W ostatnich latach przed zawieszeniem przewozów pociąg z Ełku do Olsztyna przez Pisz jechał w bardzo podobnych godzinach. Mimo kosmicznych godzin trzymam kciuki za to nowe połączenie, bo ostatnio bardzo dużo dobrego dzieje się w województwie w którym się kiedyś urodziłem i w którym przez tak wiele lat kolej podupadała...
Nie uwierzę, dopóki pierwszy pociąg nie pojedzie... Mrągowo do piachu - a potencjał Mrągowa jest nieporównanie większy niz odcinka Pisz -Ełk. Najbardziej ucieszyłaby mnie jednak porządna oferta przez Korsze. Zaś co do pozostałych linii - niewiele się ugra na linii ze szczątkową ofertą, jak to ktoś rozsądnie parę postów wyżej napisał. Dla naszych decydentów liczy się asfalt - kolej to taki może i czasem przydatny, ale jednak XIX wieczny przezytek.
Pytam w kontekście uruchomienia pociągów na Ełk - Pisz
W ogóle ich nie uruchamiać, poza pociągami typowo turystycznymi. Pociąg o 3:51 z Ełku nie wygląda mi na turystyczny.
Cytat:
Tylko weź łaskawie pod uwagę, że:
A ty weź łaskawie pod uwagę, że mamy XXI wiek i ludzie pokupowali już sobie samochody.
Cytat:
Zerknij kilka lat wstecz
Ale dzisiaj nie jest kilka lat wstecz, tylko dzisiaj jest rok 2010.
Cytat:
Fakt, jedna para w godzinach dla wielu abstrakcyjnych (wielu, ale nie wszystkich!) i zupełnie nieprzydatnych to mało
To nie jest mało, to jest marnowanie pieniędzy. Jak najbardziej jestem za tym, żeby pociągi tam jeździły, ale dla ludzi, a nie po to żeby domykać obiegi.
Cytat:
I warto podkreślić: pociąg przez Pisz będzie połączeniem umożliwiającym najwcześniejszy dojazd do Olsztyna (7:15) z Ełku.
Już widzę te tłumy ełczan wstających o 3 rano żeby dojechać do Olsztyna w 3,5 godziny.
W ogóle ich nie uruchamiać, poza pociągami typowo turystycznymi. Pociąg o 3:51 z Ełku nie wygląda mi na turystyczny.
Typowo turystyczne pociągi na odcinku wątpliwie atrakcyjnym turystycznie? Chyba, że postpegerowskie tereny wokół Białej czy Drygał zaliczysz do interesujących pod tym względem.
Bartini napisał/a:
A ty weź łaskawie pod uwagę, że mamy XXI wiek i ludzie pokupowali już sobie samochody.
Czyli co, kolej na takiej prowincji jak tutaj, gdzie prędkość wynosi 40-50 km/h, jest niepotrzebna i nie ma sensu? Powiedz to uczniom, studentom, czy ludziom codziennie dojeżdżającym do pracy za przysłowiowe "grosze". Kiedy ostatni raz byłeś w Białej Piskiej, czy innych miejscowościach położonych na trasie przejazdu pociągu i gdzie widziałeś te parkingi pełne samochodów?
Na gruntowny remont ze strony PLKi nie ma co liczyć, marzenia o prędkości w granicach 80 km/h można włożyć między bajki.
Bartini napisał/a:
Cytat:
Zerknij kilka lat wstecz
Ale dzisiaj nie jest kilka lat wstecz, tylko dzisiaj jest rok 2010.
Co zmieniło się do 2010 roku, przez ostatnie 4-5 lat, czyli okres który miałem wcześniej na myśli (wówczas pociąg na Szczytno - Pisz jechał niemal dwie godziny). Ponownie kłania się cytowanie wyrwanych z kontekstu wypowiedzi. Dyskusja w ten sposób mija się z celem. Doczytaj zdanie do końca, albo nie: powiem inaczej. Dróg w okolicy nie przybyło, większych zakładów pracy również (to i ludzie nie pokupowali sobie samochodów). Ludzie chcieliby (muszą!) przemieszczać się. Potencjał linia ma, o frekwencję nie ma co się martwić. Od czegoś (para od 1 lipca) trzeba zacząć.
Bartini napisał/a:
To nie jest mało, to jest marnowanie pieniędzy. Jak najbardziej jestem za tym, żeby pociągi tam jeździły, ale dla ludzi, a nie po to żeby domykać obiegi.
Rozumiem, że mówiąc to, bierzesz pod uwagę koszty związane z noclegiem szynobusu w Piszu?
Typowo turystyczne pociągi na odcinku wątpliwie atrakcyjnym turystycznie?
Będę tłumaczył jak krowie na rowie. Chciałbym dojechać pociągiem z Warszawy do Pisza.
Pociąg do Ełku jest w stanie spokojnie dojechać w 4 godziny (chociaż takiego nie ma, bo żaden przewoźnik nie dostrzega że można pojechać z Wawy do Ełku bezpośrednio pod drutem). Kolejne 1,5 do Pisza - razem 5,5. Długo ale niech będzie. Przez Olsztyn wychodzi dłużej - jakieś 6 godzin. Teraz rozumiesz?
Cytat:
Czyli co, kolej na takiej prowincji jak tutaj, gdzie prędkość wynosi 40-50 km/h, jest niepotrzebna i nie ma sensu?
Zgadza się.
Cytat:
Powiedz to uczniom, studentom, czy ludziom codziennie dojeżdżającym do pracy za przysłowiowe "grosze".
Skoro poruszamy temat ekonomiczny, to chciałem nadmienić, że za ćwierć miliona złotych, jaki trzeba będzie dopłacić do tej jednej pary, można by spokojnie zapewnić transport autobusowy z Pisza do Ełku. Pociągi nie muszą jeździć wszędzie.
Cytat:
Potencjał linia ma, o frekwencję nie ma co się martwić.
I oczywiście jeden kurs o 3:51 tą frekwencję zapewni?
Cytat:
Rozumiem, że mówiąc to, bierzesz pod uwagę koszty związane z noclegiem szynobusu w Piszu?
Co jak co, ale nie uwierzę że za 150 nocy postoju PLK skasuje ćwierć miliona złotych.
Pociąg do Ełku jest w stanie spokojnie dojechać w 4 godziny (chociaż takiego nie ma, bo żaden przewoźnik nie dostrzega że można pojechać z Wawy do Ełku bezpośrednio pod drutem). Kolejne 1,5 do Pisza - razem 5,5. Długo ale niech będzie. Przez Olsztyn wychodzi dłużej - jakieś 6 godzin. Teraz rozumiesz?
Faktycznie, 5,5 a 6 godzin - kolosalna różnica. A skoro już gdybamy - przy odpowiednim skomunikowaniu w Olsztynie, z Warszawy do Pisza (właśnie przez Olsztyn) dałoby radę spokojnie dojechać w 5 godzin (nie 6, jak piszesz).
Bartini napisał/a:
Cytat:
Czyli co, kolej na takiej prowincji jak tutaj, gdzie prędkość wynosi 40-50 km/h, jest niepotrzebna i nie ma sensu?
Zgadza się.
Dobrze, że w podobny sposób nie myślały osoby, które lobbowały za remontem Pisz - Ełk. Nie mielibyśmy zarówno pociągów osobowych, ale i towarowe nie miałby po czym jeździć.
Bartini napisał/a:
Co jak co, ale nie uwierzę że za 150 nocy postoju PLK skasuje ćwierć miliona złotych.
Zmiennicy na poranny pociąg nie dojeżdżają do Pisza taksówką finansowaną z własnej kieszeni...
Skąd informacja o kwocie, o której piszesz? Chętnie zerknąłbym do źródła.
A skoro już gdybamy - przy odpowiednim skomunikowaniu w Olsztynie, z Warszawy do Pisza (właśnie przez Olsztyn)
Z Warszawy do Olsztyna TLK jedzie 4 godziny. Szynobus z Olsztyna do Pisza 2 godziny, wykaż mi błąd w moim rozumowaniu, biorąc pod uwagę, że samochodem dojadę w maksymalnie cztery godziny.
Cytat:
Nie mielibyśmy zarówno pociągów osobowych, ale i towarowe nie miałby po czym jeździć.
Proszę o nie wciskanie mi w usta czego nie powiedziałem. Na linii Pisz - Ełk wcale nie muszą jeździć pociągi pasażerskie, a towarowe - jeżeli jest popyt - powinny.
Cytat:
Zmiennicy na poranny pociąg nie dojeżdżają do Pisza taksówką finansowaną z własnej kieszeni...
Zdaje mi się, czy właśnie zasugerowałeś, że żeby dwóch kolejarzy miało wygodniejszą służbę, mamy płacić ciężkie pieniądze na bezsensowny przejazd szynobusu?
Cytat:
Skąd informacja o kwocie, o której piszesz? Chętnie zerknąłbym do źródła.
To kwota szacunkowa. Wyszedłem z założenia, że skoro Arriva jeździ za 13zł/pockm, to ZPR Olsztyn z pewnością nie robi tego taniej, zatem przyjąłem 15zł/pockm jako realną dotację do tych kursów. Pomnóż to teraz razy 56km*2(Tam-powrót)*30dni*5miesięcy.
Mnie wychodzi ćwierć miliona - a biorąc pod uwagę że te pociągi będą jeździć puste - to dojdzie do tego jeszcze jakaś strata. Z pewnością taryfa dla dwóch kolejarzy i postój szynobusu w Piszu kosztuje mniej.
Skoro jesteś jej taki pewien, to podpisz cyrograf, że jeżeli wpływy z biletów nie pokryją deficytu, na który nie wystarczy sama dotacja, to sam je zapłacisz, ok?
Wyjazd o 3:51 to poroniony pomysł, chyba że robi się to w celu wykazania nieopłacalności połączenia i braku frekwencji, żeby uwalić jak Jerzmanice-Zdrój. Remont zrobiono do 50 km/h czyli w zasadzie łataninę co najwyżej. O ile sama reaktywacja to dobry pomysł to już jej wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Mam nadzieję, że poprawią jeszcze te godziny.
Bartini, to co w takim razie proponujesz? Pytam w kontekście uruchomienia pociągów na Ełk - Pisz, tak aby nikt nie wyskoczył z krzykiem, że puszczenie tam pociągów to zabawa w rysowanie na siłę kresek na mapie.
Tylko weź łaskawie pod uwagę, że:
- Astronomicznych prędkości tutaj nigdy nie będzie (i nie było!).
- Linia nie była budowana jako główna magistrala, a pociągi osobowe 55 km odcinka Ełk - Pisz szybciej niż w 75-80 minut nie pokonywały tutaj nigdy
Laskawie biorac pod uwage stan obecny, zenujace predkosci szlakowe i kompletne braki taboru, uruchamianie tej linii na sile jest kuriozalne! Tak samo jak kuriozalne jest utrzymywanie ogryzka Szczytno-Pisz z ruchem 2 par na dobe! Ja wiem, ze nie ma pieniedzy... Ale wlasnie gdy nie ma pieniedzy, to nie powinno sie sila utrzymuywac wszytkiego, tylko skupic sie na tym na co starcza pieniedzy. Akurat na linii Olsztyn-Szczytno-Elk, wojewodztwo powinno sie skupic na razie wylacznie na odcinku Olsztyn-Szczytno i zapewnieniu porzadnej oferty przewozowej z PRAWDZIWEGO zdarzenia, bo mimo tych kilku nowych pociagow oferta wciaz jest mierna.
To czy dana linia byla budowana jako magistrala czy lokalna nie nie ma zadnego znaczenia. Bo na jednej i drugiej technicznie mozliwe sa takie same predkosci potrzebne do sprawnej komunikacji lokalnej. I mylisz sie mowiac NIGDY. W 1939 pociag ktory zatrzymywal sie na wszystkich przystankach pokonywal trase Elk-Pisz w 1:11, a przyspieszony 1:02... Byly to pociagi prowadzone parowozami, ktore przyspieszeniem nie moga dorownywac NAWET pesobusom. Tak wiec nigdy nie mow NIGDY!
w7 napisał/a:
Zerknij kilka lat wstecz, przykład nieodległy: 57 km ze Szczytna do Pisza pociągi jechały w czasie niemal dwóch godzin (!), sam rozkład jazdy pozostawiał wiele do życzenia. Mimo tego często jechałem w pociągu na stojąco...
Chyba stales tylko dlatego zeby wychylac sie przez okno... Oczywiscie na kazdej linii, zdazaja sie chwile, kiedy znajdzie sie duzo wiecej pasazerow niz zwykle, ale nie wolno tego mylic z szara codziennoscia!
w7 napisał/a:
Fakt, jedna para w godzinach dla wielu abstrakcyjnych (wielu, ale nie wszystkich!) i zupełnie nieprzydatnych to mało, ale biorąc pod uwagę, że jeszcze w tym roku powinny przyjechać kolejne szynobusy... można śmiało powiedzieć, że będzie coraz lepiej. Od czegoś trzeba zacząć!
PS. I warto podkreślić: pociąg przez Pisz będzie połączeniem umożliwiającym najwcześniejszy dojazd do Olsztyna (7:15) z Ełku.
Tak wszyscy tu chwala Czechy, Niemcy nie wspominajac o Szwajcarii. I kazdy chce zeby u nas tez tak bylo. Ale w jaki sposob?? Z takimi marnymi srodkami chcemy na sile utrzymac siec na ktora nas po prostu nie stac! Mimo calego sentymentu jaki mam do kolei, na trasie Elk-Szczytno w obecnej chwili wystarcza niestety autobusy.
Jezeli wojewodztwo mialo by tyle checi i pieniedzy by zrobic cos porzadnego, to bardzo fajnie. Ale TYLKO jezeli mialoby to byc cos porzadnego, a nie jedna marna para pociagow, ktora nikomu z tamtych rejonow do niczego nie posluzy. Nikt nie dojezdza z ponad 3 godzin w jedna strone do pracy! Dopoki nie zapewni sie lepszych predkosci szlakowych i wystarczajacej ilosci taboru, zeby zapewnic porzadna (czytaj spojna i czesto kursujaca) komunikacje lokalna (do 40-50 km) zapewniajaca dojazdy do pracy czy szkoly w Piszu, Elku czy Szczytnie na rozne poranne godziny to takie reaktywacje sa pozbawione sensu a sa wrecz marnowaniem srodkow publicznych! Jeden przejazd wiecej na trasie Olsztyn-Szczytno bylby duzo bardziej korzystny i mniej deficytowy niz utrzymywanie ogryzka Pisz-Elk.
Podsumowujac. Ogryzek padnie niestety po pierwszej korekcie. A po takiej pseudoreaktywacji wladze Warmii i Mazur skutecznie zniecheca sie do wszelkich kolejnych... No przeciez probowalismy...
Pewnie że nie muszą. Nie muszą jeździc nigdzie. Dzięki takim jak Ty nie ma już prawie w tym kraju kolei. Idealnie pasujesz do polityki całej Grupy PKP S.A. Uwalic wszystko, zostawic tylko parę linii E-ileś tam z jedynie słusznymi i szybkimi pociągami EIC. Kogo nie stac, niech nie jedzie.
Mam nadzieję że jednak reaktywacja się powiedzie, wbrew ludziom z betonowym myśleniem jak Ty. Od czegoś trzeba zacząc i musisz uświadomic sobie że nie każdy podróżuje w takich godzinach jak Ty sobie wymyśliłeś. Nie znaczy to wcale że te pociągi się utrzymają i wcale nie musi to zależec od frekfencji. Jeżeli ktoś postanowi że nie pojadą to nie pojadą, tak jak na wielu zamkniętych już liniach, gdzie zapotrzebowanie na pociągi było duże ale wygaszanie popytu zrobiło swoje. Nie trzeba daleko szukac, bliźniacza linia przez Mrągowo, jeszcze kilka lat temu generowała spore potoki podróżnych i jak skończyła. Nie, nie skończyła, tak ją wykończono! Chyba nikt nie ma wątpliwości że byli chętni do podróżowania do takich miejscowości jak Mrągowo czy Mikołajki, tylko nie mieli czym. Nie każdemu zależy na zawrotnej prędkości i mam nadzieję że oferta będzie się poszerzac, i choc bardziej zależy mi na linii mrągowskiej to mam nadzieję że i tu będę nie raz mógł skorzystac z pociągu, zamiast jakiegoś śmierdzącego autobusu.
Radek taka nazwa zawsze występowała w rozkładach jazdy. Nigdy jakoś nie zwróciłem uwagi jak było na stacji.
Romanek - rozumiem Twoje rozgoryczenie, bo kolej w Polsce faktycznie ma pod górę. Idiotyczna polityka transportowa państwa, ale też skostniała struktura pekapu zrobiły swoje. Problem jednak istnieje - czy rzeczywiście każda reaktywacja w rzeczywistości takiej, jaką mamy, jest sensowna ? Czy reaktywacja Ełk - Pisz w kontekście uwalenia Mrągowa i Mikołajek wygląda na przemyślaną ? A może warto najpierw zbudowac porządną ofertę na liniach z dużym potencjałem ? Właśnie dlatego, że jestem entuzjastą transportu szynowego, takie pytania wydają mi się uprawnione. Ja też chciałbym, żeby pociągi jeździły wszędzie
i często - niestety, nie jesteśmy Szwajcarią...
gryff -Usunięty- Gość
Wysłany: 29-05-2010, 22:57
A czy wiecie że na początku lat 90-tych pociąg pośpieszny z Wrocławia do Ełku jeżdził właśnie przez Szczytno -Pisz a nawet zatrzymywał się w Pasymiu a dziś wszyscy nagle chcieli by jeżdzić z prędkością szlakową ponad 100km/h pisałem już kiedyś że obecny TLK jeszcze do 1 czerwca z Suwałk do Wrocławia na odcinku ponad 50 km od st Biskupiec Pomorski do st Kowalewo Pom na zelektryfikowanym szlaku wlecze się z prędkością poniżej 50km/h i tak jest od kilkunastu lat
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum