INFO KOLEJ - forum kolejowe

Dział pracowniczy - Protesty branżowych związków w stolicy

Beatrycze - 11-09-2013, 14:01
Temat postu: Protesty branżowych związków w stolicy
Dziś o godzinie 11.00 w Warszawie rozpoczęły się protesty działaczy związkowych pod siedzibami sześciu ministerstw. Związkowcy kolejowy spotkali się przed budynkiem Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, potem przeszli pod Sejm.

Więcej:
http://kurierkolejowy.eu/aktualnosci/15866/Protesty-branzowych-zwiazkow-w-stolicy.html
Victoria - 11-09-2013, 16:48
Temat postu:

Pirat - 11-09-2013, 23:28
Temat postu:
Leszek Miętek - prezydent ZZM, przewodniczący Branży Transport OPZZ podczas wystąpienia pod Sejmem 11 września 2013 r.






Victoria - 12-09-2013, 21:07
Temat postu:

Arek - 13-09-2013, 13:22
Temat postu:

Galanonim - 13-09-2013, 19:04
Temat postu:
Związki zawodowe mają demokratyczne prawo do demonstracji, do strajku, ale... po co one z niego korzystają, po co takie polityczne akcje? - tak brzmią powtarzające się w mediach jak mantra komentarze przedstawicieli środowisk proestablishmentowych. Ot, typowa logika - jedną ręką dajemy demokratyczne prawo, drugą zabieramy. A ponieważ liczy się sekwencja elementów wypowiedzi, wychodzi na to, że ostatecznie - zabieramy. Powtórka typowej narracji peerelowskiej.
Victoria - 13-09-2013, 20:04
Temat postu:
Galanonim, demokracja jest dobra do czasu zdobycia władzy. Później zastępuje ją zamordyzm. Tusk zrobił wszystko, aby tę tezę udowodnić.
Pirex - 14-09-2013, 19:59
Temat postu:
Paweł Kukiz ujawnia jak miały wyglądać protesty w Warszawie.
http://pressmix.eu/index.php/2013/09/13/pawel-kukiz-ujawnia-jak-mialy-wygladac-protesty-w-warszawie/

Protestują ci, których na to stać. Mali przedsiębiorcy pracują.
http://www.tocowazne.pl/v/protestuja-ci-ktorych-na-to-stac-mali-przedsiebiorcy-pracuja
Roman1000 - 15-09-2013, 07:48
Temat postu:
Wcale się nie dziwię, że plan działania, proponowany przez Kukiza, został odrzucony przez "Solidarność". Zresztą pomysł nie jest nowy. "Solidarność" już przeżywała Komitety Obywatelskie przy okazji tworzenia AWS i źle dla Związku się skończyło. Nie ma zgody struktur związkowych działających w zakładach, struktur ponadzakładowych do bezpośredniego angażowania się w działania mające na celu przejęcie władzy lub czynnego (angażowanie sił i środków) udziału w pomocy przejęcia władzy w kraju. Czym innym jest zarzucanie ZZ podejmowanie działań politycznych a czym innym jest czynne wykorzystywanie struktur związkowych do budowania jakiegoś ruchu który miałby przejąć władzę. Kukiz ma prawo, jeżeli jego idee są "prawdziwym lekarstwem na całe zło", tworzyć taki ruch, stronnictwo, stowarzyszenie i ma prawo do sukcesu, ale nie może kogoś "wkręcać " w takie działania i obrażać się, że takie propozycje są odrzucane. Zyczę powodzenia Kukizowi, "solidarności" gratuluję rozsądku.
Ralny - 15-09-2013, 13:00
Temat postu:
Miały być groźne demonstracje, które sparaliżują Warszawę, usuną od władzy obecny reżim. Skończyło się na płaczliwej prośbie pisanej w bulu do prezydęta Komorowskiego.

Okazało się, że związkowe "demonstracje" nie mają na celu usunięcia obecnego szkodliwego reżimu, ale nagle wymyślono hasło: "DOŚĆ LEKCEWAŻENIA SPOŁECZEŃSTWA".

Jakim prawem związkowcy twierdzą, że społeczeństwo jest lekceważone? Takiej próby społeczeństwo-rząd jeszcze tak naprawdę nie było. No może były próbki na Marszu Niepodległości, ale tam było widać, że rząd traktuje społeczeństwo nie lekceważąco, ale może nazbyt gorliwie - rozpaczliwie się broniąc gazem, pałkami, nawet kopniakami.

Lekceważąco to rząd traktuje ale związki zawodowe, a nie społeczeństwo - tylko że działacze związkowi wstydzą się do tego przyznać. Czy można nie lekceważyć kogoś kto przyznaje, że jest lekceważony od dawna?

Związkowcy zachowują się tak jak pacjent w tym dowcipie: "Przychodzi facet do lekarza. Co panu dolega? - pyta lekarz. Na to pacjent: Panie doktorze, wszyscy mnie lekceważą... Następny proszę - odpowiada doktor".

Tak dokładnie zachowują się związki. Stały się popychadłem, zwykłym elementem dekoracyjnym dla władzy.

Te cztery dni "protestów" związkowych to był piknik! Przyjedźcie związkowcy do Warszawy 11 listopada na Marsz Niepodległości. Wtedy nie będziecie na trybunach przymilać się do policjantów-związkowców, ale dostaniecie od nich porządny wpier... Bo to nie związki zawodowe są zagrożeniem dla obecnej władzy, ale społeczeństwo, które zaczyna się budzić, które ma dość tego chorego POstkomunistycznego systemu. Co widać na załączonych filmach:




pl - 15-09-2013, 18:28
Temat postu:
Pojechali związkowcy na wycieczkę do stolicy, urlopowani, delegowani - dzień wolny, a potem i jeszcze w autobusie flaszke nie jedną obalili i dzień zleciał.A na drugi dzień też wolne bo kaca trzeba wyleczyć. Dla kogo to było i po co...? Dziwne, że w sobotę już niektórzy nie pojechali - bo przecież trzeba by za swoje już jechać i w dzień wolny.
jano - 15-09-2013, 19:13
Temat postu:
Zamiast krytykować sam wyjdź na ulice i przedstaw swoje racje. A jeśli jest Ci tak dobrze, też to zamanifestuj w geście poparcia dla obecnego rządu.
Nie oceniajcie wszystkich po występach grupy osób, bo uogólniać jest najłatwiej. Wśród manifestujących na pewno było sporo osób nie związanych z konkretnymi ugrupowaniami związkowymi. Wyszli, bo jedynie w grupie można o nich usłyszeć.
AMD - 15-09-2013, 20:18
Temat postu:
Do "pl":
A Ty biedactwo nie pojechałeś? Jaka szkoda! Przecież zapraszali wszystkich, Ciebie też! Trzeba było ruszyć d..ę w sobotę i jechać! Może też byś miał udział w tej "flaszce". A tak siedziałeś wygodnie w ciepełku i już wiesz, że oni tam pili, potem leczyli kaca, a Tobie pozostał jeno żal, że bez Ciebie...
Mocny - 15-09-2013, 22:47
Temat postu:
"Flaszek" nie widziałem natomiast mogę stwierdzić fakt że żaden peron nie został osikany przez
powracającego z pikiety zwiąchola. Widać że można.
Obywatel - 16-09-2013, 08:56
Temat postu:
Świetna emocjonalna dyskusja, HADRER, HARDER!

I świetny transparent - związkowcy to społeczeństwo, tak z niego wynika. Cóż, ja powiedziałbym raczej, że to ta część społeczeństwa która ma dziwnie dużo czasu na to, by strajkować i demonstrować. Czyli nie jest jeszcze tak źle i krwiopijczo w tym kraju.

Za to tacy np. drobni przedsiębiorcy, grupa najbardziej przez państwo olewana i traktowana z pogardą, nigdy nie urządzą podobnej pikiety. Dlaczego? Bo nie mają czasu i muszą pracować.

Do przemyślenia.
Darthlol - 16-09-2013, 14:22
Temat postu:
Plus żądania są ich bardzo oderwane od rzeczywistości, w której żyją i tych len(nie wszystkich) i przede wszystkim finansują tzw. sektor MSP(małych i średnich przedsiębiorstw), który jest olewany za równo przez rząd jak i totalnych debili z opozycji z Jarkiem Kaczyńskim na czele, który zamiast wspierać rodzimy biznes wszędzie węszy haki oraz twierdzi, że
Cytat:
Duży i średni biznes, ale też ten mały w wielu przypadkach nadal stanowi przystań dla ludzi dawnego systemu


A wracając do związków zawodowych one powinny być !! ale nie w obecnej formie jako przybudówki partii politycznej, a organizacja społeczna walcząca o prawa pracownicze, warunki pracy, porządne ustawodawstwo, które zamiast ułatwiać "życie" utrudnia dochodzenie praw przez pracownika.

Po słynnym na całą Polskę wydarzeniu z Otwocka gdzie znaleziono zmasakrowanego mężczyznę, który domagał się od pracodawcy zaległego wynagrodzenia, dlaczego związki zawodowe same z siebie nie tworzą tak jak np. w Niemczech biur, gdzie można zgłosić swoje problemy z pracodawcą ??

Z tego wynika na obecną chwilę związki związały się partiami z SLD(OPZZ) oraz PIS(Solidarność) i myślą tylko i wyłącznie o dojściu do władzy i tym samym dostać się do większego koryta. Rolling Eyes
pl - 16-09-2013, 17:31
Temat postu:
AMD napisał/a:
Do "pl":
A Ty biedactwo nie pojechałeś? Jaka szkoda! Przecież zapraszali wszystkich, Ciebie też! Trzeba było ruszyć d..ę w sobotę i jechać! Może też byś miał udział w tej "flaszce". A tak siedziałeś wygodnie w ciepełku i już wiesz, że oni tam pili, potem leczyli kaca, a Tobie pozostał jeno żal, że bez Ciebie...


Uderz w stół a nożyce się odezwą. Niestety muszę Cię zmartwić, żal nie pozostał bo nie odpowiada mi taki poziom. Ja w przeciwieństwie do Ciebie zrobiłem więcej pożytecznego w pracy. Z resztą nie widzę sensu dalszej dyskusji w tym temacie.

Owszem związki niech będą, ale poza firmą a nie w zakładzie pracy i w kieszeni dyrektorów.
Roman1000 - 16-09-2013, 17:55
Temat postu:
W latach 70 czy 80 protestujących nazywano warchołami obibokami nierobami. Różne milicje ORMO pałowały robiły prowokacje. Dziś nic się nie zmieniło z wyjątkiem metod. Dziś na wynajmuje się takich co różne rzeczy, nieprawdziwe wypisują na forach prowokują podjudzają. Nic to karawana jedzie dalej.
Darthlol Nie wiem jak inne ZZ ale "Solidarność" w swoich biurach Regionalnych w biurach powiatowych ma fachowców, prawników, którzy pomogą pracującym. Wiem bo sam korzystałem. Jeżeli chodzi o o dojściu do Władzy to jest to półprawda. Statut Solidarnośći zabrania BYCIA POSŁE I PEŁNIENIA FUNKCJI ZWIĄZKOWYCH. tO WYNIKA ZE STATUTU I OD 2002 ROKU JEST SCIŚLE PRZESTRZEGANE. oSOBY KTÓRE ZECHCĄ KANDYDOWAĆ DO PARLAMENTU MUSZĄ ZREZYGNOWAĆ Z DZIAŁALNOŚCI W zWIĄZKU. pRZYKŁAD ŚNIADEK- NIE PEŁNI ZADNYCH FUNKCJI W ZWIĄZKU. JEGO POWIAZANIE JEST TYLKO ZWIAZANE Z TYM ŻE KIEDYŚ BYL SZEFEM "S".
Pirat - 16-09-2013, 23:48
Temat postu:
Im mniej związkowców u władzy tym lepiej. Przypominam, że NSZZ "Solidarność" jako Akcja Wyborcza Solidarność rządziła już w Polsce, w koalicji z Unią Wolności. Było to w latach 1997-2000. Rządy te były dla kraju tragiczne!

To właśnie rząd AWS-UW zreformował polską kolej dzieląc PKP na niezliczoną ilość spółek i spółeczek, czego skutki odczuwamy do dziś i będziemy odczuwać przez kolejną dekadę. Skorzystali na tym wyłącznie działacze kolejarskiej "Solidarności", którzy dostali intratne stołki w zarządach i radach nadzorczych nowych spółek kolejowych, powstałych na bazie PKP.

Ten sam rząd zreformował także podział terytorialny Polski. Z dotychczasowych 49 województw powstało 16 województw i 380 powiatów, co zwielokrotniło armię urzędników. Niewypałem była również reforma służby zdrowia (kasy chorych), reforma szkolnictwa (gimnazja) i reforma emerytalna (OFE).

Jak widać, czego się nie tkną związkowcy to spieprzą! O kasach chorych dziś już nikt nie pamięta (zastąpił je NFZ), gimnazja to siedliska patologii, a OFE to przekręt, który zrobił dobrze zagranicznym instytucjom finansowym, zaś ZUS doprowadził na skraj zapaści. Tylko milionowa armia urzędników (powiaty) żerująca na podatnikach ma się dobrze!

Słuchałem w TV rozmowy z szefem Związku Nauczycielstwa Polskiego, który bronił gimnazjów jak i rządowego pomysłu posyłania 6-latków do szkoły. Argumenty jakie przedstawiał szef ZNP nie miały nic wspólnego z dobrem dzieci i młodzieży. Chodziło mu tylko o utrzymanie miejsc pracy dla nauczycieli. Nie ważne są dzieci, ważne są etaty dla nauczycieli! Ot, związkowe ideały...
Pirex - 17-09-2013, 21:40
Temat postu:
Pirat napisał/a:
Nie ważne są dzieci, ważne są etaty dla nauczycieli! Ot, związkowe ideały...

Analogicznie jest na kolei. Nie ważny jest pasażer. Ważne są etaty (zwłaszcza biurowe) dla kolejarzy.
Pirat - 19-09-2013, 13:31
Temat postu:
https://www.facebook.com/NajzerPiotr/posts/541359372585072

Zeszłotygodniowe protesty w Warszawie to mega manipulacja w wykonaniu zarządów związków zawodowych. Z doniesień prasowych wynika, że do stolicy przyjechało blisko 200 tyś związkowców. To bzdura!!! Związkowców była tam raptem garstka. Reszta to byli ludzie, którzy przez politykę Rządu nie mogą związać końca z końcem. Niestety, ale Ci ludzie dali się zmanipulować Panu Dudzie i jego "spółce". Duda i spóła przyjechali tam po to, aby te 200 tyś ludzi przypadkiem na prawdę nie obalili rządu... Tak proszę Państwa, związki zawodowe są tarczą chroniącą rząd przed niezadowolonym tłumem. Dzięki temu, że p. Duda, Ikonowicz i reszta zmanipulowali tych biednych, sfrustrowanych sytuacją w kraju ludzi skończyło się tylko na tym, że trochę sobie pokrzyczeli ogłoszono zestaw idiotycznych postulatów, których wprowadzenie spowoduje masowe zwolnienia pracowników a Polskę doprowadzi do stanu Grecji czyli na skraj bankructwa. Pan Duda wzorowo wypełnił swoje zadanie, bo do obalenia rządu nie doszło, ludzie się wykrzyczeli więc napięcie zostało nieco rozładowane, nic się nie zmieni, a Pan Duda może zacząć realizować kolejne zadanie czyli włączyć się w kampanię wyborczą PiS co rozpoczął już następnego dnia po wyjeździe z Warszawy obściskując się z Jarosławem Kaczyńskim podczas mszy... Szanowni protestujący, jest szczerze przykro, że całe zaangażowanie włożone przez Państwa w te protesty poszło w niebyt. Dla przypomnienia dlaczego tak mało zarabiacie...


Grad - 19-09-2013, 17:34
Temat postu:
Przyczyną niskich płac w Polsce jest nadmierne skąpstwo pracodawców (prywaciarzy). To co przedstawiono na filmiku powyżej to celowa manipulacja. Gdyby pracodawca płacił znacznie więcej obciążenia ubezpieczeniowe nie byłyby tak duże. Ponieważ w Polsce płaci się mało te obciążenia % wypadają bardzo niekorzystnie. Może przedstawcie obciążenia z tytułu ubezpieczenia pracownika gdy ten zarabia w przeliczeniu 2500 euro czyli w Polsce ok. 10000 zł. Wniosek z tego taki, że im mniej płaci się pracownikowi tym te obciążenia są stosunkowo większe.

Kalkulator płac
Beatrycze - 19-09-2013, 20:33
Temat postu:
Grad, załóż własną firmę, zatrudnij ludzi i płać im po 10 tys. zł miesięcznie. Albo chociaż średnią krajową. Pokaż, że można, wtedy zabierz głos.

Z autopsji wiem, że w Polsce na ludzi, którzy założą działalność gospodarczą czai się urzędnicza mafia, która składkami ZUS, podatkami i karami fiskalnymi wyssie do ostatniej złotówki i zostawi z długami i komornikiem na karku. Dlatego swoją firmę przeniosłam do Niemiec, bo w Polsce nie ma warunków do prowadzenia małego biznesu.
Grad - 19-09-2013, 21:48
Temat postu:
Na pracowników tym bardziej czai się mafia. A płace są niskie ponieważ jest zmowa pracodawców. Obojętrnie czy pracownik da dochód pracodawcy w wysokości 4000 czy 14000 to i tak usilnie starają się zapłacić najniższe możliwie wynagrodzenie. W Polsce mówi się tylko o tym jakie to koszty generuje pracownik. A o zyskach jakie generuje pracownik dla pracodawcy nie ma ani słowa.

Chciał zaległą pensję stracił palce
Ralny - 19-09-2013, 22:21
Temat postu:
Grad, zacznij od siebie i napisz jakie ty generujesz zyski dla swojego pracodawcy. Bo póki co gadasz jak socjalistyczny populista, który całe życie "pracuje" na państwowej kolei żerując na podatnikach i nie ma zielonego pojęcia o gospodarce rynkowej i działalności gospodarczej.


Grad - 20-09-2013, 23:07
Temat postu:
Ja nie pracuje na państwowej posadzie. A zysków nie generuję. Robią to dla mnie pracownicy najemni. Ja po prostu pasożytuję i użalam się poprzez organizację a ona poprzez media jaka to nam prywaciarzom bieda dzieje się z powodu lenistwa pracowników i zachłanności fiskusa od mojego kolejnego Porsche.
Roman1000 - 21-09-2013, 09:05
Temat postu:
Wszyscy jakby macie racje. Pracowników łoją pracodawcy bo pracodawców łoją instytucje państwowe: czytać rząd. problem polega na tym, że pracodawcy mają jeszcze jakieś możliwości temu łojeniu przeciwstawić. Pracobiorcy nie bo jedyną szansą na rozwój na naszego kraju jest cięcie kosztów pracy o czym publicznie ogłosił były premier Bielecki. On bo rządzącym i pracodawcom nie wypada. Możemy się prześcigać we wzajemnym obwinianiu kto bardziej winny pracodawcy czy pracobiorcy a trzecia strona się śmieje. Pracodawcy już dawno powinni się porozumieć z pracobiorcami i zmienić ten rząd (Zmienić to nie znaczy odwołać). W innym przypadku wszyscy na tym stracą. W różnym tylko stopniu.
Victoria - 21-09-2013, 12:58
Temat postu:
Tydzień temu odbyły się największe tegoroczne manifestacje w Warszawie. Działacze związków zawodowych ściągnęli do stolicy około 200 tys. ludzi. Niestety związkowcy zmanipulowali uczestników manifestacji by ci poparli oderwane od rzeczywistości postulaty. Co kryje się za tymi postulatami i w co grają sami związkowcy?


Grad - 21-09-2013, 18:08
Temat postu:
Bzdury mówi ten młody facet. Nie można zorganizować w Polsce manifestacji bez wcześniejszego zgłoszenia i uzyskania pozwolenia. Jeśli ludzie nie potrafią się zegrać, to dobrze, że chociaż związki zawodowe próbują.
Właśnie, że to Państwo może spowodować, że miejsca pracy będą powstawać np. poprzez zawieszenie podatków tam gdzie te nowe miejsca pracy powstaną ale miejsca pracy nie na pół roku ale na co najmniej 3lata. Wtedy można rozważać ulgi dla przedsiębiorców. Sami przedsiębiorcy są ostrożni i chciwi w tworzeniu nowych miejsc pracy, wolą zatrudniać pracowników na 12 godzin dziennie.
Ograniczeniem zatrudniania na umowę zlecenie będzie to, że prezesi i dyrektorzy z państwówek nie będą mogli sobie dorabiać na różnych dodatkowych fuchach w spółkach skarbu państwa oraz na uczelniach wyższych. Dlatego liberałowie wciskają kit ludowi, że zwiększy się bezrobocie bo pracodawcy ich nie zechcą zatrudniać. Jeśli nie zechcą zatrudniać to oznacza, że nie zechcą mieć dodatkowych zysków. Znając zachłanność swoich kolegów pracodawców nie wierzę, że tak się stanie. Jeśli zatrudnienie na umowę o pracę jest tak złe to dlaczego rządowi kacykowie są w ten sposób zatrudniani? Przecież korzystniej jest na umowę zlecenie. Tym bardziej, że są „na garnuszku” podatników.
Wzrost opodatkowania dochodów z pracy miałby dotyczyć w praktyce tylko dygnitarzy państwówek. Dlatego, że bogaci pracodawcy już dawno płacą podatki poza Polską. Dygnitarz z państwówki tego zrobić nie może. Dlatego tyle szumu medialnego z tego powodu.
Zgadzam się natomiast, że edukacja na poziomie wyższym powinna być pełnopłatna.
Bzdurą jest natomiast stwierdzenie, że podniesienie płacy minimalnej spowoduje masowe zwolnienia pracowników. Wielokrotnie podwyższano płacę minimalną w Polsce i z tego powodu nie było zaobserwowalnych znacznej ilości zwolnień. Natomiast jeśli popatrzymy na dane statystyczne to wraz ze wzrostem tej płacy następował wzrost PKB/ Oczywiście za wyjątkiem okresu rządów takich liberalnych partii jak: UD, UW, KLD i PO.
Szkoda, że ten facet nie powiedział, że chronieni są przed utratą pracy także tysiące radnych, parlamentarzyści, marionetkowi społeczni inspektorzy pracy będący na garnuszku pracodawcy, kobiety w ciąży wyłudzające płatne zwolnienia lekarskie itd. Itp. A to dlatego, że ogólnopolska medialna nagonka jest tylko na związkowców, którzy działają na podstawie reguł i zasad, które im wyznaczyli bogaci parlamentarzyści wspierani w kampanii przez przedsiębiorców i obszarników. Gdyby te zasady zmieniły się rząd miałby większe trudności z manipulowaniem obywatelami.
Arek - 23-09-2013, 14:58
Temat postu:
Grad, ależ oczywiście, że wzrost płacy minimalnej przekłada się na wzrost bezrobocia. Może nie jest to proces gwałtowny, bo gros Polaków (w tym 90% kolejarzy) pracuje w sektorze publicznym utrzymywanym przez podatników, a budżetówka raczej nie zwalnia tylko wręcz przeciwnie. Problem dotyka głównie małych prywatnych przedsiębiorców, zatrudniających kilka osób. Taki przedsiębiorca ma ograniczone fundusze na płace i musi zmieścić się w limicie. Jeśli go przekroczy - zbankrutuje i zamknie firmę. Dlatego gdy koszty pracy rosną, ogranicza się je poprzez redukcję zatrudnienia. Przedsiębiorca nie ma maszynki do drukowania pieniędzy. Musi tak kombinować, żeby starczyło na firmowe rachunki, na wynagrodzenia, na ZUS i żeby jeszcze jemu coś zostało, bo też ma na utrzymaniu dom i rodzinę.

A dlaczego w Polsce nie ma gwałtownego wzrostu bezrobocia? Bo kilka milionów Polaków wyjechało za granicę. Kolejni właśnie wyjeżdżają, bądź wyjadą w niedalekiej przyszłości, bo tutaj nie ma dla nich pracy. Gdyby te 2-3 miliony Polaków, którzy wyjechali w ostatnich latach do Anglii, Irlandii, Niemiec, Norwegi itd. wróciło teraz do kraju, to bezrobocie w Polsce przekroczyłoby 30%, z czego wśród młodych byłoby z 50% bez pracy. Mielibyśmy drugą Hiszpanię z Grecją na raz. W przeciwieństwie do nacji południowych Polacy są zaradni i pracowici, dlatego zamiast drugiej Hiszpanii czy Grecji mamy masową emigrację Polaków za chlebem, jak za komuny. A bezrobotni Hiszpanie i Grecy kotłują się u siebie i robią zadymy na ulicach, o czym polskojęzyczne media donoszą bardzo skromnie lub przemilczają niewygodny temat, żeby nie zachęcać Polaków do podobnych antyrządowych wystąpień.

Ostatnie protesty związkowców w Warszawie, które miały być antyrządowym strajkiem generalnym, a okazały się piknikiem, były niczym innym jak udaną (?) próbą skanalizowania niezadowolenia Polaków. Przywódcy związkowi z panem Dudą na czele wywiązali się ze swojego zadania na 6+ za co rząd Tuska powinien całować ich po nogach!
Victoria - 24-09-2013, 18:24
Temat postu:
Grad napisał/a:
Bzdurą jest natomiast stwierdzenie, że podniesienie płacy minimalnej spowoduje masowe zwolnienia pracowników.

Według GUS w porównaniu z poprzednim rokiem na rynku jest aż o 5,7 proc. więcej bezrobotnych. W rok przybyło 120 tys. bezrobotnych - to tyle ile mieszkańców ma Opole. Nie twierdzę, że jedynym powodem wzrostu bezrobocia jest podniesienie płacy minimalnej o 100 zł do kwoty 1600 zł brutto (koszty ponoszone przez pracodawcę są dużo większe niż te 100 zł), bo przyczyn jest wiele, jednakże wzrost kosztów pracy (chodzi głównie o składki na ZUS i Fundusz Pracy) bez wątpienia odbija się na stopie bezrobocia.

Gdyby wyeliminowano wszystkie haracze jakimi jest obłożona praca na etacie to pracownik zatrudniony za minimalne wynagrodzenie (obecnie tzw. 1600 zł brutto) zarabiałby de facto 1929,76 zł na rękę. A dostaje zaledwie 1181,38 zł. Taka jest skala opodatkowania pracy w Polsce.

Ktoś zapyta skąd się wzięła kwota 1929,76 zł. Jest to rzeczywista minimalna płaca brutto! Społeczeństwo jest oszukiwane, aby nie zorientowało się jak bardzo jest okradane z owoców swojej pracy! Powie Wam to każdy prywatny pracodawca (państwowy pracodawca ma to w d..., bo nie wydaje prywatnych pieniędzy tylko żeruje na podatnikach).

Kwota 329,76 zł (stanowiąca różnicę 1929,76 – 1600) to składki na ZUS (ubezpieczenie emerytalne, rentowe i wypadkowe) oraz na Fundusz Pracy i FGŚP, których pracownik nie widzi na swoim pasku, gdyż opłaca je bezpośrednio pracodawca. Jednakże pracodawca nie płaci tych składek ze swojej prywatnej kieszeni tylko potrąca z wynagrodzenia pracownika, z tego co pracownik wypracuje.

Dlatego nie 1600 zł brutto a tak naprawdę 1929,76 zł brutto wynosi obecnie rzeczywista płaca minimalna. Proszę o tym pamiętać! 1600 zł brutto to ściema dla głupków, za jakich uważa nas władza ludowa bez względu na barwy polityczne. Związki zawodowe na ten temat milczą, nie edukują pracowników tylko podtrzymują fałszywą narrację rządową! Ani rząd ani związki zawodowe nie mówią prawdy o rzeczywistych kosztach pracy! Mówią o tym tylko pracodawcy prywatni, ale ich głos nie przebija się do mediów. A jak wynika z poniższego zestawienia, państwo zabiera nam ok. 40 proc. zarobionych pieniędzy.
Beatrycze - 25-09-2013, 08:45
Temat postu:
Victoria napisał/a:
Gdyby wyeliminowano wszystkie haracze jakimi jest obłożona praca na etacie to pracownik zatrudniony za minimalne wynagrodzenie (obecnie tzw. 1600 zł brutto) zarabiałby de facto 1929,76 zł na rękę. A dostaje zaledwie 1181,38 zł. Taka jest skala opodatkowania pracy w Polsce.

Warto wymienić te haracze, konkretnie:

1. Ubezpieczenie społeczne (ZUS), w tym:
- emerytalne 19,52%
- rentowe 8%
- chorobowe 2,45%
- wypadkowe ?
2. Ubezpieczenie zdrowotne (NFZ)
3. Fundusz Pracy 2,45%
4. Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych 0,1%
5. Fundusz Emerytur Pomostowych 1,5% - dotyczy pracowników wykonujących pracę w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze
6. Zaliczka na podatek dochodowy od osób fizycznych - PIT (Urząd Skarbowy)

Koszty pracy dochodzą do absurdalnej granicy, w której pracownik kosztuje dwa razy więcej niż sam do ręki dostaje! Tylko na ubezpieczenie społeczne (ZUS) idzie łącznie ponad 30% wynagrodzenia, przy czym wysokość składki wypadkowej jest uzależniona od branży i zawodu oraz od ilości wypadków przy pracy w danym przedsiębiorstwie (najwięcej płacą górnicy i osoby prowadzące działalność gospodarczą niezależnie od rodzaju działalności). Pracownik nie wie ile płaci na ubezpieczenie wypadkowe, ponieważ taka pozycja nie jest ujęta w potrąceniach widniejących na świstku z wypłaty. Osoba prowadząca działalność gospodarczą aktualnie płaci za siebie składkę wypadkową w wysokości 43 zł miesięcznie (tj. 1,93% podstawy wymiaru).

Dla pracowników podstawę wymiaru składek na ZUS, FP, FGŚP i FEP stanowi tzw. wynagrodzenie brutto (w przypadku minimalnego wynagrodzenia ta podstawa wynosi 1600 zł), natomiast dla osób prowadzących działalność gospodarczą minimalna podstawa wymiaru składek wynosi 60% przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego (obecnie 2227,80 zł).

Ubezpieczenie zdrowotne (NFZ) to odrębny temat, którego nie będę rozwijała, bo jest powiązane z PIT i wyliczanie tej składki jest bardziej skomplikowane.

Victoria napisał/a:
Społeczeństwo jest oszukiwane, aby nie zorientowało się jak bardzo jest okradane z owoców swojej pracy! (...) Ani rząd ani związki zawodowe nie mówią prawdy o rzeczywistych kosztach pracy!

O tym mówi podziemnaTV:


Grad - 26-09-2013, 21:24
Temat postu:
Te haracze macie na własne życzenie. Chodzicie regularnie na wybory głosować na te same partyjne sitwy, to takie są potem skutki. Składki ZUS i NFZ są wysokie ponieważ w nich sponsorujemy: rolników (Ubezpieczenie ich w KRUS wynosi 375 zł na kwartał ! Dlatego logiczne jest, że pozostali podatnicy dopłacają do ich emerytur i leczenia w sanatoriach).
Następna grupa do której dopłacamy to emerytowani pracownicy straży pożarnej (emerytura po 15 latach pracy). Tak samo jak policjanci i zawodowi żołnierze. A ponadto sędziowie sądów, którzy zaledwie po kilku latach pracy mogą przejść w tzw. stan spoczynku i pobierać pełną kwotę dotychczasowych zarobków.
Pomimo tego ubezpieczenie społeczno - zdrowotne powinno być nadal obowiązkowe. Pretensję w tej kwestii nie można mieć do związkowców ale powinno mieć się pretensje do rządu. Nie wiem dlaczego w tym temacie krytykujecie ZUS, tak jakby to związki zawodowe winne były tego, że rolnik jeździ Ferrari i wyśmiewa się z frajerów płacących składki ZUS.

Pracodawcy ukradli pracownikom 112 mln zł

Obcieli mu palce bo żądał wypłaty

3 miesięczna kwota ubezpieczenia społ. rolnika
Pirat - 27-09-2013, 00:39
Temat postu:
Grad, demokracja to rządy ludu, a ludzie zawsze wybiorą socjalizm. Dlatego żadne wybory ani żadna partia rządząca nie zmieni tego chorego systemu. Jesteśmy skazani na socjalizm, na rządy socjalistów, lewaków i bezideowych koniunkturalistów.

Mamy więc rządy miernot, którzy z Polski uczynili sobie prywatny folwark, z czego zdajemy sobie sprawę, ale udając, że tego nie dostrzegamy, dajemy sobie wmawiać cały czas te same, nudne i żenujące bajki, że to przecież dla nas, dla narodu, żeby żyło się lepiej...
Roman1000 - 28-09-2013, 06:42
Temat postu:
Demokracja to najlepsza forma rządzenia bo lepszej nikt nie wymyślił. to nieprawda co napisał Pirat. Nie jesteśmy skazani na socjalizm, nie jesteśmy skazani na rządy tych których wymienia. Społeczeństwo nasze zmienia się. Już dziś mówimy "dość" Liberałom. Manifestacje, które są lekceważone i obśmiewane, nawet na tym forum, są tego dowodem. Ostanie manifestacje to nie pragnienie powrotu socjalizmu, to żądanie zmiany sposobu zarządzania tym krajem oraz zmianę traktowania społeczeństwa. Jesteśmy trudną nacją, nie potrafimy budować. Walczyć o coś tak ale utrzymać, rozbudowywać to co zdobyliśmy już nie. Należy budować świadomość naszego społeczeństwa. Całego od nastolatków bo bardziej dojrzałych. nauka powinna być obiektywna. Nauczyć należy ludzi jednego, że w swoim kraju mają prawo decydować. Oczywiście nie bezpośrednio, przez wybory. To my wybieramy rządzących ale tylko wtedy gdy nie siedzimy w domu. Gdyby nikt nie siedział w domu w czasie wyborów to wymieceni zostaliby bezideowcy i inni. Wystarczy spojrzeć za Odrę. nie dyskutują czy jeden dzień wybory, czy dwa dni. Im wystarczyło 10 godzin by być zdecydowanym i to przy jakiej frekwencji. Internet to siła takie fora jak infokolej mają swoją swoje wpływy. Mogą oddziaływać na internautów. Potrzeba tylko odrobinę obiektywizmu. Tego obiektywizmu oczekuję od administratorów i moderatorów. Dziś z tym jest gorzej. Pozdrawiam weekendowo a teraz do lasu. Już jasno a do lasu 50 metrów.
Pirat - 28-09-2013, 20:39
Temat postu:
Roman1000, administratorzy i moderatorzy wypowiadają na forum swoje prywatne opinie, tak jak każdy użytkownik tego forum.

Moje zdanie nie musi być obiektywne, bo jest prywatną, czyli z założenia subiektywną opinią. Obiektywny powinien być sąd rozstrzygający spory. Ja nie jestem sędzią.

Subiektywizm uwarunkowany jest przeżyciami, poglądami, upodobaniami, obawami, uprzedzeniami i pragnieniami człowieka. Każdy ma prawo do wyrażania własnych czyli subiektywnych opinii.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group