Nikt nie odbiera Ci odwagi. czytaj co pisze.
Weronka - 03-06-2008, 21:34
Temat postu:
Nie zrozumieliście mnie
Pytanie dod jakich Icemana :
Od jakich podstaw:
czy dróznika obchodowego
montera automatyki
zwrotniczego '
itp.
To Ci odpowiadam że tak kiedyś mogło być dzisiaj to totalny absurd.
Pytanie na konkursie o szczegóły prowadzenia robót ,ruchu , czy usuwania usterek dla naczelnika uwazam za absurd to pytania dla dyżurnego, toromistrza mistrza automatyki Troche lat przepracowalam w tej firmie i przygotowanie zarządzające jest faktycznie położone na głowie. Naczelnik sekcji to dzis głównie osoba kontrolująca i wykonująca slepo dyspozycje zakładu a zakład dyspozycje zarządu. Tu nie mamowy wogóle o zarządzaniu. Ja pisałam o tym jak winno być oczywiście naczelnik winien mieć ogólną wiedzę z działalności podstawowej sekcji
Panowie w PKP PLK niema praktycznie delegacji uprawnień i kompetencji do [podejmowania decyzji to jedna z podstaw dobrego zarządzania nie mylić z administrowaniem.
Uważam że chwała ze do konkursu z mysla o pokazaniu sie staneło paru młodych ale byli oni z góry na straconej pozycji. Pan panie Andrzeju powinien miec poparcie zz solidarność jako jego działacz.Dla mnie absurdem w konkursie jest sprawdzać osoby którym się wcześniej powierzyło obowiązki i co nie wiadomo jak oni je dotychczas wykonują.
Odziwo że wszyscy Ci wygrywają konkurs to poco go organizować. Z tego co mi wiadomo konkursy mają sens gdy nie zna się kandydatów a Dyrektor powinień i chyba prowadzi bazę danych pracowników z odpowiednimi kwalifikacjami jako rezerwę kadrową, Dla mnie bzdurą są pisma że teraz po konkursie jest pracownik taki brany jako rezerwa kadrowa. Tylko zaznaczę jasno że wielu fachowców o wyzszych kwalifikacjach i predyspozycjach wogóle nie stanęło do konkursu.
Tu pytanie jak ich zachęcić do ról kierowniczych.
W konkursie też brały osoby które powinne się ciezyć że matka kolej toleruje ich na dotychczasowych stanowiskach i płaci im za to
Naczelnik - 05-06-2008, 21:24
Temat postu:
Nowy dyrektor ZLK w Katowicach

Karol Trzoński został wybrany w postępowaniu konkursowym dyrektorem Zakładu Linii Kolejowych w Katowicach, jednym z największych pod względem posiadanej infrastruktury w PKP.

http://www.rynek-kolejowy.pl/images/upload/obraz(674).jpg
* Karol Trzoński, dyrektor ZLK w Katowicach (fot. Janusz Mincewicz).

Na kolei pracuje od 30 lat. W swojej karierze był kontrolerem i naczelnikiem stacji. Ostatnio był zastępcą dyrektora w kierowanym obecnie zakładzie. Jest absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego oraz studiów podyplomowych na Politechnice Śląskiej z zakresu zarządzania zasobami ludzkimi oraz sterowania i certyfikacji urządzeń sterowania ruchem. Nadal się dokształca – jest na czwartym roku studiów doktoranckich Wydziału Ekonomiki Transportu Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Ma egzaminy do rad nadzorczych spółek skarbu państwa. Po pracy zajmuje się pisaniem przewodników… turystycznych po Pieninach oraz monografii sakralnych. Jest autorem monografii parafii w Bieruniu Nowym koło Oświęcimia, gdzie mieszka.

źródło: Janusz Mincewicz / RK
spona - 06-06-2008, 09:50
Temat postu:
Miła ''gonzaleso1" spona nie wznowił tytko wznowiła! a ścislej rzecz ujmując rozpoczęła działalność
nie wznowiła. Powiadasz, że ZLK Wałbrzych rozpoczęło się tropienie myslacych inaczej? W takim razie możesz sie czuć bezpieczna, gdyz myslenie jest Ci zjawiskiem całkowicie obcym.Jeśli pamietasz to ZOMO równiż pałowało, więc w tym względzie Twoje obawy mogę być zasadne. Zgazdzam się z Toba,że historia kołem sie toczy, ale Ty musisz sie zgodzić ze mną, że głupich nie sieja tylko sami sie rodzą. Język
robol - 06-06-2008, 12:19
Temat postu:
Swego czasu pan Karol Trzoński był wykładowcą na kursach dyz.ruchu. Zapamiętałem go jako osobę pragnącą nauczyć stosowania prawa kolejarzy. Wspominam go jako człowieka rozumnego i fachowca. Z dziedzin nauczanych przez p. Karola Trzońskiego nigdy nie miałem problemów w pracy zawodowej.
gonzalesa1 - 06-06-2008, 13:24
Temat postu:
Cytat:
Jeśli pamietasz to ZOMO również pałowało, więc w tym względzie Twoje obawy mogę być zasadne.


Już teraz "strach się bać"
moolBolo - 07-06-2008, 10:48
Temat postu: bolo
Ten koles z kim jest powiązny z PISurami (te monografie sakralne) bo Celinski jest z PIS uarem czy moze w koncu PO kogos swojego powolalo... bo nie uwierze ze beton wybiera kogos bo tak pokazuje sciezka kariery jego i wyrzucil go komputer. czy ktos cos wie
Naczelnik - 10-06-2008, 06:55
Temat postu:
Janusz Pluta dyrektorem katowickiego oddziału PKP PLK

51 letni Janusz Pluta został powołany na stanowisko naczelnego dyrektora Oddziału Regionalnego PKP PLK w Katowicach. Za jedno z głównych najbliższych zadań uważa dobre wykorzystanie środków unijnych na naprawę – zniszczonej przez szkody górniczej– infrastruktury kolejowej na Śląsku oraz dobre przygotowanie do budowy połączenia kolejowego z lotniskiem w Pyrzowicach.

Janusz Pluta jest absolwentem Technikum Kolejowego ( kierunek drogi i mosty) w Sosnowcu oraz Wydziału Budownictwa ( specjalność: drogi żelazne) Politechniki Śląskiej. Ukończył studia podyplomowe na Akademii Ekonomicznej w Katowicach ( zarządzanie firmą ), Politechnice Warszawskiej ( transport kolejowy w UE) oraz Gdańskiej Fundacji Kształcenia Menadżerów ( zarządzanie projektami wg. metodyki Prince 2). Po skończenia studiów w 1981 roku, jako stypendysta Śląskiej DOKP, podjął pracę w PKP. Ma duże doświadczenie w zarządzaniu. Był m.in. naczelnikiem sekcji, naczelnikiem oddziału drogowego, kontrolerem, zastępca dyrektora w Zakładzie Infrastruktury Kolejowej w Częstochowie i dyrektorem Zakładu Linii Kolejowych w Łodzi. Od 2005roku do chwili obecnej zajmował stanowisko zastępcy naczelnego dyrektora ds. techniczno – eksploatacyjnych w katowickim Oddziale Regionalnym PKP PLK. Działa społecznie - był prezesem częstochowskiego Oddziału SI i TK. Hobby to: fotografika i muzealnictwo. Jest współtwórcą Muzeum Kolejnictwa w Częstochowie, gdzie mieszka.

http://www.rynek-kolejowy.pl/images/headlines/s_caa01e2ded354fbc99569acb560dea58.jpg

Tekst i zdjęcie: Janusz Mincewicz / RK
spona - 11-06-2008, 08:22
Temat postu:
Cytat:
Oliwy do ognia dolewają ci uprzejmi gdy co rano informują bossa kto co złego powiedział na nową władze. gratulujemy im bo dzień bez wazeliny to dzień

Very Happy Widzę, że Jacek C jest bacznym obserwatorem życia ZLK W-ch i nasuwa mi się prosty wniosek, że poprzednio to właśnie On biegał do Pana Edwarda L. Śmiech Język właśnie z takim długim jęzorem i donosił.Drogi Jacku C jeżeli używasz skrótów takich np Edward L. to skoro jesteś tak dobrze poinformowany i taki odważny to przedstaw imiona i inicjały tych którzy Ciebie zastąpili w wazeliniarstwie. Laughing Bang
Noema - 11-06-2008, 09:02
Temat postu:
Podziwiam, jak ludzie z IZ Wałbrzych oblewają się wzajemnie pomyjami na forum publicznym. Wstyd panowie i panie!

W naszym zakładzie (IZ Wrocław) też dzieją się różne "cuda" i przekręty, nie wszystko jest jak być powinno, ale nie ciosamy sobie wzajemnie kołków na głowie, a jest nas tu sporo, w tym 3 osoby z administracji forum.

Beton to czyta i zastanówcie się co sobie o was pomyślą.
mc2 - 11-06-2008, 18:38
Temat postu:
w IZ Wałbrzych "ściągnięte posiłki" nie dotyczą sprawy dotychczasowego dyrektora i zastępcy (zamiennie na tych stanowiskach co jakiś czas) Edwarda L. Niespodzianka bedzie niedługo, a na pewno nie ma co się bać "tropienia" przez zielonych Razz

[ Dodano: 11-06-2008, 19:41 ]
Nowy dyrektor w Katowicach p.JPluta ma u mnie plusiora (i to dużego), bo jako jedyny nie dał sobie wejść na głowę i nie pozwolił rządzić jedynie słusznemu w IZ Łódź, gdzie nikt do tej pory nie dawał i nie daje sobie rady z tym układem sitwy współdecydującej o zakładzie (ale nie współodpowiedzialnej)
peelkowiec - 03-07-2008, 17:03
Temat postu:
W ZLK Opole po wygranych konkursach i miesięcznym pełnieniu obowiązków naczelnicy w Kluczborku i Opolu Groszowicach z dniem 1.07. otrzymali wyznaczenie na stanowiska. Również wyznaczenie na stanowisko otrzymał po.naczelnik w Nysie który pełnił obowiązki przez trzy miesiące i bez żadnego konkursu został wyznaczony. Jak zwykle dyr. Ryszard G. jest w swoich czynach nieodgadnięty i manipuluje ludźmi bez żadnych skrupułów i poczucia karności. No cóż takich mamy "szefów"
lucek - 10-09-2008, 07:31
Temat postu:
Witam wszystkich jako że pierwszy raz występuje na forum grzeczność wymaga przywitania się. Jestem czytelnikiem forum i powiem szczerze czytając na tutejszych łamach rewelacje z ZLK Wałbrzych dotyczące procesu wyboru na stanowisko jedynej właściwej osoby byłem trochę zniesmaczony a nawet zbulwersowany cytowanymi na forum wypowiedziami. Wakacje jak wiadomo to pora odpoczynku i spotkań z ludźmi a ze wakacje wiadomo zostały wykupione w naturze tur udało mi się spotkać rzesze kolejarzy z całej Polski. Na spotkania przy luźniej rozmowie opisujące rewelacje umieszczone na tym forum potwierdzili istnienie problemu i wskazali ze nie dotyczy tylko Wałbrzycha lecz wszystkich procesów kwalifikacyjnych w PLK. Wydaje się ciągną one za sobą pewien nieprzyjemny zapach zepsucia który może przerodzić się w coś gorszego. Czarę goryczy w moim przypadku przelał program "teraz MY" w TVN (8.09.2008)- dla tych którzy nie widzieli linki niżej - w której ukazano proceder pozyskiwania stołków dla członków PSL. Choć długo byłem sceptykiem dziś skłaniam się do tego by uwierzyć "Kokus" który pisał ze jeden z kandydatów w rywalizacji grał nie czysto gdyż jechał na sterydach z PSL-u. Ciekawe co o tym myślą inni pracownicy PLK? Czy wam też trafili sie dyrektorzy na sterydach?! Co z tym klopsem zrobi zarząd PLK?
pozdrawiam lucek
ps. mam pytanie czy kokus pracuje jeszcze? jeśli tak proszę o kontakt!!

http://wiadomosci.onet.pl/3925091,33,1,1,relacjetv.html
http://wiadomosci.onet.pl/3925043,33,1,1,relacjetv.html
http://wiadomosci.onet.pl/3925058,33,1,1,relacjetv.html
SEPErafin - 28-07-2017, 05:15
Temat postu:
W zakładzie Wałbrzyski został ogłoszony konkurs na stanowisko naczelnika działu pracowniczego niby nic w tym wielkiego ale jak to wieść po torach niesie konkurs (jak wiele podobnych w całej spółce) to wielka farsa bo na stanowisko będzie wybrany kandydat z obozu dobrej zmiany. Smaczku całej tej sprawie dodaję aura tajemniczości jaka jest kreowana wokół sposobu odwołania poprzedniego naczelnika działu pracowniczego oraz jego przejścia do sekcji Kłodzko na stanowisko z-ca ds. inżynierii ruchu. (a co z jego poprzednikiem na tym stanowisku? czy tez jakieś cuda?). Ale wracając do właściwego wątku kandydatem(raczej już nominowanym) obozu dobrej zmiany na stanowisko naczelnika działu pracowniczego jest osoba która obecnie zajmuje się grafikami w sekcji eksploatacji w Wałbrzychu. Kariera tegoż Pana w spółce PLK w 2016; przyjęty na stanowisko dyżurnego ruchu przeszedł cały proces szkolenia oraz egzaminów lecz chyba nigdy nie zdążył pracować jako samodzielny dyżurny. Pod koniec 2016 roku został awansowany ze stanowiska robotniczego na pracownika biurowego i odpowiada za przygotowanie harmonogramów pracy na posterunki ruchu w sekcji Wałbrzych. Zapewne ogromne doświadczenie w procesach zarządzenia pracownikami przez grafiki zapewne pozwoli na bezapelacyjne objęcie od 1.08.2017 stanowiska naczelnika działu ds. pracowniczych. W kuluarach słychać głosy iż awans nie wynika z merytorycznych przesłanek a jest spłatą długu wyborczego jaki dobra zmiana zaciągnęła u tego Pana.
W całej tej farsie najbardziej jest żal pozostałych kandydatów którzy wierzą iż konkurs jest będzie oparty na zdrowych zasadach i mają choć cień szansy. Sorry – nie tym razem – ale i tak macie szczęście że za marzenia nie krają.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group