INFO KOLEJ - forum kolejowe

Pociągi dalekobieżne - UWAGA: Złodzieje w nocnych pociągach

Exsimus - 06-02-2012, 14:13
Temat postu: UWAGA: Złodzieje w nocnych pociągach
Jak działają złodzieje w pociągu "Karkonosze"


4 lutego po zdaniu w Warszawie ostatniego egzaminu w Technikum Kolejowym postanowiliśmy wraz z kolegą pojechać do Szklarskiej Poręby celem odwiedzenia Harrachova i Wodospadu Kamieńczyka.

W pierwotnym planie mieliśmy zamiar jechać z Warszawy po 22, ale z racji, że od godziny 11.30 byłem już wolny pojechaliśmy do Gdyni skąd pociągiem "Rozewie" mieliśmy pojechać do Szklarskiej Poręby. Jednak we Wrocławiu, po sprawdzeniu rozkładu jazdy postanowiliśmy zjeść coś ciepłego i podjechać do Jeleniej Góry, skąd dalej do Szklarskiej Poręby pojechać ponownie "Rozewiem"

O godzinie 6.20 zajęliśmy miejsca w drugim od wagonie od końca składu. W pociągu podróżowało około 100-120 osób. Pociąg punktualnie o 6.23 odjechał do Jeleniej Góry.

Wraz z kolegą leżeliśmy wygodnie w przedziale kiedy trójka mężczyzn. Jeden młody ok 25 lat, ciemne kręcone włosy wzrost ok 1.85, drugi straszy około 40 oraz ok. 50 letni, długie szpakowate włosy, od ostatniego wagonu lustrowali przedział po przedziale.

Zaglądali do naszego (zamkniętego na kwadrat). Lekko szarpiąc się odeszli do następnego do którego także zaglądali. Niewiele myśląc ubrałem buty i wyszedłem na korytarz kiedy złodzieje wychodzili z mojego wagonu do następnego 1 i 2 klasy. Następnie przeszedłem za nimi kolejny wagon 2 klasy i wszedłem do kolejnego w którym zajęli pierwszy przedział.

Poszedłem jeszcze do następnego (pierwszego za wagonem sypialnym i kuszetą) wagonu 2 klasy zgłosić kierownikowi co dzieje się na składzie. Na co kierownik spuszczając głowę powiedział, że złodzieje już tu nie jeżdżą. Konduktora na składzie nie było widać.

Poszedłem do wagonu w którym jechali podejrzani mężczyźni. Idąc od końca początku wagonu (zgodnie z kierunkiem jazdy) w którym jechali zobaczyłem, że jeden z nich (młody) zagląda i chce wejść do 4 może 3 przedziału. Widząc mnie speszył się. Szedłem dalej po wagonie budząc już ludzi. Doszedłem także do przedziału w którym jechał młody mężczyzna z azjatyckim rysami twarzy, przeszedłem także obok przedziału w którym jechała trójka (wtedy już byłem pewny) złodziei.

Nie dał mi spokoju młody Azjata więc wróciłem się do wagonu mijając się na korytarzy z jednym z trójki złodziei, tym szpakowatym około 50. Dokładnie widziałem jego twarz. Mimo moich wcześniejszych pukań do przedziałów Azjata smacznie spał. Wszedłem do przedziału i wyjaśniłem dlaczego ma nie spać, po czym udałem się do mojego wagonu.

Przed końcem wagonu w którym podróżował Azjata młody mężczyzna z pierwszego przedziału spytał czy mam jakiś problem. Nic nie mówiąc poszedłem do wagonu 1-2 klasy gdzie zadzwoniłem na policję (odebrał dyżurny w Kątach Wrocławskich) Powiedział, że policja będzie, ale dopiero w Świebodzicach.

Jak na ironię chwilę później konduktorka sprawdziła bilety (?) i kiedy szła na początek składu podejrzani koledzy rozeszli się po składzie. Podczas około 5 minutowego postoju w Jaworzynie (pociąg odjechał do Jaworzyny przed rozkładem) konduktorka wróciła na koniec pociągu, a zaraz za nią kierownik. Co ciekawa kierownik dawał odjazd z tyłu, a konduktorka z przodu.

W Świebodzicach policja przyjechała do naszego pociągu, ale było już za późno, a kierownik pociągu z rozbrajającym uśmiechem powiedział, że grupka o której opowiadałem wysiadła w Jaworzynie Śląskiej. Pamiętacie co mówił kierownik wcześniej !.

Policjanci uznali, że to bez sensu, spisali moje dane i odjechali dalej. Może gdyby nie długi postój w Jaworzynie i zjawienie się tam policji może coś dało by się zdziałać, ale niestety złodzieje mogą dalej jeździć i okradać podróżnych.

Mimo, że (chyba) z pociągu nikomu nic nie zginęło, któryś z dziwnych podróżnych "Karkonoszy" był poszukiwany. Kto wie???
maciej30 - 06-02-2012, 15:31
Temat postu:
Powyższy problem nie dotyczy tylko pociagu Karkonosze ale wiekszosci pociagow nocnych i to nie od dzis. W wielu przypadkach obsluga pociagu wspoldziała ze zlodziejami co wielokrotnie bylo juz ujawniane w latach poprzednich. Natomiast w innych przypadkach kondktorzy udaja ze niczego nie widza. Sam kiedys zostałem w nocnym pociagu okradziony. Mysle, ze jest to wazny problem, ktoremu nalezaloby sie w koncu blizej przyjrzec. Z jednej strony chcemy sie wzorowac na Europie, ale z drugiej strony troche nam jeszcze do tej czolowki brakuje, chociazby wlasnie w kwestii bezpieczenstwa pasazerow w pociagach nocnych. Niedawno podrozowalem pociagiem EuroNight z Wiednia do Frankfurtu nad Menem, 2 klasą. Pociag w wiekszosci składał się z wagonow sypialnych i kuszetek ale mial jeden wagon 2 klasy z miejscami do siedzenia. W wagonie bylo dosc pusto, ze mna w przedziale jechala jedna mloda niemka. Poniewaz rzadko jezdze czy to w Austrii czy Niemczech pociagami nocnymi, raczej podrozuje w dzien, wiec zapytalem sie tej niemki jak to jest z bezpieczenstwem pasazerow w pociagach nocnych w wagonach z miejscami do siedzenia ( ogolnodostepnych ), zadalem pytanie m.in. czy zdarzaja sie kradzieze. Na co ona w odpowiedzi parsknela tylko glosnym smiechem, zapytujac z jakiej plantety jestem. Oto dowód jak w tej kwestii Polska pozostaje daleko w tyle za krajami europy zachodniej, ale i wschodniej takze. Bowiem takie przypadki rowniez nie maja miejsca na Ukrainie, Bialorusi czy w Rosji.
pospieszny - 06-02-2012, 16:44
Temat postu:
Oczywiście że ogromną zasługę w uprawianiu złodziejskiego procederu mają drużyny konduktorskie.
Wystraszeni udają że niczego nie widzą i to jestem w stanie zrozumieć ale nie toleruję wspólników szajek złodziejskich przywdzianych w uniformy kolejowe.

Te hieny potrafią składać zamówienia na konkretne marki np. telefonów za możliwość nieskrępowanego grasowania po składzie złodziei.
Pirat - 06-02-2012, 16:53
Temat postu:
W tym pociągu zawsze kradli. Kiedyś często nim jeździłem do i z Warszawy. Szajki złodziejskie najczęściej grasowały między Częstochową a Koluszkami. I pewnie tak jest nadal, bo to środek nocy, kiedy oczy każdemu same się zamykają.
maciej30 - 06-02-2012, 17:10
Temat postu:
Mojemu Ojcu ukradli trzy lata temu telefon w Karkonoszach pomiedzy Opolem a Czestochową, gdzies kolo Lublinca, bo teraz jezdzi przez Katowice, wiec i pewnie zlodzieje sie przetasowali.
tgsoldier - 06-02-2012, 17:25
Temat postu:
W Karkonoszach 5 razy w tygodniu jeździ Policja na odcinku Radomsko - Gliwice. Następnie ta ekipa wraca do Częstochowy pociągiem KŚ z Gliwic o 4:50.
witja - 06-02-2012, 18:46
Temat postu:
pospieszny napisał/a:
Te hieny potrafią składać zamówienia na konkretne marki np. telefonów za możliwość nieskrępowanego grasowania po składzie złodziei.

Ooo, to już poważne oskarżenia są. Może jakieś konkretne szczegóły podasz... Jak nie na forum to policji, bo takie zachowanie to współdziałanie w przestępstwie.
Chyba, że jak często to robisz ot tak sobie to napisałeś, rzucając puste słowa niczym nie poparte...
tgsoldier napisał/a:
W Karkonoszach 5 razy w tygodniu jeździ Policja na odcinku Radomsko - Gliwice.

W drugą stronę też jeżdżą. Na wielu innych trasach też jeżdżą. Tylko, że skoro Ty wiesz, gdzie można spodziewać się policji, to wiedzą to też złodzieje.
maciej30 - 06-02-2012, 18:52
Temat postu:
witja To sporadyczne przypadki ale zdarza sie ze zaloga konduktorska wspoldziala ze zlodziejami lub przymyka oko na ich obecnosc w skladzie pociagu. Takie przypadki niejednokrotnie opisywala prasa. Znany byl tez przypadek gdzie w nocnym pociagu relacji Przemysl - Szczecin, dwa lata temu pomiedzy stacjami Leszno a Koscian to sama zaloga pociagu okradala podroznych, na co zwrocil uwage policjant w cywilu jadacy akurat do pracy do Poznania,zostali zatrzymaniu na goracym uczynku.Nie oznacza to, ze wszystkie zalogi konduktorskie sa skorumpowane. Raczej takie osoby sa w mniejszosci.
pospieszny - 06-02-2012, 19:25
Temat postu:
Sporadycznie Śmiech takie sprawy wychodzą na światło dzienne.
Naiwni pasażerowie po zauważeniu niepokojącego zdarzenia czy też incydentu w pierwszej kolejności zamiast od razu wzywać Policję przez numer alarmowy udają się po pomoc do drużyny.

Drużyna jest jak wcześniej wspominałem, zastraszona albo co gorsza współpracuje z złodziejami.
Po takiej informacji ze składu ulatniają się też złodzieje, przypadkiem...

Oczywiście można udawać że problem nie istnieje, odwracać uwagę tezami o pustych słowach i silić się na "prawne" konteksty Śmiech
witja - 06-02-2012, 19:37
Temat postu:
A czym innym są te ogólniki rzucane przez Ciebie, jak nie pustymi słowami?
Proszę , podaj konkretnie, datę, numer pociągu miejsce i sposób współpracy drużyny ze złodziejami. Wtedy będzie się można do czegoś odnieść i będziemy mogli rozmawiać.
sopek - 06-02-2012, 19:56
Temat postu:
W "nocnych rzeźniach" trzeba uważać!
Nie ma co liczyć na policję, konduktorów itd...


Gonza - 06-02-2012, 22:35
Temat postu:
Przypomina mi się podobna sytuacja, jaka spotkała mnie pod koniec września 2011 roku.

Postanowiłem wybrać się do Przeworska, aby skorzystać z kursującej tam kolejki wąskotorowej, przy okazji spotkać się ze znajomym, który mieszka w niedalekim Jarosławiu. Jechałem z soboty na niedzielę, tak aby około 8 rano być w Przeworsku, pociąg który mi pasował, jechał przed 2 w nocy w niedzielę z Katowic. Skład zameldował się w Katowicach po 2 w nocy, trochę spóźniony, jakieś 20 minut. Już w czasie gdy pociąg podjeżdżał na peron, zauważyłem dziwnego osobnika w wagonie klasy 1 (wagon był w środku 5-wagonowego składu). Twarz wydała mi się podejrzanie dziwna, jakbym już gdzieś kolesia widział. Wsiadłem do czwartego wagonu, i przechodząc przez cały wagon, a następnie ostatni już piąty widziałem praktycznie samych śpiących ludzi w przedziałach, po 2,3 czy 4 osoby. Ostatecznie stanąłem sobie na końcu ostatniego wagonu. Niedługo po odjeździe z Katowic pojawił się konduktor, przeszedł przez wagon spoglądając do przedziałów (może ostrzegł ludzi?), sprawdził mój bilet i poszedł z powrotem w kierunku czoła składu. Chwilę później pojawiło się trzech mężczyzn: jeden wysoki, w czarnym płaszczu, około 30 lat, drugi łysy, w wieku około 35-40 lat (to jego widziałem w wagonie 1 klasy) i starszy, grubszy pan, około 50 lat. Starszy stawał na środku korytarza próbując zastawić widok na poczynania dwóch pozostałych, którzy zaglądali po kolei do każdego przedziału, właściwie to ten wysoki w czarnym płaszczu zaglądał. W końcu dotarli do ostatniego przedziału, przeszli obok mnie i zauważyli, że to ostatni wagon. Wrócili się, a pociąg akurat zatrzymał się w Mysłowicach, i kolesie najprawdopodobniej wysiedli.
Cóż, nie powiem, trochę stracha miałem, bo jechałem sam, w środku nocy z soboty na niedzielę, w przedsionku na końcu pociągu. Czy kogoś okradli - tego nie wiem, faktem jest natomiast, że od Krakowa do Przeworska w pociągu widziałem 2 różne patrole SOKu, które zaglądały do przedziałów. Nie wiem czy to standard, bo w tamte rejony jechałem pierwszy raz, ale czy takie patrole pojawiają się również u nas, na Śląsku?
Co do łysego gościa - przypomniało mi się później, że chyba widziałem go kiedyś jak wracałem z Wrocławia bądź Poznania, musiał wtedy wsiąść w Zabrzu, i wtedy też wzbudził mój niepokój, mimo że był już dzień.

Co do spania w pociągu - tak to już bywa, że czasem nie chcesz zasnąć, jednak mimo wszystko oczy się same zamykają. Wracając w tą niedzielę wieczorem z Jarosławia, większość drogi przespałem, mimo iż ze względu na to co widziałem kilkanaście godzin wcześniej, zasnąć nie chciałem. Jeszcze pasażer z mojego przedziału w ostatniej chwili obudził mnie w Katowicach, tak to bym dalej pojechał...
mateuszpiszcz - 07-02-2012, 08:42
Temat postu:
Można by ten problem dość łatwo rozwiązać. Wystarczyło by , aby PKP IC podpisało umowę z jedną z firm ochroniarskich na usługę ochrony składów. Pociągów nocnych wcale tak dużo nie ma, a skoro nasze społeczeństwo jest takie jakie jest to może warto by trochę kasy przeznaczyć na fachową ochronę? To o czym pisał maciej30 dotyczy nie tylko pociągów. W zeszłym roku byłem w delegacji w Holandio gdzie mieszkałem dwa miesiące i pomyślcie sobie, że co druga osoba np. nie zamykała auta na parkingu pod sklepem. Tak samo mogłeś w pociągu na siedzeniu zostawić portfel czy laptopa, pójść do toalety na 5 minut i po powrocie o dziwo i portfel i laptop był na swoim miejscu.
Skoro u nas jest problem ze złodziejami to trzeba z nim walczyć. Przejazdy policji to dobra rzecz, ale bardziej sprawdziła by się ochrona na całej trasie pociągu. No i w każdym zmodernizowanym wagonie powinien wg mnie być obowiązkowo monitoring. Tak samo na każdej stacji.
leszo - 08-02-2012, 21:14
Temat postu:
Moderatorze
Była już (potem znów ściągnięto) ochrona w IC. Jeździł kolega.Za kurs tam i z powrotem 200zł netto/zlecenie.
Czyli niecałe 10 zł/h.Przy zarobkach konduktorów prekraczających znacznie 10zł/h netto umowa o pracę ile byś chciał dać zarobić licencjonowanemu ochroniarzowi (bo tylko taki w świetle prawa coś może) który w poroównaniu do "kanara" maszeruje po składzie tam i z powrotem? Właśnie
Monitoring.To już pewien standard, pkp jest również w standardzie ale lat 80 - tych. Kradzieże - kobiety (pasażerki) idąc do toalety torebkę trzymają kurczowo przy sobie, odnotowywane są kradzieże tzw. zuchwałe i gwałty, oraz kiedyś jedno bardzo głośne zabójstwo...
W innych postach mojego autorstwa nawiązałem do sprawy,że konduktorka lat 55, 160 cm wzrostu ciężko,aby zaprowadziła porządek na składzie.
Czasem zastanawiam się jak to wogóle się kupy trzyma. A może się nie trzyma, tyle,że ludzie już pociągami nie jeżdżą więc problem się rozwiązał sam...
siwiutki91 - 08-02-2012, 21:33
Temat postu:
Widziałem jak pracuje ochrona na Chopinie, wyjazd z Warszawy przejście się po wagonie i w kimania obudzili się w Katowicach przejście po składzie i spanie do Bohumina na powrót to samo. I za taką przejażdżkę 200zł brutto dostać to chyba jest bardzo dobrze, licząc co drugą noc to jest 3000zł brutto. Za takie pieniądze można żyć. Ale przyznam że dzięki tej ochronie wyeliminowało złodziejstwo z niektórych pociągów.
leszo - 08-02-2012, 21:59
Temat postu:
200zł netto
Czyżby przykład szedł z góry?
Teraz przypomniałem sobie,że nie jeden tylko znajomy się tym zajmował swego czasu. Pijani ludzie, agresywne zachowanie.
A wiesz co jeszcze wyeliminowano? Nielegalną sprzedaż piwa....
Sama praca - praca w ochronie jest specyficzna, wiele rzeczy robi się na doróbkę, w wolnym czasie
I nawet jak uda Ci się przysnąć to ile wyjeździsz 500h/miesięcznie? na umowę zlecenie? To jest życie?
Taki konduktorzyna zarobi etatowo ze 2500zł....
Przypominam,że ochroniarz "peLnowartościowy" to ochroniarz z tzw. licencją POF wartą około 2 tysiące z badaniami, które pracownik musi na swój koszt prolongować sam, więc nie róbmy ich szczęśliwcami za 200zł, gdzie czasem trzeba się z ludźmi dosłownie szarpać...
siwiutki91 - 08-02-2012, 22:12
Temat postu:
ale czy ktoś im każe pracować za te marne 200zł brutto? Nie startuje na kolej były rekrutacje w różnych regionach polski, na konduktorów i na maszynistów, dlaczego ich nie było na rekrutacji?
leszo - 08-02-2012, 22:36
Temat postu:
Stary,zadaj sobie troszkę trudu i przewertuj tematy na Info - kolej.
Spotkasz zdania typu "należy mieć dobre geny" itp.
Słuchaj nawet do urzędów miejskich są ogłoszenia (muszą być, bo ktoś mógłby ich posądzić o jakieś kumoterstwo) Tyle,że już wiadomo, kto zostanie przyjęty. Tego nie przeskoczysz
Poza tym nie każdy realizował by się jako kolejarz. Jeszcze (tylko) 10 lat temu pracownik ochrony na grupie interwencyjnej zarabiał 12-14 zł netto rbg na umowę o pracę. Może kogoś bardziej "jara" zrobić porządek na dyskotece, zrobić porządek z koleżką w sklepie i inne, a tym samym wzbudzać rumieńce u dziewczyn, niż sprawdzać, czy do biletu ulgowego jest ważna legitymacja.Poza tym (jeździłem z kolejarzami) to jedynie do kolegi kolejarza możesz zadzownić,żeby ci colę kupił jak wsiądzie na stacji i zainwestuj w dobry chlebak, zaprzyjaźnij się z piekarzem,bo będziesz kanapki wcinał. A na ochronie jeździsz sobie po mieście i tu na kebab, tam zapiekankę...
Niestety teraz większość branż ( w tym niestety prace fizyczne) cierpią na niskie wynagrodzenie, z tąd wiele powołań, zwłaszcza w osobie absolwenta jakiejś głupkowatej uczelni humanistycznej do mundurówki w tym policji i wiele innych. Jedyny argument:umowa o pracę oraz ponad 2 tysiące netto. Takie czasy nastały...
witja - 08-02-2012, 23:07
Temat postu:
Cytat:
Może kogoś bardziej "jara" zrobić porządek na dyskotece, zrobić porządek z koleżką w sklepie i inne, a tym samym wzbudzać rumieńce u dziewczyn, niż sprawdzać, czy do biletu ulgowego jest ważna legitymacja

No i co w związku z tym? Jak chcesz zostać ochroniarzem to idź na ochronę. A jak chcesz na kolej, to złóż podanie na kolej. Nikt nikogo nie zmusza do bycia konduktorem.

leszo napisał/a:
do kolegi kolejarza możesz zadzownić,żeby ci colę kupił jak wsiądzie na stacji i zainwestuj w dobry chlebak, zaprzyjaźnij się z piekarzem,bo będziesz kanapki wcinał. A na ochronie jeździsz sobie po mieście i tu na kebab, tam zapiekankę...

Nie rozumiem do końca tego Twojego bełkotu. To kolejarz nie może już sobie kebaba czy zapiekanki kupić?
mateusz123 - 09-02-2012, 06:53
Temat postu:
Cytat:
Może kogoś bardziej "jara" zrobić porządek na dyskotece, zrobić porządek z koleżką w sklepie i inne, a tym samym wzbudzać rumieńce u dziewczyn

Ta, praca na ochronie, szczyt marzeń młodego człowieka.
mateuszpiszcz - 09-02-2012, 08:42
Temat postu:
mateusz123 mam kolegę ochroniarza z powołania. Oczywiście nie takiego ze sklepu Tesco. Na co dzień jest konwojentem, posiada oczywiście licencję pracownika ochrony fizycznej I-go stopnia, posiada broń palną, dodatkowo prowadzi szkołę ochrony w Zgorzelcu. I uwierz jest ochroniarzem z powołania. Nie mówię, aby nocne pociągi ochraniali tacy konwojenci ale myślę, że po dwóch pracowników na każdy nocny skład z takiego np. Solid'u bardzo by poprawiło bezpieczeństwo i nie nadwyrężyło zbyt poważnie budżetu IC.
EU07-469 - 09-02-2012, 09:37
Temat postu:
Jak chodzi o nocne pociągi, to swego czasu (jak jeszcze byłem w wojsku, to były lata 2005-2009 (siedziałem na termicie)) starałem się sam czuwać, aby reszta przedziału mogła spać. Będąc przyzwyczajony do nocnych służb nie miałem z tym większych problemów. Tak było jak jeździłem z Zegrza do Jeleniej (zawsze jeździłem Karkonoszami), tak też robiłem w każdym innym nocnym pociągu.
leszo - 09-02-2012, 09:46
Temat postu:
Witjo
Spieszę z wyjaśnieniem bełkotu, otóż jadąc pociągiem 6 godzin bez przerwy nie wiem gdzie można kupić gorący kebab. Być może Ty Witjo zarejestrujesz działalność i będziesz na większych stacjach z gorącymi kebabami po przedziałach latać...
Mateusz 123 ochrona (praca) czasem nie jest taka zła.Problem jest ten głowny, czyli wynagrodzenie które w oparciu o umowę cyilnoprawną jest mniejsze od ustawowego minimum.
EUO7 -469
Tak, ochronę w pociągach IC miał Solid.Szkoda,że już jej nie ma...
witja - 09-02-2012, 09:56
Temat postu:
mateuszpiszcz napisał/a:
Nie mówię, aby nocne pociągi ochraniali tacy konwojenci ale myślę, że po dwóch pracowników na każdy nocny skład z takiego np. Solid'u bardzo by poprawiło bezpieczeństwo i nie nadwyrężyło zbyt poważnie budżetu IC.

I ochroniarze jeździli, jednak jak widać IC z tego zrezygnowało. Ochrony nie było na wszystkich pociągach i złodzieje doskonale wiedzieli gdzie jest ochrona i byli gdzie indziej...
Nie wiem czy ktoś gdzieś tu pisał, ale obecnie zauważyłem że w Czechach właśnie CD podpisały umowę z jakąś agencją ochrony i ochroniarze jeżdżą w nocnych pociągach.

leszo napisał/a:
Spieszę z wyjaśnieniem bełkotu, otóż jadąc pociągiem 6 godzin bez przerwy nie wiem gdzie można kupić gorący kebab. Być może Ty Witjo zarejestrujesz działalność i będziesz na większych stacjach z gorącymi kebabami po przedziałach latać...

Hmm, to polikwidowali wszystkie kebaby w okolicach dworców w Polsce?? Jeszcze w tym roku widziałem/jadłem coś ciepłego w okolicach lub bezpośrednio na dworcach Warszawa Wschodnia, Warszawa Centralna, Wrocław Główny, Częstochowa, Katowice, Kraków Główny...
leszo - 09-02-2012, 11:41
Temat postu:
Witjio
Nie wiem co wiesz o kolei,ale jeśli konduktor czy maszynista zamiast przestrzegać czasu przejazdu,wyjdzie sobie na 15 minut po kebaba, zostawi skład tak sobie na dworcu i przyczyni się do opóźnienia - to rzeczywiście w każdym mieście i miasteczku są fast - foody

Ic zrezygnowało z ochrony. A może byli zbyt skuteczni i przewoźnik z powodu braku czynów zabronionych w pociągach stwierdził,że ochrona nie jest potrzebna. I takie rzeczy się zdarzają... Mr. Green
witja - 09-02-2012, 11:53
Temat postu:
A kto tu mówi o opóźnianiu pociągu? Myślisz, że kolejarz na 12 godzin służby 12 godzin spędza w pociągu?
Widać, że nie masz zielonego pojęcia o pracy kolejarza.
mateuszpiszcz - 09-02-2012, 15:22
Temat postu:
leszo napisał/a:
Witjo
Spieszę z wyjaśnieniem bełkotu, otóż jadąc pociągiem 6 godzin bez przerwy nie wiem gdzie można kupić gorący kebab.


Z twoich wywodów wnioskuję, że wg ciebie w pracy najważniejsze jest to żeby...zjeść kebapa Twisted Evil Albo może twierdzisz, że ochroniarze to pasibrzuchy wcinający na każdym roku fast food? Przepraszam, ale w ogóle nie można zrozumieć tego co chcesz nam przekazać, piszesz kompletne bzdury. Pamiętaj, że posty nie wnoszące nic do dyskusji są usuwane, a ich autorzy nagradzani ostrzeżeniami.
siwiutki91 - 09-02-2012, 18:53
Temat postu:
leszo napisał/a:
Stary,zadaj sobie troszkę trudu i przewertuj tematy na Info - kolej.
Spotkasz zdania typu "należy mieć dobre geny" itp.


skończ gadać głupoty bo ja i inne osoby z tego forum [odsyłam do tematu rekrutacja na maszynistę PKP Intercity] jakoś sie dostały do IC bez znajomości. Wbiłeś sobie coś do bani i nie chcesz odpuścić.
ujd - 09-02-2012, 21:47
Temat postu:
siwiutki91 napisał/a:
leszo napisał/a:
Stary,zadaj sobie troszkę trudu i przewertuj tematy na Info - kolej.
Spotkasz zdania typu "należy mieć dobre geny" itp.


skończ gadać głupoty bo ja i inne osoby z tego forum [odsyłam do tematu rekrutacja na maszynistę PKP Intercity] jakoś sie dostały do IC bez znajomości. Wbiłeś sobie coś do bani i nie chcesz odpuścić.

może Mama pomogła?
siwiutki91 - 09-02-2012, 22:03
Temat postu:
żeby jeszcze było w czym pomagać.
mateuszpiszcz - 09-02-2012, 22:12
Temat postu:
Proszę skończcie tę jałową dyskusję. Proszę wrócić do tematu.
Diken - 18-02-2012, 20:14
Temat postu:
Złodzieje mogą być w każdym pociągu, ale akurat wtedy, kiedy ja podróżuje pociągiem, jeszcze nie miałem okazji trafić na żadnego złodzieja, ani sam nie zostałem okradziony, (na szczęście!) Zawsze warto dobrze pilnować swoich rzeczy i bagażu i nie dawać złodziejom na to szansy.
BARUK552 - 24-02-2012, 18:34
Temat postu:
Ja również zgadzam się, że PKP IC koniecznie powinno wynająć firmę ochroniarską do ochrony pociągów i dworców.
To już dawno powinno być! Codziennie na Śląsku są kradzieże i tam jest ich najwięcej, a na nocny pociąg TLK Przemyśl-Szczecin i TLK Jelenia Góra-Warszawa, to można obstawiać zakłady...że będzie kradzież każdego dnia. Crying or Very sad
Żyjemy w nienormalnym Państwie niestety, przez naszych rządzących... Rolling Eyes
Bilety na pociągi nie są tanie, Państwo powinno zachęcać do podróży koleją, jako środek alternatywny do samochodu; jako środek tani, szybki, bezpieczny, komfortowy, dojeżdżający do większości miast Polski-a jest zupełnie inaczej niestety...

Co jest satysfakcjonującego w 8 godzinnej jeździe np. z Wrocławia do Warszawy TLK "Karkonosze" przez Katowice, za 63 złote, w dodatku w pociągu, w którym nasza podróż może kosztować nas o wiele więcej, po odwiedzinach pewnych osób Wink , a nawet możemy za to zapłacić zdrowiem, lub życiem. Crying or Very sad

Nie oczekujmy luksusów w tym Państwie; lecz ochrona na całych trasach w nocnych pociągach, normalne trasy przejazdów, więcej połączeń i niższe ceny biletów to takie minimum. Wink
IC niech coś z tym robi, bo to ich działka, w ich pociągach to się dzieje...

A co do samej ochrony w pociągach, ona była-( http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100721/REGION/43744824 ) i musi wrócić:

[ Dodano: 24-02-2012, 19:50 ]
A co do samego tematu, ja w trakcje podróży tym pociągiem "Karkonosze", podczas przejazdu z Wrocławia do Warszawy, wiedziałem aż 2 grupy, jedna za Zabrzem, a druga za Częstochową, było to ponad 3 tygodnie temu.

A druga sprawa to jest rzecz jasna, że bezpieczeństwo i ochrona SOK to jedno, a drugie, to to, że ludzie sami się podstawiają na takie kradzieże; wyłączają światła w przedziałach, idą spać a kurtki z portfelami zostają na wierzchu i na wyciągnięcie ręki. To jest niepoważne ze strony pasażerów i brak jakichkolwiek zasad bezpieczeństwa. Co innego gdy świecą się światła(oczywiście część osób tak robi, a część nawet nie myśli o kradzieżach...zostawiając telefon na stoliku(szczyt bezmyślności!Sad).
pawelu - 24-02-2012, 20:47
Temat postu:
To co czytam nie brzmi zachęcająco. Niewykluczone, że będę wracał tym pociągiem w nocy z 10/11 marca z Wrocławia i trochę się boję szczerze mówiąc, choć na szczęście mnie również nigdy nic złego mnie w nocnych pociągach nie spotkało. To, że ochrona jest niezbędna to oczywiście bez dwóch zdań. W końcu na coś idą nasze pieniądze, które płacimy kupując bilet, niestety coraz droższy, a po drugie, ile tych nocnych pociągów zostało, dosłownie garstka.
Ale również mogę potwierdzić przypadki bezmyślności wśród pasażerów z własnych obserwacji. Dokładnie w nocy z 19/20.VIII.2009 jechałem nocnym pociągiem z Warszawy do Zagórza. Od Lublina zostałem sam w przedziale z młodym chłopakiem, który najzwyczajniej w świecie się położył na siedzeniu, nakrył głowę bluzą żeby mu światło nie padało z korytarza i poszedł spać. Plecak miał na półce, a na stoliku położył taką saszetkę, gdzie się nosi najpotrzebniejsze rzeczy, tam miał między innymi bilet z legitymacją studencką. Podziwiam go za taką lekkomyślność. Nic się na szczęście nie stało, ja praktycznie nie spałem, choć nie było to łatwe. A pociąg był dosłownie pusty, także naprawdę stracić wszystko nie było trudno, gdyby spotkać się z niepożądanymi gośćmi. Na cały wagon może kilkanaście osób. On wysiadł w Rzeszowie, ja pojechałem do końca, ale to już było widno także już bez strachu.
tomwawa - 06-03-2012, 20:15
Temat postu:
Witajcie.

Jak do tej pory tylko czytałem wasze forum. Interesuję się kolejami szczególnie H0 i w tych prawdziwych specem nie jestem, ale muszę napisać w temacie który jest moją codziennością. Zajmuję się bezpieczeństwem na co dzień.

W okolicach wakacji roku 2005 firma Juwentus Security w której pracowałem (nawiasem mówiąc na umowę o pracę) wygrała przetarg na ochronę pociągów dalekobieżnych. I miałem tego niefarta że niestety parę razy zdarzyło mi się jechać. Nie wiem o jakim spaniu wy piszecie, ale my mieliśmy miejsca razem z drużyną konduktorską oni nie spali my też. Po pociągu cały czas też nie biegaliśmy bo i po co. Konduktor sam mówił "Teraz będą Katowice mogą wsiąść. Była stacja my w drogę po peronie a później przez pociąg aby wszyscy widzieli, podróżni byli bezpieczniejsi a potencjalny złodziej odpuszczał temat, bo nie wiedział czy czasem nie wdepnie a w tamtych czasach byle jaki telefon był powyżej 250zł. Stąd nasze wyniki były małe, a jak wyniki małe to i ochrona nie potrzebna. Byłem dowódcą(licencjonowanym) na Gdańsk warszawa zakopane ok. północy zmieniłem załogę na centralnym w warszawie ze mną jechało dwóch pracowników bez licencji. Ok. Częstochowy mieliśmy awanturniczego co nie musiał biletu pokazywać bo go miał, policja wezwana, w Częstochowie kolega musiał wysiąść z klientem i udać się na posterunek złożyć zeznania, a z częstochowy na własną rękę do warszawy (albo czekać na powrotny z obsadą Juve. My w Zakopanym we dwójkę mieliśmy nocleg w bazie Juve i powrót wieczornym. Płatne tylko za godziny spędzone w pociągu (a cały dzień w Zakopanym gratis).

Nikt z kolegów nie chciał jeździć zarobek na tamte czasy ok. 9zł bez l.POF za 1h w pociągu, nie można było mieć przy sobie broni, gazu ani paralizatora.

Ochrona jest potrzebna na nocnych ale przepisy kolejowe i ustawa o ochronie osób i mienia się gryzą. Do tego musieli by powołać odziały SOK (które mogły by wracać za darmo) a nie tak jak SUFO płacić za bilet z Częstochowy do Warszawy bo składał zeznania.

Ale to wymaga myślenia.A pomysły są proste i tanie
BARUK552 - 07-03-2012, 21:59
Temat postu:
Chcę poruszyć temat tego pociągu i sytuacji jaka w nim panuje;

Otóż jechałem nim 5 dni temu z Wrocławia do Warszawy i mam dreszcze do tej pory...
PKP IC jak najszybciej musi wprowadzić ochronę na całej trasie tego pociągu; chodzi tu o bezpieczeństwo podróżnych oczywiście.
Pociąg miał 8 wagonów(5 dwójek, 1 jedynka i 2 sypialne).
Zdawałem sobie sprawę z tego, że na nocnych trasach dzieją się różne rzeczy, ale nie wiedziałem, że aż takie...i ten pociąg faktycznie jest niebezpieczny!

Jechałem w 4 wagonie, w przedziale byłem sam, w całym wagonie były jedynie 4 osoby razem ze mną, w Kędzierzynie-Koźlu po korytarzu zaczęli się kręcić podejrzani z wyglądu... Wink 2 takich łysych jak typowi bandyci, trzeci miał kaptur więc mało było widać. W przedziale miałem zapalone światło więc nie byłem na ich oku na szczęście, ale już wiedziałem o co chodzi. Na samym końcu wagonu jechała młoda dziewczyna-miała 22 lata(jak się później dowiedziałem), ją sobie upatrzyli najwyraźniej. Jeden(ten w kapturze) stanął tak abym nic nie widział, a zerkałem co tam się dzieje, a światło w korytarzu było dość ciemne niestety więc mało było widać. Po chwili dziewczyna krzyknęła a ja niczym perszing wystartowałem na korytarz(w pełni strachu), wtedy dwóch panów, którzy stali po obu stronach jej przedziału uciekli w stronę toalety, spłoszyli się na szczęście, a za nimi z przedziału wybiegł trzeci. Jej na szczęście nic nie zginęło bo się w porę obudziła, jedynie próbował ją obezwładnić ale dzięki mojej reakcji skończyło się to tylko tak, a ze strachu aż posiniała, od razu przesiadła się do mojego przedziału, dosłownie szok, była to moja taka pierwsza sytuacja, co prawda nie chodziło o mnie ale o innego pasażera co miał paść łupem złodziei. Facet, który jechał na początku wagonu z żoną też wyszedł po chwili na korytarz bo słyszał krzyk. Ta trójka stała przy toalecie, albo poszła do wagonów sypialnych(tego nie wiem bo już nie sprawdzaliśmy). Pan z początku wagonu poszedł do kierownika, który był w 1 wagonie zgłosić ten fakt, i taką dostał odpowiedź...trzeba bardziej uważać na siebie i swoje rzeczy czy w podobnym stylu.
W Gliwicach cała trójka wysiadła, a ich miejsce zajęła SOK, jakby wiedzieli, że tutaj wsiadają.
Moje pytanie jest następujące...czy drużyny konduktorskie współpracują z tymi przestępcami, idą im na rękę, po takiej odpowiedzi jaką usłyszał ten Pan co poszedł zgłosić ten fakt do kierownika mam takie wrażenie. Myśleliśmy na złożeniu skargi na tego kierownika, jego obowiązkiem jest utrzymanie porządku na składzie i dbanie o bezpieczeństwo, a nie lekceważenie podróżnych.
Tak więc uważajcie na nocny z Wrocławia do Warszawy! A IC niech bardziej zadba o bezpieczeństwo swoich klientów i baczniej przyjrzy się drużynom konduktorskim, bo to jest nie do pomyślenia...żeby konduktor tak reagował na skargę, tak jakby dobrze o tym wiedział.
buuuuum - 07-03-2012, 22:48
Temat postu:
Drużyny same się boją nadepnąć złodziejom na odcisk.
snajper - 07-03-2012, 23:17
Temat postu:
A ja tydzień temu z soboty na niedzielę, jechałem nocnym z Warszawy do Opola i spałem od Warszawy do Kędzierzyna. Portfel do kieszeni i kładę się na tym boku co kieszeń to musieli by mnie obudzić. Nie ma opcji by mi ten portfel ukraść a jak by spróbowali mnie budzić to nie pytałbym, nie ma munduru konduktora a budzi to od razu po gębie. Wielokrotnie też już spałem w pociągu Wrocław Kraków, raz tak mocno że obudziłem się pod Bochnią czyli 60 km za Krakowem, też nigdy nic nie zginęło. Ale fakt ostatnio waracałem do Kraka i widziałem prawdopodobnie złodziei na odcinku Katowice - Mysłowice około godz. 19. byłem sam w przedziale jakiś typek pare razy zaglądał przez firankę ale nie odważył się wejść. Natomiast dziewczyny to moim zdaniem przesadzają i to zdrowo, widzę jeżdzą nie raz same po nocy dosłownie jak ja, ale ja jestem facet, tacy złodzieje zawsze wiedzą, że jest opcja że mogą dostać w ryj, a takiej dziewczyny się nie boją. Dziewczyny same nocą nie powinny jeździć, ja bym swojej samej nocą nie puścił, no chyba, że w jakiejś ostatecznej konieczności. Strach drużyn mnie nie interesuje, oni mają czuwać (nie na de mną tylko nad tymi dziewczynami), Dzwonić jak by co po SOK, który ma przyjeźdzać równie szybko jak do mnie na bocznice kiedy z nastawni zadzwonią że chodze po terenie kolejowym i fotografuję. Nie podoba się komuś (np. drużynom) to zmienić pracę.
pospieszny - 08-03-2012, 08:44
Temat postu:
Jeśli złodzieje w swojej ocenie Ciebie uznaliby że jesteś warty zachodu , bez słowa dostałbyś paralizatorem i gazem a wtedy zmoczony w spodniach i zasmarkany oddałbyś wszystko co masz.

Ba, nawet poproszony przez nich przyniósłbyś jeszcze coś z sąsiedniego przedziału Śmiech

Jeśli ktoś gdzieś widział "amatorów" i wydawało mu się że to złodzieje to ma szczęście, gorzej jeśli spotka bezwzględnych bandytów. Tego nie życzę nawet takiemu "cwaniakowi" jak snajper,
pawelu - 08-03-2012, 09:00
Temat postu:
Po przeczytaniu wpisu @BARUK552 sam już nie wiem co myśleć o ewentualnej współpracy bądź nie drużyn konduktorskich ze złodziejami. Ta sytuacja, którą Ty opisujesz nie musi o tym świadczyć, być może jest to wyraz zwykłego lekceważenia podróżnych, ale na pewno daje wiele do myślenia. Najwyraźniej widać, że pociąg ten w ostatnim okresie stał się jakimś ulubionym celem bandytów. Nie wiem czy to się nie zaczęło przypadkiem nasilać kiedy został przetrasowany od grudnia przez Katowice-Gliwice-Opole.
BARUK552 - 08-03-2012, 17:12
Temat postu:
Radzę wam uważać również na nocny pociąg z Przemyśla do Szczecina, podobno na odcinku Katowice-Gliwice codziennie jeżdżą w nim grupy złodziei czy też i bandytów, ale ta sytuacja z podróży pociągiem "Karkonosze" przyprawiła mnie o dreszcze, zdawałem sobie sprawę, że na nocnych trasach i podobno w tym pociągu grasują grupy złodziejów ale nie myślałem, że przy pierwszej podróży będzie coś takiego.
Faktycznie, podróż samotnej kobiety nocnym pociągiem, a w szczególności przez Śląsk to chyba strzelanie sobie samobója...wszyscy pamiętamy przykład sprzed 8 lat kiedy wyrzucono 21 letnią dziewczyną z pociągu.
Jak już się decydują to przynajmniej mogą dosiadać się do jakiś porządnych podróżnych, a nie jazda samemu.
Zastanawiam się co zarząd spółki ma zamiar dalej robić z takimi przypadkami, pewnie zdają sobie sprawę z takich sytuacji ale co ich to...ochrona na każdej nocnej trasie to powinna być podstawa.
No ale mieszkamy w Polsce, to czego tu wymagać!.


@Snajper,
Lepiej uważaj, bo wiesz...ta pewność siebie kiedyś Cię zgubi.
Wejdzie do przedziału 2-3, trafisz na prawdziwych bandytów i po tobie, nie pomoże Ci wygląd Pudziana Wink.

@pawelu
3 lata temu w TVN był reportaż o złodziejach w pociągach; reporterzy trafili na pociąg ze złodziejami, a konduktorka zamknęła wagon na kłódkę, więc sam sobie odpowiedz na to czy drużyny nie współgrają z bandytami, albo może i są zastraszane?
Tutaj film:
http://uwaga.tvn.pl/14406,wideo,73603,bezkarna_szajka_pociagowych_zlodziei,bezkarna_szajka_pociagowych_zlodziei,reportaz.html

Ja już teraz wolę PKS, czy nowego, taniego przewoźnika, który wszedł na rynek z niskimi cenami od 1 zł. i i być może za niedługo stanie się wielką konkurencją dla PKP. Smile
pajeczaki - 28-03-2012, 21:45
Temat postu:
Pociąg nocny TLK relacji Przemyśl - Szczecin w związku z dużą odległością przejazdu powinien być pociągiem typowo hotelowym z obowiązkową rezerwacją miejsc prowadzącym tylko wagony sypialne i kuszetki , gdzie w każdym wagonie jest pracownik warsu. Na pewno zmniejszyła by się kradzież i nie trzeba by było zatrudniać firmy ochroniarskiej.
witja - 29-03-2012, 09:47
Temat postu:
pajeczaki, i jakby ktoś chciał sobie podjechać z Przemyśla do Rzeszowa, albo z Opola do Wrocławia, to musiałby kuszetkę kupować?
celtin.88 - 29-03-2012, 11:14
Temat postu:
"BARUK552" Kolego poco kusić los? Czy naprawdę tak trudno zachować elementarne zasady bezpieczeństwa?
Wystarczy wsiadać na początku składu pociągu,gdzie w przedziale siedzi już kilka osób (oczywiście wybieram sobie towarzystwo) . Naprawdę jeśli zachowasz podstawowe zasady bezpieczeństwa nocne podróże mogą być bardzo przyjemne.

PAJECZAKI Jakoś nie wyobrażam sobie ,,Przemyślanina'' jako pociągu hotelowego. W tym pociągu powinna być stała ochrona (wiadomo to Śląsk). Ale naprawdę nawet w tym pociągu przy zachowaniu elementarnych zasad bezpieczeństwa można przejechać całą trasę bezpiecznie
madeinitaly - 29-03-2012, 16:25
Temat postu:
Jakieś 2 lata temu jechałem Przemyślaninem na całej trasie w 1 klasie (o jaki rym;) ) i byłem sam w przedziale z dziewczyną, 2 razy przechodzili po składzie sokiści ale mimo wszystko trudno powiedzieć tutaj o bezpieczeństwie bo sokiści wchodzą do składu na jednej stacji a na drugiej wychodzą więc to bezpieczeństwo jest tylko czasowe Wink
sheva17 - 30-03-2012, 17:01
Temat postu:
Nocne pociągi PKP IC radzę jednak omijać. Rozmiar patologii jest zatrważający, co gorsze władzom PKP IC taka sytuacja nie przeszkadza. Polecam połączenia dzienne lub kuszety.
k7s5a2 - 30-03-2012, 18:46
Temat postu:
Jeżdżę pociągami nocnymi dość często.
Nie zdarzyło mi się jeszcze spotkać złodzieja.
Być może dlatego, że zazwyczaj podróżuję stojąc przy oknie w korytarzu bądź siedząc przy oknie w przedziale.
Nie ukrywam jednak, że wiele sytuacji prowokują sami pasażerowie łamiąc podstawowe zasady bezpieczeństwa.
Wiele razy zdarzyło mi się, że widziałem siedzącą w ostatnim wagonie dwudziestoparoletnią dziewczynę, która spała w najlepsze w otwartym przedziale. A wystarczyłby zwykły kwadrat kolejowy za kilkanaście złotych na Allegro.pl.
Pozdrawiam.
madeinitaly - 30-03-2012, 20:12
Temat postu:
a właśnie jak to jest, można się zamknąć samemu w przedziale takim kluczem ?
co na to konduktor ?
k7s5a2 - 30-03-2012, 20:34
Temat postu:
W zależności od tego na jakiego się trafi to różnie zareaguje na taką sytuację.
W moim przypadku zazwyczaj pukał do drzwi, a po otwarciu prosił o bilet.
Nikt nigdy nie robił problemu z powodu tego iż zamykam przedział, w którym znajduję się sam ( lub moje rzeczy ).
Pozdrawiam.
mikiyee - 30-03-2012, 21:05
Temat postu:
Nie powinien nic powiedzieć, sporo nowych wagonów w całej europie od środka ma gałkę i można się zamknąć i pospać.
madeinitaly - 31-03-2012, 06:22
Temat postu:
hmm no niby tak ale popatrzmy z drugiej strony, nie ma rezerwacji miejsc w pociągu, zamykamy się w przedziale, zasłaniamy jeszcze zasłony żeby mieć trochę prywatności Very Happy a w przedziałach obok już się ludzie nie mieszczą to tak trochę nie halo siedzieć w np dwójkę w całym przedziale Wink
Kappa - 31-03-2012, 16:54
Temat postu:
madeinitaly,podam Ci przykład jak to wyglądało podczas mojej ostatniej podróży do Gdańska,wsiadałem w Warszawie Zachodniej,i w większości przedziałów było powiedzmy po 6 osób w pociągu,no a jeden był zamknięty i zasłonięty,no to myślę ok może służbowy.I tak stałem na korytarzu ponad godzinkę aż do kontroli biletów,pan konduktor otworzył przedział,okazało się że siedzi tam jeden podróżny,ale konduktor nie krzyczał na niego ani nic tylko powiedział żebyśmy sobie w te 3 osoby co stoją w korytarzu wsiedli do tego przedziału,i tyle.
Ogólnie jeżdżę nocnymi około 10 razy do roku,i nigdy na szczęście nikt mnie nie okradł,ani nie spotkałem się z kradzieżami innych,oprócz jednej przygody gdy młoda dziewczyna jechała sama w przedziale w pociągu Monciak-Krupówki i gdzieś pomiędzy Częstochową a Legionowem ją okradli ale sama nie wiedziała gdzie,a co najciekawsze,ona jechała sama w przedziale w wagonie 2 klasy,a jej siostra w kuszetce...
Henryk - 31-03-2012, 17:06
Temat postu:
celtin.88 napisał/a:
Wystarczy wsiadać na początku składu pociągu


Głupia rada.
k7s5a2 - 31-03-2012, 18:17
Temat postu:
@Henryk
Jeśli stwierdzenie iż "radzenie komuś wsiadania na początku składu jest głupotą" opierasz ( a tak dedukuję ) na ostatnim wydarzeniu w Szczekocinach to chciałbym przypomnieć Ci takie miejsca jak Reptowo i Ursus.
Jeśli natomiast twoje wnioski opierają się na innych przesłankach to przepraszam za zbyt daleko idące dedukcje.
Natomiast moim zdaniem wsiadanie na początku pociągu w kontekście bezpieczeństwa przewożonego majątku nie jest złym pomysłem. Z moich obserwacji wynika iż właśnie w tych przedziałach jest maksymalne zagęszczenie pasażerów ( ale zaznaczam, że po Szczekocinach to bywa z tym różnie ) i najmniejsze ryzyko kradzieży.
Ale nie przesądzam tego iż daje to stuprocentowe bezpieczeństwo przewożonego majątku.
Pzdr.
Tomasz - 31-03-2012, 18:23
Temat postu:
To zależy od trasy.

Krótko mówią wiele razy spotkałem się z sytuacją że pierwsze przedziały były puste, a z tyłu siedzieli ludzie. Nawet w regionalnych składach tak jest.

Ja spotkałem się z nieudaną próbą kradzieży w pierwszym przedziale pociągu REGIO Kraków-Katowice i to w biały dzień w Krakowie.
amadeoen57. - 31-03-2012, 20:56
Temat postu:
A ja za 3 tygodnie będę jechał KARKONOSZAMI to napisze jaka sytuacja .
pawelu - 31-03-2012, 22:49
Temat postu:
To prawda, że po Szczekocinach ludzi opanowała jakaś psychoza jeżeli chodzi o początkowe wagony, ale w kwestii bezpieczeństwa w nocnych pociągach, to lepiej jechać w pierwszych. Od dawna już się przyjęło że są one najbardziej obłożone podróżnymi. Oczywiście to dotyczy okresu w trakcie roku szkolnego bo w wakacje i cały skład zazwyczaj jest obłożony. Mi też do tej pory nic się nie stało w nocnych pociągach, a jedyna sytuacja gdzie mnie napadli to w biały dzień w kolejce SKM Trójmiasto między Gdynią a Sopotem 13 lat temu. Ale zawsze właśnie staram się jechać w początkowych wagonach i nigdy nie siadam sam w przedziale.
Kuba MK - 01-04-2012, 00:23
Temat postu:
Powiem Wam że średnio co miesiąc jeżdżę Szczecinianinem do Warszawy i ani razu nie widziałem nikogo podejrzanego, nigdy też mnie nie okradziono. Ostatnio zdarzały się nawet sytuacje że jechałem w przedziale sam lub z jedną osobą. Rzeczy wartościowe i/lub plecak zawsze trzymam przy sobie, wiadomo, tak na wszelki wypadek Smile Ale nie mam też jakiejś psychozy czy coś żeby nie spać, cały czas czuwać i bać się cały czas nie wiadomo czego, tak przecież nie można Smile
pawelu - 01-04-2012, 07:52
Temat postu:
A "Szczecinianin" swojego czasu był jednym z najniebezpieczniejszych pociągów w Polsce, zwłaszcza jak kursował w relacji do Terespola. I to długie lata cieszył się taką opinią. Moją Mamę kiedyś w nim okradli ale to była końcówka lat 80-tych.
Henryk - 01-04-2012, 10:31
Temat postu:
A tak swoją drogą, to chyba nigdy nie doczekamy się nocnego pociągu Warszawa-Łódź. Rolling Eyes Rolling Eyes
Lord W - 20-04-2012, 17:26
Temat postu:
Ja tam se cieszę, że ostatni z Łodzi do Warszawy odjeżdża po 22, bo we wcześniejszym rozkładzie był ok 21 : 30. Zresztą z Warszawy do Skce odjeżdżają jeszcze KMy o 23, o ile dobrze kojarzę. Kiedyś też Karkonosze wyjeżdżały pomiędzy 23 a 0.

Był też InterRegio nocny kursujący na trasie Łódź - Warszawa ale ludzi było mało, no i go wycofali.
celtin.88 - 02-05-2012, 12:52
Temat postu:
Henryk. Ile kilometrów przejechałeś nocnymi pociągami?
Ja od 1991r. nocnymi pośpiechami przejechałem troszkę ponad 210 000 km. Pomimo tego że jestem bardzo szczupły (nie wyglądam na 36 lat) nigdy mnie nie okradziono. Zawsze zachowuje podstawowe zasady bezpieczeństwa. Znam natomiast dużo osób dobrze zbudowanych czy też jadących w grupach które zostały okradzione, właśnie przez nie zastosowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa. Generalnie jest zasada im dalej od lokomotywy tym większe prawdopodobieństwo spotkania złodziei.
pagolik - 02-05-2012, 14:52
Temat postu:
Najezdzilem sie troche nocnymi pociagami i roznie to bywalo, ale nigdy nikt mnie nie okradl. Tylko tak jak ludzie mowia, trzeba zachowac podstawowe formy bezpieczenstwa. Wiele razy bylo tak, ze w przedziale siedzialem z dwoma czy trzema innymi osobami i wszyscy spalismy. Oczywiscie portfel ze wszystkimi waznymi rzeczami pod bluza czy w takim miejscu, gdzie nie ma szansy go zabrac bez obudzenia. Jak mialem inne wartoscowe rzeczy, tez staralem sie trzymac gdzies pod reka w plecaku pod sterta innych rzeczy typu ciuchy itd.

Co do miejsca w pociagu, nigdy nie zwracalem na to uwagi. Psychicznie bezpieczniej zawsze czulem sie w wagonach bezprzedzialowych, nie wiem dlaczego Smile

Co do kwadratu - teoretycznie dobra sprawa, ale trzeba pamietac, ze zlodziej, ktory ma jeden cel w pociagu - okrasc pasazerow, moze miec taki sam klucz.

Od znajomych slyszalem, ze wiele razy robili tak, ze bilety przykladalo sie do szyby, a drzwi przypinalo lancuchem do miejsca na bagaz (te kraty nad siedzeniami) i szlo spac, 100% bezpieczenstwa Smile

Wiele razy nawet spotykalem sokistow chodzacych po Lubuszaninie np cyz innych TLKach i dla przykladu to byla sytuacja taka, ze wsiedli w Kutnie a wysiedli w Zbaszynku, wiec 3/4 trasy jechali.
Rzeszowianin - 02-05-2012, 18:21
Temat postu:
To sie zgadza co napisal celtyn.88 jak sie zachowuje minimum srodkow bezpieczenstwa to nikt nikomu krzywdy nie zrobi .
martines - 06-05-2012, 20:21
Temat postu:
Moje obserwacje po długim weekendzie....
Wczoraj w nocy jechałem "Przemyślaninem" z Krakowa do Szczecina... I tak, jak się spodziewałem... Najpierw podejrzane typy zaczęły się kręcić od Mysłowic do Gliwic i zaglądać do przedziałów. Jechałem jednak z 4 osobami w przedziale, wszyscy rozmawialiśmy i generalnie czułem się bezpiecznie. Gorzej było za Wrocławiem. Zostałem sam w kl. 1. Po pociągu zaczęło się kręcić trzech łysych bandytów. Pierwszy szedł z przodu, ten w środku otwierał po kolei każdy przedział i zaglądał a ten z tyłu szedł z dużą torbą podróżną... Gdy mimo zamknięcia na kwadrat zajrzeli do mnie, zerwałem się na nogi i podbiegłem do drzwi pytając "Słucham!!??"... Łysol zmieszany odpowiedział "Sorry.. Poje****o mi się.." i dalej poszli zaglądając do następnych przedziałów. Potem jeszcze jedna rundka po składzie i wyszli w Rawiczu.
Nie ukrywam, że nie czułem się zbyt bezpieczny... Jakby nawet weszli do mnie, to co mogę sam zrobić? Hamulec awaryjny? To chyba jedyne co by mi na myśl przyszło... Myślałem przez chwilę, czy nie dzwonić po prostu pod 997 czy na SOK... Ale siedziałem i drżałem dopóki tamci nie wyszli... Konduktor pojawił się oczywiście dopiero za Lesznem... A na całej trasie SOK zobaczyłem rano dopiero przed Stargardem Smile
pawelu - 06-05-2012, 21:30
Temat postu:
To co opisuje w swoim ostatnim poście martines, świadczy o tym, że naprawdę jest niewesoło w pociągach nocnych. Co komu po SOK-istach w dziennych pociągach. Oni powinni być przede wszystkim w nocnych kiedy jesteśmy naprawdę narażeni. Może ktoś powie, że "Przemyślanin" od lat był uważany za naprawdę niebezpieczny pociąg, ale to zdarzyć się może w każdym pociągu nocnym. Dlatego, można tylko apelować o uwagę i naprawdę nie robienie sobie żartów bo to może skończyć się naprawdę tragicznie. Pół biedy jak stracimy portfel z dokumentami, czy telefon, to są naprawdę błahostki w porównaniu z utratą zdrowia.
pospieszny - 07-05-2012, 07:37
Temat postu:
W relacji martines, proszę zwrócić uwagę na to kiedy i gdzie pojawia się ktoś z obsługi pociągu.
Znamiennym jest to że bandyctwo jak już wchodzi na skład czuje się pewnie i bezkarnie.

Nie ma na nim funkcjonariuszy żadnej ze służb, czy to SOK czy tez policji kto obstawia że to przypadek a kto w niego nie wierzy.

Jedni i drudzy już zapewne sobie odpowiedzieli... ci pierwsi mimo wszytko niech unikają podróżowania nocą w sytuacjach którą opisał martines, .
anas - 07-05-2012, 08:15
Temat postu:
Pospieszny;kontrolę na pociągach nocnych robi się zawsze w dwie osoby.Na tym pociągu wypisuję się dużo wezwań,sprawdza się wag.sypialne i zawsze są problemy więc czas dojścia do ostatnich wag.jest długi.Nie rozumię takich insynuacji.Chyba byłeś kiedyś kier poc. i pracowałeś w planie osobowym,bo w pospiesznych(za Ciebie) było za dużo problemów a są tacy co zawsze ich unikają.Natomiast brak nadzoru SOK i POLICJI to już całkiem inny temat.MARTINES:postępujesz słusznie nie śpiąc aby nie prowokować złodziei do wejścia do przedziału ,gdyby tak postępowała większość było by super.
Diken - 07-05-2012, 19:42
Temat postu:
Ja sam jeszcze nie miałem sytuacji, gdzie w pociągu zetknąłem się ze złodziejami, ale takie złodziejstwa niestety się zdarzają. Najlepiej zawsze wsiadać do przedziałów, w których jest więcej ludzi, bo na pewno oni wszyscy nie byliby złodziejami z przedziału...Gorzej, jeśli w przedziale jest tylko jedna osoba, ale to też nie oznacza, że akurat ta osoba jest złodziejem, a my możemy mieć tylko takie wrażenie...
pospieszny - 11-05-2012, 07:38
Temat postu:
Podczas jednego z etapów akcji "Bezpieczna kolej 2012" funkcjonariusze Grup Operacyjno-Interwencyjnych z Komend Regionalnych Straży Ochrony Kolei ujęli trzech złodziei grasujących w pociągach.

W nocy z 9 na 10 maja 2012 roku w godzinach 20.20 – 6.40 funkcjonariusze SOK patrolowali pociąg nr 83202 rel. Kołobrzeg - Kraków Płaszów. Około godziny 4.20 na odcinku Aleksandrów Kujawski - Warszawa Centralna zauważyli podejrzanych trzech mężczyzn. Okazało się, że byli to złodzieje, którzy ukradli jednemu z pasażerów etui z dokumentami. Ponadto, sprawcy posiadali przy sobie latarki diodowe, nożyczki fryzjerskie oraz klucz do przedziałów typu "kwadrat". Ujętych mężczyzna przekazano policji w Warszawie, która prowadzi dalsze czynności w sprawie.


źródło:Kurier Kolejowy
kms - 17-05-2012, 20:48
Temat postu:
I co z tego skoro w tym samym pociągu, TLK Ustronie do Kołobrzegu, w nocy 15/16 maja br. skradziono Ukraińcowi 30 tys. zł, a w Ustroniach jadących w drogę powrotną - portfel pasażerowi z dokumentami i 420 zł. Ale takie są efekty jak się przewozi tyle kasy i szkoda 25,50 zł na tanią kuszetkę albo chociaż 3 zł na Tigera żeby nie usnąć. Kradzieże na własne życzenie i tyle.
Calamity Jane - 18-05-2012, 06:36
Temat postu:
Zawsze tyle sie o tym slyszy, czyta, ludzie wrecz demonizuja nocne pociagi. A ja kiedys (przed IR) jezdzilam w zasadzie tylko nocnymi (a jezdze sporo). W dodatku bez zachowania jakichkolwiek srodkow ostroznosci (bo uwielbiam spac w pociagach, na pewno bym nie wytrzymala z otwartymi oczami 10-12 godzin Very Happy ) i nigdy zupelnie nic sie nie przytrafilo. Malo tego, nawet nic podejrzanego nie zauwazylam! Pare razy jak sobie smacznie spalam sama w przedziale to sie jakis wystrachany wspolpasazer dosiadl i zamknal od srodka przedzial. Jedyna osoba, jaka sie dobijala byl konduktor Cool
Victoria - 19-05-2012, 15:32
Temat postu:
Dziś o 17:30 na TVN24 będzie reportaż o złodziejach z nocnych pociągów.
winograd - 19-05-2012, 21:28
Temat postu:
Dla tych, co nie mogli obejrzeć w TV

http://www.tvn24.pl/12690,1745063,0,1,na-podwieszke---na-spiocha-jak-kradna-w-pociagach,wiadomosc.html
Diken - 05-06-2012, 11:13
Temat postu:
Ja myślę, że jednak tych złodziei w pociągach nie ma wielu? Raczej chyba rzadko zdarzają się kradzieże, a to wynika z wielu powodów: jeśli złodziej czuje zagrożenie, nie jest pewny swojego celu kradzieży, nie ma możliwośći ukraść (bo akurat coś staneło mu na drodze) więc nie ukradnie. W pociągach złodzieje polują na pasażerów, którzy przeważnie spią lub nie ma ich w przedziałach. Sami pasażerowie juz się uodpornili na złodziei, zabierając wszystkie cenne rzeczy ze sobą, gdy wychodzą z przedziałów na korytarz lub do toalety.
pawelu - 11-06-2012, 22:43
Temat postu:
W nocy z soboty na niedzielę wracałem z Poznania do Warszawy "Szczecinianinem". Przez długie lata pociąg ten cieszył się bardzo złą opinią jako jeden z najniebezpieczniejszych w kraju. Swojego czasu moją mamę w nim okradli. Ponieważ podczas moje podroży frekwencja była niska, może 2-3 osoby na przedział to było maks. dopóki na dobre się nie rozwidniło starałem się nie spać i po prostu czuwać. Nie mogę powiedzieć, bo nikogo podejrzanego kręcącego się po korytarzu nie zauważyłem. To dobrze, ale również co gorsza nie zauważyłem nikogo z ochrony. Nikt od Poznania do Warszawy się nie pojawił, ani z SOK, ani z jakichkolwiek innych firm ochroniarskich. I to mnie trochę zaskoczyło. Chyba IC nie chce doczekać kolejnej tragedii jak ta z początku lipca 2004 roku, żeby znowu obudzić się.
Lecho - 18-06-2012, 08:06
Temat postu:
Dzisiaj rano sokiści zatrzymali na dworcu w Krakowie dwóch złodziei z Przemyślanina.
Diken - 18-06-2012, 08:29
Temat postu:
Ja będę za dwa dni jechał TLK do Szczecina i myślę, że tam żadnych złodziei nie będzie? Zresztą uważam, że złodzieje mogą być i w dziennych pociągach, a nie tylko w nocnych? Tutaj raczej nie ma regóły. Zdarzają się też kieszonkowcy w pociągach, którzy działają na korytarzach, gdy jest tłum podróżnych.
Lecho - 18-06-2012, 08:51
Temat postu:
Reguły...

Częściej kradną w nocnych, bo ludzie śpią. Poza tym jest ciemno, mniej widać, a w dodatku mniejsza frekwencja. W środku tygodnia jest najmniej bezpiecznie. Akurat tej nocy skroili młodych chłopaków. Przy zachowaniu zdrowego rozsądku można przeżyć podróż bezpiecznie. Tym niemniej trzeba być świadomym, że w nocnych kradną.
pawelu - 18-06-2012, 09:13
Temat postu:
Ten weekend znowu podróżowałem nocnym pociągiem. Konkretnie jechałem z soboty na niedzielę TLK "Ustronie" z Gdańska Gł. do Pionek. Nie mogę powiedzieć było bezpiecznie, choć to pociąg nazywany "pociągiem cudów" przez podróżnych, ale też nigdy nie wsiadłbym do pustego przedziału w nocy. Tym razem dosiadłem do przedziału gdzie już podróżowały 3 osoby, dowiefdziałem się, że wysiadają w Warszawie, także nie było strachu że sam zostanę w środku nocy w pociągu. Ale chyba i tej nocy na szczęście pociąg ten nie był obiektem złodziei.
Diken - 18-06-2012, 09:35
Temat postu:
No tak, może i w nocy kradną częściej w pociągach, ale w dzień sporo podróżnych też śpi i nie zawsze jest duża frekwencja. W przypadku kieszonkowców, złodzieje celowo mogą wybierać takie pociągi, w których jest duża frekwencja, a na korytarzach jest tłum podróżnych, by wyciągać portfele z tylnich kieszeni lub z torebek u kobiet? Kieszonkowcy zawsze wybierają takie miejsca, gdzie ludzi jest pełno, a zbliżający się okres wakacyjny może być łatwym celem, kiedy to pociągi będą zapełnione.
kms - 18-06-2012, 09:54
Temat postu:
Niech kradną dalej - głupich. Jak komuś szkoda 25,50 zł na tanią kuszetkę albo zainwestować 3 zł w napój energetyczny, żeby nie spać, to niech traci setki i tysiące zł. Nie ma nocy, by w którymś pociągu nocnym kogoś nie okradli. Zawsze jest to samo: pasażer oświadczył, że nie wie gdzie został okradziony, ponieważ spał. Czyli na własne życzenie.
pawelu - 18-06-2012, 10:45
Temat postu:
Kms: nie wyzywaj nikogo od głupich bo:
pierwsze primo: nie zawsze można dostać tanią kuszetkę, ilość miejsc jest limitowana, i zazwyczaj trzeba kupować z dużym wyprzedzeniem. Co ma zrobić osoba któa dowiaduje się w ostatniej chwili że musi jechać.
drugie primo: są osoby dla których wydatek 25.50 jest dużym wydatkiem, i ich na to po prostu nie stać, zwłaszcza jak ktoś jeździ często. Poza tym np. do "Biletu Podróżnika" taniej kuszetki po prostu nie dokupisz, czyli chcąc jechać w nocy jesteś skazany na miejsce siedzące.
trzecie primo: napoje energetyczne absolutnie nie są panaceum na bezsenną noc, że pominę sprawę niekorzystnego ich wpływu na nasze zdrowie.

A wracając do właściwej dyskusji. Diken: ja osobiście bardziej się obawiam nocnych pociągów z niską frekwencją, zwłaszcza w środku tygodnia w okresie roku szkolnego. Wtedy po prostu zlodzieje czują się bezkarni bo jest mniejsza szansa na złapanie. Natomiast sprawa kieszonkowców wykorzystujących przepełnienie to jest inna sprawa, ale to nie ma pory na to. I rano, i w ciągu dnia i po południu można w ten sposób stracić cenne rzeczy. Również moim zdaniem niebezpiecznie jest kiedy pociąg ma w środku nocy planowy długi postój, choćby "Ustronie" w kierunku Krakowa w Bydgoszczy spędza planowo prawie 30 minut. To idealna okazja żeby obrobić się i się spokojnie ulotnić nie zauważanym przez nikogo. A to jest akurat środek nocy kiedy się najlepiej śpi. Poza tym trzeba uważać jeżeli pociąg ma dość częste postoje. Swojego czasu bardzo niebezpieczny był w obecnej "Pogorii" (wtedy pociąg ten się tak nie nazywał) odcinek od Inowrocławia w kierunku Trójmiasta kiedy to po ponad 2 godzinach jazdy bez postoju na węglówce od Zduńskiej Woli zaczynały się postoje co kilkadziesiąt kilometrów. I wtedy dla badytów była idealna żeby kogoś okraść i uciec na najbliższej stacji nim dana osoba się zorientuje.
Szeri - 25-06-2012, 13:37
Temat postu:
6 czerwca 2012 jechałam Przemyślaninem na trasie Kraków Główny - Szczecin.
Podejrzane towarzystwo wsiadło w Mysłowicach - jechałam w którymś z ostatnich wagonów, do mojego wagonu(2kl) także zajrzeli. Obłożenie nie było duże, 1-2os. na przedział, kilka było pustych. Jechałam sama, a zmęczenie dawało o sobie znać. Chciałam nie przysypiać, lecz kilka razy mi się zdarzyło.
Plus był ten, że podróżowałam z psem, owczarkiem niemieckim - kaganiec nałożony, ale i tak budził postrach. Gdy zajrzał szpakowaty mężczyzna - dałabym 45-50lat - spałam, obudziło mnie powarkiwanie psa - mężczyzna był w przedziale(na korytarzu zobaczyłam jeszcze dwóch), lecz się speszył i wyszedł.Jestem pewna, że gdyby nie pies(wstał i zaczął warczeć - obudził mnie), zostałabym okradziona.
Sokistów nie widziałam, konduktor przeszedł ze dwa razy w czasie całej mojej podróży.
Wniosek jeden - bez psa nie jadę nocnym Happy
Choć wiem, że nie powinnam spać, szczególnie jak jestem sama w przedziale, lecz to było niezależne ode mnie.
Gonza - 25-06-2012, 16:12
Temat postu:
Szeri, To pewnie Ci sami, których ja spotkałem w zeszłym roku we wrześniu. Widać, że dalej są bezkarni.

Odnośnie wypowiedzi kms:
- ciekawe, ile Tanich Kuszetek jest w danym pociągu. Gdyby tak nagle wszyscy zechcieli je kupić, na pewno by starczyło?
- napoje energetyczne np. na mnie jakoś słabo działają. Chyba że wypić naraz ze 2 litry, ale to zdrowe zdecydowanie nie będzie.

Dopóki kary będą takie śmiesznie niskie, a pociągi nie będą częściej kontrolowane - trwać to będzie jeszcze latami.
Romanek - 02-07-2012, 16:07
Temat postu:
celtin.88 napisał/a:
Generalnie jest zasada im dalej od lokomotywy tym większe prawdopodobieństwo spotkania złodziei.

A co zrobic teraz kiedy PKP IC zafundowało nam obowiązkową rezerwację w większości nocnych pociągów? Możesz dostac miejscówkę w ostatnim niezbyt ludnym wagonie i co masz wtedy zrobic? Dotychczas można było wybrac, może bardziej zapełniony ale troszkę jednak bezpieczniejszy, jeden z pierwszych wagonów.
rysio - 02-07-2012, 16:20
Temat postu:
Zawsze mozna sie przesiasc. Jezeli nikt nie ma miejscówki na miejsce na którym sie siedzi, nikt nie bedzie dochodzil, czy siedzisz na swoim miejscu.
Romanek - 02-07-2012, 16:34
Temat postu:
Tak ale ja np. jeżdżę często POGÓRZEM z Wrocławia do Przemysla i PRZEMYŚLANINEM z Przemyśla do Krzyża i co będę biegał po pociągu jak po drodze będą wsiadac ludzie z miejscówkami na miejsca na których siedzę?
pawelu - 04-07-2012, 07:54
Temat postu:
To jet właśnie ten problem który i mnie denerwuje. Dostaję miejscówkę w luźnym wagonie i albo pozostaje m usiąść tam gdzie siedzą ludzie, i potem jak pisze Romanek biegać całą noc po pociągu, albo zająć swoje wskazane miejsce i liczyć na szczęście że mnie nie skroją.
Desiro2 - 04-07-2012, 19:37
Temat postu:
Romanek: niestety POGÓRZEM już od lipca do Przemyśla nie dojedziesz, najwyżej do/z Płaszowa, linia na Tarnów została przez remont totalnym kolejowym zadupiem, wycięli wszystko na oślep i to na wakacje...
co do tego "krojenia" to naprawdę, przesadzacie, nie wiem gdzie macie te puste wagony, w sezonie jeżdżą pełne..
PŁACENIE 5 ZŁ za chorą miejscówkę jest nienormalne,to zwykła ukryta podwyżka cen biletów...;a secundo: nie można usiąść gdzie się chce bo jest ryzyko że za ileś tam stacji wsiądzie ktoś z miejscówką i nas wyprosi a nam pozostanie szukanie w srodku nocy swojej miejscówki..
Dam przykład bezsensu miejscówek: w piątek jechałem (na szczęście) tylko z Tarnowa do Krakowa PRZEMYŚLANINEM ,dalej do Warszawy innym pociągiem, i dostałem miejscówkę w przedziale z panami co po "jednym" nie byli tylko po paru browarach albo wódeczce, waliło alkoholem im z mord na 2 metry, po prostu masakra, czułem ten zapach cały czas i z ulgą wysiadłem w Płaszowie. Nie wyobrazam sobie jechać z takimi pijusami aż do Szczecina czy Świnoujścia...
oskarik - 05-07-2012, 15:50
Temat postu:
desiro dlatego jak jade nad morze przemyślaninie to zawsze wykupuje przedział w wagonie sypialnym z rodzicami i zamykamy się spokojnie i śpimy. Oczywiście wiem, że nie każdy ma kase aby taki przedział wykupić lub nie zdążył bo wszystkie miejsca mu wyprzedali albo jak Ty jechałeś na krótkim odcinku to nie opłaca się brać sypialki i tu jest problem. Ale jeżeli ktoś ma pieniądze i taką możliwosc wykupić sypialke jak jedzie nad morze to jak najbardziej polecam takie rozwiązanie
alexa - 05-07-2012, 18:35
Temat postu:
No wiadomo że sypialne najlepsze , nie są aż takie drogie jak na dzisiejsze zarobki , jak ktoś jedzie 1-2 w ciagu roku na wakacje to nie problem zaoszczędzić przez kilka miesięcy te 81zł i dopłacić do biletu (wiem po sobie) .
Alternatywa to olt expres , w sierpniu miałem jechać sypialnym ale chce spróbować z samolotem z Gdańska do Krakowa za 99zł+15zł rezerwacja on-line i to całe koszty .
A samolotem leci się aż 1h , a pociąg tą samą trasę pokonuje w ok 12h ! to przegięcie , musiał bym wyjechać z Gdyni o 18tej i w Krakowie o 7 rano , a tak samolot mam o godzinie 14-00 z Gdańska i w Krakowie jestem o 15-00 i to za 99zł co chcieć więcej ? .
myszka - 05-07-2012, 20:17
Temat postu:
Jest na tym forum wielu bohaterów. Co to nie oni.
Może sobie obejrzą;
http://www.youtube.com/watch?v=FdtIU1Ixi9Q&feature=related
pospieszny - 05-07-2012, 20:50
Temat postu:
Złodzieje okradają wszędzie, w nocnych czy to dziennych pociągach. Nie należy wyolbrzymiać tego procederu ani też tym bardziej go lekceważyć.
Nie ma złotego środka aby się przed tą nieprzyjemnością zabezpieczyć. Może zdrowy rozsądek, otwarte oczy i łut szczęścia.
xMICHCIOx - 05-07-2012, 21:27
Temat postu:
Najgorsze to to że kary są takie małe, od 3 miesięcy do 5 lat gdzie 85% przypadków to 3 miechy.
kms - 05-07-2012, 22:31
Temat postu:
Nie znacie skali zjawiska, to Wam się wydaje, że jest znikome. Ja ile razy jadę pociągiem nocnym, to prawie zawsze widzę kręcące się mendy. Widzę, bo nie śpię. A oto przykłady z dzisiejszej doby dotyczące tylko pociągów nocnych jednego przewoźnika: TLK 84500 Pirat: "Rudna Miasto - do kierownika pociągu zgłosiła się podróżna, której podczas snu skradziono plecak z dokumentami i gotówką 10 tys zł. Porzucone dokumenty znaleziono w WC". Inny poc: TLK 65511 Rozewie: "Po wyjeździe pociągu ze stacji Tczew do kierownika pociągu zgłosiła się podróżna prawdopodobnie obywatelka Chin, której skradziono laptopa. Czas, miejsce oraz sprawcy nieznani". Mógłbym tutaj tego typu komunikaty wrzucać codziennie i wierzcie, że po krótkim czasie powstałaby z tego cała kronika, ale szkoda zawalać forum takimi informacjami. Warto dodać, że nie wszystkie tego typu kradzieże są zgłaszane kierownikom poc., co oznacza, że jest ich jeszcze więcej niż 1-3 każdej nocy. Mnie kompletnie nie obchodzą ludzie, którzy zostali okradzeni (wszak na własne życzenie). Wkurza mnie tylko to, że swoim nieodpowiedzialnym spaniem w wagonach z miejscami do siedzenia i wożeniem od setek do tysięcy złotych napędzają złodziejski proceder, który staje się dzięki temu niezwykle zyskowny.
snajper - 05-07-2012, 22:48
Temat postu:
Właśnie, co za idiota wozi nocnym pociągiem 10.000 i jeszcze śpi ?? Ja to boję się wieźć 100 zł, dlatego mam na karcie i pinu jak niektórzy kretyni na karcie markerem nie napisałem, dlatego sobie idę spać w 2-giej klasie siedzącej i mnie to wszystko rybka, i nikt mnie nie okradł w nocnych bo nie ma z czego, a jeździłem sporo. Jeżeli natomiast jadę z większym i droższym bagażem, np. na wakacje, to borę za 25 zł Tanią Kuszetkę i też idę spać.
Wielkopolanin - 06-07-2012, 00:08
Temat postu:
Czyli jednak Polacy to złodzieje w pewnym małym procencie. Szkoda, że nie można w tym kraju normalnie zostawić bagaż obok siebie i nie martwić się o to, aby ktoś go.... no właśnie. Policja i SOK powinna robić codziennie akcje prowokacyjne, no chyba, że te organy współpracują ze złodziejami, co w tym kraju jest na porządku dziennym.
Anonymous - 06-07-2012, 08:15
Temat postu:
Wielkopolanin napisał/a:
no właśnie. Policja i SOK powinna robić codziennie akcje prowokacyjne, no chyba, że te organy współpracują ze złodziejami, co w tym kraju jest na porządku dziennym.


Kiedys czytalem w Dzienniku Polskim artykul o istnieniu specjalnych nieumundurowanych agentow SOK ktorzy maja za zadanie wyhaczać zlodziei w tłumie podroznych. Jak dla mnie, beka Mr. Green Pewnie jest ich trzech na calą Polskę. SOK powinni zagonic do pociagow, najlepiej nocnych, bo patrolowanie pustych peronow zbyt wielkich efektow nie daje, a dla podroznych wiekszym zagrozeniem sa zlodzieje i kieszonkowcy niz zule pijacy piwo gdzies w załułkach dworcow... W Nowym Saczu ostatnio widzialem 8 (słownie: ośmiu) SOK-istów na peronie, stali sobie w grupie i wesoło gaworzyli. Czy nie lepiej byloby zeby w tym czasie byli w pociagach? Tam sie wiecej dzieje...

Najlepsza metoda jest samosąd, bo na sprawiedliwosc w tym kraju nie ma co liczyc Mad Kiedys pewien facet w nocnym pociagu opowiadał mi, jak jechal z kumplami nad morze i nagle obudzil sie gdy bandyta okradał jego kolege. Bandyta został pobity i zostawiony w srodku nocy na jakims pomorskim zadupiu i to jest piekne i bardziej skuteczne niz wyrok w zawiasach za kradzieze i rozboje.
xMICHCIOx - 13-07-2012, 12:18
Temat postu:
W pociągu TLK okradli Meksykanina

Dwunastego lipca o godzinie 11:40 w stacji Kraków Główny, funkcjonariusze z Komendy Regionalnej Straży Ochrony Kolei podczas zabezpieczania odjazdu pociągu TLK relacji Kraków Płaszów - Olsztyn ujęli dwóch mężczyzn – sprawców kradzieży portfela.

Sprawców wskazał podróżujący, 75-letni obywatel Meksyku. Mężczyzna poinformował, że sprawcy zaoferowali pomoc przy wnoszeniu bagaży do pociągu, podczas której wyjęli portfel z tylnej kieszeni spodni.

W portfelu znajdowały się karty płatnicze, dokumenty oraz gotówka w kwocie 50 euro i 60 zł. W toku prowadzonych czynności funkcjonariusze SOK odzyskali i zabezpieczyli portfel.

Ponadto dokonano przeglądu i zabezpieczono nagrania monitoringu SOK, gdzie zarejestrowany został moment kradzieży. Ujętych: 52-letniego Grzegorza N. i 53-letniego Tomasza Ł., mieszkańców Kielc przekazano do II Komisariatu Policji w Krakowie, gdzie prowadzone są dalsze czynności w sprawie.

Źródło: Kurier Kolejowy
Kappa - 27-07-2012, 11:56
Temat postu:
http://www.beskidzka24.pl/artykul,kradna_w_nocnych_pociagach,3085.html
Domio - 24-08-2012, 14:17
Temat postu:
W zeszłoroczne wakacje wracałem z Kołobrzegu do Wrocławia TLK Kołobrzeg - Bielsko Biała. w tym RJ jeździ pod nazwą "Pirat" ten skład. Zaraz po wyjeździe z Kołobrzegu 4 mężczyzn w tym 3 cyganów ok 40 - 50 lat zapytała mnie czy daleko jade bo chcą się dosiąść...powiedziałem że ok można.. po chwili zobaczyłem że dwa przedziały dalej mają miejsca i bagaże więc zacząłem się orientować w porę co mają na myśli...zaczeli się bardzo przyglądać na statyw i cały czas zerkali na niego bo jak jest statyw to i jest aparat...ale tak się składało że aparat zabrali mi rodzice którzy wracali dzień wcześniej...Smile złodziejaszki się za czeli wypytywać czy mam aparat ? Jaki za ile kasy ? Odpowiedziałem że nie ważne za ile, to moja sprawa itd. więc oni za czeli się tłumaczyć że chcą kupić sobie sprzęt i dlatego się wypytują o cenę itd. Jakąś chwilę później wyszli wszyscy z mojego przedziału do swojego po czym usłyszałem jakie mają zamiary wobec mnie Shocked Gdy pociąg wjechał na stację Szczecin Główny zabrałem swój bagaż i wyszedłem na peron i przesiadłem się na pociąg TLK Świnoujście - Kraków. Zgłosiłem to do SOK ale powiedzieli że jak nic nie zabrali to nie mają podstaw do interwencji, jedynie tylko zgłoszą obsłudze pociągu że są tam podejrzani ludzie. Smile Swoją drogą jakieś dwa lata temu słyszałem od kilku osób że są takie dwa złodziejskie pociągi: jest to "Szczecinianin" i "Przemyślanin" i tam było dużo skoków nawet z nożem do gardła, nie wiem jak jest teraz na tych trasach ale pewnie też nie za ciekawie Smile
Diken - 24-08-2012, 14:27
Temat postu:
Ja myślę, że takie nieprzyjemne sytuację dzieją się w każdym pociągu...Jak takie typki dziwnie się zachowują w pociągu i wyczuwa się, że oni mają zamiary złodziejskie, to warto wtedy samemu stworzyć taką sytuację, aby nie dać im okazji do kradzieży. A jeśli już kradzież się zdarzy i wiadomo, kto jej dokonał, wtedy szybko należy ten fakt zgłosić kierownikowi pociągu. Dobrze, że oni Cię nie okradli, a być może mieli takie zamiary?
Domio - 24-08-2012, 14:37
Temat postu:
Na pewno mieli bo usłyszałem ich rozmowę: cyt. "Minie tak z 4 h to wtedy można działać a teraz dzień więc na razie idziemy do siebie"
Jedną mordę tego typa zapamiętałem sobie tak że jak bym go spotkał kiedy kol wiek to bym mu z chęcią ryja opluł. Za takie coś to powinni ręce łamać jak w Szwecji gdzie jest najmniejszy stopień kradzieży w całej Skandynawii.

[ Dodano: 24-08-2012, 15:40 ]
Zresztą dzisiaj wybieram się do Chabówki na Parowozjadę "Podhalaninem" i będę sobie obserwował ludzi i podejrzanych typów, tyle że jedziemy w 6 osób na przedział to też inaczej oni na to patrzą Smile
pawelu - 24-08-2012, 14:51
Temat postu:
Bardzo dobrze Domio, że nie dałeś się okraść. Co do "Szczecinianina" to rzeczywiście swojego czasu cieszył się on bardzo złą sławą. Dokładnie to o czym piszesz, normalnie ludzi w nim napadali. Ale w tym roku jechałem dwa razy i jakoś odpukać spokój i cisza. Raz to było miesiąc temu, piątek do Szszecina z Wawki jechałem, takze wiadomo że było przepełnienie ale wcześniej to w sobotę a raczej noc z soboty na niedzielę 9/10.VI.wracałem z Poznania to było naprawdę pusto ale na szczęście nic się nie stało.
P.S. Do zobaczenia na Parowozjadzie Very Happy . Też się wybieram jutrzejszymi "Tatrami".
kms - 24-08-2012, 15:09
Temat postu:
Szczecinianin, jak żaden inny nocny pociąg, nie jest bezpieczny. Oto raport z dzisiejszego (tj. czw/pt) kursu tego pociągu:

Szamotuły - kierownik pociągu ujawnił podróżnego (obywatela Gruzji), któremu n/s. ukradli: dokumenty, bilet na przejazd oraz gotówkę w kwocie około 1100 PLN; przed stacją Stargard Szcz. do kierownika poc. zgłosiła się podróżna, która po przebudzeniu stwierdziła, że podczas snu została okradziona przez nieznanych sprawców. Skradziono 2 dowody osobiste (w tym 1 meksykański), prawo jazdy, 2 kamery.
Domio - 24-08-2012, 15:33
Temat postu:
Czyli trzeba czuwać nie można spać...wtedy ci nie okradną. Najlepiej siedzieć w pełnym przedziale bo jak się siedzi samemu to takich złodziei to kusi najbardziej.

[ Dodano: 24-08-2012, 16:40 ]
@pawelu: Najgorszy w pociągach pospiesznych był ten przełom lat 90/2000 wtedy to było naprawdę nie bezpiecznie Evil or Very Mad wpadali nuż do gardła a i nie którzy nawet nie okradali tylko szukali żeby komuś dać po twarzy, sam raz we Wrocku maiłem taką sytuacje w TLK " Galicja" koleś do mnie fikał bo mu torbę szturchnąłem i chciał mnie bić..> więc zawiadomiłem SOK pogadali z nim chwilkę to później nawet na mnie nie patrzył Very Happy
Teraz pod tym względem jest trochę lepiej bo takich wandali szybko zabierają jak fikają, najgorzej jest z tymi cichymi złodziejaszkami, jak to mówią "nikt nie widzi, nie słyszy, nikt nic nie wie"
buuuuum - 24-08-2012, 16:04
Temat postu:
Swego czasu jeździłem "Szczecinianinem" parę razy i dziwnych sytuacji nie zauważyłem.
Zdarzyło mi się raz widzieć 3 podejrzanych fagasów, nie wzbudzających zaufania, ale to na tyle.
Jak się jedzie samemu to dobrze jest nie spać. Ale różnie bywa i czasem przysnąć można. Zdarza się.
Wtedy na taką sposobność, tak na wszelki wypadek, na początku podróży, niezłym zabezpieczeniem jest wcześniejsze schowanie najcenniejszych, niewielkich gabarytowo rzeczy.
Banknoty można chować nawet i w majtki Very Happy Zawsze to bezpieczniej...
Można ukrywać także za siedzenia, różne szpary itp.

Zawsze tak robiłem - tak na wszelki wypadek, choć dużych kwot nigdy starałem się nie wozić.
Ale... zawsze szkoda było by stracić i te 50 złotych + dokumenty w zestawie z portfelem.

Jedziesz sam nocnym pociągiem - nie bierz wartościowych rzeczy.
Złodziej nie zwraca aż takiej uwagi na osobnika, który nie wygląda na nadzianego.
Diken - 24-08-2012, 17:34
Temat postu:
Nie powinno się spać w przedziale, gdy jest się w nim samemu, bo wtedy każdy może tam wejść i ukraść wszystko co wartościowe. Ale już inna sytuacja wygląda, gdy w przedziale siedzi kilka osób, wtedy jest raźniej i potencjalny złodziej obawiałby się większej ilośći podróżnych, bo nie każdy mógłby spać sobie smacznie w przedziale i gdyby nawet doszło do kradzieży, ktoś z osób nieśpiących mógłby zaaragować na tą sytuację. Zresztą złodzieje raczej szukają takich przedziałów, w których są pojedyncze osoby i oczywiśćie śpiące. Ale słyszałem i o takich sytuacjach, gdzie złodzieje dosiadali się do kogoś w przedziałach (było tam kilka osób), złodzieje częstowali jakimś napojem podróżnych, no i okazało się, że w napoju był dodany jakiś środek nasenny, wtedy oni mogli kraść, co się dało. Po paru godzinach podróżni się obudzili i stwierdzili, że "nic nie pamiętają, zostali okradzeni"...A po złodziejach ani śladu...
Calamity Jane - 28-08-2012, 12:57
Temat postu:
Diken napisał/a:
Nie powinno się spać w przedziale, gdy jest się w nim samemu,

Wlasnie jak jest sie samemu to sa najlepsza warunki do spania. Zreszta zawsze w pociagach spie i nikt nigdy nic mi nie ukradl Wink Juz wiekszym brakiem odpowiedzialnosci wykazuja sie ci, ktorzy przyjmuja poczestunek od obcych Wink
raf0 - 28-08-2012, 19:46
Temat postu:
Witam,
sam nie doświadczyłem tej sytuacji by być okradzionym w pociągu - na szczęście, ale wracając w nocy 9/10 sierpnia Tlk Karkonosze z Warszawy do Katowic zaobserwowałem natępującą sytuację:
na stacji Częstochowa (tak mi się wydaje ale mogę się mylić) wsiadł umundurowany funkcjonariusz Policji;
na stacji Zawiercie (j.w) wsiadło dwóch mężczyzn w wieku około 40-50 lat - byli bez bagażu wsiedli do wagonu w którym akurat się znajdowałem przenosząc rzeczy do przedsionka i przygotowywałem się do wysiadania w Katowicach - kiedy przeszli obok mnie i na korytarzu zauważyli Policjanta - zrobili natychmiastowy w tył zwrot a pierwszy, który szedł powiedział do drugiego - wysiadamy i wysiedli na stacji w Sosnowcu.
Cóż pora była odpowiednia na penetrację przedziałów - dochodziła 3.00, a ci dwaj sprawiali wrażenie, jakby wcale o przejazd ze stacji A do B im nie chodziło - może to tylko moje wrażenie - ale po lekturze tego wątku takie mi się skojarzenia nasunęły.
martines - 29-08-2012, 23:53
Temat postu:
Dziś w nocy, tj. 29.08.2012, jadąc "Szczecinianinem" standardowa sytuacja, której się właściwie spodziewałem. W Łowiczu Głównym wsiadło trzech, znanych mi już, podejrzanych typów. Ubrani na czarno. Prawie identycznie. Z czapką typu bejsbolówka. Chodzili po całym składzie/
Siedziałem w przedziale z rodziną, która spała i ja tylko byłem czujny. Na wierzchu leżała lustrzanka, bo dopiero co skończyłem przeglądać zdjęcia. Osiłki to zauważyły, jak przechodzili... Spodziewałem się, że zaraz wrócą. Ale przestraszyłem się trochę, gdy od razu zawrócili i usiedli w pustym przedziale obok. Był to wagon kl. 1. Od razu obudziłem wszystkich w przedziale, włączyłem światło. Zaczęliśmy gadać. Chyba im się to nie spodobało. Najpierw udawali, że zaczynają spać. Że niby fotele rozkładają obok. Potem na stacji w Kole i Koninie zaglądali przez okno na korytarzu zwracając uwagę na nasz przedział.
Pani konduktor sprawdzając bilety nawet do nich nie weszła, usłyszałem tylko "sprawdzane". A sprawdzanych to napewno nie mieli...
I tak, jak przypuszczałem, że przed Poznaniem wyjdą - tak właśnie wyszli. We Wrześni. Poszli do ostatniego wagonu i ostatnimi drzwiami wyszli. Przeszli na peron w powrotnym kierunku Smile "Niestety" - bez łupów tym razem.
Uważajcie na "Szczecinianina" i "Przemyślanina" - to w tych pociągach zaobserwowałem najwięcej sytuacji tego typu.
buuuuum - 30-08-2012, 09:55
Temat postu:
Tak jak mówiłem - trzeba być czujnym i nie spać. Zaopatrzyć się w coś pobudzającego + jakiegoś red bulla i tyle.
artus11 - 31-08-2012, 13:28
Temat postu:
Cytat:
Tak jak mówiłem - trzeba być czujnym i nie spać. Zaopatrzyć się w coś pobudzającego + jakiegoś red bulla i tyle.

A ja bym wolał aby te złodziejskie gnidy poszły w końcu do pudła.
buuuuum - 31-08-2012, 13:54
Temat postu:
Każdy by wolał - ale jest tak jak widzimy - złodziejstwo było, jest i będzie.
Może obecnie kradzieży jest trochę mniej, ale to raczej zasługa... PiC, który wyrżnął w pień większość nocnych pociągów... w trosce o pasażera Śmiech
pawelu - 31-08-2012, 14:04
Temat postu:
W czerwcu jechałem "Ustroniem" z Gdańska do Pionek, gdy wszedł konduktor już za Toruniem sprawdzać bilety, jeden z podróżnych przebudzony zapytał co się dzieje t odpowiedź była taka: "nic, nie kradną, nie napadają, wyjatkowo dzisiaj spokój". Także to też chyba o czymś może świadczyć, ze tak naprawdę w żadnym pociągu nocnym nie jest bezpiecznie.
borsuk1977 - 31-08-2012, 18:16
Temat postu:
A wydawalo by sie ze juz bylo tak dobrze jak byla marka Tanie Linie Kolejowe i jedzil juventus na ochronie. Kiedys jadac z zakopca do gdynii juz za krk jak dolączali cześć krakowska jeszcze wtedy z barem szlismy przez caly sklad z sypialnego do tego warsu i ochrona nas zdybala i kazala sobie bilety pokazaz a my mowily ze sa u konduktora w naszym wagonie a oni to prosze bardzo idzie wiec spacer do sypialnego sprawdzenie i znowu spacer do baru Smile

a teraz co?

Kazdy musi walczyc sam Smile

Ile kosztuje taka ochrona??
myszka - 31-08-2012, 19:06
Temat postu:
Na pewno mniej niż utrzymanie 2 czy 3 zbędnych przydupasów w Centrali.
borsuk1977 - 31-08-2012, 19:13
Temat postu:
no wlasnie!!!! jaki to problem dla tych kilku nocncyh pociagow!!!!
Lukasz0806 - 01-09-2012, 21:41
Temat postu:
Uważam, że jeśli troche pomyślimy, to podróż nocnym ZAWSZE będzie bezpieczna. Jeśli jedziemy sami, to nie wolno tam usnąć, owszem, czasem ciężko walczyć ze snem, ale trzeba być czujnym.
Jechałem w te wakacje kilkakrotnie nocnym pociągiem - TLK Posejdon Lublin - Hel oraz TLK Mierzeja Hel - Kraków i o dziwo na odcinku Hel - Warszawa spotkałem 3-4 razy przechadzających się sokistów, byłem mile zaskoczony. Faktem jest, że te dwa pociągi zawsze są załadowane i złodzieje nie mają tutaj zbytnio możliwości działania.

Jadąc dzisiaj w nocy TLK Uznam i wsiadając we Wrocławiu napotkałem na blisko kilkunastoosobowy oddział policji w pełnym bojowym rynsztunku, w pierwszej chwili pomyślałem, że dostali za zadanie ochraniać pociąg przed złodziejami Laughing , jak sie później okazało, powodem ich obecności byli kibice Pogoni Szczecin wracający z Gliwic Smile
artus11 - 01-09-2012, 21:59
Temat postu:
Cytat:
, jak sie później okazało, powodem ich obecności byli kibice Pogoni Szczecin wracający z Gliwic Smile

Tak dla których specjalnie włączono dwa wagony w Katowicach
Tomasz - 01-09-2012, 23:17
Temat postu:
Domio napisał/a:
Czyli trzeba czuwać nie można spać...wtedy ci nie okradną. Najlepiej siedzieć w pełnym przedziale bo jak się siedzi samemu to takich złodziei to kusi najbardziej.

[ Dodano: 24-08-2012, 16:40 ]
@pawelu: Najgorszy w pociągach pospiesznych był ten przełom lat 90/2000 wtedy to było naprawdę nie bezpiecznie Evil or Very Mad wpadali nuż do gardła a i nie którzy nawet nie okradali tylko szukali żeby komuś dać po twarzy, sam raz we Wrocku maiłem taką sytuacje w TLK " Galicja" koleś do mnie fikał bo mu torbę szturchnąłem i chciał mnie bić..> więc zawiadomiłem SOK pogadali z nim chwilkę to później nawet na mnie nie patrzył Very Happy
Teraz pod tym względem jest trochę lepiej bo takich wandali szybko zabierają jak fikają, najgorzej jest z tymi cichymi złodziejaszkami, jak to mówią "nikt nie widzi, nie słyszy, nikt nic nie wie"


W pełnych pociągach też kradną. Mi chcieli ukraść rower w pełnym 2 jednostkowych składzie Katowice-Kraków Gł w roku 2008 ale się nie dałem i jak wysiadłem na stacji to mi przez okno fake you pokazali, buce malinowe : )

Ostatnio wieczorami na odcinku Oświęcim-Trzebinia jeździ pijana młodzież, nie wiem skąd się tam wzięła, to są ci sami ludzie bo patrzyłem, zawsze tam było spokojnie na tym odcinku, a tu taka niespodzianka, szczególnie w weekendy tak jest, pewnie na imprezy jadą do Trzebini albo Oświęcimia.
Lukasz0806 - 02-09-2012, 10:42
Temat postu:
artus11 napisał/a:
Cytat:
, jak sie później okazało, powodem ich obecności byli kibice Pogoni Szczecin wracający z Gliwic Smile

Tak dla których specjalnie włączono dwa wagony w Katowicach



Tego nie wiedziałem, aczkolwiek w moim wagonie numer 22 były przez nich zajęte bodajże dwa przedziały, śmiem twierdzić żeby było więcej policjantów niż kibiców ( w 22) Laughing
Rzeszowianin - 02-09-2012, 11:14
Temat postu:
To mamy rozwiazanie :

Przed planowaniem podrozy nalezy sprawdzic terminarz rozgrywek pilkarskich w PL , nastepnie sprawdzic RJ i pomyslec ktorymi pociagami moga jechac kibole plus psia.. tzn policja i wg tego kupowac bilety Very Happy

Moze bedzie tloczno i glosno ale sadze ze zaden zlodziej nie sprobuje krasc widzac psiar.. tzn Policje Very Happy
Tomasz - 02-09-2012, 12:24
Temat postu:
Popieram przedmówcę, z tym że mimo wszystko ja bym nie przestawał jeździć tymi pociągami bo nawet w takich pociągach jak zachowujesz podstawowe zasady bezpieczeństwa i nawet kibicujesz innej drużynie(ale nie krzyczysz tego głośno)to nic nie zrobią.

W MPK Kraków częsta sytuacja przed i po meczach, ile razy jechałem z Wiślakami i Kibicami Cracovii i mi żaden z tych kibiców nic nie zrobił, tylko trochę syfu zostawili po sobie i głośno było : ) Tak jak na Woodstocku.
Rzeszowianin - 02-09-2012, 13:04
Temat postu:
To byl taki zart na rozladowanie Smile ale chyba cos w tym jest
Tomasz - 02-09-2012, 13:50
Temat postu:
Wiesz co Rzeszowianinie, ale to nawet nie jest zwykły żart, ale bardzo mądra rada. Są ludzie którzy na widok głośno zachowujących się ludzi zaczynają się ich bać i strachem prowokują do ataku ludzi(nie mam na myśli wszystkich kibiców, ale głównie złodziei i przestępców co kradną w pociągach). Ja np. do nich nie należę, dlatego nie boję się jechać, ale są różni ludzie, np. dzieci, starsi, kobiety w ciąży, ludzie różnych kultur, którzy są dyskryminowani przez złodziei(na Plantach w Krakowie mnie pijana młodzież co na alkohol zbiera wino nie zaczepiała, ale "ładną dziewczynę-tapetę" już tak). Szkoda że kolej nie upublicznia takich rad na swoich stronach, paradoksalnie więcej ludzi by pojechało koleją, ja tak uważam, bo ludzie są już przyzwyczajeni do notorycznych przygód w pociągach(także tych pozytywnych)że szczerość na pewno pomogła być choć w małym stopniu zmienić wizerunek kolei. Można by dopisać, że w takich pociągach jedzie np. dużo policjantów i SOK-istów(tylko oczywiście muszą jechać wtedy, ale musi ich być dużo i uwaga ich liczba nie może być dokładnie podana żeby złodzieje nie wzięli obstawy).
Rzeszowianin - 02-09-2012, 14:19
Temat postu:
Widzisz Tomku , kiiedy pisalem tego posta pomyslalem a napisze cos w formie zartu , a tu wyszlo na to ze cos co mialo byc zartem jest dobra rada . Fajnie Smile

Fakt jest taki ze osobiscie widzac pododdzial psiarn... tzn Policji bedac zlodziejem czy ogolnie przestepca raczej nie odwazylbym sie dokonac jakiegos czynu karalnego - za duze ryzyko . A ze normalnie jadac pociagiem w nocy raczej ciezko zobaczyc panow policjantow czy Sokistow tylko przy okazji konowjowania kiboli punktu A do punktu B masz rozwiazana kwestie bezpieczenstwa . Owszem jest glosno , po wysiadce takiej grupy jest jakis tam syf ale jest bezpiecznie - albo inaczej powinno byc bezpiecznie .
Tomasz - 02-09-2012, 14:46
Temat postu:
Dokładnie jest tak jak piszesz, podpisuję się pod tym rękami i nogami. : )

Można by takie rzeczy dawać w sitkolu coś w stylu "pociąg podwyższonego ryzyka". Fajnie że są wpisane planowe utrudnienia, ale można by zrobić jeszcze coś takiego. I to można by robić nie tylko przy przejazdach niebezpiecznych ludzi, np. w trakcie mrozów podać że jedzie pociąg starego typu, że mogą niewygody i np. zrobić obniżkę ceny i ludzie by mieli wybór. Oczywiście zachęcać ludzi do korzystania z internetu, bo raczej na dworcach o takich rzeczach się nie dowiedzą. Oczywiście z założeniem że sytuacja jest awaryjna i nie będzie docelowo trwać w nieskończoność w sensie że wagony zostaną naprawione lub dostarczone nowe w dobrym stanie wiadomo. Żeby usprawnić formę komunikacji pasażerów z przewoźnikami.

Po za tym u przewoźników pracują informatycy. Oni zarabiają dużo, mogliby zrobić coś dodatkowego a nie ciągle robić wyzysk z prostych kolejarzy którzy mało zarabiają a najczęściej to oni dostają opieprz za wszystkie grzechy kolei.
Lukasz0806 - 02-09-2012, 15:11
Temat postu:
Zaznaczam tylko, że w żaden sposób Ci kibice nie utrudnili mi przejazdu, była policja, było bezpiecznie, ale były w moim przedziale też 4 emerytki jadące nad morze, którym czujności w nocy mógłby pozazdrościć niejeden oddział policji Very Happy
Rzeszowianin - 02-09-2012, 18:49
Temat postu:
Pewnie owe emerytki o ktorych pisze Lukasz sa czytelniczkami GW gdzie jak wiadomo trwa bezustanne straszenie kibicami . Ale to nie ten temat Smile
burek132 - 23-10-2012, 08:30
Temat postu:
Czy w pociągu TLK Józef Czechowicz z Wrocławia do Lublina jest bezpiecznie? Z powodu objazdów odjeżdża on już o 3 rano, a ponieważ jedzie bardzo długo zapewne nie ma w nim wysokiej frekwencji.
snajper - 12-11-2012, 13:59
Temat postu:
Wrocław Główny 23:55 TLK63200 POGÓRZE
...
Gliwice 02:09 02:10
Bytom 02:38 02:39
Chorzów Miasto 02:54 02:55
Katowice 03:09 03:25
Mysłowice 03:38 03:39
Kraków Płaszów 06:10 (objazdem: oświęcim, skawina,bez zatrzymywania sie i z pominięciem Kr-Główny)

W takim to jadącym dosyć dziwną trasą pociągu relacji Wrocław - Kraków, zaobserwowałem złodziei, oczywiście na Śląsku, na odcinku Gliwice - Bytom, taki chudy dresik w czapeczce mi trzy razy zaglądał przez szybkę do przedziału. Niestety dla niego nie spałem, gdyż na Śląsku w nocnych jeśli jadę sam w przedziale to nie sypiam, pociąg był prawie pusty, pojedyńcze osoby w przedziałach, ja też jechałem sam, więc kolo liczył na kogoś kto zaśnie. Natomiast w Bytomiu wysiadł z siatką foliową (pewnie zdobyte fanty tam miał). Dodam też, że dresika musiał widzieć też konduktor gdyż zajmował ten sam wagon co ja, jednak chyba go to nie interesowało i w bytomiu nie niepokojony przez nikogo, prawdopodobny złodziej, poszedł sobie. Oczywiście wedle PKP pewnie pociąg był zabezpieczony odpowiednio bo jechała Straż Ochrony tyle że na dodcinku Opole-Gliwice. A złodziej wsiadł w Gliwicach kiedy oni wysiedli. Natomiast po stacji Mysłowice (tam można się przesiąść do zastępczego autobusu na Kraków Główny, ale ja nie chciałem) to po mysłowicach poszedłem słodko spać do Krakowa, bo na tak długim odcinku bez stacji (2,5 godziny) żaden złodziej nie będzie kradł, bo jak by co nie ma gdzie uciec, i tak jak przewidywałem, po obudzeniu nic nie zginęło.

Nie uważam też aby opisane wyżej było jakimś strasznym zagrożeniem dla podróżnego, ot, taki typowy Śląsk, nie są to złodzieje z nożami jak w latach 90, ogólnie jeśli się nie śpi to się boją coś zrobić, więc wystarczy nie spać i po kłopocie. A jak ktoś nie umie panować nad swoim organizmem ( choć takich ludzi nie czaje, uważam to za przejaw lenistwa i słabej samokontroli ) to należy sobie do biletu dokupić np. Tanią Kuszetkę za 25 zł, do której konwojent wpuszcza tylko z biletem.
tabahg - 14-11-2012, 23:45
Temat postu:
Witam.Sama mialam dziwną akcje jak wracałam sama w nocy z koleżanką z Łeby do Wrocławia.Była 21 godzina jak pociąg z Łeby ruszył do Wrocka.Same byłyśmy z koleżanką w przedziale,na początku wiadomo koleżanka była nieostrożna i zostawiła na stoliku portfel i jak weszła pani konduktor to kazała jej go schować.Wgl konduktorzy którzy wsiadali do wagonu widzieli że przed wagonem odprowadzili i pożegnali sie z nami koledzy no i wypiliśmy zanim ruszył pociąg.Ja jestem bardzo ostrożna telefon schowałam do buta;d pieniądze pochowałam w ubrania.Koleżanka była mniej ostrożna no i szybko usnęła wiec z ręki wyrwałam jej tel i schowałam do jej buta(za kostki)Ja nie potrafie w pociagu spać wiec nie spałam i słuchałam muzyki.Nie wiem jakim cudem obudził mnie po dłuższym czasie konduktor byłam taka zaspana że nie wiedziałam co sie dzieje wgl bluzke miałam opadniętą a konduktor zaczął cos do nas mówić a ja byłam jakaś otumaniona.Nie wiem jakim cudem usnęłam bo ze mną to cieżko naprawde.Jeżeli ktoś próbował nas okraść to miał pecha;d Mam pytanie czy zdarzają sie złodzieje na trasie Wrocław-Koluszki?
Diken - 23-11-2012, 18:13
Temat postu:
Właśnie czytałem artykół w szczecińskim serwisie internetowym o złodziejach grasujących w pociągu relacji: Szczecin-Przemyśl. W tym pociągu dochodzi co jakiś czas do kradzieży, a nawet są agresywne sytuację ze strony złodziei. Chyba przeważnie w relacjach dalekobieżnych, takich jak: Szczecin-Przemyśl, Szczecin-Lublin grasują beszczelni złodzieje.

[ Dodano: 23-11-2012, 18:17 ]
No to tu koleżanka miała chyba szczęscie i nie została okradziona? Ale odradzałbym spanie w przedziale, jeśli przebywa się tam samemu lub nawet z drugą osobą. Złodzieje polują najbardziej na "śpiących podróżnych".
leewy1994 - 23-11-2012, 19:43
Temat postu:
Niestety kradzieże zdarzają się w każdym pociągu nocnym :/ Może z wyjątkiem międzynarodowych bo są bardziej strzeżone Question Jeśli o odcinek Wrocław-Koluszki, niestety częste kradzieże zdarzają się w "Karkonoszach", najczęściej na odcinku Gliwice-Katowice i Katowice-Częstochowa :/ Jak ktoś już wspomniał starać się nie spać, kupić Energy Drink, krzyżówki albo ciekawa książka i możemy być spokojni Smile
Diken - 25-11-2012, 19:10
Temat postu:
Tylko że w niektórych połączeniach kradzieże mogą być częste, a w pozostałych rzadkie. Jedna dobra rada jeste taka: NIGDY NIE NALEŻY DAWAĆ ZŁODZIEJOM SZANS NA KRADZIEŻE. Bo tylko dawanie im szany prowadzi do kradzieży, jakiejkolwiek. Sczególną uwagę trzeba zwrócić na kieszonkowców, bo tacy w pociągach też są.
Podróznik - 31-12-2012, 01:28
Temat postu:
Zapowiada mi sie nocna jazda TLK Rozewie z Wrocławia do Gdańska wraz z kolegą.

Wymyśliliśmy aby kupić w jakimś markecie łańcuch i zaczepić o klamkę drzwi i półkę u góry+ drzwi zamknięte na kwadrat. Czy możemy sie czuć bezpiecznie przy takim zabezpieczeniu i czy zdarzają sie jakieś kradzieże w tym pociągu ?
pendolino - 31-12-2012, 06:55
Temat postu:
Zdarzają się. Jak jechałem tym pociągiem trochę ponad miesiąc temu to przed Wrocławiem biegał jakiś pasażer z patrolem policji w poszukiwaniu złodzieja. Podobno "najciekawszy" odcinek to Bydgoszcz - Poznań, zawsze coś się dzieje. Ja wymyśliłem niezawodny system alarmowy: klucz konduktorski + butelka i puszki na podłodze. Przy otwarciu drzwi plastikowa butelka oparta o klamkę od przedziału spada na puszki rozłożone po podłodze. Raz jak konduktorka wchodziła to był taki huk że cały wagon pobudziłem Śmiech Proste lecz skuteczne Very Happy
patryczek_SA136 - 05-01-2013, 23:24
Temat postu:
Śląski plebs ma już tak wyrafinowane sposoby na zorganizowane kradzieże w pociągach (nie źle jak na taki podgatunek), że kiedy pociąg wjeżdża na stację w Katowicach, przed semaforami wjazdowymi, gdzie pociąg nieco zwalnia, grupa ludzi oświetla pociąg latarkami z dość bliskiej odległości i informuje przez krótkofalówkę innych złodziei jaki wagon, jaki przedział, i orientacyjnie ile osób. Takie dane są oni w stanie określić gdyż znajdowali się na lekkim pagórku i widać kto siedzi w przedziale, kto śpi. Pamiętam jak w czasie postoju w Katowicach razem z kolegą zamknęliśmy się w przedziale, i wtedy przechodził jeden z prawdopodobnych złodziei i przeglądał każdy przedział pytając na "zamyłę", czy ma ktoś rozmienić 50 zł, oczywiście to tylko przykrywka, aby rozejrzeć się kto ma jaki bagaż, czy ludzie śpią, czy jest ich dużo czy mało. Podobny stan rzeczy ma się na całym odcinku z Katowic do Wrocławia, gdzie złodziejskie bandy jeżdżą w obie strony na zmianę, i to w czystym porozumieniu z konduktorami IC. Sam widziałem jak łysy kark wyjmował śpiącemu mężczyźnie aparat z plecaka (widziałem to stojąc na korytarzu), ale nie odzywałem się ponieważ moje życie jest dla mnie cenniejsze niż czyiś aparat, a jestem zdania, że 99% procent mieszkańców GOP-u jest w stanie zabić za cokolwiek. Przecież województwo Śląskie, to nasz mały Polski III świat...
pawelu - 05-01-2013, 23:40
Temat postu:
patryczek_SA136: przerażające to co piszesz, ale niestety prawdziwe. Cały odcinek GOP-u to jest niestety jedna wielka patologia przez duże P. Jechałem nocą z 28/29.IX "Karkonoszami" do Wałbrzycha. W Katowicach gdzie trochę się rozluźniło w pociągu praktycznie skończyło się spanie. W moim przedziale zostało jeszcze 4 osoby, w tym dwóch młodych kolegów, którzy wprost stwierdzili, że przed nami najgorszy odcinek. I rzeczywiście, zaraz za Katowicami zaczęły się dziwne wycieczki podejrzanych typów po pociągu, i wprost spotkało mnie to co Ciebie, czyli pytanie czy ktoś z siedzących w przedziale nie ma rozmienić pieniędzy. Jednak na szczęście dla podróżnych, a na nieszczęście dla bandytów tej nocy pociąg ten cieszył się dość dużą frekwencją i to aż do samego Wrocławia, dlatego jakoś szczęśliwie udało się dojechać do celu podróży. Ale niesmak i strach do tego odcinka niestety pozostał.
kond345.. - 06-01-2013, 00:13
Temat postu:
Kolego patryczek_SA136 czy się za bardzo nie zapędziłeś w swoim poście?
pawelz - 06-01-2013, 10:05
Temat postu:
patryczek_SA136, po pierwsze nie generalizuj za bardzo, bo i u mnie w Łodzi i u Ciebie w Szczecinie znajdzie się - jak to określasz "plebs". po drugie - porównując województwo śląskie w ten sposób, jednak zgodzę się z kond345.., że się zapędziłeś i to zbytnio.
A co do pociągów - odkąd Karkonosze jeżdżą przez Śląsk - jechałem nimi kilkanaście razy z Warszawy lub Koluszek do Jeleniej i kręcenie się podejrzanych typów dało się kilka razy zaobserwować.
patryczek_SA136 - 06-01-2013, 14:58
Temat postu:
Racja. Przepraszam za swój post, bo być może ktoś poczuł się urażony, ale takie już mam podejście do tego regionu, bo tylko takie rzeczy na jego temat słyszę od wielu ludzi i takie mniemanie sobie wyrobiłem. Jeszcze raz przepraszam.
Diken - 06-01-2013, 21:02
Temat postu:
Złodzieje to grasują w każdym mieście i w każdym województwie.

Tutaj nie ma reguły. Najbardziej nie lubię dojazdu do Warszawy Centralnej, gdy zmierzam na Szczecin i z powrotem.
Wtedy na Centralnym do pociągu wsiada dużo ludzi, robi się zamieszanie, tłok i jest to dobry moment na kieszonkowców lub na złodziei. No ale ja jeszcze nie byłem świadkiem sytaucji, gdzie kogoś okradano.
Podróznik - 13-01-2013, 08:02
Temat postu:
Do mnie jeszcze nie dotarło co się działo w dzisiejszym TLK Monciak Krupówki. Od Zakopanego jechało w 2kl trzech facetów. Wszystko ładnie i pięknie do momentu odjazdu że stacji Koluszki. Zaczęli chodzić po wagonach zakładając do każdego. Na około20min przed Warszawą zachodnią zaczęli ponownie spacerować po składzie weszli do przedziału obok mnie oraz paru innych. Na pewno coś ukradli. Mnie z kolega uratował łańcuch z klodka na drzwiach przedziału. Nigdy więcej nie jadę nocnym pociągiem...
kond345.. - 13-01-2013, 08:11
Temat postu:
Wystarczy zainwestować 25,50 w Tanią Kuszetkę i nie ma problemu z nocną bezpieczną podróżą.
Anonymous - 13-01-2013, 09:53
Temat postu:
I to jest rozwiązanie problemu bezpieczeństwa, wszystkie nocne pociągi tylko z kuszetkami? Problem wciąż stały a nikt z tym nic nie robi
Diken - 13-01-2013, 18:24
Temat postu:
Ja bym w takim razie zaproponował podróżnym noszenie przy sobie: dobrego noża, gazu bojowego albo broni gazowej.
Może brzmi ostro...ale za to w starciu ze złodziejaszkami, to Oni nie mieliby szans. Może nawet wystarczy tylko postraszyć?
snajper - 13-01-2013, 19:05
Temat postu:
Tak a potem tłumaczyć się po sądach czy użycie było uzasadnione. Niestety nasze prawo jest dziwne. Najlepszym rozwiązaniem to jest nie spać. Ja to już na nich nie zwracam uwagi, ani się nie dziwie że są, bo na Śląsku to się zdziwie jak ich nie będzie w jakimś późnonocnym pociągu. To nie jest mafia czeczeńska co zabija, jak nie śpisz to się nie odważą, więc po co się nimi w ogóle przejmować. Tylko nie mówcie mi że nie możecie nie spać bo oczy się kleją bo od tego jest kawa, Tiger albo silna wola, a jeśli koniecznie chcecie spać to do kuszetki za 25 zł.

Powyższe nie znaczy że bronię IC. O nie, IC powinno przywrócić ochronę w każdym nocnym tak jak było kiedyś. Ale skoro tego nie robi to cóż. Powyższe jest do pasażerów, żeby nie robili paniki jak user @pawelu czy @Podróznik do którego "jeszcze nie dotarło" i który myśli że ma szczęście że uszedł z życiem, tymczasem to tylko drobni złodzieje. Czy sądzisz, że jak byś nie miał tego łańcucha ale byś nie spał, to co by Ci zrobili? Kiedyś widziałem jak szybciutko zwiewali przez korytarz, a potem na stacji ostatnimi drzwiami, bo jak się potem okazało, okradany się obudził w trakcie, złodzieje bardziej sie chyba bali niż on. Bo dla takiego złodzieja z tego pociągu nie ma gdzie uciec w razie problemów. Oni muszą być bardzo ostrożni.

patryczek_SA136 napisał/a:
jestem zdania, że 99% procent mieszkańców GOP-u jest w stanie zabić za cokolwiek.


Akurat złodzieje są bardzo obliczalni. To nie są świry to ich zawód i oni sobie chcą spokojnie pracować (szukać śpiących frajerów) a nie mordować za co grozi 25 lat więzienia. Po co im to. Nieobliczalni sa natomiast bandyci szukający zadymy, oni jednak nie chodza nocą po pociągach, oni po prostu czasem gdzieś jadą pociągiem, tak samo jak Ty jedziesz, tylko mogą mieć głupie pomysły. I jak obok mnie jest głośno zachowujący się przedział i widać, że to nie jakies spokojne chłopaki co poprostu sobie piwko piją, tylko że to jacyś tacy typowi blokersi, to takich wolę omijać, przesiadam się gdzie indziej.
Diken - 13-01-2013, 22:41
Temat postu:
Oczywiście, ja tu nie twierdzę, że trzeba od razu atakować takich złodziei, będąc uzbrojonym.
Można się jedynie bronić, w przypadku, gdy Oni by zaatakowali. Ale to jest dobry pomysł, by do podróży zabierać ze sobą coś, czym można się bronić, jeśli nastąpiłby "atak".
CSA - 17-01-2013, 09:50
Temat postu:
Podróznik napisał/a:
Do mnie jeszcze nie dotarło co się działo w dzisiejszym TLK Monciak Krupówki. Od Zakopanego jechało w 2kl trzech facetów. Wszystko ładnie i pięknie do momentu odjazdu że stacji Koluszki. Zaczęli chodzić po wagonach zakładając do każdego. Na około20min przed Warszawą zachodnią zaczęli ponownie spacerować po składzie weszli do przedziału obok mnie oraz paru innych. Na pewno coś ukradli. Mnie z kolega uratował łańcuch z klodka na drzwiach przedziału. Nigdy więcej nie jadę nocnym pociągiem...


Ty jesteś tym człowiekiem od "bardzo drogich telefonów komórkowych" ? Smile Jeśli tak, to podsumowano już Cię w komentarzach na RK, ja się pastwił nie będe. Generalnie kabaret Smile

Cytat:
Ja bym w takim razie zaproponował podróżnym noszenie przy sobie: dobrego noża, gazu bojowego albo broni gazowej.
Może brzmi ostro...ale za to w starciu ze złodziejaszkami, to Oni nie mieliby szans. Może nawet wystarczy tylko postraszyć?


Umiesz się nim posłużyć w razie zagrożenia ? Jeśli ktoś nie miałby szans to Ty. Ewentualnie mógłbyś sobie nim pomachać wylatując z pociągu podczas jazdy.

To chyba nie miejsce na opowieści z nocnych pociągów, poza tym, niektórzy forumowicze po lekturze, mogli by wieczorem z domu nie wyjść, o jeździe nocnymi pociągami nie wspominając Smile
Krótko, okradani są tylko Ci którzy wybitnie sobie tego życzą. Ajfony na stoilku, laptopy na kolanach, mocny sen w pociągu typu "Karkonosze", to zaproszenie doliniarza !

Pozdrawiam.
Skolmi - 21-01-2013, 06:38
Temat postu:
Przemyski "Monciak" na odcinku Radom-Skarżysko. Drzemiemy sobie, firanki zasłonięte, drzwi zamknięte na kwadrat. Jesteśmy sami w całym wagonie. Dwóch kolesi w średnim wieku bardzo delikatnie te drzwi otwiera
i latarkami latarkami świeci nam po oczach. Gdy ruszamy głowami szybko wycofują się.

Wezwana policja wchodzi w Skarżysku i twierdzi, że to prawdopodobnie SOKiści po cywilnemu, ale nie chcę mi się w to wierzyć.
lovepink44 - 04-02-2013, 02:23
Temat postu:
A czy w wagonach sypialnych tez kradna? Czy ten wagon jest zamkniety jakos?
pawelz - 04-02-2013, 09:55
Temat postu:
W sypialnych jest konwojent, który wpuszcza tylko osoby z biletem. Przejście między wagonem sypialnym, a pozostałymi jest zamknięte. Nikt "postronny" nie powinien się dostać do wagonu sypialnego.
Każdy przedział w sypialnym ma zamknięcie na zamek i łańcuch.

Ja nie słyszałem o kradzieżach w tych wagonach.
Lecho - 05-02-2013, 00:18
Temat postu:
Nie do końca masz rację z zamykaniem drzwi w wagonach sypialnych bądź kuszetkowych. Jako argument załączam odpowiedź, którą otrzymałem od PKP IC na skargę, w której zgłosiłem, że drzwi czołowe wagonu kuszetkowego były otwarte.
lovepink44 - 05-02-2013, 04:25
Temat postu:
Dzieki za odp Smile Bardzo dawno nie jechalam pociagiem, jakies 10 lat bedzie. A jestem zmuszona wlasnie jechac tymi Karkonoszami cala noc, bedziemy we dwie z przyjaciolka, i sypialny chyba bedzie dla nas najbezpieczniejszy, skoro nie ma tam wstepu bez biletu.
Skolmi - 05-02-2013, 08:14
Temat postu:
Lecho napisał/a:
Nie do końca masz rację z zamykaniem drzwi w wagonach sypialnych bądź kuszetkowych. Jako argument załączam odpowiedź, którą otrzymałem od PKP IC na skargę, w której zgłosiłem, że drzwi czołowe wagonu kuszetkowego były otwarte.


Niepotrzebnie narobiłeś z tym szumu.
Zamykanie to był tylko korzystny dla pasażerów zwyczaj, a nie regulamin.

Otwarte drzwi są standardem jedynie w Kiepurze, bo Niemcy nie darowaliby, gdyby były zamknięte.
Za to w Budapesztańskiej części Chopin'a nasi konwojenci barykadują się nawet deskami Smile
pawelz - 05-02-2013, 08:40
Temat postu:
Jeździłem niejednokrotnie kuszetkami i sypialnymi. Jeździłem nocnymi w normalnych wagonach. Widziałem przejścia między takimi wagonami, a sypialnymi bądź kuszetami z obu stron. Zapewniam, że nigdy nie zdarzyło się, by były otwarte.
Flanker - 05-02-2013, 19:16
Temat postu:
lovepink44 Karkonosze nie są zbyt bezpiecznym pociągiem, dlatego też polecam w nim uważać. W kuszetce i sypialnym raczej jest ok, myślę że chyba możesz spokojnie spać. Jednak jeśli zdecydujesz się na podróż 1 albo 2 klasą to polecam wtedy nie spać i być czujnym.
BartekD1986 - 06-02-2013, 12:50
Temat postu:
bardzo dziękujemy koledze "Lecho"!! Dzięki Twojej nadgorliwości kuszety i sypialne będą znowu ogólnodostępne dla wszelakiej maści plebsu, bo jak konduktor Warsu ma pilnować drzwi przejściowych wagonu jednocześnie stojąc na peronie i przyjmując podróżnych?? Sam czasami zapomniałem zamknąć drzwi przejściowe po kontroli biletów przez załogę IC i wjechaliśmy do Katowic z otwartymi. Oczywiście po odjeździe miałem w wagonie zawsze 5-15 osób, które po prostu sobie weszły i one biletu na kuszetkę nie potrzebują. Połowa zazwyczaj zachlana. Dzięki nadgorliwemu pseudo koledze to będzie teraz codziennością. DZIĘKUJEMY!!
Lecho - 06-02-2013, 16:05
Temat postu:
Nie wiem, jak interpretujecie zwyczaje. Na stronie PKP IC w dziale dotyczącym kuszetek widniał zapis, że kuszetka jest zamykana i nie ma możliwości przejścia pomiędzy wagonami. Skoro taki standard zapewnia przewoźnik, to ja mam prawo tego oczekiwać, a wręcz obywatelską powinnością jest reagowanie, gdy ów standard nie jest zachowany. Nie jest moją winą, że przewoźnik zamieszcza na swojej stronie informacje będące zwyczajami a nie jego obowiązkiem.

Nie rozumiem zależności pomiędzy odpowiedzią, którą dostałem, a tym, że drzwi czołowe będą (rzekomo) od tego momentu otwarte.
filip39 - 06-02-2013, 20:16
Temat postu:
Lecho, koledze chyba chodzi o to, że IC może wydać lub wydało jakieś zarządzenie dla pracowników kuszet Warsu, że zakazuje się zamykania przejść międzywagonowych w kuszetach
Lecho - 06-02-2013, 23:13
Temat postu:
1. Czy faktycznie takie zarządzenie zostało wydane?
2. Moja skarga dotyczyła tego, że w TLK Monciak-Krupówki przejścia były otwarte, a na stronie PKP IC widniała informacja, że mają być zamknięte. Wobec powyższego trudno podejrzewać o osiągnięcie skutku przeciwnego do zamierzonego. To byłby absurd.
amadeoen57. - 07-02-2013, 07:59
Temat postu:
Cytat:
Moja skarga dotyczyła tego, że w TLK Monciak-Krupówki przejścia były otwarte, a na stronie PKP IC widniała informacja, że mają być zamknięte.


To trzeba było je sobie zamknąć a nie szum na pół kraju robić!
lovepink44 - 14-02-2013, 05:58
Temat postu:
Witam, wrocilam i przezylam podroz Smile Wystraszylam sie po przestudiowaniu tego tematu, ale jak widac nie bylo czego, gdyz podroz uplynela nam bardzo milo Smile Niestety nie udalo mi sie dostac biletow na sypialny, wiec pojechalysmy pierwsza klasa, cala droge tylko ja i przyjaciolka same w przedziale, nikt podejrzany sie nie krecil. To byla moja pierwsza podroz pociagiem od dlugiego czasu. Jedynym minusem bylo to ze pociag mial opozniene 25 min. Widac nie jest tak zle Smile
Lecho - 28-03-2013, 20:12
Temat postu:
Sytuacja miała miejsce w pociągu dziennym, ale problem ten sam, co w całym wątku. Wsiadłem do pociągu Regio do Krakowa w Katowicach i powiesiłem kurtkę na wieszaku. Do przedziału wszedł mężczyzna i usiadł za moimi plecami. Po chwili zauważyłem, że rękaw kurtki rusza się, podniosłem wzrok, a ten człowiek przeglądał moje kieszenie. Zmieszał się, zabrał swoją kurtkę i poszedł. Nic mi nie ukradł, bo w kurtce nigdy niczego nie trzymam. Później jeszcze kilka razy przechodził przez skład, szukając potencjalnych ofiar kradzieży. Jeden z pasażerów, który stale jeździ na tej trasie, mówił, że owego złodzieja wszyscy tu znają i że od lat kradnie w osobowych na odcinku od Katowic w stronę Mysłowic.
tomeeek07 - 29-03-2013, 15:03
Temat postu:
Lecho napisał/a:
owego złodzieja wszyscy tu znają i że od lat kradnie w osobowych

Więc dlaczego nikt nie próbuje przeciwdziałać? Widocznie pasażerowie nie mają nic przeciwko temu złodziejowi, skoro pozwalają mu kraść. Najlepiej siedzieć cicho i udawać, że wszystko jest w porządku. Wystarczyło by wezwać kierownika pociągu i zażądać od niego biletu, którego prawdopodobnie by nie miał i tak za każdym razem, może by mu się odechciało kradzieży. Ale po co, ważne, że ja wiem, ze to złodziej i mnie nie okradnie, inni mnie nie interesują.
Elektronik - 29-03-2013, 15:23
Temat postu:
On jest gruby?
buuuuum - 29-03-2013, 17:04
Temat postu:
Ja bym dał mu w mordę..
Lecho - 31-03-2013, 22:03
Temat postu:
Jest gruby.
saleka - 01-04-2013, 20:55
Temat postu:
Co nie zmienia faktu, że wypadałoby coś zrobić z tym złodziejem, a nie, że żyje sobie bezkarnie i nikt mu nic nie zrobi.

___________________________
Najlepsza do gry i zabawy z kumplami to tarcza dart
urban2604 - 01-04-2013, 23:25
Temat postu:
tomeeek07 weź mnie nie rozmieszaj z tym wezwaniem kierownika Śmiech Dopóki złodzieje są w pociągu siedzi w tym swoim przedziale i za nic nie wyjdzie ze strachu. On nawet przy pomocy policji nawet do nich nie podejdzie, około miesiąc temu jak wracałem IR Galicja z Katowic po peronie chodził patrol, który szybko rozpoznał 2 znanych złodziei, przeszukali ich, ale nic nie znaleźli, a gdy pociąg przyjechał poszli po konduktora, ale ten sytuacje olał i odjechaliśmy z złodziejami . I oczywiście do Mysłowic kondi siedzi u siebie, a złodzieje latają po pociągu.


Ciekawy jestem jak wygląda sytuacja między Mysłowicami, a Katowicami w pociągach KŚ Question
Dave - 02-04-2013, 21:57
Temat postu:
A co, przepraszam, miał tenże konduktor zrobić z tymi złodziejami? Łazić za nimi? A jeśli łazić, to się rozdwoić, jeśli jest ich więcej niż 1? Policjant przyszedł do konduktora (po co? Powiedzieć o złodziejach?) i konduktor czy kierownik miał "interweniować"! Śmiech

PS. Zazwyczaj złodzieje mają bilety, a gdy ich nie mają to grzecznie je kupują i - póki ich się nie złapie na gorącym uczynku lub nie ma świadka - to guzik im można zrobić. Niestety.

Koniec tematu z mojej strony
rufio198 - 03-04-2013, 14:35
Temat postu:
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,13669943,Pociag_nie_zatrzymuje_sie_na_stacji___bo_w_Sosnowcu.html


Nie wiem czy już zniesione jest embargo na cytowanie GW - jeżeli tak to skasujcie tego posta.
Sprawa dotyczy ,,Chopina''
BartekD1986 - 18-06-2013, 13:57
Temat postu: powrót złodziei do pociągu TLK Ustronie Kraków - Kołobrzeg
W ostatnich dniach widziano 4 "znanych" złodziei w nocnym pociągu Ustronie. Czy okradli kogoś - oficjalnie nie wiadomo. Zostali przepłoszeni przez obsługę pociągu.
snajper - 18-06-2013, 14:06
Temat postu:
Niestety z moich doświadczeń a jeżdziłem trochę nocą i to po przeróżnych linach (bo w ramach kółeczek) i niestety najczęściej złodziei widziałem na Śląsku, bardzo często w nocy chodzą tam dresiki i zaglądają do każdego przedziału po kolei. W innych miejscach Polski to się zdarza sporadycznie. Więc niech się Ślązaki nie obrażają, i nie gadają, że trzeba zamknąć dworzec Centralny tylko niech u siebie zrobią porządek.
BryTomWi - 18-06-2013, 17:53
Temat postu:
snajper napisał/a:
Niestety z moich doświadczeń a jeżdziłem trochę nocą i to po przeróżnych linach (bo w ramach kółeczek) i niestety najczęściej złodziei widziałem na Śląsku, bardzo często w nocy chodzą tam dresiki i zaglądają do każdego przedziału po kolei. W innych miejscach Polski to się zdarza sporadycznie. Więc niech się Ślązaki nie obrażają, i nie gadają, że trzeba zamknąć dworzec Centralny tylko niech u siebie zrobią porządek.


Zakompleksienie i generalizowanie. Mnie okradli na między Warszawą a Działdowem, mojego wujka gdzieś za Bydgoszczą w kierunku Poznania a dodatkowo mojego dziadka pod Lesznem. Zastanów się.
celtin.88 - 18-06-2013, 18:20
Temat postu:
W pełni zgadzam się z Snajperem w kwestii bezpieczeństwa na Śląsku, nawet w biały dzień jest niebezpiecznie w pociągach obojętnie czy to TLK czy w osobowych
pawelu - 19-06-2013, 07:40
Temat postu:
Również zgadzam się ze Snajperem i Celtin.88. Moim zdaniem a również dużo jeżdżę jest właśnie w pociągach na Górnym Sląsku. Owszem, okraść mogą Ciebie wszędzie ale takiej skali napadania na podróżnych jak na Sląsku nie ma nigdzie. Wynika to głównie z mentalności tamtego regionu, gdzie w dalszym ciągu wszystko się wszystkim należy i myślą że dalej całe społeczeństwo będzie płacić na ich luksusy w jakich żyli przez cały okres PRL.
BryTomWi - 19-06-2013, 15:36
Temat postu:
pawelu napisał/a:
Również zgadzam się ze Snajperem i Celtin.88. Moim zdaniem a również dużo jeżdżę jest właśnie w pociągach na Górnym Sląsku. Owszem, okraść mogą Ciebie wszędzie ale takiej skali napadania na podróżnych jak na Sląsku nie ma nigdzie. Wynika to głównie z mentalności tamtego regionu, gdzie w dalszym ciągu wszystko się wszystkim należy i myślą że dalej całe społeczeństwo będzie płacić na ich luksusy w jakich żyli przez cały okres PRL.


No teraz to już w ogóle po bandzie pojechałeś. Jak ja kocham stereotypy. Tylko że gdyby nie ten Śląsk to byś sobie wieczorami przy świeczkach siedział i pisał sobie co najwyżej po ścianie a nie na forum internetowym. Czasy Gierka mój drogi się skończyły i teraz to wszystko się wielkiej warshafce należy. Nie ma się co dziwić, że ludzie się tam czują "dymani", skoro Śląsk (w dużej mierze) na Warszawę haruje, a politycy od wielu lat ten właśnie Śląsk mają głęboko w dupie. Już kończę offtop.

celtin.88 napisał/a:
W pełni zgadzam się z Snajperem w kwestii bezpieczeństwa na Śląsku, nawet w biały dzień jest niebezpiecznie w pociągach obojętnie czy to TLK czy w osobowych


Powiedział człowiek z Łodzi...
snajper - 19-06-2013, 17:29
Temat postu:
Sam jesteś człowiekiem ze Śląska (patrząc po ksywce) dlatego tak bronisz swojego regionu. Niestety zjeździłem pociągami całą Polskę, jechałem w nocy praktycznie wszędzie gdzie jeździ nocne TLK i owszem złodzieje mogą być wszędzie ale prawdopodobieństwo jest na to 10% a na śląsku 80%. Sorry no bonus. Tak niestety jest. Ja na Śląsku nigdy oka nie zmrużę w nocnym. Ja jeden mógłbym się mylić ale PKP stwierdziło dokładnie to samo i dlatego zlikwidowało postój. Czy wszyscy sa w błędzie? Aha i ja nie jestem z Warszawy ani Mazowieckiego.
celtin.88 - 20-06-2013, 12:32
Temat postu:
Co takiego… Śląsk haruje na Warszawę? Raczej cała Polska zrzucała się na gigantyczne odprawy dla górników. Tymczasem w Łodzi jak na początku lat 90-tych padł przemysł włókienniczy ludzie nie dostali jakiejkolwiek odpraw. Zresztą sami wybraliście Buzka który zlikwidował 100000 miejsc pracy w górnictwie. W podziękowaniu za znaczne zredukowanie miejsc pracy w górnictwie mieszkańcy Śląska udzielili rekordowego poparcia Buzkowi podczas euro wyborów.

Na Śląsku wcale nie ma przeraźliwej biedy. Warto napisać że tu gdzie jest przeraźliwa bieda czyli Podlasie, Lubelskie, Świętokrzyskie, Podkarpacie pociągiem można spokojnie jechać nie obawiając się o kradzieże. Również jeśli chodzi o kradzieże infrastruktury w tych rejonach jest zadziwiający spokój.
Dudzio - 20-06-2013, 16:57
Temat postu:
Chciałbym się spytać jak wygląda sytuacja ze złodziejami w TLK 65510 Rozewie? Spotkał się ktoś kiedyś z takim incydentem?
Viljar - 22-06-2013, 20:09
Temat postu:
Jeżdżę czasem na trasie Gdańsk - Wrocław i chyba raz tylko spotkałem się z wieściami o kradzieżach w tym pociągu. Trzeba jednakże uważać na dwóch odcinkach: Bydgoszcz - Inowrocław oraz Jarocin-Ostrów. Jakoś podejrzany ruch tam był.
Dave - 23-06-2013, 15:04
Temat postu:
snajper napisał/a:
(...) niestety najczęściej złodziei widziałem na Śląsku, bardzo często w nocy chodzą tam dresiki i zaglądają do każdego przedziału po kolei.


Rotfl! Laughing Dresiki = złodzieje! Very Happy No nie będę komentował dalej bo wiadomo, a na temat antagonizmów Śląska i pozostałej części Polski i Warszawy to już w ogóle - to przecie nawet nie ten temat :]

Ludzie! Pilnujcie się dobrze i nie śpijcie jak te susły w nocnych pociągach i jeszcze sami w przedziałach, rozwaleni, z torbami/plecakami na górze, z telefonami MP3 a nierzadko też (o zgrozo!) z dokumentami i portfelem na stoliku! I już przynajmniej o połowę utrudnicie robotę złodziejom! Czy to będzie na Śląsku, Zagłębiu, Mazowszu, Wielkopolsce, Kujawach, w mieście czy na wsi, nawet w Polsce czy Austrii!
Henryk - 23-06-2013, 17:29
Temat postu:
Ale na Śląsku przede wszystkim.
pawcio1978 - 23-06-2013, 17:43
Temat postu:
Zlodziejstwo bylo, jest i bedzie. Nie zmienisz tego. A nigdy nie wiesz czy wspolpasazer(ka) nie jest zlodziej(em/ka).
@Dave: hanysie:D nie ma woj.zaglebiowskiego.:p
piotrwro - 06-07-2013, 23:05
Temat postu:
Witam. Nowy jestem.

W tym tygodniu pierwszy raz od 13 lat zmuszony byłem odbyć podróż pociągiem ze względu na zepsute auto, ale to co ujrzałem na naszej kolei nie napełniło mnie optymizmem a wręcz przeciwnie, trafiłem tutaj z ciekawości przypomnieć sobie coś nie coś o Polskiej kolei.
Wybrałem się nocnym pociągiem z Wrocławia do Krakowa, pierwsze co mnie zdziwiło to brak podróżnych w pociągu i to chyba jedynym nocnym na tej linii, z tego co dobrze pamiętam z rozkładu. W latach 1994/99 kiedy studiowałem to inaczej wspominam naszą kolej-na bogato i pełno podróżnych było, teraz jedynie wyremontowane dworce ujrzałem, ale za to zmieniło się na gorsze coś co powinno zmienić się na lepsze, a konkretnie czas jazdy zwłaszcza za Katowicami w stronę Krakowa, pamiętam, że wówczas jechało się tą trasą zaledwie 4 godziny, a dziś się jedzie 6 godzin(przy czym autem z Wrocławia do Krakowa dotrzemy w 3 godziny). Kolejnym elementem na minus jest złodziejstwo w pociągach, osoby z wyglądu na margines społeczeństwa były obecne w pociągu przez dłuższy czas, zwłaszcza w rejonie Katowic, Gliwic i Zabrza. Jedna Pani została okradziona, zgłosiła to konduktorowi lecz on nie był w stanie jakby nic na to poradzić, odpowiedział jej tylko "trzeba było pilnować swoich rzeczy", co dalej ta Pani zrobiła to nie wiem-wysiadła w Mysłowicach bez portfela i dokumentów bo to jej zabrali. Chciałem wezwać policję ale konduktor mnie uprzedził, że to i tak niewiele pomoże...czego nie skomentowałem.
Ja miałem miejsce tuż obok przedziału konduktora, więc chyba miałem to szczęście, że na mnie nie trafiło. Przechodząc się po składzie za Opolem, było po kilka osób w jednym wagonie, a nawet jeden był cały pusty.
Obraz nędzy, ubóstwa i widocznego upadku kolei mnie przeraził.
Pamiętam, że te nocne pociągi zawsze jeździły w latach 90-tych pełne ludzi, czy nawet w 2000 roku jeszcze, pomijam już fakt braku czystości i smrodu, jedynym plusem to był bilet w przystępnej cenie, bo wspomnienie nie tak dawnej kolei na pewno nie.
Wiadomo, że zmieniły się czasy i w każdej rodzinie mamy własne auto, ale szczerze powiedziawszy nie spodziewałem się, że polska kolej wygląda właśnie tak. Byłem zadowolony, że wracam już autem do domu.
Wiem, że kradzieże się zdarzały kiedyś również, lecz obecnie można temu zaradzić; zainstalować monitoring w wagonach, lub wynająć ochronę dla tych ludzi co podróżują pociągami przynajmniej w nocnych, a nie powinno być tak, że poczucie bezpieczeństwa spada do zera. Teraz się nie dziwię, dlaczego słyszy się o likwidacji tylu pociągów i szlaków kolejowych, bo już mało kto z tego korzysta a gdyby to usprawnić sam bym chyba zaczął podróżować, ale nie ma warunków kompletnie.
Patrząc na rozkład jazdy na dworcu obecnie nie mogłem uwierzyć, że z tego co było kiedyś zostało już bardzo mało, zauważyłem brak nocnych pociągów we Wrocławiu na rozkładzie, a kiedyś było ich pełno, dziś już nie ma wcale.
Po takich widokach nie poleciłbym swojej rodzinie, żonie, ani nikomu podróży pociągami w obecnej sytuacji.
Sebas - 11-07-2013, 17:39
Temat postu: Koszalin - Warszawa bezpieczeństwo
Witam,
wraz z dwoma kolegami jedziemy w nocy z soboty(13.07) na niedziele z Koszalina do Warszawy pociągiem TLK 82500. Jest to połączenie bezpośrednie. Chciałbym się dowiedzieć czy to bezpieczna trasa ? oraz jak najlepiej zamknąć przedział ? bo jedziemy ok. 11h i na pewno przyśniemy.

Z góry dziękuje i pozdrawiam
Anonymous - 12-07-2013, 21:22
Temat postu:
Widział ktoś w nocnym pociągu SOKistów w cywilu? Mi się ostatnio zdarzyło. Przynajmniej tyle. Gdyby tak w każdym byli, zwłaszcza w pociagach przejezdzajacych przez Slask to byłoby super. Lepiej żeby SOKisci jezdzili pociagami niz pilnowali pustych peronów.
Nebbud - 13-07-2013, 09:44
Temat postu:
Nocny TLK Koszalin - Warszawa czy TLK Ustronie? Przez Gdynię Działdowo Warszawę jedna z najniebezpieczniejszych tras... odcinek Działdowo - Warszawa oraz Toruń - Bydgoszcz pełno kiboli podejrzanych typów się kręci po korytarzu , kiedyś z tego pociągu pobili i wyrzucili dziewczyne...
jak chcesz dojechać bezpiecznie to bierz kuszete lub sypilakę
mkfilmykolejowe - 13-07-2013, 10:53
Temat postu:
Nebbud, koledze chodzi o TLK Posejdon Kołobrzeg - Lublin.
Nie dramatyzujmy, jak w każdym nocnym pociągu trzeba mieć się na baczności, ale jedziesz z kolegą, więc myślę, że tu nie ma czego się bać, jeden będzie spał, drugi czuł i tak na zmianę. A jak obaj chcecie spokojnie się przespać, to polecam sypialny przedział double.
BARUK552 - 13-07-2013, 16:21
Temat postu:
Najlepiej wybierz auto, czysto, szybko i brak zagrożenia złodziejami. Język
buuuuum - 13-07-2013, 17:13
Temat postu:
No nie przesadzajmy już tak z tymi złodziejami.
Często jeżdżę "Pogórzem" z Wrocławia do Krakowa, zawsze jadę sam, bo biorę bilet na 1 kl. i nieraz przysypiałem i może z raz zdarzyło się mi, że widziałem dziwnych typów na korytarzu. Do tego na "Pogórzu" na całej trasie jadą SOKIści nieraz w parze z policją. Często chodzą po korytarzach. W Katowicach jedni wysiadają, wsiadają drudzy, tamci wracają.

Po prostu trzeba umiejętnie chować co ważniejsze rzeczy, położyć jakąś puszkę na klamce od drzwi przedziału i starać się nie wpadać w głęboki sen. I nie brać wartościowych rzeczy, ani nie wystawiać ich na widok publiczny. Złodziej szybciej będzie próbował wydymać gościa, co położy na stolik komórę, tablet, lub coś innego, niż takiego, co z boku na siedzeniu trzyma plecak i nie wygląda na nadzianego.
Nebbud - 13-07-2013, 17:34
Temat postu:
Nie opłaca się brać 1 klasy w nocnych TLK jeśli ktoś posiada zniżkę studencką lub uczniowską to lepiej dopłacić do miejsca sypialnego w przedziale turystycznym (3-osobowym) 81,00 zł + bilet na 2 klasę czyli przykładowo z Krakowa do Wrocławia bilet studencki 28,56 + bilet na miejsce sypialne w przedziale turystycznym 81,00 zł = 109,56. Różnica między 1 klasą 23 zł więc lepiej dołożyć te 23 zł i jechać spokojnie, bez żadnego problemu i zamartwiania się i spokojnie się wyspać... Poza tym w TLK Pogórzu nie ma wielkiego obłożenia, mam znajomą co pracuje w sypialnych wagonach i kilka dni temu jechała w sezonowej relacji Pogórza Zakopane - Wrocław na całej trasie w wagonie sypialnym: 1 osoba, która jechała w przedziale double. Więc dla siebie masz cały przedział sypialny, zamykasz się i nic Cię nie obchodzi, konduktor 30 min. przed wysiadaniem Cię budzi spokojnie i czujesz się wyspany jak człowiek a nie jak zmęczona mrówka Smile
Gonza - 13-07-2013, 23:51
Temat postu:
Pułtuś napisał/a:
Widział ktoś w nocnym pociągu SOKistów w cywilu? Mi się ostatnio zdarzyło. Przynajmniej tyle. Gdyby tak w każdym byli, zwłaszcza w pociagach przejezdzajacych przez Slask to byłoby super. Lepiej żeby SOKisci jezdzili pociagami niz pilnowali pustych peronów.


Sokiści w cywilu - to byłoby dobre. Bo sam widziałem, że normalni sokiści wrażenia na złodziejach nie robią - powrót w majowy weekend z Poznania, w 1 klasie, przed Katowicami zauważyłem na korytarzu 3 łysych gości, spoglądali do przedziału. Obudziłem współpasażerów, żeby ich ostrzec aby któryś z nich pilnował przedziału, bo ja wysiadałem w Katowicach, przy okazji żeby się pożegnać, bo ludzie w przedziale byli naprawdę w porządku. W Katowicach po wyjściu z pociągu obserwowałem wagon przez chwilę, złodzieje kręcili się po wagonie, nie zwracając uwagi na wsiadających na drugim końcu sokistów.
Dopóki nie będzie surowych kar dla złodziei w pociągach, i olewania tematu przez PIC, SOK itp służby, będzie jak będzie - musimy pilnować się sami.
ET05 - 14-07-2013, 09:43
Temat postu:
BARUK552 napisał/a:
Najlepiej wybierz auto, czysto, szybko i brak zagrożenia złodziejami. Język


Stacisz auto "na stłuczkę" albo "na kartkę" Wink
Nebbud - 14-07-2013, 09:44
Temat postu:
Hahah myślisz, że złodzieje widząc SOK-istów boją się? Oni leją na nich, a nie boją się, dla nich to psikus. SOK-iści to zwykłe szare myszy po 50-góra 60- którzy są z II grupą, gdzie taki dziadziuś da sobie radę? Rzadko widzę porządnych SOK-istów takich "byczorów" raz widziałem na dw. Centralnym dwóch łysych, napakowanych SOKistów i tacy powinni być, a nie dziady stare, których nawet małe dziecko się nie boi i śmieje z nich.
adrian033 - 14-07-2013, 10:54
Temat postu:
jutro wybieram sie Kormoranem do Działdowa w 1kl. czy moge się obawiać jakiś typków w biały dzień?
Nebbud - 14-07-2013, 13:19
Temat postu:
[b]adrian033[/b nie, spokojnie.
amadeoen57. - 12-11-2013, 11:01
Temat postu:
Złodzieje wczoraj napotkani w okolicach Częstochowy w TLK DOKER z Katowic. Było dwóch.
BartekD1986 - 26-11-2013, 22:49
Temat postu:
w ostatnich dniach złodzieje pojawili się w pociągach:
Bielsko Biała - Gdynia "Pogoria" na odcinku Bydgoszcz - Gdańsk
Przemyśl - Gdynia "Monciak-Krupówki" na odcinku Dęblin - Radom w obydwu kierunkach.
snajper - 27-11-2013, 10:38
Temat postu:
Złodziei w dzień nie ma a w nocy też nie są strasznie groźni bo jak się nie śpi to nie okradają. Z tego co ja zaobserwowałem w nocnych to przemocy i otwartej napaści nie stosują, jedynie wykorzystują nieuwagę śpiących (których w każdym pociągu wielu). Słynny gaz usypiający, to też już nie słyszałem by ostatnio występował (legendy pochodzą jeszcze z lat 90 kiedy ponoć tak bywało).

Nie zmienia to jednak faktu, że jeżeli PKP IC chce odzyskać twarz i pasażerów to nie wystarczy kupić Pendolino, trzeba by też pozbyć się złodziei, którzy odstraszają. Można by na przykład wysłać do pociągów tajniaków, co by udawali, że śpią i łapali na gorącym uczynku. Ale to trzeba by chcieć coś z tym zrobić a na razie takich chęci nie widać.
tomeeek07 - 27-11-2013, 18:41
Temat postu:
@up
Myślę, że nieco pomogło by też sprawdzanie biletów podróżnym wsiadającym do pociągu. Zapewne taki złodziej jeździ bez biletu, jest ich pewnie kilku, więc trochę ukróciło by to ten precedens, a bilety na takie krótkie trasy w środku nocy jak Dęblin - Radom powinny zwrócić uwagę wspomnianych w Twoim poście tajniaków, którzy zostali by poinformowani o takich pasażerach przez konduktora.
Wiem - marzenia. Rolling Eyes
BartekD1986 - 27-11-2013, 21:16
Temat postu:
złodziej najczęściej ma bilet Smile a i drużyna nic nie pomoże jak złodzieje odetną ich od składu podczas biegu pociągu. Na szczęście agresji z ich strony nie obserwuje się
Dave - 30-11-2013, 18:09
Temat postu:
snajper napisał/a:
Złodziei w dzień nie ma (...)


ROTFL! Laughing

No taaak! Jak słońce ładnie świeci, jest widno i dzień to można spać ile się chce, wykładać na wierzch wszystko co się ma cennego pod ręką i bez obawy! Złodziejów w dzień nie ma! Very Happy Eeeeh...

tomeeek07 napisał/a:


Zapewne taki złodziej jeździ bez biletu


Zaprawdę powiadam Ci, nie masz racji!
beton44 - 30-11-2013, 23:05
Temat postu:
Nu to może ja młodzieży objaśnię:

Złodzieje to umieją na ogół tylko kraść w jeden sposób i się go trzymają,
dlatego można podzielić na:

1. Złodzieje kradnący przy wejściu do pociągu i w pociągu do chwili odjazdu
rzeczywiście nie potrzebują biletu /różne takie Ekspresy po CMK co się nigdzie nie zatrzymują

2. Złodzieje kradnący w czasie jazdy zawsze mają bilety - zazwyczaj okresowe
bo w końcu dojeżdżają do pracy z której utrzymują się na stałe...
podgrupy:
a. Złodzieje pierwszego przystanku, kradną na jednym odcinku do pierwszego zatrzymania się pociągu i wysiadają
b. Złodzieje ostatniego przystanku kradną na końcowym odcinku
tu takie klasyczne miejsce to pociągi a do Trójmiasta...
c. Złodzieje trasowi jadą spory kawał drogi, łażą po pociągu i patrzą co ukraść...

ładnie usystematyzowałem ?

A o co chodzi z tym dniem że nie kradną?
Ja z południa jestem, w Katowicach był /jest ?/ taki znany grubas, który tylko w dzień pracuje
jest on z pkt2.ust.a czyli złodziej pierwszego przystanku w osobówkach /teraz pewnie KolejeŚląskie/
on przechodzi przez pociąg, gdy ustali ofiarę udaje że siada na siedzeniu z tyłu i pod pozorem wieszania kurtki przeszukuje kieszenie w powieszonym przez ofiarę ubraniu, wysiada na pierwszym przystanku czyli Zawodzie, Brynów, Załęże tylko to umie i żyje z tego jak oceniam od jakichś 25 lat ?
Svein - 03-03-2014, 16:27
Temat postu: Bezpieczeństwo w TLK Karkonosze
Chciałem zapytać jak jest z bezpieczeństwem w TLK Karkonosze, planuję podróż na odcinku Wrocław - Warszawa, skład jest bardzo długi i dostałem miejscówkę w ostatnim wagonie. Nie ukrywam, że przez część podróży chciałbym się przespać.
Viljar - 03-03-2014, 20:01
Temat postu:
Na podstawie własnych i nie tylko doświadczeń powiem tak: na odcinku między Ostrowem a Sieradzem trzeba naprawdę bardzo uważać.
empek - 03-03-2014, 21:24
Temat postu:
Viljar napisał/a:
Na podstawie własnych i nie tylko doświadczeń powiem tak: na odcinku między Ostrowem a Sieradzem trzeba naprawdę bardzo uważać.

Niestety, potwierdzam, z tym, że należy wziąć pod uwagę odcinek aż do Łodzi.
Dobra rada: nie spać, kiedy jedzie się samemu i nie przewozić więcej niż 50 zł.
Svein - 04-03-2014, 11:45
Temat postu:
No to mnie trochę nastraszyliście Panowie. A miałem dzisiaj jechać Wink
atakan - 04-03-2014, 12:07
Temat postu:
Svein, Kup sobie tanią kuszetkę za 33zł.
celtin.88 - 04-03-2014, 12:57
Temat postu:
Naprawdę panowie nie panikujcie... Wystarczy wsiąść tam gdzie jedzie dużo ludzi. W jedności siła.
Zioło - 04-03-2014, 18:46
Temat postu:
Mam takie pytanie.
Jak wygląda ze złodziejaszkami w TLK Rozewie? Można spać "spokojnie" czy jednak mieć się na baczności?
Gaspares - 07-03-2014, 20:47
Temat postu:
Jechałem 20 I od Wrocławia do Lublina - sam w przedziale, w przedostatnim wagonie. Od Kalisza do Warszawa spałem (budząc się tylko na większych stacjach). Obyło się bez żadnych nieprzyjemności.
pendolino - 07-03-2014, 20:55
Temat postu:
Wystarczy odpowiedni system alarmowy. Butelka wypełniona wodą oparta o klamkę od przedziału oraz puste puszki na podłodze. Testowane wielokrotnie, powoduje obudzenie całego wagonu w razie czego Śmiech
Dave - 09-03-2014, 19:49
Temat postu:
No mnie na "Rozewiu" z portfela w nocy okradli jak spałem! Ale po skojarzeniu pewnym faktów wychodzi, że to nie tyle mnie okradł jakiś złodziej, co ja jemu "oddałem" portfel za darmo, bo spałem jak suseł w stanie upojenia. A portfel zostawiłem...na stoliku! Przedział nawet nie był zamknięty na klucz! :/
amadeoen57. - 25-03-2014, 07:52
Temat postu:
Dave, pogratulować rozsądku...
Skolmi - 03-04-2014, 18:43
Temat postu:
Kolega w Rozewiu okradziony pod koniec 2012 r.
Anonymous - 03-04-2014, 19:43
Temat postu:
Koleżanki które rzadko jeżdżą koleją jechały wczoraj Rozewiem w całej relacji. Spały całą drogę, włos z głowy nie spadł.
Hapek - 16-07-2014, 14:41
Temat postu:
Złodzieje w TLK Bryza (odjazd z Kołobrzegu przed 20). Nie wiem czy to jednorazowy przypadek, czy może jednak są tam aktywni.

Info ze Spotted.
tomeeek07 - 24-07-2014, 18:27
Temat postu:
Jak tam z bezpieczeństwem w TLK "Pirat"? Czekają mnie dwie nocki w tym pociągu, obie w wagonie drugiej klasy. Mam nadzieję, że żadne zorganizowane grupy tam nie działają! Laughing
Hapek - 30-07-2014, 09:23
Temat postu:
Warto uważać w nocnym Korsarzu (w obie strony) na rel. Bydgoszcz - Tczew/Gdańsk.
Nebbud - 30-07-2014, 09:42
Temat postu:
Bydgoszcz - Gdańsk nocą to najniebezpieczniejszy odcinek, pełno złodziei i bandy wsiada.
dyżurny - 04-08-2014, 21:49
Temat postu:
Polecam też zachować ostrożność w Monciaku między Radomiem a Kielcami. Ostatniej nocy rozcięto mi tam plecak, który był na podłodze między siedzeniami na których spałem, i zabrano aparat i telefon.
michal24111 - 04-08-2014, 23:09
Temat postu:
Jaka jest pod tym względem sytuacja na TLK 55252/82250 "Posejdon" Hel/Kołobrzeg - Lublin?
Pytam, ponieważ planuję 14-go jechać "Posejdonem" z Helu do Warszawy.
Skolmi - 05-08-2014, 19:34
Temat postu:
dyżurny napisał/a:
Polecam też zachować ostrożność w Monciaku między Radomiem a Kielcami. Ostatniej nocy rozcięto mi tam plecak, który był na podłodze między siedzeniami na których spałem, i zabrano aparat i telefon.

Kiedyś na tym odcinku kolesie otworzyli cichutko zamknięte kwadratem drzwi naszego przedziału i zaczęli buszować z latarką. W zasadzie miałem tylko zamknięte oczy, więc jak się ruszyłem uciekli. Widziałem ich,
jak wysiedli w Kielcach i zgłosiłem to policjantom stojącym na peronie. Ci obejrzeli się i odburknęli, że to byli.....sokiści w cywilu Evil or Very Mad
filip39 - 14-08-2014, 20:56
Temat postu:
W Piracie jacyś podejrzani goście się kręcili po składzie między Głogowem, a Zieloną Górą. Zaglądali do przedziałów, ale poruszenie się ich płoszyło. A może coś zgubili Very Happy
Anonymous - 15-08-2014, 23:29
Temat postu:
Ale to pewnie w zeszłym roku? W tym Pirat między Zieloną Górą a Głogowem nie jeździ Smile
Diken - 16-08-2014, 00:11
Temat postu:
Najlepszym sposobem na złodziei w pociągu (dla obrony własnego dobytku), byłoby przygotowanie się w jakąś broń.
Myślę tutaj o atrapie broni palnej lub pistoletu gazowego, albo paralizator o dużej mocy. Tak...paralizator! Myślę, że to by odstraszyło nie jednego, perfidnego złodzieja? Oczywiście pod warunkiem, że będzie się miało do czynienia bezpośrednio ze złodziejem.
obiezykraj - 16-08-2014, 01:05
Temat postu:
Człowieku, ile Ty masz lat, że piszesz takie bzdury?
Jak boisz się jechać sam nocnym pociągiem, to poproś kogoś starszego, żeby z Tobą pojechał.
Przez wypisywanie m.in. takich głupot ludzie sami nakręcają spiralę strachu, że bóg wie co sie dzieje w nocnych pociągach ...
Diken - 16-08-2014, 10:01
Temat postu:
Człowieku, jeśli ktoś nie chce, nie musi mieć ze sobą żadnej broni lub niczego, czym mógłby się obronić.
Ja tylko podsunąłem taki pomysł, ale jest mi to obojętne, czy ktoś się obroni przed złodziejami, czy nie. I nie myślałem o tym, żeby "nakręcać spiralę strachu", to Ty tak stwierdziłeś, nie ja. I nie bardzo mi się podoba to, że taka była emocjonalna, Twoja reakcja, bo niczego złego tu nie napisałem.
I nie sądzę, żeby to były takie głupoty. Trochę się zastanów.

[ Dodano: 16-08-2014, 11:05 ]
Oczywiście, że w nocnych pociągach nie często coś się dzieje, co przykuwa uwagę, ale i tak warto być, w jakiś sposób przygotowanym, aby nie zostać okradzionym.
Przemyślanin - 16-08-2014, 10:50
Temat postu:
dddbb, Przyjacielowi być może chodziło o wagony do Świnoujścia przełączane we Wrocławiu z Pirata do Uznama jadące dalej trasą przez Głogów i Zieloną Górę.
Kuba MK - 17-08-2014, 22:01
Temat postu:
Wydaje mi się, że trochę tutaj przesadzacie i w efekcie sami siebie nawzajem nakręcacie Wink

Też często jeżdżę nocnymi i moim zdaniem podstawą jest tzw. płytki sen - przynajmniej ja tak mam, że każdy podejrzany szmer, przejście kogoś po korytarzu itd. powoduje, iż od razu się budzę i sprawdzam czy coś się nie dzieje. Do dziś nic mi się nie stało, bo tak jak pisałem gdy ktoś zaglądał do przedziału od razu się budziłem. A nocnych mam za sobą sporo, w tym kilkanaście razy ponoć kultowy w tym względzie Szczecinianin Wink

Ale żeby mieć też święty spokój (nie wiadomo czy nie trafi się ktoś kto w przypadku oporu z naszej strony będzie chciał nam zrobić jakąś krzywdę fizyczną) polecam zakupić malutkie opakowanie gazu pieprzowego. Można je dostać już za 15 zł, sam przy każdej dalszej podróży takowe posiadam, napastnik po psiknięciu gazem w oczy ma przez około pół godziny problem z widzeniem Wink
kolej_ka - 18-08-2014, 09:57
Temat postu:
Cytat:
Wydaje mi się, że trochę tutaj przesadzacie i w efekcie sami siebie nawzajem nakręcacie Wink
Uważam podobnie Wink
Na początku tegorocznych wakacji jechałam Przemyślaninem nad morze. Wcześniej podczytywałam forum w celu ogarnięcia tematu Wink i szczerze mówiąc to miałam pełne portki po przeczytaniu powyższego tematu Shocked
Okazało się jednak, że nie taki diabeł straszny...
W pociągu spędziłam całą noc, bo startowałam w Przemyślu. Na trasie konduktorzy sprawdzali bilety ok. 6 razy, jeżeli nie sprawdzali to i tak kręcili się po korytarzu. Poza tym SOK ( Służba Ochrony Kolei ) również pilnowała porządku zarówno w pociągu jak i na większych dworcach typu Kraków czy Katowice. W jedną stronę nie spałam, bo włączył mi się tryb czuwanie Wink, natomiast w drodze powrotnej część trasy przespałam i naprawdę nikt nie ukradł ani mnie Wink , ani mojego dobytku.

Nie mówię, że nie trzeba uważać, bo oko na wszystko należy mieć, ale nie można się tak nakręcać Smile
filip39 - 19-08-2014, 13:37
Temat postu:
dddbb, no tak, przyzwyczajenie z zeszłego roku, oczywiście w tym roku, ale w UZNAMie Smile (chociaż w sumie do Wrocławia to w połowie 'Pirat')

Jechałem też niedawno 'Rozewiem' z Wrocławia do Jastarni, do Poznania na pewno jechali z nami SOKiści, dalej nie wiem; nic podejrzanego nie widziałem, ale to raczej dlatego, że frekwencja ponad 100%. Kolejnej nocy jechałem z Gdańska do Łowicza 'Posejdonem', może w pełni wyspany się nie czułem, ale też nic mi nie zniknęło. Chociaż warunki do "pracy" złodzieje mieli raczej kiepskie, bo wszystko było pełne plus ludzie na korytarzach.
Diken - 19-08-2014, 14:06
Temat postu:
Jak ja ostatnio jechałem "Gałczyńskim" z Lublina do Szczecina, to nie miałem żadnych sytuacji ze złodziejami.
W przedziale siedziałem prawie sam, była tylko jedna dziewczyna ze mną, która jechała z woj. łódzkiego do Szczecina, poza tym nikogo w moim przedziale nie było. Jechałem w połowie czerwca, więc tłumów w pociągu nie było, gdyż było jeszcze przed wakacjami. W ogóle w pociągu nie było wielu podróżnych, nawet na Centralnym, w Warszawie nie wsiadło tak wiele osób.
Daawid - 05-06-2015, 06:48
Temat postu:
Jak jest w TLK Ustronie?
adrian033 - 19-06-2015, 22:31
Temat postu:
Jak wyglada sytuacja na odcinku Bielsko Biała -Gdynia ze zlodziejami na jakim odcinku można sie ich spodziewać?
LukE83 - 24-06-2015, 20:55
Temat postu:
Uważaj w okolicach Łodzi.
buuuuum - 28-06-2015, 06:11
Temat postu:
Daawid napisał/a:
Jak jest w TLK Ustronie?



cisza. ale ludzi w grom. ostatni weekend to nawet w jedynce 100% obłożenia
snajper - 21-07-2015, 08:05
Temat postu:
Diken napisał/a:
Najlepszym sposobem na złodziei w pociągu (dla obrony własnego dobytku), byłoby przygotowanie się w jakąś broń.
Myślę tutaj o atrapie broni palnej lub pistoletu gazowego, albo paralizator o dużej mocy. Tak...paralizator! Myślę, że to by odstraszyło nie jednego, perfidnego złodzieja? Oczywiście pod warunkiem, że będzie się miało do czynienia bezpośrednio ze złodziejem.


Człowieku to nie dziki zachód. Złodzieje nie okradają przemocą, to nie te czasy. Nie lata 90-te. Szukają jedynie śpiących jak suseł.

Z moich obserwacji (wielokrotne kółeczka na podróżniku, zwykle nocnymi), złodzieje chodzą po nocnym pociągu i zaglądają do przedziałów szukając śpiących prawie zawsze na śląsku. W innych częściach kraju, sporadycznie, raczej rzadko. Sposoby na złodziei mam dwa.

Sposób 1.

Jeżeli jadę np. na wyjazd wakacyjny z dobytkiem, aparat lustrzanka, komórka typu smartphone, plecak z ubraniami itd, to NIE ŚPIĘ. Sorry jeżeli nie potraficie nie spać całą noc, to po pierwsze cienkie bolki z Was, po drugie kupcie sobie sypialny.

Sposób 2.

Jak jadę nie w konkretnym celu tylko na kółeczko na podróżniku, to nie biorę nic drogiego, żadnych lustrzanek, smartphonów, jedynie stary telefon samsung z klawiszami warty na allegro 30 zł i równie stary aparacik kieszonkowy warty na allegro mniej niż 50 zł, kasa tylko na karcie, no i jako dokument biorę prawo jazdy a nie dowód osobisty (bo na dowód można wziąć raty lub kredyt na kogoś). Po czym idę spać. No bo co mi ukradną skoro nie mam nic cennego? Te stare rupiecia? Do tej pory jednak nikt nawet nie próbował.

Natomiast nie polecam sposobu 3

Testowałem kiedyś na kółeczku by ubrać się jak typowy dresiarz że niby pójdę sobie spać i takiego nie będą nawet myśleć o okradaniu. Nie jest to jednak dobry pomysł. Bo normalni ludzie którzy nie wiem ale być może mieli miejscówkę u mnie, otwierali drzwi patrzyli i eee, choćmy gdzie indziej, natomiast dosiedli się prawdziwi dresiarze. Nie byli niebezpieczni ale głośni co mi trochę wadziło, szczęście jechali tylko 100 kilometrów (ja 700). Więc tego sposobu nie polecam.
mkfilmykolejowe - 21-07-2015, 12:16
Temat postu:
Najlepszym sposobem jest wybranie wagonu sypialnego, żadnej kuszety, bo też zdarzały się akcje.
snajper - 21-07-2015, 17:25
Temat postu:
Nie koniecznie najlepszym bo tak można spać ale płacisz dodatkowe 80 zł.
GPSGrzegorz - 21-07-2015, 23:54
Temat postu:
Sypialny jest pod względem bezpieczeństwa najlepszy, bo każdy przedział jest zamykany podwójnie. W kuszetkach są tylko cienkie łańcuszki, które często bywają zerwane. Poza tym są normalne ścianki zamiast szyb, więc złodziej nie może zajrzeć do środka.
Wiśniowy - 23-07-2015, 16:50
Temat postu:
A jak się sprawy mają w TLK Pirat do Bielska?
Chciałem kupić sypialny - wyprzedane, na kuszetkę również wszystko wyprzedane.
bert - 23-07-2015, 22:06
Temat postu:
Pozostaje jechać w dzień ,i zamówić dodatkowy nocleg wyjdzie na to samo
Kappa - 02-01-2021, 14:42
Temat postu:
Pozwolę sobie odkopać temat po kilku latach.
Jak to obecnie wygląda w nocnych pociągach, nadal na górnym śląsku trzeba być czujnym, czy może złodzieje przenieśli się z pociągów w inne miejsca?
bestkf - 02-01-2021, 16:37
Temat postu:
Mniej ludzi to niby mniejsza ilość potencjalnych łupów. Z drugiej strony łatwiej o zastraszenie nielicznych pasażerów. Rok byłem świadkiem próby kradzieży przez trzech facetów między Kalwarią a Suchą Beskidzką w nocnym TLK i byli to ewidentnie amatorzy, więc pojawiają się też nowi chętni.
sympatyk - 02-01-2021, 20:06
Temat postu:
W zeszłym roku zostałem okradziony w pociągu "Uznam". Czasy chyba się trochę zmieniły. Przysnąłem choć myślę że zostałem dodatkowo stjuningowany jakimś pryskadłem. Nie czułem KOMPLETNIE NIC! Złodzieje jakich tylko można sobie wymarzyć: przecięli nożem kurtkę w okolicy kieszeni, przetrzepali mój portfel zabierając ze sobą tylko gotówkę. Bilet na przejazd, wszelkie dokumenty i karty dobrodzieje zostawili OK Ciekawostką może być fakt że podróżowałem dwa przedziały za... służbowym Śmiech
Pirat - 02-01-2021, 20:10
Temat postu:
W nocnych Dartach (np. IC "Karkonosze") też kradną? Niebawem wybieram się tym pociągiem do Warszawy.
krzychu12231 - 02-01-2021, 23:02
Temat postu:
sympatyk, tak z ciekawości gdzie Cię obrobili? 12 lipca nad ranem w Uznamie w kierunku Szczecina byłem świadkiem jak obrobili 2 facetów kawałek przed Szczecinem. Tam było gorzej bo zniknęły całe portfele, a owi panowie z tego co słyszałem planowali dalej podróżować promem. Ale z tego co mówili to byli później świadomi że sami się podłożyli bo spali a portfele mieli na widoku. Ja spałem w przedziale obok (na siedząco, portfel w kieszeni spodni od strony okna) i mnie nie ruszyli. W całym wagonie obrobili chyba tylko ich.
sympatyk - 03-01-2021, 08:14
Temat postu:
krzychu12231, Nie chciałbym zdradzać za wielu szczegółów. Było to na terenie województwa wielkopolskiego. Może dodam tylko że zgłoszenie przyjęła ode mnie drużyna oraz SOKista (może nie powinienem ale... MUSZĘ: mentalnie zabetonowany komuch Killer Młot Bang ) wezwany do pociągu na najbliższej stacji zatrzymania. Po wszystkim zgłosiłem sprawę na Policję, która w dość zaskakująco moim zdaniem szybkim czasie sprawę umorzyła z powodu braku wykrycia sprawców.
bestkf - 03-01-2021, 11:29
Temat postu:
Pirat W nocnych Dartach są kamery, jest jasno i głośno. Jest też ciężko zasnąć, więc potencjalny złodziej od razu zwróciłby uwagę. Ostatnio był przypadek kradzieży w Darcie(chyba) i od razu poszły w świat twarze złodziei uchwycone w kamerach, więc wątpię żeby profesjonaliści próbowali tam szczęścia. Amatorzy tym bardziej, bo po chwili coś by ich spłoszyło.
krzychu12231 - 03-01-2021, 13:27
Temat postu:
sympatyk, spoko rozumiem.

Chciałbym wprowadzić poprawkę do tego co napisałem bo właśnie sprawdziłem w e-IC, to był 5 a nie 12 lipca (pewnie to bez znaczenia ale nie chcę podawać błędnych informacji).
Kappa - 31-01-2021, 15:06
Temat postu:
https://www.nakolei.pl/czy-podroz-pociagiem-nocnym-jest-bezpieczna-statystycznie-codziennie-dochodzi-do-kradziezy/

Statystyki pokazujące bezpieczeństwo w nocnych składach
Ralny - 16-11-2021, 13:34
Temat postu:
Gang okradający pasażerów w pociągach

Policjanci z Centralnego Biura Śledczego Policji na polecenie Prokuratury Krajowej w Rzeszowie zatrzymali 7 osób okradających podróżnych w pociągach dalekobieżnych. Zatrzymani usłyszeli zarzuty i na wniosek prokuratora trafili do aresztu. Policja i prokuratura apelują do innych pokrzywdzonych o kontakt z organami ścigania.

Czytaj więcej:
https://wroclaw.tvp.pl/56944095/gang-okradajacy-pasazerow-w-pociagach
Victoria - 16-11-2021, 13:54
Temat postu:
Usypiali ludzi w pociągach, upijali. Służby rozbiły gang złodziei

Służby rozbiły gang okradający podróżnych w pociągach. Śledztwo Straży Ochrony Kolei, CBŚP i Prokuratury Krajowej doprowadziło do zatrzymania siedmiu osób, które decyzją sądu zostały aresztowane. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że żeby okraść pasażerów, gang posługiwał się nawet środkami nasennymi.

Więcej:
https://www.tvp.info/56942607/usypiali-ludzi-w-pociagach-upijali-i-dokonywali-przestepstw-akcja-sluzb-i-rozbicie-gangu-zlodziei-straz-ochrony-kolei-cbsp-prokuratura-krajowa
Beatrycze - 14-03-2022, 14:44
Temat postu:
Gang okradał ludzi w pociągach. 14 osób zatrzymanych

Policjanci z CBŚP zatrzymali 14 osób w śledztwie dotyczącym gangu, którego członkowie okradali podróżnych w pociągach dalekobieżnych. Wśród zatrzymanych jest m.in. siedmiu kierowników pociągów, trzech konduktorów oraz dwóch pracowników agencji ochrony.

Więcej:
https://www.tvp.info/59029440/gang-okradal-ludzi-w-pociagach-14-osob-zatrzymanych
Arek - 28-08-2022, 14:28
Temat postu:
Mirosław Romański opowiada o bezpieczeństwie w pociągach nocnych. W czasach współczesnych podróżowanie nocnymi pociągami nie jest już tak niebezpiecznej jak kiedyś. Znacznie podniosły się standardy bezpieczeństwa, lepiej funkcjonują służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo podróżnych. W materiale poruszono najważniejsze aspekty dotyczące pociągów nocnych i przedstawiono główne problemy towarzyszące bezpieczeństwu podroży w latach ubiegłych i obecnie.


Victoria - 18-04-2023, 17:52
Temat postu:
Okradali podróżnych w pociągach. Pomagali im w tym konduktorzy i ochroniarze

24 osoby, w tym członkowie zorganizowanej grupy przestępczej z jej szefem na czele oraz m.in. pracownicy kolei, staną przed sądem za okradanie podróżnych w pociągach dalekobieżnych. Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Okręgowego w Rzeszowie – podała we wtorek Prokuratura Krajowa.

Więcej:
https://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/8701007,policja-napady-podrozni-pociagi-gangsterzy.html
Diken - 24-04-2023, 14:55
Temat postu:
Teraz już nie powinno być takich kradzieży jak to było np. w latach 90-tych, czy też na początku lat 2000 w pociągach.
No ale zdarzają się cały czas jakieś kradzieże w pociągach. Złodzieje patrzą na brak czujności pasażerów i szukają okazji do kradzieży.
To zawsze przyciągnie jakiegoś złodzieja. Crying or Very sad

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group