INFO KOLEJ - forum kolejowe

Administracja - Afera finansowa w PR Szczecin

Zed - 09-10-2007, 11:11
Temat postu: Afera finansowa w PR Szczecin
Od kumpla z Zachodniopomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Szczecinie dostałem godną uwagi wiadomość:

U nas w zakładzie jest ciekawa sytuacja. W biurze finansowym były 3 kontrole i okazało się, że gdzieś pieniądze uciekają. Jedna kobieta z biura podcięła sobie żyły, w sumie zamieszane jest kilka osób. Nie wiadomo czy dyrektor nie maczał w tym palców. Śmieszne, że swego czasu konduktorów uważał za złodziei, organizował wręczanie łapówek, a tymczasem złodziei miał w swoim biurze. Spróbuję się jeszcze czegoś dowiedzieć i dam znać.
MaTe_ - 09-10-2007, 15:03
Temat postu: Re: Afera finansowa w PR Szczecin
Zed napisał/a:
Od kumpla z Zachodniopomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Szczecinie dostałem godną uwagi wiadomość:

U nas w zakładzie jest ciekawa sytuacja. W biurze finansowym były 3 kontrole i okazało się, że gdzieś pieniądze uciekają. Jedna kobieta z biura podcięła sobie żyły, w sumie zamieszane jest kilka osób. Nie wiadomo czy dyrektor nie maczał w tym palców. Śmieszne, że swego czasu konduktorów uważał za złodziei, organizował wręczanie łapówek, a tymczasem złodziei miał w swoim biurze. Spróbuję się jeszcze czegoś dowiedzieć i dam znać.


Zed a może zamiast wsadzać do więzienia dyrektora zakładu poczekasz choćby na wyniki działań kontroli wewnętrznej i prokuratury ? Czy tak mało istotny szczegół juz nie ma znaczenia i można smiało błotem w ludzi rzucać ?

pozdro
directorpkp - 09-10-2007, 18:15
Temat postu:
MaTe kundelku bardzo sprytnie podlizujesz się do swego pana - dyrektora.
To dlatego, że wyciągnął cie z przytułka i zatrudnił z pensją wyższą niż twoi koledzy, którzy pracują kilka lat dłużej.
MaTe_ - 09-10-2007, 22:20
Temat postu:
directorpkp napisał/a:
MaTe kundelku bardzo sprytnie podlizujesz się do swego pana - dyrektora.
To dlatego, że wyciągnął cie z przytułka i zatrudnił z pensją wyższą niż twoi koledzy, którzy pracują kilka lat dłużej.


Problem jakiś masz ze sobą ?
Anubis - 10-10-2007, 07:37
Temat postu:
Witam serdecznie.

Szanowni użytkownicy przypominam tylko jedno z postanowień Regulaminu Naszego Forum o treści:

2.7 Unikać zbaczania z głównego tematu wątku, ze szczególnym uwzględnieniem osobistej wymiany zdań, sprawy prywatne należy załatwiać przez PW, email, komunikatory etc.

Zatem proszę o stosowanie się do Regulaminu, w innym przypadku posty będą moderowane przez Administrację Forum, włącznie z ich usuwaniem.
Wracamy do tematu.

Pozdrawiam serdecznie.
Krycha - 10-10-2007, 16:00
Temat postu:
Temat wydaje się być interesujący. Mój adres e-mail jak zwykle jest do waszej dyspozycji. Wszystkim gwarantuję dyskrecję i anonimowość!
Picolo - 11-10-2007, 01:26
Temat postu:
MaTe_ napisał/a:
Zed a może zamiast wsadzać do więzienia dyrektora zakładu poczekasz choćby na wyniki działań kontroli wewnętrznej i prokuratury ?

A na jakiej podstawie tak twierdzisz? Ze zdania "Nie wiadomo czy dyrektor nie maczał w tym palców." absolutnie nic nie wynika. A ty od razu się rzucasz! Rozumiem, że jako podwładny tego dyrektora i osoba znana z nazwiska chcesz zabłysnąć stając w obronie szefa, ale w ten sposób tylko się ośmieszasz. Na twoim miejscu wogóle nie zabierałbym głosu w tym temacie, bynajmniej na tym etapie. Jak widać chęć zadziobania jest u ciebie większa niż zdrowy rozsądek, co zresztą już kiedyś pokazałeś atakując na forum Krychę, która słusznie pojechała po jakimś betonie z PKP. Czy w PKP PR dają premie za lizusostwo?
Romuald Marczak - 11-10-2007, 07:33
Temat postu:
W zdaniu: "Nie wiadomo, czy i ty nie jesteś złodziejem" zawarta jest wyraźna sugestia, że pytany złodziejem jest. To znaczy, że pytający czegoś się domyśla, coś czuje ale nie ma dowodów, nie jest pewny. Czasami jest to wynik przekonania, że osoba, której zadajemy takie pytanie lub o którą pytamy, stojąca na czele jakiegoś układu, hierarchii służbowej, w której strukturach proceder funkcjonował, musiała o nim wiedzieć z racji pełnionej tam funkcji. A to za przyczyną osób życzliwych, bezinteresownie donoszących na współpracowników - często i samego pytającego. A to w wyniku wcześniej wykrytych nieprawidłowości, które pytany zbagatelizował lub celowo zatuszował.

Pytanie o to, czy jestem złodziejem, jest pytaniem retorycznym, bo ani nie zaprzeczę - zaprzeczenie zazwyczaj budzi głębsze podejrzenia - ani nie potwierdzę, gdybym tym złodziejem był. Trzeba mi to udowodnić lub obiecać, przytłaczając mnie ciężarem innych argumentów niekoniecznie związanych z treścią pytania, że skorzystam z nadzwyczajnego złagodzenia kary, gdy się przyznam i dostarczę dowody sam na siebie.

Zapytano mnie kiedyś publicznie, czy to prawda, że prowadzę działalność konkurencyjną wobec firmy, w której zajmowałem wysokie stanowisko kierownicze, i jestem właścicielem dwóch spółek działających na tym samym rynku. Odpowiedziałem, że jest Krajowy Rejestr Sądowy i proszę mi to udowodnić, bo ja w żaden sposób udowodnić tego, że nie prowadziłem działalności konkurencyjnej nie potrafiłem. Część uczestników tego spotkania wyszła z niego z przekonaniem, że nie prowadzę, część doszła do wniosku, że coś na rzeczy jest, bo się zapytali, czyli coś muszą wiedzieć, a część przekonana była, że jednak jestem świnia i kanalia, bo nie udowodniłem, że kanalią nie jestem. Nikt nie złożył zawiadomienia do prokuratury.

Zapewne i teraz niektórzy z was czytający moje wynurzenia przekonani jesteście, że działalność konkurencyjną prowadziłem. Taki sam cel miał minister Ziobro informując na konferencji prasowej, że doktor G. nikomu już życia nie odbierze. Sugestię swoją z biegiem czasu modyfikował. Dzisiaj wyznaje teorię, że sam fakt brania dowodów wdzięczności dzielił jego pacjentów na tych, których warto leczyć i tych, którzy powinni umrzeć. Przyznam się, że nigdy swej wdzięczności dowodami nie udowadniałem i jeszcze żyję, choć to życie na włosku wisiało. Choć głupio mi z tym, bo ludzie myślą, że jestem niewdzięczny. Kto chce, to daje zazwyczaj po zabiegu - rzadko przed nim. Ilu z was dało, lub rodzice dali? Niekoniecznie w szpitalu... To taka polska tradycja.
Panyan - 11-10-2007, 08:48
Temat postu:
Nadawca do ZEDa zaznaczył, że kiedy dowie się więcej, to wtedy napisze. Wcześniejsze zdania rodzaju "dyrektor chyba maczał w tym palce" i inne podejrzenia, nie poparte konkretnymi przykładami, nie powinny być brane za pewnik, że w PR Szczecin dzieje się coś niedobrego. Wyobraźmy sobie, ze ktoś celowo pisze e-mail z nieprawdziwymi informacjami - w przypadku publikacji na tym forum łatwo oskarżyc jego administratorów o szerzenie nieprawdziwych informacji. Sądząc po kilku drażliwych, prawdziwych tematach napewno znaleźliby się tacy prowokatorzy chcący zniszczyć to forum. Dlatego ostrożnie z ferowaniem wyroków i opinii. Może poczekajmy, aż informator z PR Szczecin napisze więcej konkretów do Krychy lub Zeda?
Zed - 19-10-2007, 20:02
Temat postu:
Kolejne wieści z PR Szczecin:

U nas bajzel w zakładzie. Dyrektor i zastępca jest zawieszony. Jest jakiś nowy dyrektor z Poznania. Wszystko przez aferę, bo robili przekręty z kasą. Dziwne, że na forach nic nie pisze. Pewnie sprawie łeb ukręcą.
Grad - 19-10-2007, 20:37
Temat postu:
Taaaak, jeśli nowy dyrektor to oczywiście z Poznania. Jest ich w PKP PR co drugi na stanowisku kierowniczym - loża masońska.
mk73_05 - 20-10-2007, 14:06
Temat postu: Re: Afera finansowa w PR Szczecin
Zed napisał/a:
Od kumpla z Zachodniopomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Szczecinie dostałem godną uwagi wiadomość:

U nas w zakładzie jest ciekawa sytuacja. W biurze finansowym były 3 kontrole i okazało się, że gdzieś pieniądze uciekają. Jedna kobieta z biura podcięła sobie żyły, w sumie zamieszane jest kilka osób. Nie wiadomo czy dyrektor nie maczał w tym palców. Śmieszne, że swego czasu konduktorów uważał za złodziei, organizował wręczanie łapówek, a tymczasem złodziei miał w swoim biurze. Spróbuję się jeszcze czegoś dowiedzieć i dam znać.


Ciekawe jest interpretowanie zdania, które zostało wyrwane z kontekstu... Ja czytam o dyrektorze, który organizował wręczanie łapówek, łamiąc prawo, w kontekście nieuczciwych "biurw". Ale:

1. Nie widzę tu oskarżenia lecz niepewność w rodzaju: "Nie wiadomo czy Artur był pijany...".
2. Niepewny jest "kumpel" Zed'a więc nie rozumiem ataku na Niego.
3. Ostatecznie podobną niepewność wykazały odpowiednie służby zawieszając dyrektora - czy to czyniąc - oskarżyły ?

Pozdrawiam.
leo1407 - 21-10-2007, 13:04
Temat postu:
Ciekawy temat nie powiem.... Osobiście doszedłem do wniosku ( abstrahując od afery ) że taki jeden z drugim dyrektor takiego czy innego zakładu nie powinien być dłużej na stanowisku jak 5 lat... Spytacie dlaczego ? Ano dlatego że - jak pokazuje życie - niewielu jest takich co nie obrastają w piórka....
Krycha - 21-10-2007, 13:44
Temat postu:
SIUDE, nawiązując do twojej wypowiedzi podsumuję to tak:
świnie należy odsunąć co pewien czas od koryta aby nie zdechły z przeżarcia.
Gurdol1 - 22-10-2007, 00:49
Temat postu:
A mnie intuicja mówi, że to raczej ktoś dyrektorowi Zach Pomu podłożył świnię - za dobry miał zespół i za dobre efekty. A że przy okazji wypłynął syf we biurwie, to chyba dobrze. Oczyści się i będzie spokój.

Obawiam się jedynie, coby dyrektora (plus jego postępowy i efektywny zespół) układy pekapiarskie nie odsunęły od zarządzania tym okręgiem. Niektórym się bardzo nie podobały efekty tam uzyskiwane w porównaniu z miernotą i syfem ogólnym. Na Pekapie nie lubi się "rewolucjonistów" - lubi się za to ich szczuć i opluwać; lubi się judzić szeregowych kolejarzy przeciw nim.

W razie czego zapraszamy do Opola, Panie Dyrektorze. Albo na Dolny Śląsk. Tu jest duże pole do popisu i są ludzie do współpracy. Twórczej.

Pozdrawiam
Robert Wyszyński
PS. Zespół może Pan też ze sobą zabrać - przydałby się nam Very Happy
Romuald Marczak - 22-10-2007, 06:28
Temat postu:
Opinię pana Roberta Wyszyńskiego potwierdza artykuł w lokalnym dodatku do Gazety Wyborczej, bardzo zaangażowanej w sprawy szczecińskiej kolei:

Uwielbiamy podróżować koleją
Andrzej Kraśnicki jr
2007-10-08
Zachodniopomorskie bije rekordy, jeśli chodzi o liczbę pasażerów korzystających z lokalnych pociągów.
Żaden region w Polsce nie ma szans nam dorównać w statystykach. Z danych PKP Przewozy Regionalne wynika, że w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy tego roku lokalne pociągi przewiozły 22 mln pasażerów. To o 28,5 proc. więcej w porównaniu do tego samego okresu w roku 2006. W innych regionach wzrost jest co najwyżej kilkuprocentowy.

- To efekt świetnej współpracy z Urzędem Marszałkowskim, który odpowiada za regionalną komunikację, elastycznej polityki taryfowej i odważnych inwestycji - tłumaczy gremialny powrót pasażerów do pociągów Tadeusz Janowicz, rzecznik Zachodniopomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych PKP.

Zachodniopomorskie jest jedynym regionem, w którym zdecydowano się ponownie na zamknięte wiele lat temu linie kolejowe. Kiedyś były ponoć nieopłacalne, teraz korzystają z nich tłumy pasażerów. Tak stało się np. z linią Szczecin-Kalisz Pomorski i Sławno-Darłowo.

