INFO KOLEJ - forum kolejowe

Skargi i wnioski - Kolejarze urządzają sobie imprezy w wagonach

Arek - 24-09-2013, 15:07
Temat postu: Kolejarze urządzają sobie imprezy w wagonach
Pracownicy PKP urządzają sobie imprezy w wagonach! Oburzona pasażerka pisze list: „Ja już nie potrafię. O takich standardach nie wolno milczeć”

W minioną sobotę, 21 września, zakupiłam bilet normalny w cenie 134 złotych na pociąg Express Intercity "Górnik" relacji Warszawa Centralna - Wrocław Główny.

Podróż była imprezą dla pracowników PKP. Jak wynikało z rozmów z innymi pasażerami, ekipa Polskich Kolei Państwowych wracała z jakiegoś ogólnopolskiego zlotu. Balanga za balangą. Zabawa była suto zakrapiana i można by rzec "alla polacca". Zarzygane przejścia, zaśmiecone przedziały i wałęsające się opróżnione butelki po wódce.

Teoretycznie PKP, spółka państwowa, choć podzielona na kilkadziesiąt spółeczek z radami nadzorczymi, miała wynająć oddzielne wagony, w praktyce gdy większość przedziału stanowili podpici czerwoni panowie, chcieli, by pasażer zmienił miejsce. Zresztą przeciętny podróżny zrobiłby to i tak bez wahania, by nie narażać się na uczestnictwo w hulankach i zapachach, problem tylko w tym, że wykupił sobie bilet na konkretne miejsce i miał prawo w spokoju odbyć podróż.

Ludzie, jak zwykle w Polsce, narzekali i na tym się kończyło. Co bowiem zrobić w takiej sytuacji? Podejść do pijanych ludzi, którzy mogą być agresywni i zwrócić im uwagę, czekając aż jakaś ręka nas szturchnie i pokaże, że mamy siedzieć cicho? Dlatego też nie chciałam ryzykować robienia im zdjęć.

Nie trzeba dodawać, że 134 zł to nie tylko cena nieadekwatna do zarobków w Polsce, ale i do jakości przewozów. Pociąg, który łączy dwa największe miasta w Polsce jedzie 6 godzin, o ile nie spóźni się stojąc gdzieś w polu. Odległość pomiędzy Warszawą a Wrocławiem wynosi 360 km, koleją przez Katowice - 485 km, bo pociąg jedzie zupełnie naokoło! Po 24 latach od "transformacji" tak wyglądają warunki przejazdu.

W tym samym czasie Ministerstwo Transportu kupuje na kredyt bezużyteczne pociągi Pendolino za 2 miliardy złotych.

Doprawdy, nóż się w kieszeni otwiera. Ale Polacy są przedziwnym narodem, zaciskają zęby i znoszą to wszystko, tylko co jakiś czas utyskując. Ja już nie potrafię. O takich standardach nie wolno milczeć.

Autor: Pasażerka wściekła na rządy PO

źródło: wPolityce.pl
Anonymous - 24-09-2013, 15:25
Temat postu:
Oczywiście, za PiSu kolejarscy związkowcy nie jeździli na biby Cool

W Krakowie przynajmniej pomyślano i gdy związchole ostatnio jechali do Warszawy na manifestacje to dostali 3 oddzielne wagony, co by normalni podróżni ich nie musieli oglądać.
Minerva - 24-09-2013, 15:33
Temat postu:
Media mainstreamowe szczują społeczeństwo na "kiboli" a okazuje się, że kolejarze wcale nie są lepsi. Ba, są gorsi! Bo co to za gospodarz, który zachowuje się jak menel?

Wielokrotnie miałam okazję podróżować w pociągu w towarzystwie kolejarzy i nie wspominam tego miło. Piwsko, papierochy, przekleństwa, głośne zachowanie - to w wykonaniu panów kolejarzy wracających z pracy. Natomiast plotki, obgadywanie współpracowników, donośne rozmowy - to w wykonaniu pań kolejarek, które pracują w biurach.

Wstyd!
danio - 24-09-2013, 18:36
Temat postu:
Ja bym poszedł do kierownika pociągu zgłosić, jakby nie pomógł to zadzwoniłbym do SOK.
Pić piwska w pociągach nie wolno. Jak odmówią wystawienia mandatów to na piśmie "odmowa interwencji"
a jak nie pomoże to policja. Ci nie są "kumplami" więc nie popuszczą.
Mi jeden kolejarz kiedyś groził bo miejsce mu zająłem .... Oczywiście nie odpuściłem i była interwencja kierownika pociągu. Oni się czują w pociągu jak "u siebie" i stąd takie zachowanie. Nie mówię że wszyscy są
tacy. Ale jest grupa ....
Victoria - 24-09-2013, 18:51
Temat postu:
Przypomniała mi się scenka z "Dnia Świra":

http://www.youtube.com/watch?v=i51Sg-HGT-E&t=1h1m56s
rufio198 - 24-09-2013, 20:23
Temat postu:
Pewnie pracownicy PKP IC wracali z pikniku integracyjnego. Mieli taką imprezę w sobotę.
Pirat - 25-09-2013, 19:22
Temat postu:
rufio198, czyli to "kwiat" polskiego kolejnictwa, pracownicy "flagowego okrętu" Grupy PKP dali "popis" w pociągu przed pasażerami...
alf1923 - 25-09-2013, 20:22
Temat postu:
Heloł Heloł ja na żadnym pikniku nie byłem, na żadne pikniki nie chodzę, z pracy wracam nie pijąc bo samochód mam pod stacją i proszę nie wrzucać wszystkich do jednego worka. Co więcej nie widuję pijących kolejarzy w pociągach, czasy się zmieniły. A do tych powinna interweniować policja. Racja
TomekM - 25-09-2013, 21:02
Temat postu:
Zgadzam się - praktycznie codziennie dojeżdżam pociągami i potwierdzam - zachowanie kolejarzy w pociągach jest skandaliczne, nie chodzi o sam alkohol ale o kulturę osobistą. Niestety kolejarzom utrzymano ulgi na 1 klasę, więc nadal trzeba się będzie z nimi męczyć.
voyager1231 - 25-09-2013, 21:40
Temat postu:
Towarzystwo u góry trochę się zapędziło... Ja bym bardzo prosił, aby nie obrażać kolejarzy jako całej grupy zawodowej. Świnie, które tak się zachowywały hańbią nas wszystkich, ale należy pamiętać, że to jednostki. Szufladkowanie i wrzucanie do jednego worka wszystkich nigdy nie przyniosło niczego dobrego.
amadeoen57. - 26-09-2013, 06:58
Temat postu:
Cytat:
Teoretycznie PKP, spółka państwowa, choć podzielona na kilkadziesiąt spółeczek z radami nadzorczymi, miała wynająć oddzielne wagony, w praktyce gdy większość przedziału stanowili podpici czerwoni panowie, chcieli, by pasażer zmienił miejsce. Zresztą przeciętny podróżny zrobiłby to i tak bez wahania, by nie narażać się na uczestnictwo w hulankach i zapachach, problem tylko w tym, że wykupił sobie bilet na konkretne miejsce i miał prawo w spokoju odbyć podróż.


Zawsze można się dołączyć do imprezy, nie będziesz marudził i popijecie razem to będziesz jak swój.
danio - 26-09-2013, 07:52
Temat postu:
@voyager1231
Tak, zgadzam się, są to jednostki. Ale też tych "jednostek" jest czasem stosunkowo dużo.
Obywatel - 27-09-2013, 09:10
Temat postu:
Były czasy, że w służbowym w regio na mojej trasie popijali częściej - ale zawsze zamykali się z tyłu, z dala od kierownika pociągu i reszty pasażerów. Teraz jakby mniej takich incydentów.
Grad - 27-09-2013, 18:24
Temat postu:
To nie była impreza. To była libacja alkoholowa.
Olaf Skurvensen - 29-09-2013, 12:16
Temat postu:
Czy ktoś mi powie, jak się do tej libacji odniosła InterCity? Może jakieś przeprosiny dla pasażerów?
Chlanie gorzały przez kulejowe moczymordy w pociągu jak wraca z roboty powinno być traktowane tak jak chlanie na terenie pracy po godzinach.
pawcio1978 - 29-09-2013, 20:46
Temat postu:
Kiedys wsiadlo 4 konduktorow IC (w tym 1 kobieta) do pociagu KS. Dwoch konduktorow zaczelo chlac puszkowe piwo mimo, ze usiedli b.blisko zalogi KS i widzieli sie wzajemnie. Oczywiscie pracownicy KS slepi jak krety. Dopiero jak zwrocilem uwage kierowniczce to laskawie zwrocila tez im uwage. Skarga i tak poszla.
danio - 29-09-2013, 22:04
Temat postu:
Słusznie, domagaj się minimum przeprosin. Nie czułeś się bezpiecznie w pociągu przy osobach które były pijane. Powodzenia. Napisz co załatwiłeś.
buballo - 30-09-2013, 22:14
Temat postu: Re: Kolejarze urządzają sobie imprezy w wagonach
Napisze jakiś prosty pismak kilka durnot w niby "realnym liście zawiedzionej koleją pasażerki", rozdmucha to dla samej chęci zaistnienia w jakiejś prawicowej gazecie a już na forum (de facto kolejowym) niektórzy userzy nad tymi "prostakami kolejarzami" już się pastwią ...
Może warto poszukać innego miejsca typu Hyde Park i tam poużywać na kolejarzach ?
Ludzie, tak nie można i trzeba czasem zacząć myśleć logicznie ...

Cytat:
Podróż była imprezą dla pracowników PKP. Jak wynikało z rozmów z innymi pasażerami, ekipa Polskich Kolei Państwowych wracała z jakiegoś ogólnopolskiego zlotu. Balanga za balangą. Zabawa była suto zakrapiana i można by rzec "alla polacca". Zarzygane przejścia, zaśmiecone przedziały i wałęsające się opróżnione butelki po wódce.


... a dlaczego nie "imprezą dla pracowników budowlanych" ? Co mieli na czole wypisane, że są kolejarzami z PLKi ? Wielu ludzi podróżuje koleją i ostro popijają, wystarczy wsiąść czasem w nocny pociąg do Zakopca Śmiech
Innym ludziom wolno, a np. kolejarzom to już nie ?


Cytat:
Teoretycznie PKP, spółka państwowa, choć podzielona na kilkadziesiąt spółeczek z radami nadzorczymi, miała wynająć oddzielne wagony, w praktyce gdy większość przedziału stanowili podpici czerwoni panowie, chcieli, by pasażer zmienił miejsce. Zresztą przeciętny podróżny zrobiłby to i tak bez wahania, by nie narażać się na uczestnictwo w hulankach i zapachach, problem tylko w tym, że wykupił sobie bilet na konkretne miejsce i miał prawo w spokoju odbyć podróż.


Może warto czasem zastanowić się logicznie, szczególnie nad tym o czym się pisze w gazecie ?
To jak ... kolejarze mieli wynająć czy wynajęli odrębny wagon gdzie była libacja ... Wątpię by przewoźnik sprzedał zwykłemu pasażerowi bilet z miejscówką w wynajętym przez kolejarzy wagonie http://www.akacje6.pl/phpBB2/images/smiles/smutas.gif
Czy już tak naprawdę tacy kretyni piszą w gazetach ?

Cytat:
Ludzie, jak zwykle w Polsce, narzekali i na tym się kończyło. Co bowiem zrobić w takiej sytuacji? Podejść do pijanych ludzi, którzy mogą być agresywni i zwrócić im uwagę, czekając aż jakaś ręka nas szturchnie i pokaże, że mamy siedzieć cicho? Dlatego też nie chciałam ryzykować robienia im zdjęć.


Może warto zacząć czytać informacje przed wejściem do przedziału lub wagonu ? Śmiech


Cytat:
Nie trzeba dodawać, że 134 zł to nie tylko cena nieadekwatna do zarobków w Polsce, ale i do jakości przewozów. Pociąg, który łączy dwa największe miasta w Polsce jedzie 6 godzin, o ile nie spóźni się stojąc gdzieś w polu. Odległość pomiędzy Warszawą a Wrocławiem wynosi 360 km, koleją przez Katowice - 485 km, bo pociąg jedzie zupełnie naokoło! Po 24 latach od "transformacji" tak wyglądają warunki przejazdu.

W tym samym czasie Ministerstwo Transportu kupuje na kredyt bezużyteczne pociągi Pendolino za 2 miliardy złotych.


... i to chyba był prawdziwy sens tego pseudo-artykułu ... tylko chcąc dokopać Tuskowi z PO, to po co było kopać po głowach kolejarzy ?


Cytat:
Doprawdy, nóż się w kieszeni otwiera. Ale Polacy są przedziwnym narodem, zaciskają zęby i znoszą to wszystko, tylko co jakiś czas utyskując. Ja już nie potrafię. O takich standardach nie wolno milczeć.

Autor: Pasażerka wściekła na rządy PO


Literackiej "pasażerce" proponuję zaczerpnięcie głębszego oddechu, szklankę melisy i bilet w jedną stronę do Węgier ... tam podobno wszystko jest lepsze od tego co w Polsce http://www.akacje6.pl/phpBB2/images/smiles/mosking.gif
amadeoen57. - 02-10-2013, 06:56
Temat postu:
Cytat:
Kiedys wsiadlo 4 konduktorow IC (w tym 1 kobieta) do pociagu KS. Dwoch konduktorow zaczelo chlac puszkowe piwo mimo, ze usiedli b.blisko zalogi KS i widzieli sie wzajemnie. Oczywiscie pracownicy KS slepi jak krety. Dopiero jak zwrocilem uwage kierowniczce to laskawie zwrocila tez im uwage. Skarga i tak poszla.

pawcio1978, Co za naród, donosy zaraz pisze.


Cytat:
Nie czułeś się bezpiecznie w pociągu przy osobach które były pijane. Powodzenia. Napisz co załatwiłeś.

danio, Rozumiem że wypijając 1 piwo jesteś pijany, ale nie wszyscy tak mają.
danio - 02-10-2013, 07:30
Temat postu:
Skoro masz promile we krwi to jesteś Smile Innymi słowy jesteś pod wpływem ? Tak.
Tu nie ma znaczenia ile, ma znaczenie że jest. Jestem przeciwnikiem wszelkich używek typu narkotyki, alkohol i papierosy.
Używanie ich w miejscu publicznym powinno być surowo karane, włącznie z aresztem do 5 dni dla najbardziej upartych Smile Jak sobie chcecie truć organizmy to w domach.
pawcio1978 - 02-10-2013, 11:49
Temat postu:
@amadeoen57: chlanie alkoholu w pociagu jest zabronione (KS nie ciagnie WARSU). Alkohol nie usuwa sie w ciagu 5 minut. A przez to jeszcze na nastepny dzien masz promile we krwi - czyli jestes w pracy pijany lub w stanie wskazujacym.
@danio: dodalbym 1 wyjatek. lek z dodatkiem alkoholu, przepisany przez lekarza.
Uprzedze tez. Nie kazdy lek zmienia reakcje u czlowieka (nawet jesli podano w ulotce).
danio - 02-10-2013, 13:18
Temat postu:
To wiadomo.
Ja mówię o siedzeniu grupy i chlaniu piwska w przedziale służbowym na końcu składu.
Na podobnej zasadzie palenie na peronach. Jak się pasażerowie mają nauczyć że nie wolno, jak kolejarzyny palą, a SOK przechodzi i nic nie zrobi.
pawcio1978 - 02-10-2013, 15:54
Temat postu:
danio napisał/a:
To wiadomo.
Ja mówię o siedzeniu grupy i chlaniu piwska w przedziale służbowym na końcu składu.
Na podobnej zasadzie palenie na peronach. Jak się pasażerowie mają nauczyć że nie wolno, jak kolejarzyny palą, a SOK przechodzi i nic nie zrobi.

Widze tu 2 wady:
- ludzie wiedza, ze odpowiednie sluzby i tak nie zareaguja i/lub
- wiele osob jeszcze zyje w czasach komuny gdzie przymykalo sie oczy na rozne zachowania.
buballo - 02-10-2013, 15:55
Temat postu:
danio napisał/a:
Ja mówię o siedzeniu grupy i chlaniu piwska w przedziale służbowym na końcu składu.
Na podobnej zasadzie palenie na peronach. Jak się pasażerowie mają nauczyć że nie wolno, jak kolejarzyny palą, a SOK przechodzi i nic nie zrobi.

... jeśli chcesz być w porządku z samym sobą i przeszkadza ci to żyć - to nic prostszego, wykonaj swój obywatelski obowiązek. Zamiast biernie obserwować "zza firamy", zrzędzić na forum i denerwować się, zadzwoń na policję (bo SOK nie reaguje) i donieś na tych panów, którzy tak ci zachodzą za skórę Idea
Dziś tak właśnie podobno buduje się nowoczesne, praworządne, tolerancyjne i obywatelskie społeczeństwo Smile
Aha ... i nie zapomnij zabrać ze sobą aparatu, aby udokumentować te palące w peronach i chlające w służbowych przedziałach jak to określiłeś "kolejarzyny"
voyager1231 - 09-12-2014, 09:10
Temat postu:
Sytuacja z dziś. Szóstka pracowników Przewozów Regionalnych (w mundurach) zajęło cały tył pociągu 69565 (Impuls). Drą mordy, śmieją się na cały skład, puszczają muzykę na cały regulator z jakiegoś urządzenia. Bydlaki bez kultury. Ja również jestem kolejarzem i również wracam z dwunastogodzinnej nocnej zmiany, ale potrafię się zachować. Śmiech na sali, psują nam wszystkim opinię! Jak to czytacie to zastanówcie się trochę!
Beatrycze - 09-12-2014, 14:30
Temat postu:
voyager1231, ale to jest normalne. Gdy pracowałam na kolei i regularnie jeździłam pociągiem na trasie Legnica - Wrocław to takie sytuacje były na porządku dziennym. Z moich obserwacji wynika, że największą "wiochę" w pociągu robią kolejarze z Węglińca w wieku 50+ zatrudnieni w PR Wrocław, aczkolwiek i maszynistów z PKP Cargo czasami widywałam pod wpływem, którzy też darli japę...

Młodzież tego nie pamięta, ale przed kilkoma laty było o tym głośno w kolejarskim "półświatku". Otóż kiedyś na stacji w Węglińcu maszynista wchodząc do lokomotywy (pociąg Wrocław - Gorlitz) upuścił butelkę wódki, która roztrzaskała się na peronie. Widzieli to pasażerowie!
ElmoVanKielmo - 09-12-2014, 16:41
Temat postu:
@buballo nie chrzań. Mi też zdarza się być konkretnie wstawionym i co? Na pewno nie drę mordy, tylko grzecznie udaję się do domu. Wszystko jest dla ludzi, ale trzeba być najpierw człowiekiem. Nieważne, czy to byli goście z PKP czy z NSA. Zapili i nie umieją się zachować. Alkohol powinien być dla ludzi, którzy mają głowę na karku. Wiem, że w praktyce to niemożliwe do wyegzekwowania, jednak bycie dorosłym nie oznacza, że urodziłeś się co najmniej 18 lat temu.

PS. @beatrycze, zaprosiłbym Cię na kawę, jak będę znowu jechał do Berlina (Legnicę przejeżdżam zawsze Goerlitz czasem też), ale pewnie zaraz na mnie spadną gromy Very Happy
blakop - 09-12-2014, 16:49
Temat postu:
Spotykam się po pracy z kolegami na przysłowiowe piwo. A może nawet nie przysłowiowe, bo na więcej w tygodniu nie ma czasu. Jak rozumiem po takiej konsumpcji nie ma już prawa wracać pociągiem do domu? Ciekawe podejście - nawet nie będę z nim dyskutował...

PS Pozostaje własny samochód zatem? Rolling Eyes
voyager1231 - 09-12-2014, 17:02
Temat postu:
Pozostaje nie napieprzać się jak świnia, tylko wracać do domu w stanie takim, aby nie utrudniać innym pasażerom podróży.
ElmoVanKielmo - 09-12-2014, 17:08
Temat postu:
blakop napisał/a:
Spotykam się po pracy z kolegami na przysłowiowe piwo. A może nawet nie przysłowiowe, bo na więcej w tygodniu nie ma czasu. Jak rozumiem po takiej konsumpcji nie ma już prawa wracać pociągiem do domu? Ciekawe podejście - nawet nie będę z nim dyskutował...

PS Pozostaje własny samochód zatem? Rolling Eyes

Nie. Zdarzyło mi się parę razy, że miałem problem z trafieniem kluczem w zamek w drzwiach i kombinowałem przez 15 minut, żeby wejść do domu, ale nigdy, przenigdy się nie darłem i nie zachowywałem agresywnie. Świadkowie wiedzą i cenią to, że można ze mną pić do rana, a problemów nie będzie.
blakop - 09-12-2014, 17:10
Temat postu:
Cytat:
tylko wracać do domu w stanie takim, aby nie utrudniać innym pasażerom podróży.

To z kolei zależy od wielu czynników - niekoniecznie od upojenia % Smile
Beatrycze - 09-12-2014, 18:02
Temat postu:
Panowie, kolejarze nie zachowują się głośno w pociągu dlatego, że są po drinku (choć pewnie i tacy się sporadycznie mogą zdarzyć), ale dlatego, że kolejarze traktują pociąg jak prywatny folwark, na którym czują się panem i władcą. Po prostu taka kolejarska mentalność, aczkolwiek dotyczy to głównie starszych kolejarzy - młodzież nie robi takiej "wiochy" w pociągu, bo jeszcze nie zdążyła zbetonieć.

Kiedyś jechałam popołudniowym pociągiem PR z Wrocławia do Legnicy. Miałam rower, więc wsiadłam do ostatniego przedziału w EZT. Tuż przed odjazdem zleciała się do niego horda kolejarzy wracających z pracy. Piwsko, papierochy, "k*rwa" zamiast przecinka, zero reakcji drużyny konduktorskiej (biletu żądali tylko ode mnie!). Gdy zwróciłam im uwagę odpowiedzieli mi, że to jest przedział "służbowy" i mogą sobie w nim robić co chcą, a ja tu w zasadzie jestem intruzem.

Jeśli w pociągach KD będzie podobny syf przez kolejarzy z PKP i PR (a już to się zdarza) to prezesowi Rachwalskiemu nie pozostanie nic innego jak wycofać się z honorowania ulg kolejarskich. Bo pociągi są dla pasażerów, którzy słono płacą za bilety, a nie dla kolejarzy, którzy jeżdżą za śmieszne grosze i zachowują się jak dzicz!

ElmoVanKielmo napisał/a:
PS. @beatrycze, zaprosiłbym Cię na kawę, jak będę znowu jechał do Berlina (Legnicę przejeżdżam zawsze Goerlitz czasem też), ale pewnie zaraz na mnie spadną gromy Very Happy

Od kilku miesięcy jestem szczęśliwą mężatką, a moim mężem jest jeden z adminów tego forum. Uważaj co piszesz, bo dostaniesz bana. Wink
andrej - 09-12-2014, 19:51
Temat postu:
Ostatnio widziałem w pociągu pianego pracownika z startującego Pendolino , siał borute i wstyd jadąc w pociągu PR , był po szkoleniu wracał prywatnie , ale wszyscy podróżni wysłuchiwali jakim to ważnym jest kierownikiem z IC i co myśli o swojej nowej roli jako pracownik pokładowy Pierdziolino, było to na trasie Wrocław .Opole
ElmoVanKielmo - 09-12-2014, 20:24
Temat postu:
Beatrycze napisał/a:
ElmoVanKielmo napisał/a:
PS. @beatrycze, zaprosiłbym Cię na kawę, jak będę znowu jechał do Berlina (Legnicę przejeżdżam zawsze Goerlitz czasem też), ale pewnie zaraz na mnie spadną gromy Very Happy

Od kilku miesięcy jestem szczęśliwą mężatką, a moim mężem jest jeden z adminów tego forum. Uważaj co piszesz, bo dostaniesz bana. Wink

Mówiłem tylko o kawie. Słowo harcerza!
Dlaczego w dzisiejszych czasach nie można iść z kobietą na kawę bez podtekstów?
Dlaczego dziś brak kultury i szacunku dla drugiego człowieka?
To nie OT - panów zalanych w pociągu też to pytanie dotyczy!
voyager1231 - 09-12-2014, 21:28
Temat postu:
Cytat:
Jeśli w pociągach KD będzie podobny syf przez kolejarzy z PKP i PR (a już to się zdarza) to prezesowi Rachwalskiemu nie pozostanie nic innego jak wycofać się z honorowania ulg kolejarskich. Bo pociągi są dla pasażerów, którzy słono płacą za bilety, a nie dla kolejarzy, którzy jeżdżą za śmieszne grosze i zachowują się jak dzicz!

Hola hola szanowna pani, jak się zgadzam z twoją argumentacją, tak tego poprzeć nie mogę. Jest to niczym innym jak wrzucaniem do worka wszystkich kolejarzy i ocenianie ich na podstawie zachowania kilku czarnych owiec. Zdecydowana większość kulturalnie wykorzystuje pociągi jako środki do niezbędnej komunikacji, czy to prywatnej, czy służbowej.
A te świnie co dzisiaj jechały tym pociągiem - pamiętajcie! - jakiekolwiek restrykcje w honorowaniu zniżek kolejowych w KD będą waszą zasługą! Znam wasze twarze i nie omieszkam wszystkich poinformować kto ten syf spowodował!
To tak jakbym powiedział że znam jednego głupiego admina jakiegoś forum i na tej podstawie stwierdził, że najwidoczniej to jest zasada i wszyscy admini są głupi. Na pewno wiele osób poczułoby (słuszne!) oburzenie.
Pirat - 09-12-2014, 21:43
Temat postu:
voyager1231, obsługa pociągu nie reagowała? Czasami w pociągach widuję konduktorów, którzy przeszli z PR do KD, więc kolega koledze nie zwróci uwagi. Zawsze byłem przeciwny przejmowaniu pracowników PR Wrocław przez KD, żeby KD nie zbetoniały niczym PKP. Niestety proces betonienia KD zaczął się od góry (zarząd, administracja) i schodzi w dół.

Co do odebrania ulg kolejarskich to Beatrycze ma rację! Te powinni mieć tylko pracownicy danego przewoźnika, a nie rzesza ludzi całego sektora gospodarki. To tak jakby pracownicy Tesco mieli przywileje pracownicze w Biedronce. Gdzie tu sens ekonomiczny? A tak właśnie jest na kolei. I jak się za coś nie płaci (ulgi kolejarskie refunduje pracodawca, a kolejarz kupuje bilet za przysłowiową złotówkę) to się tego nie szanuje. I mamy kolejarskie "bydło" w pociągach.
voyager1231 - 09-12-2014, 21:46
Temat postu:
Nie reagowała. Przyszedł, sprawdził bilety, zamienili słowo i poszedł. Być może zabrakło skargi ze strony jakiegoś pasażera. Mi to tam rypka, włożyłem słuchawki do uszu i poszedłem spać.

Co do reszty twojego komentarza to się nie odniosę. Na tym forum przedstawiano tą kwestię niezliczoną liczbę razy i nigdy nie doszło do jakiegokolwiek porozumienia, powtarzacie swoje racje niczym mantrę ślepi na argumenty drugiej strony. Z tej dyskusji nigdy nie wynikło nic dobrego Smile
Pirat - 09-12-2014, 21:52
Temat postu:
voyager1231, gdyby KD były niedotowaną spółką prywatną to nie miałbym nic przeciwko wszelakim ulgom. Odbiłoby się to tylko na kieszeni akcjonariuszy KD. Niestety ja do tego "burdelu" na szynach dopłacam swoimi podatkami pod fiskalnym przymusem i nie widzę ani jednego powodu dlaczego miałbym jeszcze dopłacać do ulg kolejarzy. Bo nie sądzę, aby KD z tego tytułu generowały zyski, wręcz przeciwnie - podejrzewam niemałą stratę (zyskiem by się spółka pochwaliła, strata jest przemilczana!).

Jak ktoś chce socjalizmu, czyli żerowania na nieswoich pieniądzach to niech wyemigruje na Kubę, albo do Korei Północnej (kolejarze ze spółek PKP i postPKP mogą do Korei dojechać pociągiem za darmo). Ponoć tam są socjalistyczne raje.
voyager1231 - 10-12-2014, 10:53
Temat postu:
W tym konkretnym temacie znam Twoje wypowiedzi na pamięć, nie musisz mi ich przypominać Cool
Obywatel - 10-12-2014, 12:56
Temat postu:
ElmoVanKielmo napisał/a:
@buballo nie chrzań. Mi też zdarza się być konkretnie wstawionym i co? Na pewno nie drę mordy, tylko grzecznie udaję się do domu. Wszystko jest dla ludzi, ale trzeba być najpierw człowiekiem. Nieważne, czy to byli goście z PKP czy z NSA. Zapili i nie umieją się zachować. Alkohol powinien być dla ludzi, którzy mają głowę na karku. Wiem, że w praktyce to niemożliwe do wyegzekwowania, jednak bycie dorosłym nie oznacza, że urodziłeś się co najmniej 18 lat temu.

To nie jest tylko kwestia kultury, ale i kwestia m.in. (neuro)biologii. Na każdego alkohol działa trochę inaczej. I są też ludzie, którzy pić po prostu nie powinni. I nie wyegzekwujesz od nich "kulturalnego zachowania" w stanie, w którym zwyczajnie nie panują nad sobą. Może w kraju, w którym kultura picia jest inna (tzn. ludzie na co dzień piją niewiele i znają swoje granice), niepotrzebne są jakieś restrykcje i reprymendy, ale tutaj jak najbardziej. Zwłaszcza, że proceder "picia z kolegami w tylnej służbówce" jest w takim PR wręcz po cichu przez kolejarzy akceptowany. Ja widzę to ciągle.
beton44 - 10-12-2014, 22:10
Temat postu:
Oj tam. Teraz to się już nie pije.

Jako starodawny kolejowy beton, swego czasu /lata 80,90 ubiegłego wieku/ dojeżdżałem pociągami do miejsca pracy w "terenie". I z niego wracałem. Pociągi osobowe, dzisiaj "regio" to jeździły wtedy nieporównywalnie gęściej i można było je użyć jako pewnego środka transportu siły roboczej.
Oczywiście nie sam jeździłem tylko z dzielną brygadą dzielnych kolejarzy.

Oj, wtedy to się działo Zg
Olaf Skurvensen - 10-12-2014, 22:38
Temat postu:
Cytat:
Zwłaszcza, że proceder "picia z kolegami w tylnej służbówce" jest w takim PR wręcz po cichu przez kolejarzy akceptowany. Ja widzę to ciągle.

Nic, tylko jeszcze w tej tylnej służbówce nasrać i widły wbić.
Proceder grzmocenia piwska i jarania petów w tylnej służbówce (że nie wspomnę o wrzaskach i klątwach -cięgle słychać tylko "urwał" i "urwał") jest akceptowany przez władze kolejowe, bo po prostu ... chcą mieć święty spokój i boją się związków. Dobrze, że w elfach i w impulsach nie ma służbówki i przedniej i tylnej (czy jak kto woli - rowerówki - imprezówki).
Obywatel - 11-12-2014, 09:02
Temat postu:
We Flirtach zakupionych przez ŁKA też chyba nie ma służbówek. I dobrze.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group