INFO KOLEJ - forum kolejowe

Infrastruktura - PLK może zamknąć nawet 7 tys. km linii

Maks - 23-03-2009, 10:47
Temat postu: PLK może zamknąć nawet 7 tys. km linii
PKP może zamknąć aż 7 tys. km linii.

Bez dodatkowych środków budżetowych na infrastrukturę kolejową spółka zarządzająca siecią torów będzie zamykać linie, bo nie stać jej ani na remonty, ani na dalsze ich utrzymywanie. Przy obecnych niewystarczających środkach na utrzymanie linii kolejowych będziemy zmuszeni zamknąć część niemodernizowanych od lat linii - mówi GP Zbigniew Szafrański, prezes PKP Polskie Linie Kolejowe (PKP PLK).
Według jego opinii z przyczyn ekonomicznych i ze względu na zły stan torów zamkniętych powinno być nawet 7 tys. km linii z obecnie istniejących 19 tys. km.

W najbliższym czasie spółka PKP PLK zaprezentuje mapę najbardziej zdegradowanych, nierentownych i najsłabiej wykorzystywanych tras w Polsce. Jak twierdzi Zbigniew Szafrański, spółka zarabia zaledwie na ok. 3 tys. km linii, które są jednocześnie głównymi szlakami komunikacyjnymi kraju. To pozwala utrzymać kolejnych 7 tys. km linii. Na pozostałych, czyli ok. 10 tys. km torów, PLK notują poważne straty.

- Takich odcinków nie ma tylko w dwóch województwach: łódzkim i mazowieckim. Należy się zastanowić, czy w wielu z tych miejsc tańszy nie okazałby się transport drogowy - proponuje Zbigniew Szafrański.

Przyznaje, że pomysł zamykania linii kolejowych jest kontrowersyjny.

- Trzeba jednak pamiętać, że w większości mówimy o liniach w bardzo złym stanie technicznym z parametrami nieprzystającymi do XXI w. To sprawia, że władze lokalne nie będą w stanie utrzymać transportu kolejowego i drogowego funkcjonującego równolegle - mówi Zbigniew Szafrański.

Według wyliczeń spółki wyremontowanie 1 km torów kosztuje 2 mln zł. Na przykład odbudowa kilkudziesięciokilometrowej linii z Sandomierza do Skarżyska to koszt rzędu 400 mln zł. To niemal równowartość całych wpływów gotówki z Funduszu Kolejowego zasilanego opłatami paliwowymi. PKP PLK nie planuje tego remontu. Polskie Linie Kolejowe będą proponować w podobnych przypadkach utrzymanie tylko jednego toru, a modernizacje prowadzone będą przy pomocy materiałów odzyskanych z remontów innych linii kolejowych, w lepszym stanie. W ubiegłym roku na utrzymanie torów spółka przeznaczyła 700 mln zł. W tym roku będzie to co najwyżej 300 mln zł i to pod warunkiem, że PKP Cargo, spółka z grupy PKP, nie utraci płynności finansowej. Kłopoty finansowe PKP PLK są bowiem ściśle związane z zatorami płatniczymi w kolejowej grupie. Spółka zarabia głównie na opłatach dostępowych za użytkowanie torów, których nie dostaje na czas od przewoźników. Jak ujawnił w Sejmie Juliusz Engelhardt, wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za kolej, w terminie nie płaci nie tylko przeżywająca głęboki kryzy spółka PKP Cargo, ale także prywatni przewoźnicy. Dochody PKP PLK spadają także dlatego, że zmniejsza się ruch na polskich torach. W przypadku PKP Cargo, głównego klienta PKP PLK, spadek przewozów w styczniu tego roku wyniósł 38 proc., a w lutym 32 proc.

Ratunkiem dla budżetu PLK może być transfer dodatkowych środków budżetowych. Na ostatnim posiedzeniu Komisji Infrastruktury posłowie zaproponowali pomoc dla spółek Grupy PKP, w tym 1,5 mld zł dla PLK w trzech najbliższych latach.

- Te pieniądze pozwoliłyby nam wykonać niezbędne remonty - zapewnia Zbigniew Szafrański.

Źródło: Gazeta Prawna
veinte - 23-03-2009, 14:58
Temat postu:
Rece opadaja...
Wiem, ze liczy sie kalkulacja... ale dlaczego w niektorzych panstwach rzady pchaja miliony euro w infrastrukture kolejowa?! A u nas tak sie nie da? Przeciez w takiej glupiej Szwajcarii linie kolejowe sa praktycznie wszedzie i wszedzie uzywane.
Przeciez, to co nie zostalo zniszczone przez wojne, to w Polsce zostanie zniszczone teraz! Crying or Very sad Confused Shocked
Jasonek - 23-03-2009, 16:47
Temat postu: Re: PLK może zamknąć nawet 7 tys. km linii...
Ja też bym zamknął... ale tych wszystkich którzy są za to odpowiedzialni. Przecież to istne barbarzyństwo. W ostatnich latach zamknęli ok 8 tys. km linii kolejowych. Dlaczego przed wojną i po wojnie jakoś to wszystko funkcjonowało, a teraz jakoś nie może? Przecież wtedy jeździły ciężkie i nieekonomiczne parowozy a teraz mamy lekki tabor. Ehhh brak słów normalnie

Cytat:
PKP może zamknąć aż 7 tys. km linii.

Według wyliczeń spółki wyremontowanie 1 km torów kosztuje 2 mln zł. Na przykład odbudowa kilkudziesięciokilometrowej linii z Sandomierza do Skarżyska to koszt rzędu 400 mln zł.


To co to za wyliczenia skoro 99 kilometrowa linia z Sandomierza do Skarżyska zamiast ok 200 mln kosztowałaby 400 mln ?
wodnik - 23-03-2009, 19:54
Temat postu:
ogromny przerost zatrudnienia na stanowiskach administracyjnych i brak rąk do pracy na linii.najprościej pozamykać.administracja utrzyma się.

[ Dodano: 23-03-2009, 19:56 ]
a czy Jasonek pomyślał że 200 baniek to na rozkurz jest
Gurdol1 - 24-03-2009, 01:54
Temat postu:
Jasonek:

Cytat:
To co to za wyliczenia skoro 99 kilometrowa linia z Sandomierza do Skarżyska zamiast ok 200 mln kosztowałaby 400 mln ?


Dwutorowa.

Pozdrawiam
RW
drverde - 24-03-2009, 07:36
Temat postu:
Niedlugo zostaną tylko szlaki między wiekszymi miastami i tyle. Ba znajac zycie zostaną zamkniete szlaki ktore przynosza jakies tam pieniadze a zostana nie rentowane Wink.
xzielak - 24-03-2009, 09:20
Temat postu:
drverde, też tak uważam. Jest to efekt zaniedbania polskiego rządu który w poprzzednich latach doprowadził infre do takiego stanu jaki mamy dziś, nie dotując po prostu.
wodnik - 24-03-2009, 10:02
Temat postu:
http://koluszki.szu.pl/index.php?subaction=showfull&id=1232464813&archive=&start_from=&ucat=0&

to mały przykład na rozkurz kasy

[ Dodano: 24-03-2009, 10:04 ]
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=61130#61130

to kolejny przykład
drverde - 24-03-2009, 10:36
Temat postu:
Bo to jest cala polska , czasem mam wrazeie ze ktos sedzi za biurkiem, rzuca dlugopisem wypada jakis przystanek/stacja , szlak kolejowy i na oslep remontuja ta bo tak wypadlo/
ibonek - 24-03-2009, 11:29
Temat postu:
Cytat:
Przy obecnych niewystarczających środkach na utrzymanie linii kolejowych


A czy szanowny pan prezes wziął pod uwagę środki z UE?? Przecież tam jest za...cie gruba kasa do wzięcia! Tylko trzeba ruszyć tyłek ze stołka i pomyśleć. Dla chcącego nie ma nic trudnego!
Ale po co się męczyć i myśleć! Lepiej rzucić hasło , jak nie dacie kasy to zamykamy, i po kłopocie.

Śledząc różne doniesienia prasowe, mam wrażenie, że ten tzw. kryzys bardzo ale to bardzo służy wszelkiej maści kombinatorom - jest kryzys, dajcie kasę albo zamykamy interes a ludzi na bruk. Co ciekawe większość takich haseł pada ze strony prezesów spółek skarbu państwa.

to tyle co mam na razie do powiedzenia. Jak coś wymyślę to napiszę.
wodnik - 26-03-2009, 14:53
Temat postu:
http://logistyka.wnp.pl/pkp-plk-grozi-upadek-jesli-msp-nie-przejmie-linii-kolejowych,76571_1_0_0.html
Rafaello1973 - 29-03-2009, 14:00
Temat postu:
cała ta wierchuszka administracyjna to się nadaje do obozu na Kołymie za to zamykanie linii to powinien być sąd z,a w wyroku uzasadnienie: za naruszanie bezpieczeństwa transportowego i strategiczny interesów państwa i działanie na szkodę firm i pasażerów. Cool Pot o unia daje tą kasę w latach 2007-2013 by ją sensownie wykorzystać , jeśli się tego nie zrobi środki przepadną i więcej nikt nie da skoro się nie umiemy wyrządzić , do tego dochodzi fundusz kolejowy, to coś tych likwidowanych linii by się uratowało. U nas przede wszystkim powalone są procedury przetargowe stąd często ten chaos w remontach i złodziejstwo. Zamiast ogłaszać przetargi na modernizację np. jednej czy dwóch stacji powinno się robić przetargi na cały odcinek np. 30 km lub 50, następnej firmie by nie robiła blokady inwestycji odwołaniami dać następny.byłoby lepiej i szybciej.Tak mi się wydaje. Smile
finek - 29-03-2009, 15:28
Temat postu:
MOże ktoś mi to wyjaśni.

Czytałem ostatnio że w Polsce są jedne z nawyższych opłat za dostęp do torów - to jak to jest że nie mają pieniędzy na remonty.
A i jeszcze jedno - koszt przewiezienia wegla ze Sląska do portu nad morzem jest większy niż w USA z jednego końca na drugi.

Hmmm miały byc rządy cudów i widze że są - o co tu chodzi??!!!!!!
Mijus - 29-03-2009, 19:31
Temat postu:
finek napisał/a:
MOże ktoś mi to wyjaśni.

Czytałem ostatnio że w Polsce są jedne z nawyższych opłat za dostęp do torów - to jak to jest że nie mają pieniędzy na remonty.
A i jeszcze jedno - koszt przewiezienia wegla ze Sląska do portu nad morzem jest większy niż w USA z jednego końca na drugi.

Hmmm miały byc rządy cudów i widze że są - o co tu chodzi??!!!!!!


---------- gdzie to czytałeś w "NIE" ---- " a świstak siedzi ......"
finek - 30-03-2009, 11:33
Temat postu:
Gdzie przeczytałem- odpowiadam

Ceny stawek zostały opublikowane w Rzeczpospolitej - prosze sobie sprawdzić a nie sieddzieć tylko za biurkiem.
Do tego mam z dobrego źródła to jest z kopalni a jesli chodzi o USA to z firmy która przewozi materialy sypkie (w Rzeczpospolitej też zostało to opisane).
Zresztą każdy student logistyki o tym wie. Wystrczy poczytać branżową prase amerykańską i przyjrzeć sie rozwiązaniom logistycznym firm z USA. Nic dodac nic ując.
Więc prosze tutaj takich bzdetów nie pisać a jak nie pisze prawdy to prosze podac tutaj cennikiz Europy w tym Z Czech Słowacji Węgier, Rumunii czy nawet Niemiec i Francji wraz z prędkościami handlowymi.
Porozmiawiajmy o faktach a nie o jakimś Nie. Co ono mnie obchodzi no chybą że jest to Pana podstawowe żródło informacji - w takim razie gratuluje wiedzy.
xzielak - 30-03-2009, 11:54
Temat postu:
Już zapewnie znamy pierwsze metry zamykania toru w polsce Sad

Rynek Kolejowy

Dolny Śląsk: Znów cięcia...

W ten sposób nie da się przekonać pasażerów, żeby na trwale związali się z koleją. PKP Przewozy Regionalne dokonują kolejnych cięć pociągów na Dolnym Śląsku. Tym razem poinformowały, że od 1 kwietnia mniej będzie połączeń na trasach Jelenia Góra-Szklarska Poręba oraz Kłodzko - Kudowa.

Biorąc pod uwagę liczbę pociągów na tych odcinkach ujętych w rozkładzie, to zmiany są w sumie niewielkie. Informujemy jednak o nich, żeby pokazać niebezpieczny trend, który od pewnego czasu widać na Dolnym Śląsku.

Na odcinku Jelenia Góra - Szklarska Poręba górna od 1 kwietnia dwie pary pociągów mają zmienione terminy kursowania. Codziennie będą jeździć w okresie 11 czerwca-27 września, poza tym tylko w weekendy. Na tej trasie pozostają jeszcze cztery pociągi osobowe kursujące codziennie oraz dwa sezonowe pospieszne.

W przypadku odcinka Kłodzko-Kudowa podobne zmiany dotknęły jedną parę pociągów, która będzie kursować codziennie w sezonie oraz w piątki, soboty i niedziele poza sezonem.

Nie tak dawno informowaliśmy, że podobne zmiany (z kursowania codziennego na weekendowe) dotknęły jedną parę pociągów Jelenia Góra-Zgorzelec; w efekcie tego na trasie Lubań Śl. - Zgorzelec pozostała tylko jedna para pociągów kursujących codziennie. Kilka tygodni temu zlikwidowano relację pociągu Wrocław-Piechowice skrócono do Jeleniej Góry, radykalnie zmniejszono liczbę połączeń na linii Legnica-Jerzmanice, w mniejszym zakresie: na trasie Legnica - Lubin - Rudna. Rzecz idzie o to, że na Dolnym Śląsku można zaobserwować największą w kraju „huśtawkę nastrojów” jeśli chodzi o połączenia lokalne: z jednej strony reaktywuje się zamknięte linie (Lubań-Zgorzelec, Jerzmanice, Lubin, Lwówek-Zebrzydowa...) lub zwiększa się liczbę pociągów na liniach „zaniedbanych” (Kudowa, Szklarska), by w niedługim czasie dokonywać radykalnych cięć w rozkładzie.

Kiedy dowiemy się o następnych cięciach bądź, co gorsza, zamknięciu linii?
ibonek - 13-04-2009, 17:48
Temat postu:
Rafaello1973 napisał/a:
cała ta wierchuszka administracyjna to się nadaje do obozu na Kołymie za to zamykanie linii to powinien być sąd z,a w wyroku uzasadnienie: za naruszanie bezpieczeństwa transportowego i strategiczny interesów państwa i działanie na szkodę firm i pasażerów. Cool

Popieram, ale ta cala wierchuszka to tylko czubek góry lodowej. Do tego dochodzą jeszcze ministrowie, szefowie kancelarii i inne typy, które chciałyby żeby ktoś znajomy czy jakiś pociotek "sprawdził się w biznesie"

Cytat:
Zamiast ogłaszać przetargi na modernizację np. jednej czy dwóch stacji powinno się robić przetargi na cały odcinek np. 30 km lub 50, następnej firmie by nie robiła blokady inwestycji odwołaniami dać następny.byłoby lepiej i szybciej.Tak mi się wydaje. Smile

Tu tez się z tobą zgodzę, ale niestety nasi biurokraci, którzy układają te bzdurne przepisy, potrafią tylko i wyłącznie komplikować życie innym.
Andrzej - 23-04-2009, 10:08
Temat postu: W ciągu 7 lat może zniknąć 3,5 tys. km linii kolejowych
Jeżeli poziom dofinansowania infrastruktury kolejowej nie zwiększy się, to w ciągu 7 lat z eksploatacji może być wyłączonych 3,5 tys. km linii kolejowych - wynika z raportu PKP Polskich Linii Kolejowych.
Chodzi o linie kolejowe w całej Polsce, obsługujące zarówno ruch pasażerski, jak i towarowy.

Od roku 1990 do 2008 długość eksploatowanych linii zmniejszyła się o ponad 20 proc., z 24,1 tys. km do 19,2 tys. km.
Jak powiedział PAP w środę rzecznik prasowy PKP PLK Krzysztof Łańcucki, PKP Polskie Linie Kolejowe potrzebują dodatkowych 1,2 mld zł pomocy publicznej rocznie, "aby zatrzymać dalszą degradację infrastruktury kolejowej". Kolejne 5,3 mld zł spółka potrzebuje na zlikwidowanie ograniczeń prędkości, wprowadzanych od roku 2000 na liniach z powodu złego stanu infrastruktury.

Rzecznik powiedział, że w roku 2007 na utrzymanie linii kolejowych PKP PLK wydały 2,3 mld zł. "Potrzeby kształtowały się wtedy na poziomie 3,5 mld zł" - dodał.

"Jeżeli nie zmieni się poziom dofinansowania, to proces degradacji infrastruktury kolejowej będzie postępował" - powiedział Łańcucki.

Z przedstawionych przez rzecznika informacji wynika, że stan techniczny jednej czwartej linii kolejowych jest "niezadowalający". Wyjaśnił, że na niektórych odcinkach obowiązują znaczne ograniczenia prędkości pociągów.

"Na ponad 2,5 tys. km linii można poruszać się z prędkością nie większą niż 40 km na godzinę" - powiedział. PKP PLK obawia się, że przy obecnym, zbyt niskim poziomie dofinansowania w roku 2015 takie ograniczenia będą wprowadzone na prawie 8 tys. km linii kolejowych.

PKP PLK odpowiada również za stan techniczny ok. 30 tys. obiektów inżynieryjnych - mostów, wiaduktów i tuneli. Jak podano w raporcie, 54,3 proc. z nich ma powyżej 91 lat. Łańcucki powiedział, że w ciągu najbliższego roku z użytku może być wyłączonych 136 tych obiektów, a ponad tysiącu "zagraża wprowadzenie ograniczeń eksploatacyjnych".

źródło wnp.pl
ibonek - 24-04-2009, 19:08
Temat postu: Re: W ciągu 7 lat może zniknąć 3,5 tys. km linii kolejowych
OT

andrzej napisał/a:


PKP PLK odpowiada również za stan techniczny ok. 30 tys. obiektów inżynieryjnych - mostów, wiaduktów i tuneli. Jak podano w raporcie, 54,3 proc. z nich ma powyżej 91 lat. Łańcucki powiedział, że w ciągu najbliższego roku z użytku może być wyłączonych 136 tych obiektów, a ponad tysiącu "zagraża wprowadzenie ograniczeń eksploatacyjnych".

źródło wnp.pl


W Wilkołazie 15 lat temu wyremontowali wiadukt, a 2 lata temu trzeba było poprawiać. Wcześniejszy wiadukt nad drogą nr 19 był właściwie od początku istnienia linii Lublin Rozwadów. ponad 80 lat. Bez remontów.itp rzeczy.

to tak dla pomyślenia.
Naczelnik - 27-04-2009, 14:39
Temat postu:
Ekspresy będą jeździć do 40 km/h?

Nie pomogą nawet wielomilionowe dotacje unijne. W latach 2009-2015 trzeba wymienić 13,1 tys. km torów. Nie ma szans na przywrócenie ruchu na trasie Nowy Sącz - Chabówka.

W całej Polsce zostanie zlikwidowanych blisko 3,5 tys. kilometrów linii kolejowych. Kolejne 2,5 tys. km będzie w tak kiepskim stanie, że pociągi będą musiały zwalniać, by nie wypaść z torów.

Ten dramatyczny scenariusz stanie się faktem w ciągu najbliższych 6 lat. Wszystko z powodu braku pieniędzy na modernizację torowisk i trakcji kolejowej. Nie pomogą nawet wielomilionowe dotacje z Unii Europejskiej, które będą przeznaczane przede wszystkim na remonty głównych szlaków kolejowych. W latach 2009-2015 trzeba wymienić 13,1 tys. km torów, zaś możliwości finansowe pozwalają na zmodernizowanie zaledwie 5,6 tys. kilometrów.

Co czeka Małopolskę? Nie ma szans na przywrócenie ruchu na trasie Nowy Sącz - Chabówka. Ważniejsze jest jednak to, że całkowita likwidacja tej linii odsuwa w bardzo odległą przyszłość realizację planów budowy nowej linii kolejowej z Krakowa przez Podłęże do Piekiełka, która miała się łączyć z torami biegnącymi w kierunku Chabówki.

Brak pieniędzy spowoduje, że na linii Stróże - Jasło - Tarnów - Nowy Sącz - Muszyna - Krynica pociągi nie będą mogły jeździć szybciej niż 40km/h. Nietrudno się domyślić, że zainteresowanie pasażerów podróżowaniem ekspresami w ten rejon województwa znacznie spadnie, bo już teraz jazda pociągiem z Krakowa do Nowego Sącz czy Krynicy trwa zbyt długo.

Jedyną linią kolejową, na której pociągi będą mogły rozwinąć prędkość ponad 100 km/h będzie trasa z Krakowa w kierunku Warszawy. "Setki" pociągi nie będą mogły osiągnąć nawet na trasie Kraków - Tarnów.

O takiej dramatycznej sytuacji, jaka czeka polskie kolejnictwo, informuje spółka PKP Polskie Linie Kolejowe, która odpowiada za stan torowisk i trakcji. Władze PLK twierdzą, że zaległości powstałe w ostatnich 10 latach, kiedy na drogi w Polsce przeznaczano pięć razy więcej pieniędzy niż na szlaki kolejowe, są już nie do odrobienia. Wystarczy przypomnieć, że ponad połowa z 28,2 tys. mostów i wiaduktów kolejowych w Polsce ma ponad 90 lat; na blisko tysiącu z nich wprowadzono ograniczenia.

- Nie musi dojść do zamykania linii i ograniczeń w ruchu, jeśli znajdą się dodatkowe pieniądze. Cały czas na to liczymy - mówi Dorota Szalacha, rzecznik prasowy oddziału regionalnego PLK w Krakowie. Przyznaje jednak, że wpływy z opłat za korzystania z torowisk spadają na tyle, że w tym roku na inwestycje spółka PLK będzie mieć dwa raz mniej własnych środków niż w ubiegłym.

źródło: Dziennik Polski
Woojtek - 30-04-2009, 22:12
Temat postu:
Witam to opracowanie to jakichś ponury żart ze strony PKP PLK albo próba zastraszenia a dlaczego tak uważam, bo według map tego opracowania miało by być zamknięte Kolejowe Przejście Graniczne Leluchów –Plavec i kilka innych odcinków ważnych ze względów strategicznych.
ibonek - 11-05-2009, 12:04
Temat postu:
Woojtek napisał/a:

[...] miało by być zamknięte Kolejowe Przejście Graniczne Leluchów –Plavec i kilka innych odcinków ważnych ze względów strategicznych.

Ty nawet nie wiesz do czego jest zdolny ten beton. Aby wszystkim udowodnić że jest źle, mogą nawet zamknąć średnicówkę w Warszawie, CMK-ę, albo inne jakieś manewry odczynić. Przykład? Proszę bardzo, województwo Lubelskie, Linia Lublin - Rozwadów
Kilka lat temu (rok2000?) zamknięte zostały 2 stacje na odcinku Niedrzwica - Kraśnik. Konkretnie Wilkołaz i Leśniczówka. Odstępy pomiędzy nimi wynosiły ok 10 min. Powód? Oficjalnie koszty i mały ruch.Pozostałe stacje, za Kraśnikiem są cały czas czynne . Tak więc puki te dwie stacje były czynne jakoś sobie te nasze pociągi radziły. W momencie ich zamknięcia wytworzyła się półgodzinna luka. Tyle wynosi odstęp między Niedrzwicą a Kraśnikiem. Jeżeli coś ugrzęźnie na tym odstępie, stoimy na stacji 2-3 godziny, albo i dłużej. O ile w tym roku brutta jakoś mniej , to mniej więcej w połowie maja ubiegłego roku spotkałem się z taką sytuacją. Pod górę w kierunku Kraśnika (Pułankowice w lesie) utknęło jakieś brutto. Trzeba było czekać w Niedrzwicy aż zjawi się lok, który popchnie brutto na szczyt wzniesienia i dalej do Kraśnika. W tym czasie na stacji zdążył się już pojawić następny pociąg z Lublina, a w Kraśniku czekał na nich pociąg ze Stalowej Woli.Zamiast być w domu na 16 byłem 2 godziny później.
Inny przykład. Po 14 wyjechało z LB brutto na Rozwadów, które dogoniliśmy w ... Niedrzwicy pociągiem który jechał 40 minut później. Do tego czekaliśmy jeszcze na osobówkę ze Stalowej Woli(?) Pokusiłem się o zapisanie nru loka i zaczaiłem się na niego 5 km od Kraśnika. Czekałem 6 godzin, żona chciała mnie zabić.
Żeby było śmieszniej w ubiegłym roku jacyś fachowcy z PLki poszli po rozum do głowy i chcieli troszeczkę udrożnić ten odcinek uruchamiając stację w Wilkołazie. Połazili, popatrzyli i... cisza! Powód? Koszty. Zniszczone przez złomiarzy i inny element urządzenia, budynki. Trzeba by grube tysiące jeśli nie miliony władować w remonty.
To tak dla rozrywki i podtrzymania dyskusji. Wink
fisch - 15-05-2009, 18:28
Temat postu:
Dramat na torach
Piotr Stefaniak - 2009-05-15

Od lat utrzymuje się duża nierównowaga pomiędzy wydatkami na budowę dróg a linii kolejowych. Choć nadal nie mamy dobrych dróg, tory są w stanie przedzawałowym. Fatalne skutki tej degradacji odczuje cała gospodarka.
Smołowany podkład pod tory żyje przeważnie 18-20 lat (te z dębiny pięć lat dłużej), nim zamieni się w zmurszały pień. Do takich kłód przypięte są w Polsce szyny kolejowe o łącznej długości 13,5 tys. km, połowa wszystkich. Większość tych torów właśnie weszła w okres "obumierania", niektóre już są martwe. Dlatego w tym roku z eksploatacji kolejny raz wyłączono na trwałe 132 km linii kolejowych, a 463 km są eksploatowane pod warunkiem, że pociągi nie będą jechać szybciej niż 40 km/h.

Jeszcze w 2000 roku takie ograniczenia prędkości stosowano na 5,9 proc. długości torów. Dziś udział ten wzrósł do 9,3 proc. Z powodu fatalnego stanu grożącego np. oberwaniem fragmentów konstrukcji lub zawaleniem się całego obiektu, zamkniętych jest 21 wiaduktów, mostów kolejowych i przejazdów, a w ciągu roku może zostać wyłączonych z eksploatacji dalszych 136 takich obiektów inżynieryjnych. Po 845 wiaduktach da się jeździć, ale z duszą na ramieniu.

Gorzej niż przed wojną

- Kolej się nam sypie, lecz to nic dziwnego, skoro w tym roku w budżecie przewidziano 30 mld zł na drogi, a tylko 3 mld inwestycji na kolej - mówił poseł Zbigniew Rynasiewicz, przewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury.

Taka dysproporcja nakładów inwestycyjnych utrzymywała się od wielu lat. Pomimo tego, że w Polsce mamy 47 tys. km dróg finansowanych z budżetu państwa (łącznie jest ich 259 tys. km), zaś linii kolejowych 19,7 tys. km (torów - 27 tys.).

Cudem tempa, woli i umiejętności inżynieryjnych była budowa Magistrali Węglowej (457 km) Herby Nowe - Gdynia w okresie kryzysu gospodarczego z lat 30. ub. wieku. Po jej ukończeniu prof. Aleksander Wasiutyński z Politechniki Warszawskiej zwrócił uwagę, że historyczna Droga Żelazna Warszawsko-Wiedeńska wkrótce się zakorkuje i nie sprosta potrzebom przewozowym odrodzonego państwa. Tak zrodził się pomysł nowej linii Warszawa-Katowice, do którego wrócono jednak dopiero na początku lat pięćdziesiątych, a w pełni oddano do użytku dopiero w grudniu 1977 r.

- CMK była ostatnią zbudowaną linią kolejową z nowoczesnymi parametrami - przypomina Zbigniew Szafrański, prezes zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe. Od tamtej pory linie kolejowe cechowały dwie tendencje: skracania łącznej długości oraz regres jakościowy. Jeszcze w 1990 roku było 24 tys. km linii, o ponad 4,3 tys. więcej niż dziś. Jakość natomiast można mierzyć na kilka sposobów, a jednym jest prędkość pociągów.

Źródło: www.wnp.pl
Andrzej - 04-09-2009, 11:47
Temat postu: Jedna trzecia torów do zamknięcia
W 2009 roku PKP PLK wyremontuje 227 km torów. Aż 7 tys. km powinno jednak zostać zamknięte

W dobrym stanie jest zaledwie 37 proc. z 19 tys. km polskich torów, czyli ok. 7 tys. – wyliczyli eksperci z Centrum im. Adama Smitha. Stan kolejnych 25 proc. został uznany za niezadowalający. Reszta jest w stanie złym lub powinna zostać wyłączona z ruchu.Po 40 proc. linii kolejowych pociągi nie mogą jeździć szybciej niż 80 km /h. Na 9 proc., czyli ok. 1,7 tys. km torów, prędkość nie może przekraczać 40 km /h. – Niestety tak to wygląda – mówi „Rz” Zbigniew Szafrański, prezes PKP PLK, spółki zarządzającej polskimi torami. – W tym roku zakończymy remont 227 km torów i wydamy na inwestycje 3 – 3,1 mld zł – wyjaśnia. PKP PLK ma w 2009 r. do dyspozycji 3,4 mld zł. Przetargi otwierają się poniżej kosztorysów – stąd oszczędności. Spółka nie może jednak wydać ich na inne prace. – To środki budżetowe, możemy je przeznaczyć tylko na z góry określone projekty – mówi prezes Szafrański.

Wciąż nie wiadomo, ile na inwestycje kolej będzie miała do dyspozycji w przyszłym roku, a co za tym idzie – ile kilometrów linii będzie mogła zmodernizować. Sytuację ma poprawić m.in. wyodrębnienie spółki z grupy PKP w 2010 r. – Państwo powinno wziąć na siebie koszty odnowy torów, inaczej możemy zrezygnować z kolei w Polsce. Z roku na rok spada prędkość handlowa pociągów towarowych, a stawki dostępu do torów rosną – mówi Krzysztof Sędzikowski, prezes CTL Logistics, prywatnego przewoźnika kolejowego. Jeszcze kilka lat temu średnia prędkość wynosiła ok. 28 km/h. Obecnie o 4 km na godzinę mniej.

– Samo wyłączenie spółki z grupy nie rozwiąże wszystkich problemów – mówi Janusz Piechociński, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Infrastruktury. – Potrzebna jest zgoda ministra finansów na emisję obligacji, wpływy z emisji których zasilą Fundusz Kolejowy.

źródło Rzeczpospolita
kowal331 - 04-09-2009, 15:18
Temat postu:
PLK juz na samym początku reformy powinne być wyłączone z Grupy PKP.
Artur - 07-09-2009, 01:49
Temat postu:
A obecnie nieczynne linie kolejowe powinny być przekazane samorządom bądż stowarzyszeniom kolejowym.
bartik - 10-12-2009, 23:36
Temat postu:
Co do odłączenia PLK od PKP jestem za, ale przekazywanie linii nie zawsze daje wiele dobrego. Podam dwa przykłady linii: kocmyrzówka i niepołomiczanka, obie zostały rozebrane za namową samorządów, pod budowę drogi.
Paradoks - 28-01-2010, 20:30
Temat postu: Postępuje degradacja infrastruktury kolejowej
W ciągu 20 lat długość linii kolejowych zmniejszyła się o 21%. Z powodu braku środków na modernizację i remonty, zmniejszy się ona o 20% w ciągu następnych 10 lat, a co więcej na dłuższych odcinkach będzie ograniczenie dopuszczalnej prędkości.

Takie wnioski wynikają z prezentacji wiceministra infrastruktury Juliusza Engelhardta pt. "Plany rozwoju transportu kolejowego do 2015 roku", jaką przedstawił podczas konferencji przedstawicielom firm budowlanych, projektowych, konsultantów i prawników.

Obecnie eksploatowane są linie kolejowe o długości 19,2 tys. km. Spośród nich w dobrym stanie technicznym jest 37% odcinków, w dostatecznym 38%, a niezadowalającym - 25 %. Zarazem tylko na 5% długości torów (1493 km) pociągi mogą być prowadzone z prędkością większą lub równą 160 km/h, na 15 proc. (4011 km) - z prędkością 120 - 160 km/h, podczas gdy na zdecydowanej większości długości torów (71%) obowiązują ograniczenia prędkości pomiędzy 40 i 120 km/h.

Zaległości wieloletnie w remontach i modernizacji powodują, że nie ma możliwości ich nadrobienia w krótszym terminie niż 10 lat. W efekcie nadal następuje starzenie się "wszystkich elementów infrastruktury", co z kolei wywołuje co roku: zmniejszanie prędkości maksymalnych o 20-30 km/h na długości 1000-1500 km (tj. na 5,2-7,8% eksploatowanych linii kolejowych), wzrost liczby punktowych ograniczeń prędkości (np. na rozjazdach, węzłach) do poziomu 7500-8000 szt. na długości 3500-4000 km toru oraz wyłączanie z eksploatacji 400-500 km toru. Jeżeli nic się nie zmieni, w ciągu 10 lat ubędzie od 20 do 26% linii kolejowych.

W równie złym stanie technicznym znajduje się tabor kolejowy. Obecnie eksploatowanych jest około 8 tys. wagonów pasażerskich, a ich przeciętny wiek wynosi 22-26 lat. Najpilniejszą potrzebą jest: kompleksowa ich modernizacja (ale tylko tych młodszych) oraz zwiększenie liczby nowych wagonów przystosowanych do prędkości ok. 200 km/h.

Ponadto brakuje elektrycznych zespołów trakcyjnych (EZT), przystosowanych do prędkości 160 km/h, mało jest elektrycznych lokomotyw pasażerskich przystosowanych do prędkości 140-160 km/h oraz brakuje środków trakcyjnych do prowadzenia pociągów z prędkością 200 km/h, w tym wielosystemowych.

Wszyscy polscy przewoźnicy kolejowi posiadają około 110 tys. wagonów towarowych, przy czym dominują te przeznaczone głównie do przewozu węgla kamiennego. Wagony specjalizowane stanowią mniej niż czwartą część ogólnej liczby, co poważnie utrudnia rozwój nowoczesnych systemów przewozów towarowych. Szczególnie widoczne jest to w przewozach intermodalnych.

Jak przypomniano podczas konferencji, głównym źródłem finansowania inwestycji kolejowych jest Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko. Na transport kolejowych do wykorzystania w latach 2007-2013 przyznano 4,86 mld euro. Po dwóch latach, główny beneficjent tej pomocy, PKP PLK, był w stanie podpisać umowy z wykonawcami trzech projektów kolejowych na kwotę 891 mln zł.

Źródło: Rynek Kolejowy

Czyli na półmetku nie jest wykorzystana nawet jedna czwarta środków a likwidowanie tras tłumaczy się brakiem środków finansowych Wątpliwość
Dharma - 28-01-2010, 22:37
Temat postu:
Chyba nie 1/4 Smile

tam moda o 4 mld EURO, a w wykorzystanych liczą w złotkówkach Smile także jeszcze gorzej to wygląda.

Nie cudujmy się PLK nawet jak ma pieniądze to partoli się z robotą latami. A to że nie wykorzystuje pieniędzy ? potrzebny jest też wkład własny, a z pustego Salonom nie naleje.

Zawsze zastanawiało mnie, czy tych 7 tyś. km torów nie szłoby sprzedać na złomie ... na trochę by starczyło chyba Laughing
Artur - 29-01-2010, 00:33
Temat postu:
bartik, Powinien być dlatego zapis że samorządy i stowarzyszenia kolejowe bądż prywatni przedsiębiorcy powinni dbać o takie przejęte linie kolejowe, a nie przerabiać je na drogi bądż ścieżki kolejowe Evil or Very Mad
Dharma, zamiast niszyć te 7 tyś km lini to lepiej oddać je w użytkowanie nowym właścicielom dla których kolej to nie tylko ślepe zyski.
Dharma - 29-01-2010, 12:01
Temat postu:
Artur no to może jak nie 7 tysięcy, ale na pewno mnóstwo torów jest zarośniętych na jakiś bocznicach itd. czy tego nie można sprzedać ? Nie mówię o sprzedaniu zamkniętego odcinka, tylko w niektórych miejscach widać, że są 2 tory, a obok 2-3 zarośnięte.
Artur - 05-02-2010, 02:53
Temat postu:
Dharma, Masz na myśli tory dodatkowe i bocznicowe na nieczynnych stacjach, niby można je rozebrać, ale jeśli nowy użytkownik w przyszłości chciałby przywrócić ruch na takiej lini to musiałby i tak więksość z tych bocznych torów odbudować, przynajmniej po jednym torze na każdej stacji żeby składy mogły się mijać (przy lini jednotorowej) a takich zamkniętych szlaków jest najwięcej niestety.
Paradoks - 05-02-2010, 08:33
Temat postu:
Na czynnej linii Sucha Beskidzka-Żywiec rozebrano mijankę w Hucisku uniemożliwiając w ten sposób stworzenie sensownego rozkładu jazdy więc gdzie tu mowa o trosce wybiegającej w przyszłość??
iceman - 05-02-2010, 20:34
Temat postu:
PLK jest właścicielem torów głównych (zasadniczych i dodatkowych). Natomiast, z tego co się orientuję, tory boczne przejęła PKP Nieruchomości - może nie 100% ale część na pewno. Do jakiego stanu doprowadziła swój majątek ta firma wszyscy wiedzą i widzą, tory też tak będą wyglądać.
Artur - 07-02-2010, 23:08
Temat postu:
iceman, są w Polsce takie stacje gdzie tory główne dodatkowe są w posiadaniu PKP Nieruchomości, tak samo jak jak są w Polsce nieczynne od lat linie kolejowe które posiada nadal PLK i może nadal jeszcze takie linie istnieją po pod Nieruchomościami już dawno by zostały rozebrane a nasypy zaorane Evil or Very Mad
maras - 08-02-2010, 13:41
Temat postu:
Rząd powinien się ostro za kolej wziąć bo od lat takie zacofania są z powodu niedoinwestowania.A drogi powstają w zaskakującym tempie(szczególnie autostrady)
bileciarz - 08-02-2010, 15:18
Temat postu:
I są błyskawicznie szybko zajeżdżane przez tiry...
sheva17 - 08-02-2010, 16:44
Temat postu:
Idiotyzm i głupota decydantów nie zna granic. Jasne, że pociąg nie może dojeżdżać pod każdą zagrodę, ale nie możemy również cofać się do XIX-wieku. Tragiczny stan wielu linii, prędkości szlakowe w granicach 10 km/h skutecznie odstraszają pasażerów od kolei. Niestety również transport miedzywmiastowy obsługiwany przez PKP IC przegrywa konkurencję cenową z busiarzami, na liniach lokalnych dzięki licznym promocjom jest już znacznie lepiej. Niestety kiedyś utrzymywano na siłę wszystko, nawet gdy pociągiem jeździły 2 emerytki kolejowe po mleko, a obecnie likwliduje się wszystko. Na wielu liniach wystarczyłyby szynobusy i odpowiednia polityka cenowa PLK-i. Przejazd po paraktycznie rozpadających się liniach nie może kosztować fortuny.
Gurami22 - 08-02-2010, 18:30
Temat postu:
sheva17, obawiam się, że na niektórych trasach mogłoby się okazać, że w XIX w. było lepiej Very Happy kierując się tym, że pomijając rozkład 2009/10 im bardziej cofamy się w przeszłość tym ilość połączeń posiadanych przez Wolbrom rośnie to można by się tak cofnąć Razz I jak by nie patrzeć, w czasach o których mówisz nie tylko znaczą ilość pociągów utrzymywano, ale i wiele innych rzeczy, które teraz są rujnowane...
iceman - 14-02-2010, 22:06
Temat postu:
Artur, gro tych nieczynnych linii , to linie znaczenia militarnego. Tak przynajmniej utrzymuje wa-wka. Skąd takie dane nie mam pojęcia. Jja przynajmniej połowę z tego dziadostwa dawno bym zlikwidował - bo na jasną chol... utrzymywać linię po której od 10-15 lat nic nie jeździ. Co do nieruchomości - niech przykładem będzie kolejówka w Opolu. Jakoś nie została zaorana a straszy od lat.
Artur - 16-02-2010, 03:41
Temat postu:
iceman, Linie znaczenia militarnego są w większości rozkradzione przez złomiarzy, przynajmiej w woj. opolskim, wiec w razie wojny do niczego by się obecnie nie nadawały.
Po co rozbierać dobrą linie ktora jest w całości lub większej części przejezdna? nielepiej żeby przekazać ją samorządom lub organizacjom kolejowym albo drezyniarskim które to zadbają o taką linie kolejową i będą prowadzić na nich własny ruch kolejowy.
Np. Racławice są gminą popierającą kolej w zeszłym roku ludzie za własne pieniądze oczyścili torowisko z drzew i chwastów żeby móc się cieszyć tylko przez dwa dni z jazdy lokomotywy i drezyniarzy po nieczynnym od 2000 roku torowisku, oni bardzo by chcieli żeby powstała ich własna powiatowa kolej choćby narazie drezynowa a w przyszłości normalna, byli by przynajmniej niezależni od PKP na swoim terenie.
Wierze że takich gmin jest w polsce dużo i też pewnie chcą prowadzić taką incjatywe, dlatego jestem za przekazywaniem lini kolejowych samorządom i towarzystwom kolejowym.
Co do Opolskiej Kolejówki to znam temat aż za dobrze, w przeszłości byli inwestorzy zainteresowani tym budynkiem (kiedy jeszcze był cały) ale PKP nie wyrażało na to zgody więc sami dopuścili do tego stanu, a obecnie Nieruchomości szukają kogoś kto by ten budynek przywrócił do użytku ale tylko pod wynajem a nie na sprzedaż więc kolejówka nadal będzie straszyć wyglądem kolejarzy idących do szopy i działkowców zmierzających na działki.
Seblit - 19-07-2010, 10:32
Temat postu:
No to od słów do czynów - planowane przez PLK likwidacje
Jak poinformował portal „www.moja-ostroleka.pl” PKP Polskie Linie Kolejowe rozpoczęły procedurę likwidacji odcinka Ostrołęka – Wielbark linii nr 35 Ostrołęka – Szczytno. Zarządca linii twierdzi, że linia jest deficytowa.
Jak można przeczytać na lokalnym portalu zarządca nieruchomości zaznacza, że „postępowanie likwidacyjne może być wstrzymane, jeżeli organ samorządowy lub wskazany przez niego przedsiębiorca zawrze umowę o nieodpłatnym przejęciu linii kolejowej”.

Wymieniony odcinek nie jest eksploatowany od 2000 r.

Sokołów Podlaski bez kolei?
„Tygodnik Siedlecki” poinformował o planowym spotkaniu w sprawie rozebrania 30-kilometrowego odcinka Siedlce – Sokołów Podlaski. PKP Polskie Linie Kolejowe swoją decyzję tłumaczą „niską rentownością linii”.
Jak czytamy w lokalnym tygodniku spotkanie w sprawie demontażu torów ma odbyć się „w najbliższym czasie” w sokołowskim urzędzie miasta. Zostali na nie zaproszeni samorządowcy z gmin, przez który jest poprowadzony jest przeznaczony do rozbiórki szlak. Według zarządcy szansą na uratowanie tej linii kolejowej jest partycypacja w utrzymaniu linii przez właściwe jednostki samorządu terytorialnego.

Żródło: Rynek Kolejowy

To stawia pod znakiem zapytania sens istnienia PLK. Nieudolność w zarządzaniu infrastrukturą i przerost zatrudnienia w tym czymś są zadziwiające. Najłatwiej rozebrać a potem za grube pieniądze odbudowywać.
Artur - 20-07-2010, 22:55
Temat postu:
Gdzie ci miłośnicy kolei czemu nie wyrażą chęci użytkowania tej linii choćby dla Kolei Drezynowej dało by to czas samorządowi na uratowanie tej linii i przywrócenie w przyszłości normalnych przewozów kolejowych.
ibonek - 21-07-2010, 07:27
Temat postu:
Seblit napisał/a:
To stawia pod znakiem zapytania sens istnienia PLK. Nieudolność w zarządzaniu infrastrukturą i przerost zatrudnienia w tym czymś są zadziwiające.

No tak przerost zatrudnienia, a na gruncie nie ma kto robić. ech,

Seblit napisał/a:
[b]Najłatwiej rozebrać a potem za grube pieniądze odbudowywać.

A co, odbudowali jakąś linię??
Anonymous - 21-07-2010, 13:43
Temat postu:
ibonek napisał/a:
Seblit napisał/a:
Najłatwiej rozebrać a potem za grube pieniądze odbudowywać.
A co, odbudowali jakąś linię??
Linia obdudowana przez Niemców: Czernin Granica (Ahlbeck Grenze) – Świnoujście Centrum.
buuuuum - 21-07-2010, 14:07
Temat postu:
no Niemcy może tak , Polacy są na to za głupi...
wiwix - 22-07-2010, 20:15
Temat postu:
Dziś wyczytałem na forum Rynku-Kolejowego że rozbierają linię kolejową Brodnica-Iława.
Nie zastanawiając się długo bo mam urlop wsiadłem w pociąg i pojechałem do Jamielnika.
Potwierdzam, linia od Iławy jest rozbierana. Jest ciężki sprzęt, kilka osób, a szyny są już poodkręcane i leżą obok. Szkoda, bo były plany przejazdów retro od Torunia przez Golub-Dobrzyń, Brodnicę do Iławy.
Niestety, to juz historia. Aparatu nie wziąłem bo na złość uszkodził się tydzień temu jak byłem nad morzem(piasek go załatwił) ale jak coś może ktoś skoczy z aparatem uwiecznić ostatnie chwile ten pięknej linii.
Pozdrawiam
19WE - 22-07-2010, 21:59
Temat postu:
Niech DB Netz kupi. Będzie taniej i szlakowe będą wyższe bo zatrudnią tylko 2000 osób do obsługi 7000 km linii.
Mimo że jestem przeciwnikiem Deutsche Bahn Polen to jednak nie widzę innego wyjścia.
Seblit - 23-07-2010, 09:29
Temat postu:
ibonek napisał/a:

No tak przerost zatrudnienia, a na gruncie nie ma kto robić. ech,

Ale do żłopania kawy w biurach i wypierdywania dziur w stołkach jest ich pełno.

ibonek napisał/a:

A co, odbudowali jakąś linię??

Nie wymagaj od PLK za wiele. Chodziło mi ogólnie o to, że czyjąś durną decyzją zamyka się linię, ulega ona dewastacji, a reaktywacja kosztuje grubą kasę, bo nagle okazuje się, że ta linia może jednak być przydatna.
wiwix - 23-07-2010, 16:07
Temat postu:
Jest ktoś w stanie uwiecznić ostatnie chwilę linii kolejowej Tama Brodzka-Iława??

Please...
Paradoks - 17-08-2010, 07:28
Temat postu:
PLK zamyka linie kolejowe a wkrótce już te nieliczne autostrady będą nie na każdą kieszeń.

Za podróż autostradą z Warszawy do Świecka zapłacimy prawie 100 zł. Inne też nie będą tanie - informuje "Gazeta Wyborcza".
Dziś mamy ok. 850 km autostrad, a za dwa lata będziemy mieli ich prawie dwa razy więcej. Na razie kierowcy samochodów osobowych płacą tylko na odcinkach wybudowanych przez prywatne firmy na zasadzie koncesji, a pozostałe są bezpłatne. Ale zarówno one, jak i te obecnie budowane darmowe nie będą - tak mówi ustawa o autostradach płatnych.

Ministerstwo Infrastruktury zakłada, że na państwowych autostradach zaczniemy płacić od razu po ich otwarciu. Jako kwotę wyjściową do analiz Ministerstwo Infrastruktury przyjmuje 20 gr/1 km.

Źródło:http://logistyka.wnp.pl/autostrady-dla-bogatych,117326_1_0_0.html
Artur - 02-09-2010, 01:24
Temat postu:
Ja akurat po autostradach nie jeżdze Język
Wolę kolej, lokomotywka z salonką to jest to Cool no ostatecznie drezynka jeśli linia jest rozkradziona.
Damian Łódź - 02-09-2010, 01:33
Temat postu:
Artur, ja tez o autostradach nie smigam, mimo ze mam 7 km do najblizszej, jednak w tym roku autem pojechałem nad morze, byleby nie ogladac druzyn kond. z IC Kutno. Mam nadzieję że nie dostanę ostrzeżenia za to Smile
Arius Adolf Nowak - 18-08-2011, 21:13
Temat postu: Likwidować
Do natychmiastowej likwidacji na D. Śląsku nadają sie odcinki: Wegliniec-Lubań, Lubań-JG i JG-Szklarska. Strach tamtędy jechać. Odcinek JG-Gryfów moze zostać jako bocznica towarowa do 30 kmH. Jak się widzi skale ruinacji przemysłu w tamtym regionie, to nawet nie ma sie co nad tymi faktami zastanawiać. Niewielki ruch osobowy lepiej pozostawić autobusom. Należy też zwinąć drut. Jedyne co, to mozna podziwiać jakość słupów dawnej trakcji niemieckiej. Mimo że maja prawie 100 lat, to nie sa tak skorodowane jak polskie po 25, o których potrzebie okresowej konserwcji nawet wybitny GRABARCZYK zapomniał. Twisted Evil
Emillex - 18-08-2011, 21:34
Temat postu:
Arius Adolf Nowak, ciekawy jestem gdzie wtedy (po likwidacji Węgliniec-JG) jeździłyby wielowagonowe towarowe? Przez Lwówek?
JG-Szklarska - Będziemy likwidować linię turystyczną?
Cytat:
Jak się widzi skale ruinacji przemysłu w tamtym regionie, to nawet nie ma sie co nad tymi faktami zastanawiać.

Co ma jedno do drugiego?
Cytat:
Niewielki ruch osobowy lepiej pozostawić autobusom.

Tak wogóle Aron to jeszcze głupszego nicku wymyśleć się nie dało?
Minerva - 18-08-2011, 21:42
Temat postu:
Emillex, dlaczego każdego kto ma inne zdanie niż nawiedzeni mikole, wyzywacie od Aronów? Więcej szacunku dla innych i ich poglądów!
Emillex - 18-08-2011, 21:50
Temat postu:
Minerva, nawiedzononym mikolem jak już to może być ten nowy użytkownik który twierdzi że lepsze od nowoczesnych szynobusów są ponad 100 letnie akumulatorowe pojazdy Wittfeld.
EOT
Arius Adolf Nowak - 18-08-2011, 21:52
Temat postu:
Nie oryginalne Wittfeld, tylko tego systemu, których nowsze wersje opracowano w NRF. I nie Aron tylko Arius, czyli Arianin. A jak Pan nie wiesz kim sa arianie to nie moja wina.
sympatyk - 29-09-2022, 19:52
Temat postu:
Uwaga, stworzyliśmy potwora". Oto mapa skasowanych połączeń kolejowych. "Straciliśmy ogromny potencjał".

"Tworząc mapę, sami się zdziwiliśmy, że jest aż tak źle" - napisali. - Na tej mapie widać, że straciliśmy ogromny potencjał w zakresie dostępności komunikacyjnej - mówi w rozmowie z nami prezes tej organizacji Paweł Rydzyński.

Więcej:

https://next.gazeta.pl/next/7,151003,28918354,uwaga-stworzylismy-potwora-oto-mapa-skasowanych-polaczen.html
Ryk - 02-01-2023, 14:00
Temat postu:
Na mapce brakuje linii kolejowej nr 341 z Dzierżanowa do Bielawy, która została reaktywowana w 2019 roku, natomiast po linii kolejowej nr 303 z Rokitek do Chocianowa i 316 z Rokitek do Chojnowa odbywa się już ruch pasażerski, choć wiem, że mapka była robiona kilka miesięcy przed ich uruchomieniem.
Mam nadzieję, że pojawią się podobne mapki bardziej zaaktualizowane w lepszej wersji.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group