INFO KOLEJ - forum kolejowe

Administracja - PR Bydgoszcz po przegranym przetargu

Naczelnik - 02-08-2007, 17:25
Temat postu: PR Bydgoszcz po przegranym przetargu
http://www.wolnadroga.pl/?dzial=numer&rok=07&nr=16&art=09

Konkurencja na torach

Pierwszy w kraju prywatny przewoźnik w ruchu pasażerskim ma niebawem wejść na polskie tory. Jednych to niesłychanie cieszy (konkurencja - panaceum na wszelkie pekapowskie zło). Innych być może nadmiernie martwi („prywatny” - pozbawi pracy kolejarzy).

O przegranym przez „PKP Przewozy Regionalne” przetargu na pasażerskie usługi przewozowe w województwie kujawsko - pomorskim, o swoich uwagach, obawach i rozterkach mówi Waldemar Bogatkowski - Przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Kujawsko - Pomorskim Zakładzie Przewozów Regionalnych w Bydgoszczy.

Kto zawinił?
Pierwszy w Polsce przegrany przez „PKP Przewozy Regionalne” Spółka z o.o. przetarg pakietu „A” na trakcję spalinową w Województwie Kujawsko - Pomorskim na okres trzyletni jest faktem.
Główną przyczyną przegranej była zbyt wysoka stawka oferty Spółki PR wynosząca 18,36 dopłaty do 1 pockm, dla porównania konkurent PCC Rail SA Jaworzno oraz Arriva Polska Sp. z o.o. zaoferowała kwotę 12,93 dopłaty do 1 pockm.
Z posiadanej wiedzy stawka optymalna dla tego przetargu powinna wynosić 12,10 dopł. do 1 pockm, a można było nawet zaoferować 11,91 dopł. do 1 pockm. Dlaczego więc nie przedłożono takiej oferty? Nasz Zakład jest zmuszony do wynajęcia od Spółki Cargo lokomotyw i maszynisty, której to koszt został uwzględniony w przedstawionej ofercie. Reformatorzy, jak zwykle zapomnieli o potrzebie wyposażenia przewoźnika w te niezbędne dla prowadzenia działalności instrumenty. Gdyby nie to, oferta nasza byłaby lepszą. Brak szynobusów spowodował, że stawka oferty złożonej w przetargu była o 5,43 wyższa. Mimo wszystko uważam, że nie dołożono starań, aby wygrać przetarg. I tu rodzi się pytanie. Co robił pełnomocnik Zarządu ds. kontaktu z Samorządem?

Rozmowy w Urzędzie Marszałkowskim
Na spotkaniu z przedstawicielami naszej Komisji Zakładowej w Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu dnia 16 lipca br., samorządowcy mówili wprost: Chcemy mieć pewność, że przekazywane środki trafiają na dofinansowanie przewozów regionalnych w naszym województwie, a nie na dofinansowaniu innych województw. Zwiększono środki na przewozy o ponad 10 mln zł., a wasz Zakład odwołuje pociągi? To przecież nielogiczne.
Bardzo krytycznie ocenili działania marketingowe w naszym Zakładzie. Wnosili również szereg uwag do braku właściwej współpracy pomiędzy przedstawicielami PKP PR a Samorządem. Pomimo wielu stwierdzonych nieprawidłowości wskazywanych przez zamawiających przewozy, przedstawiciele kolei zachowywali się tak, jakby mieli absolutny monopol na wszystko i zastrzeżeniami w ogóle się nie przejmowali. Nic zatem dziwnego, że cierpliwość Samorządu się wyczerpała. Nawet pojawiło się pytanie, czy w związku z przeznaczaniem większych środków i odwołaniu dużej ilości pociągów pracownicy Zakładu otrzymali chociażby podwyżki wynagrodzeń? Krótko mówiąc samorządowcy uważają, że środki przeznaczone na przewozy regionalne nie trafiają do naszego województwa tylko zasilają inne.

Co będzie z PR Zakład Kujawsko-Pomorski?
Zapewne znajdą się tacy, którzy ochoczo zaczną pomagać nowemu operatorowi (a to nazywa się „zdrowa konkurencja”) i to może nawet z grupy PKP SA. Bo przecież, jak można nie pomóc konkurentowi, nie wydzierżawić zaplecza, nie zabezpieczyć pracowników - fachowców, bo takich konkurencyjna Spółka na ulicy nie znajdzie. Jednym słowem podać pomocną dłoń, bo sami sobie nie poradzą, bo niczym obecnie nie dysponują, a przy okazji, co niektórzy mogą tradycyjnie przy takich okazjach podreperować swój budżet i wszyscy będą zadowoleni. Tak oto udowodni się i potwierdzi, że prowadzone do tej pory przewozy regionalne przez PKP PR były źle wykonywane i nieudolnie zarządzane, przy całkowitej akceptacji władz kolejowych. No, a nowy operator, to wszystko ujawni i naprawi, oczywiście jeszcze przed rozpoczęciem działalności przewozowej, bo później już zapewnie niczego zmieniał nie będzie. Osobiście wątpię, aby bez nacisku politycznego ten operator rozpoczął działalność chyba, że decyzja o tym już dawno na odpowiednim szczeblu została podjęta, a cały ten cyrk przetargowy, to wielka mistyfikacja.
Przedstawiciele Samorządu również od członków naszej Komisji otrzymali zapytanie. Co się stanie, jak 9 grudnia br. nowy operator nie rozpocznie działalności? Króciutko odpowiedzieli: Wtedy z miesięcznym wyprzedzeniem powiadomimy was o tym i zlecimy przewozy waszemu Zakładowi. Chcę wierzyć takim zapewnieniom i obym się nie mylił, bo pewności, że tak właśnie będzie, nie mam żadnej.

Co czeka pracowników Zakładu?
Pan Dyrektor Zakładu na zebraniu naszego Związku dnia 05 lipca br. zapewnił, że zasadniczo nie będzie zwolnień z powodu przegranego przetargu, czyli ograniczenia przewozów trakcją spalinową. Uzasadnił to tym, że występują w Zakładzie braki kadrowe. Optymizmu Panu Dyrektorowi gratuluję zwłaszcza, że nie jest pewne, czy nowy operator rozpocznie przewozy, ale zakładając, że jednak, to już tak optymistycznie może nie być. To trochę dziwne, że dzisiaj nie widzi się braków kadrowych, ale zauważa się je, gdy czasu na ich ewentualne uzupełnienie jest dużo. Uważam, że nie będzie tak różowo, jak się nas zapewnia.

„Strategia...”, to kompromitacja
„Strategia...” dla kolejnictwa, to kolejna wielka pomyłka i kompromitacja dla jej autorów próbujących rozbić kolei, zamieszać i wykazać wizje reformatorskie nigdzie na świecie nie stosowane. Te, dla mało kogo zrozumiałe „nadzwyczajne” pomysły, zapewne zakończą się dla naszej kolei podobną klęską, jak to miało miejsce w Anglii. Uważam, że reforma kolei i rozwiązywanie sprawy transportu kolejowego w Polsce właściwie sprowadza się do przerzucenia pełnych obciążeń finansowych na Samorządy w myśl zasady: „róbcie, co chcecie, a nawet możecie nic nie robić, byleby nasza koncepcja przeszła”. Korzystając z łamów naszego związkowego pisma pragnę zaapelować do wszystkich, którzy kolej i sprawy kolejarzy rozumieją, aby starali się o zachowanie narodowego charakteru kolei w Polsce. Aby starali się również zapobiegać niemądrym działaniom obecnych reformatorów, bo ich bezsensowne pomysły doprowadzą do całkowitego upadku kolei w Polsce.

źródło: Wolna Droga
Arek - 03-08-2007, 19:29
Temat postu:
Komisja Zakładowa NSZZ "Solidarność"
Kujawsko-Pomorski Zakład Przewozów Regionalnych w Bydgoszczy

85-082 Bydgoszcz ul. Zygmunta Augusta 7
tel. miejski 052-518-11-10 tel. kolejowy 800-518-11-10
tel. komórkowy 500-250-693 e-mail: waldbog@wp.pl

NSZZ „S” 47/07/07 Bydgoszcz dnia 31-07-2007

Szanowny Pan Prezes
Grupy PKP S.A.
Andrzej Wach

Komisja Zakładowa NSZZ „Solidarność” przy Kujawsko - Pomorskim Zakładzie Przewozów Regionalnych w Bydgoszczy analizując sytuację dotyczącą przetargu na prowadzenie przewozów regionalnych w województwie Kujawsko-Pomorskim pragnie stanowczo stwierdzić, że utrzymywanie tak złego wizerunku naszego Zakładu i pracowników grupy PKP S.A. jest wyłączną winą, osób kierujących Zakładem oraz pełnomocnika ds. klientów kluczowych i jako takie powinno zostać natychmiast przerwane.
Od chwili wdrożenia rozkładu jazdy 2006/2007 obserwowaliśmy brak właściwej komunikacji pomiędzy Samorządem Wojewódzkim a wyżej wymienionymi przedstawicielami kolei, czego genezę mogliśmy zaobserwować na spotkaniach w Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu, w styczniu, lutym i lipcu br. po ogłoszeniu wyników przetargu.
Konsekwencją takiego stanu rzeczy było rozpisanie przez Samorząd przetargu na prowadzenie przewozów w ruchu regionalnym trakcją spalinową, oraz przegranie tego przetargu przez nasz Zakład.
Apelujemy o szybkie decyzje personalne gdyż widzimy, że interesy i ambicje jednostkowe wzięły górę nad dobrem interesu PKP S.A. i ich załóg.
Zastanawia nas beztroska i brak odpowiedzialności Dyrekcji Zakładu tak jakby się nic nie wydarzyło, a otwarcie tras dla obcych przewoźników nie spowodowane było błędami własnymi lecz innymi przyczynami.
Przypominamy, że nadal Zakładem kieruje obecny Pan Dyrektor jak również pełnomocnikiem ds. klientów kluczowych pozostaje Pan Grzegorz Uklejewski.
Apelujemy więc o zmiany personalne w kierownictwie Kujawsko – Pomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Bydgoszczy oraz na funkcji pełnomocnika ds. klientów kluczowych na terenie Województwa Kujawsko – Pomorskiego.
Żądamy, aby dotychczasowe osoby pionu zarządzającego i odpowiedzialnego za współpracę z Samorządem poniosły konsekwencje za swoją dotychczasową działalność w wyniku której utracono ponad 50% dotacji z Samorządu dla przewozów pasażerskich w ujęciu kwotowym na dofinansowanie przewozów pasażerskich w trzyletnim okresie przegranego przetargu na pakiet – „A” trakcji spalinowej to jest kwotę 67882500,00zł. ( pozostałe dwa pakiety B i C notabene unieważnione przez Komisję Przetargową gwarantują dotację zamawiającego w okresie trzyletnim rzędu 60.000.000,00 zł.).
Nadmieniamy, że od strony marketingowej nawet nie powiększono prognozy przychodów o zakładany procent inflacji przewidzianej w ustawie budżetowej o którą to podniesiono koszty w latach 2008-2010. Nie przeprowadzono żadnej symulacji zastąpienia lokomotyw spalinowych w przyszłości szynobusami, lub rozpatrzenia przypadku przekazania lokomotyw i drużyn trakcyjnych do „Przewozów Regionalnych,” co spowodowałoby dopłatę Samorządu do 1 pockm niższą niż przedstawiła konkurencja ( 11,91 do 12,10 wobec 12,93 dla oferty konkurencji).
W wyniku przegranego przetargu utraci się stanowiska pracy obsługujące przewozy pasażerskie prowadzone trakcją spalinową przez PR Bydgoszcz, maszynistów z Zakładu Taboru Bydgoszcz oraz poniesie się straty z tytułu przeprowadzonych wcześniej na tym terenie inwestycji.

Z poważaniem
Przewodniczący
( - )
Waldemar Bogatkowski

Do wiadomości:
1. Ministerstwo Transportu
2. Pan Prezes Spółki Przewozy Regionalne Spółka z o.o.
3. Pan Marszałek Województwa Kujawsko – Pomorskiego
4. Sekcja Krajowa Kolejarzy NSZZ „Solidarność”
5. Okręgowa Sekcja kolejarzy NSZZ „Solidarność” Gdańsk z siedzibą w Gdyni
6. Sekcja Zawodowa Przewozów Pasażerskich w Warszawie
7. Zarząd Regionu NSZZ „Solidarność” w Bydgoszczy
8. Międzyzakładowa Organizacja Związkowa Pracowników Grupy PKP S.A. NSZZ „Solidarność” przy Zakładzie Taboru w Bydgoszczy
9. Zarząd Regionu Toruńskiego NSZZ „Solidarność” w Toruniu
10. Media prasowe.

źródło: http://www.kujawsko-pomorskie.pl/files/wiadomosci/20070803_kolej/pisma.pdf
Galanonim - 04-08-2007, 01:21
Temat postu:
Podziwiam tupet Solidarności z PR Bydgoszcz. Przecież obecny dyrektor zakładu na pewno jest z ich namaszczenia. Jak wszędzie.
Do pięknie wyliczonych kwot może warto dodać sumę jaka idzie każdego roku na utrzymanie wszystkich etatowych związkowców Solidarności w PKP, jak i innych związków? To dopiero byłyby miliony!
Naczelnik - 07-08-2007, 17:30
Temat postu:
Związki PKP w Bydgoszczy chcą ukarania dyrektora

Solidarność chce odwołania dyrektora z PKP w Bydgoszczy. Sęk w tym, że on również jest związkowcem i w dodatku chronionym.

Komisja Zakładowa Solidarności w kujawsko-pomorskim Zakładzie Przewozów Regionalnych w Bydgoszczy domaga się odwołania kierownictwa zakładu za to, że dał się wypchnąć z torów w województwie prywatnemu przewoźnikowi. Przetarg na obsługę linii spalinowanych w regionie wygrało konsorcjum PCC Rail-Arriva, przełamując monopol PKP Przewozy Regionalne.

W Bydgoszczy zawrzało. Zakładowa "S" wysłała pismo do prezesa PKP, domagając się wyciągnięcia konsekwencji wobec winnych utraty kontraktu za ponad 60 mln zł.

Murem za dyrektorem zakładu stoi Federacja Związków Zawodowych Kolei, której dyrektor jest członkiem, w dodatku podlegającym ochronie przed zwolnieniem.

Zarząd PKP PR wezwał na 7 sierpnia dyrektora PKP PR w Bydgoszczy. Według informacji "PB", zostanie mu zaproponowana inna funkcja w ramach spółki.

Źródło: Puls Biznesu
Grad - 07-08-2007, 21:33
Temat postu:
cyt. "zaproponowana nowa funkcja" (?), juz wiem jaka przybędzie nastepne stanowisko dyrektora projektu ds. zbytecznych. Czy docholery ten dupowaty prezes PKP PR odważy się zwolnić chociaż jednego dyrektora nie tworząc mu nowej synekury w dotychczasowym wynagrodzeniu 10 tys. zł !
Za te tworzenie dyrektorów projektów powinniśmy zawiadomić prokuraturę. Marnowanie pieniędzy dla starych farbowanych lisów. To ma być prezes rekomendowany przez PiS jesli nieodwołał przez 1,5 roku żadego z 20 dyrektorów w centrali PKP PR. Co już tak łatwo wybaczył czerwonym popłuczynom kiedy odwołali go z dyrektora Biura Sprzedaży w centrali PKP PR. Skoro nie ma ochoty się na nich odegrac to moze słusznie został odwołany bo może były jakieś przekręty.
A może nikt z dyrektów (kolesi) nie traci stanowiska bo gdy nadejdą czerwoni liberałowie to w zamian zatroszczą sie o niego -exprezesa. Chyba cos trzeba zadziałać w tej sprawie. Sółce rośnie zadłuzenie ponad 2 mld zł a towarzysze dyrektorzy z poprzedniego rozdania siedzą od początku utworzenia spółki (ponad 5 lat) nietykalni jak muchy w miodzie. Co nie można odwołać bo powiecie, że odszkodowanie? Wynająć kancelarię prawną i załatwią tą sitwę sprawnie. Będzie to mniejszy koszt niż utrzymywanie tych zapyziałych menadżerów, dla których czekają tylko oferty na zmywaku w Anglii. A i tam jesli zobaczą mordy zapijaczone i ospałe nie będą ich chcieli, to samo dotyczy kobiet dyrektorek kolejar przebrzydłych.
Cały średni sczebel kierowniczy do wymiany, tylko też nie uurraaa wszyscy kolejarze na bruk a ludzie z ulicy na stanowiska naczelników bo to doprowadzi do całkowitej destrukcji. Zmiana zarządu wiele niepomaga, może gdyby prezes był nie z PKP to ośmieliłby się poruszyć naczelnikowsko-dyrektorską sitwę. Dobry przykład PKP IC, jesli ci odwołani dyrektorzy byli takimi dobrymi fachowcami to dlaczego nie zgłosili się hunter'zy a poszli do innej spółki PKP. Jaki jest sens utrzymywania tak drogich synekur dla tępych ale posłusznych naczelników, którzy nie mieli i nie maja ochoty na naukę i na uczniwie wykonywaną pracę. Blokują (czasem mobbingują) modszych a sami jakiemają wykształcenie, moze ktoś się zainteresuje jaka jest przyczyna odchodzenia z PKP ludzi z doswiadczeniem. Moze nie jest tak, że chętnie odchodzą z PKP za 300 zł więcej? Zastanowił się ktoś nad tym , ktoś z wielu rozdętych działow spraw pracowniczych, będących mistrzami w pozorowaniu wykonywania pracy. A może jest tak, że ci odchodzący z PKP nie chcą pracować dłuzej na tępego, niedokształconego, bywa że zdeprawowanego moralnie zepsutego dyrektora lub naczelnika, którzy samą obecnością na super opłacanym stanowisku doprowadzają załogę do frustracji. To może być interesujące, warto wziąć pod lupę te Działy/Biura gdzie w ostatnim roku była rotacja, przyjżyjmy się tym szefom, niech okażą Radzie Nadzorczej swe ukrywane czerwone dyplomy lub świadectwa szkoły średniej - zmęczonej wieczorówki okresie pracy w PKP na warsztacie jako odfekalniacz. I niech nie zasłaniają się ostatnio zrobioną podyplomówka, którą w wielu przypadkach bezsensownie finasowało PKP, niech pokażą dyplomy ich kompetencji z Wieczorowego Uniwersytetu Marksistowsko-Leninowskiego. Z obserwaci wynika, że ci najdłużej utrzymują się na stołkach dyrektorskich w PKP.
A pomyśleliście skąd takie kariery w PRL-u od robotnika do naczelnika/dyrektora ? A dlaczego właśnie to ci awansowali a nie ktoś inny ?
Za fachowość/kompetencje, czy może konformizm i całkowite posłuszeństwo czerwonym dygnitarzom ?
A czy nie dlatego, że ktoś inny nie był esbeckim konfidentem , nie donosił na kolegów z pracy w zamian za awans lub ułatwienie "zrobienia" wykształcenia...
Ps. Alwis w WD mało ostatnio tego typu wypowiedzi, może ten krótki emocjonalny, chaotyczny tekst natchnie cie do napisania czegoś Smile
Pozdro Grad
Krycha - 07-08-2007, 22:31
Temat postu:
Z tego co mi wiadomo to dyrektor PR Bydgoszcz - Mieczysław Cichosz w "nagrodę" za wszystkie "zasługi" ma być przeniesiony na stanowisko dyrektora Biura ds. Przejazdów Bezbiletowych w Gnieźnie. W praktyce oznacza to awans do Centrali PKP PR.

-----

Awantura o fotel dyrektora

Mieczysław Cichosz, szef zakładu PKP Przewozy Regionalne w Bydgoszczy, odchodzi. Większość związkowców nie zgadza się jednak na kandydatury jego następców i zapowiada protest.

- Dyrektorem się bywa, a człowiek jest się przez całe życie - mówi Cichosz, pogodzony z dymisją. Wezwano go na dzisiaj do Warszawy. Jego odwołania domagała się zakładowa „Solidarność”. Powody za zasadne uznał jednak sam prezes PKP Andrzej Wach. Chodzi o nieudaną współpracę PKP PR z samorządem województwa, którego wynikiem było ogłoszenie przetargu na połączenia kolejowe. Skończył się on wpuszczeniem do regionu prywatnego przewoźnika: konsorcjum PCC Rail/Arriva, a co za tym idzie - utratą części dotacji samorządowej na trzy lata.

W ocenie Mieczysława Cichosza sytuacja przedstawia się jednak inaczej. - Odwołanie mnie ma podłoże polityczne. Jest też wynikiem rozgrywki personalnej dwóch panów, którzy mają ambicje rządzić zakładem. I pewnie będą - mówi.

W kujawsko-pomorskim PKP PR działa aż 6 zakładowych organizacji związkowych. Tylko „Solidarność” wystąpiła oficjalnie przeciwko dyrektorowi. Pozostałe reprezentują inny, wspólny front.

- Z dymisją dyrektora Cichosza już się pogodziliśmy, ale nie godzimy się na kandydatury jego następców - mówi Adama Biały, przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Kolejarzy PKP PR, najliczniejszego związku w przedsiębiorstwie. - Reprezentowałem pięć naszych organizacji w rozmowach z prezesem PKP. Otrzymałem zapewnienie, ze kandydatury będą z nami konsultowane. Ale nie były. Zapowiadamy protest, jeśli powołana na stanowisko dyrektora zostanie któraś z dwóch wymienianych osób. Nie są one przygotowane merytorycznie do takiej roli. O kogo chodzi? Wśród następców Cichosza wymienia się Leszka Kościerskiego, głównego inżyniera zakładu oraz Grzegorza Miedzińskiego, pracującego w dziale technicznym PKP PR. Ich kandydatury łączone są z „Solidarnością”.

źródło: nowosci.com

-----

Odwołany szef kolei w regionie

Mieczysław Cichosz nie jest już szefem Kujawsko-Pomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych PKP. To konsekwencja przegranego przetargu na obsługę niezelektryfikowanych linii kolejowych w naszym regionie.

We wtorekj dyrektor odebrał w Warszawie dekret o odwołaniu. Takiego posunięcia domagali się związkowcy z "Solidarności". Jednak przeciwko tej decyzji protestują pozostałe związki. W liście do prezesa PKP ich przedstawiciele napisali, że Cichosz nie ponosi winy za porażkę, bo zaproponowane stawki zostały opracowane w zarządzie spółki. Na razie nie wiadomo, kto zastąpi odwołanego dyrektora. Wśród kandydatów pojawiło się nazwisko Leszka Kościerskiego. Związkowcy twierdzą jednak, że ostatnio wszczęto wobec niego postępowanie wyjaśniające, bo wyłudzał delegacje. Komitet Protestacyjno-Strajkowy zapowiada protest, jeśli decyzja o odwołaniu Cichosza nie będzie cofnięta. Na razie nie wiadomo, jaką formę przyjmie ta akcja.

źródło: Gazeta Wyborcza
Romuald Marczak - 08-08-2007, 06:55
Temat postu:
Cytat:
W liście do prezesa PKP ich przedstawiciele napisali, że Cichosz nie ponosi winy za porażkę, bo zaproponowane stawki zostały opracowane w zarządzie spółki.

Jak znam kolej, kompetencje dyrektora zakładu nie pozwalają mu na samodzielne podejmowanie zobowiązań w imieniu spółki o wartości 60 mln. Oczywiście chodzi w tym przypadku o sprzedaż usług a nie zakupy, ale i ta decyzja finansowa musiała być zatwierdzona przez zarząd spółki. Nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej, gdyż jakakolwiek kwota byłaby zaproponowana przez PKP PR, to ma ona istotne wpływ na wynik finansowy przedsiębiorstwa. Wbrew tym, którzy jedynym winnym czynią dyrektora zakładu uważam, że przede wszystkim winny jest zarząd spółki. Dyrektor jest tylko kozłem ofiarnym. Jeżeli w tym przypadku w ogóle można mówić o winie?

Śmiesznym wydaje się zarzut, że to w wyniku braku współpracy dyrektora z samorządem doszło do przetargu. Kolejarze powinni się przyzwyczaić do istnienia ustawy o zamówieniach publicznych, której podstawowym celem jest racjonalizowanie wydatków z publicznych pieniędzy. PKP jest tylko jednym z podmiotów na rynku usług kolejowych. Dzisiaj przetarg wygrało PCC Rail. Za parę lat mogą go wygrać spółki zagraniczne. Na pasażerskie przewozy kwalifikowane i na przewozy towarowe przetargów nie będzie. Ani rząd, ani samorządy nie będą ich organizowały.

Związkowcy - z którejkolwiek opcji by nie byli - powinni szukać przyczyn przegranego przetargu na swoim podwórku i pozwolić zarządom na racjonalizację kosztów. Istotnym elementem tych kosztów są koszty pracownicze. O marnotrawstwie, złodziejstwie, złej organizacji pracy nie wspomnę. Zarząd ustala ceny tak, aby pokryć koszty działalności. Inaczej mu nie wolno. Macie za duże koszty...
Krycha - 08-08-2007, 07:20
Temat postu:
To oczywiste, że w tym przypadku (przegrany przetarg) wina dyr. Cichosza jest znikoma - chyba wszyscy to wiedzą. Rozchodzi się o rzecz banalną. Oto Solidaruchy z PR Bydgoszcz mają "pretekst", aby pozbyć się "nieswojego" dyrektora i zastąpić go "swoim" - kimś z Solidarności. Stawiam na Kościerskiego.

To jest walka o stołki, o dostęp do koryta! Dobro zakładu i szeregowych pracowników nie ma żadnego znaczenia. Zarząd PKP PR jest "słaby" i zatańczy ta jak Solidarność zagra - Tereszczuk to facet bez ..., Nitkowski ma ostatnio jakieś kłopoty, Radwan jest "nowy" i nieobeznany w układach, Kuczewska tu się nie liczy... Wach - szkoda słów.
Arek - 13-08-2007, 13:49
Temat postu:
Pracownicy PKP ocenią szefa

Czy Mieczysław Cichosz, dyrektor Zakładu Przewozów Regionalnych PKP w Bydgoszczy, ma pozostać na zajmowanym stanowisku?

Na takie pytanie będą odpowiadać pracownicy bydgoskich Przewozów Regionalnych, podczas rozpoczętego dziś referendum. Potrwa ono do 19 sierpnia. Jego organizatorem są wszystkie działające w zakładzie związki zawodowe - z wyjątkiem NSZZ "Solidarność”. - "Solidarność” uważa, że to z winy dyrektora przegraliśmy przetarg i nie podpisaliśmy umowy na kolejowe przewozy pasażerskie w regionie - mówi Marek Ostrowski, rzecznik bydgoskich Przewozów Regionalnych. - Przecież Mieczysław Cichosz nie uczestniczył w przygotowaniu oferty.

Cichosz został na czas nieokreślony odsunięty od obowiązków.

źródło: Gazeta Pomorska
Naczelnik - 14-08-2007, 18:29
Temat postu:
Związkowcy z PKP kłócą się o zawieszonego dyrektora Zakładu Przewozów Regionalnych Mieczysława Cichosza. Od poniedziałku uczestniczą w referendum, w którym odpowiadają na pytanie, czy powinien być odwołany ze stanowiska.

To właśnie Cichosza zarząd spółki PKP Przewozy Regionalne obwinia za przegrany przetarg na obsługę niezelektryfikowanych linii kolejowych w Kujawsko-Pomorskiem. W ubiegłym tygodniu został za to zawieszony, a kolejnym krokiem ma być odwołanie. Domagają się tego związkowcy z Solidarności. Przeciwko są jednak pracownicy zrzeszeni w pozostałych pięciu związkach zawodowych działających w zakładzie.

- Żeby poznać zdanie załogi, zorganizowaliśmy referendum, w którym pytamy, czy Mieczysław Cichosz powinien pozostać na stanowisku. Zainteresowanie jest duże. Na 800 pracowników mamy już 200 odpowiedzi - informuje Iwona Gałęska z komitetu protestacyjno-strajkowego.

Część załogi uważa, że Cichosz nie ponosi winy za przegrany przetarg, bo stawki zaproponowane przez firmę zostały uzgodnione przez zarząd PKP PR w Warszawie. Wyniki referendum poznamy za tydzień.

Źródło: Gazeta Wyborcza Bydgoszcz

-----

Związkowcy pięciu organizacji działających w PKP Przewozy Regionalne w Bydgoszczy ogłosili referendum: czy dyrektor ma zostać na stanowisku?

O odpowiedź na takie pytanie proszą kolejarzy związkowcy wszystkich organizacji, prócz NSZZ Solidarność. Ten związek, zrzeszający około połowy pracowników, nie ma wątpliwości. - Mieczysław Cichosz jako dyrektor jest odpowiedzialny za przegrany przetarg kolejowy i konsekwencje tego faktu - mówi Waldemar Bogatkowski, przewodniczący „Solidarności”. - A są nimi, między innymi, utrata połowy samorządowej dotacji na przewozy regionalne w 3 najbliższych latach, utrata stanowisk pracy przy obsłudze linii spalinowych, odejście części maszynistów.

To stanowisko „Solidarności” wpłynęło na decyzję Andrzeja Wacha, prezesa PKP, który odsunął Mieczysława Cichosza od pełnienia obowiązków. Oficjalnie: do czasu wyjaśnienia konfliktu w zakładzie i wyjaśnienia zarzutów, formułowanych pod jego adresem. Pięć pozostałych związków zawodowych PKP PR, z których najliczniejszym jest Federacja Związków Zawodowych Kolejarzy, broni Cichosza. Podkreślają, że nie przygotowywał on oferty przetargowej, w której PKP zaproponowała o 40 procent wyższe stawki od prywatnego konsorcjum PCC Rail/Arriva. Cichosz miał być jedynie realizatorem odgórnie dyktowanej strategii kolei państwowych. Zakładem w Bydgoszczy kierował od maja 1998 roku.

Referendum potrwa do końca tygodnia. Jego wyniki mogą okazać się decydujące dla związkowców, którzy w razie zdymisjonowania Cichosza zapowiedzieli już protest zakładowy.

Źródło: Nowości Toruń
Romuald Marczak - 14-08-2007, 19:45
Temat postu:
Cytat:
To stanowisko Solidarności wpłynęło na decyzję Andrzeja Wacha, prezesa PKP, który odsunął Mieczysława Cichosza od pełnienia obowiązków.

Wach jest po prostu tchórzem.
Naczelnik - 16-08-2007, 11:32
Temat postu:
http://wolnadroga.pl/?dzial=numer&rok=07&nr=17&art=07

Zebranie Delegatów MOZ -u w Bydgoszczy

Zgodnie z regulaminem określającym częstotliwość zebrań w Bydgoszczy odbyło się Zakładowe Zebranie Delegatów NSZZ „Solidarność” Międzyzakładowej Organizacji Związkowej Pracowników Grupy PKP SA Województwa Kujawsko - Pomorskiego.
O pracy, oraz działaniach tej organizacji, mówił zastępca przewodniczącego Krzysztof Rudzik. Z kolei przewodniczący Jerzy Nowak, który jest jednocześnie wiceprzewodniczącym SKK „Solidarność” przedstawił delegatom szerokie spektrum bieżących działań Sekcji Krajowej Kolejarzy, ze szczególnym uwzględnieniem toczących się rozmów wokół emerytur pomostowych.
O sprawach związanych z polityką zatrudnieniową i płacową w Zakładzie Taboru Bydgoszcz informował zebranych zaproszony na spotkanie naczelnik kadr Pan Zdzisław Iwańczenko.

Wokół wygranego przetargu przez PCC Rail
Jednakże najwięcej emocji wśród ze zebranych spowodował temat wygranego przez PCC Rail przetargu na obsługę przewozów pasażerskich w województwie kujawsko - pomorskim.
Wbrew ogólnej opinii, jaką głoszą pasażerowie, iż konkurencja wprowadzona na polskie tory spowoduje poprawę jakości usług przewozowych świadczonych dotąd przez monopolistę, jakim jest PKP „Przewozy Regionalne”, opinia kolejarzy jest inna.
Swoje wątpliwości co do możliwości świadczenia usług przez PCC Rail, przekazał zebranym delegatom kolejny zaproszony gość Zebrania - zastępca dyrektora ds. trakcji Zakładu Taboru Bydgoszcz, Pan Waldemar Tabaka: Jak już wiadomo, przetarg na obsługę ruchu pasażerskiego trakcji spalinowej w województwie kujawsko - pomorskim wygrała spółka PCC Rail. Spółka ta chce prowadzić swoją działalność poprzez wydzierżawienie lub nawet nieodpłatne otrzymanie od samorządu 13 autobusów szynowych, które samorząd posiada. Mówi się także o doposażeniu bazy taborowej dodatkowymi 20 szynobusami sprowadzonymi z Danii.
Wiem o tym i wiele osób jest również o tym przekonanych, że firma PCC Rail nie jest przygotowana logistycznie do przedsięwzięcia. Po prostu nie posiada bazy. Na chwilę obecną firma ta nie ma żadnego zaplecza technicznego dla utrzymania szynobusów.

Protest kolejarzy
Na takie - zdaniem obecnych na Zebraniu delegatów - nieprzygotowane merytorycznie i technicznie wejście innego przewoźnika mającego świadczyć usługi w przewozach pasażerskich w województwie kujawsko - pomorskim, zgody być nie powinno. Zdecydowany sprzeciw delegatów zaowocował przyjęciem stanowiska podpisanego przez Przewodniczącego Komisji Międzyzakładowej Jerzego Nowaka i Przewodniczącego Zebrania Delegatów Piotra Gąsiorowskiego.
O swoim stanowisku delegaci powiadamiają Komisje Krajowa „Solidarność”, Sekcję Krajową Kolejarzy, oraz organizacje zakładowe „Solidarności” Zakładów Grupy PKP SA.

Stanowisko nr 1
Zebrania Delegatów Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Grupy PKP SA Województwa Kujawsko - Pomorskiego w Bydgoszczy

Delegaci Zebrania Delegatów Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Grupy PKP SA Woj. Kujawsko - Pomorskiego żądają od Rady Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ „Solidarność” natychmiastowego rozpoczęcia działań statutowych, do strajku włącznie, w celu powstrzymania niszczenia polskich kolei i polskich kolejarzy. Przykładem niszczenia poprzez złe zarządzanie jest przegrany przetarg w woj. Kujawsko - Pomorskim, którego skutkiem będzie utrata miejsc pracy przez wielu kolejarzy, za co odpowiedzialni dyrektorzy Kujawsko - Pomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Bydgoszczy powinni zostać natychmiast odwołani. Całość problemu w kraju trafnie przedstawia list otwarty Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” Zakładu Przewozów Regionalnych w Łodzi, którego treść i przesłanie w całości popieramy.
Żądamy szybkich i zdecydowanych reakcji wymierzonych do Ministerstwa Transportu i Zarządów Spółek Grupy PKP SA. Dalsze przyglądanie się poczynaniom tych instytucji doprowadzi do oddania naszej pracy w obce ręce, przypominamy jeszcze nie dawno głoszone hasła o NARODOWYM CHARAKTERZE KOLEI, niech one staną się mottem przewodnim do wszystkich decyzji.

Dodatkowo zostały wysłane pisma do Prezesa PKP SA i posła na sejm RP.

Pan Andrzej Wach
Prezes PKP SA
Z wielkim niepokojem śledzimy informacje prasowe oraz oficjalne komunikaty dotyczące przetargu na przewozy pasażerskie w naszym województwie. Uczestnicząc na początku roku w Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu w rozmowach dotyczących decyzji o odwołaniu pociągów przez PKP PR, mogliśmy zaobserwować narastający konflikt pomiędzy dyrekcją PKP PR w Bydgoszczy a samorządem wojewódzkim. To wtedy wyjaśnienia i argumentacja decyzji składane przez dyrektora były dla wielu z nas nie do przyjęcia, a to, że przedstawiciel kolei promuje prywatne firmy wożące pasażerów busami, stawiało to całe zarządzanie PKP w złym świetle. Efektem tragicznie złej współpracy pomiędzy samorządem a PKP PR jest przetarg, i to przegrany, co doprowadzi do utraty pracy przez wielu kolejarzy tak z PKP PR, jak i „PKP Cargo” SA, co spowoduje napięcia i protesty. Apelujemy o natychmiastowe zajęcie się sprawą przewozów pasażerskich w województwie kujawsko - pomorskim i ich zarządzaniem. Obecna sytuacja jest szkodliwa dla wszystkich kolejarzy zatrudnionych w naszym województwie. Tylko szybkie decyzje mogą pomóc odzyskać pozycję, dobrą opinie i pasażerów oraz zażegnają widmo utraty pracy.

Pan Tomasz Markowski
Poseł na Sejm RP
W związku z sytuacją kolejarzy w województwie Kujawsko - Pomorskim wywołaną przegranym przetargiem przez PKP PR w Bydgoszczy apelujemy o zajęcie się to drażliwą sprawą. Ze zdziwienie obserwujemy utrudnienia w kontakcie z Panem Posłem. Wcześniej chcieliśmy rozmawiać na temat widma utraty pracy przez wielu kolejarzy. Zgodnie z hasłami partii rządzącej „PiS bliżej ludzi” i „Polska Solidarna”, jako NSZZ „Solidarność” apelujemy o interwencję w sprawie przewozów regionalnych, aby uniknąć napięć, konfliktów i demonstracji w przypadku traconej pracy przez naszych kolegów.
Wierzymy, że Pan, jako wiodący przedstawiciel PiS w Bydgoszczy, zaangażuje się w rozwiązanie problemu i nie dopuści do konfrontacji z NSZZ „Solidarność” kolejarzy. Oczekujemy pilnego spotkania w celu wspólnego omówienia problemów.

źródło: Wolna Droga
Naczelnik - 16-08-2007, 12:18
Temat postu:
Pytają o dyrektora
Za tydzień okaże się, czy Mieczysław Cichosz nadal cieszy się zaufaniem załogi.

We wtorek rozpoczęło się referendum w sprawie dotychczasowego dyrektora Kujawsko-Pomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych PKP w Bydgoszczy.

"Solidarność" żąda ukarania swojego zarządu za przegrany przetarg na przewozy regionalne. Przystał na to prezes PKP, który zdecydował o odsunięciu dyrektora Cichosza od wykonywania obowiązków. Ta decyzja nie spodobała się pozostałym związkom zawodowym w firmie, które obawiają się, że to zamach "Solidarności" na stanowisko dyrektora. Pojawiające się nazwisko kandydata na przejęcie jego stołka jest wiązane bowiem z NSZZ.

Rozpoczęte wczoraj referendum ma odpowiedzieć na pytanie, czy pracownicy chcą, aby ich dyrektor pozostał na stanowisku.

Referendum potrwa do końca tygodnia. Kolejarze będą mogli oddać swój głos nawet w sobotę i niedzielę. - Wyniki referendum poznamy w przyszły poniedziałek - powiedziała Iwona Gałęska, wiceprzewodnicząca branżowych związków zawodowych kolejarzy w K-PZPR PKP w Bydgoszczy.

źródło: Gazeta Pomorska
Krycha - 16-08-2007, 20:24
Temat postu:
Widzę, że tamat jest bardzo medialny, więc i ja dorzucę swoje 3 grosze, tym bardziej, że czyta to beton PKP PR w tym z PR Bydgoszcz.

Przegrany przetarg to nie wina dyr. Cichosza, gdyż to nie on składał ofertę z takimi stawkami. Całkowitą winę ponosi za to Centrala PKP PR, która nie robi nic, aby ograniczyć koszty własne i to Zarząd ustala stawki. Rozdmuchana biurokracja, prawie setka dyrektorów itd. robią swoje - ten cały biurokratyczny beton trzeba przecież z czegoś utrzymać. PKP PR nigdy nie będą konkurencyjne w stosunku do przewoźników prywatnych i spółka przegra każdy kolejny podobny przetarg!

Teraz na siłę szuka się kozła ofiarnego, więc najlepiej zrobić wariata z dyr. Cichosza, bo tak najprościej. Tymczasem winny jest Zarząd PKP PR: Tereszczuk, Nitkowski, Radwan, Kuczewska-Łaska a także Wach i nikt więcej! To cały nieudolny Zarząd spółki z prezesem na czele powinien zostać natychmiast odwołany, a nie dyrekcja PR Bydgoszcz!

Oczywiście dyrektor Cichosz też nie jest bez winy. Przetarg ogłoszony przez tamtejszy UM to nic innego jak odpowiedź na bezczelną postawę dyrekcji PR Bydgoszcz: likwidowanie pociągów bez konsultacji z UM, kretyński rozkład jazdy itd. zrobiły swoje! Urzędnicy z UM mieli tego dość i ogłosili przetarg, do którego zaprosili prywatnego przewoźnika. I bardzo dobrze. Popieram! Na miejscu Marszałka zrobiłabym to samo i mam nadzieję, że podobnie stanie się na Dolnym Śląsku! Trzeba skończyć z monopolem PKP PR!

A teraz kilka słów do związkowców z PR Bydgoszcz.
Nie ośmieszajcie się!!! Boicie się o swoje związkowe ciepłe posadki i stąd ten krzyk rozpaczy! Wcale nie chodzi wam o szeregowych pracowników zakładu, których straszycie utratą pracy - chodzi wam tylko o wasze własne związkowe tyłki! Każdy konduktor i każdy maszynista znajdzie pracę w PCC Rail z pocałowaniem ręki i za lepsze pieniądze niż ta głodowa jałmużna w PKP. Policzcie najpierw ilu w waszym zakładzie jest etatowych związkowców, którzy nic nie robią i ile rocznie kosztuje ich utrzymanie. Pomnóżcie to przez 15, dodajcie Centralę a wyjdą z tego miliony zł. Wyeliminowanie tych kosztów pozwoli na zaproponowanie niższych stawek podczas kolejnych ewentualnych przetargów w innych województwach. A te są nieuniknione!

Przestańcie straszyć załogę, przestańcie wygrażać się strajkami i przestańcie ogranizować te durnowate referenda. Stanowisko dyr. zakładu PR to nie fotel burmistrza, na którego głosuje się w wyborach. Przestańcie wpierdalać się w zarządzanie zakładem i w obsadzanie kierowniczych stanowisk swoimi ludźmi, a będzie dobrze!

Pozdrawiam szeregowych pracowników PR Bydgoszcz!
Gurdol1 - 17-08-2007, 03:47
Temat postu:
Jak się czasem z Tobą Krycha nie zgadzam (bo czasem przesadzasz), to pod powyższym podpisuje się łapami i czym się da. Walka pierdzistołków związkowych o przejęcie władzy w zakładzie. I nic więcej.

Solidaruch związkowy powiedział:

Przedstawiciele Samorządu również od członków naszej Komisji otrzymali zapytanie. Co się stanie, jak 9 grudnia br. nowy operator nie rozpocznie działalności? Króciutko odpowiedzieli: Wtedy z miesięcznym wyprzedzeniem powiadomimy was o tym i zlecimy przewozy waszemu Zakładowi. Chcę wierzyć takim zapewnieniom i obym się nie mylił, bo pewności, że tak właśnie będzie, nie mam żadnej.

To ta Twoja pewność, Panie związkowcu, już wkrótce obróci się w NICOŚĆ. To duża i poważna firma. Poradziła sobie w Niemczech, Danii, Hiszpanii, Anglii - to poradzi sobie z niedasizmem pekapiarskich związków. Lepiej niż się Tobie wydaje.

A kolejarze - a nie związkowi biurowi pekapiarze - znajdą sobie pracę w Arrivie, czego im życzę. Za dwa razy lepszą kasę i przestaną być niewolnikami biurokratycznego molocha.

Tak jeszcze na dodatek... Bezczelność, arogancja, szantaż przedstawicieli INNYCH zakładów PR oraz PEŁNOMOCNIKÓW centrali PR wobec samorządów są znane od dawna (np. na Dolnym ŚLąsku i Opolszczyźnie), więc w Bydgoszczy nie wydarzyło się NIC NOWEGO, co mogłoby szanownych związkowców zaskoczyć. W Bydgoszczy jedynie zgrało się - i świetnie - kilka czynników, które WRESZCIE przeważyły szalę tej długoletniej bezczelności, arogancji, szantażów i mordowania lokalnych linii na kosmiczną potęgę.

To pójdzie w inne województwa - już niedługo. A ja oraz inni tacy przejedziemy się na otwarcie brytyjskiej kolei. I krzykniemy: VIVAT!!! Jak już rok temu krzyknąć zamierzaliśmy.

Pozdrawiam
Robert Wyszyński
Romuald Marczak - 17-08-2007, 07:57
Temat postu:
Jak zwykle na PKP odpowiedzialność za bylejakość ponoszą urzędnicy niższego szczebla. Zarząd PKP i zarząd PR czują się zwolnieni z odpowiedzialności. Wach na swoje wytłumaczenie ma jeden tylko argument - ograniczone kompetencje z tytułu nadzoru właścicielskiego. A to nieprawda, skoro zażądał zawieszenia w czynnościch dyrektora zakładu. Nie wyobrażam sobie, żeby właściciel firmy - a właścicielem PR jest PKP - pozwolił sobie w takiej sytuacji na taką argumentację. Problem w tym, że to PKP jest właścicielem a Wach jest tylko pracownikiem najemnym. Nie podejmie żadnej personalnej decyzji nie popartej przez Solidarność. Ta Solidarność upatrzyła sobie dyrektora zakładu no bo trudno szukać wyżej, skoro wyżej sami swoi.

Dobrze się stało jak się stało. Podzielam nadzieje Gurdol'a1, że wszystko zmierza we właściwym kierunku. Wach zapłaci za swoje kunktatorstwo i zaniechanie a zarząd PKP PR już może pakować walizki. To nie ostatni przegrany przetarg. Ten udowodnił, że to co dla PKP jest niemożliwe dla innych możliwe jest. Widać można zorganizować tak firmę, żeby wygrać z konkurencją i swoim pracownikom zapłacić lepiej niż konkurencja. Jak oni to robią, że mają niższe koszty?

Solidaruchy, branżowcy, konduktorzy, ci od zaplecza i Bóg jedyny wie jakiej jeszcze maści kacyki związkowi mogą tylko sobie pogratulować, że ich działalność od 1989 r. przyniosła wreszcie przewidywany skutek. Tylko, że nie oni ten skutek przewidzieli, choć przez 18 lat w pocie czoła pracowali, by władza się z nimi liczyła. Przyjdzie jeszcze taka chwila, że jedynym forum, gdzie będą mogli wyrażać swoje opinie będzie INFOKOLEJ. Nie sądzę, żeby PCC Rail, czy kto tam wygra kolejny przetarg miał ochotę na takich pracowników. Dzisiaj możecie sobie jeszcze pofikać... Byłoby jednak rozsądniej, gdybyście zażądali odwołania Wacha i zarządu PKP PR. Pokażcie swoją siłę, zjednoczcie się. Wykrzyczcie: dość grzania stołków, dość Włoszczowej na przetrwanie, do roboty! Zacznijcie jednak od siebie. W przeciwnym razie mordy w kubeł.
Arek - 21-08-2007, 13:57
Temat postu:
http://www.express.bydgoski.pl/look/styleimg/new/winieta_ex_b.gif

W PKP sami dla siebie zrobili głosowanie?

Większość pracowników ZPR PKP w Bydgoszczy chce powrotu dyrektora, takie są wyniki zakładowego referendum.

Sondaż wśród pracowników Zakładu Przewozów Regionalnych PKP zorganizowali członkowie komitetu protestacyjno-strajkowego. Referendum rozpoczęło się w miniony poniedziałek i zakończyło w piątek. Jak nas poinformowano, spośród 871 pracowników zakładu w głosowaniu uczestniczyło 521 osób, z których 443 opowiedziały się za powrotem Mieczysława Cichosza na stanowisko dyrektora. - Oddano tylko dwa nieważne głosy - wyjaśnia Iwona Gałęska, przewodnicząca komitetu. - Jesteśmy zaskoczeni i bardzo zadowoleni z frekwencji, teraz przygotowujemy się do rozmowy z prezesem firmy. Cieszy nas, że nie sami stajemy w obronie dyrektora, który został niesłusznie oskarżony.

W referendum nie uczestniczyli członkowie zakładowej „Solidarności”. - Nie zostaliśmy nawet zaproszeni jako obserwatorzy. Sami dla siebie zrobili referendum - mówi Waldemar Bogatkowski, przewodniczący komisji zakładowej NSZZ „Solidarność”. - Wyniki trzeba przyjąć, choć wydaje się nam, że sondaż nie został przeprowadzony zgodnie z prawem. Nie było przecież wyznaczonych punktów. Pracownicy głosowali w miejscu swojej pracy. Teraz decyzja należy wyłącznie do zarządu firmy.

Przypomnijmy, że odwołanie dyrektora Mieczysława Cichosza podzieliło załogę. „Solidarność” obarczała go winą za przegrany przetarg na obsługę regionalnych połączeń kolejowych. Członkowie komitetu uznali, że to nie są słuszne zarzuty.

NSZZ „Solidarność” przedstawiła załodze list otwarty do związkowych rywali, w którym domaga się wyjaśnień. - Zostaliśmy oskarżeni o to, że chcemy przejąć władzę i że kierujemy się wyłącznie względami politycznymi - twierdzi Waldemar Bogatkowski. - Żądamy pisemnych dowodów na to, że tak jest.

Treści listu „Solidarności” nie skomentowali przedstawiciele komitetu.

- Jesteśmy zaskoczeni i ustaliliśmy, że nie będziemy wypowiadać się na ten temat - oświadcza Iwona Gałęska.

źródło: Express Bydgoski
Naczelnik - 21-08-2007, 14:42
Temat postu:
http://www.nowosci.com.pl/look/nowosci/styleimg/new/winieta_no_t.gif

Referendum dla Cichosza

- Czy uważasz, że Mieczysław Cichosz powinien zostać na stanowisku dyrektora PKP Przewozy Regionalne? 443 osoby, czyli ponad połowa kolejarzy, odpowiedziały „tak”.

- Wynik nas cieszy i podtrzymuje w przekonaniu, że to co robimy jest słuszne - podkreśla Iwona Gałąska z Międzyzakładowego Związku Zawodowego Kolejarzy PKP PR w Bydgoszczy. Ten najliczniejszy spośród 6 działających w zakładzie związków (222 osoby), zjednoczył się z czterema innymi w komitecie broniącym szefa PKP PR. Wspólnie dysponując głosami 450 członków.

Przypomnijmy, że Mieczysław Cichosz został przez Andrzeja Wacha, prezesa PKP SA, odsunięty od pełnienia funkcji do czasu wyjaśnienia konfliktu dotyczącego jego osoby. Wpływ na taką decyzję miała z pewnością Solidarność PKP PR (151 członków), domagająca się personalnych konsekwencji za przegrany przetarg kolejowy i wpuszczenie na teren województwa prywatnego przewoźnika PCC Rail/Arriva. Wśród wymienianych przez związkowców osób odpowiedzialnych za tę porażkę znalazł się nie tylko dyrektor kujawsko-pomorskich przewozów regionalnych, ale i wysoki rangą pracownik z Warszawy, zajmujący się kontaktami z klientami kluczowymi. Ciężka ręka szefa dosięgła, jak na razie, tylko Mieczysława Cichosza.

Referendum kolejowe trwało przez cały ubiegły tydzień. Pracownicy PKP PR z Bydgoszczy, Torunia, Grudziądza i innych miejscowości imiennie „odhaczali się” na listach i tajnie głosowali. Wczoraj od rana trwało wielkie liczenie. Oto wyniki: na 871 zatrudnionych głosowało 521 (w trakcie referendum 176 osób było na urlopie lub chorobowym). Za pozostaniem Cichosza były 443 osoby, przeciw - 76, a 2 głosy były nieważne. - Co dalej? Po 27 sierpnia, kiedy prezes Wach wróci z urlopu, chcemy się z nim spotkać i przedstawić te wyniki. Od początku stoimy na stanowisku, że Mieczysław Cichosz nie odpowiada za przegrany przetarg, bo stawki cenowe do oferty przygotowywano w Warszawie, a nie w Bydgoszczy - mówi Iwona Gałąska. - Protest na kolei to ostateczność. Będziemy negocjować, korzystać z przewidzianych prawem rozwiązań sporu.

Naukę z porażki koleje państwowe już wyciągnęły. W drugim, ogłoszonym przez marszałka województwa przetargu, na linie zelektryfikowane i połączenie Toruń-Bydgoszcz, nie miały co prawda żadnej konkurencji, ale z ceny spuściły. Zamiast dopłat do kilometra w wysokości 6,53 zł (T-B) i 11,03 zł (zelektryfikowane), zaproponowały 6,50 i 10,82 zł. Różnica niby niewielka, ale w ogólnym rozrachunku pozwoli zaoszczędzić województwu kilkaset tysięcy zł rocznie.

źródło: nowosci.com
Lady Makbet - 21-08-2007, 15:21
Temat postu:
Prezes Wach zawiesił w sumie niewinnego dyrektora Cichosza ulegając presji związkowców z Solidarności. Tymczasem inni dyrektorzy ze spółki PKP PR odwalają takie numery, że mózg się lasuje i wszyscy udają, że nic nie widzą!

Prezesie Wach, proszę poczytać co dzieje się PR Gdynia i tam interweniować, bo to już zakrawa na skandal i tylko patrzeć jak jakaś TV podejmie temat! Czy nikogo z Centrali (zarządu) PKP nie razi ogłoszenie na stronie głównej forum?
Krycha - 14-09-2007, 18:40
Temat postu:
Odwołany niedawno dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Bydgoszczy, Mieczysław Cichosz będzie zastępcą dyrektora Biura Kontroli Terenowej PKP PR. Synekurę będzie miał w Poznaniu, bo tam ma najlepszy dojazd do pracy ze swojej miejscowości zamieszkania. Część dnia pracy zajmie mu podróż. To dobre rozwiązanie dla niego, ponieważ jak wiadomo brakuje konkretnego zajęcia dla obecnej chmary dyrektorów Biur Centrali PKP PR, a co dopiero dla zastępcy takiego dyrektora.

Zadłużona na ponad 2 mld zł spółka PKP PR będzie mu płacić nadal około 11 tys. brutto + dodatki i premie. Taka jest wola lewicowych związkowców (głównie najliczniejszego w PKP - Związku Zawodowego Kolejarzy) z zakładu bydgoskiego. Odwołany dyr. Cichosz jak wiadomo do niczego im się już nie przyda, ale wdzięczni związkowcy wywarli wpływ na prezesie i teraz ten pasożyt będzie nas podatników kosztował kilkanaście tysięcy zł co miesiąc.

Teraz wiemy jak znikają pieniądze na podwyżki płac dla kolejarzy. Sprawcą są związkowcy, którzy jak się okazuje żyją w symbiozie z dyrektorami i zamiast skoncentrować się na poprawie warunków pracy i płacy pracowników, najchętniej bronią dygnitarzy.

Dotychczas z-cą dyrektora Biura Kontroli był nic nierobiący Krzysztof Bury. Bury był wcześniej dyrektorem tego Biura jednak został przesunięty na zastępcę. Wówczas jego miejsce zajął Artur Radwan - obecnie Członek Zarządu PKP PR - dyrektor ds. pracowniczych. Na jego miejsce od czerwca zatrudniono Danutę Bodzek (poprzednio pracownik Najwyższej Izby Kontroli). Bez doświadczenia w pracy na kierowniczym stanowisku.

Przypomnijmy, że z NIK-u był poprzedni członek zarządu PKP PR - Konrad Mirowski. Przed przyjściem do Zarządu PKP PR, Konrad Mirowski pracował razem z Arturem Radwanem w Urzędzie Dzielnicy Warszawa-Ochota na ul. Grójeckiej. Mirowski był wówczas zastępcą burmistrza dzielnicy. Radwan był wówczas kierownikiem działu podległego Mirowskiemu.

Grunt to kolesie! Krzysztof Bury w przeszłości zmieniał stanowiska kierownicze jak najgorszy aparatczyk. Był wcześniej dyrektorem Biura Spraw Pracowniczych PKP PR w Poznaniu. A w odległej przeszłości prokuratorem w dawnym woj. poznańskim. Został jednak pozbawiony dożywotnio wykonywania tego zawodu - jak donoszą wiewiórki - z powodu łapówkarstwa. W wyniku tego trafił do PKP szybko awansując (przeskakując ze stołka na stołek) aż do chwili obecnej.
Hakun - 22-09-2007, 07:07
Temat postu:
Zastanawiam się na jakiej podstawie dyr. Cichosz został odwołany ze stanowiska w PR Bydgoszcz. Nawet 100% osób głosujących w naszej sondzie uważa, że przegrany przetarg to wina centrali (zarządu) PKP PR a nie dyr. Cichosza. Co na to prezesi Tereszczuk i Wach?
fury - 22-09-2007, 10:01
Temat postu:
Cytat:
Co na to prezesi Tereszczuk i Wach?

Jak to co? Odpowiedź jest W temacie "Zmiany w zarządzie PKP PR" www.infokolej.pl/viewtopic.php?p=21376#21376 . Zrezygnowała z przyczyn osobistych członek zarządu ds. ekonomiczno-finansowych Małgorzata Kuczewska-Łaska i ogłoszono konkurs na to stanowisko.
Pirat - 29-09-2007, 22:07
Temat postu:
http://www.nowosci.com.pl/look/nowosci/styleimg/new/winieta_no_t.gif

Prywatna kolej ma już 122 pracowników

Kolej w Kujawsko-Pomorskiem gotowa do rewolucji. Firma PCC Rail jest zadowolona z rekrutacji kolejarzy, a PKP PR ma nowego dyrektora.

Po sporym zamieszaniu w środowisku państwowej kolei Mieczysław Cichosz został ostatecznie odwołany ze stanowiska szefa PKP PR w Bydgoszczy. Tego domagała się m.in. kolejowa „Solidarność”, obwiniając Cichosza za przegrany przetarg na przewozy regionalne na najbliższe 3 lata i wpuszczenie na teren województwa prywatnego przewoźnika. - Nie chcemy komentować powodów odwołania dyrektora. Zarząd kolei miał prawo do tej decyzji - mówi krótko Łukasz Kurpiewski, rzecznik PKP PR w Warszawie.

Nowym szefem PKP PR został Robert Nowakowski, doświadczony w branży, wcześniej m.in. dyrektor PKP PR w Białymstoku. Cichoszowi natomiast zaproponowano inną pracę w PKP, ale poza województwem. PKP odmówiły informacji, jaką i gdzie.

Tymczasem prywatne konsorcjum PCC Rail/Arriva przygotowuje się do 9 grudnia. Wtedy po raz pierwszy zacznie nas wozić szynobusami po części tras regionu. - Jestesmy bardzo zadowoleni z wyników rekrutacji kolejarzy - nie kryje Radosław Gawek z PCC Rail. - Udało nam się podpisać umowy przedwstępne ze 122 osobami. To grono 52 maszynistów, 38 kierowników pociągów i 32 konduktorów.

Przypomnijmy: żeby pozyskać fachowców, firma zaproponowała im wyższe płace niż PKP. Maszynistom, na przykład, 5 tys. zł brutto, a kierownikom - 3 tys. plus prowizje ze sprzedanych biletów. Obecnie firma poszukuje jeszcze podwykonawców - chętnych do czyszczenia szynobusów. W sumie stworzy około 200 miejsc pracy w regionie.

- Cieszy nas też sfinalizowanie prac nad rozkładem jazdy, w których uczestniczyliśmy obok PKP PR i Urzędu Marszałkowskiego. Czy jest on dobry, to zweryfikują podróżni - mówi Gawek. - Są też szanse na wspólną z PKP ofertę biletową.

Teraz konsorcjum myśli już o przejmowaniu „floty”, czyli szynobusów, którymi nas będzie wozić od grudnia. Są one własnością województwa, użytkowaną obecnie przez PKP. Chodzi o to, by tabor przejąć w dobrym stanie i na czas.

źródło: nowosci.com
Victoria - 29-09-2007, 22:57
Temat postu:
Rozbawił mnie ten fragment:

Cytat:
Cichoszowi natomiast zaproponowano inną pracę w PKP, ale poza województwem. PKP odmówiły informacji, jaką i gdzie.

PKP PR robią przed dziennikarzami tajemnicę z czegoś co naszym forum jest wiadome od dwóch tygodni, albowiem Krycha napisała, że:

Cytat:
Odwołany niedawno dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Bydgoszczy, Mieczysław Cichosz będzie zastępcą dyrektora Biura Kontroli Terenowej PKP PR. Synekurę będzie miał w Poznaniu, bo tam ma najlepszy dojazd do pracy ze swojej miejscowości zamieszkania.

Redakcji "Nowości" trzeba podrzucić link do forum. Smile
Paszczak - 30-09-2007, 19:24
Temat postu:
Co wiadomo o tym Nowakowskim - nowym dyr. PR Bydgoszcz?
directorpkp - 30-09-2007, 21:09
Temat postu:
Robert Nowakowski od kilku miesięcy był dyrektorem projektu ds. tworzenia oddziału (czytaj spółki) taborowego. To część, która ma powstać z podziału spółki PKP PR. Przypominam, że nad utworzeniem podobnego organizmu biurokratycznego -oddziału (spółki) przewozy międzywojewódzkie (-robocza nazwa) pracuje pełną parą dyr. Pawicki i jednocześnie zarządza Dolnośląskim Zakładem Przew. Regionalnych we Wrocławiu.
R.Nowakowski wcześniej był dyrektorem Podlaskiego Zakładu Przew. Regionalnych w Białymstoku. Został odwołany wiosną 2007r. A wcześniej zatrudniony w centrali PKP PR -Biuro Marketingu na stanowisku specjalista.
Cóż, w Białymstoku nie nadawał się, teraz będzie nadawał się w Bydgoszczy.
Zarówno Nowakowski jaki i Pawicki to rodowici Wielkopolanie. Jak wiadomo prawie połowa z 20 dyrektorów w centrali PKP PR (nie wliczając dyr. zarządu) ma korzenie poznańskie (Wielkopolska).
Przypomne tylko, że pan J. Prześluga też pochodzi z Wielkopolski.
Szykuje się II historyczny skok na stołki w nowotworzonych spółkach. Wiadomo najgorsze przekręty w III RP zachaczały o Poznań.
Ratujcie swoją spółkę przed zawłaszczaniem i grabieżą !
fury - 30-09-2007, 21:44
Temat postu:
Cytat:
Tymczasem prywatne konsorcjum PCC Rail/Arriva przygotowuje się do 9 grudnia. Wtedy po raz pierwszy zacznie nas wozić szynobusami po części tras regionu. - Jestesmy bardzo zadowoleni z wyników rekrutacji kolejarzy - nie kryje Radosław Gawek z PCC Rail. - Udało nam się podpisać umowy przedwstępne ze 122 osobami. To grono 52 maszynistów, 38 kierowników pociągów i 32 konduktorów.

A mnie najbardziej cieszy, że w imieniu PCC Rail wypowiada się Radosław Gawek. Na kolei się zna. Na pewno osiągnie sukces, przynajmniej w województwie kujawsko-pomorskim. A, może i w innych? Wiosną ubiegłego roku Terek go wywalił z prezesa Wars Cateringu (od 2005 r. sprzątał stajnię po Rurarzu). Wcześniej był zastępcą dyrektora warszawskiego oddziału Wars a jeszcze wcześniej pracował w PKP. Co na to pseudokolejarze z Blue Pointa? Nie przygarnie was ani PCC Rail, ani CTL, ani PTK Holding. Bo na kolei trzeba się znać. Panom prezesom spółek kolejowych też przedstawiam to ku rozwadze zanim pozbędą się kolejnych fachowców, bo zasilają szeregi konkurencji - maszyniści, konduktorzy i reszta zawodów z kolejowej tabeli stanowisk. A, swoją drogą, jak on to robią, że stać ich na zapłacenie maszyniście 5 tyś. zł? Widać nie zatrudniają pielęgniarek.
Krycha - 03-10-2007, 17:10
Temat postu:
Paszczak napisał/a:
Co wiadomo o tym Nowakowskim - nowym dyr. PR Bydgoszcz?

W uzupełnieniu do tego co napisał directorpkp...

Robert Nowakowski pracuje w PKP od 1992 roku. Karierę zaczynał jako kasjer biletowy, następnie pracował w Zarządzie Przewozów Zachodniej DOKP. Potem pracował w marketingu Centrali PKP Przewozy Regionalne. W 2004 r. został wicedyrektorem byłego Mazowieckiego Zakładu Przewozów Regionalnych odpowiedzialnym za marketing, promocję, sprzedaż usług, badania i ocenę rynku oraz ofertę przewozową. Następnie awansował na dyrektora PR Białystok, teraz dyrektoruje w PR Bydgoszcz.

Dyrektor Nowakowski przedstawia się jako miłośnik kolei, co raczej nie napawa optymizmem. Wielu zatwardziałych betonów PKP deklaruje miłość do kolei...

Polecam lekturę dzisiejszego serwisu prasowego PLK - jest tam obszerny artykuł na ten temat:
http://infokolej.pl/download.php?id=1333
Krycha - 17-02-2008, 09:47
Temat postu:
Henryk Szklarski został dyrektorem w Kujawsko-Pomorskim Zakładzie Przewozów Regionalnych w Bydgoszczy. Kiedyś już był tam dyrektorem, ostatnio siedział w centrali PKP PR.

Nieoficjalnie dowiedziałam się, że Szklarski do Bydgoszczy dostał "degradację". Ponoć Wach spuścił go w "kanał" za całkowite fiasko programu SPOT (spierdzielenie wszystkich trzech zadań związanych z taborem jakie były przeprowadzone) - kupa unijnej kasy poszła w błoto! W "nagrodę" Szklarski jest teraz dyrektorem PR Bydgoszcz, choć za zawalenie SPOT-u powinien dostać kopa dyscyplinarnego z PKP, a nie kolejny dyrektorski stołek w PKP PR z pensją ponad 10 tys. zł miesięcznie.
"Kara" jest tym bardziej "dotkliwa", bo Szklarski od wielu lat mieszka w... Bydgoszczy.

Henryk Szklarski to jeden z "bohaterów" wątku: PKP Posady Regionalne spółka z o.o.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group