siude napisał/a: |
Wybaczcie tą uwagę ale już 7 lat temu jadąc na wczasy z Jeleniej Góry do Karpacza skorzystałem z busa za 5 zł który dowiózł mnie pod samiutki ośrodek.... |
siude napisał/a: |
Wybaczcie tą uwagę ale już 7 lat temu jadąc na wczasy z Jeleniej Góry do Karpacza skorzystałem z busa za 5 zł który dowiózł mnie pod samiutki ośrodek.... |
Cytat: |
Samoloty lądują daleko od centrów miast, a mimo to ludzie latają. |
Rafi napisał/a: |
Konieczna jest polaczenie kolejowe do Karpacza, a najlepszym rozwiazaniem bylby szynobus w relacji:
Görlitz - Zgrorzelec - Mikulowa - Luban - Gryfów Sl. - Jelenia Góra - Karpacz. Niemcy bardzo chetnie korzystaliby z takiego Schneekoppenexpressu - Sniezkowego Expresu |
Cytat: |
Do Karpacza powinny jezdzic pociągi jak kilka lat temu,potrzebne są najbardziej dla Turystów,jak i dla mieszkańców,czas przejazdu nie jest bardzo długi Jeenia.Góra-Karpacz 40min. , Karpacz-Jelenia Góra 35min. |
Cytat: |
Czy z Jeleniej Góry w kierunku Karpacza lub Kowar kursują jeszcze pociągi towarowe? |
Zed napisał/a: |
ewentualne szynobusy z JG woziłyby powietrze. |
Cytat: |
A czy istnieje jakaś możliwość przedłużenie linii bliżej centrum Karpacza (pytam z ciekawości). |
Cytat: |
Przed 2000 rokiem, kiedy to - jak wiadomo - linia została zamknięta, cieszyła się ona OGROMNYM powodzeniem!!! Cytując konduktorów z JG, pociągi były "zapieprzone" do maksimum. Jakim cudem wtedy pasażerom nie przeszkadzało usytuowanie dworca, a teraz ma nagle przeszkadzać?!? No ludzie!!? |
Cytat: |
Ja to widzę tak: pociągi z Warszawy, Gdańska czy Szczecina dojeżdżają w czasie ferii zimowych i wakacji do Karpacza a tam pod dworcem już czekają autobusy PKP, które zawiozą pasażerów bo Białego Jaru, Wangu czy pod wyciąg na Kopę. Poszczególne przystanki są oczywiście oznaczone w Hafasie jako normalne przystanki kolejowe i dowolnej kasie można kupić do nich bilet. |
Zed napisał/a: |
, na takiej linii jak ta do Karpacza rację bytu ma tylko lekki tabor (szynobusy), a to wyklucza bezpośrednie połączenia dalekobieżne z Warszawy czy z Gdyni. Jako człowiek z CNTK doskonale wiesz jakie są koszty zmiany trakcji (w JG) i prowadzenie dwóch wagonów (bo więcej nie potrzeba) lokomotywą spalinową z JG do Karpacza. |
Zed napisał/a: |
Jedyne co miałoby sens to szynobusy z Gorlitz do Karpacza. Niemcom może się to opłacać. |
Cytat: |
A ponieważ trasa jest ciężka |
Cytat: |
Za Miłkowem jak się zaczyna podjazd pod Karpacz. Trasa idzie bezpośrednio pod góre a nie tak jak w szklarskiej - serpentyną. |
tomek.jg napisał/a: |
Przypomnę, że Ernest Malinowski był Polakiem i jak czytam, że podjazd pod Karpacz jest ciężki to mi ręce opadają. Tyle lat pociągi jeździły do Karpacza i było ok. |
Cytat: |
zaczynam pisać wlasnie prace mgr na temat tej linii, a konkretnie temat ten brzmi: "Koncepcja transportu pasażerskiego na trasie Jelenia Góra - Karpacz" |
Cytat: |
czy moge liczyc na Wasza pomoc przy pracy? |
Kornik1983 napisał/a: |
2) Na dzień dzisiejszy zbyt mała ilość szynobusów, którymi dysponuje ogólnie Dolny Śląsk (KD i PKP) Co od pomysłów z wagonami bezpośrednimi do Karpacza, to wszystko fajnie, tylko czy aby napewno się to da rozwiązać technicznie. Chodzi głównie mi o pojemność stacji Karpacz. Zwłaszcza jeśli miałby się tam odbywać ruch cykliczny szynobusami. |
Michał LG9 napisał/a: |
Mnie najbardziej śmieszą wypowiedzi typu : olbrzymie nakłady finansowe na remont torowiska itp. Ludzie pomyślcie trochę linia na odc. Jelenia Góra - Mysłakowice jest w Dobrym stanie technicznym obowiązuje tam prędkość szlakowa 60km\h (pozatym jeszcze niedawno do Mysłakowic dojeżdżały pociągi zdawcze z Jeleniej Góry)Posterunków ruchu wcale nie potrzeba (na początku) otwierać
|
tomek.jg napisał/a: | ||||
Na jakiej Uczelni/Wydziale/Katedrze? U jakiego promotora?
Napisałem pracę magisterską o Szklarskiej Porębie i częściowo porównywałem ją do Karpacza, więc jeśli będę potrafił - pomogę. I proponuję aby Admini zrobili nowy temat od Twojego postu, żeby tutaj nie zaśmiecać. Tak chyba będzie lepiej! |
Michał LG9 napisał/a: |
Popędzi po torach lokomotywa.
Na podstawie analizy porównawczej z innymi kolejkami pomysłodawca wyliczył, że Kolej Karkonoska mogłaby przewozić od 160 do 200 tysięcy pasażerów rocznie, co przynosiłoby rocznie około 3,6 min zł. |
Michał LG9 napisał/a: |
Jest jeszcze plan minimum - przejazdy turystyczne drezynami. Jak szacuje Rafał Gersten, koszt zagospodarowania linii do potrzeb kolei drezynowych to około 350 tyś. zł, podczas gdy dostosowanie linii do wymagań kolei turystycznej sięga 5 min zł. |
KrzysiekkG napisał/a: |
http://tinyurl.com/63dyrt
W przypadku przejęcia torów gmina będzie ich włąścicielem, ale obowiązek uruchomienia połączenia spoczywać będzie na KDR. |
tombou napisał/a: |
no swietnie ze jest skarpa,zawsze mozna ją zburzyc lub przebic sie przez nią,obawiałem sie ze jest gęsta zabudowa,choć pytanie co jest za skarpą,czy tam nie ma zabudowy,no i jakie byłoby dalej nachylenie terenu,czy nie na tyle duże ze bez żebatej by sie nie obeszło...
bo wydaje mi się ze zeby przyciągnąć ludzi to pociąg musiałby jednak docierac bliżej centrum,chociaż ze 2km dalej,gdzies w okolice ul,Konstytucji.. |
wojcio napisał/a: |
Warto jednak bić się o powrót kolei do Karpacza/Kowar - przyznaję, że nie chciałem wierzyć pogłoskom o zamknięciu linii do najważniejszego chyba kurortu polskich Karkonoszy. Cóż, nie takie linie kasowano w Polsce w latach 90 - tych... |
tombou napisał/a: |
a czy masz jakies plany jaki miałbyc dokładny przebieg torowiska w górę Karpacza?Czy to jest w tej książce którą przytoczyłes /"Koleje"/? |
wojcio napisał/a: |
ale bardzo szkoda, że kolej nie dotarła przynajmniej do centrum Karpacza. Co do przedłużenia linii - w obecnych czasach to pomysł zupełnie nierealny.. |
wojcio napisał/a: |
Cóż, nie takie linie kasowano w Polsce w latach 90 - tych... |
Krzysiu napisał/a: |
W Karpaczu głównym problemem jest to, że stacja znajduje się na samym dole, na granicy miasta. Stamtąd do centrum jest ponad kilometr, a do wyciągów narciarskich i większości pensjonatów kilka kilometrów pod górę. Tak więc turysta, który przyjechałby pociągiem do Karpacza, i tak byłby skazany na przesiadkę do jakiegoś busa czy taksówki. Z tego samego powodu mieszkańcy również nie są zainteresowani wznowieniem połączenia kolejowego. Brat mieszkał kilka lat w Karpaczu, więc wiem, jak to wyglądało. Autobus dowiezie szybciej, wygodniej, bez przesiadki na samą górę, prawie pod dom.
|
biegacz napisał/a: |
Zwykle studenci albo mniej zamożne rodziny, osoby starsze + obozy młodzieżowe.
Dla nich ważny jest koszt, więc to, czy będą musieli dopłacić kilka-kilkanaście-kilkadziesiąt złotych za taksówkę lub autobus, robi różnicę i może spowodować, żę te osoby zastanowią się czy jednak nie wybrać od razu autobusu, który zabierze ich z miejsca zamieszkania do Karpacza. |
Naczelnik napisał/a: |
Podobne rozwiązanie zastosowano na odcinku Lwówek – Lubomierz. Tam ścieżkę rowerową wytyczono po zamkniętym w 1983 roku torowisku linii Lwówek Śląski – Świeradów Zdrój. Ścieżka rowerowa sprawdza się znakomicie. źródło: jelonka.com |
obiezykraj napisał/a: |
ma ktoś z Was fotki pociągu do Karpacza lub Kamiennej Góry na dworcu w Jeleniej Górze lub w Karpaczu? |
Hewak napisał/a: |
Pod tymi adresami znajdziesz kilka zdjęć.
http://piottr_tt.republika.pl/1996nt.shtml http://stud.pam.szczecin.pl/~wizard/search.php?search_keywords=D29-340 |
Cytat: |
Bocznicę kolejową przejęliśmy na cele komunikacyjne, a rozbiórka jednego toru ułatwi dojazd do ulicy Kolejowej. Drugi tor pozostanie nietknięty – ripostuje Ryszard Rzepczyński, zastępca burmistrza Karpacza odpierając zarzuty Rafała Gerstena, który samorządowcom wytknął niegospodarność i brak troski o szyny na nieczynnej linii kolejowej.Ryszard Rzepczyński podkreśla, że to nieprawda, iż samorząd chce rozbiórki całej bocznicy (vide tekst: „Część torowiska w Karpaczu do rozbiórki”). Został zachowany jeden tor, który – jeśli reaktywacja Kolei Karkonoskiej okaże się możliwa – będzie służył do przetaczania pociągów.
Ta część torowiska – po nierozstrzygniętych przetargach (nikt się nie zgłosił), została przejęta przez miasto, ale tylko pod warunkiem wykorzystania jej na cele komunikacyjne. – Rozbiórka jednego toru ułatwi skomunikowanie ulic Kolejowej i Nad Łomnicą – podkreśla zastępca burmistrza Ryszard Rzepczyński odpowiadając na zarzuty twórcy Karkonoskich Drezyn Ręcznych Rafała Gerstena. Samorządowiec podkreśla, że ataki na władze miasta, które – po wielu perypetiach przejęły nieczynny dworzec kolejowy i obecnie adaptują go na centrum kultury – to element przedwyborczej gry. – Rafał Gersten zamierza wystartować w zbliżających się wyborach na stanowisko burmistrza miasta i pragnie zaistnieć na forum – usłyszeliśmy. Ryszard Rzepczyński dodaje także, że wszystkie dokumenty związane ze sprawą przejęcia dworca i nieczynnego torowiska są jawne i dostępne na stronie internetowej urzędu. |
Adams napisał/a: |
Jestem miłośnikiem Karkonoszy i często tam bywam. Także w tym roku wybrałem się na wakacje w te rejony, właśnie do Karpacza. Nie miałem możliwości jechać wcześniej, dlatego do Jeleniej Góry dotarłem pociągiem ok. 21.50. Ku zdziwieniu mojemu jak i wielu ludzi którzy tym pociągiem przyjechali okazało się że ostatni autobus do Karpacza odjechał o godz. 20.20, a następny rano.Jedynym środkiem transportu pozostało taxi. Za kurs zapłaciłem bezmała tyle co za pociąg z Krakowa do Jeleniej Góry. |
Adams napisał/a: |
... Zastanawiam się jeszcze dlaczego jeleniogórski MZK nie uruchomi autobusów do Szklarskiej i Karpacza, skoro kolej i PKS olewa te kurorty... |
chemmobile napisał/a: |
PKS J.Góra to nie dotowane MZK, zatem 3,90 zł za przejazd przez Karpacz to nie jest drogo wobec, bodajże, 2,50 zł za jednorazowy w MZK. Zresztą takie porównania są jak porównywanie jabłek ze śliwkami ergo nie kompromituj się więcej. |
Adams napisał/a: |
Co do autobusu do Karpacza o 22.20 to jeśli takowy jeździ to niema go w rozkładzie jazdy na dworcu PKS. Ostatni kurs do Karpacza widnieje o godz. 20.20 (tak było przynajmniej w lipcu). |
Adams napisał/a: |
Zastanawiam się jeszcze dlaczego jeleniogórski MZK nie uruchomi autobusów do Szklarskiej i Karpacza, skoro kolej i PKS olewa te kurorty. Przecież są linie do Mysłakowic i Piechowic to czemu się nieda ich wydłużyć do Karpacza i Szklarskiej. Gdyby te autobusy startowały z dworca PKP to by trochę zrekompensowały brak pociągów. |
chemmobile napisał/a: |
Bo odnoszę wrażenie, że życzycie turystom jak najgorszej oferty dojazdowej, bo nie jest realizowana przez kolej. |
adamus napisał/a: |
Co to znaczy pociąg dla mniej zamożnych turystów? Ja jestem zamożnym turystą mam dobre auto i mimo to nad polskie morze Zawsze wybieram pociąg i to nie ten z przesiadką szybszy IC, tylko ten bezpośredni. |
Hewak napisał/a: |
Damian Łódź, Bo już nie mówię że najlepiej byłoby gdyby odcinek między Żaganiem a Ławszową był przejezdny, a nie właściwie rozebrany, bo wtedy pociąg oprócz Żar zahaczyłby o również niemały Żagań |
Cytat: |
Do końca roku zostanie ukończony remont dworca kolejowego w Karpaczu. Ma się w nim mieścić Muzeum Lalek, Informacja Turystyczna i Izba Pamięci Tradycji Kolejnictwa.
Remont dworca kosztować będzie w sumie 4 miliony złotych. Miasto na realizację inwestycji pozyskało dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego, z Priorytetu „Turystyka Kulturowa”. W obiekcie miała powstać także filia Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa z Jaworzyny Śląskiej. Nie wiadomo jednak, czy przedsięwzięcie dojdzie do skutku. Jest to bowiem związane z uzyskaniem zgody od PKP na udostępnienie torów. – W tej sprawie będziemy jeszcze prowadzić rozmowy – mówi Ryszard Rzepczyński, zastępca burmistrza Karpacza. |
Cytat: |
Kiedyś bardzo męczyła mnie linia Szklarska Poręba Go - Granica państwa, bo od x lat nic tamtędy nie jeździło, a mi się marzyło tamtędy przejechać. Tak samo męczy mnie Karpacz. |
Cytat: |
Według mnie skoro UM przejął linię do Trzebnicy i w kierunku Harrachova to jaki problem byłby w przejęciu tej do Karpacza |
Cytat: |
Kwestia położenia stacji w Karpaczu to spory mit |
Exsimus napisał/a: |
Podobnie mitycznym było położenie stacji Mielno przed reaktywacją i co... |
Adams napisał/a: |
@morphero |
Cytat: |
Górny Śląsk też czeka na bezpośrednie połączenie kolejowe z Sudetami |
Cytat: |
Poza tym do Karpacza bylo ograniczenie do 5 km/h, jak jezdzily jeszcze towary do 2001 roku. |
k t o s napisał/a: |
Jeśli nie to skomunikować do Jeleniej Góry i tam ludzie przesiądą się do składu retro na Karpacz. |
k t o s napisał/a: |
PS Jak wyglądają prace na dworcu w Karpaczu może ktoś opisać albo fotkę zapodać? Intersuje mnie czy pozostaną perony i torowisko. Co z drezynowaniem? |
Cytat: |
"(...)UM jest zdania, ze na nieczynnej linii kolejowej nr 340 z Jeleniej Gory do Karpacza mozna zbudowac sciezke rowerowa.(...)Dotychczasowe analizy mowia, ze reaktywacja polaczenia kolejowego(...)bylaby nieoplacalna, a budowa sciezki rowerowej jest duzo tansza. Co wiecej, zachowujac szlak, tylko zmieniamy jego przeznaczenie, mamy zawsze mozliwosc powrotu do koncepcji odbudowy polaczenia kolejowego, jesli zajdzie taka potrzeba-mowi Luzniak, wicemarszalek dolnego slaska" |
EN napisał/a: |
Co do stowarzyszeń to jest KODLK. |
Cytat: |
Otóż Massel ponoć zatrzymał likwidację Karpacza - na spotkaniu jego w JG z tamtejszymi władzami oraz vicemarsz Dolnośląskiego zapadła decyzja, że województwo zamówi porządną analizę potencjału pasażerskiego na liniach JG-Karpacz i Mysłakowice-KM. Może pójść kasa z puli rewitalek na to. Napierają Kowary, które chcą robić centrum narciarskie i kolej idealnie się w to wpasowuje. Do tego dochodzi temat złóż kruszyw w Rudawach. |
xzielak napisał/a: |
Otóż Massel ponoć zatrzymał likwidację Karpacza - na spotkaniu jego w JG z tamtejszymi władzami oraz vicemarsz Dolnośląskiego zapadła decyzja, że województwo zamówi porządną analizę potencjału pasażerskiego na liniach JG-Karpacz i Mysłakowice-KM. Może pójść kasa z puli rewitalek na to. Napierają Kowary, które chcą robić centrum narciarskie i kolej idealnie się w to wpasowuje. Do tego dochodzi temat złóż kruszyw w Rudawach.
Z forum SSC |
Bonifas napisał/a: |
Co do połączeń Drezno - Kłodzko to cała sprawa została rozdmuchana za mnie. To my z Regionalnego wymyślaliśmy tę relację. Międzyregionalny był zwolennikiem zakończenia trasy tego pociągu oczywiście w Jeleniej Górze co spotkało się z naszym oporem na tyle skutecznym że sprawę rozdmuchano z podstawą połączenia Saksonii z Karkonoszami i Kotliną Kłodzką. Na szczęście tak zostało. |
Bonifas napisał/a: |
KODLK przy "wywalczaniu" połączeń postępuje wg schematu: Biura Poselskie - dworce kolejowe gdzie ludzi podpisują petycje. |
Światowid napisał/a: |
[ Dodano: 14-01-2012, 02:10 ] Chciałbym tylko powiedzieć, że my nie jesteśmy zatrudnieni na etat w Komitecie. Tworzymy go dla własnej przyjemności, poświęcając na to, co robimy mnóstwo czasu. Oprócz tego każdy z nas pracuje, uczy się, ma swoje własne problemy i rodziny. Jeżeli kogoś irytuje nasza działalność, to ok- ma prawo wypowiedzieć własne zdanie- ale za nim je powie niech się dziesięć razy nad tym zastanowi. |
Cytat: |
Scentralizowane imperium
Reformy polskich kolei toczą się już trzecią dekadę. Tymczasem żelazne imperium dookoła nas wciąż się kurczy. Jeszcze dwie dekady temu Lubuską Koleją Regionalną dało się dojechać z Zielonej Góry bezpośrednio do Karpacza. Dziś tory do Karpacza są nieprzejezdne. Zaś bezpośredni szybki pociąg z Zielonej Góry do Jeleniej Góry kursuje jedynie w soboty i niedziele. |
Nuter napisał/a: |
...W przypadku reaktywacji przewozów konieczna jest likwidacja (lub minimalizacja) komunikacji autobusowej ... |
wiwix napisał/a: |
Jak istniała Lubuska Kolej Regionalna 20lat temu, to jedyny rentowny pociag ktory zarabial na siebie to byl pociąg Zielona Góra-Karpacz. |
wiwix napisał/a: |
Dlatego uważam że 3 pociągi TLK np z Gdyni, Warszawy i Krakowa do Karpacza były by wskazane.
Plus 3 regionalne Wroclaw-Jelenia Gora-Karpacz. |
wiwix napisał/a: |
Do remontu nie jest 100km toru tylko okolo 14km. To nie sa wielkie koszta. |
wiwix napisał/a: |
A ze stacji kolejowej do centrum Karpacza jest 1,2km a nie kilka kilometrow jak głosi legenda |
Flanker napisał/a: |
Z Karpaczem jest właśnie identyczna sytuacja jak po drugiej stronie u Czechów ze Svobodą nad Upou. Z samej Svobody jest jeszcze kawał drogi do kurortów (Pec, Spindlerovy Mlyn etc.) więc jest na to świetne rozwiązanie. Dojeżdża pociąg ( a jeżdżą niemal co 15 minut) do Svobody gdzie następuje skomunikowanie z kilkoma autobusami w różnych kierunkach (przede wszystkim do Pecu) i za 15-30 min kolejna taka tura. |
Sławek napisał/a: |
krkonoš trochę się mylisz , miesiąc temu byłem w Swobodzie gdzie jest wybudowane małe centrum przesiadkowe około 50 % podróżujących pociągiem wsiadało do dwóch autobusów które podjechały dosłownie minutę przed przyjazdem pociągu. |
Flanker napisał/a: |
Poczytaj o linii 308 i wtedy się wypowiadaj. Ona była wybudowana przede wszystkim z myślą o turystach dojeżdżających do kurortów w górach. |
Cytat: |
Bezpośrednie połączenia zawsze cieszą się większą frekwencją i popularnością ( sam to podkreślałeś wcześniej w swoich postach ) jeśli mają dogodny RJ, tabor itd. |
bmwm5thebest napisał/a: |
Jechaliby np. z Drezna do Karpacza pociągiem BEZ przesiadki. W Karpaczu by już poszli w góry. I przez te trzy, cztery dni szli by Karkonoszami i Izerami aż by doszli do Świeradowa, skąd by pojechali albo pociągiem albo jakimś autobusem z powrotem do Drezna czy jakiegokolwiek innego miasta. |
krkonoš napisał/a: |
Bardzo istotna różnica pomiędzy linią kolejową do Svobody i do Karpacza tkwi w tym, że tamta linia ma się całkiem dobrze i trzeba tylko ją utrzymać, tutaj trzeba by ją było praktycznie całkowicie odbudowywać. |
EU07-469 napisał/a: |
Co do kierunku Kamienna Góra przez Kowary to z całym szacunkiem, ale czarno to widzę. Od Pisarzowic do Ogorzelca trzeba by robić nowy nasyp, bo wszystko jest zaorane. A i chrom wie, czy nie byłaby konieczna zmiana przebiegu w stosunku do tego, co zbudowali Niemcy. Dlatego sens połączeń pasażerskich jest co najwyżej do Kowar Górnych, natomiast towary od strony Jeleniej Góry faktycznie do Ogorzelca, a od strony Kamiennej Góry - do Pisarzowic (niedaleko starej stacji jest zakład, chyba zajmuje się kruszywem - jakieś zdawki mogłyby jeździć).(...) |
Nuter napisał/a: |
Pasjonaci przywrócą ruch kolejowy do Karpacza?
– Linie kolejowe Jelenia Góra – Mysłakowice i Mysłakowice – Karpacz zostały wyłączone z eksploatacji. W związku z brakiem zainteresowania przewozami i przejęciem linii przez samorząd wdrożona jest procedura przekazania linii do PKP S.A. W sytuacji zakończenia tej procedury będą mogły być prowadzone dalsze działania. |
Cytat: |
czy jakikolwiek SZT poradzi sobie z podjazdem, który wynosi tam ponad 40 promili. |
bystrzak2000 napisał/a: |
bądź dwa użyteczne tory w Karpaczu. |
Kornik1983 napisał/a: |
Być może to te osoby co śmignęły, tą drezyną zrobiły.
http://www.youtube.com/watch?v=DDlluvOW-lM |
kaja805 napisał/a: |
Byli u dyrektora w Wałbrzychu straszył ich sądem, kazał pousuwać wszystkie zdjęcia i filmy z internetu. |
kaja805 napisał/a: |
Chłopaki mięli zgodę, co prawda nie na piśmie. |
Cytat: |
Więcej jeszcze obelg to wrzućcie, na pewno to "pomoże". Na razie uprawiacie dzecinadę, mało śmieszna, bardziej żałosną, a na pewno całkowicie bezskuteczną. |
ufoludek napisał/a: |
No właśnie. Czyli nie jest możliwy zgodnie z polskimi przepisami oblot składu na stacji końcowej ze zwrotnicami bez napędu przewstawianymi przez maszynistę wyposażonego w klucz? Bez urządzeń SRK? |
ufoludek napisał/a: |
Ale linia kolejowa ma służyć przede wszytkim zwykłym mieszkańcom, nie turystom i klientom hotelu. I to bliskość linii do zabudowy mieszkalnej trzeba brać pod uwagę. |
Flanker napisał/a: |
Pod dworcem czekające busy i autobusy zabierające klientów dalej do różnych kurortów |
Flanker napisał/a: |
Przede wszystkim zyskaliby turyści i ludzie z Wrocławia jeżdżący do Karpacza na weekend na narty czy połazić po górach. |
Flanker napisał/a: |
Kwestia dobrego marketingu i pokazania im że kolej jest fajna, się opłaca i warto na nią postawić. |
Tomato7 napisał/a: |
Myślenie jakie prezentuje Krzysiu jest zgubne. |
Krzysiu napisał/a: |
Ale to przecież przede wszystkim mieszkańcy mają w dupie ten pociąg. Chyba nigdy nie byłeś w KArpaczu i nie zasuwałeś z buta do chałupy w górnej części miasta. Właściciele hoteli to też mieszkańcy Karpacza. Radni i burmistrz także. |
Cytat: |
Spod dworca w Karpaczu można ludzi dowieźć to takiego kurortu jak np. Karpacz. I do żadnego innego. Do Cieplic, Sobieszowa, Jagniątkowa, Szklarskiej Poręby i Świeradowa łatwiej dojechać z Jeleniej Góry. Kup sobie mapę i popatrz na drogi. |
Cytat: |
Tak, marzą po porstu o tym, żeby dojechać do Karpaca i przesiąść się do busa z tymi klamotami, żeby dojechać brakujące trzy kilometry do wyciągu na Kopę. |
Cytat: |
Ludzie beż żadnego marketingu wiedzą, że czterech gości w jednym aucie dojedzie taniej i szybciej autem, niż pociągiem. |
Cytat: |
To prosta arytmetyka, oczywista dla kogoś, kto ma do czynienia z funkcjonowaniem samorządu terytorialnego, natomiast z gruntu obca mikolom, którzy o tej materii nie mają bladego pojęcia. |
EU07-469 napisał/a: |
W sumie najlepsze byłoby wahadło Karpacz - Jelenia Góra - Szklarska Poręba. |
Flanker napisał/a: | ||
Pozwolę sobie zacytować klasyka - w dupie byłeś, gówno wiesz Na dzień dzisiejszy profil "Pociągiem do Karpacza..." liczy sobie 2.731 "lajków" i cały czas ta liczba rośnie. Prawie 3 tysiące osób "ma w dupie" ten pociąg? Odliczając mikoli i turystów ludzi z Karpacza i okolic w tych lajkach będzie jakieś z 1,5 tysiąca. Tylko idiota coś takiego zlekceważy. |
Flanker napisał/a: | ||
Mają tylko twoje zarozumialstwo ci to przesłania. Kasa z UE pokrywa takie przedsięwzięcia w 85%, wkład własny to tylko 15%. Można tutaj namówić jakieś fundacje, inwestorów i hotelarzy by każdy dorzucił swoją cegiełkę i dokoptować powiedzmy te 5%, bo to też jest w ich interesie, a 10% z pewnością samorząd znajdzie. |
KPP napisał/a: |
Ogólnie z racjonalnością Karpacza się zgadzam, ale zawsze mnie boli jak fajne inicjatywy próbuje się argumentować w sposób, który łatwo "zbić". Dlatego wybierajmy zawsze argumenty mocne, a pomijajmy te słabiutkie. |
celtin.88 napisał/a: |
Bzdury o elektryfikacji , ezt. TLK do Karpacza mogą pisać tylko osoby które nie mają jakiegokolwiek pojęcia na temat funkcjonowania transportu w PL. Naprawdę należy pogodzić się z tym że do Karpacza nie dojedziemy pociągiem. |
bystrzak2000 napisał/a: |
Ciekawe ile razy padnie jeszcze bzdurny argument o dużej odległości stacji od wyciągu. Ski Busy to nie jest jakaś abstrakcja i w cywilizowanym świecie jest to na porządku dziennym. Tak samo jak kolej do jednego z największych górskich kurortów w Polsce.
|
Cytat: |
Obecnie dojazd do Karpacza komunikacją publiczną to dramat. Wszystkie busy i PKS-y jeżdżą okrężną drogą albo przez Kowary, albo przez Cieplice, co znacząco wydłuża czas przejazdu. Najszybszym połączeniem jest obecnie interRegio Bus, ale jest on drogi i opłacalny tylko przy zakupie biletu np. z Wrocławia. Busy i PKS-y są po 5 złotych. PKS-y są nieatrakcyjne, bo nie są skomunikowane z koleją w JG i z reguły jeżdżą puste. Busiarze bardziej dbają o klienta, bo rozkład dostosowują do pociągów i robią wszystko by na przesiadkę zdążyć (kilka razy sprawdzone). Sprawia to jednak, że ludzie są wożeni jak bydło w niesamowitym ścisku i upale. Tego lata specjalnie szedłem na przystanek w Karpaczu Górnym, bo już przy Białym Jarze był dramat, a przy deptaku ludzie zostawali na przystanku. Popyt na połączenia jest . Pociąg mógłby jechać z JG mniej niż pół godziny bijąc wszystkie busy na głowę, a ze stacji zawsze gmina może uruchomić komunikację miejską. Tylko potrzebna jest wola, a tej niestety brak. |
celtin.88 napisał/a: |
Z Jeleniej Góry do Karpacza przez cały dzień jeżdżą busy, PKS-y. w dużej ilości i co najważniejsze dojeżdżają do centrum Karpacza. |
celtin.88 napisał/a: |
Jednak przeciętny mieszkaniec Karpacza oraz turysta oleją to ciepłym moczem i wybiorą szybszy , kursujący z większą częstotliwością bus, PKS |
Cytat: |
Od tego czasu wszystko się zmieniło. |
Cytat: |
W końcu kasę wypalono na bzdurne reaktywacje Parczewa, Kolbuszowej. |
Flanker napisał/a: |
Spójrz na Szklarską, jest po remoncie, pod drutem, ma rewelacyjny RJ i pociągi puste tam nie jeżdżą. |
krkonoš napisał/a: |
Tak Flanker, pociągi do Szklarskiej jeżdżą tak nabite, że pasażerowie aż się z nich wysypują po drodze. Obrazuje to świetnie choćby ten obrazek. |
Cytat: |
Jeśli chodzi o reaktywację linii do Karpacza: Autobus PKS z dworca kolejowego w Jeleniej Górze na przystanek przy dawnym dworcu kolejowym w Karpaczu jedzie 37 minut. Jeśli pociągowi udałoby się zejść poniżej tego czasu - być może reaktywacja linii do Karpacza miałaby jakiś sens. |
Cytat: |
Od dawna uważam, że bardziej sensowna z ekonomicznego punktu widzenia byłaby reaktywacja połączenia kolejowego do Kowar. Jeśli to by się przyjęło, wówczas istniałaby też szansa, żeby w podobny sposób przywrócić do życia pociągi do Karpacza. |
Flanker napisał/a: |
To tylko jeden przykład, tak nie jest przecież zawsze. Można mówić że na linii jest źle i jeżdżą muchowozy gdyby tak każdy skład wyglądał, a tak na 311 nie jest. |
Cytat: |
Powrót kolei do Kowar jak najbardziej popieram, jednakże szlak tam był już w latach 80tych doszczętnie zarżnięty, szlakowa na poziomie 20 na całej długości z punktowymi 10tkami, do tego dochodzi jego bardzo trudny profil i dużo zawijasów które znacząco wydłużyłyby czas przejazdu. O ile ma to jak najbardziej znaczenie aglomeracyjne, to już turystyczne jest ono wręcz znikome - pod tym względem Karpacz miażdży Kowary. Tak więc trzeba by utopić kolosalne pieniądze żeby to przywrócić do życia. Szlak do Karpacza był w 80tych remontowany, szlakowa i torowisko w o wiele lepszym stanie, koszt przywrócenia ruchu do Karpacza byłby o wiele tańszy i sensowniejszy, bo jest na to większy popyt. |
Nuter napisał/a: |
Puste pociągi do Szklarskiej Poręby są najczęstszym argumentem przeciwników powrotu kolei do Karpacza i tzw. lobby rowerowego. Należy zadać sobie pytanie dlaczego jest właśnie tak ? Otóż w UMWD od dłuższego czasu lansowana jest teoria że linia do Szklarskiej Poręby spełnia funkcję tylko i wyłącznie turystyczną efektem tego jest kolejny rozkład z rzędu bez zapewnienia porannego dojazdu do Jeleniej Góry ze strony Szklarskiej Poręby, chociażby tylko na godzinę 8. Kto więc ma zapełnić w środku tygodnia te pociągi ? Kto wykupi na taką trasę bilet miesięczny ? Argument cen biletów też jest jak najbardziej zasadny zarówno w kontekście ruchu turystycznego jak i tego dowozowego w środku tygodnia i dotyczy on nie tylko tej ale wielu innych linii naszym regonie. (...) W takich przypadkach kolej powinna konkurować z autobusami przede wszystkim ceną... |
Flanker napisał/a: |
... Kasa z UE pokrywa takie przedsięwzięcia w 85%, wkład własny to tylko 15%... |
krkonoš napisał/a: |
Tak jest, niestety, z co najmniej większością pociągów w ciągu dnia (nie wszystkie mam możliwość widywać). Potwierdzają to dość zgodne i bardzo krytyczne opinie innych mieszkańców na lokalnych portalach. "Kamieńczyk" (widoczny na zdjęciu) to przecież zawsze był jeden z popularniejszych pociągów do Szklarskiej Poręby. Ferie trochę podniosły frekwencję, ale po ich zakończeniu wróci ona do normalnego stanu. |
Cytat: |
Ale przecież linia do Kowar też wiedzie przez Mysłakowice. Odcinek powyżej Mysłakowic w przypadku Kowar jest o 3 km krótszy od analogicznego odcinka na linii do Karpacza. W przypadku stacji Kowary Średnie (którą spokojnie można by zrobić stacją końcową) dochodzi jeszcze dodatkowych 5 km. Linia, pomimo jednej serpentyny, jest technicznie dużo łatwiejsza niż szlak do Karpacza. |
Flanker napisał/a: |
Wpływ na niską frekwencje miał z pewnością cyrk z mostem w Piechowicach i totalna wtopa tuż po przywróceniu ruchu na linii co zniechęciło ludzi to raz, dwa wyjątkowa ciepła zima. Może na wiosnę to się poprawi, dajmy temu trochę czasu. |
Cytat: |
Bzdury, trasa JG - Karpacz liczy niecałe 17 km, gdzie do Karpacza jest raptem niecałe 7 km, a do Kowar jest równo 20 km (Średnich), a do Górnych 24 km, tak więc nie wiem skąd sobie te odległości wymyśliłeś, ale nie mają one nic wspólnego z rzeczywistością. Jeśli do Kowar to od razu do Górnych, tutaj też miałem na myśli ten szlak bo jest on trudniejszy i bardziej skomplikowany niż 340. |
krkonoš napisał/a: |
Z Jeleniej Góry do Mysłakowic jest 10 km. Z Mysłakowic do Karpacza 7 km. Z Mysłakowic do Kowar 4 km, a do Kowar Średnich dodatkowe 5 km (w sumie 9 km). Sprawdź kilometraż w jakimś rozkładzie jazdy, bo mam wrażenie, że do Karpacza liczysz od Mysłakowic, a do Kowar z Jeleniej Góry Odcinek J.G. - Mysłakowice jest ponoć w dobrym stanie, pozostaje więc gruntowny remont odcinka Mysłakowice - Karpacz (7 km) vs. Mysłakowice - Kowary Średnie (9 km). |
krkonoš napisał/a: |
Nieprawdą jest też, że obecne połączenie Karpacza z Jelenią Górą jest niezadowalające. |
bystrzak2000 napisał/a: |
Z punktu widzenia mieszkańca Jeleniej Góry, czy Karpacza owszem. Z punktu widzenia turysty jadącego np. z Wrocławia już niekoniecznie. |
Cytat: |
Co do Szklarskiej Poręby, to wiadomo, że na co dzień ruch jest mały, ale po pierwsze rozkład jest niedoskonały, a i czas przejazdu niezbyt atrakcyjny wobec komunikacji autobusowej, która w ostatnim czasie mocno się rozrosła. Konkurować kolei na tej trasie dzisiaj będzie bardzo trudno. |
celtin.88 napisał/a: |
Kolego Flanker. Tak się składa że jeżdżę do Karpacza wielokrotnie na szkolenia i wiem jak mają się sprawy z transportem. Na temat komunikacji drogowej do Karpacza napisałeś oczywiście bzdury potwierdził to Kolega Krkonos.
|
Cytat: |
Po elektryfikacji i modernizacji proponujesz puszczać 6 par ezt. Pytam się kto będzie dostosowywać swój dzień pod te sześć pociągów a na koniec (aby dostać się do centrum Karpacza) przesiadać się na busa, PKS. |
bystrzak2000 napisał/a: |
Z punktu widzenia mieszkańca Jeleniej Góry, czy Karpacza owszem. Z punktu widzenia turysty jadącego np. z Wrocławia już niekoniecznie. |
Flanker napisał/a: |
Przykład? Proszę - Wrocław - Świdnica. Ogromny potok podróżnych, busów PKSów od groma, 13 lat pociągi nie jeździły. Puszczono zaledwie 4 pary na początek, zrobiono reklamę i wprowadzono promocyjną taryfę. Wielu wieściło że to padnie i będą muchy jeździć, a tu patrz - z pociągu korzysta dużo ludzi pomimo małej ilości kursów i przesiedli się z busiarstwa. Można? Można, tylko wystarczy chcieć i zastosować się do tych punktów które ja podałem żeby to miało ręce i nogi. |
celtin.88 napisał/a: |
Kolego Krkonos. Powinni reaktywować nieczynną od 2000r. Linię Wrocław- Świdnica. Ta linia naprawdę byłaby skazana na sukces jednak jest potrzebna gruntowna modernizacja za wiele milionów |
krkonoš napisał/a: |
Ponadto wcześnie rano jest bezpośredni autobus z Wrocławia do Karpacza i - z tego co mi wiadomo - gros osób wybierających się na wycieczkę w Karkonosze korzysta z tego właśnie połączenia (lub ewentualnie analogicznego kursu do Szklarskiej Poręby). |
krkonoš napisał/a: |
Warto zastanowić się, czy jest sens odtwarzania połączeń kolejowych tam, gdzie przewoźnicy drogowi zaspokajają potrzeby podróżnych na wystarczająco dobrym poziomie. |
bystrzak2000 napisał/a: |
Owszem jest Polbus o 6:45, ale autobus jedzie do Białego Jaru 3:15 h (ujdzie), ale kosztuje 33 zł. Na przykład dla mnie na jednodniowy sobotni wypad w Karkonosze to za drogo (66 zł w dwie strony). Regio Karnet + bus za 10 zł w dwie strony wychodzi 35 zł w dwie strony. Na weekend (weekendowy + bus) też taniej o 11 zł. Nawet jednorazowy na REGIO + bus wychodzi taniej. I mówię to o normalnym. |
Cytat: |
No ale tak jak pisałem - przesiadki w zasadzie gwarantują tylko busy, które z kolei oferują przejazd w nieludzkich warunkach. |
Cytat: |
Co do spóźnień pociągów, to w zeszłym roku ani razu nie zdarzyło mi się, by Chojnik się spóźnił. Nie wiem, może miałem szczęście |
Cytat: |
Karpacz jest miejscowością przede wszystkim turystyczną. Zaraz po Wrocławiu jest najchętniej odwiedzaną przez turystów miejscowością na Dolnym Śląsku. A jak tam wygląda dojazd komunikacją publiczną ze stolicy regionu? Są 3 PKS-y na krzyż (w tym jeden w środku nocy) i pociąg z przesiadką na busa w Jeleniej Górze. |
rail_user napisał/a: |
A zintegrowanego systemu nie będzie bo władze Karpacza mają to gdzieś. |
Flanker napisał/a: |
Przede wszystkim jednak prokolejowe samorządy - KG, Lubawka, Trutnov są bardzo prokolejowe i mają takie władze od lat. Gdyby Karpacz miał takich samorządowców myślę że sytuacja byłaby tam zupełnie inna niż dzisiaj... |
Cytat: |
Czy faktycznie tylko lokalizacja dworca (w Karpaczu niekorzystna) była decydująca? |
krkonoš napisał/a: |
Więc dlaczego tym "prokolejowym" samorządom do dzisiaj nie udało się uruchomić całorocznego połączenia do Wrocławia (lub przynajmniej wahadła do Sędzisławia), mimo że koszt takiego przedsięwzięcia byłby nieporównywalnie niższy niż w Karpaczu, tj. wystarczyłoby znaleźć (albo zakupić) jeden szynobus, który już teraz mógłby jeździć na tej linii (w przeciwieństwie do Karpacza, gdzie jak by nie patrzeć, trzeba najpierw zainwestować pieniądze w rewitalizację linii)? Osobiście za bardziej sensowne uważam przywrócenie pociągów do Lubawki niż do Karpacza. |
blakop napisał/a: |
Dlaczego Szklarska również nie umarła na przełomie wieków jak Karpacz? |
Cytat: |
Napiszę herezję dla użytkowników tego forum, ale generalnie na linii Wrocław - Jelenia Góra dla przeciętnego nie-mikola wciąż bardziej opłaca się jeździć autobusami niż pociągami - jest taniej, szybciej i wygodniej. |
krkonoš napisał/a: |
Za bilet jednorazowy (normalny) na pociąg do Karpacza zapłaciłbyś 33,90 zł |
krkonoš napisał/a: |
Spojrzałem na dostępne rozkłady prywatnych busów kursujących na linii J.G. dworzec PKP - Karpacz i jakoś nie widzę tam tych skomunikowań z przyjeżdżającymi pociągami "Chojnik" i "Szrenica"... |
krkonoš napisał/a: |
Jeśli Polbus, PKS Brzeg i inni okoliczni przewoźnicy nie zdecydowali się uruchomić więcej kursów, to znaczy, że nie ma popytu na większą liczbę połączeń |
Flanker napisał/a: |
Bo Karpacz ma antykolejowego burmistrza i antykolejowy samorząd który do spóły z PKPem uwalił kolej w Karpaczu to raz, dwa Szklarska się załapała w 80tych na reelektryfikację, a Karpacz nie chociaż był w planach i to ją uratowało. Gdyby Szklarska była na spalinie wątpię by historia się tak potoczyła. Doszedł aspekt położenia stacji w Karpaczu, pojawiło się busiarstwo które chciało zarobić, więc Karpacz uwalono, Szklarska została "na otarcie łez". |
Kornik1983 napisał/a: |
Z tym bym polemizował, zwłaszcza w przypadku weekendów, kiedy jeździ wielu studentów.
Mój brat, który mieszka we Wrocławiu i co jakiś czas przyjeżdża w kotlinę, nie raz już się nadział, że się nie zmieścił do PKS-u czy Krychy i woli od razu iść na pociąg. Twierdzi, że jeszcze rok temu pociąg wyludniał się na stacji Wałbrzych Miasto, natomiast teraz sytuacja się zmieniła i co raz więcej ludzi jeździ do samej Jeleniej Góry, czy nawet dalej. |
bystrzak2000 napisał/a: |
W 2000 r. pociąg do Karpacza jechał 40 minut, a linia ma tylko 17 km długości. Do Szklarskiej Poręby linia ma 32 km, a pociąg jechał wówczas 55 minut.
Poza tym do Karpacza nie było żadnych bezpośrednich pociągów z Wrocławia, więc przeciętny pasażer nie miał pojęcia, że można dojechać tam pociągiem bez pytania w informacji bądź wertowania SRJP. Stąd brak zainteresowania połączeniem w ruchu turystycznym. |
bystrzak2000 napisał/a: |
W zeszłym roku były bardzo dobre, szkoda że rozwalili.
PS. A możesz podać jakieś ich źródło? Chętnie bym przewertował |
bystrzak2000 napisał/a: |
Brak odpowiedniej oferty, brak odpowiedniej taryfy, brak jakiejkolwiek promocji połączeń, itd. to przyczyny takiego stanu rzeczy. Jaka była promocja połączeń do Szklarskiej Poręby? Przeciętny pasażer dowiedział się jedynie o wpadce z wiaduktami. |
JacekW napisał/a: |
Podoba mi się przytoczony tutaj przykład Svobody nad Upą, miałem okazję jechać w czerwcu bodajże i Motoraczek był zapełniony (wszystkie siedzące i sporo osób stało). W Svobodzie ludzie wysiedli i może z 5 osób poszło dalej pieszo, reszta przeszła na zintegrowany dworzec autobusowy i czekała na busy do Jańskich Łaźni i Pecu pod Śnieżką, zatem da się. |
krkonoš napisał/a: |
Co do linii kolejowej do Lubawki, to ja wciąż uważam, że lepszym rozwiązaniem byłoby wahadło Sędzisław - Lubawka niż bezpośredni szynobus z Wrocławia, przez co można by jednym szynobusem zapewnić nawet kilkanaście kursów na dobę w 2-godzinnym takcie, a nie 1-2 kursy dziennie. Właśnie m.in. przez fakt, że szynobusy spore odcinki pokonują na liniach zelektryfikowanych (Wrocław - Świdnica, Wrocław - Żary, Jelenia Góra - Zgorzelec), brakuje ich na linie niezelektryfikowane. Linia Sędzisław - Lubawka to stosunkowo krótki "kikut", więc nie powinno być problemów ze skomunikowaniami w Sędzisławiu (w razie spóźnienia pociągów z Wrocławia lub Jeleniej Góry szynobus do Lubawki odjeżdżałby później, a z powrotem nie ma specjalnie możliwości, żeby złapał opóźnienie). Jakby ludzie przyzwyczaili się, że skomunikowania są trzymane, to pewnie frekwencja byłaby całkiem dobra. Ale to kwestie na zupełnie inną dyskusję, kiedyś już rozmawialiśmy na ten temat i nie doszliśmy do porozumienia, więc chyba lepiej pozostać przy swoich zdaniach i nie ciągnąć tego wątku w tym miejscu. |
krkonoš napisał/a: |
A dlaczego właśnie tylu studentów jeździ autobusami, a nie pociągami? |
krkonoš napisał/a: |
Jeśli chodzi o przeładowanie autobusów, to w ostatnich latach nie zauważyłem, żeby ktoś kiedyś został na przystanku (nawet na kursach najbardziej obleganych przez studentów). Dawniej, owszem, zdarzały się takie sytuacje, ale wydaje się, że od dłuższego już czasu sytuacja w tym względzie jest unormowana i podaż dostosowała się do popytu. Zgadzam się, że teraz więcej ludzi jeździ pociągami z Wrocławia do Jeleniej Góry, ale to wciąż jest margines. I nie zanosi się, żeby w najbliższym czasie kolej przejęła większą część pasażerów na tej trasie, biorąc pod uwagę ceny biletów, czas jazdy i wygodę podróżowania. |
krkonoš napisał/a: |
Tutaj jest rozkład jednego z busiarzy jeżdżących na tej linii. Jeździ jeszcze drugi, ale niestety nie ma rozkładu w internecie. Więcej prywatnych przewoźników nie zaobserwowałem.
|
Kornik1983 napisał/a: |
Myślę, że jest co najmniej kilka przyczyn. Pierwsza to kwestia przyzwyczajenia. Druga to częstotliwość kursowania. Trzecia strach (zwłaszcza u płci pięknej). Ja swojej żony w życiu nie namówię na samotną podróż pociągiem do Wrocławia, nawet pomimo np. lepiej dopasowanych godzin podróży. |
Cytat: |
Mojemu bratu zdarzyło się to jakiś miesiąc temu ostatnio co prawda w relacji JG - Wrocław jakiś miesiąc temu. Być może było to po Nowy Roku. W każdym razie całkiem niedawno i koniec końców zawiozłem go na pociąg. |
Cytat: |
Natomiast wydaję mi się, że to już nie do końca jest taki margines, ponieważ PKS i Krycha zaczęła walczyć o klienta i w momencie poprawy czasu przejazdu koleją obniżyły ceny. Na dodatek Krycha zaczęła jeździć z dworca kolejowego, objeżdżając całe miasto. |
Cytat: |
Fakt tam są busiarze inni, ale czas jazdy koleją W-ch - Wro jest na pewno atrakcyjniejszy niż drogą. |
Cytat: |
Są ale jeżdżą raczej na dziko. Podjeżdżają np. 5 min. przed PKS-em. Widziałem takie sytuację, że nagle kierowca takiego busa koło Urzędu Miasta nagle zaczynał jakieś nerwowe reakcję, ponieważ za nim pojawiał się już PKS, a on nie zdążył się do pełna załadować. |
krkonoš napisał/a: |
Lokalne media na tyle intensywnie informowały o wznowieniu ruchu do Szklarskiej |
krkonoš napisał/a: |
Co do linii kolejowej do Lubawki, to ja wciąż uważam, że lepszym rozwiązaniem byłoby wahadło Sędzisław - Lubawka niż bezpośredni szynobus z Wrocławia, przez co można by jednym szynobusem zapewnić nawet kilkanaście kursów na dobę w 2-godzinnym takcie, a nie 1-2 kursy dziennie. |
Kornik1983 napisał/a: |
Zgadzam się w pełnej rozciągłości, ewentualnie niektóre kursy możnaby wydłużyć do Jeleniej Góry lub Wałbrzycha np. w momencie braku skomunikowania w Sędzisławiu lub przy odbudowie łącznicy w Marciszowie. Częstotliwość kursowania z gwarantowanym skomunikowaniem. Kiedyś to funkcjonowało na tej linii doskonale. |
Cytat: |
Trzecia strach (zwłaszcza u płci pięknej). Ja swojej żony w życiu nie namówię na samotną podróż pociągiem do Wrocławia, nawet pomimo np. lepiej dopasowanych godzin podróży. |
krkonoš napisał/a: |
Na temat przyczyn można dyskutować (częściowo zgadzam się z Tobą), ale chodziło o to, że sam potwierdziłeś, że większość ludzi jednak korzysta wciąż z autobusów (owe tłumy studentów kłębiące się na dworcu autobusowym). |
Flanker napisał/a: |
Mówiłem ci już wcześniej że to nie ma sensu. Znam o wiele lepiej realia panujące na tej trasie niż reszta ludzi z tego wątku i takie rozwiązanie miało sens naście lat temu, ale w Marciszowie gdy była łącznica z Krużynem, a na stacji w Marciszowie był bar, poczekalnia i normalne ludzkie warunki, a nie jak obecnie smród moczu i pusta "buda". Obecnie ludzie starają się jeździć bezpośrednio, takie ogryzki to przeżytek, bo jak ktoś będzie mieć bezpośredni PKS lub niepewną ( NIE MA MOWY o pewnych przesiadkach na naszej kolei) przesiadkę w Sędzisławiu to pojedzie PKSem. To że szynobus jedzie pod drutem nie ma nic do rzeczy, tak już musi być i trudno. Frekwencja na bezpośrednich składach z Wrocławia dobitnie pokazała, że tylko takie połączenia mają sens i dlatego szybko przywrócono bezpośrednią parę z Wrocławiem, której w zeszłym roku nie było. To nie Czechy gdzie przesiadka jest drzwi w drzwi, trwa 5 minut i jest zawsze zapewniona, a ludzie są do nich nauczeni. Tym bardziej że w dni robocze pociąg tutaj jest niepotrzebny i woziłby raczej muchy, kolej jest tutaj potrzebna przede wszystkim w (C) i w (5)(1) w postaci tej pary co podałem bo na to jest realny popyt. |
Flanker napisał/a: |
Cytat: Trzecia strach (zwłaszcza u płci pięknej). Ja swojej żony w życiu nie namówię na samotną podróż pociągiem do Wrocławia, nawet pomimo np. lepiej dopasowanych godzin podróży. W życiu głupszego argumentu nie słyszałem. Jeszcze rozumiem mieć obiekcje do podróży pociągiem nocą na Śląsku, ale w dzień na DŚ bać się jeździć pociągami? Jakieś tutaj herezje próbujesz nam wmawiać. |
blakop napisał/a: |
Więc inne pytanie - co zdecydowało o tym, że dwie bliźniacze linie (pomijam aspekty techniczne - bardziej o ich cel, przeznaczenie mi chodzi), do dwóch bliźniaczych miast, ze wspólnym punktem początkowym spotkał tak odmienny los? Dlaczego Szklarska również nie umarła na przełomie wieków jak Karpacz? Czy faktycznie tylko lokalizacja dworca (w Karpaczu niekorzystna) była decydująca? |
Kornik1983 napisał/a: |
Natomiast problem z bezpośrednimi połączeniami od strony Wrocławia do Lubawki i Trutnova polega na tym, że głównym ciągiem komunikacyjnym w tym korytarzu jest trasa Wrocław - W-ch - JG. Przy ograniczonych zasobach (środki pieniężne, tabor itp.) racjonalniejsze wydaje się jednak puszczanie większej ilości pociągów na głównym ciągu i zachowanie pewnych skomunikowań na stacjach węzłowych w tym wypadku Sędzisław lub Marciszów (tu przy ww. odbudowie łącznicy). Z tego co zaobserwowałem przy zachowaniu skomunikowań całkiem sporo osób z linii lubawskiej w sezonie korzysta z przesiadek na Kamieńczyka (w obie strony) właśnie w Sędzisławiu. |
Cytat: |
Możesz mi wierzyć lub nie, ale ostatnio właśnie taki argument usłyszałem od żony, gdy jechała na szkolenie do Wrocławia.W jej przypadku dotyczy to głównie tej linii, bo np. nie ma problemu, żeby pojechać pociągiem z Bolesławca do Wrocławia (samej) |
Cytat: |
Przydałoby się coś takiego jak ZVON dla całego województwa, to by była inna rozmowa. Chociaż o dziwo popularność tego rozwiązania w okręgu jeleniogórskim jest raczej słaba, pewnie głównie ze względu na marketing. |
Krzysiu napisał/a: |
Szklarska Poręba to po drodze jeszcze Cieplice, Sobieszów i Piechowice. Karpacz to tylko KArpacz. Wystarczy sobie policzyć choćby teoretyczne potoki, i wszystko jasne. |
Flanker napisał/a: |
No właśnie nie jest racjonalniejsze. Ilość połączeń do JG jest już taka, że ta jedna czy dwie (bo więcej tych kursów z Wrocławiem nie będzie, raptem jedna para, a reszta kursów z JG) w ogóle nie zbawiają Jeleniej, a zbawiają KG i Lubawkę. Co z tego że będą zachowane pewne skomunikowania jak czas na przesiadkę będzie wynosić np. 50 minut? Musiałby to być czas na poziomie 5 minut, ale tego że pociąg się nie spóźni na naszej kolei nikt NIE ZAGWARANTUJE nam tego. Tym bardziej na rozkopanej 274, gdzie wyłapanie 15-20 minut pleców jest dziecinnie łatwe. |
Flanker napisał/a: |
Nie czytasz uważnie tego co pisałem wcześniej albo najwyraźniej nie chcesz dopuścić tej myśli, ale najlepszą frekwencję temu połączeniu zawsze zapewniała bezpośrednia para z Wrocławiem. W sezonie 2013 nie było jej, ale w poprzednich latach była i teraz wraca na ten sezon, bo ktoś poszedł po rozum do głowy i uświadomił sobie że jej usunięcie było błędem. Na kursach z JG frekwa czasami bywała przyzwoita, na parze z Wrocławiem zawsze była dobra, często przekraczająca 100% i już od Kamiennej ludzie musieli stać, a dowalało tyle wiary po drodze że z szynobusa morze ludzi się wylewało we Wrocławiu, tak samo w drugą stronę - od Wałbrzycha Miasto często jechał niemalże nabity po dach (raz widziałem jak wycieczka na 30 rowerów wsiadła w Świebodzicach, a w składzie już było obłożenie rzędu 90%). |
Flanker napisał/a: |
Ludzie są niechętni wobec przesiadek czego im się kompletnie nie dziwę, u nas na naszej kolei przesiadki rodem z Czech są niemożliwe i trzeba się z tym pogodzić zatem nie rozumiem czemu tutaj próbujecie wcisnąć przesiadki, ale już w przypadku Szklarskiej, Karpacza czy Kudowy przesiadki są be, dla mnie to jest hipokryzja w najczystszej postaci. |
Flanker napisał/a: |
Ależ bzdury! Tak "słaba" że z roku na rok więcej ludzi z tego korzysta, w sezonie cieszy się to dużą popularnością i chcą to poszerzać o kolejne strefy. |
Flanker napisał/a: |
Na kursach z JG frekwa czasami bywała przyzwoita, na parze z Wrocławiem zawsze była dobra, często przekraczająca 100% i już od Kamiennej ludzie musieli stać, a dowalało tyle wiary po drodze że z szynobusa morze ludzi się wylewało we Wrocławiu, tak samo w drugą stronę - od Wałbrzycha Miasto często jechał niemalże nabity po dach (raz widziałem jak wycieczka na 30 rowerów wsiadła w Świebodzicach, a w składzie już było obłożenie rzędu 90%). |
Kornik1983 napisał/a: |
Natomiast jeśli miałoby się coś dziać w tym rejonie to uważam, że jednak powinno się zacząć od Kowar i w zupełności na początek wystarczyłaby stacja w centrum, a Karpacz póki, co mógłby zostać na IR-busie. |
Cytat: |
A Mysłakowice to co? Manipulujesz faktami lecz nieudolnie. Na linii do Karpacza jest jeszcze pełno wiosek jak Łomnica czy Miłków gdzie wszyscy ci ludzie jeżdżą do JG do pracy, szkół, uczelni itd. Z Cieplic nikt koleją nie będzie jechać do centrum JG, bo ma o wiele tańsze autobusy miejskie, to samo Sobieszów. |
Kornik1983 napisał/a: |
50 minut nie jest dla mnie skomunikowaniem zwłaszcza jak jestem w stanie w 50 minut dojść na piechotę do centrum Kamiennej Góry ze stacji Sędzisław. Mówię o takich skomunikowaniach jak w Czechach i z tego co kojarzę przy Kamieńczyku te skomunikowania były trzymane nawet jak było opóźnienie któregoś z pociągów. |
krkonoš napisał/a: |
Powiem tak: Jechałem kilka razy pierwszym pociągiem na odcinku Sędzisław - Trutnov i ostatnim w przeciwnym kierunku (w czasach, gdy kursował bezpośrednio z/do Wrocławia) i nigdy specjalnych tłumów tam nie widziałem. Zawsze to były pojedyncze osoby, które wsiadały/wysiadały w Kamiennej Górze lub Lubawce w relacji do/z Wrocławia. Zdecydowana większość w szynobusie to byli turyści do/z Trutnova. Być może frekwencja rosła pomiędzy Wałbrzychem a Wrocławiem, ale wcale nie uzasadnia to sensowności takiego połączenia (ten odcinek spokojnie obsłużą EZT-y z Jeleniej Góry). |
Cytat: |
Poza tym sorry, ale zupełnie nie trafiają do mnie argumenty typu: "w Marciszowie (...) obecnie smród moczu i pusta buda", "obecnie ludzie starają się jeździć bezpośrednio, takie ogryzki to przeżytek", "NIE MA MOWY o pewnych przesiadkach na naszej kolei", "To że szynobus jedzie pod drutem nie ma nic do rzeczy, tak już musi być i trudno", "Kiedyś to funkcjonowało dobrze, jednak byłoby kompletną wtopą w obecnych realiach", "u nas na naszej kolei przesiadki rodem z Czech są niemożliwe i trzeba się z tym pogodzić" itd. Dla mnie to są demagogiczne generalizacje, bez najmniejszej próby nawiązania rzeczowej dyskusji. |
Flanker napisał/a: |
No patrz, a ja jeżdżę tym połączeniem cały sezon non stop i widzę jak w Kamiennej i Lubawce na Trutnov wsiada często po 15-20 osób. |
Cytat: |
Jak jeździła bezpośrednia para z Wrocławia to na starcie zawsze było 70-80% frekwa, a jeździłem nią co weekend przez cały sezon, więc mam większe pojęcie na ten temat niż Ty, tym bardziej że pokonywałem całą trasę, a nie tylko jej jeden odcinek od Sędzisławia. |
Cytat: |
Mam zdjęcia z sezonu 2013 gdzie w Lubawce wsiadło około 40 osób, a w KG ponad 30, z czego ponad 60 osób wysiadło w Sędzisławiu na Kamieńczyka. (...) Również z poprzednich lat są zdjęcia i nawet filmy w sieci pokazujące frekwencje. |
Cytat: |
Tak samo do mnie nie trafiają "argumenty" człowieka który kilka razy się przejechał danym połączeniem, nie ma żadnego pojęcia na temat panujących potoków podróżnych na danej linii i w danym regionie, o realnym popycie i próbuje tutaj wydawać jakąś opinię i ferować wyroki na podstawie kilku przejażdżek mikolskich i to nie w całej relacji. |
krkonoš napisał/a: |
Z tym się zgodzę. Ale rozmawiamy cały czas o połączeniu do Wrocławia z tych miast, a nie do Trutnova. |
Cytat: |
Tyle, że właśnie odcinek od Sędzisławia do Lubawki jest tu kluczowy. Na starcie we Wrocławiu może być nawet 200% frekwa, jednak nie będzie potrzebny szynobus do Lubawki, jeśli prawie wszyscy wysiądą w Wałbrzychu, Boguszowie-Gorcach, Świebodzicach czy podwrocławskich miejscowościach.
|
Cytat: |
Chyba że masz jakieś zdjęcia z peronów w Kamiennej Górze lub Lubawce, pokazujące ludzi czekających na szynobus do Wrocławia. |
Cytat: |
Tak czy siak, już te kilka "mikolskich przejażdżek" wystarczy, żeby obalić np. Twoje twierdzenie |
Flanker napisał/a: |
By było oszczędniej i lepsza frekwa (tzn. by szynobus zawsze jeździł dobrze obłożony) poza kursowaniem Trutnova jakby sama Lubawka latała w zupełności SA135 by tutaj stykło. Tak więc z Wrocławia wg mojego pomysłu jechałyby 3 pary (piątek/poniedziałek, sobota, niedziela), a reszta kursów z JG. |
Cytat: |
No i tutaj znów się mylisz. Rotacja pasażerów była na tym kursie bardzo dobra. Do Wałbrzycha Miasto ładnie jechał obłożony, po drodze dużo ludzi wsiadało w Jaworzynie i Świebodzicach. W Wałbrzychu Miasto następowała wymiana pasażerów, część wysiadała, ale dużo ludu wsiadało. Na Głównym dochodzili ludzie z przesiadki z Kłodzka, w Sędzisławiu z Kibla z JG i część wysiadała w KG, część w Lubawce, jednak tam wsiadały kolejni ludzie i szynobus jechał przyzwoicie obłożony do Trutnova. Na czeskim odcinku w Bernarticach ludzie wsiadają i wysiadają, głównie Czesi, natomiast w Kralovcu jest to raczej znikomy ruch, bo to wioska porównywalna wielkością z Błażkową. |
Cytat: |
Z 2013 akurat czekających na popołudniową parę skomunikowaną z Kamieńczykiem, bo w 2013 nie było bezpośredniej pary. |
Cytat: |
Nie przeczę, zdarzały się gorsze dni. Wystarczyłoby że pogoda była pod psem i to już się fest odbijało na frekwencji, bo to połączenie typowo turystyczne. |
krkonoš napisał/a: |
SA135 z Lubawki do Wrocławia to by była jeszcze gorsza puszka sardynek niż SA134 ze Zgorzelca do Wrocławia. Już sobie wyobrażam miny pasażerów na peronie w Wałbrzychu Mieście, widzących nadjeżdżający mały szynobusik (w większości studentów - bo jak rozumiem, ten pociąg jeździłby w czasie powrotów studenckich)... |
Cytat: |
cały czas rozmawiamy o sensowności połączenia Lubawki z Wrocławiem.
|
Cytat: |
To też niewiele powie, bo ci ludzie (albo część z nich) równie dobrze mogli jechać do Jeleniej. Chyba że masz foty z Sędzisławia ludzi przesiadających się do "Kamieńczyka"? |
ufoludek napisał/a: |
Pozwolę sobie wtrącić swoje 3 grosze do tematu. W niedzielę wracałem z Karkonoszy przez Karpacz do Wrocławia. I co zastałem - buszmeńskie biusiarsto. 5 minut przed PKSem podjeżdza ledwo zipiący 14 miejscowy 4 śladowy klekot, zapewne składak z zachodu. |
Cytat: |
I teraz pytanie: Czy jak zrobią pociąg za 5 zł do Jeleniej, to buszmeństwo odpuści? Wątpię. |
Noema napisał/a: |
Turysta oleje KD i pojedzie sobie autobusem PKS do centrum Karpacza, Białego Jaru, Bierutowic. |
bystrzak2000 napisał/a: |
Tylko najpierw ten turysta będzie musiał przejść całe centrum Jeleniej Góry, by dostać się na dworzec PKS, gdyż PKS Jelenia Góra pod dworcem kolejowym nie staje (najbliższy przystanek jest na ul. Wojska Polskiego, jakieś kilkaset metrów od dworca, ale tylko dla autobusów jadących przez Kowary, o czym większość przyjezdnych i tak nie wie). Zostaje więc ciasny dostawczak. Kwestię skomunikowań pomijam, bo nie wiem jak to wygląda w tym roku. |
Rozkładowiec napisał/a: |
Zastawiam się po co te spekulacje. Przecież na dobrą sprawę przy dworcu w Karpaczu nie za bardzo te autobusy miałyby gdzie nawracać. Autobusy KD będą kończyć na pętli autobusowej Biały Jar. |
Noema napisał/a: |
Turysta głupi nie jest. |
Rozkładowiec napisał/a: |
Kornik1983, niestety, ale takie usługi świadczą jedynie droższe hotele czy pensjonaty, a tańsze kwatery co najwyżej tego typu usługi oferują jedynie z przystanku autobusowego w Karpaczu. Ja myślę że KD busy do Karpacza zdobędą popularność, pod warunkiem skomunikowania w Jeleniej Górze z każdym pociągiem z/do Wrocławia. Informacja o takim skomunikowani u powinna być także podawana przez megafony podczas zapowiadania danego pociągu na każdej stacji pośredniej między Wrocławiem a Jelenią Górą. |
Cytat: |
ze względu na częste zmiany rozkładu jazdy pociągów nie będą zapewnione skomunikowania |
Gammal napisał/a: |
Na taj trasie pociągów nie ma i NIE BĘDZIE albowiem jest to mocno nie efektywne... Kto umie liczyć ten wie... |
dddbb napisał/a: |
Może wypleni to busiarstwo rodem z 3 świata... |
bystrzak2000 napisał/a: |
Prędzej czy później pociągi do Karpacza powrócą, tego możemy być pewni. |
Groźny Fanatyk napisał/a: |
A co mnie to obchodzi czy efektywne czy nieefektywne? To jest k... forum kolejowe czy ekonomiczne? Pociągi mają jeździć tam gdzie się da. Jeśli o mnie chodzi to opodatkowałbym każdego Polaka na niezłą sumkę, aby przywrócić ruch na wszystkich liniach, które nie zostały jeszcze zaorane.. |
dddbb napisał/a: |
Ale reklama też zrobi swoje, niektórzy może dowiedzą się, że PKS też jeździ i że robi to całkiem często.
A czy ktoś wie, jaki jest koszt busa na tym odcinku? Wchodząc na stronę z cennikiem jednego z busiarzy, dowiadujemy się, co następuje: "Ceny na przewozy ustalane są indywidualnie ze względu na specyfikę branży transportowej." No gratulacje! |
Noema napisał/a: |
Nie podzielam twego optymizmu. Na Dolnym Śląsku są ważniejsze linie wymagające reaktywacji bądź modernizacji, a środki finansowe UMWD są ograniczone. |
Noema napisał/a: |
Na niekorzyść przemawia też położenie stacji w Karpaczu. |
Noema napisał/a: |
W ruchu regionalnym Karpacz nie wygeneruje żadnego potoku (komunikację z Jelenią Górą załatwia PKS dojeżdżający do Karpacza Górnego) |
Noema napisał/a: |
a i turystycznie jest to bardzo wątpliwe (jeśli już to tylko sezonowo i w niewielkim zakresie). Pod względem ekonomicznym jest to kompletnie irracjonalne! |
Noema napisał/a: |
Ktoś na forum porównał Karpacz do Zakopanego. Sorry, ale Zakopane to nie Karpacz. Nie porównujmy dnia do nocy! W skali kraju Karpacz to turystyczna namiastka Zakopanego. |
Noema napisał/a: |
A i przypominam, że dworzec kolejowy w Zakopanem jest praktycznie w centrum miasta (kilkaset metrów od Krupówek), natomiast w Karpaczu na rogatkach miasta kilka kilometrów od baz wypadowych na górskie szlaki (Biały Jar, Bierutowice) |
Noema napisał/a: |
W ruchu regionalnym Karpacz nie wygeneruje żadnego potoku (komunikację z Jelenią Górą załatwia PKS dojeżdżający do Karpacza Górnego), a i turystycznie jest to bardzo wątpliwe (jeśli już to tylko sezonowo i w niewielkim zakresie). |
bystrzak2000 napisał/a: |
Nie pisałem, że nastąpi to w ciągu kilku najbliższych lat, ale kiedyś na pewno, tym bardziej że jest to stosunkowo krótka linia w dość łatwym terenie. |
bystrzak2000 napisał/a: |
Przyjmując taki tok rozumowania należałoby natychmiast zamknąć linię kolejową do Szklarskiej Poręby, bo nie ma sensu ekonomicznego. Tymczasem w sezonie turystycznym (a czasem i poza nim) pociągi do Szklarskiej potrafią jechać z całkiem przyzwoitą frekwencją, a trzeba pamiętać, że ogólnie Karpacz odwiedza około dwa razy więcej turystów niż Szklarską Porębę. |
Noema napisał/a: |
A po co zamykać linię, która funkcjonuje, została wyremontowana i łączy polskie Karkonosze z Czechami? |
Noema napisał/a: |
Linię do Karpacza trzeba natomiast odbudować praktycznie od zera co wymaga ogromnych nakładów finansowych. |
Noema napisał/a: |
A korzyści w stosunku do tych nakładów są wątpliwe. |
bystrzak2000 napisał/a: |
...fakt, że do najważniejszego kurortu Karkonoszy i najchętniej odwiedzanej przez turystów miejscowości w Sudetach nie dojeżdża pociąg, mimo że istnieje tam linia kolejowa, należy uznać za zwyczajny skandal. |
Auderman napisał/a: |
ale nie wydaje mi się że wahadło Jelenia Góra - Karpacz będzie miało jakiejś super wzięcie. Moim zdaniem lepiej ulepszyć komunikację autobusową i zintegrować ją z pociągami do Wrocławia i dalej, da to lepszy efekt. |
krzychu12231 napisał/a: |
Jeśli już ma być wahadło to powinno ono jeździć na trasie Karpacz - Lwówek. |
krzychu12231 napisał/a: |
Jeśli już ma być wahadło to powinno ono jeździć na trasie Karpacz - Lwówek. |