Wiesz, mój problem tkwił w tym, że na poprzednich egzaminach lewą trzęsącą się w dodatku nogę trzymałem na sprzęgle, ale tak jakby w powietrzu i zawsze skutkowało to zgaszeniem samochodu, do tego dodatkowe nerwy i na prawdę durnowate błędy typu zbyt ostry skręt i buch w pachołek. Dzisiaj natomiast trzymałem nogę piętą na podłodze i pomimo tego, że lekko się trzęsła, to i tak udało mi się ją opanować i łuk zrobiłem bez zająknięcia. A jak już wyjechałem w miasto, to nerwy opadły i jakoś to poszło.
Przy czwartym podejściu miałam egzaminatora, który wyglądał na typowego betona-służbistę. Przez 50 minut na mieście nic się nie odzywał, poza wydawaniem krótkich poleceń. Gdy byłam już pewna, że znów oblałam to jeździłam zupełnie na luzie. Jak wróciliśmy do WORD to egzaminator uśmiechnął się i pogratulował zaliczonego egzaminu. Musiałam mieć wtedy głupią zdziwioną minę...
Teraz szkolę się na C. Potem jeszcze zrobię D.
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
To ja nie mam się czym chwalić. Póki co 8 niezdanych za mną . I powiem szczerze że stres zabija. Albo brak predyspozycji.
_________________ Walka o pociągi w Malopolsce trwa i trwać będzie. 4 czewca czarny dzień dla Kryniczanki i rekord Białej:(
Pozdrawiam rufio198
Przejechane km 62000 rok 2009 i 44420 w 2010
W Polsce jest idiotyczny system szkolenia kierowców stąd wasze problemy. Szkoły nauki jazdy nie uczą nas jak się zachować na drodze na co dzień tylko jak zdać egzamin. Czy ktoś z was na nauce jazdy jeździł autostradą? Czy ktoś jeździł nocą? Czy ktoś uczył się zachowania podczas stania w kilometrowym korku? To są życiowe sytuacje, całe szczęście , że teraz przynajmniej uczą parkować na mieście. Ja zdawałem jak parkowanie robiło się całe na placu nie tak jak teraz tylko łuk.
_________________ Mniej pracuj, więcej odpoczywaj!
norbert -Usunięty- Gość
Wysłany: 15-07-2011, 02:20
Ja jechałem na kursie autostradą i w nocy też.
kryniczanin -Usunięty- Gość
Wysłany: 15-07-2011, 06:07
mk1992, Powiedz mi czy obecnie na placu wszystkie manewry są obowiązkowe czy losujesz wybrane? Za moich czasów 11 lat temu wszystko było obowiązkowe.
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 15-07-2011, 07:56
Łuk i jazda z ręcznego są obowiązkowe, natomiast jeśli chodzi o sprawdzenie działania świateł i tego co jest pod maską to losuje Ci komputer. Ja np. miałem sprawdzić działanie kierunkowskazów i sprawdzić czy poziom płynu do spryskiwaczy jest taki jaki być powinien.
Ile godzin? 2-3, może 4? To za mało. Prawda jest tak, że uczysz się jeździć dopiero jak odbierasz do rąk prawko. Przez 30 godzin nie nauczysz się odpowiednich zachowań na drodze. Moim zdaniem , powinno być co najmniej 75 godzin. Tylko pytanie co wtedy z kosztem takiego kursu. Wiadomo, już teraz jest drogo. Tak czy siak należy czym prędzej zmienić przepisy, aby kandydat na kierowcę po ukończeniu kursu miał chodź trochę umiejętności zachowywania się na drogach.
_________________ Mniej pracuj, więcej odpoczywaj!
No to ja również się pochwalę. Zdane za 1 razem w Katowicach. Miałem ciekawą sytuację na placu. Przejechalem łuk i ok. Egzaminator mówi, że jedziemy na wzniesienie. No to ok, jedziemy. Wjechałem, zaciągnąłem ręczny i zgasiłem samochód . Egzaminator dziwnie patrzy - a ja - no co ?. Na szczęście była poprawka i już bez problemu przejechane. Miasto plus Muchowiec w 45 minut i do WORDu. A teraz tłukę się służbowym samochodem i coraz rzadziej ( niestety ) widzą mnie w pociągu.
Ja zdałem za 2 razem a mogłem za pierwszym ale przez własną głupotę musiałem podejść jeszcze raz... chciałem ominąć rowerzystę i tak go długo wymijałem że wjechałem w jednokierunkową i to rzecz jasna pod prąd
a drugim razem zdałem w sumie przypadkiem bo egzaminator cały czas coś do mnie miał Najlepsze było na placu na wzniesieniu, podjechałem ręczny i ruszamy, sprzęgło gaz ręczny... i tylko biegu zapomniałem wrzucić ale dał mi jeszcze jedną szansę w mieście nie było lepiej. Niie zapomnę jak jechaliśmy jakąś boczną drogą i on do mnie "w prawo" a ja pach w lewo... jaki był zdziwionyy dodatkowo musiałem nawracać u kogoś na prywatnej posesji w stresie bo mnie opieprzał że nie ma dla mnie całego dnia Później to po centrum jedziemy i jak już widziałem że jego noga szła na hamulec to byłem zawsze o pół sekundy przed nim.
Egzamin niby nie jest taki trudno bo faktycznie jeździ się z reguły po tych samych miejscach gdzie bywało się wiele razy podczas nauki ale wiadomo że stres zawsze jest i to on niestety nam przeszkadza.
Drugi raz bym się na to nie pisał bo na samą myśl aż coś mi się robi )
kryniczanin -Usunięty- Gość
Wysłany: 15-07-2011, 10:04
Powiedzcie mi w czym jest problem zdać egzamin bo widzę że już łatwiej się nie da niż obecnie jest.
Za moich czasów styczeń .2000 roku
Nowy Sącz
Testy papierowe na plac wyszli wszyscy z placu wyjechałem tylko ja. Ludzie musieli robić wszystkie manewry na placu Nissanem Micrą i-na gaźniku więc dużo częściej gasnącą, plac był dwie strony nie tylko w prawo jak teraz.
Egzamin miałem około 14 wcześniej ostatnie godziny wykorzystywałem na mieście (15h) i placu (5h) i około 10 w mojej szkole jazdy niestety zdechło Punto...W zamian samochód zastępczy na miasto i plac...Polonez bez wspomagania. Jazda po placu biła na głowę jazdę TIR-em a i tak zdałem za pierwszym razem i tak się zastanawiam w czym przy tych łatwych termalnych warunkach macie problem?
Ostatnio zmieniony przez madeinitaly dnia 15-07-2011, 13:06, w całości zmieniany 1 raz
Ja zdawałem w 2005 roku w zasadzie podobnie , też na nissanie micra z 1995 roku, też na placu były wszystkie manewry łącznie z zatoczką , kopertą etc. Tyle , że testy już na komputerze zdawałem. Zdałem za trzecim razem za pierwszym testy, za drugim łuk, za trzecim już była radość ze zdanego egzaminu.
_________________ Mniej pracuj, więcej odpoczywaj!
natomiast jeśli chodzi o sprawdzenie działania świateł i tego co jest pod maską to losuje Ci komputer
komputer? ja sam losowałem na samym początku gdy wsiadłem z nim do micry, ze stresu nie wiedział gdzie co jest pod maską, ale na całe szczęscie wylosowałem klakson i światła mijania
_________________ w pociągu:
2010-2012=14439km
2013-49706km
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 15-07-2011, 12:48
Tak, komputer. Przynajmniej w katowickim WORD-ie tak jest, egzaminator pokazuje Ci wydruk, na którym masz napisane zadania do wykonania wylosowane przez komputer.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum