Każdy usiłował zająć jak najlepsze miejsce, w ruch poszły śrubokręty, klucze i noże, w pośpiechu każdy ukrywał we wszystkich zakamarkach papierosy i alkohol. Zanim dojechaliśmy do Terespola, wszyscy wszystko zdążyli pochować.
No tak tylko jak przemytnicy coś chowają to muszą później poskręcać tak żeby dane miejsce nie wzbudzało podejrzeń wśród pograniczników.
I już teraz wiecie dlaczego pociągi nie jeżdżą do Jagodzina, Kowla, Rawy Ruskiej, itp. jak to ktoś kiedyś na tym forum postulował.
Pewnie masz rację Pirat, ze głównie to zasługa przemytników, ale nie da się ukryć, że zniszczenia powodują także celnicy, którzy poszukują towaru. A ja bym się zastanowił nad inną kwestią w porównaniu co gorsze przemycone papierosy czy zniszczony skład. Bo może się okazać, że remont składu po czymś takim przewyższa te "skarby" które znajdą.
A co do mentalności masz rację Shewa. Taka to ludzka mentalność . Tam widać jak ludzie szanują własność wspólną. tam jest to widoczne bardzo, ale i na innych trasach obserwować można niszczenie wszystkiego co nie nasze./ Stąd pourywane kosze, podarte siedzenia. Niestety płacimy za to wszyscy. A co do procedury skoro było wiadomo powszechnie co dzieje się ze składami powinny być stałe kontrole składu, może jakieś bramki, może cywile itp. A tam to strach wsiąść. Mimo wszystko szkoda, że tak potraktowano reaktywowane połączenie.
_________________ Walka o pociągi w Malopolsce trwa i trwać będzie. 4 czewca czarny dzień dla Kryniczanki i rekord Białej:(
Pozdrawiam rufio198
Przejechane km 62000 rok 2009 i 44420 w 2010
Pociągu nie niszczą celnicy tylko przemytnicy. Jakieś 10 lat temu miałem okazję jechać pociągiem relacji Brześć - Warszawa i byłem przerażony tym co tam widziałem. 99% pasażerów to tzw. "mrówki". Po odprawie celno-paszportowej na dworcu w Brześciu i po otwarciu bramy na peron, przy którym stał podstawiony pociąg do Warszawy, zaczął się dosłownie atak na wagony. Każdy usiłował zająć jak najlepsze miejsce, w ruch poszły śrubokręty, klucze i noże, w pośpiechu każdy ukrywał we wszystkich zakamarkach papierosy i alkohol.
Tylko, że mrówkom nie zależy na dewastacji pociągu, ponieważ właśnie w jego zakamarkach upychają towar. Zniszczenia w miejscu jego ukrycie powodowałyby jego niechybne odkrycie. Zniszczenia są zasługą celników, którzy po totalnej demolce nie doprowadzają wagonu do stanu poprzedniego.
fiaa, gdyby nie przemytnicy to celnicy nie mieliby co robić w pociągu, prócz standardowej kontroli paszportowej. W naszym kraju doszło do takiego absurdu, że rząd finansuje pociągi przygranicze służące niemal wyłącznie przemytowi oraz utrzymuje celników, którzy z tym przemytem walczą. Służby celnej zlikwidować nie możemy, trzeba więc zlikwidować przemytnicze pociągi, żeby skończyć z tym cyrkiem.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
No to odcinek Zagórz - Krościenko zarośnie krzakami i koniec. Mi osobiście trochę szkoda bo odcinek ten słynął właśnie ze znanego pociągu "przemytnika", który jeździł przez wiele lat do Chyrowa i problemów do tej pory nikomu nie robił. Zawsze wracał zdewastowany i zawsze wracał spóźniony. A tu nagle po 15 latach komuś się oczy otworzyły i pociąg likwidują. Z jednej strony to źle bo coraz mniej pociągów będzie jeździć w kierunku Zagórza. A z drugiej strony to może i dobrze bo przemyt w jakimś stopniu będzie przyhamowany.
Taka teraz moda na likwidowanie czego się da. inna rzecz, że gdyby tym służbom przyszła naprawa składu przez nich zniszczonego problem by się rozwiązał. Bo wszystko można zrobić bez gruntownej demolki. Nie trzeba w poszukiwaniu kilku paczek pruć i demolować wszystkiego co popadnie.
_________________ Walka o pociągi w Malopolsce trwa i trwać będzie. 4 czewca czarny dzień dla Kryniczanki i rekord Białej:(
Pozdrawiam rufio198
Przejechane km 62000 rok 2009 i 44420 w 2010
to chyba samo drewno czy plastik. Wiadomo, że w skaj łatwo coś włożyc...
_________________ Walka o pociągi w Malopolsce trwa i trwać będzie. 4 czewca czarny dzień dla Kryniczanki i rekord Białej:(
Pozdrawiam rufio198
Przejechane km 62000 rok 2009 i 44420 w 2010
Jeżeli by puścić wagony z plastikowymi siedzeniami, powiedzmy z dodatkami miękkimi, ale takimi, pod którymi nic nie da się ukryć, bez wszelkich innych przestrzeni między ścianami a wnętrzem etc,. to czy przypadkiem połączenie nie spotkałoby się z brakiem zainteresowania ?
Innym problemem jest to, że oprócz tych pociągów do Chyrowa nic nie jeździło po tym historycznym szlaku, więc brak takiego połączenia jest bardzo przykry i może mieć bardzo istotne konsekwencje dla torowiska.
Niech ktoś odważny przeprowadzi remont i puści szynobusy do Krościenka - niekoniecznie za granicę. Czemu nie można podejść do tego biznesowo? Czy takie połączenie nie mogłoby być dochodowe, pomimo, że jest przecież wielu przewoźników, którzy na tej i podobnych trasach prowadzą dochodowe, regularne i częste przewozy (i z którymi wygodne szynobusy o częstym rozkładzie jazdy i niezależnym od ruchu drogowego czasie przejazdu mogłyby z powodzeniem konkurować)?
Ile kosztuje jeden szynobus i dlaczego aż tyle? Może Autosan byłby w stanie wyprodukować większą część konstrukcji szynobusów po konkurencyjnych cenach (chyba nie cierpi na nadmiar zamówień), a UM czy konsorcjum samorządów zainteresowanych miast i powiatów postarałoby się o dotacje na zakup tychże i przeprowadzenie remontu torowiska.
Później wyłożyłoby trochę pieniędzy na rozkręcenie połączeń, które docelowo miałyby się stać rentowne (bo czemu nie?).
Kto jest po stronie kolei i uważa, że ten środek transportu ma duży potencjał, nawet w takich sytuacjach - niech nam pomoże!
Zróbmy witrynę, która omawiałaby tę ideę, aktywizujmy na Facebooku - działajmy, przecież tuż-tuż wybory!
Ja ostatnio jestem zły na pewną spółkę kolejową, więc mogę wam pomóc.
Trzeba by przeanalizować co jest potrzebne by był zysk i ruszyć się.
Co do ludzi to jakby zamiast przemytników byli turyści to chyba pociąg by też zarobił.
W sumie jakby to zrobić tak do jakiegoś powiatowego miasta w Polsce docierałby normalny skład następnie przesiadka na szynobus ale tak drzwi w drzwi przejazd do miasta po drugiej stronie i kontynuacja z tamtej strony.
_________________ Posiadanie Gdańska jest ważniejsze od wszystkich pieniędzy.
W tym przypaku Lok+Bonanza rel. Chyrów-Ustrzyki Dolne, a z Ustrzyk bezpośredni szynobus do Rzeszowa.
W bonanzie wynienić siedzenia. Skaj zastąpić plastikiem.
Podkarpackie dysponuje raczej nowymi szynobusami więc szkoda by było je wysyłać na demolkę przemytników i celników. Dlatego zaproponowałem tą "plastikową" Bonanze jako tako typową przejazdówkę przez granicę, a dalej już wygodnym szynobusem do Rzeszowa.
Ale po co? Wydaje mi się że by to było zbędne, z resztą na Pomorzu też jest sporo lini bez druta i tam szynobusy się przydadzą więc wątpię czy by się zgodzili oddać
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum