INFO KOLEJ - forum kolejowe

woj. pomorskie - Przewozy Regionalne na trasie Słupsk - Kępice

pospieszny - 18-01-2011, 14:17
Temat postu: Przewozy Regionalne na trasie Słupsk - Kępice
To nie rok 1945, lecz 2011! Dzieci i młodzież godzinami marzną na peronach, a potem toczą dramatyczną walkę, żeby wsiąść do pociągu. Takie rzeczy dzieją się na linii Kępice-Korzybie-Słupsk.

Jak sygnalizują nam Czytelnicy i Internauci, ta sytuacja trwa już od kilku tygodni.

Gdyński Pomorski Zakład Przewozów Regionalnych regularnie od początku roku kieruje do obsługi tej trasy tylko jeden szynobus wielkości tramwaju. Tymczasem to jedyne połączenie, dzięki któremu liczni uczniowie szkół ponadgimnaz-jalnych z gminy Kępice mogą dotrzeć do szkół w Słupsku. Regularnie zdarza się, że do porannego "pociągu” wsiadają tylko najsilniejsi albo ci, którzy stali najbliżej drzwi. Inni zostają. Wcześniej trasę obsługiwał podwójny skład i byłowięcej połączeń; nie dochodziło do takich sytuacji.

"Dziś znowu jechał jeden wagon” – napisała do nas w czwartkowym e-mailu pani Bożena z gminy Kępice. "Aż boję się pomyśleć, co będzie w pią-tek, jak dosiądzie się młodzież ze studiów i internatów”. Pani Bożena dodaje, że Kępice, a zwłaszcza Korzybie, są skazane na połączenie kolejowe.

– Mieszkańcy tych miejscowości zawsze dojeżdżali do Słupska pociągami. Ja zresztą też w ten sposób dojeżdżałam do szkoły średniej w latach 90. Ale wtedy nie było takiego cyrku jak teraz, kiedy w dniu z temperaturą 15 stopni poniżej zera pociąg potrafi przyjechać opóźniony o dwie godziny – o-powiada Czytelniczka. – Niektóre dzieci próbowały pojechać do szkoły na stopa i czekały na mrozie na okazję. Kilkakrotnie zdarzało się, że wracały do domów, bo nie wiedziały, kiedy pojedzie pociąg. Kolej puściła w końcu autobus jako komunikację zastępczą, ale pojechał pusty, bo nikt nie wiedział, że w ogóle jedzie
– tak informowała o tym kolej. Prosimy o pomoc. Boimy się o dzieci, aby nie doszło do tragedii. Stoją przy samych drzwiach szynobusu i w WC!

Przewozy Regionalne na trasie Słupsk - Kępice traktują ludzi jak bydło

Gdyński Pomorski Zakład Przewozów Regionalnych regularnie od początku roku kieruje do obsługi tej trasy tylko jeden szynobus wielkości tramwaju. Tymczasem to jedyne połączenie, dzięki któremu liczni uczniowie szkół ponadgimnaz-jalnych z gminy Kępice mogą dotrzeć do szkół w Słupsku. Regularnie zdarza się, że do porannego "pociągu” wsiadają tylko najsilniejsi albo ci, którzy stali najbliżej drzwi. Inni zostają. Wcześniej trasę obsługiwał podwójny skład i byłowięcej połączeń; nie dochodziło do takich sytuacji.

"Dziś znowu jechał jeden wagon” – napisała do nas w czwartkowym e-mailu pani Bożena z gminy Kępice. "Aż boję się pomyśleć, co będzie w pią-tek, jak dosiądzie się młodzież ze studiów i internatów”. Pani Bożena dodaje, że Kępice, a zwłaszcza Korzybie, są skazane na połączenie kolejowe.

– Mieszkańcy tych miejscowości zawsze dojeżdżali do Słupska pociągami. Ja zresztą też w ten sposób dojeżdżałam do szkoły średniej w latach 90. Ale wtedy nie było takiego cyrku jak teraz, kiedy w dniu z temperaturą 15 stopni poniżej zera pociąg potrafi przyjechać opóźniony o dwie godziny – o-powiada Czytelniczka. – Niektóre dzieci próbowały pojechać do szkoły na stopa i czekały na mrozie na okazję. Kilkakrotnie zdarzało się, że wracały do domów, bo nie wiedziały, kiedy pojedzie pociąg. Kolej puściła w końcu autobus jako komunikację zastępczą, ale pojechał pusty, bo nikt nie wiedział, że w ogóle jedzie
– tak informowała o tym kolej. Prosimy o pomoc. Boimy się o dzieci, aby nie doszło do tragedii. Stoją przy samych drzwiach szynobusu i w WC!

Jak się dowiedzieliśmy, w sprawie horroru w Pomorskim Zakładzie Przewozów Regionalnych w połowie tygodnia interweniowała Magdalena Gryko, burmistrz Kępic. Dyrekcja PZPR tłumaczy jednak, że dwuczłonowy szynobus jest w naprawie, a do tego małego nie można doczepić wagonu. Dlatego my uderzyliśmy wyżej: do Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku, który zleca Przewozom Regionalnym organizowanie transportu i powinien nadzorować jakość tych usług. Okazało się, że w Gdańsku nie podjęto żadnych działań dla zażegnania sytuacji. Przywróce nie większej liczby kursów zapowiadają dopiero na luty.

– Zobowiązaliśmy przewoźników do codziennego składania sprawozdań o opóźnieniach i innych sytuacjach odczuwalnych przez pasażerów. Wyjaśnię, dlaczego nas o tym nie informowano – obiecał Eugeniusz Mańkowski, który odezwał się do nas osobiście, kiedy ostrzegliśmy, że w związku z narażaniem uczniów na dojazdy do szkoły grożące utratą zdrowia zawiadomimy prokuraturę.


źródło: www.gp24.pl
Kuba_CH - 18-01-2011, 17:41
Temat postu:
Jeden wagon? To kiedy to było? Bo stonki z pojedynczą bonanzą to ja widywałem jak były tylko te ujemne temperatury i to tylko na Chojnice - Szczecinek, nie wiem jak tam Szczecinek - Słupsk, ale tam przecież lokomotywy nie jeżdżą. Musiał to być pojedynczy DH, bo z tego co mi wiadomo niektóre zaszwankowały przez co teraz można na Szczecinek - Słupsk zobaczyć SA102.

Tak ludzie narzekali na bipy, a tu proszę. Brakuje ich na wielu liniach na które wprowadzono SZT / szynobusy.
Ciekawe czy gdyby nie ten wypadek w Korzybiu to czy jeszcze można by było spotkać tam polsaty z bipą.
Emillex - 18-01-2011, 19:35
Temat postu:
Cytat:
Jeden wagon? To kiedy to było? Bo stonki z pojedynczą bonanzą to ja widywałem jak były tylko te ujemne temperatury i to tylko na Chojnice - Szczecinek, nie wiem jak tam Szczecinek - Słupsk, ale tam przecież lokomotywy nie jeżdżą.

Bo faktycznie lokomotywy już tam nie jeżdżą. Sądząc po załączonym do artykułu zdjęciu, wniskuję że musiał to być SN82/DH3102.
sympatyk - 12-08-2014, 21:22
Temat postu:
Słupsk-Szczecinek. Dramatyczny rozkład jazdy. Winne PLK?

W porannym szczycie nie można dojechać do Szczecinka od strony Słupska. Władze woj. pomorskiego tłumaczą, że winny jest zły stan infrastruktury tych linii.
Jaka jest przyczyna tego stanu rzeczy? Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego winę zrzuca w dużej mierze na PKP PLK. – Niestety na obu liniach komunikacyjnych oferta jest w dużej mierze uzależniona od postawy zarządcy infrastruktury. Np. na odcinku Szczecinek-Słupsk nie jest możliwe spełnienie w pełni oczekiwań mieszkańców województwa z uwagi m.in. na brak czynnych posterunków ruchu. Na odcinku liczącym 105 km funkcjonuje tylko jeden, na stacji Miastko.

Więcej:

http://www.rynek-kolejowy.pl/53478/slupsk_szczecinek_koscierzyna_chojnice_dramatyczny_rozklad_jazdy_winne_plk.htm
EU07-469 - 13-08-2014, 06:00
Temat postu:
Ten jeden czynny posterunek ruchu na tak długą linię (a raczej długi odcinek znacznie dłuższej linii 405) to faktycznie żarty. Niech PLK nie wykręca się kraksą pod Korzybiem, tylko niech przestanie skąpić na dyżurnych! Przecież na samym odcinku do Przytocka (dalszego przebiegu linii nie widziałem, zatem nie wiem jak jest) spokojnie można uruchomić posterunki Biały Bór i Kawcze. Zresztą z tego co widziałem właściwie wszystkie przystanki do Przytocka to dawne mijanki i o ile w Gwdzie Małej czy Przytocku nie ma mowy o odbudowie (w Gwdzie tor dodatkowy zaasfaltowany na przejeździe, w Przytocku śladu po mijance nie ma), to i w Drzonowie, i w Białym Borze, i Słosinku, i w Kawczu spokojnie można to ruszyć, bo rozjazdy - zwłaszcza BB i Kawcze - wyglądają OK. Dodam, że na tej linii stacje i przystanki nie są jak na moim rodzinnym Dolnym Śląsku co trzy - cztery kilometry, tylko rozrzut jest MINIMUM 9 km. Tym bardziej dziwne, że mijanki tylko w Miastku.

[ Dodano: 13-08-2014, 06:09 ]
A tak na uboczu, czy na poranny szczyt do Szczecinka naprawdę nie można uruchomić pociągu z Miastka? Przecież pierwszy poranny pociąg do Słupska jedzie właśnie z Miastka... Szynobus nie musiałby być koniecznie z pomorskiego, mógłby być np. później puszczony do Szczecina (albo od razu jechać z Miastka w takiej relacji). Ani PKP PLK, ani PR chyba zupełnie nie myślą...
Kaszub - 13-08-2014, 20:33
Temat postu:
Pierwsza sprawa - województwa się muszą dogadać (Miastko - pomorskie, Szczecinek - zachodnio-pomorskie). Druga - pociąg relacji Miasto - Słupsk stoi całą noc w peronach w Miastku, a na jego pokładzie czuwa dzielna załoga kolejowa Smile Trzecia - jeżeli będzie dogodne skomunikowanie, to jeżeli ranny pociąg pojedzie ze Słupska, to będą pasażerowie do Poznania.

Mijanki są możliwe również w Kępicach i Korzybiu. Swoją drogą, przez jeden rozkład jeździł po 17 a potem zmieniono na 19 pociąg do Kępic.

Linia jest perspektywiczna, ze względu na wysoką szlakową, komunikacje regionalną oraz połączenia w kierunku Poznania i Ustki - przesiadki. Teraz trzeba znaleźć chęci! Smile
rail_user - 13-08-2014, 20:45
Temat postu:
Kaszub i EU07
Przestańcie pisać głupoty. D... w troki ( tzn. do pociągu) i pojechać zobaczyć co jest na linii. A na linii czynne jest tylko Miastko.
EU07 - gdyby to była kwestia zatrudnienia ludzi to raczej nie powinno być problemu. O wiele, wiele większy problem to kwestia srk. Jak przerobić pozamykane mijanki które funkcjonowały zdalnie na sterowane ( czy to lokalnie czy ew. LCS ).
I ostatnia sprawa - sprawa "ciążenia" podróżnych
EU07-469 - 14-08-2014, 04:47
Temat postu:
rail_user, akurat kilka razy miałem okazję przejechać się szlakiem Szczecinek - Przytocko. Jeździłem pociągiem jadącym ze Szczecinka bodaj o 16:42. Przyjeżdżał kilka minut wcześniej z Chojnic, a o 17:25 miał krzyżowanie w Miastku z szynobusem ze Słupska. Nie muszę chyba dodawać, że opóźnienie przyjazdu z Chojnic to od razu opóźnienie odjazdu do Słupska, a co za tym idzie - opóźnienie krzyżowania. Dodatkowa mijanka w Białym Borze czy Słosinku załatwiłaby sprawę, no ale to jest Polska i tu lepiej wszystko rozp*****lić. Fakt, zabudowa od nowa SRK mogłaby być kłopotliwa, niemniej myślę, że by się opłaciło. Większa przepustowość to możliwość ustawienia lepszego rozkładu, co daje zwiększenie ilości pasażerów, a to oznacza pieniądze. Tylko kto z betonu tak myśli...

[ Dodano: 14-08-2014, 05:56 ]
Kaszub, skomunikowanie na poranny pociąg "Karmazyn" w Szczecinku jest (sprawdzałem osobiście). A to, o czym myślałem z relacją Miastko - Szczecinek (- Szczecin Główny) to na zasadzie ostatni pociąg Szczecin - Szczecinek przeciągamy do Miastka i rano wraca. W takiej relacji po stronie pomorskiego są tylko Miastko i Słosinko, reszta przystanków jest w zachodniopomorskim. Inna sprawa, że ze Szczecina do Szczecinka jeżdżą głównie SA136, na wyjazd z Miastka około 06:30 (tak by musiał jechać, żeby nie wpaść na pierwszy pociąg relacji Szczecinek - Słupsk i jednocześnie nie być przesadnie wcześnie w Szczecinku) mógłby to być za duży sprzęt.

[ Dodano: 14-08-2014, 05:57 ]
WRÓĆ! Nie Karmazyn, tylko Kotwica.
Kaszub - 14-08-2014, 19:14
Temat postu:
rail_user napisał/a:
Kaszub i EU07
Przestańcie pisać głupoty. D... w troki ( tzn. do pociągu) i pojechać zobaczyć co jest na linii. A na linii czynne jest tylko Miastko.


Kolego, czytaj, ze piszemy o możliwościach mijanek, a nie o obecnie czynnych.
rail_user - 14-08-2014, 22:52
Temat postu:
Co to znaczy możliwość ?
EU07-469 - 15-08-2014, 08:02
Temat postu:
To znaczy, że rozjazdy są sprawne, może nawet - jak na p.o. Kawcze - są wstawione bambuły, tylko posterunków ruchu nie ma. Sterowanie całą linią z Miastka to przesada, powinien być przynajmniej jeszcze jeden posterunek (np. Korzybie). I z obu sterować kilkoma innymi ewentualnymi innymi mijankami, będącymi najbliżej. Swoją drogą, na znacznie krótszej od tego odcinka linii 311, gdzie odstępy między stacjami i przystankami to 2 do 5 km, są cztery posterunki ruchu (Jelenia Góra Zachodnia, Jelenia Góra Sobieszów, Piechowice, Szklarska Poręba Górna), a bambuły są jeszcze na p.o. Jelenia Góra Cieplice i Szklarska Poręba Jakuszyce. A tu na 105 kilometrach tylko Miastko...
rail_user - 16-08-2014, 21:22
Temat postu:
Kolejne pytanie - co to oznacza , że rozjazdy sa sprawne ? I co to oznacza w kontekscie możliwości prowadzenia ruchu jako posterunek zapowiadawczy ?
Tak na marginesie - to na wszystkich zamkniętych stacjach linii są "bambuły" ale i zdaje się zamkni ryglowe.
EU07-469 - 16-08-2014, 22:47
Temat postu:
Na P.O. Kawcze na bank rozjazdy są używane do pobliskiej ładowni (nieraz widziałem z szynobusu stojące przy ładowni wagony towarowe), zatem podłączenie napędu elektrycznego oraz ustawienie semaforów i tarcz ostrzegawczych mogłoby załatwić tam możliwość mijania sterowaną z Miastka (fakt, trzeba by tam dodatkowy pulpit, system CCTV i pociągnąć kable). Można też zrobić coś jeszcze innego. Mianowicie w kilku miejscach (np. Biały Bór, Sowinko, Kępice i Korzybie) zabudować rozjazdy rozpruwalne z mechanizmem powrotnym iglicy i samoczynne urządzenia SRK. Wówczas w jedną stronę pociąg jechałby po torze nr 1, a w drugą po torze 2 lub 3, zależnie od umiejscowienia toru mijankowego względem głównego. Niestety, takie rzeczy to nie w Polsce...
rail_user - 16-08-2014, 23:06
Temat postu:
No i dochodzimy do sedna sprawy. Trzeba "coś" podłączyc aby "coś" uruchomić. Jednym słowem - bez srk nie da się mijanek uruchomić. A żeby było srk potrzebna jest ... kasa, której nie ma. Trzeba było Kapscha pochopnie nie likwidować.
EU07-469 - 17-08-2014, 11:24
Temat postu:
To fakt. Niemniej serio nie trzeba by było zabudowywać napędów rozjazdów, starczyłoby zrobić iglice z mechanizmem powrotnym. Niemniej zostaje kwestia samoczynnych semaforów, tyle że to kosztuje, a druga sprawa - jak to wygląda w przepisach R1, bo to by były semafory samoczynne poza SBL. Trzeba by było znów osobny regulamin dla tego odcinka linii 405.
Kaszub - 17-08-2014, 11:57
Temat postu:
Info z PLK: do 2020 roku mają być jeszcze czynne dwie "mijanki" na trasie, z czego jedna to na pewno Biały Bór. Smile
EU07-469 - 17-08-2014, 12:45
Temat postu:
Jeśli to prawda, to podejrzewam, że trzecią mijanką będą Kępice albo Korzybie. To zwiększy przepustowość, co pozwoli na ułożenie lepszego rozkładu jazdy. Pytanie, czy - o ile faktycznie uruchomią te mijanki - Przewozy Regionalne to wykorzystają. Jedno jest pewne - oddział PR w Gdyni nie będzie mógł tego obsługiwać sam, PR Szczecin będzie musiał pomóc (choćby zostawić swoje (w sumie to marszałkowskie) SA109 czy SA103 (choć SA136 też chyba nie byłyby zbyt duże) w Szczecinku, żeby Gdynia mogła spokojnie ustawić obiegi z Chojnicami, gdzie zresztą PR Szczecin także mógłby pomóc)
rail_user - 17-08-2014, 22:15
Temat postu:
EU07-469 napisał/a:
To fakt. Niemniej serio nie trzeba by było zabudowywać napędów rozjazdów, starczyłoby zrobić iglice z mechanizmem powrotnym. Niemniej zostaje kwestia samoczynnych semaforów, tyle że to kosztuje, a druga sprawa - jak to wygląda w przepisach R1, bo to by były semafory samoczynne poza SBL. Trzeba by było znów osobny regulamin dla tego odcinka linii 405.


Przecież system Kapscha tak właśnie działał. Tylko go "zarżnięto"

Co do "pobożnych" życzeń zarządcy infry to do tego czasu ( 6 lat) PRów może nie być Wink
wodkangazico - 18-08-2014, 10:19
Temat postu:
Kapsch - co już wielokrotnie wałkowano - nie był systemem srk.
Jedynie zbierał informacje o stanie urządzeń i sytuacji ruchowej na mijankach i wysyłał to radiem do dyżurnego w Miastku.
Niezależnie od ww., na mijankach funkcjonował uproszczony, przekaźnikowy system sterowania, którego największą wadą był brak blokady liniowej.
Trochę chęci i spokojnie można by taką z - "bezpiecznymi" w sensie srk-owskim - licznikami osi dorobić.
Niejako przy okazji "olicznikować" też same mijanki.
Ze strony układów elektrycznych żadnych przeszkód - tam są nawet pulpity do lokalnego sterowania zwrotnicami.
Do tego - jak pisze EU07 - posadzić na mijankach dyżurnych, którzy by tę blokadę obsługiwali i wszystko by śmigało.
Ale - jedno małe ale - kosztowałoby to maksymalnie kilka milionów.
Nikt by na tym nie zarobił.
Dlatego trzeba wydać baniek kilkadziesiąt i zrobić "nowe".
Proste?
rail_user - 18-08-2014, 16:38
Temat postu:
No i wlaśnie o te kilka milionów chodzi. A jesteś pewien , że są napędy ? Na jakie sygnały pociągi by wjeżdżały/wyjeżdżały ? Jadac w czerwcu nie widziałem napędów, widziałem natomiast pozostawione sygnalizatory . Samo obsadzenie przez dyż ruchu nic nie da. Iles tam lat Kapsch funkcjonował i było dobrze. I nagle jeden wypadek z winy przewoźnika i po Kapschu !
Najprostszy sposób to dopracować system Kapscha.
wodkangazico - 18-08-2014, 17:45
Temat postu:
Cytat:
Na jakie sygnały pociągi by wjeżdżały/wyjeżdżały ?

Na te same, co dotąd - białe.

Napędy mogli zdemontować, żeby nie zostały rozkradzione.
Ale były - przestawiały się na sygnał od czujnika wykrywającego zbliżający się do mijanki pociąg tak, aby zawsze wjazd odbywał się na prawy tor.
Po wjeździe inny czujnik, wraz z izolacją rozjazdu, dawały sygnał do przestawienia go z powrotem.
Wolna głowica rozjazdowa i rozjazd we właściwym położeniu, wyzwalały białe światło na właściwym sygnalizatorze.
Ale to wszystko załatwiał system przekaźnikowy rodzimego przemysłu pomysłu, nie Kapscha.
Dawno było - z osiem wiosen temu - stąd mogę nie pamiętać, ale autochtoni mówili, że chyba było coś takiego, jak dodatkowe pozwolenie na wyjazd, dawane przez dyżurnego za sprawą tego germańskiego wunderwaffe, ale już nie wiem - w tamtym czasie chyba nie działało.
Czy w ogóle kiedykolwiek było czynne?
Tak więc, poza białym światłem, maszynista musiał nawiązać łączność radiową z dyżurnym i dostać od niego pozwolenie na wyjazd na szlak.
Dlatego jeszcze raz się powtórzę: Kapsch to nie jest (nie był) system srk - jego dopracowanie niewiele da.
W czasie wypadku nie działał, nie działało i radio - jeździli "na komórę" albo nawet bez niej. - na pałę.

No, ale jak już się mleko wykipiało, wkroczył T. Ryś ze swoimi "fizjologami" (copyright by Ferdynand Kiepski) i doprawił po kraksie, czyli wywrócił do góry podwoziem całą ideę prowadzenia ruchu na takiej linii z kategorii mało obciążonych.
Kryteria oceny przyjęli "magistralne" i wyszło im że absolutnie nie jest bezpiecznie.
Głupole z UTK przyklasnęli - oni na sam dźwięk słowa" bezpieczeństwo" doznają - żeby być na czasie - autolewatywy.

Chociaż - szczerze - co do "obsługi" szlaków można się z nimi zgodzić.
Ale żeby zamykać po całości - histeria.

Cytat:
No i wlaśnie o te kilka milionów chodzi.

Tyle niby nie mają, a zapowiadają władowanie z dziesięć razy więcej. PLK - Popaprańce, Lewusy, Krętacze.
EU07-469 - 18-08-2014, 19:06
Temat postu:
Z iglicą powrotną chodziło mi o coś nieco innego. Żeby na mijance jedna z iglic (np. od strony Szczecinka) pozwalała na jazdę po torze głównym, a druga (np. od strony Słupska) stale kierowała pociąg na tor mijankowy. W momencie przejazdu od strony Szczecinka przez rozjazd z położoną iglicą na torze głównym następowałoby rzecz jasna rozprucie, ale iglica po przejeździe osi wracałaby do poprzedniego położenia. Analogicznie przy powrocie z toru mijankowego na główny - rozprucie i samoczynny powrót iglicy do poprzedniego położenia. To byłoby jeszcze tańsze niż Kapsch, jedynie trzeba by zabudować semafory. Pytanie, czy są tak wytrzymałe sprężyny, żeby tak kilka razy dziennie bez częstych przeglądów odbijać iglicę po kilkadziesiąt razy na dzień...
sympatyk - 18-08-2014, 19:08
Temat postu:
PLK: Linia Słupsk-Szczecinek nie jest w złym stanie technicznym.

PKP PLK zapewnia, że stan techniczny torów na linii kolejowej nr 405 pomiędzy Szczecinkiem a Słupskiem jest dobry - wbrew zarzutom władz woj. pomorskiego. Mankamentem tej trasy jest jednak jej bardzo niska przepustowość, wynikająca z faktu, iż na 105-kilometrowej trasie znajduje się tylko jedna stacja, w Miastku. Przepustowość ma się zwiększyć w ramach planowanej na najbliższe lata rewitalizacji tej trasy.
Nadzieją na poprawę przepustowości tej trasy jest wspomniana już, planowana jej rewitalizacja ze środków RPO. Do listopada 2015 r. ma być gotowe studium wykonalności tego przedsięwzięcia. Zarząd Woj. Pomorskiego przekazał PLK 1,1 mln zł dotacji na przygotowanie studium, które dotyczyć będzie odcinka linii 405 Słupsk-Szczecinek-Ustka. – Jego wykonanie jest finansowane ze środków Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego oraz środków własnych PLK. Studium będzie obejmować m.in. wykonanie nowych urządzeń sterowania ruchem kolejowym z przywróceniem funkcji byłych mijanek, z wykorzystaniem pobudowanej już napowietrznej linii światłowodowej. Zwiększy to przepustowość linii i umożliwi jazdę większej liczby pociągów pomiędzy Szczecinkiem i Ustką – zwraca uwagę Zbigniew Wolny.
Rewitalizacja ma związek nie tylko z planami ożywienia tej linii w ruchu pasażerskim (w tym – z koncepcją zwiększenia roli kolei w podróżach pomiędzy Słupskiem i Ustką), ale także m.in. w związku z dążeniem do poprawy dostępności do portu w Ustce.

Więcej:

http://www.rynek-kolejowy.pl/53563/plk_linia_slupsk_szczecinek_nie_jest_w_zlym_stanie_technicznym.html
rail_user - 18-08-2014, 19:41
Temat postu:
@wodkangazico
No prawie wszystko się zgadza.
Dla ścisłości ;
Pozwolenie na wjazd i wyjazd z mijanki dawał dyż. ruchu odcinkowy z Miastka za pomocą radiołączności. Wskaźniki W29 był umieszczony ok. 2 km przed mijanką. Zobowiązywał maszynistę do nawiązania łączności z dyż. odc. w Miastku i uzyskania pozwolenia na wjazd na mijankę. Same biało światło jeszcze nie upoważniało do wjazdu/wyjazdu na mijankę. Wjazd na mijankę zawsze na tor prawy w kierunku jazdy.
W obrębie mijanki obowiązywała prędkość 40 km/h.
Obsługa miała być dwuosobowa. Każda lokomotywa była wyposażona w plombowaną korbę rozjazdową ( jak na post. ruchu) + aparat do łączności przewodowej.
I to właśnie przyczyniło się do "upadku" Kapscha. Po roku 2000 zaczęto stosować jednoosobową obsługę pojazdów trakcyjnych. Zezwolono (?) na łączność komórkową zamiast telefon bazowy i gniazdo na słupie. No i się zemściło. Mechanik coś pomataczył , opuścił bez zezwolenia mijankę w Kępicach i sru w pociąg nan przeciwko pod Korzybiem. A resztę dokończył ( tak jak piszesz ) duet Ryś + UTK.

Co do semaforów - jak wyobrażasz sobie wyjazd z mijanki na białe światło ? Przecież jeszcze by to nie ruszyło ( tzn. dawne mijanki beobsługowe z obsługą lokalną w przyszłości ) a już by to UTK z miejsca uwalił ?

A wracając do meritum - tzn. braku przepustowości linii. Skoro UM tak "bardzo chciałby" uruchomić ranne połączenie do Szczecinka to dlaczego tego nie zrobi ? Co stoi na przeszkodzie aby ok. 6:20 pojechał pociąg do Szczecinka ( p. ok. 7:05) ?
wodkangazico - 18-08-2014, 19:48
Temat postu:
EU-07, takie rozwiązanie było na odcinku Ulikowo - Kalisz Pomorski.
Sprężyna z tłumikiem olejowym - raz przestawione iglice wracały z opóźnieniem, jezeli wcześniej po zwrotnicy nie przejechała kolejna oś.
Ale one i tak wymagały kontroli układem elektrycznym.
Obecnie zabudowano napędy elektryczne.

Tutaj natomiast przeróbka w drugą stronę byłaby niepotrzebna - napędy da się odtworzyć (jeśli faktycznie je zdemontowano).

Studium - 1,1 mln - wcale nie oznacza budowy.
Vide Odrzanka, gdzie po kilku latach od napisania takowego, PLK-a - firma z gestem szerszym niż myślowe horyzonty - szasta kasą na następne opracowanie.
Wcale się nie zdziwię, jak dla 405-tki, do 2020 powstanie kolejne "studnium" (kasowe) i na samą papierologię wyjdzie tyle, co na dostosowanie obecnie zakazanych urządzeń do wymagań bezpieczeństwa - co podkreślam - dla linii tej kategorii.

Rail_user - czekaj - czy mi się coś pierdyknęło, czy białe to były na Ulikowo - Kalisz właśnie?
To co, na 405 wyjazd był na zielone (ew. z pomarańczowym u dołu)?
A co na wjeździe?
Jak pisałem - widziałem to z osiem lat temu - ale były tam jakieś białe światła zezwalające. Tego jestem pewien (no teraz już tylko prawie).
Noż kurna, przecież skleroza jeszcze mię tak nie żre!
Chyba...

Edit:
Ha, sukces geriatryczny - chyba na pewno. Smile
Znalazłem stare plany - białe, tylko i wyłącznie.
rail_user - 18-08-2014, 20:43
Temat postu:
Wjazd/wyjazd był na białe. Stój na czerwone. Maszty białe. Wyjazdowe zawsze wskazywały czerwone. wjazdowe białe. Po zgodzie na wyjazd przez radio od dyż. ruchu, pociąg ruszał z peronu, dojeżdżał do semafora. W międzyczasie po najeździe na odc. izolowany rozjazd wyjazdowy przekładał się do wyjazdu a na semaforze wyjazdowym zapalało się światło białe a na wjazdowym czerwone. Zasadnicze położenie rozjazdów wjazdowych - zawsze na tor prawy dla kierunku jazdy.
wodkangazico - 18-08-2014, 23:21
Temat postu:
Niby ok., tylko jakby na odwrót.
Przed rozjazdem, w torze stacyjnym nie było żadnego odcinka izolowanego ani też czujnika.
Był za to czujnik na szlaku, przed wskaźnikiem pełniącym rolę sygnału powtarzającego, tyle że ustawionego w odległości drogi hamowania.
Najazd na ten czujnik powodował przełożenie rozjazdu i wyświetlenie białego na wjeździe oraz na tym niby Sp.
Jak coś poszło nie tak, pozostawał "stój" (Sp ciemny). Wówczas uzgadnianie, sprawdzanie, ew. korbowanie i dopiero wjazd.
Klałd - 19-08-2014, 02:25
Temat postu:
Dla chcącego nic trudnego.
Do czasu modernizacji sygnalizacji, mogli przecież obsadzić posterunki. Niemałe wpływy za przejazd dodatkowych pociagów napewno by to pokryły. Są w PL linie gdzie dla przejazdu jednej pary pociągów ręcznie obsługuje się przejazd (niedawno Wadowice - Kalwaria, przy minimalnej frekwencji). Tylko, że za te dodatkowe pociągi ktoś musiałby zapłacić. No i problem. Skoro już wypadek zmusił pasażerów do zmiany sposobu dojazdu, to pewnie liczono na zupełne zapomnienie linii, a tu ktoś marudzi.

W dzieciństwie (1986-88) 3 razy jechałem tamtędy nocnym z Mysłowic do Ustki, od Poznania za gagarinem.
Victoria - 04-10-2021, 17:54
Temat postu:
Burmistrzyni Kępic wywalczyła wieczorny pociąg dla mieszkańców

Pomimo zakończenia remontu linii kolejowej 405 liczba par pociągów między Słupskiem a Kępicami, Miastkiem i Szczecinkiem pozostałą bez zmian. Aż do teraz.

Więcej:
https://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosci/burmistrzyni-kepic-wywalczyla-wieczorny-pociag-dla-mieszkancow-104761.html
kruczek - 08-10-2021, 21:09
Temat postu:
Brawo dla burmistrz (sic!) Kępic!
Arek - 03-02-2024, 10:07
Temat postu:
W sobotę 3 lutego na przystanku Korzybie pomiędzy Słupskiem a Kępicami zorganizowany zostanie protest „w walce o lepsze pociągi i więcej połączeń”. Codziennie dojeżdżający do Słupska i Miastka pasażerowie mają dość warunków, w których się ich wozi po świeżo wyremontowanej linii.

https://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosci/dosc-ciasnych-rzadkich-i-niesprawnych-pociagow-kolejowy-protest-na-pomorzu-117242.html
Victoria - 04-02-2024, 15:58
Temat postu:
Kolejowy protest w Korzybiu

Zapowiadany w Korzybiu protest przeciwko transportowej polityce województwa pomorskiego i Polregio odbył się w sobotę. Protestowało kilkadziesiąt osób.

Więcej:
https://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosci/kolejowy-protest-w-korzybiu-zdjecia-117270.html

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group