- Sukces to efekt m.in. zakupu i wprowadzenia na te linie tanich w eksploatacji szynobusów - wyjaśnia Janowicz.

Zachodniopomorskie było jednym z pierwszych, które postawiło na taki tabor. Także używany - sprowadzony z Niemiec. Według Janowicza większa liczba pasażerów to w końcu efekt opracowania coraz lepszych rozkładów jazdy ułatwiających przesiadkę i wydłużanie linii, które takie operacje sprowadzają do minimum.

Kolejarze spodziewają się, że liczba pasażerów będzie dalej rosła. Między innymi za sprawą dość nietypowych połączeń. Takich jak pociąg "poimprezowy" relacji Szczecin-Gryfino. Kursuje w piątki i soboty. Rusza zaraz po zamknięciu ostatnich pubów - o 3.20. Korzysta z niego od 80 do 100 osób. PKP uzgodniło już z Urzędem Marszałkowskim uruchomienie podobnego pociągu do Stargardu. Start 9 grudnia. Skład będzie ruszał z dworca głównego o 3.05. Bilety będą kosztować tylko tyle samo co w dzień - 5 zł normalny, 3,15 - studencki.

Kolejowe połączenia przeżyją w najbliższych latach rozkwit przede wszystkim dzięki unijnym funduszom. Z puli 900 mln euro, jakie ma do dyspozycji Zachodniopomorskie, 55 mln przeznaczono właśnie na kolej. Najwięcej, bo aż 40 mln, kosztować ma nowy tabor. 11,5 mln trafi na modernizację linii Goleniów-Kołobrzeg. Z tej puli zbudowany zostanie także tor dochodzący do terminalu lotniska w Goleniowie. Kolejne 3,5 mln umożliwi wyremontowanie odcinka między Wałczem a Kaliszem Pomorskim. Dzięki temu otwarta dla ruchu kolejowego zostanie cała linia Szczecin-Wałcz-Piła przecinająca środkową część województwa.

Kolejarzom niewątpliwie pomaga rosnący ruch na drogach. W tym sezonie letnim dojazd autem ze Szczecina do Międzyzdrojów zajmował nawet 3,5 godz. Pociąg pokonywał ten odcinek w 90 min. I w efekcie składy przeżyły oblężenie. W rekordowym pod tym względem sierpniu pasażerów było o połowę więcej niż w tym samym czasie 2006 r.


Ferowanie wyroków na podstawie anonimowej informacji, w której zawarto przypuszczenie, że: Nie wiadomo czy dyrektor nie maczał w tym palców., jest przedwczesne i bezpodstawne. Nie mamy żadnych informacji o sprawie. Snujemy tylko domysły, bo ktoś nam coś zasugerował. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że nawzajem się tymi domysłami nakręcamy. Całkiem możliwe, jak sugeruje pan Robert Wyszyński, że ktoś podłożył dyrektorowi świnię, co w szczecińskim środowisku nie byłoby zdarzeniem wyjątkowym. Swojego czasu wielkie problemy miał tamtejszy komendant SOK, a to tylko dlatego, że księgowa z kierowniczką kadr nie chciały się dogadać - jak w większości zakładów kolejowych. Poszło oczywiście o pieniądze - prowadzenia ubezpieczenia pracowników. W moim oddziale SOK w Warszawie była podobna sytuacja. Towarzyszyły temu anonimy do mojego przełożonego i prowokowane nimi kontrole. Dwie kochanki i dwie firmy prowadzące działalność konkurencyjną wobec SOK według anonimowych informatorów też miałem. Tak to zazdrość i wygórowane ambicje pracowników przekładają się na opinię o dyrektorze.

Nie lubimy swoich zwierzchników. Nie lubimy ludzi władzy. Widoczne to jest przy każdych wyborach parlamentarnych, gdy konsekwentnie usuwamy tych, którzy władzę sprawowali. Wybieramy nowych, choć nic o nich nie wiemy, mając tylko nadzieję, że spełnią nasze marzenia. Przy następnych wyborach postępujemy tak samo - jakbyśmy mieli krótką pamięć i niczego się nie nauczyli. Efekt wahadła...
leo1407 - 22-10-2007, 08:12
Temat postu:
Romuald Marczak napisał/a:

Nie lubimy swoich zwierzchników. Nie lubimy ludzi władzy....

To jest co najmniej niepoważne uogólnianie. Chyba opinię taką wydałeś na podstawie własnych przemyśleń.
Zapewniam Cię, że w czasie pracy na PKP ( a trwa to już naprawdę sporo czasu ) miałem okazję zetknąć się z niejednym zwierzchnikiem ale tylko dwóch tak naprawdę zasługiwało na to określenie. Dlaczego ?
Bo byli to ludzie uczciwi, nie znoszący lizusostwa, układów, koneksji i długo by tu jeszcze wymieniać ich pozytywne cechy. Zwierzchników tego pokroju osobiście bardzo lubię i cenię.
Co do pozostałych komentarz Krychy jest strzałem w dziesiątkę.....
Wkurzają mnie niektóre wypowiedzi wynoszące na piedestały Zachodn. Zd PR ! Wypowiedzi podpierane rosnącymi statystykami przewozów. Ja to rozumiem - w końcu forsa jest najważniejsza. Reszta w tym opinie pasażerów jakby nieco mniej...
Współpraca z Urzędem Marszałkowskim jest oczywiście b. dobra ale czy ktoś wie dlaczego ?
Romuald Marczak - 22-10-2007, 08:27
Temat postu:
Cytat:
Współpraca z Urzędem Marszałkowskim jest oczywiście b. dobra ale czy ktoś wie dlaczego ?

Dlaczego?
Krycha - 22-10-2007, 08:34
Temat postu:
Dobra współpraca urzędu marszałkowskiego z zakładem PR jest ważna, ale nie najważniejsza. To UM ma pieniądze i odpowiada za przewozy regionalne. Zakład PR jest wyłącznie wykonawcą zamówionej usługi. Wynoszenie na piedestał dyrektora PR Szczecin jest trochę śmieszne. U nas na Dolnym Śląsku kolej regionalna też się rozwija, ale nikomu nie przyszłoby do głowy chwalić za ten stan rzeczy DZPR czy dyrektora Pawickiego. Jest to wyłącznie zasługa prokolejowo nastawionych urzędników UM. Dużą zasługą dyrektora PR Szczecin jest to, że nie przeszkadzał samorządowcom, czego nie można powiedzieć o innych zakładach PKP PR, np. PR Bydgoszcz i głośny przetarg.
mk73_05 - 22-10-2007, 09:03
Temat postu:
Pamiętajmy jednak, że jeżeli potwierdzi się teza o organizowaniu wręczania łapówek, to dyrektor dostanie wyrok (CBA nie znosi konkurencji) !!! Wtedy taki człowiek nie zasługuje na słowa uznania lecz infamię i ostracyzm...
Pozdrawiam.
Krycha - 22-10-2007, 09:20
Temat postu:
mk73_05, a kto i gdzie postawił taką tezę dotyczącą wręczania łapówek? Jakieś bliższe szczegóły?
mk73_05 - 22-10-2007, 09:35
Temat postu: Re: Afera finansowa w PR Szczecin
Zed napisał/a:
Od kumpla z Zachodniopomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Szczecinie dostałem godną uwagi wiadomość:

U nas w zakładzie jest ciekawa sytuacja. W biurze finansowym były 3 kontrole i okazało się, że gdzieś pieniądze uciekają. Jedna kobieta z biura podcięła sobie żyły, w sumie zamieszane jest kilka osób. Nie wiadomo czy dyrektor nie maczał w tym palców. Śmieszne, że swego czasu konduktorów uważał za złodziei, organizował wręczanie łapówek, a tymczasem złodziei miał w swoim biurze. Spróbuję się jeszcze czegoś dowiedzieć i dam znać.


Pozdrawiam.
Krycha - 22-10-2007, 09:45
Temat postu:
Ups, nie zwróciłam wcześniej uwagi. Pole do popisu dla związkowców z PR Szczecin.
leo1407 - 22-10-2007, 13:13
Temat postu:
Romuald Marczak napisał/a:
Dlaczego?

Według mojej wiedzy to przede wszystkim zasługa byłego Naczelnego DOKP, który ( nie mam orientacji czy nadal pracuje ) po odejściu na emeryturę działał w Urzędzie Marszałkowskim "kładąc podwaliny"...
Myślę, że takiego fachowca na takim stanowisku niejeden region też chciałby mieć...
rosa-rosa - 23-10-2007, 18:07
Temat postu:
Jestem zszokowana tym co przeczytała. Pan Dyrektor może nie jest przyjacielem każdego pracownika ale dobry z niego manager. Jeśli jest się Dyrektorem to nie trzeba wszystkich dokumentów czytać bo przecież gdyby miał to robić to musiał by nas wszystkich zwolnić.
Panuje u nas dziwny zwyczaj obarczania winą zwierzchników. Przecież zawsze jeśli np. jest wypadek pociągowy i okazuje się, że zawiniła Drużyna konduktorska to również Naczelnik ponosi spore konsekwencje.
Nie jestem pracownikiem biurowym i nie próbuję tu nikogo bronić ale takie są fakty niestety. Zakład PR Szczecin przynosił zyski a nie straty i mówcie co chcecie ale to zasługa Dyrektora.
Pamiętajcie nie wolno ogłaszać wyroku bez wysłuchania strony poszkodowanej i oskarżonej.
Gurdol1 - 23-10-2007, 18:46
Temat postu:
rosa-rosa

Pan Dyrektor nie musi być - a nawet nie powinien - "przyjacielem każdego pracownika", od tego mamy prywatnych przyjaciół. Pan Dyrektor ma umiejętnie KIEROWAĆ swoim zakładem PR, tak aby klienci/pasażerowie tego zakładu byli ogólnie zadowoleni. I tak, aby opinia społeczna o kolei w danym okręgu była jak najbardziej pozytywna.

Od wielu lat obserwuję zjawisko wznoszenia się jednego i drugiego w Zach Pom-ie, podczas masowego opadania w innych okręgach. Potrafią dogadywać się z UM w sprawach różnych, mają dobre obiegi oraz ich wykorzystanie, o co m.in. dba Mateusz Żmuda. I mają relatywnie (średnio) niskie dopłaty do pociągokilometra w porównaniu z niektórymi idiotycznymi kosmosami w innych okręgach, gdzie tnie się pociągi i zamyka linie.

Mają wreszcie niemieckie zespoły trakcyjne i potrafią nimi rozsądnie gospodarować. Mają też promocyjne ceny na niektórych newralgicznych relacjach - wywalczenie takich "rodzynków" w warunkach konieczności błogosławieństwa wszystkiego przez centralę w Warszawie jest niemałym wyczynem (i bardzo długo trwa).

W warunkach Pekapu Chańko, który zresztą kiedyś często uczestniczył w rozmowach na grupie pmk, jest takim regionalnym rewolucjonistą - podobnie jak na skalę IC był Prześluga. Dobrał sobie zespół - także spośród zaciekłych, ale konstruktywnych krytykantów - zespół, któremu się CHCE i który nie ma w dupie wszystkiego, co po torach się rusza - jak ma w dupie 90 procent przerośnietej o 80 procent pekapiarskiej biurwy.

I to kogoś boli, bo zawiść jest siłą "napędową" w tej firmie. Że przewały finansowe bywają niemal w każdym zakładzie - można się domyślać. Tylko nie wszędzie wyłażą na wierzch. Natomiast tu wylazły prawdopodobnie dlatego, że ktoś chciał zespołowi dyrketora "dołożyć". I może dobrze - trzeba oczyści chlew.

Powiem zawistnikom jak będzie - lub jak być może. Bo może być tak, że jak dyrektor - ten dyrektor - odejdzie z Pekapu, to go z otwartymi ramionami przygarną na kolej prywatną. Razem z dyrektorem odejdą ci, którym się jeszcze chce. Czy komuś o to chodzi? Chyba tak. Zostaną ci, co kolej mają w dupie, wąchając tylko ciepłą kawę na biurku.

Tak doprowadzacie sami siebie do degrengolady w Wasze firmie, w czym "szczytny" udział mają układy i decyzje centrali. Jak ktoś jest za dobry - jak był Ruta, obecny szef warszawskiego ZTM - trzeba go uwalić lub zniechęcić, aby nie przeszkadzał powszechnej miernocie. To samo tyczyło byłego szefa SKM Trójmiasto.
Innych przykładów nie będę przytaczał, bo są powszechnie znane.

Nawet w Opolu sztuczkami uwalono niepekapiarskie Biuro Koordynacji, ale... jakimś "cudem" nie dało się hydrzastemu Jaszczurowi i się odrodziło, tylko w nieco innej formie. I teraz znów pilnuje, aby pekapiarska miernota nie rozwaliła nam tego, co rozwalić chciała (i nawet częściowo się udało). Zwłaszcza ta pełnomocnicza.

Pozdrawiam
Robert Wyszyński
rosa-rosa - 23-10-2007, 19:07
Temat postu:
Niestety tego właśnie jako pracownik się obawiam. Jeśli stracimy tek dobrego Szefa, który dba o dobro PR Szczecin to będzie kiepsko.Przede wszystkim dla tego, że Dyrektor potrafił dogadać się z UM.
Niestety o opinii społecznej głównie decyduje pracownik, który ma bezpośredni kontakt z klientem a ten jak wiemy nie zawsze potrafi godnie nas reprezentować. Pan Dyrektor Chańko dbał aby to właśnie zmieniło się i opinie te były jak najbardziej pozytywne.
Krycha - 23-10-2007, 20:21
Temat postu:
Proszę zauważyć, że nikt z nas nie wydał wyroku na dyr. Chańko. Zrobili to jego przełożeni zawieszając całą dyrekcję PR Szczcecin. Tu na Forum jedynie dyskutujemy, próbujemy dociec prawdy, bez względu na to jaka ona jest.

Nawet jeśli potwierdzi się to, że w szczecińskim zakładzie doszło do jakichś przewał finansowych to oczywiście może być tak, że dyr. Chańko nie zdawał sobie z tego sprawy. W PKP na porządku dziennym jest to, że za plecami swojego szefa beton robi sobie co chce. Tak jest i na poziomie central kolejowych spółek, gdzie dyrektorzy biur (działów, zakładów) często robią w h... prezesa (zarząd), tak jest i na poziomie dyrekcji zakładów. Proszę zauważyć, że zarówno zarządy jak i dyrektorzy zakładów (rzadziej) zmieniają się co jakiś czas - najgorszy jest biurokratyczny szczebel niżej, który stanowią betony, kliki związkowo-towarzysko-rodzinne, tworzące różne sitwiarskie układy od bardzo wielu lat i ci ludzie są nie do ruszenia.

Niestety, za wszelkie nieprawidłowości w takim zakładzie odpowiedzialność ponosi dyrektor, nawet jeśli osobiście nie jest niczemu wienien. Obejmując kierownicze stanowisko każdy inteligentny człowiek zdaje sobie z tego sprawę, że bierze na siebie odpowiedzialność za przekręty swoich podwładnych. Jeśli przykładowo ja coś sknocę w pracy to oberwie się także mojemu naczelnikowi, itd. Jeśli są jakieś nieprawidłowości w zakładzie - odpowiedzialność poniesie dyrektor, no chyba, że ma dobre układy i plecy w Centrali, wtedy będzie nie do ruszenia, jak np. Labuda z PR Gdynia i paru innych betonów.

Wszyscy pamiętamy jak w 2004 roku dział marketingu PR Wrocław sknocił (delikatnie mówiąc) całą ofertę na Dolnym Śląsku. Najwięcej pomyj wylałam wtedy na dyrektora Pawickiego, mimo że on osobiście oferty (rozkładu jazdy) nie układał. Sprawę spieprzyli jego podwładni! Ale to dyr. Pawicki ponosi odpowiedzialność za nieodpowiedzialne decyzje swoich podwładnych.
Grad - 24-10-2007, 19:16
Temat postu:
A co wy na to:

Gdzie się podział milion złotych?

Dyrekcję Zachodniopomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Szczecinie zawieszono w pełnieniu obowiązków. Jak dowiedziały się Wiadomości24.pl, wpływ na tą decyzję ma zniknięcie z zakładowego funduszu socjalnego kwoty miliona złotych. Sprawą zajmuje się prokuratura, ale nikomu jeszcze nie postawiono zarzutów.

O napiętej sytuacji w Zachodniopomorskim Zakładzie Przewozów Regionalnych w Szczecinie poinformował nas jeden z pracowników. Nie chciał ujawnić swojej tożsamości, jak większość pracowników boi się bowiem utraty pracy. Z przekazanej nam informacji wynika, że dyrektor zakładu Andrzej Chańko i jego zastępca Andrzej Tomaszewski zostali odsunięciu od pełnienia obowiązków. Powodem ma być defraudacja przez dwie pracownice ZZPR w Szczecinie pokaźnej sumy pieniędzy z funduszu socjalnego zakładu.

- Nakazano nam zachować sprawę w tajemnicy, nikt nie chce nic mówić, bo boimy się utraty pracy - mówi, proszący o zachowanie anonimowości pracownik zakładu. - Po zakładzie krążą plotki, że w piątek dyrektorzy zostali wyprowadzeni z zakładu tylnym wyjściem i to skuci w kajdanki - dodaje.

Informację o aresztowaniu dyrektorów dementuje rzecznik prasowy PKP Przewozy Regionalne Łukasz Kurpiewski. Potwierdza jednak, że w zakładzie doszło do nieprawidłowości w wydatkowaniu pieniędzy z konta funduszu socjalnego, które zostały ujawnione podczas kontroli prowadzonej przez Biuro Audytu Wewnętrznego PKP Przewozy Regionalne. Dyrektorzy Zachodniopomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Szczecinie zostali zawieszeni w pełnieniu obowiązków przez zarząd spółki do czasu wyjaśnienia nieprawidłowości. P.O. dyrekcji został Zbigniew Kryś.

Pod koniec września o przestępstwie zawiadomił prokuraturę dyrektor zakładu, Andrzej Chańko.
– Postępowanie toczy się w sprawie przywłaszczenia pieniędzy z funduszu świadczeń socjalnych, chodzi o kwotę około jednego miliona złotych – informuje rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, Małgorzata Wojciechowicz.

W październiku do prokuratury wpłynęło w tej sprawie drugie, doprecyzowane zawiadomienie z zarządu spółki PKP Przewozy Regionalne w Warszawie. Podano w nim m.in. kwotę miliona złotych, która zniknęła z kasy funduszu socjalnego zakładu w Szczecinie. W sprawie nikogo jeszcze nie zatrzymano i nikomu nie przedstawiono zarzutów.

źródło: Rynek Kolejowy

-----

I jeszcze coś na dodatek. Nie tylko Krycha otrzymuje dobre informacje, mnie też sie to zdarzyło (nie pierwszy raz):

"Cześć, wydaje mi się, że się skądś znamy. Piszesz o wielu sprawach, które okazują sie prawdziwe. Dlatego zwróciłem się do ciebie.
Ta aferka w zakładzie regionalnym w Szczecinie może mieć szerszy zasięg w ramach PKP PR. Tu gdzie pracujemy - centrala spółki PKP Przewozy Regionalne sytuacja jest podobna. Od dwóch lat dla pracowników centrali PKP PR nie ma wyjazdu integracyjnego. Wcześniej był co roku.
Nie wiemy co dzieje się z pieniedzmi z Zakł Funduszu Świadczeń Socjalnych. Pachołki zarządu wywieszają co roku w korytarzach, na tablicach ogłoszeń, jakieś świstki coś w rodzaju sprawozdań finansowych z ZFŚS. To zwykła propaganda! Ci którzy odrobinę znaja się na finansach wiedzą, że to lipa i rozpowiedzieli juz kilkanaście miesięcy o tym pozostałej załodze.
Jak wiadomo średnie zarobki w centrali spółki są wyższe niż w zakładach a to chociażby z powodu licznych synekur, zaczynając od chmary zbędnych dyrektorów poprzez różnorakich kontrolerów na głównych specjalistach (-tych z rocznym stażem) kończąc. A więc i składka na ZFŚS odpowiednio powinna być wyższa. Oczywiście zwiazkowcy i kadrowcy (to ta sama kasta), próbują wciskać ludziom ciemnotę, że zakłady zatrudniaja więcej osób na stanowiskach robotniczych i zgodnie z obowiazującym prawem tam jest wyższa składka na ZFŚS. Bzdura! Obowiązującego w tej kwestii prawa nie kwestionujemy. Jednak do tej pory nie udało się ustalić co się dzieje z dotychczasowymi pieniedzmi. Związkowcy jeśli coś powiedzą to burkna pod nosem bez powtórzenia. Pozostali z nich nabieraja wody w usta. Reszta boi się gumofonów i nie rozmawia o tym nawet na papierosie w nagłym przypływie złości.
Faktem jest, że składka jest pobierana większa bo deko wzrosły płace. A bony na święta w coraz niższej kwocie, nie wspominając o gruszy. Te bonusy otrzymuje się wg zarobków. Zarobki wzrosły, (tabela jest ta sama), czyli otrzymuje się kwotowo mniej a składka na ZFŚS pobierana jest większa a więc gdzie jest różnica kasy ? Co się z nia dzieje. Co z pieniędzmi tzw. "zaoszczędzonymi" ? Wszyscy są zgodni co do tego; trwa oczekiwanie, jak tylko nastąpi zapowiadany podział PKP PR na spółki i spółeczki kasa zginie ! Ten wariant już w PKP ćwiczono wcześniej, około 2001r. i wiele lat wcześniej. Ja nie pamietam ale starsi chyba bardzo pamiętaja te "wałki". Co bardziej nerwowi nie wytrzymują tej pokusy i już zaczęli (np. w PR Szczecin). Właściwie kasa po podziale jest trudna do odzyskania. Jest to fundusz socjalny a więc nie może być roszczeniowy, prawnie jest to tzw. widzimisie pracodawcy -jesli chce da, jeśli nie ma z czego, nie jest zobowiazany i tyle. Na to PIP nic nie pomoże.

Kasa jest ale nikt jej nie widział. Co sie dzieje z pieniędzmi, tego nie wie nikt. Jeśli jednak kreatywny księgowy wrzuci kasę na cele szkoleniowo-socjalne, to olbrzymia kasa znowu pojawia sie na przelewach do zaprzyjaźnionych z dygnitarzami firm zewnętrznych organizujących takie szopki. Oczywiście tego typu wątpliwej jakości "atrakcje" są organizowane przeważnie dla chmary dyrektorów jako narada szkoleniowo - integracyjna część enta...
Co w takiej sytuacji zrobić aby nasze pieniądze nie zostały zdefraudowane, na początku przyszłego roku przez Beton PKP- PR ? Państwowa Inspekcja Pracy odpada, od dawna grają w jednej "drużynie". Grają ze związkowcami i dygnitarzami z zarządu oraz pracownikami z wydziałów kadr (w Poznaniu), którzy posiadają tajemna wiedzę w tej kwestii. W zamian za to prowadzą hulaszczy tryb życia na szkoleniach finansowanych przez centrale. Szkolenia te są nie niedostępne dla pozostałych pracowników gdyż lokalizacja kazdej takiej imprezy jest w zaprzyjaźnionych ośrodkach po zachodniej stronie kraju.
Czy to nie powód aby wszczęto postępowanie prokuratorskie ?"
Krycha - 24-10-2007, 19:35
Temat postu:
Ja tylko przypominam, że nasze Forum jako pierwsze publicznie ujawniło finansowy przekręt w PR Szczecin. Nie znam szczegółów tej sprawy, ponieważ tym zajmuje kolega Zed, który ma swoje kontakty w PR Szczecin.
mk73_05 - 24-10-2007, 19:38
Temat postu:
WIEM, że 1.000.000,00 złotych to w ZFŚS PR ogromna kwota (w Cargo jest zawsze więcej), tak samo wiem, że Komisja Socjalna zbiera się średnio co miesiąc i podstawową informacją na początku zebrania jest "stan konta". Znamy politykę fiskalną swoich Zakładów - poprzez podpisy odpowiednich Central podejmujemy decyzje o fiskalnych przesunięciach.
Ciekawe jak szybko i KTO zawiadomił o braku w kasie...
Romuald Marczak - 24-10-2007, 19:53
Temat postu:
Nareszcie coś konkretnego. Wydaje mi się, że ma to związek z tematem "Socjalna narada" na tym forum:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=3429
rosa-rosa - 24-10-2007, 19:57
Temat postu:
Grad jeśli coś piszesz to sprawdź źródło. Ta informacja jest z Głosu Szczecińskiego.Jest ona ogólnie dostępna a co najważniejsze wiarygodna. Bez jakichś bzdur typu "Dyrektora wyprowadzono w kajdankach tylnym wyjściem". Przecież to kompletna bzdura pisana tylko po to aby zatrzeć prawdziwy obraz.

Prokuratura rozpoczęła śledztwo w sprawie zdefraudowania miliona zł z funduszu socjalnego zachodniopomorskiego PKP.
Do czasu wyjaśnienia sprawy dyrektor zakładu Andrzej Chańko i jego zastępca Andrzej Tomaszewski zostali zawieszeni w pełnieniu obowiązków.
Nieprawidłowości związane z wydawaniem pieniędzy z funduszu socjalnego ujawniła niedawna kontrola prowadzona przez Biuro Audytu Wewnętrznego PKP Przewozy Regionalne.
- Panowie dyrektorzy zostali zawieszeni przez zarząd spółki w pełnieniu swoich obowiązków do czasu wyjaśnienia nieprawidłowości - informuje Łukasz Kurpiewski, rzecznik prasowy PKP PR. - Nie oznacza to jednak, że są osobami podejrzanymi w tej sprawie.
Kurpiewski zdementował krążące pogłoski o tym, jakoby dyrektorzy zostali aresztowani oraz wyprowadzeni z budynku ZZPR przez policję czy Centralne Biuro Śledcze.
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Szczecin-Śródmieście.
- Prowadzone jest postępowanie w sprawie przywłaszczenia z funduszu socjalnego ok. 1 mln zł - potwierdza Małgorzata Wojciechowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Nikomu nie przedstawiono jeszcze zarzutów. Prokuraturę zawiadomił o sprawie dyrektor Andrzej Chańko.

Do czasu wyjaśnienia sprawy obowiązki dyrektora Zachodniopomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych pełni Zbigniew Kryś. W rozmowie z "Głosem" nie chciał on wczoraj komentować sprawy.
Arek - 24-10-2007, 20:10
Temat postu:
Nagranie anonimowego pracownika PR Szczecin: Wiadomosci24
Modliszka - 24-10-2007, 20:38
Temat postu:
Zachodniopomorski Zakład PR nie jest wyjątkiem. Podejrzewam, że podobne przekręty z funduszem socjalnym mają miejsce, jeśli nie we wszystkich, to na pewno w większości zakładów PKP wszystkich spółek. Tutaj po prostu sprawa wyszła na jaw, ktoś zaczął mówić, sypać i zrobiło się głośno. A o ilu machlojach betonu PKP nic nie wiemy?
Gurdol1 - 24-10-2007, 20:42
Temat postu:
Z Rzepy:

Prokuratura w Szczecinie wyjaśnia sprawę przywłaszczenia pieniędzy w regionalnych PKP

24-10-2007, ostatnia aktualizacja 24-10-2007 16:05

Prokuratura Okręgowa w Szczecinie prowadzi postępowanie w sprawie rzekomego przywłaszczenia około 1 mln złotych z funduszu socjalnego w spółce regionalnej PKP Przewozy Regionalne.

Jak poinformowała rzeczniczka tej prokuratury Małgorzata Wojciechowicz, zawiadomienie w sprawie złożył pod koniec września dyrektor spółki. Niedawno podobne zawiadomienie wpłynęło też z centrali firmy.

Wojciechowicz zaznaczyła, że postępowanie prowadzone jest "w sprawie" i nikomu nie postawiono żadnych zarzutów.

Rzecznik PKP Przewozy Regionalne Łukasz Kurpiewski powiedział, że decyzją zarządu spółki dyrektor Zachodniopomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych Andrzej Chańko oraz jego zastępca Andrzej Tomaszewski zostali zawieszeni w pełnieniu swoich obowiązków do czasu wyjaśnienia sprawy przez prokuraturę.

Kurpiewski wyjaśnił, że nieprawidłowości, związane z wydatkowaniem pieniędzy z konta funduszu socjalnego, zostały ujawnione podczas wewnętrznej kontroli, którą przeprowadziło Biuro Audytu Wewnętrznego PKP PR. Rzecznik prasowy PKP PR podkreślił, że obaj dyrektorzy nie są podejrzani w tej sprawie.

Źródło : PAP

Ode mnie: pierwszym który złożył doniesienie do prokuratury w tej sprawie był Andrzej Chańko - było to pod koniec WRZEŚNIA. Zrobił to co zrobić natychmiast po wykryciu szwindlu powinien. Pierwsza informacja na forum o tej sprawie pojawiła się 9 października. Już wiem dlaczego niektórzy tak nie lubią dyrektora Chańkę.
Przecież powinien dać osłonę dymną swoim i "nie srać we własne gniazdo".

A nasrał. Ot, zdrajca jeden wredny...
Może ktoś zechce go naśladować w swoich zakładach? A chyba miałby tematy do naśladowania...

Pozdrawiam
Robert Wyszyński
PS. A wypowiedź anonimowego kolejarza "świetna" - przypomina wypowiedzi niektórych anonimowych misiów na forum. Same domysły i ploty o CBŚ oraz kajdankach - niemal żadnych konkretów.
Jeszcze jedno - zawieszenie dyra w takim przypadku jest oczywiste - do czasu wyjaśnienia sprawy. Nie jest to tożsame z postawieniem zarzutów. Choć wiem - dyrektor za swój zakład odpowiada. Może więc się ten chlew oczyści i będzie lepiej.
MaTe_ - 24-10-2007, 20:47
Temat postu:
Antybeton napisał/a:
Nagranie anonimowego pracownika PR Szczecin: Wiadomosci24


Fantazja ludzi jest dla mnie czymś niezwykłym i chyba zawsze będzie potrafiła mnie zaskoczyć.

Teraz trochę z prawdy będzie :


Sprawa miliona złotych w PKP
PAP, ep
2007-10-24, ostatnia aktualizacja 2007-10-24 20:41

Prokuratura Okręgowa w Szczecinie prowadzi postępowanie w sprawie rzekomego przywłaszczenia około 1 mln zł z funduszu socjalnego w spółce regionalnej PKP Przewozy Regionalne.
Jak poinformowała rzeczniczka tej prokuratury Małgorzata Wojciechowicz, zawiadomienie w sprawie złożył pod koniec września dyrektor spółki. Niedawno podobne zawiadomienie wpłynęło też z centrali firmy. Wojciechowicz zaznaczyła, że postępowanie prowadzone jest "w sprawie" i nikomu nie postawiono żadnych zarzutów.

Decyzją zarządu spółki dyrektor Zachodniopomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych Andrzej Chańko oraz jego zastępca Andrzej Tomaszewski zostali zawieszeni w pełnieniu swoich obowiązków do czasu wyjaśnienia sprawy przez prokuraturę. Rzecznik prasowy PKP PR podkreślił, że obaj dyrektorzy nie są podejrzani w tej sprawie.

Źródło: Gazeta Wyborcza Szczeci
Modliszka - 24-10-2007, 20:53
Temat postu:
Gurdol1, należy się zastanowić dlaczego dyr. Chańko zawiadomił prokuraturę dopiero po wykryciu przekrętu przez kontrolę spoza zakładu. Czy wcześniej przez parę lat nic o tym nie wiedział? Skoro nic nie wiedział aż do września to co z niego za dyrektor jeśli nie potrafi pilnować pieniędzy? To Chańko odpowiada za finanse zakładu i skoro dopuścił do takiego przekrętu musi ponieść konsekwencje. Ten proceder na pewno trwał w zakładzie parę lat, to nie stało się z dnia na dzień. Miliona zł nie da się tak szybko zdefraudować.
Gurdol1 - 24-10-2007, 21:13
Temat postu:
A ja się założę, że jednak nie wiedział - sitwa pekapiarska biurwy średniego szczebla potrafi być mistrzem w takich operacjach i to nie tylko w Szczecinie.

Chańko ma duży problem - bo mentalnie i organizacyjnie odbiega od średniego pekapiarskiego poziomu o lata świetlne i dwie galaktyki. Powinien pracować na prywatnej kolei, a nie użerać się z własną biurwa, która okrada swoich pracowników i ośmiesza swój zakład.

Pozdrawiam
RW
Modliszka - 24-10-2007, 21:20
Temat postu:
Nawet jeśli dyrektor Chańko nic nie wiedział o przekrętach swoich podwładnych to jako ich przełożony i szef zakładu ponosi za to odpowiedzialność. To się nazywa ryzyko zawodowe. Pan Chańko przecież nie musi pracować ani w PR Szczecin, ani wogóle w PKP. Dyrektorem zakładu nie został z przymusu. Obejmując stanowisko wiedział w co się pakuje i sam podjął to ryzyko, za co był bardzo dobrze wynagradzany. Nie widzę powodu, żeby się nad nim rozczulać.
Kozioł - 24-10-2007, 22:36
Temat postu:
Coś mam przeczucie, że za dobrze działo się w Zachpomie i ktoś chce to zniszczyć...
Neutral
Idzie w końcu nowy rozkład jazdy....Trzeba coniecoprzyciąć prawda?? Question
Picolo - 24-10-2007, 23:23
Temat postu:
Kozioł, nie widzę związku.

Fakt jest taki, że milion z PR Szczecin wyparował, a niektórzy usiłują nam wmówić, że nagłośnienie tej afery to atak na dyr. Chańko. To co, może lepiej temat przemilczeć, bo Chańko jest taki dobry?

Bardzo dobrze się stało, że sprawa została nagłośniona. Beton PKP trzeba tępić i może powstrzyma to innych przed złodziejstwem w obawie, że przekręt może wyjść na jaw.

Nie ma to nic wspólnego z dobrą sytuacją w przewozach regionalnych i chęcią zaszkodzenia, ponieważ za te jak wiadomo odpowiada urząd marszałkowski.
mk73_05 - 25-10-2007, 06:50
Temat postu:
Najważniejsze że KAŻDY dyrektor jest w bezpośredni sposób odpowiedzialny za ZFŚS, a wynika to z zapisu Ustawy z dnia 4 marca 1994 r. o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych, Art. 10. Środkami Funduszu administruje pracodawca.

Nie wierzę, że Komisja Socjalna, w której skład wchodzą m.in. działające w zakładzie z.z. o sprawie nie wiedziała - po prostu jest to niemożliwe, chyba że podawano im fałszywe cyferki, jednak to wyszłoby przy pierwszym większym świadczeniu dla pracowników, np. "wczasy pod gruszą", bądź bony "świąteczne"...
Przewodniczącym Komisji nie zawsze jest dyrektor, a wynika to bezpośrednio z jego obowiązków. W moim zakładzie w skład Komisji Socjalnej wchodzi 8 przedstawicieli z. z. pracownicy działu socjalnego z naczelnikiem na czele i czasami dyrektor.
Pozdrawiam.
Romuald Marczak - 25-10-2007, 09:46
Temat postu:
Cytat:
Przewodniczącym Komisji nie zawsze jest dyrektor

Dyrektor nigdy nie jest przewodniczącym komisji socjalnej. Zatwierdza postanowienia komisji i to on decyduje ostatecznie oraz ponosi pełną odpowiedzialność komu pomoc socjalna zostanie przyznana lub na co pieniądze te zostaną wydane.

Wszystkie podania pracowników, emerytów o pomoc socjalną, pożyczki remontowe dekretowałem na komisję socjalną bez jakichkolwiek sugestii, jedynie z datą i podpisem. Później sprawa wracała do mnie w postaci protokołu z posiedzenia komisji socjalnej do zatwierdzenia. Rozdział bonów i finansowanie wczasów pod gruszą uregulowany był zapisami w regulaminie ZFŚS. Odbywał się automatycznie - wczasy pod gruszą na wniosek pracownika. Oczywiście te dokumenty też zatwierdzałem. Bez mojego podpisu nie można było dokonać wypłaty.

Bywa jednak odwrotnie. To dyrektor inicjuje lub sugeruje wydatki z ZFŚS a komisja socjalna jego decyzje parafuje post faktu, protokóły często są antydatowane. Następnie on je zatwierdza do wypłaty.

Nie sądzę jednak, żeby milion złotych zniknęło z kasy PKP PR w ciągu jednego roku. Wskazuje to na bałagan w spółce i nie koniecznie za brak nadzoru należy obwiniać tylko dyrektora zakładu w Szczecinie. Zawiodły procedury lub ich brak. Zawiodła kontrola wewnętrzna. Odpowiedzialny za to jest zarząd spółki z dyrektorem ekonomiczno-finansowym na czele. Zdaje się, że ktoś zrezygnował z tego stanowiska z przyczyn osobistych? Zdaje się, że ogłoszono konkurs na to stanowisko? Proponuję powiązać te fakty.
mk73_05 - 25-10-2007, 11:24
Temat postu:
Cytat:
to on [dyrektor] decyduje ostatecznie

Nieprawda.
Taka sytuacja ma miejsce tylko i wyłącznie gdy strona związkowa nie uzgodniła jednolitego stanowiska.

Cytat:
oraz ponosi pełną odpowiedzialność komu pomoc socjalna zostanie przyznana lub na co pieniądze te zostaną wydane

Nieprawda.
Ustawa wyraźnie określa dyrektora jako administratora, a za decyzje odpowiada Komisja Socjalna, bo ostatecznie pod każdą uchwałą to Ona się podpisuje.

Cytat:
Wszystkie podania pracowników, emerytów o pomoc socjalną, pożyczki remontowe dekretowałem na komisję socjalną bez jakichkolwiek sugestii, jedynie z datą i podpisem.

Komisja Socjalna jest niezależna i działa ściśle wg Regulaminu - Pańskie sugestie pozostałyby nimi do końca.

Cytat:
Rozdział bonów i finansowanie wczasów pod gruszą uregulowany był zapisami w regulaminie ZFŚS.

Nieprawda.
Reguluje to zapis Ustawy, Regulaminu i przyjęty przez Komisję Socjalną preliminarz.

Cytat:
To dyrektor inicjuje lub sugeruje wydatki z ZFŚS

Tylko w przypadku braku preliminarza (zakłady pracy zatrudniające do 20 osób), ewentualnie podczas jego budowy.

Cytat:
komisja socjalna jego decyzje parafuje post faktu, protokóły często są antydatowane.

To niezgodne z prawem.

Cytat:
Nie sądzę jednak, żeby milion złotych zniknęło z kasy PKP PR w ciągu jednego roku.

Komisja rozlicza każdy rok z osobna i na tej podstawie buduje kolejny preliminarz.

Cytat:
Zawiodła kontrola wewnętrzna.

Kto jest taką kontrolą, jeżeli nie z. z. które uchwalają i dokonują przesunięć fiskalnych na podstawie obowiązującego preliminarza ?

Pozdrawiam.
Romuald Marczak - 25-10-2007, 12:42
Temat postu:
Zacytuję zatem jeszcze raz wyroki Sądu Najwyższego. Coś zmusiło SN do ich wydania. Zapewne te wszystkie "nieprawda". Proponuję wczytać się dokładnie w treść wszystkich a w treść ostatniego przede wszystkim.

Warunkiem obowiązywania regulaminu zakładowego funduszu świadczeń socjalnych jest jego uzgodnienie ze wszystkimi organizacjami związkowymi działającymi w zakładzie pracy (art. 8 ust. 2 ustawy z dnia 4 marca 1994 r. o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych, t.j. Dz.U. z 1996 r. nr 70, poz. 335 ze zm., w brzmieniu obowiązującym w 1996 r.) - wyrok SN z dnia 11 maja 1999 r., sygn. akt I PKN 664/98, OSNP 2000/14/540.


Dysponowanie przez pracodawcę środkami zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, bez uzgodnienia z zakładowymi organizacjami związkowymi, uprawnia te organizacje do żądania przekazania przez pracodawcę na rzecz funduszu rozdysponowanych kwot (art. 8 ust. 2 i 3 ustawy z dnia 4 marca 1994 r. o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych, t.j. Dz.U. z 1996 r. nr 70, poz. 335 ze zm.) - wyrok SN z dnia 19 listopada 1997 r., sygn. akt I PKN 373/97, OSNP 1998/17/507.


Pracodawca administrujący środkami zakładowego funduszu świadczeń socjalnych nie może ich wydatkować niezgodnie z regulaminem zakładowej działalności socjalnej, którego postanowienia nie mogą być sprzeczne z zasadą przyznawania świadczeń według kryterium socjalnego, to jest uzależniającego przyznawanie ulgowych usług i świadczeń wyłącznie od sytuacji życiowej, rodzinnej i materialnej osoby uprawnionej do korzystania z Funduszu. (Wyrok SN z 20 sierpnia 2001 r., I PKN 579/00, OSNP 2003/14/331)

Co do dogłębnej analizy mojej wypowiedzi nie zamierzam dyskutować, bo została ona poszatkowana na zdania, fragmenty zdań i wyrazy wyrwane z kontekstu. A przyykładem tego niech będzie:
Cytat:
Rozdział bonów i finansowanie wczasów pod gruszą uregulowany był zapisami w regulaminie ZFŚS.
Nieprawda.
Reguluje to zapis Ustawy, Regulaminu i przyjęty przez Komisję Socjalną preliminarz.


Niezależna komisja socjalna może sobie podejmować jakie chce uchwały, ale to pracodawcę ustawa wyznacza do przestrzegania prawa. Pracodawcę, a więc spółkę, bo zapewne taki zapis jest w regulaminie pracy, że pracodawcą jest spółka. Czynności pracodawcy wykonuje zarząd i upoważnia do tego zazwyczaj prezesa zarządu. Zarząd z kolei udziela pełnomocnictwa do wykonywania czynności z zakresu prawa pracy wobec podległych pracowników dyrektora zakładu. W centrali spółki jest komórka kontroli wewnętrznej. Jeżeli w PR mają problemy z obsadzeniem tego stanowiska osobą do tego odpowiednio przygotowaną i bezkompromisową, to gotów jestem udzielić konsultacji i udzielić rekomendacji.
mk73_05 - 25-10-2007, 12:52
Temat postu:
Romuald Marczak napisał/a:


Co do dogłębnej analizy mojej wypowiedzi nie zamierzam dyskutować, bo została ona poszatkowana na zdania, fragmenty zdań i wyrazy wyrwane z kontekstu. A przyykładem tego niech będzie:
Cytat:
Rozdział bonów i finansowanie wczasów pod gruszą uregulowany był zapisami w regulaminie ZFŚS.
Nieprawda.
Reguluje to zapis Ustawy, Regulaminu i przyjęty przez Komisję Socjalną preliminarz.


To bardzo ważne, ponieważ poprzednie uregulowania nie mówiły jak dziś:

Ustawa o ZFŚS
Art. 8.
1. Przyznawanie ulgowych usług i świadczeń oraz wysokość dopłat z Funduszu
uzależnia się od sytuacji życiowej, rodzinnej i materialnej osoby uprawnionej do
korzystania z Funduszu.

Poprzednio wszyscy dostawali po równo.

Pozdrawiam.
Romuald Marczak - 25-10-2007, 13:10
Temat postu:
Proponuję nie udowadniać mi, że czarne jest czarne a białe jest białe. Ja to wiem i to napisałem. Wcześniej wyroki Sądu Najwyższego umieściłem w temacie "Narada socjalna". Wiem też, jak to białe czy czarne wygląda w praktyce, dlatego zarzutów swoich wobec zarządu, kontroli wewnętrznej i dyrektora zakładu nie wycofuję.

[ Dodano: 25-10-2007, 17:12 ]
Cytat:
To bardzo ważne, ponieważ poprzednie uregulowania nie mówiły jak dziś:
Ustawa o ZFŚS
Art. 8.
1. Przyznawanie ulgowych usług i świadczeń oraz wysokość dopłat z Funduszu
uzależnia się od sytuacji życiowej, rodzinnej i materialnej osoby uprawnionej do
korzystania z Funduszu.
Poprzednio wszyscy dostawali po równo.

Przepis ten w identycznym brzmieniu znajduje się w pierwszej wersji ustawy z dnia 4 marca 1994 r. o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych podpisanej przez Lecha Wałęsę i opublikowanej w Dzienniku Ustaw nr 43 z 1994 r. poz.163: http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=file&id=WDU19940430163&type=2&name=D19940163.pdf
Ponieważ gdzieniegdzie "było po równo", to Sąd Najwyższy wydał 20 sierpnia 2001 r. wyrok I PKN 579/00, OSNP 2003/14/331. Ktoś musiał do sądu się poskarżyć.
altharak - 25-10-2007, 17:16
Temat postu:
Ciekawe, że wiele wypowiadających się osób, mimo nieznajomości tematu tak doskonale się w nim porusza. Dlaczego nie poczekać na wyniki postępowania prokuratorskiego, skoro się już toczy. Nie chodzi tu tylko o Dyrektora i jego stanowisko, ale o wszystkich pracowników. Ciekawe co powiedzą Panowie tak łatwo osądzający dyrekcję jeśli okaże się że to uciemiężone zwykłe pracownice to zrobiły, nie zastanawiając się że krzywdzą nie tylko dyrektora, ale wszystkich pracowników. Dyrektor nie musiał z konduktorów robić złodziei bo wielu z nich samych się zrobiło. Wykrycie tego procederu nie było widocznie łatwe skoro nie wykrywały tego kontrole funduszu socjalnego ani kontrolerzy badający bilanse zakładów?
Arek - 26-10-2007, 17:32
Temat postu:
Wielki przekręt w PKP

Prokuratura rozpoczęła śledztwo w sprawie zdefraudowania miliona zł z funduszu socjalnego zachodniopomorskiego PKP.

Do czasu wyjaśnienia sprawy dyrektor zakładu Andrzej Chańko i jego zastępca Andrzej Tomaszewski zostali zawieszeni w pełnieniu obowiązków.

Nieprawidłowości związane z wydawaniem pieniędzy z funduszu socjalnego ujawniła niedawna kontrola prowadzona przez Biuro Audytu Wewnętrznego PKP Przewozy Regionalne.

- Panowie dyrektorzy zostali zawieszeni przez zarząd spółki w pełnieniu swoich obowiązków do czasu wyjaśnienia nieprawidłowości - informuje Łukasz Kurpiewski, rzecznik prasowy PKP PR. - Nie oznacza to jednak, że są osobami podejrzanymi w tej sprawie.

Kurpiewski zdementował krążące pogłoski o tym, jakoby dyrektorzy zostali aresztowani oraz wyprowadzeni z budynku ZZPR przez policję czy Centralne Biuro Śledcze.

Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Szczecin-Śródmieście.

- Prowadzone jest postępowanie w sprawie przywłaszczenia z funduszu socjalnego ok. 1 mln zł - potwierdza Małgorzata Wojciechowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Nikomu nie przedstawiono jeszcze zarzutów. Prokuraturę zawiadomił o sprawie dyrektor Andrzej Chańko.

Do czasu wyjaśnienia sprawy obowiązki dyrektora Zachodniopomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych pełni Zbigniew Kryś. W rozmowie z "Głosem" nie chciał on wczoraj komentować sprawy.

źródło: Głos Szczeciński
Naczelnik - 27-10-2007, 13:45
Temat postu:
Wypowiedź z Rynku Kolejowego (cytat)
http://rynek-kolejowy.pl/index.php?p=wiecej&id=6897

Dysponentem ZFS jest jednosobowo szef zakładu i on za niego odpowiada. Komisje socjalne, regulaminy - owszem, ale i tak nie zmienia to prawnej odpowiedzialności.

Co to znaczy "milin złotych wyparował" ? Faktury są? Jakie? Lewe? Czy prawdziwe? Za co te faktury. A płatności to jak były realizowane? Rozumiem, że przelewy internetowe - księgowa wprowadza, a dyrektor zatwierdza - inaczej przelewy nie wyjdą. Jak było inaczej, to znaczy, że było źle. Chańko mógł zautoryzować coś, co przeoczył, ale to łatwo sprawdzić. Przecież dokumenty są, faktury za usługi lub zakupy, dokumenty bankowe - za co i na jakie konto przelano. Wystarczy porównać i wiadomo co i gdzie "wyparowało".

Niestety, to słabo wygląda w mediach. Za mało sensacyjnie.

altharak - 27-10-2007, 18:53
Temat postu:
No właśnie po to jest kontrola żeby to wyjaśniła. Dlatego twierdzę, że trzeba poczekać z oskarżeniami do czasu jej zakończenia. Fakt, że suma przyprawia o zawrót głowy. Jestem pracownikiem tego zakładu i naprawdę mnie ta sytuacja przybija. Dlatego proszę uważajcie pisząc różne rzeczy, bo to dotyka nie tylko dyrektora ale wszystkich pracowników, przynajmniej tych co jako tako identyfikują się z zakładem i nie jest im wszystko jedno.
Romuald Marczak - 29-10-2007, 12:46
Temat postu:
Cytat:
Rozumiem, że przelewy internetowe - księgowa wprowadza, a dyrektor zatwierdza - inaczej przelewy nie wyjdą. Jak było inaczej, to znaczy, że było źle. Chańko mógł zautoryzować coś, co przeoczył, ale to łatwo sprawdzić.

Rzeczowe podejście do sprawy. Jest tylko jedno "ale". W czasie nieobecności dyrektora też ktoś autoryzuje przelewy.

Nie miałem zastępcy, ale z urlopów korzystałem i czasami z różnych powodów mnie nie było. Miałem dwie osoby upoważnione do autoryzowania przelewów: tę, która dane wprowadzała - kierownika zespołu i drugiego kierownika zespołu. Przelewy musieli autoryzować wspólnie. Ja robiłem to sam. Mimo to, zdarzyło się, że pieniądze zostały przelane bez mojego i ich udziału. Zrobiła to urzędniczka, której oni pozostawili swoje klucze do systemu a sami byli w tym czasie na urlopie. Ja byłem w pracy. Urzędniczka powiadomiła mnie, że przelew, którego pilnowałem parę dni wcześniej został zrealizowany. Takie przypadki też się zdarzają i tylko przez przypadek wyszła na jaw beztroska osób, którym zaufałem. Mogło być gorzej...

Oczywiście, kradzież łatwo wykryć i udowodnić winę. Wystarczy szczegółowa analiza faktur i kont, na które przelewy zrealizowano. No chyba, ze obracano gotówką? To znacznie proceder ułatwia.
kocio47 - 07-11-2007, 18:39
Temat postu: GDZIE SA PIENIADZE Z PR SZCZECIN 1 000 000 Zł.
Przykro jest że okradziono zwykłych pracowników z funduszu socjalnego na kwotę 1 000 000 zł. w PR Szczecin.
Winowajcami były pracownice działu finansowego które od 5 lat wyprowadzały pieniądze na swoje konta.
Pytanie ca robiła Pani Dyrektor Finansowa w latach 2003 - 2006, bo obecnie jest na urlopie bezpłatnym jako z PR urlopowana i zajmuje się sprawami dla PKP SA - Wacha. Kadra Kieronicza tj Dyrektor, zastępca, jest na urlopowaniu zastępuje go Dyrektor Kryś z PR Poznań.

[ Dodano: 07-11-2007, 20:51 ]
Pracownicy Działu Finansowego tj. 3 Panie wywodzą się z Sekcji Szczecin Dąbie, gdzie ich naczelnikiem był obecny urlopowany Dyrektor PR Szczecin Hańko. Zaufanie jak i brak czujności Dyrektora spowodowało że jego najlepsze pracownice zrobiły go na szaro, a najlepsze to że największe nieprawidłowości były gdy Dyrektorem Finansowym była protegowana Hańki którą ściągnoł z PKP SA i obecnie urlopowana ( bezpłatny ) dalej jest u Wacha.
Dyrektorem tymczasowym jest Dyrektor PR Poznań - Kryś Shocked
Pozdrawiam Kocio47
kocio47 - 17-11-2007, 19:16
Temat postu: Podzielone stołki w PR Szczecin
Dwa oblicza osobowości Przewodniczącego Związku Zawodowego Pana Dziwulskiego Dariusza z PR Szczecin:
1.Swoim członkom związku wciska kit, że chce bronić Dyrektora A. Chańko, a potajemnie z swoją kliką wysłali CV do Warszawy o nominację na nowego Dyrektora PR Szczecin Pana Ryszarda Wowczkę- obecnego Naczelnika IC Szczecin.
Tajna grupa to: R. Wowczko - IC Szczecin, M. Forkasiewicz - Naczelnik Sekcji Wzgórze Hetmańskie w PR Szczecin, Baranowski J - IC, A. Werycho Naczelnik Sekcji PRSP Szczecin, E. Sobczak Naczelnik Dyspozytury.M. Filipek Naczelnik w PR Szczecin, K. Królik Naczelnik w PR Szczecin.
Ludzie - członkowie związku ZZK PZ nie ufajcie wybranemu swojemu Przewodniczącemu Panu D. Dziwulskiemu bo wciska wam kit to człowiek z dwoma twarzami. Crazy

PS. Od kiedy to Naczelnik Sekcji Pan Adam Werycho może być Przewodniczącym Kasy PKZP - Statut zabrania łączenia funkcji, ale władza im tylko w głowie. Bang
Jeżeli ww wymienieni by dostali władzę to dopiero by się działo, nie takie przekręty by były? 1 milion to pryszcz Śmiech
altharak - 21-11-2007, 20:30
Temat postu:
Kocio 47 czy cierpisz na dysleksję? Czy też udajesz mniej inteligentnego, niż w rzeczywistości jesteś? Pewny jesteś, że te głupoty które powypisywałeś są prawdą, bo wydaje się, że skrzywdziłeś conajmniej kilka osób. Przynależność do związków jest dobrowolna, podobnie zresztą jak do kasy zapomogowo - pożyczkowej. Wiesz co to wybory? Czytając Twoje oskarżenia nie mogę się oprzeć wrażeniu, że może startowałeś na przewodniczącego związku lub kasy zapomogowej i przegrałeś? Sugerujesz, że wszystkie osoby będące na zebraniach wyborczych źle wybrały - bo to były głosowania. Każdego można posądzić o różne rzeczy, zwłaszcza jeśli nie odpowiada się za swoje słowa.
kocio47 - 22-11-2007, 18:24
Temat postu:
Nie jestem związkowcem, ale wydaje mi się że członkom związku nie wciska się kitu a tak robi Przewodniczący Związku Pan Dziwulski Dariusz. Niech zajmie się problemami zwykłych członków związku a nie wyborami Kierownictwa PR Szczecin tj. Dyrektora, a gabinet cieni jest faktem opisanym wcześniej.
Osoba która mi przekazuje w/w wiadomości wie na bieżąco co się dzieje w PR Szczecin. Chytry
rosa-rosa - 26-11-2007, 17:10
Temat postu:
Ja mam propozycję dla kocio47 - może skoro taką łatwością podajesz cudze nazwiska, podasz również swoje i swojego tak dobrego informatora z PR Szczecin (może ta osoba sama chciałaby zostać Dyrektorem PR Szczecin). Wszyscy związkowcy ZZKPZ będą mogli Ci wtedy uwierzyć.

A tak na marginesie to nie zdziwiło by mnie gdybyś okazał się jednym z "najlepszych kolegów Pana Przewodniczącego", jednym z tych którzy ciągle u Niego przesiadują. On niestety otoczył się ludźmi, którym nie powinien ufać,gdyż Oni co nowy Przewodniczący - to go uwielbiają. A więc kocio47 miej odwagę i ujawnij swoje personalia.
Kaziu - 30-11-2007, 19:11
Temat postu:
Czesc KRYCHA
Moze sie nie znamy ale pracuje w jednej z PR tzn tej aferowej. Mam pytanko czy moze cos ci wiadomo na temat zawieszonych Panow Dyrektorow Andrzeja Ch i Andrzeja T. Bo w zakładzie zapanowala zmowa milczenia a podobno dzis 30.11. mial sie rozstrzygnac ich los. Kontrolerzy spolkowi staraja sie jakos zminimalizowac sprawe bo sami wczesniej przeprowadzali kontrole w zakladzie i przez 5 lat nic nie odkryli dlatego beda chcieli ochronic swoje tluste dupska /doslownie/

Pozdrawiam
Krycha - 01-12-2007, 08:07
Temat postu:
Kaziu, niestety nic nie wiem, bo nie zajmuję się tą sprawą. Ale wiem, że są osoby, które wiedzą dużo, tylko z nieznanych mi powodów wolą milczeć.

Dotarły jednak do mnie lakoniczne informacje, że afera finansowa w PR Szczecin ma znacznie szerszy zasięg niż tylko defraudacja miliona zł z funduszu socjalnego, ale jak już wspomniałam, szczegółów nie znam.

Gdyby jednak ktoś zechciał podzielić się swoją wiedzą w tym temacie, nawet anonimowo, to czekam na maile. Dyskrecja gwarantowana!
fury - 01-12-2007, 10:30
Temat postu:
Trudno nie winić dyrektora, jeżeli pieniądze Funduszu Socjalnego przez rok ginęły z kasy. Trudno też usprawiedliwić zarząd PR a szczególnie pion finansowy, który nie wykonywał przypisanych mu czynności nadzoru i kontroli. Dyrektor to funkcja nie tylko reprezentacyjna. Za coś tę wielokrotność średniej krajowej bierze.
cezary - 01-12-2007, 16:58
Temat postu:
Aferzyści są i będą , gdyż to złodziej pilnuje i szuka okazji do okradzenia a nie odwrotnie.
Kto jest winny ,oprócz tych trzech wyjątkowo cwanych" pannic ", orzeknie niezawisły sąd i tylko on.Wcześniej nie wykryły tej afery różnego rodzaju kontrole , ani biegli rewidenci. Przez sześć lat nikt nie orientował sie w procederze jaki one uprawiały.Winić Dyrektora łatwo , a tak doprawdy to należy związki zawodowe bić a może i lać za brak kontroli i rozliczeń ZFŚS w PR Szczecin.To dla tych przedstawicieli załogi najważniejsze były ich bezpłatne wyjazdy z dyrektorem na koszt ZFŚS , karnety i inne .... .Dysponentem ZFŚS są Zakładowe Organizacje Związkowe i to one powinny rozliczyć co do złotówki ZFŚS co roku , a nie zrobiły , bo ...... .
Gdyby w zakładzie nie było oprocentowanych pożyczek zwrotnych z ŻFŚS, to taka sytuacja najprawdopodobniej by się nie zdarzyła , a kasa otrzymywana corocznie jako odpis tego funduszu sie zgadza się z wydatkami , choć i to ciekawostka niektórzy pracownicy nawet nie wiedzą że korzystali z wycieczek , zabaw i itp. jacy byli by zdziwieni ,że brali w czymś takim udział. Afera jest ale ocena jej i osób biorących udział należy do wyłącznie do sądu prosze państwa. Język

[ Dodano: 02-12-2007, 14:25 ]
W poprzedniej swojej wypowiedzi zagalopowałam się trochę i czytając ponownie post stwierdziłam, że swoją wypowiedzią uraziłam co niektórych przedstawicieli związków zawodowych z tego Zakładu. Sorry.
Bo tak naprawdę to tylko z dwóch organizacji związkowych przedstawiciele , tak się zachowują włażąc dyrektorowi i całej administracji w d........... , a to przede wszystkim z Solidarności i Związku Zawodowego Kolejarzy Pomorza Zachodniego , a gdy Dyrektora zawieszono w obowiązkach , to natychmiast wystąpili z petycją i poparciem dla swoich kandydatów czyli starych sprawdzonych ich przyjaciół ,aby oni sami i ich podopieczni ,mogli być pewni dalszych swoich losów w zakładzie.
Ładnie sprzedali dyrektora Chańkę nie ma co !!! A on ich tak forował . Oj nieładnie , nieładnie i nie lojalnie proszę Pani i Pana Przewodniczących Związku.Wstyd i hańba , oczywiście dla Was.Z kolejarskim pozdrowieniem. Evil or Very Mad
Język
Pamela - 02-12-2007, 15:09
Temat postu:
Zapoznałam się z Twoją opinią Cezary i przyznaje ,że lekko poszło ci zwalić całą winę na związki zawodowe w PR Szczecin.Nie wiem czy jesteś tak dobrze informowany o sytuacji jaka jest obecnie w tym zakładzie ? czy może jesteś pracownikiem tego zakładu i wiesz więcej niż tu nam, podajesz? Piszesz w swoim piśmie że należy lać związki za brak nadzoru z ich strony.Podejrzewam ,że masz tu częściowo rację bo związki zawodowe powinny wystąpić na koniec każdego roku o rozliczenie pracodawcy z ZFŚS .Jednak pragnę zauważyć ,że przez pięć lat dokonywane były kontrole , które nigdy niczego nie wykryły więc w jaki sposób miały by to zrobić działające na zakładzie organizacje związkowe jeżeli takie rozliczenie przygotowywały właśnie te kobiety.Zastanawia mnie również fakt co robiły w tym czasie osoby mające nadzór nad tymi pracownicami tj. naczelnik działu , gdzie była w tym czasie z-ca dyrektora ds finansowych . Jak widzisz Cezary wiele jest pytań bez odpowiedzi w tej sprawie .Plujesz w twarz związkowców z PR Szczecin ale czy masz pewność , że akurat wszyscy związkowcy są tacy jak w swoim piśmie podajesz ?Możesz czasami urazić naprawdę niewinnych przedstawicieli związków ponieważ nie wszyscy mogą być sprzedawczykami własnego dyrektora jak uczynił to Dariusz D i Ewa Ch .Może jeszcze i są inni związkowcy ale widocznie robią to delikatniej że o nich mało się pisze .Możesz nie zgadzać się z moją opinią ale uważam że każdy ma prawo tu wypowiedzieć sie co myśli. Jednak wydając o kimś opinię zastanów się czy jest ona słuszna i czy nikogo tą opinią nie urazisz .Kończąc życzę dyrektorowi PR Szczecin powrotu do pracy w tym zakładzie aby przekonał się na własnej skórze jakich ma zaufanych przewodniczących , którzy z góry osądzili jego winę i szybko starali się o wybór nowego dyrektora wciskając na to stanowisko swoich kolesi z partii typu Wowszczko , zapominając ile dobrego dla zakładu zrobił ich własny dyrektor Andrzej Ch.Jeżeli ktoś uważa inaczej to zwyczajnie niech się wypowie w tej sprawie.Pozdrawiam Kolejarz

[ Dodano: 02-12-2007, 15:25 ]
Dziękuje Cezary za tak szybką reakcję z Twojej strony.Miło mi ,że przeanalizowałeś to co wcześniej napisałeś i zrozumiałeś ,że mogłeś swoją opinią naprawdę kogoś urazić.Każdy zakład ma swojego Dariusza D i Ewę Ch którzy włażąc po palcu w d.... ę dyrektorowi są pierwsi w tym aby się go pozbyć . Ciekawa jestem tylko Cezary jak te dwie osoby będą się czuły gdy na swoje stanowisko wróci ich właściwy dyrektor Pan Andrzej Ch.Szkoda ,że nie zobaczę ich głupawych min .Pewnie nadal będą się kalać przed dyrektorem i udawać oddanych pracowników a jeszcze lepszych związkowców .Pracownicy PR Szczecin współczuje Wam bardzo serdecznie ,że wybieracie sobie takich sprzedawczyków na przedstawicieli związkowych aby Was reprezentowali .Otwórzcie szeroko oczy komu zaufaliście wybierając na przewodniczących Naczelnika i kadrową którzy bronią tylko swoich naczelników , kadrowców a nie martwią się całkowicie tym szarym pracownikiem. Brawa Pozdrawiam Kolejarz
kocio47 - 04-12-2007, 18:45
Temat postu:
Witam Pamelo
Na pewno nie zobaczysz głupawych min Pana Przewodniczącego Dariusz D, ponieważ ten człowiek to stara maska umie się kamuflować. Stary Komuch i stare przyzwyczajenia jeszcze za Naczelnika ROS Pana Gajdamowicza, na pewno wspomina mile śniadanka z Naczelnikiem od 11,00 - do 12,00 nikt z roboli nie miał prawa przeszkadzać. Jestem ciekaw jak by jego z tamtych lat rozliczyli, a był pracownikiem socjalnym to by była afera. Teraz jest szczęśliwy bo ma ochronę a do emerytury zostało mu nieco ponad 4 lata.

// Nie przeginaj z cytatami! Następnym razem będą ostrzeżenia. ~Noema
cezary - 04-12-2007, 21:27
Temat postu:
Kocio 47 Pozdrawiam .Faktycznie ,gdyby rozliczyć śniadanka z Gajdamowiczem za czasów RoS - ów i nie tylko śniadanka a i WIRÓW to dopiero by był temat i afera i gwarantuję jako Cezary ,że znacznie większa niz obecna w Socjalnym..
Ale to stare dzieje i czas jaki upłynął powoduje przedawnienie.

[ Dodano: 04-12-2007, 21:39 ]
KOcio 47 Możesz powiedzieć , czy i kiedy wróci Chańko do zakładu , jako dobrze poinformowany, powinieneś to wiedzieć.
Pamela - 04-12-2007, 21:47
Temat postu:
Witaj kocio47 i Cezary !
Dziękuje .Przyznaje ,że macie na pewno tu całkowitą rację.Wiele się słyszało o słynnych śniadankach świty naczelnika.Domki w Wirowie i imprezowanie tam ,też było słynne i to dopiero podejrzewam byłaby afera .Cieszę się ,że poruszyliście ten temat bo może faktycznie odezwą się osoby z tamtych czasów i coś więcej nam tu przekażą .Pozdrawiam Was gorąco Kolejarz
kocio47 - 09-12-2007, 10:52
Temat postu:
kocio47 napisał/a:
Witam Pamelo
Na pewno nie zobaczysz głupawych min Pana Przewodniczącego Dariusz D, ponieważ ten człowiek to stara maska umie się kamuflować. Stary Komuch i stare przyzwyczajenia jeszcze za Naczelnika ROS Pana Gajdamowicza, na pewno wspomina mile śniadanka z Naczelnikiem od 11,00 - do 12,00 nikt z roboli nie miał prawa przeszkadzać. Jestem ciekaw jak by jego z tamtych lat rozliczyli, a był pracownikiem socjalnym to by była afera. Teraz jest szczęśliwy bo ma ochronę a do emerytury zostało mu nieco ponad 4 lata.

// Nie przeginaj z cytatami! Następnym razem będą ostrzeżenia. ~Noema


~ Noema siedzisz w tym układzie dlatego cię boli pamiętaj jedno pamięć o wyrządzonych krzywdach pamięta się długo. Zwykłych pracowników łatwo udupić a do was się dobrać jest trochę trudniej, ale możliwe.Mam nadzieję, że A. Chańko wróci i dobierze się wam do Du....y.
Pozdrawiam Kocio47

[ Dodano: 09-12-2007, 10:56 ]
cezary napisał/a:
Kocio 47 Pozdrawiam .Faktycznie ,gdyby rozliczyć śniadanka z Gajdamowiczem za czasów RoS - ów i nie tylko śniadanka a i WIRÓW to dopiero by był temat i afera i gwarantuję jako Cezary ,że znacznie większa niz obecna w Socjalnym..
Ale to stare dzieje i czas jaki upłynął powoduje przedawnienie.

[ Dodano: 04-12-2007, 21:39 ]
KOcio 47 Możesz powiedzieć , czy i kiedy wróci Chańko do zakładu , jako dobrze poinformowany, powinieneś to wiedzieć.

Witam Cezary jak będę wiedział w 100% to napiszę,
Pozdrawiam Kocio47
Pirat - 09-12-2007, 12:47
Temat postu:
kocio47 napisał/a:
~ Noema siedzisz w tym układzie dlatego cię boli pamiętaj jedno pamięć o wyrządzonych krzywdach pamięta się długo. Zwykłych pracowników łatwo udupić a do was się dobrać jest trochę trudniej, ale możliwe.Mam nadzieję, że A. Chańko wróci i dobierze się wam do Du....y.

O czym ty, za przeproszeniem, pieprzysz kocio? Do uwag moderatora należy się stosować, bo wynikają one z regulaminu naszego forum. Za głupie komentarze dostajesz ostrzeżenie!
MaTe_ - 01-02-2008, 19:19
Temat postu:
kocio47 napisał/a:

[ Dodano: 04-12-2007, 21:39 ]
KOcio 47 Możesz powiedzieć , czy i kiedy wróci Chańko do zakładu , jako dobrze poinformowany, powinieneś to wiedzieć.


W dniu dzisiejszym obaj Panowie Dyrektorzy po całkowitym oczyszczeniu z podejrzeń zostali przywróceni do swych funkcji.
Krycha - 01-02-2008, 21:06
Temat postu:
MaTe_, a co z osobami, które dopuściły się defraudacji? Bo przecież milion zł sam nie wyparował, tylko ktoś fizycznie przyłożył do tego rękę.

Co do "oczyszczenia" dyrektorów, to podchodzę do tego z rezerwą. Jeszcze nie było tak w PKP PR, żeby jakiś dyrektor (beton) poniósł konsekwencje za przekręty finansowe i nie tylko. Choćby tylko taki Labuda z PR Gdynia...

Praktyka w PKP jest taka, że jeśli jakiś beton podpadnie to jeszcze dostaje "kopa" w górę, w najgorszym wypadku na siłę oczyszcza się go z zarzutów i tuszuje aferę. Kontrole z ramienia poznańskiego Biura Kontroli Terenowej PKP PR to cyrk, parodia i wielka mistyfikacja...
MaTe_ - 02-02-2008, 13:55
Temat postu:
Krycha napisał/a:
MaTe_, a co z osobami, które dopuściły się defraudacji? Bo przecież milion zł sam nie wyparował, tylko ktoś fizycznie przyłożył do tego rękę.



Nawiązują bliską znajomość z Panem Prokuratorem.
leo1407 - 02-02-2008, 14:33
Temat postu:
Krycha napisał/a:

Praktyka w PKP jest taka, że jeśli jakiś beton podpadnie to jeszcze dostaje "kopa" w górę, w najgorszym wypadku na siłę oczyszcza się go z zarzutów i tuszuje aferę.

To całkiem tak samo jak w polityce Śmiech
Zastanawiam się głęboko za co właściwie tak jeden z drugim dyrektor ponosi odpowiedzialność ???????
Czy są w ogóle jakieś sprawy za które może "beknąć" ( za wyjątkiem czysto osobistych przewinień typu chlanie wódy w pracy i złapanie go przy tym na gorącym uczynku )....
Niby mówi się ( i pisze w przepisach ) że dyrektor odpowiada za wszystko, za całokształt działalności zakładu. Tak naprawdę to olbrzymia fikcja Śmiech Jak mu nie udowodnią czegoś to za grzechy swoich podwładnych on sam już nie musi się martwić Śmiech
A portfelik puchnie i puchnie - dobra nasza Jupi
Gurdol1 - 03-02-2008, 04:48
Temat postu:
Brawo Mateusz i spółka OK

Przepowiadałem, że tak się skończy. Ale tak z innej beki to chyba usamorządowieniem - mimo zachowania monopolu PKP PR - za bardzo zachwyceni nie jesteście??? Hmmm?

Tak sobie myślę...

Pozdrawiam
Robert Wyszyński
MaTe_ - 03-02-2008, 13:28
Temat postu:
Nic lepiej betonu nie zakonserwuje jak to cholerne usamorządowienie. Co gorsza najnowszą wizją jest to, żeby wszyscy płacili jednakową dotacje do kilometra więc Ci co dopłacali najmniej teraz będą dopłacać za innych.
cezary - 03-02-2008, 14:58
Temat postu:
A ja z całego serca się cieszę że Chańko wróci.łyso będzie tym włazi d.... , którzy szukali nowego dyrektora na jego miejsce.Ktoś to głośno przy nich Im przy Chańce, powinien powiedzieć głośno i prosto w ich fałszywe oczy.Pozdrawiam Kocio 47.
Krycha - 03-02-2008, 15:31
Temat postu:
MaTe_ napisał/a:
Nic lepiej betonu nie zakonserwuje jak to cholerne usamorządowienie.

Niestety obawiam się, że masz rację. Jednak nie betonem bym się przejmowała, bo beton był jest i będzie. Najgorsze w usamorządowieniu PKP PR jest to, że tak naprawdę powstrzyma to konkurencję (jedna Arriva na 3-4 lokalnych liniach to jeszcze żadna konkurencja), bo samorządy przestaną ogłaszać przetargi skoro będą mieć udziały w PKP PR, a raczej w tym co z PKP PR zostanie po rozparcelowaniu na kolejne spółki. A tylko konkurencja może uzdrowić kolej regionalną w Polsce !!!

Oczywiście usamorządowienie to jeszcze nie wyrok. Udziały w PKP PR województwo będzie mogło zbyć, a pozyskane środki zainwestować we własną spółkę, jak np. Koleje Dolnośląskie SA. Ale na to będzie stać tylko bogate regiony. Takie Podlasie czy Podkarpacie kolejowo podupadnie jeszcze bardziej.

W tej chwili w najlepszej sytuacji jest Dolny Śląsk. Po pierwsze mamy wspomnianą spółkę samorządową Koleje Dolnośląskie. Po drugie, UM może pozbyć się udziałów w PKP PR i rozpisać przetargi na konkretne linie. Po trzecie można zaprosić do przetargu koleje czeskie i niemieckie, w tym prywatnych przewoźników (no i PKP PR też - niech wygra najlepszy) do obsługi przygranicznych linii kolejowych. Chętni na pewno będą!

Mam nadzieję, że obecne władze Dolnego Śląska zrobią to co powinny zrobić, tzn. olać PKP PR, czego życzę wszystkim dolnoślązakom, no może za wyjątkiem Gienki Ładniakowej i betonu DZPR.

Trochę odbiegłam od tematu, ale cóż, dopóki będzie istniała spółka PKP PR to takie afery i przekręty jak w PR Szczecin będą się działy notorycznie. Podobno w PR Katowice też węszą przy funduszu socjalnym?
Gurdol1 - 04-02-2008, 04:21
Temat postu:
MaTe:

Cytat:
Nic lepiej betonu nie zakonserwuje jak to cholerne usamorządowienie. Co gorsza najnowszą wizją jest to, żeby wszyscy płacili jednakową dotacje do kilometra więc Ci co dopłacali najmniej teraz będą dopłacać za innych.


To jest w ogóle jakiej wariactwo. Mam wrażenie, że - podobnie jak do niedawna na Dolnym Śląsku - po usamorządownieniu sytuacja musi osiagnąć swoje beznadziejne DNO, aby się potem od niego odbić. Tylko po co mamy tracić kolejne kilka lat? Nikt nie robił "reformy" w takim systemie. To jest wymysł nie tyle idioty (idiotów), bo idiota by tego nie wymyślił - to jest wymysł szaleńca lub szaleńców i popierany przez szaleńców albo głupców.

Jednak zadziwia mnie jedno: miękkie dupy i stołkoklejstwo samorządowców, którzy nie potrafią powiedzieć stanowczego K... NIE!!! Nie damy zrobić z siebie kretynów. Albo się boją np. zrobić przetarg (jak w Opolu), albo nie potrafią, albo tylko publicznie "straszą", by potem podkulić ogon. Przecież jeśli dopuścimy do usamorządowienia w TYM wydaniu, to chyba czas się bedzie wieszać - jak słowo daję

My w mailach do osób z UM (tych mniej oficjalnych) tłumaczymy wciąż i wciąż, że usamorządowienie to megamonopol tych struktur Pekapu jakie są - a jakie są - z jakimiś nielicznymi wyjątkami, typu kilka osób w Szczecinie - to każdy wie. To gorsze niż dotychczasowy monopol, bo nikt i nic nie będzie w stanie tego kontrolować. Stworzy się kartel urzędniczo - pekapiasty, na wzór KM, tylko tam mają całą furę szmalu, a gdzie indziej nie.

Prawdę mówiąc, to ja nie wiem jak tą zarazę zatrzymać... Może ktoś oświeci... Bo potem będziemy, my pasażerowie, gorzko tej masakry i degrengolady żałować.

Pozdrawiam
Robert Wyszyński
fury - 05-02-2008, 19:22
Temat postu:
Popieram Pana Roberta Wyszyńskiego, bo
Cytat:
usamorządowienie to megamonopol tych struktur Pekapu jakie są - a jakie są - z jakimiś nielicznymi wyjątkami, typu kilka osób w Szczecinie - to każdy wie
W ten sposób zabija się konkurencję i wolny rynek. Brak konkurencji, to bylejakość, duże koszty, wszechwładza związkowych kacyków.
cezary - 05-02-2008, 20:20
Temat postu:
w szczecinie jest ok. jest praca ,są pociągi jest lepiej niż w innych regionach . politykę tę zawdzięczamy wielu osobom i tym z prawa i tym z lewa. nie można wszystkiego ganić i patrzeć na wszystko z ukosa . tak trzymać dalej. nie jest idealnie ale nie jest źle , są przyjęcia do pracy . Pozdrawiam
directorpkp - 06-02-2008, 18:14
Temat postu:
W Chińskiej Republice Ludowej też jest OK. Jest praca, jeżdżą pociągi. Ciągle brakuje rąk do pracy nie tylko na terenie kraju. Wkrótce będą nowe super expresy szybsze niż te, których zakup jest planowany za 20 lat w Polsce. Taką politykę zawdzięczamy jedynie słusznej partii i nieomylnej władzy ChRL Nie jest idealnie ale gdzie jest. To nic, że biznes mogą prowadzić tylko krewni wysokopartyjnych obywateli z partii komunistycznej. Cóż z tego, że 1/5 produkcji wykonuje się w więzieniach, często z pomocą również osadzonego dziecka wraz z matką. Przecież to dla dobra ludzi na całym globie, teraz ludność w innych częściach świata może sobie pozwolić na zakup większej ilości produktów nie tylko żywnościowych. Chwali sobie, że tak nasi szefowie dbają o nas płacąc nam miską ryżu tuż po zakończeniu pracy a w przypadku osób słabnących już chwilę po zemdleniu. Opiekę medyczną teżsobie chwalimy każdy kto straci przytomność jest stawiany na nogi przy pomocy zastrzyku. Po zakończeniu dnia pracy trudno już go spotkać i w dniach następnych, pewnie wyjeżdża na urlop wypoczynkowy, takich chętnych jest wielu...
To nic, że władza nie zmienia się od wielu wielu lat. Są organizacje ludzkie jak w polskim PKP, że też nie ma rotacji i sobie świetnie radzą z pomocą ... podatników.
cezary - 06-02-2008, 23:22
Temat postu:
nie widzę powodów ,by porównywać naszą PKP do Chińskiej Republiki Ludowej . Ostatnie wypowiedzi są ogólnie nie na temat. A mnie ciekawią ustalenia komisji i wstępne prokuratury w temacie tej afery.Czy ktoś wie więcej na ten temat? A może ktoś zna zdanie Chańki co on myśli na ten temat i jak w jego odczuciu wygląda obecnie zakład , że wrócił to dobrze , bo żadni Przewodnczący Federacji , Solidarności czy Związku Drużyn Konduktorskich nie będą promowac swoich na Jego miejsce. Ale co dalej????
gumis - 07-02-2008, 11:09
Temat postu:
I co dalej?
Ano NIC!
Trochę czystek bo trzeba się odegrać na tych co pluli a to trochę awansu za ślepe posłuszeństwo ( np. poparcie związkowe) itd itd. Sad
Już Janik udowodnił, że za grzechy odpowiada się na kolei i nie tylko jedynie przed Bogiem. Sad
A co nastąpi teraz? - PALENIE GŁUPA do następnej "wpadki" bo te na pewno nastąpią.
Trzeba będzie trochę przycichnąć bo szybkimi krokami zbliża się "usamorządowienie" PR więc może jakiś "kop" wyżej - przecież jestem taki dobry to mnie na pewno docenią.
directorpkp - 07-02-2008, 18:40
Temat postu:
Jeślibyście na 2 tygodnie przed powrotem do PR Szczecin zrobili huczną imprezę z udziałem zaproszonego v-ce ministra ds. kolejnictwa to też by was szybko przywrócono na stanowisko dyrektorskie. Dyrektor PR ze Szczecina i Juliusz E. też ze Szczecina, łatwiej już nie mogło być.
gumis - 07-02-2008, 20:22
Temat postu:
A nie zrobimy bo na flaszkę to my sobie dobieramy towarzystwo a nie towarzystwo nas!
Mam rozumieć, że directorapkp nie zaprosili?
Gacek - 15-02-2008, 11:11
Temat postu:
directorpkp napisał/a:
Jeślibyście na 2 tygodnie przed powrotem do PR Szczecin zrobili huczną imprezę z udziałem zaproszonego v-ce ministra ds. kolejnictwa to też by was szybko przywrócono na stanowisko dyrektorskie. Dyrektor PR ze Szczecina i Juliusz E. też ze Szczecina, łatwiej już nie mogło być.


POsłuchaj odmóżdzony betonie...

Nie dziwi Cię fakt, że powrót dyrektora zbiegł sie z zakończeniem kontroli, która nie znalazła w nim winy?

A mozę Chańko CIę zwyczajnie wyj.bał z PR Szczecin i dlatego pie.dolisz tkaie głupoty?
directorpkp - 15-02-2008, 15:37
Temat postu:
Gacek ciemniaku
Poczytaj sobie kodeks pracy oraz ustawę o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych. Sprawdź kto odpowiada imiennie za gospodarowanie ZFŚS, dopiero wtedy przyłącz się do dyskusji.
Krycha - 17-02-2008, 09:37
Temat postu:
Zgadzam się z przedmówcą. Dyrektor Chańko powinien stracić nie tylko stanowisko, ale także wylecieć z PKP. W końcu to on odpowiada za finanse zakładu i nadzoruje ZFŚS. Skoro dopuścił (brak nadzoru? przymykanie oka na przekręty?) do takiej defraudacji to dla mnie sprawa jest oczywista. Inne zdanie ma beton PKP, ale cóż się dziwić, skoro kadra dyrektorska PKP PR to jedna kolesiowska sitwa, gdzie rączka rączkę myje...

Gacek napisał/a:
Nie dziwi Cię fakt, że powrót dyrektora zbiegł sie z zakończeniem kontroli, która nie znalazła w nim winy?

Wyniki kontroli z ramienia Biura Kontroli Terenowej PKP PR absolutnie nie są dla mnie wiążące! Te pseudo-kontrole w zakładach PR mają na celu wyłącznie tuszowanie afer i krycie kolesi, czego najlepszym przykładem jest kontrola w PR Gdynia w związku z aferą tzw. "tureckiego kuriera":
http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=2275
kocio47 - 18-02-2008, 16:39
Temat postu:
directorpkp napisał/a:
Gacek ciemniaku
Poczytaj sobie kodeks pracy oraz ustawę o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych. Sprawdź kto odpowiada imie Chytry nnie za gospodarowanie ZFŚS, dopiero wtedy przyłącz się do dyskusji.
Młot Młot

[ Dodano: 18-02-2008, 16:58 ]
Krycha myślałem że jesteś więcej konkretna, ale się myliłem wydajesz wyroki a nie znasz całej sprawy. Żeby wszyscy Dyrektorzy byli tacy jak Dyrektor PR Szczecin to PR nieźle by stała.
Fakt jest taki że Dyrektor odpowiada za nadzór ZFŚS, ale trzeba obiektywnie patrzeć na człowieka bo nie był w stanie wszystkiego sam dopilnować mając wokół siebie Naczelników Związkowców, którzy tylko czyhali na jego stołek, sama wiesz że był gabinet cieni który w ciągu 6 m-cy rozpier.....li by zakład.
Pozdrawiam Cię Krycha
cezary - 20-02-2008, 00:55
Temat postu:
zgadzam się z Tobą Kocio 47 i dziękuję za słowa prawdy. Wiesz dobrze ,że po aferze w socjalnym , gdy Chańko został zawieszony , to pseudo związkowcy jak z ze związku kolejarzy ,solidarności , drużyn konduktorskich czy dyżurnych ruchu zbierali podpisy pod swoimi kandydatami na dyrektora PR Szczecin. Jednak kiedy było już wiadomo ,że Chańko zostaje to pan D były naczelnik odwrócił kota ogonem i zaczął zbierać podpisy rzekomego poparcia. Już nie fafoworyzował naczelników Werycha , Sobczaka czy z tego z Intersity a grał o dalsze wygodne życie u boku Chańki.A związek drużyn konduktorskich odstąpił od J krzemińskiego.
Będą teraz czekać aż Chańce noga się powinie by wbić znowu szpile.Mając takich ludzi nic dziwnego ,że Chańko miał problemy , a trzymając ich dalej hoduje sobie żmije na własnym ciele , porządny z niego gość tylko ufa nie tym o powinien. Za wyjątkiem naczelnika taboru z kołobrzegu powinien innych pogonić na cztery wiatry , a przede wszystkim zmienić od natychmiast wszystkich pracowników biurowych sekcji Szczecin Główny i Pomorzan.
Jak otworzy się na zwykłych pracowników i niektóre związki zawodowe to naprawdę zdziała jeszcze więcej. Wierze , że po tym co się stało
otworzy oczy szeroko i oddzieli ziarno od plew. życzę mu powodzenia i Tobie Kocio 47 też.. Prawdziwych przyjaciół poznaje sie w biedzie nie w dobrobycie . Razz
Krycha - 20-02-2008, 09:15
Temat postu:
Ależ kocio47, przecież ja nic nie mam do dyr. Chańko. Stwierdziłam tylko oczywistą oczywistość, a mianowicie, że to dyrektor ponosi pełną odpowiedzialność za wszystkie nieprawidłowości i afery w kierowanym przez siebie zakładzie.

Wiesz, w normalnym kraju, po takiej aferze, manager (tu Chańko) sam podałby się do dymisji, a wymiar sprawiedliwości szybko zamknąłby winnych. W Polsce, a szczególnie w PKP kierownicy/dyrektorzy/prezesi nie ponoszą żadnej odpowiedzialności, często dostają jeszcze "kopa" w górę, albo lądują na innym wygodnym stołku.

Powtórzę to co już powiedziałam... Cała dyrekcja PR Szczecin (nazwiska tu nie grają dla mnie roli) powinna ponieść konsekwencje, czyli wypad z PKP. Natomiast osoby, które bezpośrednio dopuściły się defraudacji miliona zł powinny grzać prycze w celach. Tak byłoby w normalnym kraju, na normalnej kolei. Niestety, Polska normalnym krajem nie jest, tak jak PKP nie są normalną koleją...

Pozdrawiam!
Gurdol1 - 20-02-2008, 09:53
Temat postu:
Ależ Krycha zrozum jedną rzecz. Jeśli Chańko z zespołem - który jest normalnym wyjątkiem wśród nienormalnego bagna - odejdzie z PKP, to Zach Pom dorówna do tego ogólnego bagna i cała kilkuletnia działność PROpasażerska pójdzie się j... (jeśli wiesz co mam na myśli).
Władzę przejęliby zwiąchole - przydupasy i tyle by było.

Dokładnie to samo mistrzowie z Pekapu chcieli uczynić z Opolem, bo... za dobre było - za bardzo od średniej odstawało. Więc uwalenie Biura Koordynacji poprzez różne sztuczki związkowo pełnomocnicze i naciski było dla pewnych person PRIORYTETEM!

Niestety... Plan nie do końca się udał jakby, ku osłupieniu niektórych. Powiem więcej: robimy wszystko, aby się zupełnie nie udał i to zrobimy.

Jeśli więc w SAMYM Pekapie mamy takich dyrektorów i taki zespół (po czynach ich poznacie) to nie widzę powodu ich opluwania. Chyba że dla zasady: jak wszystkich to wszystkich.

Pozdrawiam
Robert Wyszyński
Krycha - 20-02-2008, 10:24
Temat postu:
Gurdol1, wiem co masz na myśli. Mamy mniejsze zło, tzn. lepszy Chańko niż związkowy beton. Nie zmienia to jednak faktu, że dyrektor powinien ponieść konsekwencje czynów swoich podwładnych, czyli dymisja. A tak dyrektorzy innych zakładów PR mają teraz jawne przyzwolenie na kręcenie lewych "lodów", bo wiedzą, że w razie afery włos im z głowy nie spadnie, a kozioł ofiarny zawsze się znajdzie... W ten sposób PKP daleko nie zajedzie.
Krycha - 04-03-2008, 19:43
Temat postu:
Z dniem 18 lutego 2008 r., decyzją zarządu PKP Przewozy Regionalne na stanowisko zastępcy dyrektora ds. ekonomiczno - finansowych Zachodniopomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Szczecinie, został wyznaczony pan Krzysztof Ryfa.

Poprzednie miejsce pracy Krzysztofa Ryfy to PR Poznań, gdzie też był zastępcą dyrektora. Natomiast nowym zastępcą dyrektora ds. ekonomiczno - finansowych Wielkopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Poznaniu został kojarzony z PiS Włodzimierz Wilkanowicz - były prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Poznaniu.
Wielkopolanin - 04-03-2008, 23:34
Temat postu:
Cytat:
Natomiast nowym zastępcą dyrektora ds. ekonomiczno - finansowych Wielkopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Poznaniu został kojarzony z PiS Włodzimierz Wilkanowicz - były prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Poznaniu.


Wczoraj Włodzimierz Wilkanowicz, były prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej poznał powody odwołania z funkcji. Zwolniono go za zdewastowanie miejskiego budynku przy ulicy Roboczej i nie oddanie tej nieruchomości miastu, a także nieskuteczne negocjacje z Zarządem Komunalnych Zasobów Lokalowych w sprawie zapłaty miejskiej spółce za administrowanie mieszkaniami. Nieoficjalnie wiadomo, że podziękowano mu, bo nie bał się publicznie używać mocnych słów pod adresem swych przełożonych, w tym zastępcy prezydenta Poznania Mirosława Kruszyńskiego.
Jeszcze w lipcu prezydent Kruszyński publicznie deklarował, że jeśli MPGM nie dogada się z ZKZL (w grę wchodzi około 9 milionów złotych, które ZKZL ma zapłacić miejskiej spółce), to podziękuje za współpracę zarówno szefowi MPGM jak i Waldemarowi Flugelowi, dyrektorowi ZKZL.
– Od czwartku prezes Wilkanowicz nie pełni swej funkcji, ciekawe kiedy wyrzucony zostanie Waldemar Flugel?– pyta Piotr Różycki ze Związku Zawodowego Pracowników Komunalnych MPGM. P. Różycki głosował przeciwko odwołaniu prezesa Wilkanowicza. – Jeśli nie otrzymamy 9 milionów z ZKZL, to w listopadzie grozi nam utrata płynności finansowej – dodaje.
Mirosław Kruszyński nie zamierza się jednak pożegnać z dyrektorem Flugelem. – Na decyzję o odwołaniu prezesa Wilkanowicza wpłynęły obrazki jakie członkowie rady nadzorczej MPGM zobaczyli w miniony czwartek w budynku przy ulicy Roboczej. Dewastacja miejskiego majątku jest tak duża, że trzeba zrobić trzecią wycenę, żeby zdać tę nieruchomość spółce Targowiska. MPGM nie zadbało o te lokale i nie przekazało ich miastu. To dla mnie wystarczający powód, aby odwołać prezesa – tłumaczy M. Kruszyński.
– Byłem niepokorny i za to wyleciałem – komentuje krótko Wilkanowicz, który jeszcze kilka miesięcy temu chciał wnieść do sądu pozew przeciwko miastu za to, że samorząd działa na szkodę swej spółki. – W końcu jednak doszliśmy do porozumienia w sprawie pieniędzy. A w przypadku budynku przy Roboczej, to mimo naszych pism, miasto budynku odebrać nie chciało. Informowaliśmy kilkakrotnie, że przestajemy go ochraniać, bo dla spółki są to zbyt duże koszty. Sposób w jaki mi podziękowano budzi mój niesmak. Przerwano obrady, a kiedy wyszedłem, postawiono wniosek o moje odwołanie – kończy W. Wilkanowicz. kim

Źródło: Głos Wielkopolski

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group