INFO KOLEJ - forum kolejowe

Skargi i wnioski - [KM] Kara za brak biletu

Piotr20.00 - 13-08-2013, 02:57
Temat postu: [KM] Kara za brak biletu
Witam

Wczoraj miałem przyjemność korzystania z usług "Kolei Mazowieckich" w miejscowości Sulejówek-Miłosna. Na tej stacji w nocy kasy biletowe nie są czynne, a bilet można zakupić w czole składu pociągu u kierownika. Mając 20 minut czasu ustawiłem się na peronie z którego przeważnie odjeżdżają pociągi w stronę Mińska Mazowieckiego tj. peron 1. Na około 10 minut przed czasem odjazdu na wyświetlaczu peronu 2 ukazała się informacja o moim pociągu. Więc przeszedłem na peron 2 podobnie jak wyżej ustawiłem się na czoło peronu żeby wsiąść w dobrym miejscu. Pociąg opóźnił się i w sytuacji gdy dojeżdżał był zapowiedziany na peronie 1! Całkowicie zdezorientowany, postanowiłem cofnąć się na miejsce peronu które dawałoby mi odpowiednie przejście gdyby jednak doszło do pomyłki. 5 sekund przed przyjazdem pociągu tablica na peronie 2 została wyczyszczona a jej odpowiednik na peronie 1 ukazał mój pociąg. Postanowiłem pobiec. Wbiegając na peron 1 pociąg już stał i szykował się do odjazdu. Widząc kierownika pociągu w środku składu podbiegłem do niego zasapany i zgłosiłem brak biletu i chęć jego zakupu. Kierownik pociągu nie zareagował w żaden sposób a nawet na moje pytanie czy to możliwe powiedział że tak. Po tym jak wsiadłem a pociąg ruszył Pan kierownik naliczył mi opłatę naście razy większa tj. z 6,20 na 72 zł. Nic się nie zdały moje tłumaczenia wyjaśnienia czy protesty. Zagroził Policją lub spisaniem moich danych i wlepieniem kary. Bo nie chciałem zapłacić ww. 72zł. Wyszło na to że dziś zapłaciłem 103 zł. Zwracam się z prośbą do Państwa o odpowiedzenie czy takie zachowanie jest dopuszczalne? Czy nie łamię moich praw?. Czy mam jakieś szansę dochodzenia swoich praw, bo uważam że nie zrobiłem nic złego, poza jakimś absurdalnym przepisem wsiadania do pierwszego wagonu . Czy zgłaszając brak biletu przed pociągiem kierownikowi łamię prawo? Należy mnie ukarać tak jak chowałbym się? To że nie byłem wstanie dobiec do początku składu pociągu z winy złej informacji jest winą klienta?
Galanonim - 13-08-2013, 03:03
Temat postu:
Piotr20.00, po pierwsze napisz skargę do KM.

Po drugie zeskanuj i wrzuć na forum bilet (kwit), na którym jest nr służbowy tego konduktora. Chamstwo kolejarzy należy publicznie piętnować, podając wszelkie dane, łącznie z wizerunkiem.
bish - 13-08-2013, 09:19
Temat postu:
Jak dla mnie najgorsze jest to, że jak taki przechodzi w trakcie kontroli obok jakiegoś (skrót myślowy) dresa pijącego piwo, to nie tylko nie wlepi mu kary za brak biletu (i mandatu), ale mu go nawet nie sprzeda !! A jak widzi porządnego człowieka, który go raczej nie wyrzuci z pociągu, to nagle zaczyna kozaczyć Sad

Inna sprawa, że w 99% konduktorzy KM bez problemu (i bez słowa skargi) sprzedają bilety podczas kontroli - co mimo naklejek na drzwiach może wprowadzić podróżnego w błąd, a co więcej mnóstwo osób to wykorzystuje i próbuje przejechać bez biletu (czemu jestem przeciwny).

Dlatego też uważam, że przepis powinien się zmienić (ale nie powinien zostać całkiem zniesiony) tzn. pasażer powinien być zobowiązany, aby bezpośrednio po wejściu do pociągu (dowolnymi drzwiami) udać się w kierunku czoła w poszukiwaniu konduktora (który nota bene często sobie jedzie na przykład z tyłu).

Dodam, że na niektórych innych P.O. Kolei Mazowieckich peron, z którego odjeżdża pociąg w danym kierunku potrafi się zmienić kilka razy w ciągu dnia - na przystanku kasa jest czynna do 17 a informacji w ogóle nie ma; przez megafony nic nikt nie zapowiada. Zatem w praktyce jadąc po 17 trzeba wypatrywać pociągu z wzniesienia i potem jak się ma pecha to ryzykując (w praktyce) mandat (a w teorii życie) przejść po torach na odpowiedni peron, gdy pociąg już będzie nadjeżdżał. (a najciekawiej jest jak pociąg wcale nie przyjeżdża i nie wiadomo, czy ma 15 minut opóźnienia, 215 min, czy może całkiem został odwołany)

Na koniec jeszcze dodam, że z moich obserwacji w 95% przypadków jeździ załoga złożona z dwóch pracowników (konduktora i kierownika) i jeden z nich się po prostu opierdala tzn. nawet jak się chce od niego kupić bilet, to każe iść szukać drugiego. Tak jakby jechali we dwóch wyłącznie dla towarzystwa. Sad
Piotr20.00 - 13-08-2013, 10:13
Temat postu:
W załączniku przesyłam skan tego wezwania do zapłaty i opinie prawnika z konsumenckiego Centrum e-porad. Skargę napisze dziś choć wiem że i tak nie zostanie uznana. Świadków nie mam bo o tej porze w pociągu była garstka osób. Więc dochodzenie spraw przed sądem jest raczej walką z wiatrakami. Ale może mój przypadek pomoże komuś uniknąć podobnie absurdalnej sytuacji. Bo po naszych torach jeżdżą ludzie dla których dogmatem i mantrą swojej pracy jest wejście przez odpowiednie drzwi - tacy kolejarze z prawdziwego powołania.
bish - 13-08-2013, 11:08
Temat postu:
Problem w tym, że według wezwania przyczyną nałożenia kary był brak pieniędzy, a nie wejście złymi drzwiami. Ogólnie jeżeli podpisałeś wezwanie to znaczy, że się z nim zgadzasz i nic się już (zwłaszcza nie mając świadków) nie da zrobić.
danio - 13-08-2013, 11:40
Temat postu:
Ale na wezwaniu nie widać podpisu.
Kolejny przypadek "nie czytania tego co się podpisuje"
Jeżeli zgłosiłem chęć zakupu biletu, musi Ci sprzedać bilet.
krzychu12231 - 13-08-2013, 11:51
Temat postu:
Fakt faktem, że w KM są strasznie napaleni na kasowanie pasażerów za co się tylko da. Byłem świadkiem jak jakoś w kwietniu na stacji Warszawa Służewiec wsiadło 2 mężczyzn którzy jechali na Okęcie, wsiedli gdzieś środkowymi drzwiami, położyli bagaże, nie zdążyli jeszcze pójść do przodu a z tyłu już przyleciał kierownik i każdemu wlepił właśnie ponad 70PLN dodatkowo. Dla mnie jest to niezrozumiałe, w PR wsiadam tam gdzie mi wagon podjedzie, zostawiam bagaż i idę do obsługi, nigdy nikt mi mandatem nie groził, z kolei jak mam bilet a kasy nie ma i sobie siadam to podchodzi kierpoć i pyta czy mam bilecik, jak nie to mi od razu sprzeda. Ot, narzekanie na PR a w innych spółkach dużo gorzej się dzieje.
Victoria - 13-08-2013, 13:21
Temat postu:
Piotr20.00 napisał/a:
Zagroził Policją lub spisaniem moich danych i wlepieniem kary.

Mogłeś sam wezwać policję pod zarzutem próby wyłudzenia pieniędzy przez pracownika KM. Zapewniam, że konduktorowi rurka by zmiękła - raz to przetestowałam, gdy byłam w podobnej sytuacji. Żaden wąsaty i szczerbaty cham z KM nie będzie mnie naciągał, żeby zadziobać na premię! Bo trzeba wiedzieć, że oni mają prowizję od wystawionych kar, więc polują na frajerów. I frajerzy płacą zamiast postawić się chamstwu z KM.

Następnym razem będziesz mądrzejszy, a póki co napisz skargę do władz KM na tego konduktora (wyślij listem poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru). Opisz dokładnie sprawę, podaj link do forum, żeby wiedzieli, że sprawa jest upubliczniona. Kary formalnie nie przyjąłeś, bo na kwicie nie ma twego podpisu, więc niczego im nie płać.

I jeszcze jedno, będąc w takiej sytuacji nigdy nie okazuj konduktorowi żadnego dokumentu! Zrób chamowi zdjęcie komórką. Jak chce to niech wzywa policję. Albo Ty pierwszy dzwoń pod 997. Policjantów nie trzeba się bać, bo to są normalni ludzie, którzy też jeżdżą pociągami i swoje zdanie na temat kolei i kolejarzy mają...

Będzie to miało finansowe konsekwencje dla KM. Wezwanie policji powoduje opóźnienie pociągu, a to z kolei skutkuje karą finansową nałożoną przez PKP PLK. Jak zaczną im się sypać obiegi i kary to odechce się chamstwu z KM naciągać uczciwych ludzi.
witja - 13-08-2013, 13:44
Temat postu:
Victoria napisał/a:
Kary formalnie nie przyjąłeś, bo na kwicie nie ma twego podpisu

Nie do końca. Zgodnie z regulaminem "Kierownik pociągu/konduktor/kontroler wręcza podróżnemu wezwanie do zapłaty wraz z formularzem przekazu na wpłatę (wzór nr 12) za pokwitowaniem w protokole". W związku z tym domyślam się, że podpis widnieje na kopii, którą zatrzymują Koleje Mazowieckie. Gdyby pasażer nie przyjął wezwania, to by go nie otrzymał.
Victoria - 13-08-2013, 13:55
Temat postu:
witja, nie wiem czy pasażer coś podpisywał. Gdyby to na mnie trafiło to konduktor miałby przechlapane. Jednemu już narobiłam koło d... i jak wkrótce znów trafiłam na niego w pociągu to ominął mnie szerokim łukiem, udając, że nie widzi.

Rozumiem ściganie kombinatorów, bo tych nie brakuje, ale naciąganie uczciwych pasażerów zakrawa na przestępstwo zwane wyłudzeniem. A niektórzy konduktorzy KM zachowują się jak straż miejska, która ukryta w krzakach poluje z fotoradarem na kierowców (polecam filmy Emila Rau na YouTube), nie po to, żeby na drodze było bezpieczniej, ale tylko po to, żeby ogolić frajera z forsy, bo tego oczekują władze gminy, której kasa świeci pustką.

Jeśli KM chcą podreperować swój budżet naciągając uczciwych pasażerów to pora zwijać żagle panowie Struzik i Radwan! KM to gorszy beton niż PR, KŚ, KD i KW razem wzięte, więc nikt za wami nie będzie tęsknić.
danio - 13-08-2013, 14:09
Temat postu:
Jeżeli podpisał to musi zapłacić, a skarga może nic nie dać. Podpis = zgoda na opłatę dodatkową.
Piotr20.00 - 13-08-2013, 14:28
Temat postu:
Tak macie rację popisałem to bo myślałem że chodzi o przyjęcie tego druku. Napiszecie moja nieznajomość przepisów. Też będziecie mieli rację. Karę zapłaciłem, choć i tak się odwołałem tak dla zasady. Cierpka lekcja życia dla mnie i bolesna pigułka tego że ktoś zrobił ze mnie frajera. Jakoś nigdy mnie prawo kolejowe za bardzo nie interesowało. Moja wiedza kończyła się na tym żeby mieć bilet lub starać się go kupić. Druki kar i jak się zachować były dla mnie obce bo uważałem że nie jest mi to zupełnie potrzebne. Mogę mieć pretensje tylko do siebie.... Jednak do tej pory żyłem w swoim naiwnym myśleniu, że konduktor to też człowiek, że można się o coś zapytać i się uzyska na to odpowiedź. W końcu reprezentuje firmę której choć w minimalnym stopniu powinno zależeć na kliencie. Trudno młody jestem jeszcze nie jedno mnie pewnie w życiu zaskoczy.
Taurus - 13-08-2013, 14:43
Temat postu:
Szkoda też, że nie wykorzystałeś punktu IIIa, do opisania jak przebiegała ta akcja m.in o zmianach peronów.

Jaki to był skład ? EN57 ? Bo jeżeli tak to interpretując dokładnie Regulamin możesz w reklamacji stwierdzić że pierwsze drzwi w składzie od czoła pociagu były zamknięte Mr. Green (zgodnie z prawdą).
Nie masz nic do stracenia.
danio - 13-08-2013, 15:00
Temat postu:
Jednostki z silnikami asynchronicznymi troszkę się różnią od starego typu jednostek.
bish - 13-08-2013, 15:04
Temat postu:
Nie zgodzę się z opinią użytkownika Victoria, że KM to gorszy beton niż cała reszta (przynajmniej pod względem drużyn). Osobiście do niedawna, przez dłuższy okres czasu pokonywałem kilka razy tygodniowo trasę 2*130 km (w dwie strony) w pociągach tej spółki - i bardzo sporadycznie widziałem korupcję w wykonaniu ich pracowników, a podczas kontroli wręcz uważam, że są zbyt pobłażliwi - bo gdy jeżdżę tak często, kłują mnie w oczy cwaniaki, które czekają na konduktora i liczą, że nie przyjdzie, lub też jeżdżą na nieswoim bilecie imiennym i twierdzą że nie mają w portfelu żadnego dokumentu tożsamości xD. I przeważnie drużyna odpuszczała. (nie dotyczy to dwuosobowego zespołu zewnętrznych kontrolerów nieumundurowanych, których ja rozpoznawałem już z daleka) Także z mojego doświadczenia jadąc KM jedyną opcją na opłatę dodatkową było trafić na tych kontrolerów nieumundurowanych, lub nie mieć ze sobą gotówki (chociaż i wtedy nie raz drużyna kazała jedynie wysiąść). A powtórzę: nigdy nie spotkałem się z sytuacją, żeby konduktor/kierownik KM nie sprzedał normalnie biletu podczas kontroli, tylko wlepiał opłatę karną.

I ogólnie porównując z PKP Intercity zwłaszcza, ale także z PR, spółkę KM postrzegam najbardziej pozytywnie.
Victoria - 13-08-2013, 15:14
Temat postu:
bish, no wiesz, każdy z nas ma swoje subiektywne odczucia. Faktem jest, że jak dotąd tylko pracownik KM bezczelnie usiłował naciągnąć mnie na kasę, a korzystam także z usług PR i PKP IC.

Zresztą co tu dużo gadać, KM to nic innego jak PKP Bis (KM wyewoluowały z Grupy PKP), polane stęchłym, partyjnym PSL-owskim sosem. Nie mam nic do mieszkańców wsi, ale faktem jest, że spora część załogi KM (dawniej PR Warszawa) to ludzie oderwani granatem od pługa. Taka jest specyfika Mazowsza.
witja - 13-08-2013, 20:53
Temat postu:
danio napisał/a:
Jeżeli podpisał to musi zapłacić, a skarga może nic nie dać. Podpis = zgoda na opłatę dodatkową.

Kto Ci takich głupot naopowiadał? Nic bardziej mylnego.

Piotr20.00 napisał/a:
Tak macie rację popisałem to bo myślałem że chodzi o przyjęcie tego druku.

I dobrze myślałeś. Zgodnie z tekstem na wezwaniu podpis oznacza jedynie przyjęcie druku. To nie policja, gdzie jak się nie zgadzasz z mandatem, to nie podpisujesz. Osobiście uważam, że bardzo dobrze zrobiłeś przyjmując go. Nie podpisując wezwania jedynie straciłbyś możliwość odwołania od opłaty dodatkowej, gdyż nie otrzymałbyś wezwania. W punkcie, gdzie jest napisane "brak uwag" można było jedynie napisać jakieś swoje uwagi. Odwołanie będzie musiało zostać rozpatrzone. Nie znam "lokalnych" szczegółów, ale jeśli w jednostce był monitoring, może byłaby możliwość sprawdzenia na filmie, jak w rzeczywistości było...
alf1923 - 13-08-2013, 21:25
Temat postu:
Cytat:
Nie mam nic do mieszkańców wsi, ale faktem jest, że spora część załogi KM (dawniej PR Warszawa) to ludzie oderwani granatem od pługa. Taka jest specyfika Mazowsza.


Aż tak źle? jak dla mnie mieszkańcy wsi mają lepiej niż miast,tych którzy mieszkają w bloku i słyszą jak kupa z góry od sąsiada leci czy tam płynie. Często ludzie ze wsi mają więcej kultury i są bardziej "przestraszeni" niż ci z miast, mówię o załogach.

kiedyś podobną sytuację miała moja siostra z dzieckiem, wsiadła z wózkiem w nie pierwsze drzwi i kontroler ( nie konduktor) chciał jej i dziecku mandat wysmarować, nie dała się dziecko zaczęło płakać i koleś odpuścił, ale ona była z dzieckiem, a forumowicz może mieć trudniej, jednak ja bym walczył, zależy co w wyjaśnieniu napisze kier poc.

Zauważam również ,że czasem są "zbyt ludzcy" piszą bilety na składzie tym którzy nie zgłaszają w poc KM, no ale jesteśmy w XXI wieku i możemy w imię zasad i praw pasażera czekać na konduktora w pociągu osobowym i udawać greka, a na koniec powiedzieć, że to głupi kanar, lub oderwany od pługa.
FranzMaurer - 16-08-2013, 09:08
Temat postu:
Po pierwsze założyciel tego tematu docieka sprawiedliwości i odwołania, a z tego co widzę (brak świadków i do tego brak gotówki, bo środki posiadał na karcie płatniczej i myślał, że uda mu sie kupić bilet i zapłacić za niego kartą Very Happy eechh ... ) na kwicie , który wrzuciłeś kolego masz "WYRAŹNIE" napisane, że dostałeś karę ze względu na brak pieniędzy na bilet.. Zakładam, że nie miałeś gotówki i byłeś pewien, że kupisz bilet i zapłacisz za niego kartą.. i to dodatkowo w trzecim wagonie ... więc nie rób z siebie ofiary.. bo powinieneś wiedzieć o tym, że KMy nie posiadają możliwości zapłaty kartą płatniczą u kierownika poc. .. Takie rzeczy to tylko w IC ...
Darthlol - 16-08-2013, 09:32
Temat postu:
Widać, że Polaczki non stop kombinują, tak aby jak najlepiej wyjść na swoim co za mentalność

Tak jest jak się nie zna regulaminu, przecież wiadomo, że kartą się nie zapłaci w KM, bardzo dobrze zrobił kondi, że wystawił mandat trzeba walczyć z chamstwem Śmiech
Obywatel - 16-08-2013, 10:07
Temat postu:
FranzMaurer, autor tego wątku nie wspominał ani razu o karcie.
FranzMaurer - 16-08-2013, 10:14
Temat postu:
Obywatel napisał/a:
FranzMaurer, autor tego wątku nie wspominał ani razu o karcie.


Obywatel , ale przecież ewidentnie widać , że też w wątku nie napisał nic, że nie miał pieniędzy, a dostał karę za to, że nie kupił biletu.. pomyśl logicznie.. na skanie , który wrzucił jest napisane, że nie miał pieniędzy, więc wydaje mi sie, że skoro nie miał gotówki to myślał, że uda mu sie zapłacić kartą, co w KMach jest niemożliwe.. jakieś pytania ?
kond345.. - 16-08-2013, 11:38
Temat postu:
Jeżeli nawet nie miałby gotówki przy sobie i miałby przy sobie kartę płatniczą i zgłosiłby się do kierownika do czoła pociągu, a nie oczekiwał na niego na końcu składu to otrzymałby wezwanie do zapłaty, analogiczne jak z powodu niemożności wydania reszty. Tj. Sam bilet + ewentualna opłata za wydanie w pociągu, a że w Sulejówku jest kasa czynna do 22, to otrzymałby wezwanie do zapłaty na kwotę 4,89zł. Tak to niestety jest szczególnie na przy wyjeździe ze stref warszawskich. Bardzo często zdarzają się podróżni, którzy "zapomnieli wysiąść, zasnęli, itp.", na krótkich odcinkach, np. Sulejówek Miłosna - Halinów, Warszawa Falenica - Otwock, Pruszków - Brwinów, czy Płochocin - Błonie, którzy po prostu usiłują wyłudzić ten przejazd. Oczywiście nie sugeruję, że kolega chciał "przejechać" te parę przystanków, jednak podobne historie się bardzo często zdarzają.
alf1923 - 16-08-2013, 12:39
Temat postu:
Ale przecież chamsto drużyn wychodzi z nich jak słoma z butów kiedy wracają do domu i idą "w pole"
!
FranzMaurer - 16-08-2013, 12:50
Temat postu:
alf1923 napisał/a:
Ale przecież chamsto drużyn wychodzi z nich jak słoma z butów kiedy wracają do domu i idą "w pole"
!


Dobry komentarz Smile .. aczkolwiek realia są inne.. nie wiem i nie orientuję sie jak jest na poszczególnych liniach po których jeżdżą KMy Smile
Obywatel - 16-08-2013, 19:01
Temat postu:
FranzMaurer, ja się nie bawię w detektywa. Konduktor mógł napisać na kwicie co chciał. Lepiej niech się wypowie autor wątku.
likwidatorPKP - 17-08-2013, 11:01
Temat postu:
Przepsiy powinny dopuszczac mozliwosc kupna biletu u kontrolera podczas kontroli. Bieganie z tobołami za kontrolerem lub wsiadanie do pierwszego wagonu to absurd. Laughing
Victoria - 17-08-2013, 11:13
Temat postu:
likwidatorPKP, oczywiście, że absurd. Kiedyś czekałam na pociąg KM, na stacji bez czynnej kasy. Bilet zamierzałam kupić u konduktora. Gdy pociąg nadjechał tak się zatrzymał przy peronie, że musiałam wsiąść ostatnimi drzwiami - nie będę biegła z dużym plecakiem do pierwszych drzwi, opóźniając odjazd pociągu. Po wejściu do pociągu udałam się na przód składu, żeby kupić bilet. Mniej więcej w połowie składu trafiłam na konduktora, który zażądał ode mnie biletu. Tłumaczę palantowi, że właśnie wsiadłam do pociągu (palant widział mnie na peronie!) i idę po ten bilet, a on do mnie z mordą, że kombinuję, że jadę na gapę, że będzie kara. No to ja do niego też z mordą. Wymiana zdań zakończyła się, gdy wyjęłam komórkę i zadzwoniłam po policję pod pretekstem próby wyłudzenia pieniędzy przez pracownika KM. Konduktor zgłupiał, a pasażerowie z wrażenia pootwierali usta jak karpie. Skończyło się na wypisaniu biletu oraz na interwencji policji na Dworcu Wschodnim, która nie uwierzyła w kolejarską wersję wydarzeń (konduktor łgał w żywe oczy!). Tak trzeba postępować z kolejarskim chamstwem! Zwalczać jak zarazę!
FranzMaurer - 17-08-2013, 11:34
Temat postu:
a po co od razu policja ? ja nie rozumiem.. tą sprawę można załatwić inaczej Smile imię i nazwisko sprawdzającego.. nie chce podać.. numer służbowy.. niech kwit wypisuje.. następnego dnia iść do okienka kasowego i złożyć skargę i zarazem reklamację Smile policja takimi rzeczami sie nie zajmuje.. władza tak "rozleniwiła" mundurowych, że do takich spraw nie chce im sie tyłka ruszyć.. Ot szara Polska rzeczywistość
Victoria - 17-08-2013, 11:40
Temat postu:
FranzMaurer, nie będę użerała się jeszcze z betonem KM na Lubelskiej. Na kolei rączka rączkę myje, kruk krukowi oka nie wykole! Policja jest od tego, żeby w takich sprawach interweniować. Skoro kolejarze wzywają policję do pasażerów i ta zawsze przyjeżdża to pasażer też może wezwać policję do chamowatego kolejarza. Każdy kij ma dwa końce!

A jak kolejarze potrafią się zbłaźnić przed policją proszę przeczytać tutaj:
http://infokolej.nowyekran.net/post/47275,szarik-czyli-na-kolei-jak-u-barei
FranzMaurer - 17-08-2013, 11:50
Temat postu:
Taaak.. tylko policja przyjmie zgłoszenie, i na policję i tak sie nie doczekasz Śmiech .. Jeszcze raz powtarzam, że nawet jeśli włos Ci z głowy by spadł przyjadą, ale po fakcie ..
Piotr20.00 - 18-08-2013, 13:38
Temat postu:
FranzMaurer napisał/a:
Po pierwsze założyciel tego tematu docieka sprawiedliwości i odwołania, a z tego co widzę (brak świadków i do tego brak gotówki, bo środki posiadał na karcie płatniczej i myślał, że uda mu sie kupić bilet i zapłacić za niego kartą Very Happy eechh ... ) na kwicie , który wrzuciłeś kolego masz "WYRAŹNIE" napisane, że dostałeś karę ze względu na brak pieniędzy na bilet.. Zakładam, że nie miałeś gotówki i byłeś pewien, że kupisz bilet i zapłacisz za niego kartą.. i to dodatkowo w trzecim wagonie ... więc nie rób z siebie ofiary.. bo powinieneś wiedzieć o tym, że KMy nie posiadają możliwości zapłaty kartą płatniczą u kierownika poc. .. Takie rzeczy to tylko w IC ...


Nie wiem skąd w Tobie taka nadinterpretacja zdarzeń. Miałem gotówkę. O karcie nie przypominam sobie żebym coś napisał.
Kierownikowi pociągu chodziło o to że nie chciałem zapłacić wydumanych przez niego bodajże 72 zł jakie sobie naliczył. Ja absolutnie nie robię z siebie ofiary, ukazują absurdalną sytuację za która poniosłem karę. W trzecim wagonie stał kierownik dlatego tam wsiadłem, mogłem wsiąść bliżej końca pociągu bo przynajmniej oszczędziłbym sobie biegu a karę dostałbym taką samą. To że nie mam świadków to też moja wina bo powinienem po nocach kolego jeździć z prawnikiem. A na to co ten jegomość napisał na kwicie nie miałem za bardzo wpływu - Mógłby napisać wszystko co chciałby.
danio - 18-08-2013, 13:48
Temat postu:
Kierownik pociągu miał rację. Nie masz biletu - wsiadasz z przodu i idziesz po bilet.
Tyle w temacie.
Piotr20.00 - 18-08-2013, 13:56
Temat postu:
danio napisał/a:
Kierownik pociągu miał rację. Nie masz biletu - wsiadasz z przodu i idziesz po bilet.
Tyle w temacie.


Zgadzam się z Tobą. Ale każdy kij ma dwa końce. Żeby tam wsiąść muszę wiedzieć gdzie mam czekać! Na którym peronie! Bo nie po to przychodzę 20 minut wcześniej na dworzec żeby biegać pomiędzy peronami bo informacja na wyświetlaczach i komunikatach jest zupełnie sprzeczna.

A mam jeszcze pytania odnośnie tych informacji. Bo tak na przyszłość chciałbym zrozumieć jak to działa. Te tablice informacyjne to są sterowane przez jakiś komputer lub automat wg rozkładu jazdy? Czy ta praca jest kontrolowana na bieżąco przez czynnik ludzki? A może zajmuje się tym centrala w Warszawie? A ta Pani zapowiadająca pociągi czy ona widzi to co ukazują tablice na peronach? Czy to jest w jakiś sposób kontrolowane i powiązane?

Z góry dziękuje za odpowiedź
danio - 18-08-2013, 17:58
Temat postu:
Wsiadałeś na śródmieściu ?
Trzeba było iść na środkowy peron.
Piotr20.00 - 18-08-2013, 18:16
Temat postu:
danio napisał/a:
Wsiadałeś na śródmieściu ?
Trzeba było iść na środkowy peron.


Danio jak już piszesz to fajnie żebyś przeczytał ten temat od początku. Naprawdę to ułatwi odniesienie się Tobie do sytuacji i odpowie na takie pytanie jak zadałeś.

Cenna rada na pewno skorzystam jak już wyremontują tunel i śródmieście przywrócą do ruchu podmiejskiego.
danio - 18-08-2013, 19:11
Temat postu:
Czytałem, zresztą na zachodnim wchodzą w grę 3 perony, na wschodnim 2 ....
FranzMaurer - 18-08-2013, 20:50
Temat postu:
Cytat:

Nie wiem skąd w Tobie taka nadinterpretacja zdarzeń. Miałem gotówkę. O karcie nie przypominam sobie żebym coś napisał.
Kierownikowi pociągu chodziło o to że nie chciałem zapłacić wydumanych przez niego bodajże 72 zł jakie sobie naliczył. Ja absolutnie nie robię z siebie ofiary, ukazują absurdalną sytuację za która poniosłem karę. W trzecim wagonie stał kierownik dlatego tam wsiadłem, mogłem wsiąść bliżej końca pociągu bo przynajmniej oszczędziłbym sobie biegu a karę dostałbym taką samą. To że nie mam świadków to też moja wina bo powinienem po nocach kolego jeździć z prawnikiem. A na to co ten jegomość napisał na kwicie nie miałem za bardzo wpływu - Mógłby napisać wszystko co chciałby.


Nie wierzę w to co piszesz .. chłopie.. znam kilku kierowników i oni doskonale wiedzą, że jak stoisz na końcu albo biegniesz to nawet jak przyjdziesz do pierwszych drzwi to karzą Ci usiąść, bo i tak sprzedadzą Ci bilet prędzej czy później i tak.. Albo podpadłeś, albo nie wiem.. w każdym bądź razie masz nauczkę i wnioski na przyszłość..
Obywatel - 19-08-2013, 12:51
Temat postu:
FranzMaurer, nie mieści ci się w głowie, ze kierownik mógł byc po prostu wredny? No chyba żeby zakładać, że autor tematu robi nas w ciula, ale zwykle tego nie zakładam jeśli nie mam podstaw.
Victoria - 19-08-2013, 12:57
Temat postu:
Obywatel, myślisz, że wszyscy kolejarze są kulturalni i przyjaźnie nastawieni do pasażera? Mylisz się! W każdym stadzie są czarne owce. Wszak przekrój braci kolejarskiej odzwierciedla przekrój całego społeczeństwa, gdzie obok ludzi prawych i uczciwych są zwykłe kanalie, złodzieje, cwaniaki, chamy. Każdy kto pracował lub pracuje na kolei na pewno spotkał się z różnymi szujami w swoim zawodowym otoczeniu. Stanowią oni margines, ale skutecznie niszczą wizerunek kolei i kolejarzy wśród pasażerów. Jedna niekompetentna kasjerka czy jeden chamowaty konduktor może na zawsze zniechęcić do kolei całkiem sporą grupę ludzi! A dziś, gdy praktycznie wszyscy mają samochody, a konkurencja busowa nie śpi, każdy pasażer jest na wagę złota. Niestety kolejarze, zarówno ci z góry jak i ci z dołu tego nie rozumieją! Bo oni swoją pensję dostaną bez względu na szkody finansowo-wizerunkowe jakie wyrządzą firmie, w której pracują. Płacz zaczyna się dopiero wtedy, gdy kolejarze tracą swój zakład pracy, jak to było w przypadku ŚZPR (PR Katowice), który przez wiele lat pasażerów miał głęboko w d...

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group