INFO KOLEJ - forum kolejowe

Duperele - Wpadki busiarskiej konkurencji

Pirat - 30-07-2009, 23:39
Temat postu: Wpadki busiarskiej konkurencji
Otwieram nowy temat. Ciągle narzekamy na PKP, że beton, że olewa pasażerów itd. Ale busiarstwo wcale nie jest lepsze.

Oto beton PKS Bolesławiec:
http://www.istotneinformacje.pl/boleslawiec,a4039.php

Przygoda z PKS-em

O sprawie powiadomił nas Czytelnik, który chciał pojechać autobusem do Nowogrodźca. Kiedy usłyszał od dyżurnego ruchu, że pojazd miał awarię i „jak przyjedzie, to pojedzie”, zrezygnował z oferty przewoźnika.

Sprawę nagłaśniamy na prośbę naszego Czytelnika. W mailu do redakcji napisał:

Chciałbym opisać przygodę z bolesławieckim PKS-em, jaka zdarzyła mi się wczoraj [w sobotę 25 lipca – przyp. red.]. Dzień wcześniej sprawdziłem kursy relacji Bolesławiec-Nowogrodziec. Zdecydowałem się na przejazd o godzinie 17:00. Nie miałem zbyt wielkiego wyboru (5 kursów na cały dzień).

Około 17:30 zadzwoniłem na ogólnopolską informację PKS. Pani powiedziała mi, że jeżeli kurs nie jest zawieszony, to autobus powinien przyjechać. Poszedłem do dyżurnego ruchu na dworcu. Zajadający zupkę i oglądający telewizję Pan (sielanka, nie praca) poinformował mnie, że autobus jadący ze Świeradowa miał awarię i że jak przyjedzie, to pojedzie. 40 minut oczekiwania, żadnej informacji przez megafon dworcowy. Zapytałem, dlaczego nie ma jakiegoś zastępstwa, przecież ludzie stoją i czekają. Mężczyzna odparł, że nie ma kierowców i że mam następny autobus o 19:00. To był kolejny dowcip.

Podróż, która trwa 20 minut, tego dnia zajęła mi około 3,5 godziny. Scena rodem z PRL-u. Nie wiem, jak można sobie planować w ogóle jakąś wakacyjną podróż z PKS Bolesławiec. Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy, a nie ma żadnego kierowcy awaryjnego pod telefonem.”


W ubiegłą sobotę nasz Czytelnik zrezygnował z oferty jednego z bolesławieckich przewoźników. – Awarie się zdarzają – mówi portalowi IstotneInformacje.pl Bolesław Dziedzic, dyrektor ds. przewozów pasażerskich PKS. – Ale nie tak często, abyśmy musieli zatrudniać kogoś, kto siedziałby i czekał, aż coś się wydarzy. To byłoby ekonomicznie nieuzasadnione.

Zapytaliśmy, czy spółka mogłaby w jakiś sposób informować pasażerów o opóźnieniach autobusów. – Póki co nie mamy takich możliwości na innych przystankach niż dworce – dodaje Dziedzic. Tyle że, jak napisał Czytelnik, w sobotę na bolesławieckim dworcu nikt czekających o opóźnieniu autobusu nie poinformował.

źródło: InstotneInformacje.pl
Marcin - 31-07-2009, 07:14
Temat postu:
Dlaczego busiarze nie wystawiają żadnych biletów? Dlaczego nikt nie żąda biletu. Kiedyś starszy kolejarz opowiadał że jechał gdzieś z żoną. Mieli jechać pociągiem ale bus był wcześniej. Za przejazd zaplacili ale biletu nie dostali. I pech chciał że bus miał wypadek. Żona doznała urazu kręgosłupa. Pobyt w szpitalu a pozniej rehabilitacja. Busiarze nie chcieli wyplacic odszkodowania- nie było biletu więc pasażer nie mógł żądać odszkodowania. W końcu wygrał sprawę w sądzie, ale długo czasu od wypadku minęło.
tomex_0111 - 31-07-2009, 07:20
Temat postu:
i dlatego wole pkp.w pksie np.lubanskim nie dosc ze drogo to i niewygodnie a czas przejazdu nie jest rewelacja.36km jedzie ponad godzine a bilet 9.40 do Swieradowa.wogle zadnych ulg nie ma.w busach o ulgi to trzeba dzwonic do szefa i pytac bo busiarze nie wiedza.
h5n1 - 31-07-2009, 07:39
Temat postu:
Często busiarze są chwaleni za krótkie czasy przejazdu szczególnie między dużymi miastami. Wykorzystują to w ramach własnego marketingu, a rewelacyjne czasy powstają w wyniku łamania ograniczeń prędkości.
kemi73 - 31-07-2009, 07:45
Temat postu:
Nie opisujcie bajek że nie dają biletów. Fakt maja taki obowiązek a pasażer ma prawo żądać biletu. To co jak wsiadam na stacji gdzie nie ma kasy idę do kierpocia po bilet, daje kasę a on mówi proszę siadać bilet panu nie potrzebny no wybaczcie. A jak widzicie takie przypadki to waszym obowiązkiem i dla waszego dobra jest zgłaszanie takich sytuacji w urzędzie skarbowym. No chyba że macie coś na sumieniu Smile.
kris123 - 31-07-2009, 07:50
Temat postu:
W pełni zgadzam się z h5n1( apropos nick zbliżony do nazwy choroby, ptasia grypa, sorki) A wracając do tematu owszem busy NAGMINNIE Łamią zakaz prędkości, łamią ustawy o maksymalnej ilości pasażerów. Ponoć nie mają prawa brać na stojaka, tylko kto się do tego stosuje. Skutki są oczywiste wypadków coraz więcej. I ktoś powie bbusy są cool, a ja powiem tak są do bani. Więkkszość busów to stare graty sprowadzone z zagranicy przerabiane z dostawczych, siedzenia zdezelowane. Miałem nieprzyjemność ostatni raz jechać 6 lat temu i co zabuliłem 2 razy drożej jak za kolej, stał w korku, a mało tego włączył ogrzewanie przy +20. Efekt 3 tyg. grypy. Co będziemy się oszukiwać przy lepszym zarządzaniu smiem twierdzić , że KAŻDA linia byłaby rentowna. Kwestia dobrego rozkłądu jazdy oraz skomunikowań.
Noema - 31-07-2009, 10:10
Temat postu:
Problem polega na tym, że beton PKP świadomie i z premedytacją działa na korzyść busiarstwa.

Nie trzeba daleko szukać w PR Kraków czy w PR Katowice, gdzie beton PKP PR tkwi w towarzysko-rodzinnych układach z busiarstwem (np. żona wicedyrektora PR Katowice jest szefową rady nadzorczej PKS Bielsko-Biała, a o powiązaniach betonu PR Kraków z busiarstwem operującym na "zakopiance" krążą już legendy).

Taka linia zgorzelecka. Przez wiele lat beton PKP PR dobijał tę linię, a busiarstwo kwitło. Gdy w końcu UMWD wziął się za rozkład jazdy to PKS-y zaczęły likwidować kursy dublujące się z pociągami. PKS Zgorzelec po wprowadzeniu "Ślązaka" zlikwidował nawet kurs Zgorzelec - Kraków. Więcej takich przykładów z regionu jeleniogórskiego znajdziecie tutaj:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=1807

To świadczy o tym, że ludzie wolą podróżować koleją, a busy wybierają tylko z konieczności (brak pociągów, debilowaty rozkład jazdy, drogie bilety).

Ostatnim bastionem busiarstwa jest odcinek Zgorzelec - Węgliniec. Oferta PKP PR na tej linii to szczyt absurdu, kolejowy III świat! Nie dość, że pociągów osobowych jest mniej niż na lokalnej linii w Albanii, to jeszcze beton PR Wrocław udupił postoje pośpiechów w Pieńsku.

Jak długo UMWD i PKP PR będą tuczyć zgorzeleckie busiarstwo ?!

W imieniu Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei na Dolnym Śląsku oświadczam, że zaczniemy publicznie i imiennie (znamy nazwiska!) rozliczać pracowników Działu Transportu Szynowego UMWD odpowiedzialnych za rozkład jazdy!

Skopiec i Zdanowski pożegnali się ze stołkami w UMWD za spieprzenie oferty na linii zgorzeleckiej. Pozostałych ostrzegamy - sielanka się skończyła!

Pracowników Wydziału Transportu UMWD nawołujących do likwidacji Kolei Dolnośląskich też będziemy publicznie piętnować! Dyrektor Świnder już się o tym przekonał. Jego niektórzy podwładni mogą liczyć się z podobnymi konsekwencjami:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=7719

Jak wam się coś nie podoba, albo nie chce się robić to proszę się zwolnić z UMWD i wracać tam skąd przyszliście (np. do PR Wrocław). Monopolu PKP PR za pieniądze podatników nie będziecie tu konserwować!

Jeśli ktoś jeszcze uważa, że UMWD jest przyjazny kolei to niech zobaczy na rozkład jazdy pociągów osobowych na linii, która jest fragmentem ZMODERNIZOWANEJ międzynarodowej magistrali E-30:

Zgorzelec - Węgliniec
9.19 (D), 11.05, 15.24 (D), 17.21

Węgliniec - Zgorzelec
7.07 (D), 7.52, 10.00 (D), 13.24

I co, opadły szczęki z wrażenia? Ze świecą szukać podobnych absurdów! A busiarze mają żniwa!

To nie jest Albania (nie obrażajmy kolei albańskich porównując je do PKP PR), tylko Sahara! Po pustynnych torach Mauretanii jeździ więcej pociągów!

A wystarczy puścić wahadłowo na odcinku Zgorzelec - Węgliniec szynobus Kolei Dolnośląskich (PKP PR precz stąd na zawsze!) - w Węglińcu dogodne skomunikowania - by busiarstwo padło. Tylko czy w UMWD ktoś na to wpadnie?
Anonymous - 31-07-2009, 11:18
Temat postu:
Noema, podbuntowałaś mnie. Też bierzemy się za busiarstwo na swoim terenie. I też rozliczymy imiennie. Wiemy, że UMWŚ dotuje busiarzy w woj. śląskim!

Kurcze, busiarstwo to większa mafia niż myślałem. A źródła żywotności i sukcesów busów (czyt. puszek) należy szukać właśnie w UM-ach i PR-ach!

A najgorsze jest to, że media nie podnoszą tego problemu! Kiedyś Gazeta Wyborcza Kraków narzekała, że busiarze dostają za mało koncesji! W tym samym czasie na zakopiance uwalano kolejne pociągi i nikt z dziennikarzy jakoś nie protestował!

Co do linii Zgorzelec-Węgliniec. Już za samą taką ofertę powinno się odpowiedzialnych za to pogonić gdzie pieprz rośnie! W C 2 pary? W czasach okupacji za coś takiego byłby sąd wojenny! Bo to jawny sabotaż!
Noema - 31-07-2009, 11:23
Temat postu:
Krzysztof21, no bo mnie już krew zalewa! UMWD ma dotować własną spółkę Koleje Dolnośląskie a nie tuczyć prywatnych busiarzy! Dotacjom dla zgorzeleckiego busiarstwa przyjrzymy się bardzo uważnie i temat nagłośnimy w mediach!
Wilchelm - 31-07-2009, 11:28
Temat postu:
Jaki problem zainteresować "stanem technicznym" owych pojazdów ITD Smile? Raz, drugi dostaną kary po kilka tysięcy złotych to może im się biznes przestanie opłacać Wink
yusek - 31-07-2009, 11:38
Temat postu:
Ogólnie da się zrobić kolej bez żadnych dofinasowań z województwa tylko trzeba wpakować w nią sporo pięniędzy i dużo wiedzy oraz chęci. Tylko w Polsce "nieda się".
Anonymous - 31-07-2009, 15:39
Temat postu:
Witajcie !


Pozwólcie że i ja opisze przypadki bezczelnego działania na korzyść busiarzy w Małopolsce wschodniej. Forum INFO Kolej wielokrotnie poruszało te tematy, lecz zawsze pisalo sie o Slasku, Krakowie, zakopiance, Dolnym Slasku. A nalezy pamietac, ze my w Nowym Sączu też zmagamy sie z tym problemem- czyli ciągłym obniżaniem konkurencyjności kolei. Tutaj jednak nalezy zaznaczyc, ze impuls idzie z góry- w mysl zasady, ze ryba psuje sie od glowy: z centrali MZPRu, od światłych dyrektorów Rębilasa a wczesniej Zadęckiego. Pragne powiedziec, że sądecka kolej jako ludzie jest o lata świetlne przed przypadkami np. z Dolnego Ślaska. Naczelnicy PKP są tu uprzejmi, sumienni, chętnie przyjmują wszelkie sugestie i wspolpracują z milosnikami kolei. Po prostu raj dla MK- ale nie o tym teraz piszę. Naczelnicy i zwykli kolejarze wielokrotnie złożeczą na "górę"- że kolej w Sączu dobijają odgórnymi dyrektywami, nie znając realiów regionu.

Tak wiec podkreslmy: wszystko co złe idzie z góry, z MZPRu !


Teraz zaś przejde do nieopisywanych, zdaje mi sie, przypadkow dzialania na szkode kolei regionalnych. Najgorszym i najbardziej zuchwałym jest udupianie relacji Nowy Sącz-Kraków. Dlaczego ? Haha- otóż linia NS-Krakow, to druga nitka dochodu Szwagropola i Trans Freja (oprocz linii Krakow-Zakopane). Dlatego działania te są bardzo podobno do tych znanych z zakopianki, tyle że u nas już praktycznie nie ma czego udupiac.... Ale spokojnie, to było tak...

Zeby dojechac z Sącza do Krakowa, trzeba po drodze zahaczyc o Tarnow. Trudno, taki jest układ torów, nie ma jak inaczej puscic pociągu, chyba że przez Piekiełko (a może to własnie sądeccy busiarze nie doprowadzili do przebrnięcia pomysłu o budowe tej linii? Cool ). Swojego czasu powstał taki dobry pociąg, jakim był, bo juz nie jest- RegioPlus Dunajec. Pociag do Krakowa musi przejechac 167km by dojechac do stacji docelowej. Autobus- 105km. Mimo to, Dunajec pokonywał tą trasę w czasie 2h25min, czyli tyle co autobus. Nie trudno sie domyslic, czemu gdy wpływy autobusiarzy wzrosły, NAGLE....


....podkreslam: NAGLE ! ! ! Dunajec stał sie solą w oku Szwagropola i Trans Freja.

Zeby zobaczyc co sie zmienilo- popatrzmy na Dunajca teraz. Najpierw systematycznie wydluzano mu czas przejazdu (najpierw 6:30, pozniej 6:03, rok pozniej juz 5:50, obecnie 5:40! ! ! ) Czas przyjazdu do Krk nie zmienil sie- 8:37. A wiadomo, ze ludzie chcą dluzej pospac i krocej jechac- dlatego Dunajec zaczal wozic powietrze z Nowego Sacza. Jak wydluzano mu czas przejazdu ? Zeby pokazac ze proces uwalania Dunajca trwa, dam taki przykład: 2 lata temu Dunajec przyjezdzal do Sącza o 19:12. Rok pozniej- 19:34, NIE DODAJĄC MU ZADNYCH POSTOJOW. Jakim cudem ? A no jakos tak trafily mu sie mijanki, ze musial stac na nich ze 20 minut Laughing Codziennie, mimo ze ekspres Ernest Malinowski jezdzi tylko w soboty i niedziele. W tym rozkladzie Dunajec dostal szereg postojów miedzy Tarnowem a Bochnią. Czemu, skoro magistrala E30 az ugina sie od polaczen osobowych miedzy Tarnowem a Krakowem ? Widac zapewnienie paru wsiom dwudziestego pociagu osobowego bylo ważniejsze niż fakt, iz podrozny z Nowego Sacza wybierze autobus zamiast pociagu....

Niezatrzymywanie nigdzie pociagu osobowego miedzy Tarnowem a Krakowem to zysk ok. 25 minut. Poki co Dunajec miedzy Saczem a Tarnowem jedzie jako przyspieszony- poki co, bo jestem pewien ze nastepnym etapem bedzie uczynienie z Dunajca normalnej osobowki, jadącej do Krakowa 3 i pół godziny- a w takim czasie nie pojedzie i nie jezdzi NIKT majac Szwagropola i Trans Freja. Przypomne, ze tak stało sie wlasnie z pociagiem przyspieszonym Jaworzyna Krynica-Krakow. Z swietnego pociagu na jednostce ED72 uczyniono muchowoza-osobowke, telepiaca sie z Krynicy do Krakowa 5 godzin. Szkoda, to był wspanialy pociag, okret flagowy kryniczanki... O udupieniu tego pociagu tez moge powiedziec, jakby ktos chcial.

Konczac moja dluga wypowiedz (albo dopiero zaczynajac, to wierzcholek gory lodowej) pragne powiedziec, ze tu tez, na kryniczance, drżymy o los pociągów: ruch osobowowy na Krynice juz spaprano (5 par- ale za to RAFATEX jezdzi Cool ) Chabowke i Jaslo juz zabrali, pozostal Tarnow, ktory chyba moze czuc sie bezpiecznie, gdyz z tego miasta nie jezdza busy ani do Sacza, ani do Krakowa (jest to przy okazji dowod na to, ze dupi sie te linie ktore pokrywaja sie z busiarskimi).

My, Nowosadeckie Stowarzyszenie Milosnikow Kolei, z przyjemnoscia wlaczymy sie w obrone kolei. Niestety, nie dzialaja u nas zadne struktury typu Obywatelski Komitet Obrony Kolei itp. Jednak prosimy wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc- bo wkoncu kolej jest jedna. Pozdrawiam.
kris123 - 31-07-2009, 15:47
Temat postu:
A co myślicie Pani Noema i panie Krzyśku, że w Małopolsce jest inaczej. Od cirka 5 lat systematycznie tnie się rentowne połączenia i mało tego daje się dotacje, preferencyjne kredyty. Spójrzcie na linie Zakopane-Kraków , Stróże-Biecz, Kalwaria -Wadowice. Te 3 linie doprowadzono do agonii i tnie się anjbardziej nierentowne połączenia. W innym kraju za takie działanie groziłby kryminał a u nas. Guzilk im zrobią. Na miejsce 1 firmy przyjdzie inna bardziej bezwzględna. Co to za firma wystarczy spojrzeć na sabotaze typu palenie autobusów. A PR kraków i UMK w to mi graj. Oni mają układy i układziki. Śmierdzi to na kilometr. A popatrzcie do czego doprowadzili linię Chabówka- Sącz. Tam linia jest zamknięta. Nie pomagają wysyłane prośby i grośby.
Ale tacy ludzie mocni są w grupie. w pojedynke bez znajomoścci czytaj dupochronów guzik by zrobili.

[ Dodano: 31-07-2009, 16:48 ]
Pozdrawiam serdecznie Noema i Krzychu:)
Noema - 31-07-2009, 15:54
Temat postu:
Problemy Śląska i Małopolski są mi znane z lektury forum, ale nie są mi tak bliskie jak nasz własny dolnośląski grajdołek. Dlatego każdy musi działać na swoim terenie.

Ja powiedziałam DOŚĆ! Zainicjowałam powstanie dolnośląskiego Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei - na razie się rozkręcamy, ale drżyj betonie! To co się dzieje w Zgorzelcu przechodzi już ludzkie pojęcie i postanowiłam bezwzględnie brać za wszaż zarówno beton PKP jak i UMWD. Koniec sielanki i robienia dobrze busiarstwu kosztem dobijania kolei regionalnej!

Beton PR Wrocław wie na co nas stać - od wielu lat mają z nami użeranie, albo raczej my z nimi. Teraz bierzemy się za urzędniczy beton z Wydziału Transportu UMWD! Jak już powiedziałam, będziemy publicznie i imiennie rozliczać marszałkowskich urzędasów za rozkład jazdy! Będzie to ewenement na skalę krajową, bo dotąd osoby odpowiedzialne za rozkładowe absurdy czują się bezkarne kryjąc się za anonimowością. Na Dolnym Śląsku to się zmieni, a inne regiony niech idą w nasze ślady!

Na razie udało nam się zastopować zapędy betonu UMWD mające na celu udupienie Kolei Dolnośląskich! Publiczne baty zebrał dyrektor Wydziału Transportu UMWD Wojciech Świnder, jednocześnie członek rady nadzorczej PKP PR. Kolejny krok to wprowadzenie KD na linię zgorzelecką i dopniemy swego!
kris123 - 31-07-2009, 15:57
Temat postu:
W takim razie prosiłbym o wpisanie mnie do tego Komitetu z ramienia małopolski. Mówimy NIE lobby busiarskim, układom, powiązaniom. Nadszedł czas PRAWDY!!

[ Dodano: 31-07-2009, 16:58 ]
A na marginesie co dzieje się w Krakowie, Rzeszowie, Wrocławiu, Katowicach DOŚĆ!!
szpak - 31-07-2009, 16:35
Temat postu:
Noema napisał/a:
Teraz bierzemy się za urzędniczy beton z Wydziału Transportu UMWD! Jak już powiedziałam, będziemy publicznie i imiennie rozliczać marszałkowskich urzędasów za rozkład jazdy! Będzie to ewenement na skalę krajową, bo dotąd osoby odpowiedzialne za rozkładowe absurdy czują się bezkarne kryjąc się za anonimowością. Na Dolnym Śląsku to się zmieni, a inne regiony niech idą w nasze ślady!

No nie zupełnie, bo już wcześniej publicznego linczu na Skopcu (kierownik Działu Transportu Szynowego UMWD) i na Zdanowskim (dyrektor Wydziału Transportu UMWD) dokonała Krycha. A wszystko za pogorszenie rozkładu jazdy na linii zgorzeleckiej. Obaj panowie stracili pracę w UMWD i niech da to do myślenia ich następcom.
Stella - 31-07-2009, 16:56
Temat postu:
Skopcowi i Zdanowskiemu oberwało się nie tylko za linię zgorzelecką, ale też za absurdalne obiegi składów i za nietrafione reaktywacje (pociągi-widma). Krycha dokładnie wypunktowała ich "grzechy":

http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=53477#53477
Anonymous - 31-07-2009, 17:12
Temat postu:
Noema, to teraz już wszystko rozumiem. Skoro Świnder jest w radzie nadzorczej PKP PR, to już jasne, czemu KD są mu solą w oku!

kris123, każdy musi działać na swoim terenie. Załóż taki Komitet u siebie, albo pogadaj z Małopolskim OKOK-iem, jak coś, to dam Ci namiary na ich szefa. Ja czasami coś zrobię w Małopolsce, ale to przez to, że pochodzę z tamtych okolic. Moim terenem jest województwo śląskie i jako szef OKOKŚ nie będę działał przecież w Nowym Sączu, tym bardziej, że w Katowicach mamy taki mega syf, że szkoda gadać. Największy burdel jest u nas i nikt takiej szopki i patologii nie ma!

Pułtuś, a może by tak założyć w dziale małopolskim analogiczny temat do tego i pogadać o tym, jak PR Kraków i UMWM robi dobrze busiarzom? Bo to może być ciekawe i chętnie osobiście i swoje pięć groszy wtrącę.

Ogłośmy jakąś krucjatę przeciwko busiarni i wywleczmy na światło dzienne powiązania UM-PKP PR-busiarnia!

A inne województwa niech idą drogą woj. śląskiego (OKOKŚ), opolskiego (OKOKO), dolnośląskiego (OKOKDŚ) i małopolskiego (OKOK). Bo syf pakapiarski jest wszędzie. Pora by betoniki w Um-ach i PR-ach przestały czuć się bezkarnie!
Anonymous - 31-07-2009, 17:29
Temat postu:
Krzysztof21 napisał/a:
Ogłośmy jakąś krucjatę przeciwko busiarni i wywleczmy na światło dzienne powiązania UM-PKP


No dobra, tylko co jest najsmutniejsze: to, że winy tych ludzi da sie udowodnić, dojść- gdzie działa sie na szkode kolei i kto za to odpowiada. Da sie odtworzyc cały przebieg procesu uwalania linii. Tylko CZEMU do jasnej cholery, nikt z tym nic nie robi ? Gdzie prokuratora, sądy, media? Zyjemy w Polsce, dobra, ale czy naprawde nie ma sposobu zeby tych ludzi albo wsadzic do pierdla, albo przynajmniej sprawic zeby trzymali sie z dala od kolei Exclamation Da sie Question Exclamation Rolling Eyes

Krzysztof21 napisał/a:
Pułtuś, a może by tak założyć w dziale małopolskim analogiczny temat do tego i pogadać o tym, jak PR Kraków i UMWM robi dobrze busiarzom? Bo to może być ciekawe i chętnie osobiście i swoje pięć groszy wtrącę.


Jasne Smile
kris123 - 31-07-2009, 17:32
Temat postu:
No to prosiłbym o kontakt. Bo u nas też jest syf i trzeba raz a dobrze zrobić z tym porządek.
yusek - 31-07-2009, 17:36
Temat postu:
Jeśli chodzi o media to ja bezskutecznie próbowałem nagłośnić sprawy nieprawidłowości na UG i praktycznie po za zainteresowaniem dziennikarki z tego forum, która powiedziała, że miała podobną sprawę w Łodzi nikt się nie odezwał. Bo wszyscy wolą krzywdę prostego rolnika, matki z dzieckiem czy osoby, która straciła pracę. Więc z koleją będzie ciężko, może coś zrobicie z prokuraturą ale władza nie lubi zadzierać z władzą. Może więc lepiej współpracować podać rozkład, który byłby dobry. Mówić ludziom o promocjach itd.
kris123 - 31-07-2009, 17:43
Temat postu:
Tylko powiem Ci szczerze to niewiele daje. Wiesz ile razy opracowywałem rozkłady w Małopolsce, ale niestety niewiele z tego znajduje odwierciedlenie. Stały problem PKP to brak kasy, albo brak taboru. na marginesie ja bym się na ich miejscu wstydził. Bo więcej robimy my - zwykli ludzie niż oni. A śmietanke tylko oni z tego spijają. Niestety póki władza się nie zmieni ta walka będzie jak syzyfowa praca. Uratujemy jedno połączenie pod nuż pójdzie kilkanaście. Oni są ja beton. Twardzi i flegmatyczni oraz oporni. Nie wiele, żeby nie powiedzieć, nic nie robią, a jak coś wymyślą to się niedobrze robi. Szkoda. To co zbudowali dziesiątki lat temu, często w społecznie teraz jest niszczone. paranoja.
yusek - 31-07-2009, 17:47
Temat postu:
A powiedz mi czy uwzględniłeś wszystko. Przebiegi autobusów, to by załogi wracały. Bo może się okazać, że rozkład był zły bo drużyny musiałby dojeżdzać. A mógłbyś mi przysłać swój rozkład?
A co do braku kasy to powiem, że jakby kolej (jak i wiele innych rzeczy) było by lepiej zorganizowane to był by większy zysk.
Lady Makbet - 31-07-2009, 17:54
Temat postu:
Cytat:
No dobra, tylko co jest najsmutniejsze: to, że winy tych ludzi da sie udowodnić, dojść- gdzie działa sie na szkode kolei i kto za to odpowiada. Da sie odtworzyc cały przebieg procesu uwalania linii.

Faktów nie trzeba udowadniać. Jak wygląda kolej regionalna na Śląsku Cieszyńskim wszyscy wiemy. Obraz kolejowej nędzy i rozpaczy! Żniwa zbiera miejscowe busiarstwo i PKS. Członkiem rady nadzorczej PKS Bielsko-Biała (jak było już na forum powiedziane) jest rodzona żona wicedyrektora PR Katowice. Czy to nie jawne powiązania rodzinne i konflikt interesów? Z rozkładu jazdy pociągów wynika, że dyr. Radomski z PR Katowice to pantoflarz i tnie pociągi pod PKS, w którym pracuje jego żona. Dziwi mnie tylko postawa Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach, który biernie przygląda się temu i nie robi nic, żeby rozgonić tę sitwę z PR Katowice. Odnoszę wręcz wrażenie, że to dyrekcja PR Katowice rządzi marszałkami!
Anonymous - 31-07-2009, 17:59
Temat postu:
Dokładnie tak Lady Makbet jest. To PR Katowice rządzi UMWŚ! To co odpisuje nam UMWŚ na wnioski o inf. publiczną woła o pomstę do nieba! Niedługo to opublikujemy i narobimy Urzędowi takiego obciachu, że szkoda gadać!
kris123 - 31-07-2009, 18:00
Temat postu:
Powiem inaczej. jakby tak naprawdę lepiej ułożyć rozkład to sądzę, że każda linia byłaby rentowna. A co do rozkładu im nic nie pasuje. Oni wolą , żeby pociąg jechał w S, ale na pytanie, czemu ludzie nie mogą do niego wsiadać nie potrafią odpowiedzieć. Weźmy przykład linii do wadowic. Obecnie 2 pociągi o 8.55 papieski i o 13.23 osobówka do Bielska. a głupota do kwadratu osobowy z Bielska o 9 rano. Efekt wszystkie jeżdżą puste. Ja proponowałem pociągi do Bielska koło 5.30(dla ludzi do pracy, szkół. Potem osobowy o 9 do Wadowic, 13 do wadowic, 16 do Bielska i 19 do Wadowic. Oczywiście szczegóły należałoby dograć. Z Wadowic powiedzmy podobnie, ale dostosowane do możliwości PKP, czy wracałyby te same, czy jeździłyby o tych samych porach.
Pociągi do Biecza powinny jeździć zaczynając bieg w Nowym Sączu potem Stróże- Zagórzany-wjazd do Gorlic -Jasło. Oczywiście w porze skomunikowane z pociągami do Tarnowa( Krakowa). Powiedzmy z Sącza 6 potem 13 i 17. W przeciwnym kierunku ułożone i skomunikowaane w Stróżach z pociągami do Krynicy i Tarnowa(Krakowa). Czyli powiedzmy 4.30, 12.30 i 16.30, ale to trzebaby sprawdzić. Nie mam teraz pism bo bym je zeskanował. Podobnie pociagi do Zakopanego z Krakowa 5.30,7.30,11,15.30,18.30 Giewont i z zakopanego o 5 do Częstochowy, 9,12,15, 18
Oczywiście wszystkie przez Rabkę.
Na linii Krynickiej wydłużenie linii pociągowi o 17.30 do Krynicy oraz 66122 z Krynicy opóźnienie Jaworzyny o godzinę. I tak dalej

[ Dodano: 31-07-2009, 19:01 ]
Tak jak PR Kraków rządzi UMWM

[ Dodano: 31-07-2009, 19:10 ]
A i sorki, że w temacie dolnośląskim piszę o Małopolsce)
ibonek - 31-07-2009, 18:53
Temat postu:
Noema napisał/a:

Ostatnim bastionem busiarstwa jest odcinek Zgorzelec - Węgliniec. Oferta PKP PR na tej linii to szczyt absurdu, kolejowy III świat!


Noema! Największy bastion busiarstwa to Woj. Lubelskie odcinek Lublin - Kraśnik!! Jest co NAJMNIEJ 7 przewoźników wożących ludzi między Kraśnikiem Fabrycznym a Lublinem, a dochodzą jeszcze takie relacje jak: Janów Lubelski - Lublin, Annopol - Lublin itp. Wykończyli już PKS w Kraśniku i powoli wykańczają pkp. PKP PR liwidują pciągi wprowadzają jakieś dziwne godziny i terminy kursowania, a marszałek woj. Lubelskiego nic w tej kwestii nie robi.
Niestety z konieczności wyższej jestem zmuszony do korzystania z ich uslug i nie jestem zadowolony. Jeszcze nie zdażyło mi się wysiąść z busa bez objawów choroby lokomocyjnej. Mimo, że nie cierpię na nią w normalnych warunkach podróżowania.
Drugim takim bastionem jest linia Lublin - Zamość. A od 1 września będą mieli Eldorado za sprawą IC.
Gurdol1 - 31-07-2009, 21:21
Temat postu:
Może - zamiast się jedynie pieklić - OKOK dolnośląski pójdzie w ślady OKOKŚ i OKOKO i poprosi swój UM o projekt rj 2010.

Śląscy koledzy już taki projekt pokazali na swej stronie, a my dostaniemy w przyszłym tygodniu. I też pokażemy. W tym tygodniu była kolejna konfa rozkładowa w Ostródzie - opolski przedstawiciel UMWO Marek Szpirko tam był - żadna tajemnica.

Projekt rj to NIE JEST żadna tajemnica handlową jakiejś firmy, tylko info publicznym (dofinansowanie pociągów jest z podatków firm i innych).

W razie nieudostępnienia składać skargę. Po udostępnieniu można ropocząć dyskusję, zaproponować korektę i nie zwalać wszystkiego na busiarstwo (bo tak łatwo). Na trasie Opole - Kluczbork jeździ PKS, prywatne busy, a pociągi są pełne, bo mają dobry rozkład/konkurencyjną ofertę cenową itp.
Naczelnik - 31-07-2009, 21:32
Temat postu:
Gurdol1, UMWD nie odpowiada na żadne pisma i wnioski dotyczące kolei. W związku z tym podejmiemy odpowiednie kroki prawne.

Projekt nowego rozkładu jazdy zdobędziemy drogą nieoficjalną i upublicznimy go w Internecie. UMWD zawsze robi z tego tajemnice! W zeszłym roku projekt RJ upubliczniła Krycha i została oskarżona o działanie na szkodę kolei. Przez kogo? Przez tak chwalonego przez Ciebie przedstawiciela IRiPK - Patryka Skopca, ówczesnego szefa Działu Transportu Szynowego UMWD.
Gurdol1 - 31-07-2009, 21:45
Temat postu:
Za czasów Łosia i Wilda raczej odpowiadali.

Chyba za dużo ludzi pracuje w depie infry w UMWD. "Przepracowani" - zdaje się - są...

Radzę iść na dyżury radnych sejmiku w UM i robić dym. Wild też jest dostępny, tylko trzeba dzień i godziny znać - powinny być dostępne na stronie UMWD.

Myśmy też swego czasu "darli koty" z UMWO, ale w ważnej sprawie (cięcia pociągów, szantaże dotacyjne, zamykanie linii itp.). A teraz jakoś da się normalnie współpracować - zawsze dostajemy odpowiedź na pisma/maile.

Dedykuję to m.in. tym (wprawdzie raczej nie z tego forum), którzy raczą czasem krakać, że woj. opolskiego nie powinno być. No, ciekawym, jakbyśmy się czuli, będąc kolejowo pod UMWD i "dostając" seryjne odpowiedzi na pisma.

[ Dodano: 31-07-2009, 22:49 ]
PS. Nigdy nie chwaliłem zanadto, ani nie "gloryfikowłem" Skopca. Pisałem jedynie że WIĘCEJ dobrego niż złego dla kolei w ramach działania IRiPK na DŚ uczynili. Kropka.

Dolny ŚLąsk to nie tylko odcinek Bolesławiec - Zgorzelec.
Naczelnik - 31-07-2009, 21:52
Temat postu:
Cytat:
Za czasów Łosia i Wilda raczej odpowiadali.

Być może. Na pewno odpowiadała poprzednia PiS-owska ekipa rządząca w UMWD, bo wiele pism było publikowanych na tym forum. UMWD zaczął olewać publikę od czasu gdy w Wydziale Transportu władzę przejęli dwaj panowie z zarządu IRiPK. I to olewanie trwa do dziś!
Anonymous - 31-07-2009, 22:17
Temat postu:
Naczelnik, na wszystko jest KPA! Zrobić dym, zaskarżyć, gdzie trzeba. Napuścić media, narobić smrodu w UMWD. I bardzo szybko zaczną odpowiadać. Nam PR Katowice czasami następnego dnia wysyła odpowiedź, a UMWŚ zawsze w ciągu tygodnia! Fakt, że czasami pękamy ze śmiechu czytając te odpowiedzi, ale jednak zawsze w terminie wszystko dostajemy. A pism piszemy naprawdę od groma!

O rozkład proście oficjalnie, to inf. publiczna, a nie żadna tajemnica. Dziwi mnie, że niektórzy na tym forum zastanawiają się, co ich czeka od grudnia, albo piszą do mnie, czy nie mam przecieków, zamiast napisać stosowne pismo do Urzędu i dostać wszystko czarno na białym! My to co dostaliśmy analizujemy teraz i już kilka pism mam w komputerze w sprawie przyszłego rozkładu. Bo teraz jest jeszcze czas o coś walczyć i coś zmienić na lepsze.

Do Roberta: uwierz mi, że u Ciebie nie ma takiej busiarskiej mafi, jak u mnie i w Małopolsce. Widzisz: u Was na Kluczbork-Opole walczy się o klienta. Na zakopiance ujebali już prawie wszystko, żeby busiarze mogli zarobić, na Śląsku Cieszyńskim to samo. Droga do normalności daleka, bo sam wiesz, ile trzeba pracy i wysiłku, by w tym betonowym państwie coś zmienić. Wy działacie już przecież kilka lat, Biuro Koordynacji też kapitalną robotę zrobiło, obecnie Marek Szpirko w UMWO także wykonuje świetną pracę i to widać. U nas bagno i syf, u Was jako tako i wcale nie tak źle. Przynajmniej wszystko jeździ i nic nie odwołali! A od nowego rozkładu trochę Wam przybędzie. Smile
Naczelnik - 31-07-2009, 22:36
Temat postu:
Krzysztof21, tłumaczę po raz n-ty, że UMWD nie odpowiada na pisma i wnioski o dostęp do informacji publicznej, które dotyczą kolei regionalnej! Oczywiście to się zmieni, bo my im nie odpuścimy i podejmiemy odpowiednie kroki prawne.

Projekt rozkładu jazdy i tak zdobędziemy - mamy swoje nieoficjalne kanały.
Anonymous - 31-07-2009, 22:38
Temat postu:
Naczelnik, właśnie o to mi chodzi. By im nie popuścić i podjąć stosowne kroki. I to zmienić. Widocznie niektórzy w UMWD nie nadają się do pracy, bo nie znają KPA. Smile
Naczelnik - 31-07-2009, 22:44
Temat postu:
Krzysztof21, a ja myślę, że to "zemsta" urzędniczego betonu Wydziału Transportu UMWD za aferę z KD, którą rozpętaliśmy:

http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=7719
Anonymous - 31-07-2009, 22:55
Temat postu:
Naczelnik, też tak może być. I to niezły trop. Tylko, że jeśli to faktycznie "zemsta" UMWD, to daleko na tym nie zajadą, bo łamią prawo. Nie odpowiadając na wnioski o inf. publiczną UMWD łamie po prostu prawo. Ja swoje skargi do odpowiednich instancji wysyłam w poniedziałek, na 2 wnioski (wysłane przeze mnie prywatnie, nie jako koordynator OKOKŚ, tylko prywatnie) nie dostałem żadnej odpowiedzi. Minął już miesiąc! Ponad!
Anonymous - 08-08-2009, 22:26
Temat postu:
Farsa z legnickim busiarzem usiłującym zawojować trasę Legnica-Wrocław i sondą na największym miejskim portalu w roli głównej Twisted Evil

Piękny pokaz emocji na forum: forum

oraz nabita na maksa sonda pt. "najlepszy dojazd z Legnicy do Wrocławia: sonda - dużo więcej głosów, niż miejsc w jego autach Smile

"Zawisza" od lat podgryza busami trasę Legnica - Chojnów. Zresztą na tej trasie wyrosła cała firma. Gdy weszli na Wrocław, na busach najwyraźniej cienko przędli (bilet bodaj 11 zł). Szczególnie po wejściu "Połączenia w dobrej cenie" w PR. Przyjęli strategię jeżdżenia w tym kierunku zakupionymi bardziej komfortowymi busami i nowymi autokarami. Jakoś na tym wychodzą, chociaż "Połączenie" na trasie Legnica - Chojnów i normalne pociągi pospieszne (coś dla klienteli, w którą celują - szybko i komfortowo) mogłyby skutecznie pozbawić ich racji bytu.
Achib - 09-08-2009, 06:59
Temat postu:
morpheo, to ja już rozumiem, dlaczego zlikwidowano postoje pośpiechów do/z Drezna w Pieńsku i Chojnowie. Przekupny beton PR Wrocław zrobił to pod busiarzy!
Gaspares - 09-08-2009, 09:22
Temat postu:
A no niewykluczone!

Od siebie dodam (informacje przekazywane z ust do ust), że jedna z firm busiarskich z Zawidowa (obsługująca też linię do Pieńska), która otrzymała dotację z UM, swego czasu reklamowała "znaczną" obniżkę cen biletów miesięcznych. Cenę obniżono raptem o 12 % - czyli powrócono de facto do ceny sprzed roku czy dwóch (tego się nie czepiam, w końcu polityka cenowa firmy). Firma miała swego czasu jeszcze jeden "chwyt marketingowy": otóż bilet miesięczny nie uprawniał tam już do dowolnej liczby przejazdów na trasie, ale do jednego przejazdu w jedną stronę dziennie - co comment. Do tego po jakiś czasie widziałem tam inną reklamę - kto nabędzie bilet miesięczny do końca roku szkolnego (czyli na jakieś mies. naprzód), nabywa prawo do darmowego przejazdu nad morze i z powrotem.
Tymczasem na linii busiarskiej do Zawidowa, na jaką jestem skazany (PKS Zg-c mimo lepszych cen promocyjnych ma dużo gorszy rozkład), na okres wakacji ta sama firma raczyła wyciąć część kursów w dni poprzednie (kursy od godz. 17.oo) plus wszystkie kursy niedzielne, bo były nierentowne - czytaj: bo niezadowoleni kierowcy przeszli do konkurencji, która dawała lepsze warunki. Dzięki tym rozsądnym posunięciom po przyjeździe pociągu z Wrocławia nie muszę się spieszyć na busa, bo wiem, że nie jedzie, albo jeśli wracam ostatnim mogę spokojnie pójść pokoczować na dworcu PKS na ostatni kurs do domu.

Niestety tego, co napisałem, nie potrafię udokumentować. Ale już spora część pasażerów zauważa, że busiarze, na których UM chce skazać region "w gumy lecą".
yusek - 01-09-2009, 09:13
Temat postu: Jak PKS Gdańsk troszczy się o klinetów
Tak niektórzy narzekają na PKP to przeczytajcie to:

Jak PKS GDAŃSK troszczy się o klientów.

Miałem sie wybrać do Borucina a dokładniej Łęczyna bo przystanek jest w Borucinie a przystanek jest nazwany od wioski położonej 2 kilometry dalej. Poszukałem w necie na stronie www.rozklady.com.pl autobus do tego Borucina (pojechał bym pociągiem ale pociagi do Kartuz zostaly uwalone). Przyjeżdzam na dworzec PKS. I szukam mojego połączenie w necie było do Sulęczyna na rozkładzie na tablicy jest aż do Bytowa. Idę więc do informacji (która też służy za kase jak jest tłok przy dwóch pozostałych i proszę o bilet na 13:50 do Łęczyna facetka mówi, że do Łęczyna jest dopiero o 16:00 ale jest za to do Kartuz ale 13:45. Kupiłem bilet i poszedłem na stanowisko, gdzie były dwie tabliczki na jednej autobusu nie było na drugej był ale do... wydłużony Sierakowic. Przyjeżdza autobus i ma tabliczkę Sulęczyno (czyli jechał bym jednym autobusem) ale kierowca oznajmił, że jeszcze nie mają nowych tablic i jedzie tylko do Kartuz. Odcinek do Kartuz jechałem w starym mercedesie bez otwieranych okien i klimatyzacji (temperatura powietrza na zajezdnii jak przejeżdzałem jakieś 40 minut przed odjazdem wynosiła 42 stopnie na urzędzie miasta jak przejeżdzałem 38). Po nieco ponad 2 godzinach dotarłem do Kartuz (jakieś 30km nie liczcie średniej prędkości bo prędkość w okolicy prędkości piechura). Dotarłem do Kartuz przywitała mnie gigantyczna kolejka sięgająca od jedynej kasy do wejścia. Kupiłem bilet dowiedziałem się, że autobus odjeżdza ze stanowiska 4, ludzi mase autobus znowu bez żadnych otwieranych okien. Ale tylko 19 kilometrów.
Teraz powrót. Idę na przystanek na przystanku tabliczek mase tylko, żadna nie aktualna. Ale wybrałem tą ważna od czerwca 2009, myśląc aktualna na niej był autobus do Gdańska, a wiadomo, że PKS to nie jest normalny przewoźnik i bilety jak jest przesiadka kupuje się od nowa. Więc niby super 5 minut przed odjazdem na tabliczce przyjeżdza autokar, który prawie by minął bez zatrzymywania. Autokar oczywiście bez stanardowego błękitno-granatowgo malowania (był cały biały z białym napisem na przedniej szybie PKS Gdańsk). Na tablicy kierunkowej była trasa Sulęczyno-Kartuzy-Gdańsk, więc niby super ale się okazuje, że autobus jedzie tylko do Kartuz i to jeszcze nie prosto tylko przez Dzierżnoźno szpital. Docieram niby do powiatego miasta Kartuzy. I widzę ten obrypany dworzec PKS (kolejowy jest w podobnym stanie, mimo że od 8 lat nie jeżdzą tamtendy pociągi osobowe). Chce kupić bilet a kasa jest zamknięta. Szukam autobusu do Gdańska okazuje się, że za 5 minut więc fajnie ale autobusu nie ma. pytam się więc kierowcy mającego na tablicy Gdańsk Wrzeszcz ale on mówi, że jedzie dopiero jutro rano. W końcu pytam się w informacji kiedy będzie autobus do Gdańska i odpowiedz o 20:40 (czyli za godzinę). Na dodatek o 20:10 poczekalnia była zamykana. No więc sobie chodziłem po stanowiskach a przy nich przy okazji mas smoków mimo, że jest wielka tablica zakaz palenia tytoniu na terenie CAŁEGO dworca autobusowego i tego, że przejechał sobie patrol policji przy okazji zawracali na pracu manewrowym mimo zakazu ruchu w obu kierunakach nie dotyczy autobusów. Jakbym miał aparat miałbym fajną fotkę dla drogówki. No więc przyjeżdza w końcu autobus do Gdańska (z 5 minutowym opóźnieniem) w Gdansku byłem około 21:45 czyli 50km w 5 godzin prędkość handlowa uwaga około 10km/h czyli w okolicy połowy prędkości pierwszych parowozów.
kowal331 - 01-09-2009, 11:03
Temat postu:
A w jaki to dzień tygodnia było?Bo na stronie pks gdansk jest autobus o 18.40 z Łaczyna do Gdańska kursujacy w soboty i niedziele.Ale nie zasmiecajmy forum kolejowego pisaniem o autobusach,bo dostaniemy ostrzezenie
yusek - 01-09-2009, 12:53
Temat postu:
To było wczoraj. A ja to napisałem dla pokrzepienia serc. Bo kolej jest i tak lepsza od autobusów.
Stella - 26-01-2010, 20:36
Temat postu:
Awantura w autobusie PKS – kto zawinił?

O sprawie powiadomił nas Czytelnik. Twierdzi, że kierowca autobusu trzykrotnie wyrzucił go wraz z grupą młodych pasażerów z pojazdu. Tylko za to, że za głośno rozmawiali. Zdaniem dyrektora spółki, cała sytuacja została sprowokowana przez uczniów Gimnazjum w Iwinach.

Do incydentu doszło w piątek, 8 stycznia. – Wracaliśmy autobusem PKS ze szkoły – opowiada nasz Czytelnik. – W pewnym momencie kierowca powiedział, że wszyscy siedzący na tyłach pojazdu mają wysiąść.

Poniżej prezentujemy film nagrany przez naszego Czytelnika.



Chłopiec twierdzi, że mężczyzna wyrzucił uczniów z autobusu tylko za to, że za głośno rozmawiali. Kierowca wulgarnie zwracał się do młodych pasażerów i na nich krzyczał. – To nie był pierwszy tego typu przypadek – podkreśla Czytelnik. – W tamtym tygodniu ten pan trzy razy wyrzucał nas z autobusu. Po tym ostatnim zdarzeniu powiedziałem sobie, że tej sprawy tak nie zostawię. Jeśli temu kierowcy tak przeszkadzają dzieci, to może nie powinien ich wozić – dodaje.

Tego dnia uczniowie wracali do domu pieszo. Niektórzy z nich mieli do pokonania 2,5 km.

O skomentowanie sprawy poprosiliśmy Bolesława Dziedzica, dyrektora ds. przewozów pasażerskich PKS Bolesławiec.

OŚWIADCZENIE

W dniu 8 stycznia 20010 r. uczniowie Gimnazjum w Iwinach nakręcili za pomocą telefonu komórkowego film mający ukazywać rzekomo niewłaściwe zachowanie kierowcy autobusu […]. Nagranie to jednak nie przedstawia pełnego obrazu sytuacji. Jak wynika z relacji kierowcy, był on prowokowany przez uczniów, którzy nie po raz pierwszy używali wulgarnych określeń w stosunku do niego i jego rodziny. Ponadto [uczniowie] dopuszczali się niszczenia mienia w postaci wyposażenia autobusu.

Kierowca najpierw na przystanku poprosił ucznia o opuszczenie pojazdu, skutkiem jednak były nasilające się obelgi. Cierpliwość każdego człowieka ma swoje granice.

Celem nakręconego filmu był bez wątpienia niesmaczny żart upokarzający kierowcę. Gdyby bowiem wina za całe zajście leżała po jego stronie, autor filmu mógł – a nawet powinien – zgłosić się do spółki PKS, prosząc o wyjaśnienie całej sprawy. Zamiast tego wysyła on do Państwa wycinek filmu szkalujący dobre imię sumiennego pracownika i tym samym podważa profesjonalizm przedsiębiorstwa. […]

Oczywistym jest, że kierowca nie powinien wstawać zza kierownicy, nawet prowokowany wulgaryzmami. Jednak do jego obowiązków należy bezpieczny przewóz pasażerów, jak również dbanie o stan pojazdu. Toteż zachowanie kierowcy było zrozumiałe.

Ostatecznie oświadczam, że kierowca w związku z zaistniałą sytuacją został pouczony o obowiązku właściwego zachowania się w stosunku do pasażerów. Liczę, że odpowiednie konsekwencje zostaną również wyciągnięte w stosunku do uczniów gimnazjum, którzy sprowokowali całą tę sytuację.

Dyrektor ds. Przewozów Pasażerskich
Bolesław Dziedzic

źródło: http://www.istotneinformacje.pl/boleslawiec,a4582.php

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group