INFO KOLEJ - forum kolejowe

Pociągi dalekobieżne - Przewozy dalekobieżne na przestrzeni ostatnich lat

Arek - 02-02-2011, 18:09
Temat postu: Przewozy dalekobieżne na przestrzeni ostatnich lat
Przewozy dalekobieżne na przestrzeni ostatnich lat

Dalekobieżne kolejowe przewozy pasażerskie przeżywają ostatnio bardzo dramatyczne chwile, jednak najnowsze dane UTK zdają się potwierdzać pozytywny wpływ konkurencji. W niniejszym artykule przedstawiamy obraz tego segmentu przewozów na przestrzeni kilku lat ubiegłych. Aby otrzymać jak najbardziej wiarygodny obraz segmentu i jego przemian w poniższej tabeli została zestawiona liczba pasażerów pociągów dalekobieżnych na przestrzeni lat 2003-2010. Ponieważ w ramach spółek z grupy PKP opublikowane raporty roczne zawierające stosowne dane zaczynają się dopiero od roku 2003, więc został on przyjęty jako początkowy. W pewnym sensie można go uznać za dobry czas do rozpoczęcia analizy, ponieważ był to pierwszy rok, w którym nowo utworzone spółki osiągnęły pewną stabilność i zaczęły działać.

Czytaj dalej...

źródło: inforail.pl
thassos - 06-02-2011, 12:01
Temat postu:
polecam do przeczytania i obejrzenia.... http://finanse.wp.pl/gid,13099579,galeria.html?T[page]=1
OPi - 06-02-2011, 13:22
Temat postu:
Ciekawy raport nt. liczby pasażerów w pociągach. Moim zdaniem należy zlikwidować PKP IC i oddać wszystkie pociągi pod zarząd PR. Oni przynajmniej potrafią zarządzać...
ET40 - 06-02-2011, 17:53
Temat postu:
Tego nie wiemy. Nie wiadomo czy spółka tak samo nie zachłysnęłaby się nadmiarem dobrodziejstw, tak jak zachłysnął się PIC. Pamiętajmy, że PR to nie PKP PR.
Jestem za stopniowym przekazywaniem ruchu dalekobieżnego do PR, bez gwałtownych ruchów typu przekazanie wszystkiego naraz, łącznie z pracownikami i taborem.
rysio - 06-02-2011, 20:55
Temat postu:
Cytat:
Moim zdaniem należy zlikwidować PKP IC i oddać wszystkie pociągi pod zarząd PR. Oni przynajmniej potrafią zarządzać

Potrafią, potrafią 2mld dlugu przed usamorzadowieniem.
Anonymous - 06-02-2011, 21:03
Temat postu:
@rysio, zapomniałeś tylko dopisać, do jakiej grupy należały Przewozy Regionalne przed usamorządowieniem, a to na prawdę ogromne znaczenie.
Emillex - 06-02-2011, 21:17
Temat postu:
rysio, co pasażera obchodzi dług? Kiedyś pociągów było więcej, były dłuższe, było taniej. OPM był jakoś dochodowy. Teraz to "zbędny balast". Widocznie jesteś zwolennikiem obecnej sytuacji. Nic, tylko przyklaśnij zarządowi PKP IC.
ET40 - 06-02-2011, 21:29
Temat postu:
mk1992 napisał/a:
@rysio, zapomniałeś tylko dopisać, do jakiej grupy należały Przewozy Regionalne przed usamorządowieniem, a to na prawdę ogromne znaczenie.

Nie tylko to, ale też najbardziej niedochodowe przewozy lokalne i niedoinwestowanie, w którym ma źródło większość problemów polskiej kolei.
rysio - 06-02-2011, 21:35
Temat postu:
Nie jestem zadnym zwolennikiem, obecnej sytuacji, ale faktem jest ze nieprzerwany strumien pieniedzy sie skonczyl I nic w obecnej sytuacji nie daloby przeniesienie pos. do PR. wygeneruja tylko wiekszy deficyt Przy obecnym poziomie finansowania, mialoby sens tylko, polaczenie przewożnikow, celem obnizki kosztów. Ustalic cene na osobowe, posp drozsze o 50% a expresy o 100% Bilet na osob. wazny w posp i expresach po doplacie . I nie byloby sytuacji jak teraz, tzn osobowe jezdza na dlugich trasach i zabieraja pieniazki posp. I na odwrot pospieszne(TLK), zatrzymuja sie w coraz mniejszych dziurach i zabieraja kliento osobówek(cemy sa porownywalne)
icesprinter - 01-05-2011, 15:11
Temat postu:
Witam! Forum śledzę bardzo chętnie, lecz mało się udzielam w dyskusji. Gdy ujrzałem temat, pomyślałem, że dodam trochę mojej musztardy do dyskusji - z punktu widzenia ekspata, który połowę swojego życia spędził za granicą a polskimi kolejami jeździ od kwietnia 2009 - w miarę regularnie, bo co 3 miesiące na trasie Warszawa-Kędzierzyn-Warszawa. Ponieważ, jak napisałem, nie mieszkam na stałe w Polsce, pozwolę sobie na neutralność, nie faworyzując żadnej ze spółek kolejowych, gdyż brakuje mi doświadczeń z PR. Może kogoś zainteresują moje spostrzeżenia odnośnie przewozów dalekobieżnych na przestrzeni ostatnich dwóch lat, jak już wspomniałem, pisane trochę okiem obserwatora zewnętrznego, na co dzień korzystającego z usług DB.

1. 2009 rok

Na moje wojaże wybieram prawie zawsze te same pociągi - do Warszawy EIC (dawna Odra) po 18:00 z Kędzierzyna, na trasie WAW-KK - EIC (dawny Korfanty), po 14:00 z WAW. Ostatnio odniosłem wrażenie jakoby stan wagonów i taboru się trochę pogorszył. Albo ja zawsze trafiam na takie wybrakowane - proszę mnie poprawić o ile się mylę.

a) Moj pierwszy przejazd do Warszawy: kwiecień 2009 - IC Odra, 2. klasa, wagon bezprzedziałowy, brązowe obicia, ale dosyć wygodny i nie był zapełniony, wiec miałem obok siebie miejsce wolne. Pociąg jechał niecałe 4 h do WAW CENT. Toalety - system zamknięty. Co pamiętam - lokomotywa strasznie szarpała wagonem (był to pierwszy wagon po loku). W WARSie, miła obsługa i nawet smaczne jedzenie. W pociągu jechało SOK (albo był to przypadek?). Po powrocie do Niemiec zachwalałem wśród przyjaciół i znajomych wysoki standard przejazdu w przełożeniu na zapłaconą cene (ok. 100 pln) i trasę (prawie 400 km). Czułem się bezpiecznie, przejazd był bezproblemowy.

b) Powrót: kwiecień 2009 - wagon przedziałowy 1. klasy, prawie cała "jedynka" była pusta - wagon na najwyższym poziomie. W Kędzierzynie, po wjezdzie pociągu na peronach już czekała ochrona (SOK?) - jako podróżny miałem na prawdę komfortowe poczucie bezpieczeństwa. Podobnie opisałbym kolejne wojaże w ciągu 2009 roku.

c) Przed Nowym Rokiem 2009/2010 - zabrałem ze sobą kumpla do Polski i wybraliśmy się wspólnie do Warszawy. Najpierw przejazd TLK (pospieszny?) do Katowic - stan techniczny pociągu, pożal się Boże, trochę mi wstyd było, cena przejazdu jednak wszystko rekompensowała. W KTW ok. 9:20 przesiadka na EX Skarbek - standard: wow! Jedyny mankament: Bileterka w KTW sprzedała nam miejscówki, które miały być w wagonie dla niepalących, o co wyraźnie prosiłem - jak się potem okazało, AKURAT ten przedział był dla palących. Pociąg był pełny, więc się nie przesiedliśmy ale też na dym papierosiany nie marudziliśmy. Współpasażer był na tyle uprzejmy, że sam od siebie przestał palić, więc nie było źle. Pociąg miał ok. 30 min opóźnienia w WAW - ale był akurat środek srogiej zimy 2009/2010. Powrót TLKą do KTW, dalej TLK do KK. Pierwsza miała standart IC, druga - ehm, szkoda mówić.

2. 2010 rok

a) W tym roku zauważyłem, że skrócono czas przejazdów na mojej trasie do prawie 3,5h co mnie bardzo ucieszyło. IC chyba przemianowano na EIC - pozytywne, prawie za każdym razem prosiłem wiedząc, kiedy w PL będę o kupno biletu promocyjnego i za 50 PLN wraz z rezerwacją śmiagłem do Warszawy i spowrotem. Standard w wagonach (głównie bezprzedziałowe, raz przedziałowy) w eksOdrze i eksKorfantym - okay z plusem - ale chyba kapkę gorszy niż w 2009 roku. Czyżby inne wagony jeździły w tych dwóch pociągach? Pozytywne: za każdym razem udało mi się załapać na bilety promocyjne po 50 PLN w jedną stronę. Po niemiecku jest powiedzenie: "Podarowanemu koniowi nie zagląda się w zęby".

b) Zmiana rozkładu jazdy 2010/2011
Warszawa Centralna, 23. grudnia, ok. godz. 14:20. Czekam na eksKorfantego, na 10 minut przed odjazdem, informacja przez megafon: zmiana peronu, mimo że chwilę wcześniej wyświetlało się coś innego. Na dworcu sajgon, bo wszyscy ludzie mkną do jedynych, nieczynnych ruchomych schodów. W ostatniech chwili z walizką, plecakiem i kotem (!) w klatce udało mi się dotrzeć na pociąg. Ciekawi mnie czy te dwie osoby na wózkach inwalidzkich też czekające na pociąg w kierunku Wrocławia go ostatecznie "złapały". Pewno nie, bo ja już w ostatniej chwili do pociągu wskoczyłem. Wagon 1. klasy, menedżerski przedział - WOW. Najlepszy standard jakikolwiek na polskiej kolei zobaczyłem. 4 osoby w przedziale plus mój maluch w klatce. Za bilet ale słono zapłaciłem. Decyzja była o tyle dobra, gdyż pociąg był po brzegi wypełniony, stojącymi na korytarzu ludźmi. Czas przejazdu chyba znów do 4h wydłużono.

3. Rok 2011
Jak na razie - trzy przejazdy, 2x eksOdra i raz eksKorfanty. 2x wagony przedziałowe z otwartą na tory toaletą (w klasie IC????) raz bezprzedziałowy. W styczniu eksOdra zaraz za Zawierciem zaczął gwałtowne hamowanie do zera i stał z pół godziny w polu. Wszędzie śmierdziało spalonymi kablami. Następnie wagonem bardzo szarpało, pozostałą podróż spędziłem na końcu składu w WARSie. Ogólnie byłem w szoku, bo standard w tym roku był na prawdę kiepski, albo za zimno w przedziale (klima), albo tak gorąco, że otwieraliśmy drzwi i okna i prawie się rozbieraliśmy. Trochę mało miejsca na nogi w przedziale, vis-a-vis mnie wszystkie miejsca zajęte. Udało mi się online upolować bilety za 59 i 89 PLN, na ok. 2 tygodnie przed podróżą. Przejazd nadal 4 h. Torowisko między Katowicami a Gliwicami nadal od lat w tym samym opłakanym stanie.

Kolejne 6 przejazdów na tej trasie i w tym roku, tymi samymi pociągami planowane na ten rok.

4. Reasumując

Ogólnie rzecz biorąc podoba mi się to, że w miarę rozsądną cene (patrząc na to z perspektywy realiów niemieckich) mogę się przemieszczać po Polsce. Także czas przejazdu na mojej trasie (ok. 4h) jest jeszcze do zaakceptowania aby nie wybrać samolotu. Raz jechałem z samego Wrocławia i wtedy, gdyby nie jechała ze mną moja dziewczyna pewno bym umarł z nudów bo pociąg miał opóźnienie a bite 6h w pociągu to dla mnie absolutna górna granica. Po tym czasie już nie ma ochoty się ani czytać, ani słuchać muzyki. Pamiętam jednak czasy, gdy przejazd z i do Wawy wynosił 3,5h i mam nadzieje, że wrócą, bo nie wiem czemu znów się dłużej jedzie. Podoba mi się, że można upolować bilety promocyjne, ale tak tanio jak w 2010 roku już nie jeżdżę. Płacąc pełną cenę, zwłaszcza za jedynkę, to uważam, że na polskie warunki cena jest wysoka - gdyż w przeciwieństwie do Niemiec nie mam wyboru między dłuższym i tańszym przejazdem IC a krótszym i droższym ICE. Na przejazd zwyłym pospiesznym (TLK?) jakoś nie mam odwagi i ochoty bo czasowo jest dłużej, a cenowo - mi bez zniżek ustawowych etc absolutnie się nie opłaca. Moim zagranicznym znajomym, gdy zabierałem ich koleją po PL - podobało się, ale przyznam że najwięcej zainteresowania budziły zawsze otwarte na tory toalety. Ach i darmowy poczęstunek w IC był kiedyś chyba kapkę ciekawszy niż teraz.

Co mi podpadło, że jakoś nie widuję już SOK w pociągach EIC i jakoś też nie ma ostatnio ochrony, która kiedyś po przyjeździe w Kędzierzynie już na peronie stała. Przypadek? Nie wiem. Mimo to, zawsze czułem się bezpiecznie w pociągu Intercity

To tyle ode mnie, pozdrawiam MK z PL!
sebek - 03-05-2011, 10:35
Temat postu:
Wczoraj spacerowałem wzdłuż torów kolejowych Bytom - Tarnowskie Góry w okolicach Radzionkowa. Tam sie wychowałem, od dzieciństwa spacery związane z obserwacją ruchu kolejowego. Przez lata naoglądał sie człowiek wszystkiego, min. składów pośp. do Gdyni, Poznania, Kołobrzegu, latem Ustki, Helu, Łeby czy Świnoujścia. Tak było w latach 80, 90 i jeszcze z początku obecnej dekady. A dziś spacer to smutna refleksja, tory są, pociągów nie ma. Stałem nad mostkiem kolejowym, podszedł starszy pan i mówi, kiedyś to tory życiem tętniły a teraz umarły. Odpowiedziałem mu, że znam to po części, bo też tu wychowałem.
Tak myśle, dokąd to wszystko zmierza? Z jednej strony narzekania spółek PKP, że pasażerów ubywa, z drugiej strony nic sie nie robi żeby to zmienić. Jakże popularna trasa z Górnego Śląska do Poznania i na Pomorze, zmieniła w niemal pustynię. Przed świętami na dworcu w Tarnowskich Górach, pasażerowie dopytywali o dawnego pośp. do Kołobrzegu, który jeszcze niedawno był uruchamiany od kwietnia. A dziś nawet to popularne połączenie zniknęło, poza wakacjami.
Nawiązując do tematu"przewozy dalekobieżne na przestrzeni ostatnich lat", trzeba powiedzieć, na niektórych liniach to już tylko historia i wspomnienia, smutne to wszystko, ale nasza kolej umarła albo jeszcze resztkami sił oddycha. Czy jeszcze wrócą dawne dobre czasy?
icesprinter - 03-05-2011, 10:54
Temat postu:
sebek napisał/a:

Tak myśle, dokąd to wszystko zmierza? Z jednej strony narzekania spółek PKP, że pasażerów ubywa, z drugiej strony nic sie nie robi żeby to zmienić. Jakże popularna trasa z Górnego Śląska do Poznania i na Pomorze, zmieniła w niemal pustynię. Przed świętami na dworcu w Tarnowskich Górach, pasażerowie dopytywali o dawnego pośp. do Kołobrzegu, który jeszcze niedawno był uruchamiany od kwietnia. A dziś nawet to popularne połączenie zniknęło, poza wakacjami.

Czy jeszcze wrócą dawne dobre czasy?


Wydaje mi się, że wiele decyzji teraz podejmowanych jest wyłącznie z perspektywy opłacalności. "Szybkie" połączenia Wrocławia z Warszawą przez Poznań albo Górny Śląsk i CMK, albo innych metropolii z Warszawą. I to po najszybszej w danym czasie trasie. Za PRL wiele decyzji było pewno podyktowanych politycznie - albo po prostu dotowano kolej aby zapewnić ludziom, także po za tymi wielkimi korytarzami kolejowymi dojazd. Mimo to, uważam, że kolej powinna z jednej strony STARAĆ sią przynosić zyski, ale państwo powinno zadbać o to, aby kolej służyła ludziom i to nie tylko tych wielkich aglomeracji (czytaj: dotować). Przy okazji wiele by się zmieniło, gdyby zamiast planowania KDP wyremntować główne i trochę poboczne trasy do takiej prędkości, aby nowe składy mogły po niej 160-200 km/h jeździć. I wtedy mielibyśmy więcej możliwości szybkiej jazdy, nie odcinając pobocznych mniejszych centr miejskich. Moja obawa, że z jednej strony będzie się teraz pakowało miliardy na budowe KDP a dotychczasowe trasy będą popadały w jeszcze większą ruinę - w stylu "coś za coś". Ale chyba nie tędy droga. Na modelu bez KDP więcej ludzi (i to o wiele prędzej) by skorzystało.
buuuuum - 03-05-2011, 15:29
Temat postu:
Płaci się podatki i kolej powinna być ogólnodostępna.
Rząd o tym zapomniał. Kraj należy do ludzi, a po długim weekendzie mogę stwierdzić śmiało, ze ludzie pociągami chcą jeździć.
Lil_Peter - 08-08-2011, 15:05
Temat postu:
Cholera, nie wiem gdzie moje pytanie umieścić, ale wydaje mi się, że ten temat jest w miarę odpowiedni (a może utworzyć jakiś nowy np. "Historia połączeń kolejowych" - do przemyślenia dla administratorów Smile )

Chciałbym się zapytać, czy ktoś ma może stare rozkłady jazdy i mógłby się ze mną podzielić pewną informacją, bo nie potrafię sam dotrzeć do starych tablic.

Dawno, dawno temu istniał pociąg relacji Gliwice/Kraków - Suwałki. Chciałbym się dowiedzieć jak nazywał się ten pociąg, jaki był jego czas przejazdu i kiedy został ostatecznie zlikwidowany, wiem że był to pociąg nocny. Ktoś zna/pamięta jakie były losy tego pociągu?
karass - 08-08-2011, 15:06
Temat postu:
Cytat:
Dawno, dawno temu istniał pociąg relacji Gliwice/Kraków - Suwałki

O ile dobrze pamiętam był to pociag WIGRY.A kiedy go zlikwidowali to niestety nie pamietam
mkfilmykolejowe - 08-08-2011, 15:38
Temat postu:
karass, Wigry później przetrasowali jeszcze za czasów PIC przez Kielce, Radom, Warszawę. Później skrócono do Białegostoku, ostatni raz jechał w ubiegłe wakacje mam nawet filmik. Bardzo dobry skład miał dwa wagony 1 klasy 140a.
buuuuum - 08-08-2011, 15:38
Temat postu:
No a kto mógł zlikwidować ?
Barany z PKP IC...

Jeździł jeszcze jako tako w 2009(marne 5-6 pudeł), potem w 2010 już tylko w relacji Białystok-Kraków Pł.

Kilka razy jechałem tym pociągiem ( w 2001, 2002,2003 ).W sumie moje najlepsze i najbardziej klimatyczne chwile w pociągu. "Wigry" miały to "coś" Razz

Wtedy jeszcze miał ponad 10 wagonów, dzielone w Częstochowie na Kraków Gł. i Gliwice.
Jakoś (chyba - musisz sprawdzić, może i 2005) w 2006 przetrasowany na Kielce, Radom, co moim zdaniem ogólnie pogorszyło ten pociąg.
mkfilmykolejowe - 08-08-2011, 15:40
Temat postu:
buuuuum, Mylisz się. Wigry jeździły w ubiegłe wakacje w relacji: Białystok - Zakopane.
mikolo - 08-08-2011, 15:43
Temat postu:
Yyyyy a PR to nic nie zabrali? Neutral Neutral Neutral zwłaszcza w moim rejonie świętokrzyskim gdy jeszcze były pospieszne pociągi zabrali Sana Solinę Wetline w roku 2004 Crying or Very sad i mam do nich oto żal i nie cierpie PR ani PIC więc mi to wisi gdzie co i jak będzie pociąg


nawet gdyby TLKi wrócily do PR-ów to by nic nie zmieniło guzik by z tego było Mr. Green Mr. Green

ale jak rzeczywiście PIC przywróci pospiesznego (TLK) Sana to będę noramlnei kochał za to PIC Laughing Laughing
buuuuum - 08-08-2011, 15:47
Temat postu:
mkfilmykolejowe napisał/a:
buuuuum, Mylisz się. Wigry jeździły w ubiegłe wakacje w relacji: Białystok - Zakopane.


A fakt!
Zakopane. Masz racje.

Dobra można nie lubić nikogo... Ale za PKP PR było 10 razy lepiej.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group