A najgorsze w tym, to jest to, że producent- rolnik dostaje najmniej- słyszałem od pewnej gospodyni, że buraki cukrowe są aby po 7 zł za meter(100kg), a zawartość w nich cukru to od 18% do 21%. Świnie chłop musi za własne pieniądze przed sprzedażą przebadać, każde zwierze musi mieć swe dokumenty.
W dzisiejszych czasach, przynajmniej na Lubelszczyźnie, rolnictwo jest nie dochodowe, a chłopy cieszą sie jak wyjdzie im na zero. Aby wziąć dopłaty z UE, to samemu trzeba mieć wkład własny, a z tym kiepsko.
A i jeszcze nie powiedziałem, o najnowocześniejszej W EUROPIE cukrowni w lublinie, którą zlikwidowała "dobra unia". Zlikwidowana, to była tylko dlatego, że Niemce nie miały gdzie cukru swojego pchać, a Lubelski cukier miał najwięcej "cukru w cukrze " i robił im konkurencje.
Osobiście (nikogo nie zmuszam do tego by myślał jak ja) jestem bardzo przeciwny członkostwu polskiemu w UE, szczególnie biorąc pod uwage ile wspólnota wydaje kasy na propagande (reklamy).
Unia precz z Polski!!!
Ostatnio zmieniony przez lubelak195 dnia 19-03-2011, 16:58, w całości zmieniany 1 raz
Głęboko wierzę, że ten temat nie jest ani trochę polityczny
Drogi cukier da się przeżyć - wszak można ograniczyć słodzenie, co prawda w górę pójdą na pewno słodycze, ale bez nich da się też żyć. Drogie paliwo - wpływa na ceny wszystkiego (negatywnie), najbardziej wysokie ceny paliwa uderzają jednak w zmotoryzowanych. A nie każdy jest i nie każdy musi być zmotoryzowany.
Jak jednak obejść się bez mieszkania? Największym problemem, z jakim muszą się zmierzyć Polacy a zwłaszcza z mojego pokolenia, czyli młodzi to absurdalne w stosunku do zarobków ceny mieszkań. Większość młodych Polaków nie zarabia więcej, niż 1500 złotych miesięcznie, nawet po studiach, a co dopiero po szkole średniej. Proszę mi wytłumaczyć, jak za te 1200-1500 złotych wynająć mieszkanie (kawalerkę) i jeszcze opłacić rachunki oraz po prostu przeżyć? No tak jakby nie da się, chyba, że się pokombinuje i wynajmie coś na spółkę z jedną-dwiema osobami. O mieszkaniach na własność nawet nie ma co marzyć, kiedy kosztują wielokrotność mocno zawyżonej, średniej pensji. I nie piszę tu o mieszkaniach od duperela, tylko o rynku wtórnym! Do czego zmierzam - kto nie ma mieszkania po dziadkach, ewentualnie kupionego przez rodziców ten może się przygotować w lepszym wariancie na dzielenie wynajmu z obcymi osobami, a w gorszym na odłożenie samodzielności "na później" i życiu z rodzicami do czasu, kiedy zacznie się zarabiać pieniądz, który pozwala na przyzwoite życie. Są jeszcze kredyty hipoteczne - złodziejstwo, że szkoda klawiatury...
Powyższe dzieje się w tej niby-zielonej wyspie podczas, gdy w GB byle siksa może dostać mieszkanie od państwa jeżeli zajdzie w ciążę albo udowodni, że źle jej się mieszka z rodzicami. Również byle imigrant jeżeli udowodni swoją "trudną sytuację" dostaje mieszkanie, nieważne czy pracuje czy nie.
To mnie najbardziej irytuje, że najprawdopodobniej moje zarobki po ukończeniu szkoły nie pozwolą mi na usamodzielnienie się i godne życie. Nie obchodzi mnie która ekipa jest temu winna, winne są wszystkie ekipy nie tylko od 1989 roku, ale wręcz od 1945. Cukier, paliwo - przeboleję. Ale to o czym napisałem powyżej może mnie skłonić do wyjechania z tego operetkowego kraju.
Polak wszystko obejdzie, w obchodzeniu przepisów to my jesteśmy mistrzami.
Właśnie dlatego dziś zastanawiałem się, po cholerę facet przede mną w sklepie miał 2 wózki i w każdym po 10 kg cukru i 2 razy za to płacił. Heh, teraz już chyba wiem
Tydzień temu widziałem taką kartkę z treścią: Szanowni klienci. Nasz sklep nie prowadzi hurtowej sprzedaży cukru. Maksymalna ilość cukru na wózek wynosi 10 kg.
10 kilo to jest już ilość hurtowa ? Komuś się chyba mózg zamienił z jelitem grubym. Kupuje tyle cukru ile mi potrzeba/ ile mi się chce. Nie będę jeździł co miesiąc po cukier to kupuje większą ilość na powiedzmy rok. Za to spekulowanie i sztuczne podnoszenie cen zarówno cukru jak i paliw powinno się parę osób powiesić na latarniach. Ale ten naród lubi jak się go tłucze batem socjalistycznej europy.
_________________ Pokuccy kopciarze - łączcie się !
U mnie cukier w Bied**once już 4.89zł. Oj Ci co bimber pedza to im mina posmutniała. Dobrze ze slodzę tylko kawe. Benzyna dziś 5.05zł. (95). Ten kraj jest chory. Dzis mi kolega mówil, że słyszał o cenie benzyny która ma byc latem br. w wysokosci 5,80-5,90zł/litr. Brrrr...
_________________ Kocham wolność słowa. . .,czy się to komus podoba czy nie! W środowisku kolejowym są tacy ludzie, którzy wyznają zasadę "wiem ale nie powiem", i tych ludzi nienawidzę, pozdrawiam wszystkich forumowiczów i pracowników mojej spółki.
Drożejąca benzyna to szansa dla kolejarzy. Ludzie zaczną przesiadać się z aut do pociągów. Czy kolej wykorzysta okazję? Czy wbrew logice z najbliższą korektą znów zlikwidują kilkadziesiąt pociągów?
_________________ "Demokracja to rządy hien nad osłami."
U mnie cukier w jednym z najdroższych sklepów SPOŁEM kosztuje już tylko 4,50 (cena spadła prawie 50 groszy). Przecież było jasne, że połowa tej podwyżki to spekulacje na rynku i trochę dodali jeszcze sprzedawcy, jak zobaczyli że ludzie im kupują masowo.
Natomiast z paliwem jest niestety gorzej.
Mój samochód ruszam jak muszę. Służbowe tylko jeszcze spokojnie jeżdżą
Kolej tego nie wykorzysta bo na najwyższych pierdzistołkach siedzi BETON. Poza tym tyle linii fizycznie zaorano że co najwyżej kilka reaktywacji można by przeprowadzić. Szkoda bo przy sporej ilości reaktywowanych połączeń i obniżce cen, takiej małej, można by sporo ludzi zachęcić do podróżowania pociągami. Ale u nas prędzej paliwo będzie kosztować 8 zeta za litr a idioci z IC wytną kolejne 65% połączeń. A ciemny lud wszystko kupi
_________________ Pokuccy kopciarze - łączcie się !
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum