INFO KOLEJ - forum kolejowe

Kolej miejska - Wrocław musi mieć metro

Wojtek - 18-03-2011, 13:01
Temat postu: Wrocław musi mieć metro
Naukowcy z Politechniki: Wrocław musi mieć metro

Dr Peter-Michael Mayer z niemieckiego Stuttgartu przekonuje wrocławskich naukowców i radnych miejskich o potrzebie budowy we Wrocławiu metra.
- Każde większe miasto powinno mieć taki środek transportu. I jeśli Wrocław chce mieć metro, to powinniście już zabrać się do pracy - twierdzi Mayer.

Naukowiec tłumaczy, że samo projektowanie zajmuje minimum pięć lat. Wykonanie - kolejne pięć. Dlatego, jeśli chcemy mieć we Wrocławiu podziemną kolejkę w trzeciej dekadzie XXI wieku, to prace powinny ruszyć już dziś.

Na to się jednak nie zanosi. Co prawda Jacek Ossowski, przewodniczący rady miejskiej, oraz Paweł Czuma, dyrektor biura prasowego magistratu, jednym głosem przyznają, że metro byłoby potrzebne we Wrocławiu, to zaraz zaznaczają, że miasta na taką inwestycję nie stać.

Nic dziwnego, bo budowa metra (nawet krótkiego odcinka) to koszt nawet kilku miliardów złotych. - Takich pieniędzy w budżecie nie mamy - mówi Czuma. - A na fundusze państwowe, jak np. Warszawa, liczyć w tym przypadku nie możemy.

Z kolei dla naukowców z Politechniki Wrocławskiej budowa metra jest oczywistością. - Według mnie kolejka powinna połączyć przede wszystkim dworce kolejowe. W pierwszej kolejności Główny ze Świebodzkim - wyjaśnia prof. Jerzy Malewski z wydziału Geoinżynierii, Górnictwa i Geologii.

Takiego samego zdania jest prof. Sylwester Kobielak. - To jedyna skuteczna recepta na kroki.

Czy jednak we Wrocławiu w ogóle są warunki techniczne do budowy podziemnej kolei? Od lat mówi się o tym, że nie pozwala na to wysoki poziom wód gruntowych. - Bzdura - ucina Marius Emrich, dyrektor warszawskiego oddziału firmy budowlanej Strabag. - Przy obecnych technologiach można budować tunele właściwie wszędzie. Wrocław wcale nie byłby wielkim wyzwaniem.

Podczas środowego wykładu na politechnice dr Mayer opowiadał też o imponującym projekcie wybudowania podmorskiego tunelu pomiędzy Koreą Płd. i Japonią. - Rządy tych państw wiedzą, że taka inwestycja pochłonie ogromne pieniądze i zajmie wiele lat. Już przystąpili do opracowania projektu. Nie chcą tracić czasu - zakończył niemiecki naukowiec.

We Wrocławiu metro już jest...

... ale tylko w głowach zapaleńców, którzy wierzą, że przed wojną zdążyli je wybudować Niemcy. Stacja legendarnej kolejki miała znajdować się pod Dworcem Głównym PKP. Inna na Ołtaszynie, a kolejna w rejonie ul. Głogowskiej. Jednak nikt dotychczas nie natrafił na jakikolwiek ślad metra we Wrocławiu.

Marcin Torz

źródło: Gazeta Wrocławska
conen - 19-03-2011, 13:31
Temat postu:
Większej bzdury dawno nie było. Wszyscy chcą mieć metro Kraków, Łódź Wrocław. Nie widzą, że ono przecież już istnieje tyle że na powierzchni. A tory leżą i gniją.
Henryk - 19-03-2011, 17:03
Temat postu:
Cytat:
Nie widzą, że ono przecież już istnieje tyle że na powierzchni. A tory leżą i gniją.


Tramwaje Warszawskie - Aleje Jerozolimskie - prędkość maksymalna 45km/h. Ciekawe dlaczego? Nie wiem, ale czasem jak wejdę do 13N, to mam wrażenie, że zaraz się rozpadnie...
Anonymous - 19-03-2011, 17:05
Temat postu:
A co to ma wspólnego z planami metra we Wrocławiu? To już Twój drugi post w ciągu 10 minut, który jest nie na temat. Jeszcze jedna wpadka i przestudiujemy regulamin.
Henryk - 19-03-2011, 17:08
Temat postu:
Odnoszę się do wypowiedzi conen. Co jego post ma wspólnego z metrem? A ty chyba zaczynasz mnie prześladować na forum.
mateuszpiszcz - 06-07-2011, 17:08
Temat postu:
Naukowcy z PAN sprawdzą, czy Wrocław może mieć metro

30 naukowców z Polskiej Akademii Nauk na zlecenie miasta sprawdzi, czy we Wrocławiu jest realne wybudowanie metra, bo za kilkanaście lat może okazać się, że przez zatłoczone miasto nie da się już przejechać. Wyniki prac poznamy za dwa lata

W interdyscyplinarnym zespole, który powstanie prawdopodobnie po wakacjach, znajdą się m.in. socjologowie, którzy najpierw przepytają wrocławian: czy są przekonani do metra, którędy powinno ono biec, czy miasto stać na taki wysiłek. Potem do pracy przystąpią urbaniści, architekci, geolodzy, hydrolodzy, którzy zasugerują trasę, sposób drążenia, głębokość tuneli, to, czy trasa będzie tylko podziemna, czy mieszana z odcinkami naziemnymi. Wreszcie ekonomiści oszacują koszt inwestycji.
Ekspertyzę zleciło miasto. - Po prostu chcemy się dowiedzieć, czy można zbudować metro, ile to będzie kosztowało, czy możemy się szarpnąć na ewentualną budowę za kilkanaście lat - mówi prezydent Rafał Dutkiewicz. - To na razie nie jest koncepcja, tylko wizja. Sprawa jest na tyle poważna, że przygotowujemy się do niej z pomocą naukowców z dużym wyprzedzeniem. Dynamika przyrostu ruchu w mieście pokazuje, że za kilkanaście lat muszą się u nas pojawić efektywniejsze sposoby przemieszczania się.
Opracowanie kompletnego studium ma kosztować kilkadziesiąt tysięcy złotych. Wyniki prac poznamy za mniej więcej dwa lata. Według prof. Tadeusza Lutego, doradcy prezydenta ds. szkolnictwa wyższego, ten projekt jest szansą na zintegrowanie i wykorzystanie potencjału wrocławskiego środowiska naukowego. - Mamy ekspertów, których wiedzę warto wykorzystać, oraz KGHM w sąsiedztwie, gdzie są specjaliści od prac podziemnych - mówi prof. Luty.
- Wrocław jest miastem, gdzie metro jest absolutnie potrzebne - uważa prof. Andrzej Żelaźniewicz, prezes wrocławskiego oddziału Polskiej Akademii Nauk. - Słyszałem głosy sceptyków, którzy zarzucają, że jesteśmy na to zbyt mali. Tymczasem Marsylia czy Norymberga to miasta o podobnej wielkości, gdzie metro funkcjonuje od lat. Zresztą metro mają również mniejsze od Wrocławia miejscowości.
W Polsce metro ma jedynie Warszawa. - Kilometr kosztował tam 200 mln zł, pewnie u nas byłoby podobnie - dodaje prezes PAN. Zdaniem profesora najlepsze byłoby we Wrocławiu skrzyżowanie dwóch nitek: północno-południowej, biegnącej np. z Bielan przed Dworzec Główny do Dworca Nadodrze, oraz wschodnio-zachodniej - z Popowic przez Dworzec Świebodzki do Wielkiej Wyspy.
Przypomina, że pomysł metra we Wrocławiu pojawił się w latach 30., ale został zarzucony z powodu zbyt wysokiego poziomu wód gruntowych w mieście. Idea powróciła w latach 70.
- Wyobrażano sobie wówczas, że Wrocław będzie rozwijał się na zachód do tego stopnia, że stworzy aglomerację z Lubinem i Polkowicami - mówi profesor. - Metro wydawało się konieczne, powstało nawet studium połączenia Dworca Głównego i Świebodzkiego.
- Dawne problemy geologiczne, które powstrzymały budowę w Breslau, dziś nie są już przeszkodami. Dysponujemy technologiami, które pozwalają budować tunele nawet w trudnych warunkach - dodaje.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
Wojtek - 07-07-2011, 10:28
Temat postu:
Wrocław będzie miał metro?

Czy we Wrocławiu można zbudować metro, którędy miałyby być poprowadzone linie podziemnej kolei i ile to będzie kosztowało – na te pytania ma odpowiedzieć studium, które w ciągu dwóch lat przygotuje Polska Akademia Nauk.

Idea budowy metra we Wrocławiu pojawiła się już w latach 30. ubiegłego wieku. - Budowy zaniechano, ale pomysł powrócił w latach 70, gdy pojawiła się koncepcja połączenia Dworca Świebodzkiego z Dworcem Głównym - mówi szef wrocławskiego oddziału PAN prof. Andrzej Żelaźniewicz.

Teraz naukowcy mają sprawdzić, czy we Wrocławiu metro można zbudować, gdzie potrzebne są stacje i ile to może kosztować. Przygotowanie studium zajmie naukowcom ok. 2 lat. I nie oznacza, że metro we Wrocławiu powstanie. – Lada chwila zakończą się duże inwestycje, które ułatwią życie kierowcom i pasażom, otwarta zostanie AOW, budowany jest tramwaj na Kozanów. Wrocław się rozwija i trzeba zastanowić się, jak komunikacja może wyglądać za kilkanaście lat – mówi prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.

- Nad studium ma pracować grupa ok. 30 naukowców z różnych dziedzin. Potrzebne będą m.in. badania socjologiczne, bo na początek trzeba zapytać wrocławian, co myślą o budowie metra i którędy miałyby przebiegać jego trasa – mówi prof. Żelaźniewicz. Kolejny etap prac to analiza przeprowadzona z konserwatorem zabytków i urbanistami, do tego ekspertyza geologiczna, hydrologiczna, a na koniec ekonomiczna. – Nie odpowiemy dziś na pytanie, czy we Wrocławiu powstanie metro. Za dwa lato odpowiemy, czy jest to możliwe i ile będzie to kosztowało – podsumowuje prezydent Dutkiewicz.

źródło: UM Wrocław / RK
Tomasz - 07-07-2011, 11:20
Temat postu:
Co się spinacie, i tak tego nie wybudują bo nie ma kasy. Albo inny niedasizm. Zbliżają się wybory i oczywiście trzeba coś ludziom obiecać.

A co do mojego zdania, to nie wiem, nie znam Wrocławia, nigdy w nim nie byłem, raz jechałem przez niego nocnym(fajne zapowiedzi Śmiech)i nic po za tym. I tak wyjdzie na korzyść przeciwników, co nie oznacza że jestem za albo przeciw.
szymkalisz - 10-07-2011, 20:27
Temat postu:
Samemu będzie bardzo trudno wybudować metro. Wybory niedawno były więc liczę na szczere intencje Dutkiewicza, choć termin za 2 lata jest interesujący.

Ja Wrocławiowi kibicuję jeśli idzie o metro. Fajne miasto, fajni ludzie, fajne inwestycje i tłok w tramwajach.
mateuszpiszcz - 10-07-2011, 20:45
Temat postu:
Metro we Wrocławiu było by zbawieniem. Czy to autem, czy to tramwajem czy autobusem jeździ się tragicznie. Takie dwie nitki metra dużo by zmieniły. Mieszkam w północnej części Wrocławia i dojechanie do centrum do biura poza weekendami trwa nawet 40 minut mimo że to nie całe... 5 km Twisted Evil
rysiogeniusz - 10-07-2011, 22:22
Temat postu:
Jeżeli już jesteśmy przy planowaniu metra - artukuł z 2006 roku, kiedy to pojawił się projekt wraz z wizualizacją dworca Szczecin gł. Na wizualizacji znalazł się również przystanek metra - zacytuję wspomniany wyżej artykuł (Klik, klik)

Cytat:
W planach teren w pobliżu dworca ma być nowoczesnym centrum miasta (...) a w dalekiej przyszłości nawet stacją metra.

Koncepcja jest tak opracowana, że umożliwia nawet budowę metra w Szczecinie, którą będzie można zrealizować w przyszłości. W Europie miasta wielkości Szczecina mają metro, dlatego dworzec trzeba tak projektować, żeby było to możliwe


A niżej zamieszczony kawałek to fragment artykuły z gazety MM Moje Miasto Szczecin

Cytat:
Gdyby wyobrazić sobie taką siatkę metra w Szczecinie na dzień obecny mieszkańcy Szczecina byli, by zapewne najszczęśliwsi w Polsce. Niestety nawet Niemcy nie byli na tyle odważni, by wybudować tu metro. Może nam się kiedyś uda? Warto przecież marzyć, bo marzenia czasem się spełniają. Budowanie metra jest obecnie niewykonalne, ale zaplanowanie przebiegu tras czy nawet zaprojektowanie metra już nie. A robiąc to nawet teraz można znacząco ułatwić zadanie przyszłym pokoleniom, które być może znajdą sens, pieniądze, siłę do pracy. Metro również bez wątpienia zachęciło, by ludzi do porzucenia samochodów i problem korków byłby rozwiązany. A może pierwszy odcinek metra będzie najlepszym prezentem dla mieszkańców Szczecina na uczczenie magicznego roku 2050?


Polecam przeczytać cały artykuł, szczególnie tym, którzy łudzą się, że w Szczecinie - podobnie jak w Wrocławiu - powstanie metro.

Jeżeli Wrocław myśli o metrze oznacza to jedno - jesienią wybory Smile
szymkalisz - 12-07-2011, 21:38
Temat postu:
Szczecin - 405 tys. mieszk.
Wrocław - 635 tys. mieszk.

Nie ma różnicy!

Wrocław po prostu zasługuje na metro, problemy komunikacyjne w tym mieście są, a AOW praktycznie nic oprócz tranzytu nie załatwia. W okolicach węzłów będzie tylko gorzej.
rysiogeniusz - 14-07-2011, 21:21
Temat postu:
szymkalisz, po podanych przez Ciebie danych łatwo wywnioskować, że oba miasta są za małe na metro.

O wiele taniej i dla Wrocławia i Szczecina wyszła by komunikacja tramwajowa, może SKM?
mateuszpiszcz - 16-07-2011, 09:03
Temat postu:
Metro we Wrocławiu? Idee są ważniejsze niż pieniądze

Trzeba rozmawiać o metrze, bo jeśli nawet nie zbudujemy go teraz, to może w przyszłości. Metro jest koniecznością, to kwestia czasu. Dopiero z metrem Wrocław będzie prawdziwie europejski - uważa prof. Jerzy Malewski

Miasto zleciło naukowcom z wrocławskiego oddziału Polskiej Akademii Nauk przygotowanie studium, które ma pokazać, czy Wrocław może sobie pozwolić na budowę metra. Wyniki prac poznamy za około dwa lata. W 30-osobowym interdyscyplinarnym zespole jest m.in. prof. Jerzy Malewski.

Rozmowa z prof. Jerzym Malewskim

Aneta Augustyn: Co to jest metro?

Prof. Jerzy Malewski: W powszechnej opinii przeważa XIX-wieczny pogląd, że metro schowane pod ziemią. Na świecie jest jednak bardzo różnie. Może być metro tylko podziemne, może być kombinowane. Warszawskie jest w całości pod ziemią, ale kiedy jechałem metrem w Paryżu, mogłem podziwiać wieżę Eiffela. Czasem metrem nazywa się system łączący również elementy szybkiego tramwaju i kolei miejskiej.
Nieprawdą jest, że metro znajdziemy tylko w wielkich metropoliach. W Austrii minimetro ma nawet Serfaus, narciarska wieś, która liczy sobie niespełna dwa tysiące mieszkańców. Moja prywatna definicja metra to szybki masowy bezkolizyjny transport miejski, podziemny lub mieszany. Niezależny od innych środków transportu. Najmniej kłopotliwy.

Potrzebujemy go?

- Wystarczy popatrzeć na ostatni raport, ze stycznia tego roku, przygotowany przez firmę doradczą Deloitte i największy serwis mapowy o ruchu drogowym Targeo. Jeśli zestawimy największe miasta Polski pod kątem uciążliwości komunikacyjnej, okazuje się, że Wrocław jest na sromotnym końcu. W tym raporcie o korkach w Warszawie, Łodzi, Wrocławiu, Krakowie, Katowicach, Poznaniu i Gdańsku brano pod uwagę to, jak długo stoimy w korkach, jakie koszty w związku z tym ponosimy i poziom satysfakcji. Najlepiej wypadły Katowice, najgorzej my, z wynikiem trzykrotnie gorszym. Permanentne zatory są w prawie całym ścisłym centrum miasta. Wąskie gardła to m.in. Hallera, Klecińska, Podwale, Grabiszyńska, Krakowska, Drobnera. Porównując czas przejazdu bez utrudnień oraz opóźnienia w szczycie porannym i popołudniowym, wyliczono, że wrocławianin, stojąc w korkach, traci miesięcznie 5,2 godziny na trasie 5 km i 12 godzin na trasie 15 km.
To chyba jest najlepsza odpowiedź na pytanie, czy metro jest nam potrzebne, czy jest tylko kaprysem.

Dlatego przed czterema laty zaczął pan we Wrocławiu rozmowy na ten temat?

- Tak, rzuciłem takie hasło wśród kolegów, bo uznałem, że tak interdyscyplinarny temat może znakomicie zintegrować środowisko naukowe, które jest bardzo podzielone. Jeszcze zanim prezydent Dutkiewcz włączył zielone światło dla myślenia o metrze, zrobiliśmy w Polskiej Akademii Nauk kilka sesji, żeby zobaczyć, czy metro jest możliwe. Nie zakładaliśmy, że ono kiedykolwiek powstanie, tylko w komisjach nauk górniczych, geologicznych, budowniczych analizowaliśmy je z punktu widzenia naukowego i technicznego. Wybraliśmy PAN, bo jest neutralną platformą, gdzie łatwo o współpracę. Byliśmy ciekawi, jakby to nasze metro mogło wyglądać.

Co udało wam się ustalić?

- Najważniejsza była dyskusja nad warunkami hydrogeologicznymi. Okazało się, że nie różnią się one znacząco od innych europejskich miast, które metro już mają.

A koronne zarzuty metrosceptyków, że Wrocław wodą stoi?

- Wciąż pokutuje błędne przekonanie, że mieszkamy na gąbce nasączonej wodą i nie da się drążyć tuneli. Chyba zaciążyło na takim myśleniu hasło głoszone jeszcze przez Niemców w latach 30., którzy twierdzili, że metro w Breslau jest nieopłacalne. Tylko, po pierwsze, wtedy były potrzebne pieniądze na wojnę, więc metro nie było priorytetem. Po drugie, technologie wtedy a dziś są nieporównywalne.

Czyli da się?

- Pewnie, że się da, i warto. Wrocław stoi na gruncie piaszczystym, gliniastym, łatwym do wiercenia. Nie trzeba robić odstrzałów jak w granitowych skałach w Sztokholmie. Mamy dziś nieprawdopodobne technologie. Np. szeroka na 50 m tarcza wiertnicza wgryza się w głąb ziemi, gdzie są dowożone kolejne segmenty; wszystko jest całkowicie zautomatyzowane, prace postępują szybko.
Technologicznie nie ma żadnych przeszkód. Nawet gdyby podczas prac pojawiłby się problem, to mamy nowe narzędzia, nowe możliwości, żeby go rozwiązać. Natomiast być może znajdzie się lobby, które będzie przeciwne metru. Jeśli wrocławianie przesiedliby się do metra, to mniejsza intensywność ruchu samochodowego sprawiłaby, że remonty dróg nie byłyby tak częste jak teraz. A to niektórym może nie odpowiadać. No i kwestia kosztów.

Ile kosztowałoby wrocławskie metro?

- Odpowiem tak - jakie koszty pani odpowiadają, takie znajdziemy. W Toronto i Los Angeles kilometr budowy metra kosztował 0,5 mld zł, w Warszawie 200 mln, Amsterdam buduje za 800 mln, choć uważam, że ten projekt nie musiał być taki drogi. Taki jednak przyjęto, widocznie Holendrów na to stać. Metro metru nierówne. Uważam, że koszty biorą się m.in. z niewiedzy, niedostatecznego przygotowania inwestorów i klimatu, jaki panuje wokół inwestycji. Bardzo pozytywny jest przykład Madrytu, gdzie metro postawiono sprawnie, w dobrej współpracy inwestora z zarządem miasta i tanio - za 130 mln zł, i to pod klucz, z wagonami, wyposażeniem stacji i całą infrastrukturą.
Zresztą za wcześnie, żeby mówić o kosztach we Wrocławiu. Musimy zrobić własne oszacowania i m.in. temu ma służyć studium, które opracujemy.

Jego przeciwnicy uważają, że mamy w mieście gęstą, niewykorzystaną sieć kolejową, która mogłaby pomóc w rozładowaniu ruchu na drogach.

- To rzeczywiście jest kapitał, z którego nie korzystamy w pełni, warto by ją powiązać z pomysłem metra. Na pewno weźmiemy ją pod uwagę w analizie. Musimy rozważyć różne, także skrajne warianty: podziemne metro albo tylko szybki tramwaj, co do którego prywatnie mam zresztą wątpliwości. Proszę spróbować przejechać się choćby ulicą Trzebnicką - co chwila tramwaj staje na światłach. Mamy za dużo skrzyżowań, nie sposób, żeby u nas tramwaj był naprawdę szybki. Generalnie jednak przyszłość należy do komunikacji mieszanej, dobrze ze sobą zintegrowanej.

Żeby przekonać ludzi do porzucenia samochodów, trzeba im zaproponować atrakcyjną alternatywę. Widziałam to w Lille: przy stacjach metra, zsynchronizowanych z liniami autobusowymi i tramwajowymi, znajdują się całodobowe bezpłatne strzeżone parkingi, na których można zostawić auto, do dyspozycji są także Velopoles, gdzie każdy może zostawić swój rower albo pożyczyć rower miejski.

- Parkingi to ważny klocek w komunikacyjnej układance. Nie należy wprowadzać samochodów do miasta. Ludzie będą się osiedlać pod Wrocławiem i niechętnie wjeżdżać do centrum. Trzeba więc pamiętać o miejscach na pozostawienie samochodu na obrzeżach miasta. Mieszkam w Ligocie Pięknej pod Wrocławiem i najchętniej zostawiałbym samochód koło Marino, a potem przesiadał się do metra albo dobrego tramwaju. Mam awersję do poruszania się samochodem po mieście z powodu niekończących się korków i małej liczby zbyt drogich miejsc parkingowych. Trzykrotnie już wywieziono mi auto lawetą, bo niewłaściwie zaparkowałem. Naprawdę wołałbym poruszać się po Wrocławiu metrem.

Którędy by je pan poprowadził?

- Ideał jest taki: mieszkańcy podwrocławskich miejscowości dojeżdżają do miasta szybką koleją podmiejską na jeden z dworców i wsiadają do metra, które sprawnie rozwozi ich do szkół, uczelni, urzędów, sklepów. Na początek należałoby połączyć dworce z centrum, placami Dominikańskim, Grunwaldzkim, bo tam ruch jest szczególnie intensywny. Jedną z linii można by poprowadzić w fosie. To jest gotowy wykop, nie trzeba by przebijać się pod budynkami ani tamować ruchu ulicznego podczas prac.

Będziemy jeździć pod wodą?

- Dwujezdniowy tunel metra zabiera dziewięć metrów szerokości, a nasza fosa ma więcej, więc przestrzeń nie jest przeszkodą. Podobnie woda. Koledzy z Cuprum, specjaliści od prac podziemnych, mówią, że nie ma żadnego problemu, żeby budować w wodzie. Wystarczy wypompować wodę, ewentualne pogłębić fosę, zrobić tunel i ponownie zalać. Fosa idealnie prowadzi przez miasto, wzdłuż ważnych instytucji i dużych sklepów: od Dworca Świebodzkiego wystarczy przekuć te 200 metrów do fosy i dalej jedziemy koło Narodowego Forum Muzyki, opery, sądów, policji, domów towarowych Renoma i Podwale, potem może się rozgałęziać do Dworca Głównego oraz do Galerii Dominikańskiej i dalej przekuć się do urzędu wojewódzkiego.

Pomysły budowy metra nie są nowe, w czasach ożywienia gospodarczego powracają w różnym natężeniu. Cieszy mnie, że idea metra staje się popularna także wśród polityków, którzy dotąd byli sceptyczni.

Kilka lat temu pełnomocnik prezydenta ds. rozwoju transportu szynowego mówił, że metra nie warto u nas budować, bo miasto jest zbyt rozproszone. W zamian mówił o Tramwaju Plus, który zdaje się, okazał się Tramwajem Minus. Nie jest wstydem tkwić w korkach, tylko nie mieć odważnego projektu naprawy tego stanu rzeczy. Jeśli metro niektórym wydaje się abstrakcją, to zachęcałbym do większej odwagi. Pieniądze są ważne, ale idee ważniejsze.



Porozmawiajmy o metrze
Czy we Wrocławiu może powstać metro? Czy jest nam potrzebne? Czy nas na nie stać? Gdzie powinno zostać wytyczone? - czekamy na wasze opinie pod adresem: listy@wroclaw.agora.pl

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
Beatrycze - 21-07-2011, 12:00
Temat postu:
Metro we Wrocławiu? To możliwe

Jak przekonują specjaliści, Wrocław potrzebuje metra. Jego budowa zaś wcale nie będzie problemem. „Gazeta Wyborcza” publikuje interesującą rozmowę z inż. Maciejem Kosmalskim, jednym z budowniczych warszawskiego metra.

Jak stwierdza na wstępie rozmowy Kosmalski, porażką Polski jest to, że tylko Warszawa ma metro. Jego zdaniem Wrocław również zasługuje na taki system.

W opinii Kosmalskiego, podczas budowy metra we Wrocławiu można by zastosować tzw. tarcze zamknięte. - Taka tarcza kosztuje od kilku do kilkunastu milionów euro, ale radzi sobie ze wszystkim: wgryza się w ziemię nawet na głębokość kilkudziesięciu metrów i przede wszystkim odcina dostęp wody do wyrobiska. Tunel jest zupełnie suchy, szczelny, bezpieczny. Odpadają więc zarzuty o jeszcze przedwojennym rodowodzie, że we Wrocławiu jest zbyt wysoki poziom wód gruntowych na metro – podkreśla ekspert.

Jak wyjaśnia dalej, w centrum Wrocławia najlepszą metodą budowy metra jest metoda górnicza, czyli drążenie tuneli tarczą. Na metodę odkrywkową można sobie pozwolić jedynie na peryferiach miasta. Zdaniem Kosmalskiego trzeba jednak przeprowadzić rzetelne studium, które pokaże, jakie trasy i warianty przebiegu metra są najbardziej optymalne w przypadku Wrocławia.

Kosmalski podkreśla, że nie ma obecnie żadnych przeszkód natury technicznej i geologicznej, by we Wrocławiu powstało metro. Jak zaznacza, jedyną barierą mogą być tylko finanse.

Więcej...

źródło: Gazeta Wyborcza / Rynek Kolejowy
Juzef - 21-07-2011, 20:33
Temat postu:
Metro to kolejna wymówka, dlaczego mamy tak beznadziejną komunikację miejską - bo nie ma metra! Dotąd był Tramwaj Plus, ale jak się już zmaterializował w postaci marnego ogryzka, to czas znaleźć nowy wrocławski sen o potędze.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group