Hobby - Podróżny a maszynista Gajusz - 30-05-2011, 22:57 Temat postu: Podróżny a maszynista
Witam serdecznie. Utworzyłem temat, ponieważ chciałbym się dowiedzieć czy jest tutaj osoba, która kiedykolwiek miała przyjemność dostać się do maszynisty pociągów dalekobieżnych? Często jeżdżę pociągami, ponieważ studiuje i jak na razie miałem tylko przyjemność porozmawiać z maszynistą pociągów EN57. NIestety te dalekobieżne nie mają bezpośredniego połączenia z wagonami, ale może komuś się udało. Dla mnie jest to największym marzeniem. yusek - 30-05-2011, 23:06 Temat postu:
A wiesz, że to nielegalne? lxd2bartek - 30-05-2011, 23:15 Temat postu:
yusek
Co jest nielegalne rozmowa z maszynistą z ICC??
Jak chcesz sobie porozmawiać to na peronach ich pełno chodzi zaczep któregoś jak bedzie czekał na swój pociąg i sie dopytasz co cie interesuje:P:PNajprostszy sposób. syrenka - 30-05-2011, 23:16 Temat postu:
Nielegalna jest jazda osobom postronnym w lokomotywie. Rozmowy to w PRLu były nielegalne yusek - 30-05-2011, 23:26 Temat postu: Re: Podróżny a maszynista
Gajusz napisał/a:
Utworzyłem temat, ponieważ chciałbym się dowiedzieć czy jest tutaj osoba, która kiedykolwiek miała przyjemność dostać się do maszynisty pociągów dalekobieżnych?
To jest nielegalne. Iktorn - 31-05-2011, 07:24 Temat postu:
Ja kiedyś jak byłem mały to znajomy ojca wziął mnie to kabiny loka, pozwolił podjechać kilka metrów i dać RP1
Wspomnienia do dziś z tego zostały, a miałem wtedy może 7 lat. ecavon - 31-05-2011, 17:50 Temat postu:
Ale kto sie przyzna Tobie? Zaraz PIC zacznie jeszcze bardziej naciskać maszynistów, kontrolować ich, tak że za niedługo zamontują jeszcze im kamery w kabinach Iktorn - 31-05-2011, 18:07 Temat postu:
To było jeszcze w czasach PRL Wtedy było PKP bez spółek i spółeczek... obiezykraj - 31-05-2011, 18:14 Temat postu:
a myślicie, że dałoby by radę tak oficjalnie załatwić taki przejazd w kabinie? Iktorn - 31-05-2011, 18:17 Temat postu:
Według mnie, oficjalnie nie, nie przejdzie. Nieoficjalnie tak, dogadujesz się z mechanikiem i wsiadasz na jakiejś mniejszej stacyjce i sobie przejeżdżasz do następnej. Tylko w miarę dyskretnie, bo teraz na PKP to nawet kierownik/konduktor widząc osobę postronną potrafi to zgłosić.
Najlepiej mieć tzw. "wkładkę" na lokomotywę Ale to już pracownicy niektórych spółek PKP mają i wtedy służbowo możesz jechać w kabinie maszynisty. Anonymous - 31-05-2011, 18:17 Temat postu:
Oczywiście, że tak. Pod warunkiem, że będziesz miał ku temu jakiś wiarygodny powód. Niedawno Robert Wyszyński legalnie przejechał w kabinie EP09 z Krakowa do Zgorzelca (EC Wawel) w celu napisania artykułu na RK dotyczącego stanu infrastruktury na tej trasie. witja - 31-05-2011, 18:20 Temat postu:
Swego czasu ktoś wygrał jakiś konkurs w którym nagrodą był przejazd w kabinie maszynisty Husarza, który to akurat tego dnia jechał na EIC Beskidy. lxd2bartek - 31-05-2011, 19:30 Temat postu:
Można było wygrać przejażdzke w kabinie Husarza konkurs był ogłoszony w Kolejtv.Chyba 3-4 osoby wygrały nawet jakaś dziewczyna też wygrała. mateusz123 - 31-05-2011, 19:46 Temat postu:
Ale kombinujecie, jak jest jakiś fajny mechanik, z którym można spokojnie pogadać to nie ma problemu z jazdą na szlaku/stacji/ na manewrach. Wszystko zależy od naszego "gadanego" i charakteru mechanika. Ot i cała tajemnica. filip39 - 31-05-2011, 20:11 Temat postu:
Ja kiedyś miałem okazję w Zamościu wejść do kabiny loka. To było może z pięć lat temu, wracaliśmy wtedy jakimś pospiesznym, który wyjeżdżał przed 20:00 z Zamościa (To chyba "Roztocze" było?). Stałem na peronie przyglądałem się z zewnątrz SU-45, a że do odjazdu było jeszcze trochę czasu, mechanik sam zaproponował żebym wszedł do kabiny, jeśli chcę. Bardzo dobrze tego nie pamiętam, ale radochę miałem wtedy jak nie wiem co ecavon - 31-05-2011, 20:24 Temat postu:
Hmm, tylko niektórzy Maszyniści odsyłają do kierownika pociągu o pozwolenie :d MK_Rabka - 31-05-2011, 20:32 Temat postu:
Trzeba mieć Paszport Polsatu. Anonymous - 31-05-2011, 20:38 Temat postu:
Panowie (@MK_Rabka), bez takich. Iktorn - 31-05-2011, 20:45 Temat postu:
Przypomniało mi się, że podczas focenia z kumplem na Słowacji (Poprad Tatry) Słowak zaprosił nas do loka i bardzo ucieszył się, że kumpel jest mechanikiem w PKP Cargo
Wsiedliśmy, obejrzeliśmy panel i zrobiliśmy po fotce. Gajusz - 31-05-2011, 22:43 Temat postu:
Wiem o tym dobrze, że jest to nielegalne. Za miesiąc jadę na Openera więc trzymajcie kciuki, pogadam i może się uda:D A wrażeniami na pewno się z Wami podzielę pendolino - 01-06-2011, 05:57 Temat postu:
Kilka razy udało mi się pojechać w kabinie SA107, EN57. Ogólnie ciężko się dostać, włącznie z pozwoleniem od kierownika pociągu i na zasadzie "jak coś to nic nie wiem". Ale i tak rzadko widzę maszynistę w kabinie bez kierownika pociągu (EZT, szynobusy) czy kolegów zbieranych z kolejnych stacji w lesie na brutcie. Jarul - 01-06-2011, 07:01 Temat postu: @Gajusz, życzę powodzenia, tylko jak będziesz się tym chwalił, to nie podawaj numeru pociągu, lokomotywy, itd. Szkoda, żeby mechanik za swoje dobre serce stracił pracę. Anonymous - 01-06-2011, 11:18 Temat postu: Gajusz, jak już wsiądziesz do tej lokomotywy i będziesz jechał to pamiętaj żeby na mijankach chować się pod pulpit bo ci z naprzeciwka mogą podkablować komuś np. pracownikom z nastawni. Proponuję też przejechać się do Krakowa - bo krakowscy maszyniści to bardzo życzliwi ludzie i napewno któryś się zgodzi żebyś się przejechał np. od Miechowa do Kozłowa...
Także życzę szczęścia... Pozdrawiam sympatyk - 02-06-2011, 21:39 Temat postu:
MUSIAŁEM kiedyś dotrzeć z jednego końca Polski na drugi w dość krótkim czasie. Wyruszając wiedziałem że będę zmuszony liczyć na cud jakim było przejechanie sporej części trasy pociągiem towarowym w kabinie maszynisty. Cud się stał! Jechałem tak od Gniezna do Laskowic Pomorskich Z DWOMA PRZESIADKAMI! Dzięki tej podróży "zaliczyłem" na dodatek towarową trasę Nowa Wieś Wielka - Bydgoszcz Wschód i łącznicę, która omija Bydgoszcz Główną. W Laskowicach Pom. mechanik jedynie zwolnił i wyskakiwałem w biegu! Szaleństwo! Anonymous - 02-06-2011, 21:44 Temat postu:
Taka kolejowa jazda na stopa - też taką podróż zaliczyłam - ale tylko na terenie Warszawy bo nie miałam czym zjechać z Grochowa na Zachodnią - a że jechał podsył na Szczęśliwice w postaci dwóch lokomotyw i dwóch wagonów - to poprosiłam mechanika żeby mnie zabrał... Tym sposobem zdążyłam na przedostatni pociąg do Lublina...