We wtorek (16.05.2023) na gmachu Narodowego Banku Polskiego zawisł gigantyczny baner z takim oto napisem: Główne przyczyny inflacji: 1. Agresja rosyjska w Ukrainie 2. Pandemia i jej skutki. Obciążanie NBP i rządu winą za wysoką inflację to narracja Kremla.
Zdjęcie banera natychmiast trafiło do mediów społecznościowych. Gdy je zobaczyłam, pomyślałam, że to nie może być prawdziwe zdjęcie, tylko fotomontaż. Ale okazało się, że taki baner naprawdę pojawił się na elewacji NBP. Poseł Konfederacji, Stanisław Tyszka, skomentował to tak: To baner na budynku NBP. Glapiński go wywiesza za nasze, podatników pieniądze. Oficjalnie zwariowali.
Niezwykle WAŻNE przesłanie Amerykanina dla Polaków, wyrażone prostymi, jasnymi i logicznymi, „aż do bólu” słowami. To powinien obejrzeć KAŻDY POLAK, przed wielką szkodą dla Polski i Polaków, w postaci wojny, którą chcą wywołać z Rosją polskojęzyczne jelity.
Konfiskata majątków i obronność RP jako przedwyborcza pałka propagandowa
Podczas najbliższego posiedzenia Sejmu, zaplanowanego na 24-26 maja 2023 roku, czeka nas niezły cyrk propagandowy, którego celem będzie przekonanie Polaków, że PiS chce zwiększenia obronności Polski i konfiskaty rosyjskich majątków, a opozycja nie chce ani jednego, ani drugiego. W związku z czym Polacy mają uwierzyć, że PiS jest jedynym obrońcą Polski, a cała reszta to ruskie onuce na pasku Kremla, przy czym największą onucą jest Konfederacja, która już awanturuje się w tej sprawie i zapowiada protest pod Sejmem. O co chodzi?
Zaczynają już otwarcie mówić, jak będzie wyglądało życie w Polsce za kilka lat. Przyszłość Polaków w Polsce jawi się w coraz smutniejszych barwach. Polska złagodziła zasady przyznawania polskiego obywatelstwa i nie wymaga już nawet znajomości dziejów Polski. Bez zgody obywateli, przekształcają nasz monoetniczny kraj z nielicznymi mniejszościami etnicznymi, w państwo wielonarodowe. Dalsza depolonizacja Polski doprowadzi do powstania ukraińskiej partii, która wejdzie do Sejmu i będzie decydować o polityce państwa i losie Polaków. To tylko kwestia czasu...
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Sejm przegłosował w piątek ustawę dotyczącą powołania komisji badającej wpływy rosyjskie w Polsce. Teraz trafi ona do prezydenta. Opozycja od początku krytykowała pomysł PiS.
Duda spuszcza powietrze z marszu 4 czerwca, który i tak nie miał znaczenia
Ktokolwiek chciał w Polsce dojść do władzy poprzez ulicę, dawał jednoznaczne sygnały, że po pierwsze jest w desperacji i nie ma innego pomysłu, a po drugie jest niemal pewny swojej porażki. PiS po 2010 roku maszerowało co miesiąc i zawsze dochodziło do opozycyjnych ław poselskich. Na ulicy innych zysków nie ma, największym sukcesem jest przekroczenie progu wyborczego i dla niszowych partii to nienajgorsza metoda na uzyskanie subwencji i immunitetów. Dla partii aspirujących do przejęcia lub utrzymania władzy bieganie po ulicy i żałosne mnożenie uczestników demonstracji, to recepta na kompromitację.
Podobno nawet zwykli ludzie z głębokiej prowincji, Polski B, a nawet C, zmawiali się, by 4 czerwca „zbiorkomem” dojechać do Warszawy i dać odpór wrażej pisowskiej dyktaturze. Mniejsi i więksi polityczni celebryci z szeroko pojętej totalnej opozycji cieszyli się na ten fakt, upatrując powtórki z marszów KOD. Jak się skończył KOD, każdy pamięta.
„To przełomowy moment kampanii wyborczej” – mówią politycy opozycji komentując marsz zorganizowany w Warszawie przez byłego premiera Donalda Tuska z okazji 34 rocznicy pierwszych, częściowo wolnych wyborów w Polsce. Zasadność protestu burzy jedynie wątpliwość wobec intencji samej opozycji, z której największa partia, czyli Platforma Obywatelska, nie tak dawno sprawowała w Polsce władze i to przez dwie kadencje, które upłynęły pod znakiem licznych afery i silnych obcych wpływów. To powoduje, że wielu Polaków czuje się dziś postawionych pod ścianą, gdyż główna batalia polityczna rozgrywa się między dwoma obozami, gdzie zamiana jednego na drugi oznacza dla dużej grupy wyborców spadek z deszczu pod rynnę. Z uwagi na zagraniczne sympatie przedstawicielu obu stronnictw można powiedzieć, iż jest to wręcz wybór między Polen, a Polin, czyli obszarem, który tylko pozornie będzie jeszcze kojarzyć się z Polską.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum